- 14-05-2005 21:05 Tęsknota (basiamamalaury)
Tęsknota | |
|
basiamamalaury  
14-05-2005 21:05 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Jak sobie z nią
poradzić? Jak nauczuć sie przetrzymywać te dni, jak gdziś, kiedy ma
się ochote nie isnieć, zasnąć gdzieć, uciec od świata.
size="1">Z miesiąca na miesiąc coraz gorzej.
size="1">Myślę o moim dziecku, jako o darze, który nie był moją własnością, ale został mi
dany w nagrode. I za to muszę byc wdzięczna. Ale czasami takie
myslenie nie zdaje juz egzaminu.
Jak przestać
tęsknić??
Basia mama Laury Czarodziejki (ur. 14.07.2001 zm. 22.09.2004)
Antosia (6 lat) i Marysi (2 lata)
|
|
Re: Tęsknota | |
|
wustyle  
15-05-2005 14:02 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
mi ta straszna tesknote pomaga przetrwac moja
zona wiem Basiu, ze u Ciebie sytuacja nie wyglada jak u nas...
probuje
napisac cos madrego ale sytuacja kazdego z nas jest tak wyjatkowa i niepowtarzalna, ze
"madrzenie sie" nie ma sensu
chyba latwiej cierpiec jest we dwoje po
prostu...
Sebastian - tata Laury, Zuzi i Antosia
|
|
Re: Tęsknota | |
|
mamajaromira  
15-05-2005 16:25 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Myślę, że tęsknota za naszymi dziećmi nigdy nie ustanie, tu na ziemi. Nie ważne czy
żyły tylko pod naszymi sercami, czy kilka minut, kilka lat. Potwierdza się ta prawda, że
rodzice nie powinni oglądać śmierci swoich dzieci, bo nie taka powinna być kolej rzeczy.
Cóż, nas spotkało to cierpienie.
style="FONT-SIZE: 8pt; COLOR: black; FONT-FAMILY: Verdana; mso-bidi-font-size:
10.0pt">Napisałaś:
> style="FONT-SIZE: 8pt; COLOR: black; FONT-FAMILY: Verdana; mso-bidi-font-size: 7.5pt">Jak
nauczuć sie przetrzymywać te dni, jak gdziś, kiedy ma się ochote nie isnieć, zasnąć gdzieć,
uciec od świata. > > Z miesiąca na miesiąc coraz
gorzej.
style="FONT-SIZE: 8pt; COLOR: black; FONT-FAMILY: Verdana; mso-bidi-font-size: 10.0pt">
Też nie potrafię sobie poradzić w chwilach
gdy chce się uciec, zasnąć, nie myśleć, a nawet nie istnieć. I też mam wrażenie, że jest
coraz gorzej - to uczucie jest z każdym dniem coraz bardziej dotkliwsze. Mi nie było dane
zobaczyć mojego Aniołka, ale tęsknię za Nim bardziej niż można to wyrazić
słowami.
style="FONT-SIZE: 8pt; COLOR: black; FONT-FAMILY: Verdana; mso-bidi-font-size:
7.5pt">Najbardziej przeżyłam to w planowany dzień narodzin Jaromira. Wiesz, wtedy
paradoksalnie pomogło mi to, że wyobraziłam sobie ja Go rodzę, jak kładą mi Go na brzuchu,
jak się na mnie patrzy.
W takie "gorsze" dni
zazwyczaj "leczę" się niestety alkoholem (nie polecam!). Pozwala mi to wypłakać z
siebie tą tęsknotę, ale nie daje ukojenia. style="FONT-SIZE: 8pt; COLOR: black; FONT-FAMILY: Verdana; mso-bidi-font-size:
7.5pt">
style="FONT-SIZE: 8pt; COLOR: black; FONT-FAMILY: Verdana; mso-bidi-font-size: 7.5pt">Myślę,
że pocieszeniem dla nas może być to, że One tam czekają na nas, że kiedyś się spotkamy i
wreszcie utulimy w ramionach nasze "zguby". J czekam na to z
niecierpliwością.
style="FONT-SIZE: 8pt; COLOR: black; FONT-FAMILY: Verdana; mso-bidi-font-size: 7.5pt;
mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-family: "Times New Roman";
mso-ansi-language: PL; mso-fareast-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA">Pozdrawiam
serdecznie
size="1"> Monika
|
|
Re: Tęsknota | |
|
zorka  
16-05-2005 08:51 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ja wegetowałam w czasie, o którym
piszesz. Mój dzień wyglądał mniej więcej tak: rano przymusowe wyjście z łóżka,
śniadanie z mężem, mąż do pracy, ja w piżamie. Siadam na fotelu, mijają cztery
godziny. Obok niedopita, zimna herbata. Czasem internet; głupie czaty, mnóstwo głupich
czatów, jacyś ludzie, jakieś rozmowy, głębokie, puste, papierowe, bez znaczenia. Zabijanie
czasu. Jedzenie. Dużo jedzenia - bez smaku. Połykam mechanicznie, nie myślę, nie
płaczę. Robienie obiadu - z rozsądku, dla męża. Siedzenie w fotelu, telewizja. Nie
pamiętam żadnego filmu z tamtego roku - prócz "Amelii" ( bo to przecież film o
Martynce) i pierwszej części Harego Pottera, na której byliśmy w kinie wieczorem - w
przeddzień pogrzebu. Znów siedzenie w fotelu, tym razem bez piżamy, za to w starych
powyciąganych ciuchach. Snucie się, bak pomysłów na to, co mogę z sobą zrobić. Czasem
udawało mi się zasnąć.
Teraz wiem, że była to równia pochyła i że musiałam iść w
dół. Jeśli mamy się odbić od dna... trzeba go dotknąć. O najgorszych rzeczach nie będę pisać
- bo pewnie i tak je już znasz. Jak pisała kiedyś Harisonka - pomału, pomału zaczęła
sączyć się pewnego dnia radość. Przyszła nieoczekiwanie i dość późno, ale... Została do tej
pory i jest jej już całe mnóstwo.
|
Ostatnio zmieniony 16-05-2005 12:19 przez zorka |
Re: Tęsknota | |
|
Jola  
16-05-2005 11:56 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
ja tęsknie każdego dnia. czasem nie wiem czy
to ból czy tęsknota, czy żal czy złość. czytając opis Zorki, miałam wrażenie ze pisała o
mnie, o moim dniu codziennym. teraz tęsknie bardziej, za kilka dni bedą Jej urodzinki a
Jej nie ma.
wczoraj miałam komunię chrześniaka i patrzyłam na dzieci tak radosne pod
ołtarzem, czekające na przyjęcie Pana Jezusa do serca. W pewnym momencie nie wytrzymałam -
łzy popłynęły a rodzina patrzyła na mnie bez słowa pocieszenia - wiedzieli o czym myślę.
Myślałam i wyobrażałam sobie moją Sylwię w białej sukieneczce, stojącą przed ołtarzem ale
tu, na ziemi. Na koniec dzieci spiewały piosenkę rodzicom jako podziekowanie za trud
wychowania, za miłość itp. Było mi bardzo ciężko - też chciałam Ją
wychowywać.......................
Ściskam wszystkich smutnych i zatroskanych, niech na
trochę nastanie dobry dzień. Buźka.
|
|
Re: Tęsknota | |
|
zorka  
16-05-2005 12:10 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Jolu, ja z kolei mam bardzo podobne przeżycia
odnośnie Komunii. Mój chrześniak, z którym jestem bardzo związana, szedł do Komunii dwa lata
temu. Byłam wtedy w ciąży z Bartusiem - pierwszy trymestr. Nad ołtarzem było takie wielkie
białe koło symbolizujące opłatek, a raczej Pana Jezusa w Komunii Świętej. Na nim wypisano
imiona wszystkich dzieci, które tego dnia miały Go przyjąć do serca. Oczywiście była też
"Martyna"... Te białe szaty, śpiew... Podziękowania dl arodziców, modlitwy
dzieci... Łzy mi kapały i serce bolało ogromnie.
|
|
Re: Tęsknota | |
|
mharrison  
16-05-2005 15:39 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Tęsknocie się poddaję. Nie walczę z
nią. Gdy przychodzi staram się jej nie odpychać. Teraz jest już trochę łatwiej. Bo i
tęsknota inna. Taka bardziej życzliwa. Nadziewana dobrymi wspomnieniami. Przyprawiona
śmiesznymi sytuacjami z przeszłości. Dziś już potrafię przywitać nowy dzień uśmiechem,
odwzajemnić uśmiech Alka z dużego zdjęcia w sypialni bez przygniatającego bólu i szlochu. A
wcześniej było tak jak pisze Zorka. Apatia i nicnierobienie. Oprócz czynności koniecznych.
Wykonywanych bez serca.
|
|
Re: Tęsknota | |
|
etka  
20-05-2005 21:30 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
jak ja tęsknie za moimi synkami.... bardzo,
tesknie do ich zapachu, dotyku mimo iz gdy ich dotykalam Oni tego nie czuli, tesknie do tych
cholernych wenflonow, wacikow, kroplowek, zastrzykow- tylko tak ich pamietam. Niedługo
bedzie termin porodu tak bardzo sie tego boję, jestem na cmentarzu codziennie i zawsze im
mówie ze TESKNIE. Ta tęsknota zostanie z nami na zawsze. mama Szymonka (ur 29 III 2005, zm. 07 IV 2005) i Filipka (ur 29 III 2005 zm 14 IV 2005) oraz najszczesliwsza mama cudownej Lenki ur 03 VII 2007
|
|
Re: Tęsknota | |
|
mamajaromira  
23-05-2005 23:20 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Właśnie próbuję zagłuszać moją
tęsknotę obowiązkami dnia codziennego. A ona powraca. Doskwiera, jak tępy ból, ściskający
gdzieś w klatce piersiowej. Domaga się sowich praw. Dręczy pytaniami. Dlaczego Cię nie ma???
Dlaczego zamiast zmywać, prać, oglądać telewizją nie mogę Cię tulić w ramionach??
face="Tahoma" color="#000000">"Chciałabym, by moje dziecko nie umarło. Chciałabym je
mieć z powrotem."!!! Kiedy ta udręka minie?
Kiedy będę mogła odnaleźć spokój?? Tysiące pytań
bez odpowiedzi.........
class="v14"> Monika
|
|
Re: Tęsknota | |
|
T.A.M.  
18-11-2009 21:42 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Podbijam
do góry pytanie z dawnego wątku. Czasem dobrze poczytać, jak inni sobie radzą, co im
pomaga...by wypracować własne metody, by nie dac się pokonać do końca rozpaczy
Jak
byłam w ciąży, to listy, sms-y podpisywałam od inicjałów naszych imion MAT, bo cały czas
nawet wbrew realiom trzymałam się kurczowo tej nadziei, że damy taki szach mat tym wszystkim
lekarzom,co od początku nie dawali szans, odbierali nadzieję, na przekór tym wszystkim
dziwnym zbiegom okoliczności Potem wszystko odwróciło się do góry nogami, podpis też i
wyszło TAM...jak taki drogowskaz, przypomnienie dokąd idziemy...i że gdzieś TAM kiedys się w
końcu spotkamy
Dziś bardzo mocno wróciła tęsknota... i obraz ogromnego serca z tymi
literami w środku ... które kiedyś wydeptaliśmy na cmentarzu w świeżym śniegu, w bardzo
trudnym dla nas momencie Pomogło wtedy...i teraz jakoś jakby raźniej
Co Wam
pomaga, jak radzicie sobie z tęsknotą?
Ania, mama Teo Ania, mama Teo (*15.07.2008 +20.07.2008) i Anastazji (7tc, +17.07.2013)
|
|
Re: Tęsknota | |
|
basiamamalaury  
19-11-2009 14:13 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Aniu, ja już jestem weteranką, z tą tęsknotą żyje dobre 5 lat.
Czas pozwolił ją okiełznać, nieco udobruchać, nauczył żyć na nowo.
Dla mnie
największym wybawieniem było urodzenie kolejnego dziecka, w którego oczach widzę te same
iskierki.... nie jest to kwestia zastąpienia człowieka, bardziej zaangażowania
emocjonalnego, czasowego itp. Dostrzeżenia blasków życia, które umknęły mi gdzieś wtedy w
rozpaczy.
Przed Toba długa i trudna droga, prawdopodobnie najtrudniejsza lekcja
życia. Przytulam....
Basia mama Laury Czarodziejki (ur. 14.07.2001 zm. 22.09.2004)
Antosia (6 lat) i Marysi (2 lata)
|
|
:: w górę ::
|