dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> CHORE DZIECKO
Nie jesteś zalogowany!       

do przeczytania - "Magazyn kończyn" - GW - Duży FormatHits: 3107
ewamonika1  
16-05-2005 14:25
[     ]
     

Rozmowa z Arturem Żmijewskim, który w czerwu br. będzie reprezentował Polskę na Biennale Sztuki w Wenecji:

http://serwisy.gazeta.pl/df/1,34467,2711238.html

dla zachęty - niektóre framenty wywiadu:

"Oko za oko", "Na spacer", "Lekcja śpiewu" - w tych filmach bohaterami są ludzie bez kończyn, sparaliżowani albo głusi. Dlaczego zajmuje się Pan niepełnosprawnymi?

Nie wiem. Nie mam wyjaśnienia.

(...)

Byłem kiedyś na plaży ze znajomą, która urodziła się bez nogi. Nosiła protezę, którą zdjęła, kiedy szła się kąpać. Z protezą wyglądała zwyczajnie, ale gdy ją zdjęła, zaczęło się skakanie na jednej nodze, łapanie równowagi, jakaś dziwna bociania historia. I takie zażenowanie zawisło w powietrzu, inność cielesna została wyeksponowana publicznie, pornograficznie, w pełnym słońcu. A ona wyglądała, jakby chciała się ukryć w morzu.

To było bardzo przejmujące i zastanawiałem się później, co można by zrobić, żeby tę jej nogę skończyć, rozwiązać problem anatomiczny, ale przede wszystkim rozwiązać problem wstydu, zdziwienia wszystkich obecnych tą anomalią.

Przyszło mi do głowy, żeby w miejsce brakującej kończyny podstawić nogę innej, kompletnej osoby. I wykonałem taką serię zdjęć. Okazało się, że można z powodzeniem zastępować palce, ręce, nogi. Zarazem tworzą się nie-zwykłe ludzkie hybrydy o trzech nogach, dwugłowe.

Kalectwo może uwodzić tak samo jak uroda, fizyczna deformacja wyróżnia. To coś niezwykłego, niesamowitego, trzeba uczynić wysiłek, żeby je pojąć.

Współczuł Pan beznogiej koleżance?

Nie było powodu do współczucia. Ona sobie świetnie radzi.

Imponuje mi autonomia i brutalność świata ludzi niepełnosprawnych. Oni nie chcą, żeby się nad nimi użalać, nie zawsze chcą się integrować ze zdrowymi, często wcale nas nie potrzebują. Np. głusi tworzą własne społeczności. Posługują się własnym językiem - są jak mieszkańcy innego, egzotycznego kraju.

(...)

Niektóre moje filmy dokumentują gwałt upośledzonych na zdrowych. A jednocześnie udzielają głosu upośledzonym. Teraz ludzie kalecy przedstawiają swoją wersję, niekoniecznie tę, którą zdrowi chcieliby zaakceptować.

Jaką wersję?

Bardzo łatwo przychodzi nam uznanie dla kogoś, kto np. stracił nogę, a mimo to wspina się po górach. Jakie to wspaniałe, że przekracza siebie, zdobywa szczyty zupełnie jak zdrowy. Ale to jest terror zdrowych: upośledzeni mogą zostać zaakceptowani, ale wtedy, kiedy upodobnią się do zdrowych. Jeśli pomimo kalectwa manifestują swoją nadzwyczajną sprawność, wtedy mogą liczyć na społeczną akceptację, a nawet na podziw.

Ale ja wolę sytuację, kiedy np. głuche dzieci śpiewają, nie starając się naśladować wypracowanych przez słyszących wzorców. Mają własne dźwięki, rytm, harmonię, własną muzykę pochodzącą z ich świata. Tworzona przez nich muzyka zawsze będzie zdeformowana, można to zaakceptować lub nie, ale nie da się tego faktu sfałszować. Śpiewając, manifestują swoją nieprzekraczalną odmienność.
(...)

Chodzi o to, żeby pokazać tę klęskę?

Klęskę wysiłków ludzi zdrowych, żeby niepełnosprawnych upodobnić do siebie. Porównując, odpowiadałoby to sytuacji, w której niepełnosprawny alpinista odpadł od ściany, i okazało się, że to, co miał zrobić, jest niemożliwe.

Nie chodzi o to, żeby mistyfikować ich stan i próbować upodabniać ich do nas, tylko żeby uznać wartość tego, co oni tworzą, znaleźć zalety odmienności. Chodzi o to, by naprawdę zaakceptować fakt, że są inni.

(...)

Do takiego myślenia zainspirowały mnie książki angielskiego neurologa i psychiatry Olivera Sacksa, m.in. "Zobaczyć głos", traktująca o języku migowym i społeczności głuchych.

Sacks pisze o tzw. afazjach, czyli o brakach powstałych wskutek urazu lub anomalii genetycznej. Opisuje rozmaite historie: o człowieku, który nie potrafi odróżniać ludzkich twarzy od przedmiotów, o kimś, kto utracił pojęcie lewej strony. Najciekawsze, że ci ludzie nie mieli poczucia, że ich świat jest niepełny, że brakuje w nim np. lewej strony albo ludzkich twarzy. Głuchym nie brakuje dźwięków, ich świat jest pełny, kompletny. To słyszący uważają ich świat za upośledzony.

Może w świecie każdego z nas, który nam wydaje się pełny, też są braki, tylko my o nich nie wiemy.


 
---------------
http://www.wady-dloni.org.pl/


  Temat Autor Data
*  do przeczytania - "Magazyn kończyn" - GW - Duży Format ewamonika1 16-05-2005 14:25
  Re: do przeczytania - "Magazyn kończyn" - GW - Duży Format - do góry ewamonika1 26-11-2005 13:25
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora