dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> ARCHIWUM
Nie jesteś zalogowany!       

tylko to jedno pytanie "dlaczego"
Agata J  
18-06-2006 00:00
[     ]
     
pustka i

wielka tesknota,zal sama niewiem do kogo,tysiac mysli klebi sie w glowie i ciagle tylko

jedno pytanie nasuwa sie na mysl" dlaczego", czy ja cos zle zrobilam,dlaczego

niema ze mna mojego malenstwa z kazdym dniem rana otiera sie coraz bardziej,wszyscy wkolo

boja sie rozmowy nikt niepyta nikt niezaczyna tematu na temat dziecka,wszystkim wkolo wydaje

sie ze zapomne,mysla ze z czasem bedzie jak kiedys,ale juz nic niejest jak kiedys,ja

potrzbuje mowic o moim malenstwie chce rozglosic ze jestem mama, aniolka ale jednak

mama,nikt tego nierozumie,dlaczego nikt nietraktuje mnie jak matke,ktora kochala i zawsze

bedzie kochac swoje malenstwo,dlaczego wszyscy uwarzaja ze z czasem zapomne przeciez ja

nigdy niezapomne o moim aniolku zawszebede go nosila w sercu, dlaczego to wszystko tak

strasznie mnie boli,dlaczego niemoge miec przy sobie mojej mamy wyplakac jej sie w rekaw i

opowiedziec o wszystkim tak do konca o tym jak bardzo cierpie,jak bardzo tesknie za swoim

maluszkiem, niedaje juz rady
Boze dlaczego.... 

Ostatnio zmieniony 18-06-2006 00:04 przez hexa

Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego"
asia83  
18-06-2006 10:25
[     ]
     
Rozumiem

cię ja też pytam dlaczego tak się stało i nikt nie potrafi mi odpowiedzieć na to pytanie.Nie

mam już siły płakać.Zastanawiam się czy mogłam temu zapobiec jestem zła na siebie i na cały

świat.Nie potrafie się z tym pogodzić.Jestem zła ze dałam się namuwić rodzinie na zmiane

lekarza gdy byłam w ciąży to był mój największy błąd,bo wiem,że gdybym została u swojego

moje dziecko miało by dużo większe szanse by się urodzić i poznać ten świat tego nigdy

sobie nie wybacze.Teraz moge tylko płakać i nauczyć się z tym żyć,bo nigdy się z tym nie

pogodze.Jestem z Tobą. 


Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego"
kasiula  
18-06-2006 14:00
[     ]
     
Towarzyszy

mi to samo pytanie, caly czas to samo pytanie. "Dlaczego" powiedzialam na glos juz

na samym poczatku, kiedy uslyszalam, ze serce naszego dziecka nie bije. Nie uslyszalam

odpowiedzi, zobaczylam tylko smutne oczy taty naszego malenstwa. Dlaczego nie ma przy mnie

juz mojej mamy?Mam wrazenie, ze tylko jej moglabym caly ten swoj smutek polozyc na ramieniu

i liczyc na calkowite zrozumienie. A moze mam takie wrazenie, bo jej wlasnie nie ma

fizycznie obok. Nie rozmawiam o tym, jak bardzo boli serce ze znajomymi, poniewaz na pytanie

dlaczego bardzo czesto slyszalam odpowiedzi, bo tak mialo byc, a moze to lepiej, ze tak sie

stalo.
Dlaczego zachowuje sie od pewnego czasu tak, jakby sie nic nie stalo, a w srodku

peka mi serce, roztrzaskuje sie na malutkie kawalki...
Moja mama przed smiercia dawala

mi do zrozumienia, ze bardzo chciala zostac babcia. Moze dlatego Aniolek teraz jest z nia.

Tylko dlaczego ja placze?... 


Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego"
egafokus  
19-06-2006 12:53
[     ]
     
chyba

kazdy z nas zadaje sobie takie pytanie "dlaczego"? chociaz napewno nigdy nie

uzyskamy na nie odpowiedzi (choc mnie sie wydaje ze moze znajac odpowiedz byloby latwiej

zyc)?? ale tego nie wiem i nigdy sie nie dowiem.

dlaczego jest tak ciezko, dlaczego

moje dziecko, dlaczego ja, dlaczego.........

[*] dla wszystkich aniolkow 
Regina mama aniołka Kacperka

Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego"
Misia1  
20-06-2006 21:52
[     ]
     
Dlaczego?

tak proste i częste pytanie w naszym życiu, a teraz tak trudne i ciężkie. Czasem je sobie

zadaję, ale nie za często. Ono tak boli i tak długo.
Nie ma na nie odpowiedzi.........

może to i lepiej............a może nie............
Jednak dlaczego tak się dzieje, że

wspaniałe dzieci odchodzą..............

(*) (*) dla Aniołków

(*) (*) dla

Michałka i Fasolki 


Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego"
ewcia poławska  
26-06-2006 13:22
[     ]
     
Dlaczego? Mam ochote krzyczeć to pytanie z całych moch sił jakie tylko mam. Tak żeby cały

świat usłyszał.
Czasmi zadaję sobie jeszcze jedno pytanie (bardzo głupie): czy musiałam

go tak bardzo pokochać? może teraz byłoby łatweij wrócić do rzeczywistości? 


Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego"
Anka  
26-06-2006 15:06
[     ]
     
Ja tez nie wiem

dlaczego. Zbliza sie data imienin moich synkow, to ich pierwsze imieniny, normalnie byliby

jeszcze w moim brzuchu, a tak pojdziemy na cmentarz. Dzis mnie na nowo uderzylo, ze nie wiem

jaki mieliby kolor oczu, nigdy nie uslysze od nich "mamo". Mam dzieci ktore bardzo

kocham a ktorych nigdy nie widzialam. Taka pustka, zal...dlaczego? 
Anka

Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego"
onka  
14-07-2006 12:12
[     ]
     
Ja też powtarzam

sobie kilka razy dziennie "dlaczego". Wczoraj spytałam męża, odpowiedział, że nie

wie dlaczego jest tak niesprawidliwie. 


Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego"
Joasia  
18-07-2006 16:46
[     ]
     
ja tez ciagle

pytam dlaczego...dlaczego wszystko sie psuje i jeszcze na dodatek dlaczego moj syneczek

musial odejsc ....dlaczego zycie jest takie niesprawiedliwe najpierw Bog daje a potem

odbiera...dleczego nieodbiera tym mamom ktore niechca swojich dzieci...som matki ktore

wyrzucajom swoje pociechy do smieci-okrucienstwo dlaczego im wlasnienie nieodbiera pociech,

aby ich aniolkom bylo z nim lepiej, tylko mam matkom ktore z calego serca ich pragniemy....

to niesprawiedliwosc... minie jeszcze duzo czasu zanim zrozumie dlaczego czy aby wogule

zrozumie... 


Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego"
Wioletta  
18-07-2006 22:52
[     ]
     
Dlaczego

ja też zadaję sobie to pytanie po kilka razy dziennie. Do tego dochodzi Czy coś zrobiłam

źle? Ciągle się zastanawiam dlaczego mnie to spotkało, dlaczego nie mogę mieć swojego

maleństwa, dlaczego osoby które nie chcą dzieci je dostają a ja mimo że bardzo go pragnęłam

zostałam sama, dlaczego akurat mój synek musiał mieć wady tak bardzo dbałam o niego tyle

wyżeczeń, tyle zabiegów i po co?
Dlaczego dano mi nadzieję na macieżyństwo po to żeby mi

ją brutalnie zabrać 
Wioleta
mama Adrianka(*)

Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego"
AsiaS  
19-07-2006 14:20
[     ]
     
Agatko bądź

dzielna, ja też jestem mamą aniołka Malwinki i jakoś daję sobie radę, może dzięki temu, że

mam 2 dzieci już w domu i one mi dodają wsparcia.Codziennie jestem na cmentarzu u mojej

kruszynki rozmawiam z nią , bardzo dbam o jej grobik i wiem że Malwinka nie chciała by mieć

wiecznie zapłakanej mamy bo wierzę w to, że ona ciągle jest koło mnie że patrzy na mnie.

Musisz wierzyć w to że zostałaś wybrana że Ty masz swojego Aniołka w niebie że nie musisz

się modlić do innych świętych bo ty sama masz świętego w niebie który będzie ciągle o ciebie

dbał. Moja wiara jest bardzo głęboka i wiem że bez niej bym nie wytrzymała. Proponuję ci

rozmowę z jakimś naprawdę wspaniałym księdzem a jeśli chcesz to ci mogę dać namiary na

psychologa który potrafi bardzo dobrze rozmawiać z kobietami po stracie dzieci. Ja nie

musiałam z tego korzystać bo na moją wielką ranę najlepszym lekarstwem była wiara i zaufanie

Bogu. Kupiłam sobie branzoletkę "Dlaczego" miałam ją założoną tylko jeden raz i

powiem że dziwnie się z nią czułam bo ja nigdy nie zadałam tego słowa "Dlaczego".

Trzymaj się i bądż dzielna. Rozumię to że jest ci przykro że rodzina unika kontaktu na temat

dzieci u mnie jest podobnie i też miałam i mam troszkę żalu o to do bliskich ale się tak

wycwaniłam że samam zaczynam mówić o mojej Kochanej Malwince, o tym jaki ma grobek (bo

prawie nikt inny poza nami nie zapali naszemu aniołkowi świeczki)itd.
Nie wiem jaka jest

twoja wiara ale uwierz ona bardzo pomaga i wierz że Twojemu Aniołkowi będzie smutno jak

będziesz się załamywać.Jemu jest tam naprawdę dobrze. 
JoannaS

dziekuje za wasze slowa!!!
Agata J  
19-07-2006 19:11
[     ]
     
dziekuje wam za tyle

slow,wszyskie posty ktore czytam dodaja mi duzo sil chociaz niekotore z nich doprowadzaja do

lez ale to dzieki wam kochane dziewczyny sie trzymam i staram sie byc dzielna dziekuje wam

za to z calego serca sciskam bardzo mocno i pozdrawiam wszystkie aniolkowe mamy

dal

mojego maluszka(***)
dlawszystkich waszych anioleczkow(***) 

Ostatnio zmieniony 19-07-2006 19:12 przez hexa

Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego"
onka  
24-07-2006 10:46
[     ]
     
Moje pytanie

"dlaczego" zmienia się w tej chwili w obawę, nie pytam już "dlaczego"

tylko czy kiedyœ mój ból zostanie zaleczony. To wszystko chyba mnie przerosło i z osoby

silnej stałam się słaba, a moja mama uważa, że mnie nie poznaje, że przecież zawsze byłam

taka silna i mam nadal być. Ale ja nie potrafię, boję się kolejnej cišży, ale jednoczeœnie

bardzo jej potrzebuję, boję się, że się nie uda, bo miałam problemy z zajœciem w cišżę, bo

mój wiek goni 35, ale z drugiej strony tak pragnę, żeby wszystko się udało. Niestety nie

potrafię patrzeć optymistycznie, mój mšż potrafi, ale to mnie już nie pociesza. Zauważam, że

zamykam się w sobie, wszystko robię mechanicznie, bo muszę, ale nawet nie potrafię poœwięcić

czasu dla mojej 4-letniej córki, bo czuję, że jš zawiodłam, ona tak bardzo chciała mieć

rodzeństwo. Teraz bardzo żałuję, że tak póŸno zdecydowałam się na macierzyństwo, że o drugie

dziecko nie postarałam się wczeœniej, zgubiła mnie pewnoœć, że bez problemów zajdę w cišżę i

że wszystko będzie OK. Teraz już tej pewnoœci nie mam, teraz mam obawy. Stałam się zupełnie

innš osobš, ale wszyscy w koło nie zmieni się i dziwiš się co się ze mnš dzieje, że ja robię

jakšœ niepotrzebnš tragedię. Zawiodła sie trochę na mojej mamie, bo ona uważa, że mam

dzieckom, męża i za mało problemów więc dlatego robię targedię, do niej nie dociera, że ja

straciłam dziecko. Nawet mnie nie przytuliła, obraziła się, że kilka dni po powrocie ze

szpitala nie chciałam odbierać telefonów od niej. Dlaczego ludzie uważajš, że nic się nie

stało, że tak łatwo jest wrócić do normalnoœci. 


Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego"
Peppetti  
07-08-2006 08:54
[     ]
     
Ja jestem

dopiero na początku tej drogi przez mękę, pełnej pytań 'dlaczego?','dlaczego

mnie to spotkało?' Nie ma chwili bym nie zadawała sobie takich pytań. Do tego dochodzą

myśli - co zrobiłam źle, że do tego doszło.... poczucie winy z każdą chwilą staje się coraz

większe.... boję się.... boję się, że nie dam rady....

tak bardzo Go kocham, zabiłam

Go, nie umiałam mu pomóc.... przecież był zdrowy, duży i silny.... ale niestety ja nie

potrafiłam donosić ciąży do końca.... w 22 tc odeszły mi wody, Łukaszek urodził się w 24

tc... nie przeżył porodu..... 

Sylwia

Mama Kamilka (14 12 2003)
Aniołka Łukaszka (24 tc - 01 08 2006)
i Michałka (03 09 2007)

http://peppetti.bloog.pl

Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego"
AsiaS  
07-08-2006 09:08
[     ]
     
Peppetti wiem

jak jest Ci ciężko, ale nie możesz siebie obwiniać, to nie twoja wina, ty chciałaś

wszystkiego najlepszego dla swojego skarbu. Mogłabyś się obwiniać gdybyś to ty zadecydowała

o śmierci dziecka (np przez aborcję). ja straciłam moją kruszynkę 20 maja. Urodziła się 19

maja w 38 tyg ciąży i żyła tylko 17 godz. Było mi ciężko ale wierzłam i wierzę dalej że mój

aniołek nie chce patrzeć na mnie jak się załamuję, płaczę itp. Byłam silna, od pogrzebu

jestem codziennie na cmentarzu (z wyjątkiem wyjazdu poza miasto) - powiem ci, że czuję

obecność mojej Malwinki i wiem, że to dla niej muszę być silna i dobra żeby w niebie w środ

aniołków była ze mnie dumna. podaję ci moje GG jak chcesz pogadać to zapraszam.gg 2242723.

Trzymaj się - bądż dzielna, my kobiety potrafimy dużo znieść! 
JoannaS

Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego"
Peppetti  
07-08-2006 09:13
[     ]
     
dziękuję

Asiu za te słowa.... ale to jest silniejsze ode mnie..... nie potrafię zrozumieć, jak zdrowe

dziecko może umrzeć..... przecież on miał szanse na piękne życie....

chętnie z Tobą

porozmawiam na gg, oto mój numer 1575810... teraz niestety nie piszę ze swojego komputera,

więc nie mam dostępu do gg, ale jak będę Cię widzieć to zastukam


AsiaS

napisał(a):
> Peppetti wiem jak jest Ci ciężko, ale nie możesz siebie obwiniać, to nie

twoja wina, ty chciałaś wszystkiego najlepszego dla swojego skarbu. Mogłabyś się obwiniać

gdybyś to ty zadecydowała o śmierci dziecka (np przez aborcję). ja straciłam moją kruszynkę

20 maja. Urodziła się 19 maja w 38 tyg ciąży i żyła tylko 17 godz. Było mi ciężko ale

wierzłam i wierzę dalej że mój aniołek nie chce patrzeć na mnie jak się załamuję, płaczę

itp. Byłam silna, od pogrzebu jestem codziennie na cmentarzu (z wyjątkiem wyjazdu poza

miasto) - powiem ci, że czuję obecność mojej Malwinki i wiem, że to dla niej muszę być silna

i dobra żeby w niebie w środ aniołków była ze mnie dumna. podaję ci moje GG jak chcesz

pogadać to zapraszam.gg 2242723. Trzymaj się - bądż dzielna, my kobiety potrafimy dużo

znieść! 

Sylwia

Mama Kamilka (14 12 2003)
Aniołka Łukaszka (24 tc - 01 08 2006)
i Michałka (03 09 2007)

http://peppetti.bloog.pl

Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego"
AsiaS  
07-08-2006 09:18
[     ]
     
Trzymaj się

Peppetti pamiętaj nie jesteś sama - jesteśmy z toba! Mi bardzo po stracie pomogło forum i

rozmowa z dziewczynami które przeżyły to co ja, więc tobie może też pomoże - ja bardzo bym

ci chciała pomóc. Ja mam dostęp do internetu tylko do 15. Czekam na twój kontakt. pa 
JoannaS

Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego" 07.08.06
Agata J  
07-08-2006 22:51
[     ]
     
kazda z nas wie jak bardzo boli strata ukochanego maluszka,kazda z nas zadaje sobie to samo

pytanie "dlaczego",wszystkie wiemy jak bardzo meczy to ze niepotrafimy znalezc na

to pytanie odpowiedzi i chyba nigdy nam sie to nieuda,ale mam nadzieje ze z czasem to

wszystko bedzie mniej bolalo, ze bedziemy mogly mowic o naszych malenstwach juz bez tego

ogromnego bolu rozdzierajacego serce, ze to pytanie niebedzie wracalo do nas tak czesto i

niebedzie nas tak batdzo dreczylo!!! trzymajcie sie dziewczyny cieplutko,przytulam was

wszystkie do serca!!!
pozdrowienia dla wszystkich aniolkowych mam i tatusiow!!
dla

mojego Maluszka(***)
dla waszych Aniolkow(***) 


Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego" 07.08.06
asiaq109  
08-08-2006 11:08
[     ]
     
Bardzo pragnę znależć słowa pocieszenia, ale nie potrafię. Moja coreczja zmarla tuż przed

porodem w 40 tygodniu. Kiedy lekarz powiedział że serduszko nie bije myslałam że oszaleje z

rozpaczy. Plakalam razem z moim mężem. urodziłam Amelkę siłami natury tylko po to aby

zobaczyć ją przez krótką chwilę. Ważyła 3800. Nie mogę się mogodzić z jej stratą. Była

bardzo oczekiwanym dzieckiem, a teraz muszę chodzić na jej maleńki grób. Moje serce ogromnie

krwawi i cierpi. Nie znajduje słów pocieszenia, chociaż cała moja rodzina stara się mnie

pocieszyćm ale dla mnie to za mało.
Asia 


Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego" 07.08.06
Agata J  
08-08-2006 15:56
[     ]
     
ktos na forum napisal w swoim poscie wierszyk ktory naprawde mi pomaga kiedy mam juz

wszystkiego dosyc i rece same mi opadaja wyciagam wtedy zdjecie usg mojej kruszynki i czytam

ten wierszyk napisalam sobie go na odwrocie!!!

"bose Aniolki siedza na

chmurkach,
a kazdy lekko ja piorko fruwa,
i kazdy czuwa,cichutko czuwa,
nad tatą

ktory plakac nieumie,
nad siostra ktora nic nierozumie,
nad dziadkiem,babcia smutna

czasami,
i swoją mamą otuloną łzami,
i kazdy wola głosno z daleka,
mamo juz

nieplacz,mamo ja czekam!!!"

niewiem czemu ale jak przeczytam ten wierszyk to

czuje jakis wewnetrzny spokoj,mysle sobie wtedy ze to moj Aniolek mnie tak uspakaja i czuwa

nademna!!!moze komus ten wierszyk tez poprawi choc troszke samopoczucie!!!dziekuje osobie

ktora wpisala go w swoim poscie!!!
sciskam mocno-mama aniolka 12tc

dla ciebie

maluszku(***) 

Ostatnio zmieniony 08-08-2006 15:59 przez hexa

Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego" 07.08.06
asiaq109  
08-08-2006 21:14
[     ]
     
To piekny wiersz
Moje serce umiera kiedy mysle o tym co sie stalo. 


Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego" 07.08.06
Agata J  
08-08-2006 22:17
[     ]
     
asiu

wiem jak jest ciezko,ja tez kiedy mysle o moim maluszku wszystko sie we mnie rozdziera a

serce peka mi na milion kawalkow,wtedy ciagle placze a czasmi nawet krzycze z tej okropnej

bezsilnosci,czesto pomaga kiedy wyrzucam z siebie te wszystkie smutki,dlatego placz i

niepowstrzymuj lez,jestem z Toba i sciskam z calego serca!!!
dla Twojego

Aniolka(***)
lda Ciebie moj Maluszku(***)kocham Cie bardzo 


Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego" 07.08.06
asiaq109  
09-08-2006 08:24
[     ]
     
Najgorsze jest to ze czuje sie taka bezsilna ze nic nie moglam zrobic. Jej serduszko

przestalo bic a ja nawet o tym nie wiedzielam. Kiedy widze kobiety w ciazy to im poprostu

zazdroszczze tych cudownych chwil. Moze to okropne co czuje. Ja tez bylam szczesliwa kiedy

bylam w ciazy a jednoczesnie taka nie swiadoma co mnie czeka. Probuje byc silna, probuje nie

plakac, ale tak naprawde oszukuje sama siebie. Nie dlugo jest nasza trzecia rocznica slubu i

w tym wyjatkowym czasie myslalam ze bedziemy we trojke. Jednak Bog chcial inaczej i tego nie

rozumiem. 


Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego" 07.08.06
asiaq109  
09-08-2006 10:55
[     ]
     
Ogladam zdjecia jak bylam w ciazy i znowu placze. Ciagle zadaje sobie pytanie dlaczego

Amelka musiala odejsc. Tak strasznie mi jej brakuje. Ale teraz wiem ze mam wlasnego aniolka

w niebie, ktory na mnie patrzy. Musze w to wierzyc bo to dodaje mi sil. A musze miec ich

duzo by miec nastepne dzieci. I dopoki nie bede miala dzieci w moim sercu nie zagosci

radosc. Tak pragnelabym aby cos ukoilo moj bol, ale wiem ze to nie mozliwe. Dlatego ciesze

sie ze mam z kim podzielic sie moimi uczuciami. Musze sie wyzalic, bo jest mi to

potrzebne. 


Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego" do Asiaq109
AsiaS  
09-08-2006 11:53
[     ]
     
Asiu bądż dzielna, wiem jak ci ciężko. Ja sama przeżylam stratę mojej kruszynki,

odeszła ode mnie 20 maja żyła tylko 17 godz (aż 17 god - bo lekarze nie dawali w ogóle

szans, mówili, że umrze jeszcze w moim brzuszku - była bardzo chora). Jest mi ciężko ale

napewno trochę lżej niż tobie bo mam w domu dwie córeczki. Moja Malwinka jest obecna w moim

życiu, ciągle o niej myslę , jeżdzę codziennie na cmentarz, rozmawiam z nią - to mi teraz

pozostało, wiem że ONA o nas się troszczy że czuwa nad nami, czuję to. Życzę Ci dużo siły,

napewno będziesz tuliła jeszcze w swoich ramionach malenstwo. Jak chcesz pogadać to podaję

ci moje gg 2242723 
JoannaS
Ostatnio zmieniony 09-08-2006 11:54 przez asias

Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego" do AsiaS
asiaq109  
09-08-2006 13:07
[     ]
     
dziekuje za slowa otuchy, chetnie pogadam na gg 

Ostatnio zmieniony 09-08-2006 13:33 przez asiaq109

Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego" do AsiaS
egafokus  
09-08-2006 13:43
[     ]
     
tak bardzo mi przykro tymbardziej że mnie spotkała podobna historia przeszlo trzy miesiące

temu (Kacperek był owinięty dwa razy pępowiną wokół szyjki)
powiem Ci tyle- płacz ile

dasz radę, naprawdę trzeba się wypłakać, wykrzyczeć na niesprawiedliwość. wprawdzie od

odejścia mojego synka minęło jeszcze niewiele czasu ale odważę się powiedzieć że jest

minimalnie lepiej-już nie płaczę codziennie, choć nie ma chwili żebym o moim szczęściu nie

myślała. Widok kobiet w ciąży stał mi się obojętny-choć boli mimo wszystko, a chyba jeszcze

bardziej boli widok malutkich dzieci.
Ale ja wierzę w to mocno że jeszcze dane mi będzie

przytulić do piersi maluszka i ta wiara dodaje mi sił.
Trzymaj się dzielnie. A jak

będziesz chciała to pisz to naprawdę pomaga (fokuspuv@interia.pl)
Naprawdę bardzo przykro

słyszeć że kolejną osobę spotyka taka tragedia.

mama aniołka Kacperka 
Regina mama aniołka Kacperka

Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego" do asiaq109
egafokus  
09-08-2006 13:45
[     ]
     
przepraszam za pomyłkę mój poprzedni post miał być do asiaq109.
chcę jeszcze tylko

dodać że też niedawno obchodziliśmy z mężem trzecią rocznicę ślubu-mieliśme ją obchodzić we

trójkę z synkiem ale niestety... 
Regina mama aniołka Kacperka

Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego" do egafokus
asiaq109  
09-08-2006 14:02
[     ]
     
kiedy to czytam to placze. Nie daje sobie z tym rady. Jutro minie miesiac jak nasza

Amelka odeszla. Jak sobie przypomne chwile kiedy lekarz powiedzial ze serduszko naszej

Amelki nie bije chcialam umrzec. Za nim przyjechalismy do szpitala, jakas godzine wczesniej

jeszcze sie ruszala, dlatego nie moglam w to uwierzyc co on do mnie mowi. Plakalam z mezem i

nie chcialam zyc. A na dodatek lekarze powiedzieli mi ze musze urodzic moja corke porodem

naturalnym. Nie mialam sil, ale widac Bog chcial zebyc chociaz na chwile ja zobaczyla.

Wazyla 3800 i miala sliczne ciemne wloski po moim mezu. Przepraszam ale nie moge kiedy to

pisze, lzy sie leja jak potok 


Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego" 07.08.06
Joasia  
29-08-2006 22:48
[     ]
     
Witajcie ....
Stracilam mojego synka 10 dni po porodzie mija juz 3 miesiace...jaki on by

teraz byl... Jaki... pewnie sliczny i kochany ...dzis dostalam wyniki obdukcji..i wiecie co

zrobilam zaraz pobieglam do lekadza pediatry...po odpowiedz czy nie szlo temu

zapobiec...jego odpowiedz SZLO i znowu zalamana jestem bo przez jakiegos nie kompetentnego

lekarza ktory nie zbadal mojego synka wystarczajaco dobrze zmarl moj dlugo wyczekiwany

Oliver...co mam teraz z tym poczac ...co... powinnam mu chyba na zwymyslac od takich i

owakich, ale czy to przywroci mu zycie. Nie moge nawet na tego lekarza patrzec ... co ja mam

zrobic zeby nie skrzywdzil juz nikogo innego...nie wiem mieszkam w Niemczech jestem tu

calkiem sam tylko z mezem...nie znam sie najlepiej ani na jezyku niemieckim ani na tutejszym

prawie...co mam zrobic ...tylko wy i nasze forum jest dla mnie pociechom bo nie czuje sie

taka samotna w mojim smutku..jestescie jak moje przyjaciolki,rodzina ...moje zycie znowu sie

rozpada... 


Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego"
Alkione  
29-08-2006 15:42
[     ]
     
Ludzie

boją się nas, osieroconych matek , bo nie wiedzą co mają powiedzieć. Przytłacza ich ogrom

cierpienia jaki niesiemy, a rozmowy o dziecku traktują jak rozdrapywanie ran. Ale my chcemy

pamiętać nasze dzieci, chcemy o nich mówić. Szukajmy tych, którzy nam na to pozwalają a

uswiadamiajmy tych, którzy nam tego bronią.
Światełko dla naszych Aniołków: (*)(*)(*) 
Alkione

Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego"
Peppetti  
29-08-2006 15:55
[     ]
     
Alkione

masz rację, ja dostaję szału gdy ktoś mnie przeprasza, że poruszył ten temat, gdy inni

milczą, chociaż są ciekawi co się wydarzyło. Dużo prościej zapytać, pocieszyć. Ludzie,

którzy nie przeżyli takiej straty, po prostu nie wiedzą jak się zachować. Nie potrafią sobie

nawet wyobrazić co czujemy. Pamiętam doskonale jak ponad rok temu koleżanka z pracy straciła

córeczkę. Zmarła po miesiącu od narodzin, miała jakąś genetyczną chorobę. Jestem osobą o

bardzo dużym poziomie empatii i wydawało mi się, że ją rozumiem, że wiem co czuję. Tym

bardziej, że byłam wtedy młodą matką (mój synek miał wtedy roczek). Jaka byłam naiwna!!!!

Nie miałam pojęcia co ona wtedy czuła. Dopiero teraz ją rozumiem i w pełni mogę jej

współczuć. 

Sylwia

Mama Kamilka (14 12 2003)
Aniołka Łukaszka (24 tc - 01 08 2006)
i Michałka (03 09 2007)

http://peppetti.bloog.pl

Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego"
Alkione  
29-08-2006 21:42
[     ]
     
Moja

koleżanka stwierdziła ostatnio że ludzie mnie unikają bo jestem asocjalna. Nie uśmiecham się

mówiąc "dzień dobry", a zapytana jak się czuję nie rzucam zdawkowo "dziękuję

- dobrze" tylko prawdę, która wszystkich krępuje. Ale już dawno pzestałam się tym

przejmować. Mówię to co myślę i czuję, wreszcie nauczyłam się nie udawać, że jest dobrze

kiedy nie jest. Ludzi to szokuje ale mi jest z tym dużo lżej. My osierocone matki mamy prawo

do żałoby, smutku, żalu i nikt nie ma prawa nam tego odbierać. 
Alkione

Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego"
Peppetti  
30-08-2006 07:02
[     ]
     
Ja też

zauważyłam, że od śmierci mojego synka właściwie nie ma nikogo obok mnie. Telefon milczy,

skrzynka e-mail pusta, do drzwi nikt nie puka. Czasem czuję się jak trędowata. Wszyscy się

boją, krępują. Kiedy pytają co słychać, już nie odpowiadam: dobrze, wszystko w porządku. Tak

samo, jak Ty, mówię prawdę i widzę przerażenie w oczach tych ludzi, i widzę jak pośpiesznie

kończą rozmowę. W moim przypadku doskonale sprawdziło się powiedzenie, że przyjaciół poznaje

się w biedzie. Jest obok mnie Kasia, przyjaciółka, która mówiła, że przerosło ją moje

doświadczenie, ale była przy mnie cały czas i trzymała mnie za rękę w milczeniu, bo nie

wiedziała co powiedzieć. 

Sylwia

Mama Kamilka (14 12 2003)
Aniołka Łukaszka (24 tc - 01 08 2006)
i Michałka (03 09 2007)

http://peppetti.bloog.pl

Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego"
Alkione  
30-08-2006 10:40
[     ]
     
Słowo

"trędowata" wyjęłaś mi z ust. Ja czuję się dokładnie tak samo. Ale na szczęście

tak jak ty mam prawdziwe przyjaciółki, które mnie nie opuściły. Szkoda tylko, że wszystkie

mieszkają tak daleko, że jedynie przez telefon lub internet mogę się z nimi kontaktować. Tu

gdzie mieszkam jedyną podporą jest dla mnie mąż, który wraca zmęczony z pracy i często nie

ma siły nawet na rozmowę. Raz rozmawiałam z moją teściową, która straciła pierwszą córeczkę

(potem miała jeszcze 5 dzieci - najmłodszy mój mąż), ale nie jest zbyt chętna do rozmowy na

ten temat. Dobrze, że mam to forum i was (osierocone mamy). Tylko wy tak naprawdę mnie

rozumiecie. 
Alkione

Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego"
Joasia  
30-08-2006 21:27
[     ]
     

Href="http://www.zosia.piasta.pl/specjalny-aniol.htm"

target="_blank">http://www.zosia.piasta.pl/specjalny-aniol.htm


Pozdrawiam was

przyjaciolki... 


Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego"
Peppetti  
31-08-2006 08:51
[     ]
     
Joasiu -

ten wiersz może pomóc w odnalezieniu nadziei, w uspokojeniu wyrzutów sumienia. Piękny.

Dziękuję Ci.
Od wczoraj mam straszny dzień. Byłam u swojego ginekologa. Z wyników badań,

które miałam zrobione, nic nie wynika. Żadna choroba, żadna infekcja. Najprawdopodobniej

przyczyną przedwczesnego porodu był po prostu nieszczęśliwy wypadek - być może błony

pęcherza płodowego w którymś miejscu były cieńsze, słabsze,..... maluszek mógł nóżką uderzyć

w to miejsce i zrobić dziurę, ale niestety równie dobrze to ja mogłam prowadzić zbyt

intensywne życie. I ta myśl strasznie mnie dołuje. Mam nadzieję, że nauczę się z tym żyć i

Łukasz mi to wybaczy.... Być może ten wiersz mi w tym pomoże.... 

Sylwia

Mama Kamilka (14 12 2003)
Aniołka Łukaszka (24 tc - 01 08 2006)
i Michałka (03 09 2007)

http://peppetti.bloog.pl

Re: tylko to jedno pytanie "dlaczego"
Peppetti  
31-08-2006 08:46
[     ]
     
Ja swoją

przyjaciółkę mam blisko, ale i tak nie mogę często zawracać jej głowy, Ona ma maleńką

córeczkę, musi być szczęśliwa, nie może żyć moimi smutkami.... cieszę się że jest to

forum... no i że mam Was. 

Sylwia

Mama Kamilka (14 12 2003)
Aniołka Łukaszka (24 tc - 01 08 2006)
i Michałka (03 09 2007)

http://peppetti.bloog.pl

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora