Nie ma większego znaczenia,czy przepuklina przeponowa jest lewo- czy też prawostronna. Ważne jest jak jest duża,jak wiele organów zostało przesunietych do klatki piersiowej i jak mają się płucka i serduszko. Po porodzie bardzo ważne jest aby dziecko było stabilne krążeniowo,bo o wydolności oddechowej, to można marzyć. Operacja następuje z reguły w drugiej dobie zycia o ile dziecko jej dożyje. Moja Zuzia urodziła się w zamartwicy okołoporodowej. Jej tętno było słabiutkie.Ale swym dobrym stanem zaskoczyła nie jednego specjaliste. Wada jest nieprzewidywalna,jak zapewne przeczytałaś i usłyszałaś to niejednokrotnie. Zamartwica niesie ze sobą niedotlenienie,więc licz się z faktem,że maleństwo może mieć dziecięce porażenie mózgowe. Ale to nie jest już takie straszne.REhabilitacja,rehabilitacja i jeszcze raz rehabilitacja. Mojej Zuzannie towarzyszyły też inne drobne wady oraz bardzo rzadka choroba metaboliczna. Nie wiadomo w jakim stopniu niedotlenienia uszkodziły mózg i to również mogło być przyczyną jej nieoddychania. O mojej Zuzi lekarze mówli,że jest twarda,silna. W dodatku była wcześniaczkiem (przez spadki tętna miałam cc w 31tc). Wada jest trudna i niemożliwa do przewidzeia w skutkach. Często jest tak,że robi się dwa kroki do przodu i jeden w tył. Mimo to warto walczyć.Zuzia żyła 9 miesięcy, zaczęła nam się pięknie rozwijać.Cały czas była tlenozależna. Ja mojej Zuzance już w ciąży mówiłam,że jak wyjdzie na świat,to jej nie przytule,że będzie sama,ale mama zaraz się pojawi,że będzie przy niej duzó obcych ludzi,którzy będą jej pomagać i że niestety będzie bolało. Może dlatego,że ją uprzedzałam,że lekko nie będzie,nie była aż tak zaskoczyna i dzielnie walczyła. Pamiętaj,że Wasz trud jest warty każdej spędzonej chwili razem. Powodzenia
podaje Ci link na forum,gdzie możesz spotkać więcej osób,które przezywają,bądź przeżyły,to co ty teraz http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=16556&w=49759245 "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|