- 13-11-2009 14:31 PROSZĘ (Agata Ł)
PROSZĘ | |
|
Agata Ł  
13-11-2009 14:31 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
PANIE BOŻE JA PROSZĘ DAJ MI SIŁĘ ABY PRZETRWAĆ TO WSZYSTKO. CZASAMI MYŚLE CZY TY NAPRAWDE ISTNIEJESZ? ALE GDY TYLKO STAJE NAD GROBEM SYNUSIA I SPOGLĄDAM W NIEBO DOSTAJE ODPOWIEDŹ ŻE JESTEŚ I CZÓWASZ RAZEM Z MOIM ANIOŁECZKIEM. JESTEM SPKOJNA O JASIEŃKA,GDYŻ WIEM ŻE MA TAM OPIEKĘ I WSPARCIE W TOBIE I MATCE BOSKIEJ.CZÓWAJ NAD NAMI!!!
|
|
Re: PROSZĘ | |
|
Marta41  
13-11-2009 21:18 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
a jeśli byś wiedziała, że Twój synek nie śpi - tylko jest w innej rzeczywistości, pełnej Miłości, szczęścia i Światła. A gdybyś wiedziała,że nie czekają go żadne choroby, ból i nieszczęścia. A gdybyś wiedziała, że dla Niego to tylko chwila - gdy nie jesteście razem,byłoby łatwiej? Piszę to , bo ja straciłam Córeczkę, przemodliłam jej odjeście - i jest mi lżej...
|
|
Re: PROSZĘ | |
|
tecza  
26-02-2010 13:53 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Szanując pamięć mojego dziecka....
|
Ostatnio zmieniony 14-04-2010 15:39 przez tecza |
Re: PROSZĘ | |
|
Marta41  
26-02-2010 15:43 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Powiedz Bogu, że nie możesz powiedzieć Amen... że nie rozumiesz, że nie dajesz rady. Ja często nie daję rady... ale Bóg, choć działa najczęściej w ukryciu, działa! Uwierz w to,że nie jesteś sama. Ja podczas Mszy świętej, podczas Podniesienia mówię Bogu wtedy Ratuj, nie opuszczaj... i nie opuszcza!
|
|
Re: PROSZĘ do marta 41 | |
|
Marta41  
27-02-2010 17:54 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Moje Maleństwo miało urodzić się 5 stycznia 2010. Tak bardzo na Nią czekaliśmy...Marysia urodziła się z powodu przedwczesnego odejścia wód płodowych o 4 miesiące za wcześnie... Umarła Ona,a ja razem z Nią. Całą ciążę modliłam się o dar życia dla Niej, potem w szpitalu o cud... Marysia odeszła do Nieba. Myślę jednak,że Bóg wysłuchał mojej prośby,ocalił Marysię, sam utkał Jej nieśmiertelną Duszę i teraz Moja Malutka jest w Niebie.. ja cierpię, ale tez szukam sensu tego cierpienia..bardzo pomógł mi znajomy Ksiądz ale też książki o życiu osób, które "dotknęły Boga" to daje mi siłę i wiarę. Moje dziecko przyszło na świat po to, abym ja odnalazła drogę do Boga, i jestem coraz bliżej...choć nie jest to łatwa droga na końcu widzę Światło. i moją Marysię! Zycie nie kończy się śmiercią, gdy odkryje się tą Tajemnicę boli mniej. Przytulam, ocieram twoje łzy i przesyłam pewność, że nasze Dzieci są szczęśliwe w Niebie! Żyją!
|
|
:: w górę ::
|