Hej! Nie wiem od czego zacząć... Rozmawialam z wieloma rodzicami chorych dzieci, ale to zawsze bylo dla mnie wyzwanie... Kazdy czlowiek jest inny i trzeba sie do tego dopasowac. Napisalas (moge na Ty, prawda?), ze Mateuszek jest bardzo wesolym dziecikiem i sobie mimo wszystko radzi. Nie rozumiem wiec, dlaczego jestes taka przygnebiona i zapatrzona w inne, zdrowe dzieci. Najwazniejsze jest nastawienie, bo ono udziela sie tez twojemu synkowi. Moja mama zawsze traktowala mnie normalnie, jak zdrowa dziewczynke, stawiala mi coraz wyzej poprzeczke, wymagala i pomagala mi przeskoczyc te podwyzszane poprzeczki. Nigdy nie rozmawialam z nia o tym, jak ona znosila to, ze urodzilam sie chora.... Moze powinnysmy, ale wydaje mi sie, ze jeszcze nie jestem na to gotowa. Tak na marginesie: ja wszystko zawdzieczam mojej mamie. Tak wiec traktuj swojego synka jak normalnego chlopca, nie porownuj go do innych, bo kazdy jest wyjatkowy i takie porownania na nic sie nie zdaja. Stawiaj przed nim wymagania, nie za wysokie, ale stawiaj. Za nic w swiecie nie chcialabym byc traktowana jak "biedna chora dziewczynka". Co do mojego stanu zdrowka. Kiedy sie urodzilam (ciaza blizniacza- siostra zmarla po porodzie) nie ruszalam rekami, a nozki stopy mialam strasznie powykrzywiane. Od razu mialam operacje, wczesne dziecinstwo caly czas spedzilam w gipsach. Pierwsze dwie operacje mialam w Poznaniu, a dwie nastepne (wszystkie tylko na stopy) w Trzebnicy (dr Menartowicz). W Trzebnicy bylam tez rehabilitowana. Potem, gdy wprowadzono kasy chorych nie moglam jezdzic do Trzebnicy. Jedzilam do wielu sanatoriów, aż trafilam na Zabajke (w Złotowie). Tam jezdze od 5 lat. Mialam 5 lat jak zaczelam chodzic. Najwiecej mozna nadrobic od 2 do 10 roku zycia, wtedy widac najwyrazniej poprawy. Ja mam przykurcze w kolanach, ale na szczescie nie sa zbyt duze. w lewj nodze chodze na palcach, co jest glownym powodem tego, ze nie chodze calkowicie prosto. Prawdopodobnie przejde jeszcze jedna operacje na lewa stope i przykurcz w lewym kolanie. Wtedy juz mam nadzieje wszystko pojdzie w gorki. Rece: mam ograniczona ruchomosc z barkach, co naprzyklad uniemozliwia podniesienie rak do gory podczas pionowej postawy. Mam tez blokade nadgarstkow, w dol moge, a do gory nie. Rehabilitacja pomogla mi duzo, to dzieki niej chodze. Jestem zadowolona zwlaszcza w pobytow na Zabajce. Teraz juz postepy sa mniej widoczne, ale to mnie nie zniecheca. Mam nadzieje, ze jak juz zrobia mi lewa stope i kolano, to wszystko bedzie o.k. Lekarze bardzo roznie mowia. Trzeba po prostu trafic na tego dobrego. I nie mozesz sie poddawac, nawet jesli mowia ze syn bedzie kaleka. Mojej mamie tez mowili ze nie bede chodzic, a tu co? CUD? Pozdrowiam Ciebie i Mateusza :)
p.s. pisze tu bo nie dostalam e-maila z raportem, ze nie doszedl moj e-mail do ciebie na poczte.
|