dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> ARCHIWUM
Nie jesteś zalogowany!       

Antosia
Agata L.  
06-01-2009 15:07
[     ]
     
Nasza

ukochana Antosia odeszła 15 listopada. Spędziła na świecie jeden dzień. Moja ciąża była

szczególna od samego początku. Ponieważ w zeszłym roku byłam w ciąży lecz poroniłam (puste

jajo płodowe) teraz od początku byłam w domu, odpoczywałam i dbałam o siebie i maleństwo.

Nie opuszczały mnie mdłości, sporo schudłam i słabłam. Kiedy najgorsze dolegliwości się

prawie skończyły jak grom spadły na mnie słowa mojej lekarki która na USG zobaczyła że

rozwiera mi się szyjka i muszę iść do szpitala na jej zeszycie. Rozwarcie było małe

(8mm),szyjka dość długa a kanał nie całkiem otwarty. Następnego dnia zjawiłam się w

szpitalu, zrobiono mi posiew z szyjki. Czekałam na wynik 9 dni leżąc. Byłam pełna optymizmu.

Zdawało mi się że wszystko skończy się dobrze. W mojej sali szpitalnej widziałam różne

przypadki i wydawało mi się że mój jest najlżejszy, że za chwilę wyjdę ze

szpitala...Niestety wynik posiewu był zły. Podano mi antybiotyk i czekałam kolejne dni.

Minęły dwa tygodnie i wtedy podczas badania okazało się że szyjka rozwarła się całkowiecie a

pęcherz płodywy schodził w dół. Wtedy założono mi pessar na lóżku w sali szpitalnej żeby

ratować ciąże- był to dopiero 22 tydzień. Kiedy sytuacja obrała tak dramatyczny obrót

załamałam się, płakałam i myślałam że nie przeżyję tej straty, że umrę z rozpaczy gdyby coś

się stało. Nie mogłam wstawać z łózka uniesionego tak żebym nogi i miednice miała w górze.

Cieszylam się każdym dniem bez komplikacji i myślałam zawsze wieczorem że jesteśmy już o

jeden dzień do przodu, że jeszcze te kilka tygodni, chodziaz do 28 tyg kiedy szanse na

przeżycie są już większe. Niestety po tygodniu dostałam skurczy, dużej gorączki. Lekarze

starali się uciszyc skurcze ale po 15 godzinach podawania bezskutecznych kroplówek wyjęli

krążek. Groziła mi sepsa więc Antosia musiała się juz urodzić. Gdy przyszła na swiat od razu

objęto ją specjalistyczną opieką. Ważyła tylko 600 gram ale lekarze mówili że moze zdarzy

się cód. Mój mąż nie przestawał wierzyć w to że Antosia będzie z nami. Ja nie miałam tyle

sił- modliłam się ale wiedziałam że Antosia odejdzie . Może ona to jakoś wyczuła i przestała

walczyć. Może w nia zwątpiłam i nie dałam jej siły. Gdy było juz bardzo żle i lekarze nie

mogli nic już zrobic pozwolono nam z nia sie pożegnac. trzymałam ją za rączkę kiedy tętno

spadało. wtedy jej serduszko biło mocniej ale tylko na chwile. wkrótce przestało bić.

Antosia odeszła w ciepłym inkubatorze, bez bólu ( tak mówią lekarze). wciąż jednak mam żal

do siebie za to że nie wierzyłam że Antosia będzie z nami...Była taka mała i bezbronna. 
Agata mama Aniołka (+27.11.07 8tc) i Antosi (14.11.08 - 15.11.08 23tc) i cudownego synka Franka ur 24.11.09

Re: Antosia
aniula05  
06-01-2009 15:22
[     ]
     
światełko dla

Antosi (*)

ściskam mocno 
Ania MAma Remika i Marcelka ,Aniołka (04.06.2006 24 tc )i Aniołka Jasia (20.10.2007 21 tc )http://jaswiniarski.pamietajmy.com.pl

Re: Antosia
Werka  
06-01-2009 15:24
[     ]
     
Kochana, tak bardzo mi przykro...przytulam z całych sił. Mój

synek równiez odszedł w 23tc w kwietniu tego roku. W 18tc odeszły mi wody, trafiłam do

szpitala z rozwarciem na tzw "dwa palce". NIe wiadomo co było przyczyną, dwa dni

wczesniej była u gina i powiedział, że wszystko jest dobrze. W szpitalu dotrwałam do 23tc, w

nocy z poniedziałku na wtorek zaczęły się skurcze...urodziłam synka o 5.15 a 25 minut

później już go nie było...niedługo minie 9 miesięcy a ja nie potrafie sie pogodzić z tym co

się stało. Tęsknien za nim strasznie i cały czas myśle.
Dla Ciebie Antosiu

(*)(*)(*)(*)(*)(*) a dla Ciebie Agatko dużo sił i wytrwałości.

Ściskam... 
Weronika
Aniołek Filipek
(*+ 22.04.2008)
http://filipreszela.pamietajmy.com.pl/

Re: Antosia
kalina_19  
06-01-2009 15:26
[     ]
     
nie

miej zalu do siebie jest w dobrym miejscu kochana przyro mi bardzo... bardzo. swiatełko

dla twoich aniolkow(*)(*)(*) 
mama mikołaja,igora i aniołka maksia36tydz http://maksymilianmikolajzapasnik.pamietajmy.com.pl/index.php?m=Obituaries&a=Detail

Re: Antosia
buleczka  
06-01-2009 15:32
[     ]
     
Bardzo

mi przykro kochana, ze i ciebie spotkała taka tragedia...

Przytulam mocno i sercem

jestem z Tobą. 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl

Re: Antosia
agatka  
06-01-2009 17:15
[     ]
     
strasznie

mi przykro, ściskam Cię, nie dręcz się zarzutem, że mogłaś więcej, napewno zrobiłaś Kochana

to co byłaś w stanie najwięcej
dla Twoich Dzieciątek - Aniołka i Antosi (*****)
mama

Jacusia(3 latka) i Kasiuni (*+18.07.2008)
kocham Cię Kasiuniu (*)(*)(*) 


Re: Antosia
jewcia  
06-01-2009 17:22
[     ]
     
Musimy być

silne, wiem że nie będzie to łatwe mój Szymek odszedł w wigilię, wiem jak boli, też mam żal

do siebie że tak bardzo marzyłam o córeczce że bał się urodzić żywym, ale wiem też że tak

właśnie miało być. Nie miej do siebie żalu że modląc się wiedziałaś że i Twój aniołek

odejdzie.... ja wierze, bardzo wierze że nasze anioły bawią się razem na niebiańskich łąkach

i są szczęśliwe, szepczą nam do uszu jak nas kochają....a my kiedyś je przytulimy... 
Ewcia mama aniołka Szymka (21t.c)
http://ewelinaskwiercz.pamietajmy.com.pl

Re: Antosia
Agata L.  
06-01-2009 18:13
[     ]
     
Dziękuję

Wam za wszystkie słowa otuchy, modlitwę i światełka. Zbierałam się z napisaniem Wam o mojej

historii kilka dni ale zawsze łzy i żal sprawiały że nie znajdowałam słów. Nie zdawałam

sobie sprawy że jest nas tyle- mam Aniołków. Szukałam wsparcia i pocieszenia. Kontaktu z

kimś kto przeżył to co ja, kto się jako odnalazł w rzeczywistości po starcie lub stara się

odnaleźć.
Ja byłam już bardzo blisko najgorszych myśli... żeby być tam gdzie moja

córeczka już teraz. Mąż pomaga mi się pozbierać a wkrótce też wracam do pracy choć nie wiem

jak dam sobie radę z pytaniami" co u Ciebie słychać?" bo o to pytają znajomi z

pracy. A ja wtedy mam blokadę w gardle i łzy w oczach.

Jeszcze raz bardzo Wam

dziękuję ...
Światełka dla Waszych Aniołków(************....) 
Agata mama Aniołka (+27.11.07 8tc) i Antosi (14.11.08 - 15.11.08 23tc) i cudownego synka Franka ur 24.11.09

Re: Antosia
Styś  
06-01-2009 18:22
[     ]
     
Przytulam z całego

serca.
Dla Twojej Antosi (*)(*)(*) 


Re: Antosia
zorka  
06-01-2009 19:19
[     ]
     
Tak bardzo cię

rozumiem.

Moja Martynka też urodziła się za wcześnie (zawiniła szyjka...).


Maleńka ważyła kilogram.
Udało się jej żyć 10 dni.

Za chwilę będzie kolejna

rocznica jej narodzin (11.01).

Mocno cię przytulam, mamo Antosi. 


Re: Antosia
EwelinaW  
06-01-2009 19:30
[     ]
     
Bardzo mi przykro i

wsłczuję Wam

Nie miej do siebie żalu. Wykazałaś się największym heroizmem

miłości-pozwoliłaś jej odejść. Nawet nie wiesz,jak dla niej to było ważne,że jej pozwalasz.

Mogła dzięki temu spokojnie odejść,wiedziała,że mama ją bardzo kocha skoro zgadza się na

takie cierpienie dla swojego serca...zrobiłaś wszystko jak mogłaś najlepiej. Nie zapominaj o

tym

[*] Antosi 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: Antosia
ania83  
07-01-2009 00:35
[     ]
     
Łzy mi leca gdy czytam

Waszą hisorię! Tak bardzo mi przykro! Dlaczego tyle Mam musi tu trafiać?! (*)(*)(*) dla

Twoich Aniołków 
Kochamy Cię Zuziu! (*)

Re: Antosia
krzewa  
07-01-2009 14:05
[     ]
     
Agatko. Twoja

historia jest taka podobna do mojej :( przykro mi kochana bardzo. 3 dni mialam czekac na

posiew, aby mogli zalozyc mi pesar. Jednak trzeciego dnia o 5 rano zaczelam rodzic, zrobilo

sie takie rozwarcie ze o pesarze mialam zapomniec :( Pozniej jeszcze tylko kilka kolejne dni

wytrzymala moja szyjka i niestety tak szybko nastapilo pelne rozwarcie.. Lzy potrafilam

powstrzymac tylko dla mojego jeszcze nienarodzonego Synka. Aby moc przetrzymac choc jeszcze

jeden dzien. Mija 9 mcy od narodzin mojego Alusia, staram sie z tym bolem zyc. Idzie coraz

lepiej, ale jest juz zupelnie inaczej niz przed. Trzymaj sie Agatko i zycze Ci duzo sil. 
Mama Aniolkow moich ukochanych... 'Aniol przybyl i odlecial. Raj jest jego domem'.

Re: Antosia
Janoula  
07-01-2009 18:29
[     ]
     
Agatko,

Przutylam i lacze sie z Toba w bolu! I ja tez nie wierzylam, ze moj Krzys

przezyje... czasem mysle, ze sa Mamy, ktore potrafia tak goraco wierzyc...a przeciez wiara

czyni cuda... nie wiem, ja po prostu wiedzialam, ze szanse sa znikome... byc moze moj umysl

tak przygotowywal sie na szok jakim jest zawsze wiadomosc o smierci... w sumie nie mam

wyrzutow sumienia ze tak myslalam - mialam jakies ogromne przeswiadczenie ze w "naszym

wypadku cudu nie bedzie"....

Swoja droga tyle Was tu jest z problemami z szyjka

macicy w ciazy... - Zadna z was nie dostala sterydow na rozwoj pecherzykow plucnych u

dziecka? jak to jest z ich dostepnoscia? Ja wiem, ze w szpitalu w Lublinie, gdzie ja

rodzilam ich nie ma... teraz kuzynka mojej kolezanki w pracy lezy w szpitalu w 25 tyg ( jest

ona po dwoch stratach)... i skraca jej sie zbyt szybko szyjka macicy....wiem, ze dostala te

sterydy tym niemniej strach pozostaje...


Przytulam Cie Agatko raz

jeszcze!

mama Krzysia
(*+27.12.2007) - 28 tyg 


Re: Antosia
Agata L.  
07-01-2009 19:49
[     ]
     
Jeszcze

raz dziękuję za ciepłe słowa.
Ja nie dostałam sterydów chyba dlatego że lekarze nie

spodziewali się takiego obrotu całej sytuacji. Założono mi krążek i kazano leżeć z nogami w

górze. Szyjka była długa tyle że rozwarta ( podobno z powodu zabiegu po poronieniu). leżenie

i krążek miały zapobiec porodowi nawet do terminu. Niestety okazało się że doszło do

zakażenia, mój organizm bronił się poprzez skurcze. Wzrastał poziom leukocytów a to groziło

sepsą. Antosia dostała te sterydy zaraz jak się urodziła. Dostał też mnóstwo innych leków

które jej pomagały...Niestety później przestała już na nie reagować.
Było mi tak ciężko

patrzeć na te rurki i igły w jej małym ciałku. Pytałam tylko czy to ją nie boli, czy jest

jej ciepło i wygodnie...
ja leżałam w szpitalu w Warszawie. Tam skierowała mnie moja

lekarz prowadząca. z tego co widziałam dziewczyny z zagrożeniem przedwczesnego porodu

dostawały sterydy na rozwój płucek ale dopiero w 26, 28 tygodniu. Może wcześniej się tego

nie praktykuje. Zresztą nie wiem, na cześć leków które miałam zażywać dostałam receptę i mąż

wykupił je w szpitalnej aptece.
Drogie Mamy Aniołków czy macie może ziemskie dzieci

pomimo takich kłopotów z szyjką i bakteriami?
(*****************) dla Nich wszystkich. 
Agata mama Aniołka (+27.11.07 8tc) i Antosi (14.11.08 - 15.11.08 23tc) i cudownego synka Franka ur 24.11.09

Re: Antosia
mama Oliwki  
07-01-2009 21:17
[     ]
     
Tak bardzo

mi przykro Agatko Swiatelka dla twoich cudownych Anioleczkow (***)

Tobie kochana duzo

sily i wiary przytulam cie bardzo mocno i cierpie razem z toba.

Oliweczka41t.c

16.05.07-Nikolka jest z nami06.09.08 


Re: Antosia
Agata L.  
14-01-2009 21:44
[     ]
     
Dzisiejsza noc to taka mała smutna rocznica...już dwa miesiące...
Musiałam wrócić do

pracy, do obowiązków. codziennie rano wyję w samochodzie że nie dam rady, nie mam sił. A

potem wszyscy w wirze zadań tak mnie angażują że nie myślę o Niej tak często, przynajmniej

nie ciągle. I mam do siebie żal. Czy Ją zdradzam? Dlaczego już ciągle nie martwię się czy

Jej ciepło, czy nie jest głodna w tym Niebie?
Kocham Cię moja Antosiu tak bardzo. Wybacz

mi... 
Agata mama Aniołka (+27.11.07 8tc) i Antosi (14.11.08 - 15.11.08 23tc) i cudownego synka Franka ur 24.11.09

Re: Antosia
agatka  
14-01-2009 22:18
[     ]
     
Dla Twojego Aniołka (*) i Twojej Antosi (*)


(*****************************************)
Kochana Agato L. - jestem z Tobą,

przytulam Cię, tak bym chciała coś pisać "na pocieszenie", ale czasami jak czytam

moje posty, mimo, że są z głębi serca, to wydaje się, że słowa nie są w stanie oddać nawet

części tego co czujemy i jak bardzo chcemy kogoś pocieszyć, utulić w smutku...
Ale myślę,

że kiedyś poczujemy spokój... i że nie zdradzamy naszych Maleństw idąc do pracy, zajmując

się codziennością, uśmiechająć się może???
mama Jacusia(3 latka) i Kasiuni

(*+18.07.2008) 

Ostatnio zmieniony 14-01-2009 22:21 przez agatkarajole

Re: Antosia
mamantos  
14-01-2009 23:41
[     ]
     
Strasznie mi

przykro, ze dolaczylas do mam aniołkowych...Mam nadzieje, ze niedlugo zaswieci sloneczko w

Twoim zyciu...
całusy i moc sił....
Madzienka mamka
Martynki ur. 3 grudnia

2007

target="_blank">http://www.zulu.vdl.pl/index.php?option=com_expose&Itemid=53

i

aniołka Antoska + 20 czerwca 2006 (36 tydzien)

Href="http://antosfirlej.pamietajmy.com.pl/"

target="_blank">http://antosfirlej.pamietajmy.com.pl/
 


Re: Antosia
karolina.ziolkowska  
15-01-2009 07:17
[     ]
     
Strasznie mi przykro, wiem jak to boli, wszystkie tu wiemy,

wiem co to wyrzuty sumienia, przytulam Cie mocno i światełko dla Antosi(*)(*)(*)(*) 
karolinaz. wybacz mi córeczko(*)(*)(*)(*)
http://martynkakamilka.pamietajmy.com.pl

Re: Antosia
Antosiowa  
19-02-2009 21:47
[     ]
     
Moja

ukochana Antosia miala przyjsc na swiat wlasnie teraz. Mielismy byc Twoimi rodzicami

najukochansza.Przepraszam Cie najdrozsza. Przepraszam ze jestes juz po tamtej stronie.Czuwaj

nad nami, nad Twoim tatusiem. Nie moge uwierzyc ze to tak sie stalo......
Antosiku moj

swiatelka dla Ciebie (*********************************************************) 
Agata mama Aniołka (+27.11.07 8tc) i Antosi (14.11.08 - 15.11.08 23tc) i cudownego synka Franka ur 24.11.09

Re: Antosia
agatka  
19-02-2009 21:50
[     ]
     
dla Antosi

(*)(*)(*) i mniejszego Aniołeczka (*)(*)(*)
mama Jacusia i Kasiuni (*+18.07.2008-39tc) 


Re: Antosia
ania27  
19-02-2009 21:53
[     ]
     
Antosi

(************************************)

Mama Laury[*] 


Re: Antosia
buleczka  
19-02-2009 22:16
[     ]
     
(*)(*)(*)
dla Twoich Aniołeczków 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl

Re: Antosia
Werka  
20-02-2009 07:59
[     ]
     
Dla Twoich Aniołeczków

(*)(*)(*)(*)(*)(*)

Przytulam... 
Weronika
Aniołek Filipek
(*+ 22.04.2008)
http://filipreszela.pamietajmy.com.pl/

Re: Antosia
Ewa41  
20-02-2009 08:11
[     ]
     
Dla

Antosi(*)(*)(*)
Dla Aniołka(*)(*)(*)
Ciebie mocno przytulam -Ewa41 


Re: Antosia
asia122  
20-02-2009 13:56
[     ]
     
Dla Antosi,

ślicznego Aniołka (***) 


Re: Antosia
Antosiowa  
25-02-2009 19:19
[     ]
     
Dziekuje

Wam bardzo dziewczyny. 
Agata mama Aniołka (+27.11.07 8tc) i Antosi (14.11.08 - 15.11.08 23tc) i cudownego synka Franka ur 24.11.09

Re: Antosia
Antosiowa  
26-02-2009 21:40
[     ]
     
Wczoraj w

kosciele podeszla do mnie mala dziewczynka i sie usilnie na mnie patrzyla , usmiechala. Lzy

stanely mi w oczach, plakalam, maz mnie nie mogl uspokoic. Wrocilismy do domu i pomyslalam

ze to moze moja Antosia chciala przyjsc do mnie w usmiechu tej dziewczynki. Moze chciala mi

powiedziec ze u niej wszystko dobrze, ze jest tam szczesliwa. A moze sobie

wymyslam.......
Kocham Cie Antosiu. 
Agata mama Aniołka (+27.11.07 8tc) i Antosi (14.11.08 - 15.11.08 23tc) i cudownego synka Franka ur 24.11.09

Re: Antosia
ina  
26-02-2009 21:44
[     ]
     
Znaki z nieba przychodzą

do nas w różny sposób. Skoro w tym uśmiechu zobaczyłaś Antosię, to znaczy, ze ona tam była.

Uśmiechnęła się do swojej mamy... 
ina

Re: Antosia
Antosiowa  
09-04-2009 10:55
[     ]
     
Antosiu

moja kochana córciu- przyśniłaś mi się jak śpisz z nami w naszym lózku a obok Ciebie jeszcze

jeden maluszek...Tęsknię.Dziękuję Ci za nadzieję...
swiatełka dla

Ciebie***************************Bo na cmentarzu ostatnio jest tylko Twój tatuś. 
Agata mama Aniołka (+27.11.07 8tc) i Antosi (14.11.08 - 15.11.08 23tc) i cudownego synka Franka ur 24.11.09

Re: Antosia
buleczka  
26-02-2009 21:50
[     ]
     
Myślę że

to może być prawda. Anioły są koło nas i wśród nas. Podobno dzieci je widzą i pamiętają -

podobno dlatego my sami nie pamiętamy dzieciństwa.

Twojemu Smykowi napewno jest tam

super dobrze i bryka sobie razem z moim Urwiskiem po chmurkach. :)) 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl

Re: Antosia
Moni27  
27-02-2009 00:39
[     ]
     
kilka dni po tyj jak

straciłam synka mojej kuzynki córeczka (10 miesieczna wtedy) patrzyła na mnie i bardzo

chciała zebym ja wzięła na ręce. kiedy ja wziełam przytulała sie do mnie z całych sił (nigdy

tak nie było)i nie chciała isc do swojej mamy.i tak słodko sie usmiechała. w tym usmiechu i

wtulaniu sie we mnie poczułam sie przez chwilke jak mama. wierze w to, że przez Marysię mój

synek chciał dac mi do zrozumienia ze jest blisko... wierze w to całym sercem... ze to

uscisk i usmiech mojego dziecka 
mama Aniołka Kubusia 25.12.2008 40tc (*)(*)(*)
http://www.nekropolia.pl/karta.php?id=2791

Re: Antosia
jolek  
02-03-2009 08:35
[     ]
     
A może ta

dziewczynka widziała obok Ciebie Twoją Antosie i do niej się uśmiechała Ona jest przy Tobie

.Ja mam nadzieję że nasze aniołki są z nam. Światełka dla Antosi anielskiej istotki

(*)<*>(*)<*>(*)<*>(*)<*> 
mama Kasieńki

Re: Antosia
Doncia08  
02-03-2009 20:44
[     ]
     
Kochana przytulam

cie mocno i tak mi przykro i smutno z powodu twojej straty!Wierzę,że Antosia jest tam

szczęsliwa i że patrzy na ciebie teraz i nie ma żalu do ciebie o nic!Nie twoja wina,że tak

sie stało,a to,że pomyślałaś,że Antosia odejdzie to nie jest zwtapienie w nia tylko kazda z

nas tak ma ,że nie potrafimy uwierzyć,że będziemy szczęśliwe gdy dzieje sie coś złego i

uwazamy,że ono nam sie nie nalezy.Ale tak nie jest!Zobaczysz jeszcze będziesz szczęsliwą

ziemską mamą i kazda z nas!Ja w to wierzę bo wierzę,że szczęscie i do nas się usmiechnie i

nam sie ono tez należy!
Ściskam cie mocno
Dorcia mama aniołka Julci(26tc*+08.09.08)i 2

synków 
Dorcia

Re: Antosia
Antosiowa  
03-03-2009 18:13
[     ]
     
Dziekuje

za Wasze slowa.

Dzis chcialabym zapalic swiatelko dla Filipka synka dziewczyny ktora

lezala ze mna w szpitalu. Mamusia Filipka byla w szpitalu tylko na kontroli. Dzis

dowiedzialam sie ze Filipek zasnal w niej 04 lutego chociaz wszstko bylo dobrze. Madziu

wiele sil, niech nadzieja Cie nie opuszcza. Prosze o modlitwe za Filipka i jej

rodzicow.
Antosiu zaopiekuj sie mlodszym Aniolkiem Filipkiem

********************************************************************************************

****** 
Agata mama Aniołka (+27.11.07 8tc) i Antosi (14.11.08 - 15.11.08 23tc) i cudownego synka Franka ur 24.11.09

Re: Antosia
maggie  
03-03-2009 19:38
[     ]
     
Filipku

swiatelka dla

Ciebie(***)(***)(***)(***)(***)(***)(***)(***)(***)(***)(***)(***)(***)(***)(***)(***)(***)(

***)(***)(***)(***)(***)(***)(***)(***)...........

Mamie, wiele sily. Tak bardzo Cie

rozumiem- Amelka zasnela w 39 tyg, dwa dni po wizycie u lekarza i tez wszystko bylo w

porzadku (niezupelnie bo ona juz prawdopodobnie zaczela umierac...)

Tak bardzo,

bardzo mi przykro....

Gdyby mozna miec jakos kontakt do tej mamy i pomoc jej przejsc

przez te najgorsze pierwsze miesiace, przeciez nie kazdy ma internet....

mama

Amelki(*) 
malgorzata wesolowska

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora