dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> ARCHIWUM
Nie jesteś zalogowany!       

kolejna....
jola76  
02-12-2005 22:27
[     ]
     
dokładnie 4tygodnie temu miałam zabieg

moje maleństwo zmarło 2-3tygodnie wczesniej....byl to 10 tydzień ciazy był to już drugi raz

nie umiem sobie poradzić...jestem kolejną nową na tym forum czy ktos mi odpowie....? 

Ostatnio zmieniony 02-12-2005 22:37 przez jola76

Re: kolejna....
Aleksandra  
03-12-2005 03:11
[     ]
     
Witaj!
Przytulam cie z całego

serca. Współczuję. ja tez straciłam córeczkę, tylko później 39 tc. Rodząc ja 16 maja 2005r.

wiedziałam, że nie życie od 3 dni. Koszmar porodu jest nie do opiania w takich przypadkach.

Wiem, że "zabieg" jest równie bolesny. Nie ma co - po prostu jesteśmy osieroconymi

mamusiami, które muszą żyć i niestety - napotykać w codziennym życiu niezrozumienie i wiele

boleści widząc szczęśliwych rodziców z maleństwami albo kobiety z cudownie okrągłymi

brzuszkami. Ja od niedawna jestem na formu. Przez 6 m-cy z nikim oprócz męża i najbliższej

rodziny nie utrzymywałam kontaktu. Do pracy chodziłam po macierzyńskim tylko 1,5 m-ca, bo

potem zapadłamna zdrowiu (cukrzyca mi sie rozregulowała). Teraz widzę jakie ważna i

pocieszające mogą być spotkania w necie z ludźmi, którzy przeszli to co my.
Bardzo

dobrze, że napisałaś. Zawsze znajdą się osoby życzliwe, które wesprą cię równeż z

największych dołkach.
Ściskam i pamietam o tobie.
Myslę o naszych Aniołkach. 



Re: kolejna....
kozenka  
03-12-2005 17:42
[     ]
     
Witaj!
Bardzo mi przykro z

powodu odejścia Twojego Aniołka! Ja straciłam swoją Marysię 23 stycznia tego roku - urodziła

się w 24 tyg. ciąży - była zdrowa, ale zbyt malutka by przeżyć! Winna jest jakaś infekcja.

która nie wiadomo skąd się wzięła! We wrześniu tego roku straciłam 3 tyg. ciążę...
Jest

mi z tym źle i ciągle mnie to boli, ale na forum znalazłam wiele osób, które pomagają mi

przetrwać złe chwile! Myślę, że i ty także znajdziesz tu wsparcie!
Jestem całym sercem z

Tobą!

Mama dwóch Aniołków i 5-letniego Pawełka!
Pozdrawiam 


Re: kolejna....
monika  
03-12-2005 23:49
[     ]
     
Rozumiem Cię. Mój kochany synek zmarł 15

stycznia 2005r w 39 tygidniu ciąży. Był śliczny. Choć minęło już tyle czasy nadal płaczę i

zadaję sobie pytanie dlaczego? Co dalej? Czy można normalnie żyć. 


Re: kolejna....
agnieszkaP  
09-06-2006 13:09
[     ]
     
kolejna...chodze na cmentarz i

licze kolejne przybywajace groby malych aniolkow...kazdy kolejny pomaga mi wierzyc, ze to

sie naprawde czasami zdarza. bez niczyjej winy. zdarzalo sie to przed moja Nadia i zdarza

nadal.przy pierwszym grobie powiedzialam sobie'smierc mojego aniolka niczego nie

nauczyla tego swiata'Przybywaja kolejne groby...czy to sie nigdy nie skonczy? mi pomaga

swiadomosc, ze nie jestem sama, do ktorej tez dochodzilam powoli. juz nie czuje na sobie

pietna matki, ktora nie ma dziecka, juz nie wstydze sie chodzic po

ulicy...pozdrawiam-kolejna matko aniola.usmiechnij sie czasem do nieba, zeby nasze anioly

widzialy cos wiecej, nie tylko nasze lzy. 


Re: kolejna....
aniula05  
28-10-2007 10:49
[     ]
     
witaj
ja straciłam swojego synka 20

października tego roku nadal jestem w szoku i nie moge sobie poradzić to juz moje drugie

dziecko które straciłam 
Ania MAma Remika i Marcelka ,Aniołka (04.06.2006 24 tc )i Aniołka Jasia (20.10.2007 21 tc )http://jaswiniarski.pamietajmy.com.pl

Re: kolejna....
murziczek  
28-10-2007 13:53
[     ]
     
Kochana,lączę się z Tobą w

bolu.Wiem co czujesz,ja poroniłam 5 razy i raz urodziłam marwego Maciusia.Jest mi bardzo

cięzko,na szczęscie mam cudownego madrego męza i wspaniałą 4-letnią corcię.Najwazniejsze to

miec czyjes wsparcie,męza,przyjaciolki,kogos przy kim mozesz się otworzyc.Jezeli to Ci

potrzebne to placz,moim zdaniem to najlepsza terapia,placz,kiedy chcesz,rozpieszczaj

się,pozwalaj sobie na załobę.Unikaj toksycznych spotkan np. z cięzarnymi,ktore opowiadają

jak dziecko kopie ,cioc,ktore pytają kiedy będzie następne bo to juz czas a Ty nie masz po

czym plakac bo jestes jeszcze młoda a TO było male...Byc moze kogos zrazisz do siebie,byc

moze stracisz lub przerwiesz na chwilę jakies znajomosci ale trudno,Twoje zycie i rownowaga

psychiczna jest najwazniejsza.Mam kolezankę,ktora kilka tygodni po porodzie Macka wyciągała

mnie do klubu,bo "nie mogę się zamykac w domu".Zapytałam,czy kocha swoje dziecko a

potem prosilam zeby wyobrazila sobie ze nagle nie ma Zuzy,tak p prostu.Przeprosila mnie

.Czasem w taki bezwzględny sposob trzeba uczyc ludzi szacunku do sowjego bolu i straty ale

nie zawsze opłaca się to robic.Co mogę jeszcze poradzic,z technicznych rzeczy na pewno

badania,byc moze konsultację u innego lekarza,ale to dopiero jak będziesz gotowa.Jak

będziesz chciala pogadac,pisz na priva murziczek@wp.pl lub tutaj.Zawsze postaram sie

pomoc,bo wiem jak cięzka jest Twoja syuacja.
pozdrawiam cieplutko 
Iwona

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora