- 06-01-2009 15:07 Antosia (Agata L.)
Antosia | |
|
Agata L.  
06-01-2009 15:07 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Nasza
ukochana Antosia odeszła 15 listopada. Spędziła na świecie jeden dzień. Moja ciąża była
szczególna od samego początku. Ponieważ w zeszłym roku byłam w ciąży lecz poroniłam (puste
jajo płodowe) teraz od początku byłam w domu, odpoczywałam i dbałam o siebie i maleństwo.
Nie opuszczały mnie mdłości, sporo schudłam i słabłam. Kiedy najgorsze dolegliwości się
prawie skończyły jak grom spadły na mnie słowa mojej lekarki która na USG zobaczyła że
rozwiera mi się szyjka i muszę iść do szpitala na jej zeszycie. Rozwarcie było małe
(8mm),szyjka dość długa a kanał nie całkiem otwarty. Następnego dnia zjawiłam się w
szpitalu, zrobiono mi posiew z szyjki. Czekałam na wynik 9 dni leżąc. Byłam pełna optymizmu.
Zdawało mi się że wszystko skończy się dobrze. W mojej sali szpitalnej widziałam różne
przypadki i wydawało mi się że mój jest najlżejszy, że za chwilę wyjdę ze
szpitala...Niestety wynik posiewu był zły. Podano mi antybiotyk i czekałam kolejne dni.
Minęły dwa tygodnie i wtedy podczas badania okazało się że szyjka rozwarła się całkowiecie a
pęcherz płodywy schodził w dół. Wtedy założono mi pessar na lóżku w sali szpitalnej żeby
ratować ciąże- był to dopiero 22 tydzień. Kiedy sytuacja obrała tak dramatyczny obrót
załamałam się, płakałam i myślałam że nie przeżyję tej straty, że umrę z rozpaczy gdyby coś
się stało. Nie mogłam wstawać z łózka uniesionego tak żebym nogi i miednice miała w górze.
Cieszylam się każdym dniem bez komplikacji i myślałam zawsze wieczorem że jesteśmy już o
jeden dzień do przodu, że jeszcze te kilka tygodni, chodziaz do 28 tyg kiedy szanse na
przeżycie są już większe. Niestety po tygodniu dostałam skurczy, dużej gorączki. Lekarze
starali się uciszyc skurcze ale po 15 godzinach podawania bezskutecznych kroplówek wyjęli
krążek. Groziła mi sepsa więc Antosia musiała się juz urodzić. Gdy przyszła na swiat od razu
objęto ją specjalistyczną opieką. Ważyła tylko 600 gram ale lekarze mówili że moze zdarzy
się cód. Mój mąż nie przestawał wierzyć w to że Antosia będzie z nami. Ja nie miałam tyle
sił- modliłam się ale wiedziałam że Antosia odejdzie . Może ona to jakoś wyczuła i przestała
walczyć. Może w nia zwątpiłam i nie dałam jej siły. Gdy było juz bardzo żle i lekarze nie
mogli nic już zrobic pozwolono nam z nia sie pożegnac. trzymałam ją za rączkę kiedy tętno
spadało. wtedy jej serduszko biło mocniej ale tylko na chwile. wkrótce przestało bić.
Antosia odeszła w ciepłym inkubatorze, bez bólu ( tak mówią lekarze). wciąż jednak mam żal
do siebie za to że nie wierzyłam że Antosia będzie z nami...Była taka mała i bezbronna. Agata mama Aniołka (+27.11.07 8tc) i Antosi (14.11.08 - 15.11.08 23tc) i cudownego synka Franka ur 24.11.09
|
|
Re: Antosia | |
|
Werka  
06-01-2009 15:24 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Kochana, tak bardzo mi przykro...przytulam z całych sił. Mój
synek równiez odszedł w 23tc w kwietniu tego roku. W 18tc odeszły mi wody, trafiłam do
szpitala z rozwarciem na tzw "dwa palce". NIe wiadomo co było przyczyną, dwa dni
wczesniej była u gina i powiedział, że wszystko jest dobrze. W szpitalu dotrwałam do 23tc, w
nocy z poniedziałku na wtorek zaczęły się skurcze...urodziłam synka o 5.15 a 25 minut
później już go nie było...niedługo minie 9 miesięcy a ja nie potrafie sie pogodzić z tym co
się stało. Tęsknien za nim strasznie i cały czas myśle. Dla Ciebie Antosiu
(*)(*)(*)(*)(*)(*) a dla Ciebie Agatko dużo sił i wytrwałości.
Ściskam... Weronika Aniołek Filipek (*+ 22.04.2008) http://filipreszela.pamietajmy.com.pl/
|
|
Re: Antosia | |
|
agatka  
06-01-2009 17:15 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
strasznie
mi przykro, ściskam Cię, nie dręcz się zarzutem, że mogłaś więcej, napewno zrobiłaś Kochana
to co byłaś w stanie najwięcej dla Twoich Dzieciątek - Aniołka i Antosi (*****) mama
Jacusia(3 latka) i Kasiuni (*+18.07.2008) kocham Cię Kasiuniu (*)(*)(*)
|
|
Re: Antosia | |
|
jewcia  
06-01-2009 17:22 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Musimy być
silne, wiem że nie będzie to łatwe mój Szymek odszedł w wigilię, wiem jak boli, też mam żal
do siebie że tak bardzo marzyłam o córeczce że bał się urodzić żywym, ale wiem też że tak
właśnie miało być. Nie miej do siebie żalu że modląc się wiedziałaś że i Twój aniołek
odejdzie.... ja wierze, bardzo wierze że nasze anioły bawią się razem na niebiańskich łąkach
i są szczęśliwe, szepczą nam do uszu jak nas kochają....a my kiedyś je przytulimy... Ewcia mama aniołka Szymka (21t.c) http://ewelinaskwiercz.pamietajmy.com.pl
|
|
Re: Antosia | |
|
Agata L.  
06-01-2009 18:13 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Dziękuję
Wam za wszystkie słowa otuchy, modlitwę i światełka. Zbierałam się z napisaniem Wam o mojej
historii kilka dni ale zawsze łzy i żal sprawiały że nie znajdowałam słów. Nie zdawałam
sobie sprawy że jest nas tyle- mam Aniołków. Szukałam wsparcia i pocieszenia. Kontaktu z
kimś kto przeżył to co ja, kto się jako odnalazł w rzeczywistości po starcie lub stara się
odnaleźć. Ja byłam już bardzo blisko najgorszych myśli... żeby być tam gdzie moja
córeczka już teraz. Mąż pomaga mi się pozbierać a wkrótce też wracam do pracy choć nie wiem
jak dam sobie radę z pytaniami" co u Ciebie słychać?" bo o to pytają znajomi z
pracy. A ja wtedy mam blokadę w gardle i łzy w oczach.
Jeszcze raz bardzo Wam
dziękuję ... Światełka dla Waszych Aniołków(************....) Agata mama Aniołka (+27.11.07 8tc) i Antosi (14.11.08 - 15.11.08 23tc) i cudownego synka Franka ur 24.11.09
|
|
Re: Antosia | |
|
zorka  
06-01-2009 19:19 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Tak bardzo cię
rozumiem.
Moja Martynka też urodziła się za wcześnie (zawiniła szyjka...).
Maleńka ważyła kilogram. Udało się jej żyć 10 dni.
Za chwilę będzie kolejna
rocznica jej narodzin (11.01).
Mocno cię przytulam, mamo Antosi.
|
|
Re: Antosia | |
|
EwelinaW  
06-01-2009 19:30 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Bardzo mi przykro i
wsłczuję Wam
Nie miej do siebie żalu. Wykazałaś się największym heroizmem
miłości-pozwoliłaś jej odejść. Nawet nie wiesz,jak dla niej to było ważne,że jej pozwalasz.
Mogła dzięki temu spokojnie odejść,wiedziała,że mama ją bardzo kocha skoro zgadza się na
takie cierpienie dla swojego serca...zrobiłaś wszystko jak mogłaś najlepiej. Nie zapominaj o
tym
[*] Antosi "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|
|
Re: Antosia | |
|
ania83  
07-01-2009 00:35 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Łzy mi leca gdy czytam
Waszą hisorię! Tak bardzo mi przykro! Dlaczego tyle Mam musi tu trafiać?! (*)(*)(*) dla
Twoich Aniołków Kochamy Cię Zuziu! (*)
|
|
Re: Antosia | |
|
krzewa  
07-01-2009 14:05 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Agatko. Twoja
historia jest taka podobna do mojej :( przykro mi kochana bardzo. 3 dni mialam czekac na
posiew, aby mogli zalozyc mi pesar. Jednak trzeciego dnia o 5 rano zaczelam rodzic, zrobilo
sie takie rozwarcie ze o pesarze mialam zapomniec :( Pozniej jeszcze tylko kilka kolejne dni
wytrzymala moja szyjka i niestety tak szybko nastapilo pelne rozwarcie.. Lzy potrafilam
powstrzymac tylko dla mojego jeszcze nienarodzonego Synka. Aby moc przetrzymac choc jeszcze
jeden dzien. Mija 9 mcy od narodzin mojego Alusia, staram sie z tym bolem zyc. Idzie coraz
lepiej, ale jest juz zupelnie inaczej niz przed. Trzymaj sie Agatko i zycze Ci duzo sil. Mama Aniolkow moich ukochanych... 'Aniol przybyl i odlecial. Raj jest jego domem'.
|
|
Re: Antosia | |
|
Janoula  
07-01-2009 18:29 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Agatko,
Przutylam i lacze sie z Toba w bolu! I ja tez nie wierzylam, ze moj Krzys
przezyje... czasem mysle, ze sa Mamy, ktore potrafia tak goraco wierzyc...a przeciez wiara
czyni cuda... nie wiem, ja po prostu wiedzialam, ze szanse sa znikome... byc moze moj umysl
tak przygotowywal sie na szok jakim jest zawsze wiadomosc o smierci... w sumie nie mam
wyrzutow sumienia ze tak myslalam - mialam jakies ogromne przeswiadczenie ze w "naszym
wypadku cudu nie bedzie"....
Swoja droga tyle Was tu jest z problemami z szyjka
macicy w ciazy... - Zadna z was nie dostala sterydow na rozwoj pecherzykow plucnych u
dziecka? jak to jest z ich dostepnoscia? Ja wiem, ze w szpitalu w Lublinie, gdzie ja
rodzilam ich nie ma... teraz kuzynka mojej kolezanki w pracy lezy w szpitalu w 25 tyg ( jest
ona po dwoch stratach)... i skraca jej sie zbyt szybko szyjka macicy....wiem, ze dostala te
sterydy tym niemniej strach pozostaje...
Przytulam Cie Agatko raz
jeszcze!
mama Krzysia (*+27.12.2007) - 28 tyg
|
|
Re: Antosia | |
|
Agata L.  
07-01-2009 19:49 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Jeszcze
raz dziękuję za ciepłe słowa. Ja nie dostałam sterydów chyba dlatego że lekarze nie
spodziewali się takiego obrotu całej sytuacji. Założono mi krążek i kazano leżeć z nogami w
górze. Szyjka była długa tyle że rozwarta ( podobno z powodu zabiegu po poronieniu). leżenie
i krążek miały zapobiec porodowi nawet do terminu. Niestety okazało się że doszło do
zakażenia, mój organizm bronił się poprzez skurcze. Wzrastał poziom leukocytów a to groziło
sepsą. Antosia dostała te sterydy zaraz jak się urodziła. Dostał też mnóstwo innych leków
które jej pomagały...Niestety później przestała już na nie reagować. Było mi tak ciężko
patrzeć na te rurki i igły w jej małym ciałku. Pytałam tylko czy to ją nie boli, czy jest
jej ciepło i wygodnie... ja leżałam w szpitalu w Warszawie. Tam skierowała mnie moja
lekarz prowadząca. z tego co widziałam dziewczyny z zagrożeniem przedwczesnego porodu
dostawały sterydy na rozwój płucek ale dopiero w 26, 28 tygodniu. Może wcześniej się tego
nie praktykuje. Zresztą nie wiem, na cześć leków które miałam zażywać dostałam receptę i mąż
wykupił je w szpitalnej aptece. Drogie Mamy Aniołków czy macie może ziemskie dzieci
pomimo takich kłopotów z szyjką i bakteriami? (*****************) dla Nich wszystkich. Agata mama Aniołka (+27.11.07 8tc) i Antosi (14.11.08 - 15.11.08 23tc) i cudownego synka Franka ur 24.11.09
|
|
Re: Antosia | |
|
mama Oliwki  
07-01-2009 21:17 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Tak bardzo
mi przykro Agatko Swiatelka dla twoich cudownych Anioleczkow (***)
Tobie kochana duzo
sily i wiary przytulam cie bardzo mocno i cierpie razem z toba.
Oliweczka41t.c
16.05.07-Nikolka jest z nami06.09.08
|
|
Re: Antosia | |
|
Agata L.  
14-01-2009 21:44 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Dzisiejsza noc to taka mała smutna rocznica...już dwa miesiące... Musiałam wrócić do
pracy, do obowiązków. codziennie rano wyję w samochodzie że nie dam rady, nie mam sił. A
potem wszyscy w wirze zadań tak mnie angażują że nie myślę o Niej tak często, przynajmniej
nie ciągle. I mam do siebie żal. Czy Ją zdradzam? Dlaczego już ciągle nie martwię się czy
Jej ciepło, czy nie jest głodna w tym Niebie? Kocham Cię moja Antosiu tak bardzo. Wybacz
mi... Agata mama Aniołka (+27.11.07 8tc) i Antosi (14.11.08 - 15.11.08 23tc) i cudownego synka Franka ur 24.11.09
|
|
Re: Antosia | |
|
agatka  
14-01-2009 22:18 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Dla Twojego Aniołka (*) i Twojej Antosi (*)
(*****************************************) Kochana Agato L. - jestem z Tobą,
przytulam Cię, tak bym chciała coś pisać "na pocieszenie", ale czasami jak czytam
moje posty, mimo, że są z głębi serca, to wydaje się, że słowa nie są w stanie oddać nawet
części tego co czujemy i jak bardzo chcemy kogoś pocieszyć, utulić w smutku... Ale myślę,
że kiedyś poczujemy spokój... i że nie zdradzamy naszych Maleństw idąc do pracy, zajmując
się codziennością, uśmiechająć się może??? mama Jacusia(3 latka) i Kasiuni
(*+18.07.2008)
|
Ostatnio zmieniony 14-01-2009 22:21 przez agatkarajole |
Re: Antosia | |
|
mamantos  
14-01-2009 23:41 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Strasznie mi
przykro, ze dolaczylas do mam aniołkowych...Mam nadzieje, ze niedlugo zaswieci sloneczko w
Twoim zyciu... całusy i moc sił.... Madzienka mamka Martynki ur. 3 grudnia
2007
target="_blank">http://www.zulu.vdl.pl/index.php?option=com_expose&Itemid=53 i
aniołka Antoska + 20 czerwca 2006 (36 tydzien)
Href="http://antosfirlej.pamietajmy.com.pl/"
target="_blank">http://antosfirlej.pamietajmy.com.pl/
|
|
Re: Antosia | |
|
Antosiowa  
19-02-2009 21:47 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Moja
ukochana Antosia miala przyjsc na swiat wlasnie teraz. Mielismy byc Twoimi rodzicami
najukochansza.Przepraszam Cie najdrozsza. Przepraszam ze jestes juz po tamtej stronie.Czuwaj
nad nami, nad Twoim tatusiem. Nie moge uwierzyc ze to tak sie stalo...... Antosiku moj
swiatelka dla Ciebie (*********************************************************) Agata mama Aniołka (+27.11.07 8tc) i Antosi (14.11.08 - 15.11.08 23tc) i cudownego synka Franka ur 24.11.09
|
|
Re: Antosia | |
|
agatka  
19-02-2009 21:50 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
dla Antosi
(*)(*)(*) i mniejszego Aniołeczka (*)(*)(*) mama Jacusia i Kasiuni (*+18.07.2008-39tc)
|
|
Re: Antosia | |
|
Antosiowa  
25-02-2009 19:19 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Dziekuje
Wam bardzo dziewczyny. Agata mama Aniołka (+27.11.07 8tc) i Antosi (14.11.08 - 15.11.08 23tc) i cudownego synka Franka ur 24.11.09
|
|
Re: Antosia | |
|
Antosiowa  
26-02-2009 21:40 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Wczoraj w
kosciele podeszla do mnie mala dziewczynka i sie usilnie na mnie patrzyla , usmiechala. Lzy
stanely mi w oczach, plakalam, maz mnie nie mogl uspokoic. Wrocilismy do domu i pomyslalam
ze to moze moja Antosia chciala przyjsc do mnie w usmiechu tej dziewczynki. Moze chciala mi
powiedziec ze u niej wszystko dobrze, ze jest tam szczesliwa. A moze sobie
wymyslam....... Kocham Cie Antosiu. Agata mama Aniołka (+27.11.07 8tc) i Antosi (14.11.08 - 15.11.08 23tc) i cudownego synka Franka ur 24.11.09
|
|
Re: Antosia | |
|
ina  
26-02-2009 21:44 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Znaki z nieba przychodzą
do nas w różny sposób. Skoro w tym uśmiechu zobaczyłaś Antosię, to znaczy, ze ona tam była.
Uśmiechnęła się do swojej mamy... ina
|
|
Re: Antosia | |
|
Antosiowa  
09-04-2009 10:55 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Antosiu
moja kochana córciu- przyśniłaś mi się jak śpisz z nami w naszym lózku a obok Ciebie jeszcze
jeden maluszek...Tęsknię.Dziękuję Ci za nadzieję... swiatełka dla
Ciebie***************************Bo na cmentarzu ostatnio jest tylko Twój tatuś. Agata mama Aniołka (+27.11.07 8tc) i Antosi (14.11.08 - 15.11.08 23tc) i cudownego synka Franka ur 24.11.09
|
|
Re: Antosia | |
|
buleczka  
26-02-2009 21:50 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Myślę że
to może być prawda. Anioły są koło nas i wśród nas. Podobno dzieci je widzą i pamiętają -
podobno dlatego my sami nie pamiętamy dzieciństwa.
Twojemu Smykowi napewno jest tam
super dobrze i bryka sobie razem z moim Urwiskiem po chmurkach. :)) buleczka
Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008) http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
|
|
Re: Antosia | |
|
Moni27  
27-02-2009 00:39 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
kilka dni po tyj jak
straciłam synka mojej kuzynki córeczka (10 miesieczna wtedy) patrzyła na mnie i bardzo
chciała zebym ja wzięła na ręce. kiedy ja wziełam przytulała sie do mnie z całych sił (nigdy
tak nie było)i nie chciała isc do swojej mamy.i tak słodko sie usmiechała. w tym usmiechu i
wtulaniu sie we mnie poczułam sie przez chwilke jak mama. wierze w to, że przez Marysię mój
synek chciał dac mi do zrozumienia ze jest blisko... wierze w to całym sercem... ze to
uscisk i usmiech mojego dziecka mama Aniołka Kubusia 25.12.2008 40tc (*)(*)(*) http://www.nekropolia.pl/karta.php?id=2791
|
|
Re: Antosia | |
|
jolek  
02-03-2009 08:35 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
A może ta
dziewczynka widziała obok Ciebie Twoją Antosie i do niej się uśmiechała Ona jest przy Tobie
.Ja mam nadzieję że nasze aniołki są z nam. Światełka dla Antosi anielskiej istotki
(*)<*>(*)<*>(*)<*>(*)<*> mama Kasieńki
|
|
Re: Antosia | |
|
Doncia08  
02-03-2009 20:44 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Kochana przytulam
cie mocno i tak mi przykro i smutno z powodu twojej straty!Wierzę,że Antosia jest tam
szczęsliwa i że patrzy na ciebie teraz i nie ma żalu do ciebie o nic!Nie twoja wina,że tak
sie stało,a to,że pomyślałaś,że Antosia odejdzie to nie jest zwtapienie w nia tylko kazda z
nas tak ma ,że nie potrafimy uwierzyć,że będziemy szczęśliwe gdy dzieje sie coś złego i
uwazamy,że ono nam sie nie nalezy.Ale tak nie jest!Zobaczysz jeszcze będziesz szczęsliwą
ziemską mamą i kazda z nas!Ja w to wierzę bo wierzę,że szczęscie i do nas się usmiechnie i
nam sie ono tez należy! Ściskam cie mocno Dorcia mama aniołka Julci(26tc*+08.09.08)i 2
synków Dorcia
|
|
Re: Antosia | |
|
Antosiowa  
03-03-2009 18:13 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Dziekuje
za Wasze slowa.
Dzis chcialabym zapalic swiatelko dla Filipka synka dziewczyny ktora
lezala ze mna w szpitalu. Mamusia Filipka byla w szpitalu tylko na kontroli. Dzis
dowiedzialam sie ze Filipek zasnal w niej 04 lutego chociaz wszstko bylo dobrze. Madziu
wiele sil, niech nadzieja Cie nie opuszcza. Prosze o modlitwe za Filipka i jej
rodzicow. Antosiu zaopiekuj sie mlodszym Aniolkiem Filipkiem
********************************************************************************************
****** Agata mama Aniołka (+27.11.07 8tc) i Antosi (14.11.08 - 15.11.08 23tc) i cudownego synka Franka ur 24.11.09
|
|
Re: Antosia | |
|
maggie  
03-03-2009 19:38 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Filipku
swiatelka dla
Ciebie(***)(***)(***)(***)(***)(***)(***)(***)(***)(***)(***)(***)(***)(***)(***)(***)(***)(
***)(***)(***)(***)(***)(***)(***)(***)...........
Mamie, wiele sily. Tak bardzo Cie
rozumiem- Amelka zasnela w 39 tyg, dwa dni po wizycie u lekarza i tez wszystko bylo w
porzadku (niezupelnie bo ona juz prawdopodobnie zaczela umierac...)
Tak bardzo,
bardzo mi przykro....
Gdyby mozna miec jakos kontakt do tej mamy i pomoc jej przejsc
przez te najgorsze pierwsze miesiace, przeciez nie kazdy ma internet....
mama
Amelki(*) malgorzata wesolowska
|
|
:: w górę ::
|