Właśnie wróciliśmy z badań, CK jest w normie, mioglobina też! Czyli jest wielkie prawdopodobieństwo, że MAti nie ma dystrofii mięśni:))) Dziś mieliśmy echo serca, oczywiście Mati strasznie płakał i badanie nie jest do końca miarodajne, ale pani doktor uspokoiła nas, że mięsień serduszka jest w porządku:))) Musimy powótrzyć badanie, bo przy jego klatce po jakimś czasie występuje niezamykalność zastawek. Ale najważniejsze, że teraz jest w porządku, bo jeśli wyniki z biopsji wyjdą złe to...to prostu możemy się dalej leczyć. Te ostatne dwa tygodnie to jakiś koszmar. Ale w końcu znowu zaczęłam wierzyć, że ze wszystkim damy sobie radę. Bo nadzieja umiera ostatnia. Nie mozemy jej stracić. Monika - mama Macia - Żółwiczka 22.02.2007r.
|