dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> ROZMOWY O WIERZE
Nie jesteś zalogowany!       

Czy macie żal do Boga?
aniao3  
30-03-2005 21:19
[     ]
     
To trudny temat, ale moze po prostu opowiem jak to ze mna bywalo.
Moja wiara, malenka, mniejsza niz ziarno gorczycy, sama czasem sie zastanawiam
czy w ogole jeszcze ta wiara we mnie jest.
Po odejsciu pierwszej kruszynki pomyslalam, ze moze po prostu nie byla mi ona
pisana, ze Bog ma na glowie tyle waznych spraw, ze przeoczyl wyslanie tego
dziecka na ziemie, jakis aniol stroz sie pospieszyl, a potem trzeba bylo to
odkrecac. Jakos sie pozbieralam.
Gdy w drugiej ciazy okazalo sie ze to sa bliznaiki pomyslalam: ach, wiec Bog
jest dobry, teraz wynagradza mi tamta strate.
Naiwne jest to nasze oczekiwanie i takie bardzo ziemskie rozumowanie
w "sprawiedliwosc". Znowu zabral mi jedno malenstwo. Czas proby?
Po co, dlaczego tak sie stalo? Nie wiem.
Ale byla jeszcze Malgorzatka, ktora byla dowodem jego istnienia i dobroci.
Nasza cudowna, wspaniala coreczka.
Ale i ona musiala umrzec, a ja tylko moglam podjac decyzje czy bedzie to
wczesniej czy pozniej. Bunt? I to jaki! I pytania bez odpowiedzi, i lzy, i dno
rozpaczy, otchlan czarna, za ktora tylko pustka.
Kiedy Malgorzatka po porodzie lezala w inkubatorze i nikt nie wiedzial ile
jeszcze bedzie zyc (ale wiadomo bylo ze musi umrzec, z jej wadami nie miala
najmniejszych szans) wtedy po raz pierwszy od bardzo dawna pomodlilam sie tak
zarliwie, jak chyba tylko dzieci i swieci modlic sie potrafia.
Prosilam Go ze jesli moja coreczka nie moze byc z nami, to niech ja zabierze do
siebie, niech ona nie cierpi zbyt dlugo, niech odejdzie w pokoju. Zmarla kilka
godzin pozniej.
Pozegnalam sie z nia, przytulilam ten ostatni raz i wrocilam do swojej
jednoosobowej sali. Lezalam, plakalam i dziekowalam Mu, ze choc tej modlitwy
wysluchal. Za sciana jakis maluszek marudzil zmeczony noca, mama cichutko go
uspokajala. A Malgorzatki juz nie bylo z nami.
Potem dlugi czas zalu, rozpaczy, uspokojenia, rozpaczy, ciszy i smutku.
Nie rozmawiam z Nim zbyt czesto. Wiem przeciez ile ma na glowie.
Ale On wie.
Potem byla kolejna ciaza. Jak przezyc 9 meisiecy wiedzac to
wszytko co wiem? Jak sie zdecydowac wiedzac, ze dziecko mozna stracic od
pierwszej do ostatniej chwili? Ze w ostatniej godzie porodu ono i tak moze
umrzec - jesli tak bylo nam i jemu pisane?
Bardzo mi pomogla moja przyjaciolka. Osoba troche z innego swiata, troche
czarownica a troche szamanka. Super Baba. Kiedy plakalam jej w sluchawke, ze
jak ja mam dac rade, skoro przeciez NIE DA sie w zaden sposob wplynac by
dziecko bylo zdrowe, a nawet jak sie urodzi pozornie zdrowe to i tak moze
umrzec, zapasc na nieuleczalna chorobe, slowem jak z ta wiedza zyc i byc w
ciazy?
A wtedy ona powiedziala mi slowa, ktore do dzis pomagaja w trudnych chwilach:
Modl sie. Zaufaj. Jestesmy na tym swiecie po cos. Pamietaj, ze dziecko tez ma
wolna wole, moze Malgorzatka wcale nie chciala byc teraz i tutaj? Ale musisz
wierzyc. Zawracaj glowe Panu Bogu i modl sie o dziecko, ktore jest tobie pisane.
Bez tej wiary wiedzac to co wiesz, zwariujesz w ciazy, albo od razu pomysl o
adopcji.
I wiecie co? Uspokoilam sie jakos wewnetrznie.
Moja wiara nadal taka malutka, ze ziarno gorczycy to przy niej gora.
Ale mam tylko tyle.
Ta malenka iskierke wiary.
Moze wystarczy?
Czasem zastanawiam sie nad pelnym sensem slow "Badz wola Twoja". Czy
kiedykolwiek odmawiajac pacierz, tak naprawde czulam i rozumialam te slowa czy
tylko je odklepywalam jak wiersz na akademii? I czasem mysle, ze chyba dopiero
teraz potrafilabym je powiedziec z pelnym przekonaniem. Ale pewnosci nie mam.
A Bog na pewno jest nad nami i na pewno usmiecha sie kiedy gromada naszych
dzieciaczkow rozrabia obok Niego zamiast spiewac psalmy :)
Sciskam
anka

 


Re: Czy macie żal do Boga?
Jola  
31-03-2005 09:31
[     ]
     

Kiedy człowiekowi coś w zyciu nie wychodzi tak jak by tego chciał, ma pretensje - czasem uzasadnione , czasem nie, bo tak trzeba.
Kiedy poszłam na badanie usg z Sylwią - dowiedziałam się że jest niuleczalnie chora - nie pamiętam czy miałam pretensje do Boga, losu czy lekarza.
Po walce sama ze sobą, ze swoimi myslami, miałam żal do Boga. stawiałam Mu ciągle pytanie:dlaczego? dlaczego moje dziecko? co zrobiłam?

Z czasem ten żal przerodził sie w wiarę - Bóg dawał mi siły i wytrwanie w najcieższych momentach. To własnie Bóg pomógł mi przejść przez Jej śmierć. Mimo iż buntuje się, zastanawiam, szukam odpowiedzi jak poskładac te układankę w całośc, jak dobracć brakujący puzel by ułożyć obrazek - mam zal, ale nie do Boga.Do losu. Może to niezrozumiałe i głupie, ale tak jest.

Myśle,że Bóg nie jest w stanie "ukarać " człowieka chorym dzieckim. On kocha człowieka. Zastanawiałam sie, po co Jemu tyle niewinnych Aniołków? może One nie są dla Niego - One mają swe poslannictwo dla inych ludzi tu na ziemi.
To własnie Bóg pozwala mi kazdego dnia cieszyc się słońcem , zdrowiem i śpiewm ptaków, to On daje mi siły na właściwe dla mnie przezycie żałoby.
tak jak pisała Zorka - On płakał razem z nami, kiedy odchodziy Nasze Dzieci.
One sa teraz Dziećmi Nieba.........



--
Jola - mama Aniołka Sylwuni

 


Re: Czy macie żal do Boga?
Grabinska  
28-04-2006 18:44
[     ]
     
Ja gdy poroniłam mojego aniołka w 8 tyg ciazy, gdy udalo mi sie w jakims tam stopniu poradzic sobie ze soba gdy zdecydowałam sie na 2 ciaze byłam pewna ze to moje drugie malenstwo musze polecic tylko Bogu tylko on moze dac mu zycie i tak sie stało modliłam sie, bardzo wierzyłam kazda chwila ciazy to było proszenie aby Bog mi pomogł, ale w 12 tyg ciazy usłyszałam diagnoze "serduszko jako tako przestało bic" życie mi sie zawaliło i wiara rowniez, wierze bo skłamała bym ze nie,ale nie umiałam w te swieta isc do spowiedzi, nie umiem sie przełamac a gdy wchodze do koscioła łzy cisna mi sie do oczu i słysze w głowie tylko jedno pytanie Dlaczego, nie umiem sie modlic,nie umieprosici nie umie dziekowac i nie wiem czy kiedykolwiek bede umiala> Bog zabrał mi moje malenstwa zostawił bul, i choc wiem ze one tam gdzies sa nie moge sie pogodzic z tym ze sa same ze ich nigdy tu nie bedzie, a gdyby BOg tylko chcial i był tak milosierny nie robił by nam tego, nie krzywdził tak.boje sie ze nigdy nie oddzyskam takiej wiary jak miałam.... 


Re: Czy macie żal do Boga?
marzekal  
07-04-2005 22:15
[     ]
     
Nie małam żalu, tylko pytania, którymi bombardowałam siebie i Boga. Dlaczego, czy była inna możliwość, czy mogłam coś zrobić, czy czegoś nie zaniedbałam? Natomiast kiedy sobie odpowiedziałam, że przecież zrobiłam wszystko (oszczędzałam się, nie stosowałam używek, nawet poszłam na zwolnienie, a później przez ponad miesiąc leżąc w szpitalu dawałam się nakłówać w różne miejsca po kilka razy dziennie) wiedziałam, że tak musiało być. Narazie tego nie rozumiem ale kiedyś się dowiem dlaczego Szymuś odszedł tak szybko. Przecież Bóg jako Miłość i Dobroć nie skrzywdziłby naszego Dziecka i nas. A to co wydaje nam się nieszczęściem musi mieć jakiś sens, tylko dla nas narazie niezrozumiały. Tęsknię za moim Synkiem i jest mi żal, że Go z nami nie ma ale przecież tam jest szczęśliwy. A ja też dostałam szansę żeby Go kochać. I ta miłość nie gaśnie mimo oddalenia a może właśnie bliskości? 


Re: Czy macie żal do Boga?
kasia  
03-08-2005 12:54
[     ]
     
Ja mam żal do Boga, były momenty że wierzyła w Niego ale nie wierzyłąm w Jego dobroć, miłość, sprawiedliwość. Do tego czasu gdy czytam Wasze historie zastanawiam się czy naprawdę Bóg jest nieomylny. Gdy byłamw ciąży po raz pierwszy, byłam taka szczęsliwa, miał być ślub z ukochanym, przeprowadzka do Niemiec, dzidziuś... a wystarczyły niecałe 3 miesiące i wszytsko runęło, cały mój poukładany świat. Najpierw zmarł nagle mój ukochany Tata, po tygodniu od jego sierci dowiedzieliśmy się, że mój nazyczony ma raka kości i krwi, dawali mu miesiąc życia. Byłąm przy nim do końca, umierał trzymając swoją rękę na moim brzuchu, bardzo kochał to dziecko. Gdy wracałąm z pogrzebu Gerharda dostałam skurczy i trafiłam do szpitala, utrzymali moja ciąże jeszcze przez tydzień. Urodziłam swojego pierwszego synka w 27 tygodniu ciąży. żył niecałą godzinkę. Cierpiałam, niewierzyłąm, chciałam być już z nimi. Dopiero teraz zrozumiałm że Gerhard tak bardzo kochał naszego syna że zawołał go do siebie. Teraz mój Lesiu jest razem ze swoim tatusiem i dziadziusiem, nie jest sam. Potem były jeszcze dwa Aniołki, nie zdązyłam ich poznać, przytulic pozegnać (8 tydzień i 4 tydzień). Czułam wtedy żal do Boga, pytałam się Go dlaczego!!! Po tych przezyciach straciał wiarę w Jego dobroc i sprawiedliwość. Mimo że teraz mam 11 miesięcznego wczesniaczka, zdrowego i kochanego, nigdy już moja wiara nie będzie taka jak 10 lat temu. 
Kasia, mama dwoch niebianskich iskierek, ktore zgasly i jednego ziemskiego lobuziaka Kacperusia. Kocham Wasza cala trojke!

Re: Czy macie żal do Boga?
ewali  
01-04-2006 20:37
[     ]
     
Przeczytałam twojąhistorie i poczułam sie oprawie jakbym to była ja. Mojego Aniłka Paulinke równiez zabrał sobie to nieba dziadziuś, który tak chciał miec wnuczke o jego nazwisku.Jednakze moj Anołek przeżył n aziemi w ciagu 29 dni 2 operacje i TO SA moje ZALE dlaczego musiała tyle wycierpiec aby potem odejsc do Nieba. Paulinka była takze jedyną wnuczką mojej mamy( 9 chłopców).Kolejne pytanie dlaczego ona 


Re: Czy macie żal do Boga?
basiamamalaury  
09-09-2005 22:00
[     ]
     
jakiego boga??????????? 

Basia mama Laury Czarodziejki (ur. 14.07.2001 zm. 22.09.2004)

Antosia (6 lat) i Marysi (2 lata)

Re: Czy macie żal do Boga?
mamajaromira  
09-09-2005 23:23
[     ]
     
no właśnie, jakiego.... 
Monika

Re: Czy macie żal do Boga?
wimabe  
08-11-2005 16:03
[     ]
     
Kiedy dowiedzialam się, że jestem w ciąży równolegle do euforii moja duszę drążyło przekonanie, że stanie sie coś zlego. Taki irracjonalny lęk. Prosilam Boga wtedy ,żeby obdarzył mnie zdrowym dzieckiem.Wymyślilam , że pojadę do Częstochowy i tam przed obrazem poproszę Matke Boską o łaskę zdrowia dla mojego dziecka.I kiedy juz to zrobilam to pomyślalam sobie, że teraz juz nic zlego sie nie stanie, bo przeciez muszą mnie wysluchać.Dziś, z perspektywy czasu wiem, że nie było we mnie ani pokory, ani jakiejs ogromnej wiary. Traktowalam to troche jak transakcję -ja do Ciebie przyjade a Ty musisz mnie wysluchać) i to na określonych warunkach (daj mi dziecko, ale zdrowe dziecko, bo ja chorego nie chce).Dwa tygodnie później poroniłam i wtedy strasznie się obraziłam na Boga. Powiedzialam Mu, ze jest niesprawiedliwy, zlosliwy,i bez serca, ze ta cała wiara to nie ma sensu i ze juz sie nie nabiore na to Jego Milosierdzie.Po pół roku przemyślen, analizowania wszytkiego co sie da doszłam do wniosku, że to co się stalo ma na pewno głęboki sens, ktorego ja swoim ludzkim rozumem po prostu nie potrafie pojąć. Dziś juz wiem, że tak naprawdę nic nie zalezy ode mnie. moja tragedia nauczyła mnie pokory wobec zycia, ludzi i Boga.Pogodzilam sie z Nim, i wiem, że dane mi bedzie to co jest dla mnie przeznaczone. Nie stawiam juz Bogu żądań. On naprawde jest Wszechmogacy i może wszystko, jeśli tylko zechce, więc proszę Go, aby zechcial.Tylko tyle i az tyle. Bo wszystko jest w Jego rękach. Bo bardzo niewiele zalezy ode mnie. Bo żadne badania, lekarze, super specjalisci, najnowsza medycyna nie sa w stanie dać mi gwarancji, że urodzę dziecko, ktore będzie zyło. Jak mądrze napisala Ania -dziecko można stracic od pierwszego momentu do ostatniej godziny porodu i jeśli ma umrzeć to bez wzgledu na wszystko umrze. Atakie szarpanie sie ze sobą to naprawde nic dobrego, bo jeszcze pogłębia żal i rozpacz. Tak to prawda, pozostawienie wszystkiego w rękach Boga powoduje na początku uczucie bezsilności (bo przeciez Go nie zmuszę w żaden sposób, żeby mnie wysluchal) ale po pewnym czasie przynosi uczucie ulgi i takiego spokoju, bo wiem ze co ma byc to będzie i nie muszę juz zadręczać się tym, że może coś przeoczylam, żle zrobilam. Przeszlam dluga droge od nienawiści do Boga po przekonanie, ze moje szczęście leży w Jego rękach i kiedyś mi je ześle.

Więc Boże mój, jeśli możesz to proszę zechciej obdarzyć mnie dzieciątkiem, ktore zostanie tu ze mną do końca moich dni. Jeśli możesz, spraw aby było zdrowe a jeśli nie to przyjme je z milością takim, jakie będzie, bo niech się dzieje wola Twoja - nie moja. Zechciej Boże uslyszeć mój głos wśród tego krzyku, bo w Tobie pokladam swą nadzieje.Wiem, że możesz... 


Re: Czy macie żal do Boga?
mharrison  
08-11-2005 17:07
[     ]
     
Nie bardzo, gdyż trudno mieć mieć żal do kogoś, w kogo istnienie się wątpi.

Co więcej, dziś już wiem, że wiara, modlitwy, regularne uczestnictwo w nabożeństwach, przestrzeganie przykazań i innych zaleceń nie "zapewni" nam końca tragedii w naszych rodzinach. Śmierć naszych dzieci wcale nie musi być ostatnią, ich odejście nie chroni pozostałych członków rodziny (w tym dzieci) od śmierci.

Wszelkie nasze modlitwy to tak trochę "na dwoje babka wróżyła". Albo ktoś przeżyje/wyzdrowieje albo nie, niezależnie od intensywności naszych modlitw, ich częstotliwości, liczby modlących, odprawianych mszy itp.

Reasumując, możemy się "spiąć", stanąć na głowie, a i tak od nas niewiele zależy.

Za to mam(y) podarunek od losu/Boga/przeznaczenia/przypadku: strach. przynajmniej ja TO dostałam. 


Re: Czy macie żal do Boga?
Awena  
25-02-2006 22:46
[     ]
     
Tak bardzo chcialabym ,zeby byl , ale nie moge uwierzyc juz w jego istnienie.Jezeli nawet jest to czy litosciwy , milosierny? 


Re: Czy macie żal do Boga?
asia122  
03-09-2008 12:19
[     ]
     
Prezentujesz bardzo zdrowe podejście do Boga... cierpiałaś, ale wybaczyłaś... nadal masz nadzieję i wierzysz. Najgorsza jest ta butna postawa typu... nie ma Boga, przez małe "b". Ale jest przez duże B. Ty prezentujesz postawę; nie krzycz... już nie krzycz... spróbuj z Bogiem .... po dobroci... i Ty próbujesz. Dlatego szczęscie Cię znajdzie, Bóg otoczy Cię Miłością i wszystko się spełni... Wierzę w to i życzę Ci wszelkiego szczęścia! gromadki dzieciaczków! 


Re: Czy macie żal do Boga?
Elwira  
26-02-2006 18:34
[     ]
     
Jakis czas po smierci Olenki mialam potworna chwile buntu i czulam zal do Pana Boga. Rozmawialam z przyjacielem, czlowiekiem bardzo wierzacym, napisal do mnie list, ktory bardzo mi pomogl i dal duzo do myslenia. Chcialam przytoczyc tutaj pare jego fragmentow, ktore szczegolnie mnie poruszyly: "Jezus w Ewangelii wielokrotnie mówi z miłością o dzieciach: "jeśli się nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego" , " cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, mnieście uczynili". Poza tym dla chrześcijan jest tak, że psychofizyczna strona dziecka pochodzi od rodziców, a duszę nieśmiertelną stwarza Bóg w momencie poczęcia. Jak mówi któryś psalm, Bóg nie jest jak człowiek, najpierw daje, a potem się rozmyśla. Bóg jest miłością, to jest Jego istota. Ostatnio sobie uświadomiłem, że Bóg nie może nie kochać, trochę tak jak rzeka, nie może przestać płynąć i zostać nadal rzeką. To my mamy wolność i możemy powiedzieć Bogu nie, trochę to dziwne, bo to trochę tak, jakby roślina powiedziała słońcu niepotrzebuję cię. Św. Faustyna pisała, że Bóg w jakimś sensie cierpi z tego powodu, że bardzo chce się sobą podzielić z każdy człowiekiem, a często nie ma dostępu (...) Poza tym cierpienie nie jest dowodem braku miłości, weźmy dla przykładu Maryję, widziała śmierć swojego dziecka, a przecież nie powiemy, że Bóg Jej nie kocha. Weźmy Karola Wojtyłę, stracił wcześnie matkę, ojca, brata, przeżył wojnę, zamach na swoje życie, potem chorobę, a przecież nie powiedziałby, że Bóg go nie kocha (...) 
Elwira

Re: Czy macie żal do Boga?
mharrison  
26-02-2006 20:07
[     ]
     
Bardzo nie lubię porównań naszych dzieci do Jezusa, a nas do Maryji i kierowanie nas do niej po wsparcie. Dlaczego?
Jezus miał 33 lata - tyle co mój mąż teraz. Dorosły mężczyzna, który już wiele
przeżył, wiele doświadczył, rodziny, miłości, przyjaźni, wielu innych odczuć;
dorosły ukształtowany mężczyzna. Trudno mi porównywać 33-latka z moim synem, z
dziećmi moich znajomych.
Po drugie, i najwazniejsze, jego ofiara była DOBROWOLNA, była wynikiem jego
WOLNEJ WOLI, nasze dzieci nie miały tu wiele do powiedzenia (a czasem może i
nic?)? To trochę tak jakby ofiarę o. Kolbego porównywać do "ofiary" jeńca obozu
koncentracyjnego, który nie miał wyboru, tego elementu dobrowolności.

Pozdrawiam ciepło i życzę każdemu znalezienia swojej drogi i ukojenia. 


Re: Czy macie żal do Boga?
magda  
27-02-2006 08:02
[     ]
     
Jestem prawie pięć miesięcy od czasu kiedy straciłam swojego ukochanego i tak długo wyczekiwanego Michałka. Przechodziłam przez wiele etapów buntu, żalu i pretensji do Boga. Było różnie ale nie umiem i chyba niepotrafię odpowiedzieć sobie na ciągle nurtujące mnie pytanie dlaczego? Nikt nie jest w stanie mi tego wytumaczyć, mój bunt rośnie z dnia na dzień. Nie potrafię wejść do kościoła i powiedzieć Panie Boże jest OK i nie mam pretensji, żalu bo tak nie jest. Myślałam, że czas ukoi mój ból i cierpienie, ale jest odwrotnie on się nasila z dnia na dzień. Mój mąż tak samo to przeżywa. Niedługo zostane matką chrzesną mojej siostrzenicy i nie wiem jak mam do tego podejść jak spojrzeć Bogu "w oczy" w kościele, jak się wyspowiadać z tych wszystkich myśli i uczuć jakie we mnie siedzą od 13 października 2005 roku. Czy kiedykolwiek powiem Panie Boże to była twoja wola i rozumiem ją? Czasami myslę, że taka chwila nigdy nie nadejdzie. 


Re: Czy macie żal do Boga?
Elwira  
26-02-2006 23:11
[     ]
     
Dla mnie osobiscie w tym wszystkim kwestia dobrowolnosci czy wieku jest kwestia drugorzedna, bo mysle, ze bol rodzica po stracie dziecka jest ogromny bez wzgledu na to, czy jest to noworodek, czy dorosly czlowiek i bez wzgledu na to, czy jest to smierc dobrowolna czy nie. Chcialam przez te dwa przyklady powiedziec TYLKO JEDNO: wierze, ze w cierpieniu Bog nas nie opuszcza, wierze w Boga, ktory kocha. Nawet jesli ta moja wiara jest chwiejna i malutka, a moja dusza niepokorna. Nie chcialabym nikogo urazic i nikogo porownywac, kwestia wiary jest bardzo delikatna.
Wierze, ze Bog przy mnie JEST, nawet jesli ja tego nie zauwazam. To nie On mnie zawodzi, to ja sie chwieje. 
Elwira

Re: Czy macie żal do Boga?
jaewa1  
27-02-2006 11:33
[     ]
     
Ja nie potrafię w ten sposób spojrzeć, nie wiem, czy kiedykolwiek to się zmieni. Nawet chyba nie próbuję już zrozumieć tego co Bóg chciał mi powiedzieć i o co w tym wszystkim chodzi. Za to uważam, że to bardzo dobrze, że nie straciłaś wiary, że nawet jeśli to wszystko się chwieje to jednak jest i możesz się czegoś łapać, daje to nadzieję dla Ciebie i dla mnie też.

Ewa,
Amelka Aniołek 2.04.2004 http://www.republikadzieci.org/problemyiniepokoje/strata/pamiec26.htm
Błażej 26.04.2005
i majowy synek

Re: Czy macie żal do Boga?
Iwonka  
28-02-2006 08:48
[     ]
     
Kiedy zmarła moja córeczka Monika,moja wiara w Boga poddana została wielkiej próbie,wcześniej raczej niedowierzałam w jego istnienie. Nie wierzyłam w Boga takiego jakim opisywał go Kościół,sprawiedliwego,karzącego,kochającego,sprzeczne to były dla mnie komunikaty, nikt go ngdy nie widział i wiedzą jaki On jest. Przed narodzinami Moniki przyśnił mi się Chrystus,był w tym śnie ucieleśnieniem Miłości,nie była to werbalna informacja,On tą Miłością emanował,czułam to od pierwszego momentu tego snu. Podniósł maleńkie dziecko,przytulił do serca i spojrzał na mnie takim głębokim spojrzeniem pełnym Miłości. Trwało to chwilkę,sen się zakończył. Opowiedziałam następnego dnia mężowi ten sen,że z pewnością nasze maleńkie dziecko, byłam w czwartym m-cu ciąży, jest szczęsliwym wybrańcem,czułam ogromną wewnętrzną radość i spokój. DLaczego to wszystko opisałam? Otóż stało się tak że dziecko zmarło ,wypadek przy porodzie, zawiedli lekarze,rzeczywistość była koszmarem.Wtedy pomógł mi ten sen,za wszelką cenę starałam się myśleć o tym że ręce Chrystusa tulą moje dziecko i że ono w jego rękach jest ciągle żywe. Pamiętam że bardzo pomogła mi myśl o tym że oddaję mu moje dziecko pod opiekę, gdyż tu, na tym świecie mu jej zabrakło. Była to dla mnie ostatnia deska ratunku,nie zdawałam sobie wtedy sprawy z tego że w ten sposób chronię i siebie. Wierzę że uniknęłam dzięki wierze załamania psychicznego a być może nawet choroby ,mam bardzo wrażliwą psychikę i było z pewnością takie zagrożenie.
Poniważ to było moje pierwsze dziecko ból był ogromny, ale żal do Boga? Nie mogę mieć do niego żalu za to, że dał mi moje życie ,dzięki któremu dałam następne życie, nawet jeśli trwało krótko, pokochałam je całym sercem, żyję teraz bardziej świadomie istnienia Boga i dla mojej drugie córki Oleńki, bez mojej wiary nie byłoby jej na świecie. Mam malutki żal do Boga że nie pozwolił zobaczyć mi mojego dziecka,zabrano ją natychmiast do Centrum Zdrowia Dziecka,ale zobaczę ją pózniej,wierzę w to bardzo i tak będzie. 


Re: Czy macie żal do Boga?
a.zaborowska1  
23-03-2006 14:46
[     ]
     
Kochane!
jednym zazdroszcze wiary innym prawdziwego buntu. Ja jestem tak trochę pośrodku. Chciałabym iść do kościoła ale ... niepotrafie. Bo czuję jakbym chciała przytulić kogoś kto mnie kopnął. Ale wierze w to że nic nie dzieje sie bez przyczyny, wierzę ze wszystko co nas spotyka służy czemuś. I chodż trudno mi zrozumieć czemu ma służyć śmierć mojej córeczki mam nadzieję ze kiedyś choć uciupinkę będzie mi dane zrozumieć. Kiedyś moja 5,5 letnia córcia dostała (nawet nie wiem skad) taką malutką figórkę Aniłka. Zaniosła ją w którąś niedzielę do teścia na grób i położyła. My z męzem popatrzyliśmy znacząco na siebie ale nic nie powiedzieliśmy kiedy ochodziliśmy już ona wróciła się do pomnika zabrała tą figórkę i kazała sobie przykleić nad drzwiami. W tedy nawet nie byłam jeszcze w ciaży. Po śmierci córeczki zastanawialiśmy sie gdzie pochować czy nowe miejsce? Czy gdzieś do rodziny? Prosto ze szpitala maż zawiózł mnie na cmentarz abyśmy wybrali miejsce. Te maleńkie groby przeszywały mnie wściekłością, pomyślałam że jak moje dziecko będzie miało taki maleńki grub niedam rady tu przychodzić. Pszliśmy do teścia groby tam poczułam taki jakiś niewytłumaczalny spokój i postanowiliśmy ze mała będzie tutaj. Zrobiliśmy osobną płytę zrobiliśmy porcelankę ze św, obrazka który dostałam jak byłam malutka (Chrystus trzyma na ręku dzieciatko z bląd włosami). Teraz jak o tym myśle wszystko układa mi się w jakąś jedną całość. Obrazek nie wrócił do mnie, grabaż nie oddał mi go? Nadzieja? figórka Aniołka przyklejona nad drzwiami pokoju starszej córci no i przecież pochowaliśmy ją tam gdzie Andżelika wskazała nam miejsce (nieprzytomnie), później śnił mi sie teść że trzyma malutką w ramionach i tulił ją ( w tej sukienusi co jej kupiłam ) czyli może są razem. Ale jednego zrozumieć nie mogę Dlaczego to JA musiałam być pośrednikiem w daniu Bogu Anioła z blad włosami???
A może dlatego żeby mieć swojego prywatnego Anioła Stróża?
Chyba jeszcze mam w sobie za dużo bólu żeby to wszystko zrozumieć ale mam nadzieję że już nigdy nie pochowam swojego dziecka (przecież nie mam już tego obrazka!!!) 


Re: Czy macie żal do Boga?
ewali  
01-04-2006 20:53
[     ]
     
czytam to co ty piszesz i u mnie było pdobnir tylko gdy dziecko sie urodziło przysnił mi sie moj zmarły 2 miesiace wczesniej tesc ze słowami,,czemu sie tak ciszysz z tej dziwczynki przeciez ja mowiłem ze to bedzie dziewczynka.
i żeczywiście zawsze mówiłzew chciałby wnuczke o swoim nazwisku. Do kościoła chodze razdko poniwaz
widze w zawsze 2 trumny chociaz zadne z nich( teść córeczka nie było na mszy w kościele) to jest dziwne. Moi rodzice sa głeboko wierzacy ale i oni od3 lat nie pytaja czy chodze do koscioła a chodziłam tam bez oporu 35 lat a teraz niestety nie ptrafie zawsze płacze.Moj 6 letni synek zawsze na cmentarzu mowi dzidzius pilnuj Paulinki i kup jej zabawki (widziałze miała swoja 1 a on dał jej jeszcze 2 ) 


Re: Czy macie żal do Boga?
monika  
02-04-2006 00:53
[     ]
     
Kiedy leżałam na porodówce csła we krwi (odklejenie łożyska) modliłam się tak żarliwie jak nigdy. Krzyczałam, prosiłam Panie Boże nie zabieraj Kubusia zabierz mnie. Niestety zabrał naszego ukochanego synka, mnie zostawił z całym bólem, rozpaczą. Miałam ogromny żal. Teraz jest troszeczkę lepiej (minął rok i 2 miesiące). Czasami chodzę do kościoła. Co raz częściej myślę o tym żeby iść do spowiedzi. Boję się jednak czy Ksiądż mnie zrozumie - dlaczego tak dawno się nie spowiadałam. Czy będzie chciał mnie wysłuchać tak do końca. 


Re: Czy macie żal do Boga?
ewali  
03-04-2006 22:54
[     ]
     
Moniko nie boj się mam przyjaciel aksiędza który stwierdził,ze po takich przejśćiach kazdy potrzebuje czasu. Ja sama choze do koscioła od wielkiego swieta a kiedys mogłam tam siedziec stale.Poprostu potrzebujemy czasu a moze teraz kiedy bedzie okazja do świat sie zmobilizujesz, nie boj sie to tez ludzie 


Re: Czy macie żal do Boga?
ks Arkadiusz  
04-04-2006 23:36
[     ]
     
Droga Moniko, na ile potrafię, staram się wysłuchać i zrozumieć ból po stracie dziecka. Np. dzisiaj w kancelarii rozmawiałem z matką, która straciła swoje dziecko i bardzo chce się spotkać u nas w św. Annie w wieży po świętach Wielkiej Nocy Zmartwychwstania Pana Jezusa. Myslę, że szczególne prawo do spowiedzi i do rozmowy z kapłanem mają właśnie tak zranione osoby. Sam Jezus wskazał na priorytet swojej działalności mówiąc, że przyszedł nie do zdrowych, ale do tych, którzy się źle mają. Jeszcze 10 lat nie minęło od moich święceń, ale nie spodziewam się, żebym w konfesjonale usłyszał jakiś grzech, którego jeszcze nie słyszałem. Ostatnio skończyłem w niedzielę spowiadać po pierwszej w nocy. Kiedyś przyszedł do spowiedzi mężczyzna po 50 latach, wtedy umówiliśmy się na dodatkowe spotkanie na następny dzień, aby mógł spokojnie opowiedzieć swoje zycie. Konfesjonał nie zawsze jest dobrym miejscem na taką szczerą i dobrą spowiedź zwałaszcza wtedy, kiedy jest długa kolejka do spowiedzi, a kapłan patrzy na zegarek. Wczoraj spowiadałem poza konfesjonałem kogoś po 28 latach od ostatniej spowiedzi i proszę mi wierzyć, że bardo mnie radują takie powroty i takie szczere spowiedzi i ta radość w oczach tych, którzy wracają z dalekiej podróży do Boga. A najbardziej cieszą samego Boga Miłosiernego. 


Re: Czy macie żal do Boga?
brygida  
10-04-2006 20:05
[     ]
     
Gdyby nie wiara nie wiem jakbym funkcjonowała. Przecież mówiąc mój aniołek, musimy wierzyć, że nasze dzieci są w niebie. Jak miała urodzić sie moja córeczka pytałam Boga dlaczego ja, dlaczego ona musi byc chora. Później tłumaczyłam sobie to tym że w ten spopób Bóg nas naucza. A gdy odeszła moja Magdusia, pytałam tylko dlaczego teraz, dlaczego tak wcześnie... czego ja niby mogłam sie nauczyć przez te 15 miesiecy... Teraz wiem że to nie Bóg nas nauczał ale właśnie Nasze dziecko nauczyło nas wszystkiego, odmieniło nasze życie!
I teraz wiem, że ona musiała pojawić sie w naszym życiu, byc z nami te 15 miesiecy, abyśmy mogli coś zrozumieć...
Kiedyś, ktoś mi powiedzaił "Pamiętaj, że Pan Bóg zawsze kieruje się miłością, wie co jest dobre dla człowieka. Wiem jedno, że im bardziej Bóg kocha tym bardziej obdarza go cierpieniem."
Tego ostatniego jeszcze nie dokońca rozumiem... 


Re: Czy macie żal do Boga?
magda  
11-04-2006 07:59
[     ]
     
Ja sama nie wiem czy mam żal do Boga czy do samej siebie. Bo jest tyle pytań na których nie znam odpowiedzi i nikt nie umie mi na nie odpowiedzieć. Czasami pytam się Boga dlaczego właśnie mnie to spotkało, co takiego w życiu zrobiłam żle, aby teraz tak mocno cierpieć. A nasz Aniołek jemu nie było dane nas poznać i powiedzieć jak bardzo nas kochał, a ja codziennie Mu to mówię jak bardzo Go kocham jak bardzo jest mi smutno że nie mogę Go przytulić pogłaskać, usnąć trzymając Go w ramionach. Nie wiem czy jestem w stanie czy kiedykolwiek będę w stanie pójść do kościoła bez żalu do Świata i Boga. Wiem że zbliżają się święta nawet próbowałam wejść do świątyni Pana i tak szczerze jak tylko umię powiedzieć co czuję i o co mam żal, ale nie mogłam może jeszcze nie jestem gotowa na to. Coprawda minęło już 6 miesięcy, ale nie potrafię wybaczyć Jemu i sobie. 


Re: Czy macie żal do Boga?
nell  
16-04-2006 13:00
[     ]
     
jeśli ksiądz znajdzie chwilę wolnego czasu, to proszę choć przeczytać moja wypowiedź o wierze i spróbować ze mnąpogadać internetowo, bo niestety mieszkam daleko od Warszawy. 


Re: Czy macie żal do Boga?
asia122  
15-10-2007 11:14
[     ]
     
Moinko! Ksiąd ma obowiązek wysłuchać Cię do końca, co to za pytanie. Ma być dla Ciebie dobry i wyrozumiały i ma Cie pocieszyc. Jak zacznie się madrzyć i udzielac dobrych rad, to odejdź , daj sobie spokój i szukaj duszy, która Cię zrozumie. Pamiętaj, masz prawo do wybaczenia, nikt nie ma do tego prawa bardziej, niż my rodzice Aniołków (***).. 


Re: Czy macie żal do Boga?
nell  
16-04-2006 12:56
[     ]
     
moaj córeczka Maja umerła w pierwszy dzieńwiosny, do miesiąca życia zabrakło jej 2 dni. Długo byłam dumna z siebie, że nie zbuntowałam siewobec Boga, że rozumiem ale ból muszę przeżyć. Jednak nadeszła Wielkanoc- niedzielę wcześniej przepłakałam całą w kościele, na mszyśw. W Wielkanoc niepotrafię się cieszyć ze zmartwychwstania i nie potrafię pójść do kościoła. Wierzę,że Maja jest aniołkiem, ale nie potrafię się cieszyć, bonie widzę sensu w śmierci malutkiego bezbronnego dzieciątka. Jeśli ja byłam winna, poprzez nie zawsze właściwe zycie, to czemu cierpiało za moje grzechy, malutkie dziecko? Chrystus cierpiał, jego Matka ale ich śmierć była celowa a jaki cel ma śmierćMai? chyba tylko taki, bym ja cierpiała, jakbym mało dotąd miała cierpienia w życiu! Ciężko mi ale nie potrafię cieszyć się w te święta radościa wszystkich. Jest mi źle, bardzo źle, to niesprawiedliwe! 


Re: Czy macie żal do Boga?
jadwinias  
20-04-2006 20:18
[     ]
     
Dopiero co się zarejestrowałam,a moja tragedia trwa już 15ipół roku po śmierci 15-letniego jedynego syna.I do dzisjaj nie wiem czy to Bóg mnie tak ukarał,przecież on jest miłosierny i kochający więc nie powinien karać.Czy może moje grzechy były tak straszne,choć kiedy o nich myślę to chyba tylko takie ludzkie.A może On tylko wybranych prowadzi "drogą taką krętą,jak gdyby chciał bym była świętą" Wg słów piosenki Pani Edyty Geppert.W ciągu tych lat przeszłam kilka okresów buntu.W tej chwili jakby trochę było lepiej.To znowu myślę że jednak gdzieś zapodziała się moja kartoteka,bo jeśli jestem na mszy świętej to jestem taka pusta,że wychodzę i myślę po co zabieram powietrz w tym kościele skoro w mojej głowie sama pustka. I czy mam żal do Boga? raz mam raz nie wiem gdzie wogóle jestem.
nell napisał(a):
> moaj córeczka Maja umerła w pierwszy dzieńwiosny, do miesiąca życia zabrakło jej 2 dni. Długo byłam dumna z siebie, że nie zbuntowałam siewobec Boga, że rozumiem ale ból muszę przeżyć. Jednak nadeszła Wielkanoc- niedzielę wcześniej przepłakałam całą w kościele, na mszyśw. W Wielkanoc niepotrafię się cieszyć ze zmartwychwstania i nie potrafię pójść do kościoła. Wierzę,że Maja jest aniołkiem, ale nie potrafię się cieszyć, bonie widzę sensu w śmierci malutkiego bezbronnego dzieciątka. Jeśli ja byłam winna, poprzez nie zawsze właściwe zycie, to czemu cierpiało za moje grzechy, malutkie dziecko? Chrystus cierpiał, jego Matka ale ich śmierć była celowa a jaki cel ma śmierćMai? chyba tylko taki, bym ja cierpiała, jakbym mało dotąd miała cierpienia w życiu! Ciężko mi ale nie potrafię cieszyć się w te święta radościa wszystkich. Jest mi źle, bardzo źle, to niesprawiedliwe!


nell napisał(a):
> moaj córeczka Maja umerła w pierwszy dzieńwiosny, do miesiąca życia zabrakło jej 2 dni. Długo byłam dumna z siebie, że nie zbuntowałam siewobec Boga, że rozumiem ale ból muszę przeżyć. Jednak nadeszła Wielkanoc- niedzielę wcześniej przepłakałam całą w kościele, na mszyśw. W Wielkanoc niepotrafię się cieszyć ze zmartwychwstania i nie potrafię pójść do kościoła. Wierzę,że Maja jest aniołkiem, ale nie potrafię się cieszyć, bonie widzę sensu w śmierci malutkiego bezbronnego dzieciątka. Jeśli ja byłam winna, poprzez nie zawsze właściwe zycie, to czemu cierpiało za moje grzechy, malutkie dziecko? Chrystus cierpiał, jego Matka ale ich śmierć była celowa a jaki cel ma śmierćMai? chyba tylko taki, bym ja cierpiała, jakbym mało dotąd miała cierpienia w życiu! Ciężko mi ale nie potrafię cieszyć się w te święta radościa wszystkich. Jest mi źle, bardzo źle, to niesprawiedliwe! 


Re: Czy macie żal do Boga?
kamila  
20-04-2006 15:53
[     ]
     
Witam ja zaraz po smierci mojej coreczki Zuzii zdenerwowalam sie bardzo mowiac do meza ze tak sie nie robi ,nie wolno dawac i zabierac!Na dzien dzisiejszy a minelo juz ponad pol roku mam mieszane uczucia czasami potrafie sobie to w jakis sposob wytlumaczyc,a czasami nie,zloszcze sie wtedy i patrzac w gore zadaje pytanie:co ja takiego zrobilam?.Czy mozna smierc wlasnego dziecka postrzegac jako kare za cos?Ja jestem rozbita nie wiem co o tym wszystkim myslec,ludzie ktorych do tej pory spotykalam mowia ze Bog tak chcial,ze nudno by bylo w niebie bez naszych Aniolkow i czasami(tak jak juz pisalam)przyjmuje to z usmiechem i wierze w to a w momentach zalamania nie jestem w stanie znalezc racjonalnego wytlumaczenie.Pozdrawiam wszystkich goraco sciskam zycze duzo sil! 
KM

Re: Czy macie żal do Boga?
abowsza  
25-04-2006 23:06
[     ]
     
Kiedy byłam w ciąży z moim synkiem nawet przez myśl mi nie przeszło, że nie bawem przestanę się modlić. Nasz synek urodził się z zespołem Edwordsa- źle podzielil sie hromoson 18 i Wiktor nie miał szans by żyć. Lekarze powiedzieli, że to sie zdaża i to niczyja wina.Poprostu nasz synek ustawił się w złej kolejce. Codziennie kiedy staję nad grobem małego pytam dlaczego. Przecież miało być tak pięknie. Przecież zamiast wybierać pomnik miałam kupować spacerówkę. Przecież zamiast iść na cmentarz miałam iść na długi spacer po lesie z małym i jego siostrą. Od dnia pogrzebu ani razu nie pomodliłam się nad grobem synka. Nie umiem. Mam ogromny żal do Boga. Mówią, że to minie. Może rzczywiście minie ale na razie trudno mi to sobie wyobrazić. Ból nadal jest ogromny. Tak naprawdę to Bóg zabrał mi synka i wyrwał serce. Ania- mama Wiktora.bowszaa@o2.pl to adres jak by ktoś chciał napisać 
abowsza

Re: Czy macie żal do Boga?
sylwka  
01-04-2007 19:04
[     ]
     
kiedy nasz pierwszy synek urodził się martwy po zadzierzgnięciu pępowiną było mi bardzo ciężko. Strasznie to przeżyłam ale jednak przeżyłam w znacznej mierze dzięki DLACZEGO i mojej rodzinie Gdy okazało się że jestem drugi raz w ciąży co wieczór dziękowałam w modlitwie za następny dzień i prosiłam o to aby dziecko urodziło się w terminie zdrowe i żywe. Nawet nie zdążyłam zapytać o płeć. Dwa tygodnie temu urodziłam drugiego martwego synka prawie w tym samym tyg. ciąży. Po prostu odeszły wody... Nie umiem się modlić od tego dnia.... Wstaję co rano i zmuszam się do życia ale... To takie straszne wiedzieć że się znowu nie udało. Leżąc pod kroplówką jeszcze przed porodem zapytałam męża (a może Boga???) ILE JESZCZE DZIECI PRZYJDZIE NAM POCHOWAĆ??? nie dostałam odpowiedzi tylko ten ból i łzy w oczach męża. Tak, mam żal. Nie wiem do kogo ale mam. 

Ostatnio zmieniony 01-04-2007 19:06 przez mama Mikołaja

Re: Czy macie żal do Boga?do Sylwki
ola  
01-04-2007 20:51
[     ]
     
Szczerze współczuję ...przeżyłas po raz drugi piekło na ziemi.Dlaczego nie mogło się udać, czy zbyt mało nacierpiałaś się po stracie pierwszego synka,po co Bóg ,który podobno gdzieś jest doswiadczył cię poraz drugi i jaki w tym sens.Ja mam żal...do całego świata...tego ,że zabrał mi upragnioną córeczkę nie wybaczę ,bo nie potrafię.
Dla twoich synków(***)(***)
Dla mojej Zuzi(***) 


Re: Czy macie żal do Boga?
malgonia  
20-06-2007 21:48
[     ]
     
Mój Antoś umarł niedawno. Był duży i piękny. Patrząc na niego nie wierzyłam, że umiera. Odchodził powoli, spokojnie z powodu niedotlenienia wewnątrzmacicznego.
Dany nam był na tydzień. Dopóki żył-żyła z nami nadzieja. Rodzina, znajomi modlili się żarliwie o cud, bo tylko on mógł pomóc. Jednak odszedł...
Jakiś czas temu zaufałam Jezusowi - zawierzyłam mu się cała. Całą ciążę modliłam się o zdrowe dziecko i szczęśliwe rozwiązanie.
Często przypominałam Jezusowi, że mu ufam i zawierzam się z wszystkimi obawami, nadziejami...
Kiedy urodziłam Antosia został zaraz zabrany. Długa reanimacja, później czekanie na cud. Lekarze nie dawali cienia nadziei. Modliłam się o życie i o śmierć, wierzyłam w cud uzdrowienia i w lepsze życie po śmierci, wierzyłam niepojętą w mądrość Boga. Wierzyłam, że wie co robi...
Wciąż w głowie kołatały się wątki z Pisma Sw. o uzdrowieniu Łazarza - łudziałam się.
Jezu ufam...
Ufam, że niezbadane są Twe wyroki i plany
Ufam, że mój ból kiedyś zostanie ukojony
Ufam, że kiedyś dane mi będzie poczuć się prawdziwą mamą; że będę mogła pielęgnować, tulić, kołysać, karmić swe maleństwo. Patrzeć jak dorasta, zakłada rodzinę, a nawet starzeje się.
Boję się pomyśleć, że nic gorszego nie może mi się przydarzyć, bo niezbadane są boskie wyroki. Czy mam żal do Boga?
Nie wiem.
Nie rozumiem Jego działań (lub ich braku).
Nie pojmuję celu, sensu.
Dziękuję Mu jednak, z przeogromnym bólem serca i rozpaczą wielką, za ten tydzień i za 9 miesięcy cudów w moim brzuchu.

Antoś miałby dziś prawie miesiąc... 


Re: Czy macie żal do Boga?
angela  
22-06-2007 12:19
[     ]
     
Te 16 i pol roku przezyte razem z synem,to byl najwiekszy prezent dla mnie od Boga.I wierze ,gleboko wierze,ze jeszcze zostane matka tu na ziemi,bo milosc w sercu juz czeka na ta chwile,nikt mi tej nadzieji nie zabierze-czekam,czekam 
angela

Re: Czy macie żal do Boga?
ks Arkadiusz  
22-06-2007 23:21
[     ]
     
"Nie rozumiem Jego działań (lub ich braku).
Nie pojmuję celu, sensu.
Dziękuję Mu jednak, z przeogromnym bólem serca i rozpaczą wielką, za ten tydzień i za 9 miesięcy cudów w moim brzuchu.

Antoś miałby dziś prawie miesiąc...
gosia"
_____________________________


Jestem głęboko poruszony tym świadectwem.
Twoja postawa wskazuje, że masz wielką wiarę.

Moja babcia miała podobną postawę, kiedy umarła jej czwórka najstarszych dzieci.

Pan Bóg pozwolił jeszcze później cieszyć się siódemką dzieci, które obecnie otaczają ją miłością. Babcia czuje się szczęśliwa i spełniona w swoim życiu.

Kiedyś przyśniły się jej te piersze dzieci, które są już w Niebie. Przybiegły do niej i się przytuliły. Babcia chyba tęskni za nimi i przygotowoju się do spotkania w Niebie.
Kiedyś powiedziała mi, że jest gotowa tam przejść i ma spokojne serce, bo niczego nie żałuje. POwiedziała też, że cieszy się, że nigdy nie uległa pokusie aborcji, do której często była namawiana.
Jej najmłodsza córka jest młodsza ode mnie ;)

Życie jest piękne pięknem naszego czystego sumienia.

Małgoniu, serdecznie Cię pozdrawiam i łączę się z Tobą i Antosiem duchowo w modlitwie.

Szczęść Boże

ks.arkadiusz 


Re: Czy macie żal do Boga?
mama Oliwki  
23-06-2007 02:02
[     ]
     
Moja Oliwke stracilam 16.05.07 z zalem do Pana Boga jestem na pograniczu, bardziej zadaje mu pytania DLACZEGO niz robie pretensje.Malgosiu ciesze sie ze masz tak wielka wiare nigdy jej nie trac.prosze ksiedza dlaczego ksiadz sie nie modli za wszystkie cierpiacace mamy tak wynika z ostatniej wypowiedzi,kazdy ma prawo do slabosci i buntu tez potrzebujemy posrednictwa u Pana Boga o sile w przetrwaniu cierpienia,ukojenia w bolu i odnalezienia drogi powrotnej jezeli ja tracimy bardziej potrzebuja tego osoby oddalajace sie potrzebujemy modlitwy do odnalezienia powrotnej drogi jezeli same tego nie potrafimy na ta chwle prosze o zrozumienie i wstawiennictwo.

Dla wszystkich cierpiacych mam ******** 


Re: Czy macie żal do Boga?
MAMA PIOTRUSIA  
23-06-2007 04:26
[     ]
     
Mamo Oliwki zupelnie sie z Toba zgadzam,ja tez mam zal do Pana Boga,bo wiem ze gdyby chcial to by mogl uchronic wszystkie dzieci i rodzicow przed takimi tragediami,ale niestety gdzies sie wkradl blad w planowaniu swiata,nie tak mialo byc zeby umieraly dzieci to jest wbrew temu jak Pan Bog stworzyl swiat. 
MARTA
KOCHAM CIE SYNKU (*)(*)(*)

Re: Czy macie żal do Boga?
ks Arkadiusz  
23-06-2007 06:25
[     ]
     
Co tydzień prowadzę dla osób cierpiących szczególne modlitwy wstawiennicze. W tym tygodniu były w poniedziałek i we czwartek.
Każdy cierpiący, który prosi o pomoc i przychodzi, wtedy modlimy się za te osoby. Nim większe cierpienie, tym większe miłosierdzie Pana Boga względem swoich dzieci. Sam Chrystus powiedział: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy obciążeni i utrudzeni jeseście, a ja was pokrzepię".

Życzę wszystkim tego Bożego pokrzepienia.

szczęść Boże 


Do ks.Arkadiusza
Agik  
23-06-2007 14:19
[     ]
     
Dziękujemy bardzo księże Arkadiuszu. A czy nie mógłby ksiądz częściej zaglądać na forum i pisać do mam "ku pokrzepieniu serc". Ja bardzo o to proszę. Myślę, ze nie tylko ja tego potrzebuję. 
Aga
Mama:Karinki(30.03.2001r.), Marysi(ur.i zm.2.11.2005r.),Julci(2.10.2006r.)

Zmartwienie jest jak piasek pod muszlą ostrygi: mała ilość wytwarza perłę, zbyt duża zabija zwierzę.

Ostatnio zmieniony 23-06-2007 14:20 przez Agik

Re: Do ks.Arkadiusza
angela  
24-06-2007 00:26
[     ]
     
Ksieze Arkadiuszu ja tez prosze o troche wsparcia dla nas.Niektore z nas sa daleko od domu.Stracily jedyne dziecko,i tylko tutaj to pocieszenie moga znalezc.Pozdrawiam. 
angela

Re: Do Księdza i Strapionych
malgonia  
24-06-2007 21:30
[     ]
     
Głos Anioła
Kiedy Antroś leżał w szpitalu i lekarka z tytułmi relacjonowała jego beznadziejny stan, na każde wezwanie aparatury podbiegała do niego pielęgniarka.
Jak tylko tam weszłam i ją zobaczyłam poczułam, że ma serce ogromne. Pomyślałam - Anioł, który czuwa. Widziałam wtedy Antka po raz pierwszy.
Gdy wychodziliśmy od niego, ten Anioł chwycił mnie za rękę i powiedział - Niech pani sie nie obwinia. Skąd wiedziała? Nie wiem. Spojrzała tylko i uśmiechnęła się.
To był pierwszy Głos, jaki mi pomógł. Drugi usłyszałam, kiedy wracałam dwa tygodnioe temu z cmentarza. Spotkałam proboszcza, który mnie zagadał.
Na koniec rzekł: "Nie ma słów, żeby pocieszyć matkę. Pani już sie tak nie smuci." Poczułam wtedy, że te słowa podyktowane Mu były z Nieba.
I mimo, że nie ma słów pocieszenia - dodały mi otuchy i pozostały w głowie.

Takich Niebieskich wyłanników potrzebujemy, więć ks. Arkadiuszu zaglądaj częściej i odpowiadaj każdek matce i ojcu. Dawaj pokrzerpienie i nadzieję.
Dziękuję i gorąco podrawiam (babcię ks. również ;-)
Gosia 


Re: Czy macie żal do Boga?
pusia  
06-07-2007 15:58
[     ]
     
A ja właśnie przez całe życie byłam osobą wierzącą, od dziecka, nawet jak rodziłam to prosiłam Boga, jak z moim Aniołkiem było bardzo źle to przyjęłam Komunię św.......i co? I nic , Bóg poprostu o mnie zapomniał.Teraz znowu nie mogę zajść w ciążę....i jak mam uwierzyć że Bóg jest taki dobry i sprawiedliwy????? tylko dla kogo? 
http://www.republikadzieci.pl/rd/content/view/786/184/

szczęśliwa ziemska mama....

Re: Czy macie żal do Boga?
Styś  
07-07-2007 16:42
[     ]
     
Rozumiem, że to jest strasznie trudne. Sama przez to przeszłam i nie wiem jaki sens miała śmierć mojego synka w 39tc. Też żyję jak na huśtawce, raz lepiej i raz gorzej, żadne pocieszenie nie daje wielkich sił i nie odwróci tego co sie wydarzyło. Wierzę jednak, że mimo naszej małej wiary Bóg miał w tym swój cel, swój plan.....Plan którego my nie znamy i nie potrafimy objąc naszym ziemskim spojrzeniem.
Moja przyjaciółka, która straciła swoją pierwsza córeczkę powiedziała mi wiele słów, popłakała ze mną nad naszymi aniołkami i mówi, że może po prostu jesteśmy potrzebne innym mamom, by je wspierać......Przecież mało kto nas rozumie,doświadczam tego codziennie, najczęściej słowami" No przecież masz już dzieci! Widać tak miało być.", ale dalej staram się ufać. Trudno też mi wspierać aniołkowe mamy, które nie mają tej radości....
Tobie życzę tej ufności, odzyskania nadziei pomimo wszystko... wiem, że nie jest to łatwe, że wiele osób wokół nas nie pomaga nam uwierzyć..
ja też ciągle mam chwile zwątpienia..
Może warto poprosić kogoś by się za Ciebie modlił..
Mama aniołka Kazia 39tc (07.03.2007)
Mama Kazia 39tc. 


Re: Czy macie żal do Boga?
Kozica  
08-07-2007 20:13
[     ]
     
Jedyne co czuję do Boga to właśnie żal...za to że Szymonek cierpiał na darmo... 
Małgosia

mama Szymonka[']
23.03.1998-17.07.1999,
Kubusia ur 28.01.2002 i Michałka ur 16.01.2008


Re: Czy macie żal do Boga?
lilifee  
10-07-2007 20:05
[     ]
     
Ja na poczatku tez czulam zal,zlosc a nawet wscieklosc na boga ze zabral mojego synka, ale z biegiem czasu zaczelam sie go bac, bac sie niewierzyc aby mnie znowu czyms nie zaskoczyl i czegos tak brutalnie nie odebral wiec z nichecia wierzylam ...pojakims czasie zrozumialam bog zabral mojego synka aby sie nie meczyl,aby byl szczesliwy,radosny i nie znal bolu...nie powiem ze to wyjscie mi sie podoba, bo mozna by powiedziec ze bog mogl zapobiec wadzie serca mojego synka...ale moja chwiejna wiara sie odradza...wieza ..bo wieze ze synus na mnie czeka...bo jak bym nie wiezyla w Boga to nie bylo by sensu wierzyc w Anioly...zalu juz nie mam ale pytanie pozostalo i kiedys go zapytam.... 
Mama Victori(8) Oliverka(*)i Melani(2 i 7mc.)
http://www.republikadzieci.org/swiatelka/oliverek.htm
oliverdavidpiontek.pamietajmy.com.pl

Re: Czy macie żal do Boga?
Kozica  
14-07-2007 12:50
[     ]
     
Tez myślałam,że zabrał,żeby nie cierpiał...a po co w ogóle mi go dał?Raczej pożyczył na trochę... 
Małgosia

mama Szymonka[']
23.03.1998-17.07.1999,
Kubusia ur 28.01.2002 i Michałka ur 16.01.2008


Re: Czy macie żal do Boga?
Maskotka  
17-07-2007 12:40
[     ]
     
Na poczatku uwazalam ze Bog odebral mi dziecko bo mnie nie kocha. ile razy zadawalam sobie pytanie: dlaczego ja? nie wiem ... nie dostalam na nie odpowiedzi... kiedys kolezanka mi powiedziala ze Bog daje i odbiera dzieci rodzica zeby sie opamietali czy tez zmienili... nie wiem jak naprawde jest. my bardzo pragnelismy naszego malenstwa... mamy teraz tylko nadzieje ze tam w niebie jest mu tylko lepiej ... 


Re: Czy macie żal do Boga?do Maskotki
MAMA PIOTRUSIA  
18-07-2007 18:59
[     ]
     
WIESZ MOJA DROGA Z CZEGO MY SIE MAMAY OPAMIETAC,A CO POWIEMY NA RODZICOW KTORZY DZIECI BIJA,GWALCA I GLODZA,GDZIE WTEDY JEST PAN BOG.JA WIEM ZE ON ZABIERA DZIECI TYLKO KOCHANE JEST DELIKATNIE MOWIAC NIESPRAWIEDLIWY!TWOJA KOLEZANKA W OGOLE NIE MIALA RACJI.
POZDRAWIAM 
MARTA
KOCHAM CIE SYNKU (*)(*)(*)

Re: Czy macie żal do Boga?
dolores2  
09-08-2007 01:42
[     ]
     
Nie lękaj sie Bóg z Tobą!!!!!!!!
Spróbuj jeszcze szkoły modlitwy Jana Pawła II
http://www.totustuus.janpawel2.pl/
a wiara Twa urośnie. 

Ostatnio zmieniony 09-08-2007 01:43 przez dolores2

Re: Czy macie żal do Boga?
gosia31  
18-09-2007 09:32
[     ]
     
11 wrzesnia tego roku w 7 tc odszedł mój Macius, tak go nazwałam.Nie mam do Boga pretensji, gdy ważyły się dni czy wszytsko będzie dobrze czy stracimy go, zawierzyłam całą siebie i to maleństwo Bogu i Matce Najświętszej, nie jestem jakims moherowym beretem, czy dewotka codziennie w kościele. Ale myślę że mi jest latwiej, nie oskarżam nikogo że to przez niego, nie oskarżam Boga że go prosiłam a on mnie nie wysłuchał. To nie ma sensu, mam w niebie aniołka, kocham go bardzo.Pan Bóg i moja wiara pozwala mi znieśc ból jaki przezywam, zwłaszcza że jestem teraz sama, męża nie było przy mnie, czeka mnie jeszcze za miesiąc spotkanie z nim i konfrontacja uczuć, gdyz nie da się przez telefon powiedziec o swoich uczuciach. 

Ostatnio zmieniony 18-09-2007 09:33 przez gosia31

Re: Czy macie żal do Boga?
malgonia  
19-09-2007 16:58
[     ]
     
Gosiu pięknie mówisz o wierze i wiem, że musi Ci być podwójnie ciężko, bo mąż jest daleko.
Kiedy czlowiek styka się z cierpieniem zawsze brakuje odpowiednich słów. Ja też się zawierzyłam Jezusowi razem z moim maleństwem i zabrał je do siebie. Miałby prawie 4 miesiące. Zostaje nam ufać... Pozdrawiam ciepło i życzę dużo siły. 


Re: Czy macie żal do Boga?
OlaS  
05-10-2007 17:28
[     ]
     
Trochę chyba tak...
Codziennie patrzę w niebo i zastanawiam sie dlaczego odebrał mi moją kruszynę, a dzieci daje matkom, które na to nie zasługują... 
Ola- mama Amelki 02.07.2004 r.,Aniołka 01.10.2007 (*), Aniołka 11.06.2008 (*)

Re: Czy macie żal do Boga? - tyle dzieci prosi o Mamę i Tatę!!!
asia122  
15-10-2007 11:35
[     ]
     
Dlaczego!? Dzieci dostają matki, które na to nie zasługują... jest to często zwierzęcy akt seksualny, który "niestety" powoduje dziacko, kórego.... którego nikt nie chce. Przy odrobinie szczęscia zajmie się nim rodzina adopcyjna, a jak nie, to lata, kiedy mama ściska, wycałuje, nosi na rękach, mówi czóle, całuje po paluszkach zamieni się w czas przepełniony strachem, czasem oczekiwania cza cud... mamy i taty... który niestety zdarza się tym alutkiem. A co z tymi większymi... takimi, których ja wdziałam. Oni też chcą mięć rodzinę... pomóżmy im! Tyle dzieci czeka na dom ! tyle dzieci chce mieć pond wszystko Mamę i tatę! 


Re: Czy macie żal do Boga? - tyle dzieci prosi o Mamę i Tatę!!!
Janoula  
09-04-2008 21:39
[     ]
     
Widze,ze ten post jest starszej daty...ale on tak do mnie teraz przemawia.

Ja po smierci Krzysia jakbym zwatpila, ze Bog moze cokolwiek zdzialac w tym swiecie. Nie obwinialam go za smierc...myslalam, ze on nie mial na nia wplywu...ale skoro nie mial wplywu na zlo...to moze i nie ma wplywu na dobro... dzies po prostu sie zagubilam, na ile Bog moze nam na tym swiecie pomoc...na ile moze wysluchac naszych modlitw... i teraz nie wierze, ze on "zabral" mojego Krzysia ode mnie... wierze, ze jest Miloscia i ze nie chce krzywdy i cierpienia nikogo z nas.. nie tylko nas Rodzicow, ktorzy stracili malenstwa... on nie che przemocy, chorob.... a jednak na tym swiecie - choroby, przemoc, cierpienie, smierc...jest...i nie wiem, czy kiedykolwiek zrozumiemy dlaczego...

ja ograniczam sie do tego, ze wierze, ze moj Krzys jest w niebie, ze jest bardzo blisko Boga, ze jest szczesliwy, ze do niego wlasnie nalezy krolestwo niebieskie... a skoro tak wierze, to mysle, ze jedyna forma glebszej "komunikacji" z moim malenstwen jest przystepowanie do Komunii Sw.... ze wlasnie poprzez Komunie jakos doswiadczem tamtego swiata... a przynajmniej sie staram... tak smierc mojego dziecka sprawila, ze nagle zaczelam sie tak bardzo naturalnie modlic.. i wielka wage przypisuje do Komunii... niby wczesniej wierzylam..a jednak do Komunii przystepowalam sporadycznie...

i wierze, ze myslac o Krzysiu mysle tylko o dobru i o tym, co moge orbic tu na ziemi by moc sie spotkac z nim w niebie... i doswiadczac chocby w polowie tej obecnosci z Bogiem co on doswiadcza..


ale wiecie - jednoczesnie rozummiem i bol i zlosc, zal do Boga... rozumiem, choc sama go nie czuje

Asia
mama Krzysia (*+27.12.2007) 


Re: Czy macie żal do Boga? - tyle dzieci prosi o Mamę i Tatę!!!
fairy  
19-05-2008 08:22
[     ]
     
TAK MAM ŻAL DO BOGA!!!!!!!!!!!!! OGROMNY!!!!!!!!!!!!!!! I CODZIENNIE PYTAM GO...DLACZEGO????????????????????

Ewa
Mama Filipka
Kocham Cię Synku nad życie! Tak bardzo tęsknię!;( 


Re: Czy macie żal do Boga? - tyle dzieci prosi o Mamę i Tatę!!!
agula  
19-05-2008 11:35
[     ]
     
Na pogrzebie mojej córeczki ksiądz mówił na kazaniu że my rodzice zmarłego dziecka jesteśmy jak Abracham, który zgodził się złożyć swego syna w ofierze Bogu, tak my nasze dziecko też ofiarowaliśmy Bogu. Chcialam wtedy wstać i wykrzyczeć, Ze ja się nie godze na tą ofiarę, że to moje dziecko i jeśli bym tylko miała taką moc to poszłabym do Boga i odebrała swoją córeczkę, że nikt mnie nie zapytał czy chcę złożyć taką ofiarę. Po miesiącu od pogrzebu poszłam do spowiedzi do tego księdza który chował moje dziecko. Powiedziałam mu o swoich myślach o swoim żalu i zwątpieniu. Usłyszałam w odpowiedzi, że dziecko nie jest własnością rodziców że bezwzględne prawo do każdego danego życia ma tylko i wyłącznie Bóg i to on decyduje, które dzieci mają wychowywać się na ziemi a które potrzebne swą mu od razu w niebie i matka potrzebna im była tylko i aż po to by je urodzić. Mówił, że nie mogę tego co mnie spotkało odbierać jako kary bo Bóg cierpieniem naznacza ludzi szczególnych, wybranych, na swój sposób silnych i odpornych na to cierpienie. Ludzie ci są mu szczególnie bliscy ponieważ cierpią i niosą swój krzyż na podobieństwo Jezusa. To co usłyszałam wtedy w jakiś sposób mi pomogło. Przestałam myśleć Ze Bóg jest okrutny i choć nadal zdarzają mi się chwile zwątpienia jest inaczej niż na początku. Znowu zaczęłam się modlić do Boga i mieć nadzieję. To bardzo pomaga przetrwać te wszystkie okrótne zdarzenia i trudne dni. 
agnieszka

Re: Czy macie żal do Boga? - do Agnieszki (aguli)
fairy  
19-05-2008 12:11
[     ]
     
Ja od śmierci mojego Synka nie modliłam się tak naprawdę, bo nawet jeśli zaczynałam to gdzieś w połowie moje myśli uciekały... Słowe które powiedział Ci ksiądz jak narazie do mnie nie docieraja, a co wiecej doprowadzają mnie do jeszcze większego żalu niż już noszę w sobie ( jesli jest ona jeszcze możliwa). Na dzień dzisiejszy myśle że to co księza mówią na temat śmierci dziecka i koniecznośći pogodzenia się z wola Boga to brednie... mówią tak tylko dlatego że to ich posługa a nie wyobrazaja sobie nawet jaki to jest ból...sami nigdy tego nie przeżyli i nie przeżyją więc co mogą wiedzieć na ten temat?? skad wiedza czym jest strata dziecka dla matki??dla ojca?? Słowa przez nich wymawiane można przytoczyć w przypadku smierci starszego człowieka...ktory byl na tej ziemi, przezyl swoje i może odejsc. Wiadomo ze w takich sytuacjach również jest zal i przykro, rozpacz przychodzi, ale wtedy inadzej się do tego podchodzi.
Księza nie są w stanie wyobrazic sobie rozpaczy po strasie ukochanego dziecka, rozpaczy ktora sciska serce, rozrywa je na kawałki, wstrzymuje oddech, dusi...

Ewa
Mama Filipka 


Re: Czy macie żal do Boga? - odp. do fairy
agula  
19-05-2008 15:39
[     ]
     
Tak księża nie mają o tym pojęcia co się czuje po śmierci dziecka nie mogą sobie tego wyobrazić, ale ja nie muszę sobie tego wyobrażać bo to przeżywam od pół roku boli to tak samo choć teraz inaczej reaguję na ten ból. Tak jak pisałam jestem zwykłym człowiekiem matką której Bóg zabrał nowo narodzone dziecko, która wciąż słyszy że gdzieś jakaś wyrodna matka wyrzuciła na śmietnik swoje dziecko, że inni wyrodni rodzice swoje dziecko zakatowali na śmierć i wtedy pytam się Boga dlaczego zabrał moje upragnione wyczekane dziecko, które było dla mnie sensem życia. Mam chwile zwątpienia, ale wierze że Bóg miał w tym jakiś swój cel muszę w to wierzyć, muszę wierzyć w Boga żeby nie oszaleć po śmierci mojej córeczki. Wierząc wiem że ona jest teraz w niebie i jest jej tam dobrze. A ty nie wierząc w Boga nie wierzysz w niebo więc jak sobie tłumaczysz co się dzieje z twoim dzieckiem. Gdyby nie wiara w Boga i życie po śmierci już by mnie nie było na tym świecie. Bez wiary nie zniosłabym bólu po śmierci mojej córci skończyłabym z sobą. Wierząc żyje i starm się żyć tak aby kiedyś spotkać się z nią po drugiej stronie. To są moje uczucia i moje zdanie ty oczywiście masz prawo się z tym nie zgodzić i na swój sposób tłumaczyć sobie życie i śmierć. Ja nikogo nie chce przekonywać do swoich racji i poglądów poprostu chciałam tylo podzielić się swoimi doświadczeniami. 
agnieszka

Re: Czy macie żal do Boga? - odp. do aguli
fairy  
19-05-2008 16:12
[     ]
     
nie nie nie... ja nie przestalam wierzyć w Boga...wierze w niego cały czas jednak powątpiewam w jego dobroć i sprawiedliwość. Bo jak sama mówisz co chwile słyszy się o jakimś dziecku wyrzuconym na smietnik bądź też zakatowanym przez własnych rodziców. Poprzez takie sytuacje, a przede wszystkim przez to co przezywamy pytam gdzie tutaj jest sprawiedliwość??? dlaczego Bóg do tego dopuszcza??? Zabiera dzieci ludziom którzy o nich marzą od zawsze??? a obdarowuje nimi najgorszą patologię, która nie tylko skazuje dzieci na śmierć, ale co więcej na cierpienie???
Głęboko wierze ze Bóg się opiekuje moim Synkiem, jednak i tak pytam...gdzie ta sprawiedliość??? i dobroć?? Dlaczego???

Ewa
Mama Filipka

p.s. Nie podważam Twoich racji, szanuje Twoje zdanie, jednak wyrażam również moją opinię na ten temat. Nie wiem moze teraz jest zbyt wiele żalu we mnie, rozpaczy, braku chęci do życia...może kiedyś zmieni się moje podejście, jednak nie dziś i na penwo nie jutro...to zbyt dużo jak na mnie... 


Re: Czy macie żal do Boga? - odp. do aguli
fairy  
19-05-2008 16:15
[     ]
     
I WIERZE ŻE MÓJ FILIPEK JEST W NIEBIE!!! BO TYLKO NA TO ZASŁUGUJE!!!jeśli nie może być z nami, to nie ma dla mojego Synka bardziej odpowiedniego miejsca niż niebo!!!

Kocham Cię nad życie Syneczku!!Tak bardzo tęsknię!!!Tak bardzo....

Ewa
Mama Filipka 


Re: Czy macie żal do Boga? - odp. do fairy
agula  
20-05-2008 08:12
[     ]
     
Widzisz ja też tak jak pisałam wcześniej wciąż zadaje sobie pytanie gdzie jest sprawiedliwość boża i dobroć i nie znajduje na te pytania odpowiedzi dlatego właśnie musze wierzyć że w tym co mnie spotkało Bóg ma jakiś plan i swój ukryty cel i muszę mieć nadzieje że kiedyś spotkam swoje dziecko i tylko te myśli pozwalają mi dalej jakoś funkcjonować na ty świecie. Bez wiary by mnie nie było.
Córeczko kocham Cię bardzo. Mama Twoja na zawsze. 
agnieszka

Re: Czy macie żal do Boga? - odp. do fairy
Anna33  
27-05-2008 17:33
[     ]
     
Tego dnia kiedy peklo NASZE NIEBO odszedl Michalek a odszedl nagle, niespodziewanie, zdrowy i cudny nasz pierwszy synek - zgaslo swiatlo i przez kolejne dni, noce plątaninę godzin i minut brakowało sensu - NIE BYŁO BOGA, był mrok, pustka. Poczucie osamotnienia i niesprawiedliwosci towarzyszylo nam przez kolejne dni, tygodnie.
Nadal czujemy sie oszukani przez LUDZI.
Okrutny swiat. Tu na ziemi. Pytanie bez odpowiedzi DLACZEGO - to jest w nas.
Ale teraz juz nie mam zalu do Boga.
Tak - wiara ze Bóg tak wybrał dla naszego synka przyszla z czasem, pomaga nam dalej zyc bez niego tu na ziemi, dla niego tam po drugiej stronie, wiara ze on jest szczesliwy pozwolila nam dalej zyc dla siebie dla naszego drugiego synka, wiara w to ze sie spotkamy - umacnia nas i kazdy kolejny dzien to jakas misja - Michasio nam pomaga z Nieba, bardzo za nim tesknimy - ale ON jest z nami, chce bysmy byli silni i czeka na nas tam po drugiej stronie. Synku chce byc silna dla Ciebie Kochanie.
Bogu dziekuje ze Michasio byl z nami piekne niepelne 4 bardzo wartosciwe lata... SYNKU TAK BARDZO ZA TOBA TESKNIE !!!!!!!


Ania

Mama Michalka (28.10.2003 - 10.08.2007) 


Re: Czy macie żal do Boga? - odp. do fairy
AMERICANA  
02-09-2008 17:04
[     ]
     
Mam do Boga żal że zabrał mi ją , my bysmy kochali naszego skarba ,Bóg po zwala innym dzieciom na tej ziemi cierpiec nie po maga im jak matki lub ojcowie krzywdza je , a nam jak bardzo chcemy i kochamy to odbiera, to jest nie sprawiedliwe. 
NAJ WIĘKSZY MÓJ SKARB


Re: Czy macie żal do Boga? - odp. do fairy
miska  
02-09-2008 17:22
[     ]
     
Mam straszny zal do Boga i pytanie DLACZEGO na ustach....Dlaczego kolejny raz musze przejsc przez to samo? Ja juz nic nie rozumiem...:( 
Ania mama Aniołków: Mateuszka(17.02.2007,7tc) Julci(27.08.2007,20tc) oraz Hanusi(05.09.2008,13tc)

Po każdej burzy przychodzi słońce............

Re: Czy macie żal do Boga? - odp. do fairy
karolciadg  
03-09-2008 07:38
[     ]
     
Ja równiez mam żal do Boga. O to, że zabrał mi moje dwie okruszynki i ukochanego tatę. Napisałam o tym na Forum Ginekologicznym, gdzie pisywałam wcześniej i normalnie zostałam obsmarowana, że obrażam wszystkich wierzących w Boga, że nie mam prawa mieć roszczeniowej postawy wobec Boga. Normalnie paranoja. Wiem, że są ludzie bardzo wierzący, ale ja zaczęłam wątpiś, a może Boga nie ma. Kurczę w życiu nie myślała, że dopadną mnie takie myśli i taki przeżycia. A najgorsze, że nawet nie mam już siły żeby walczyć o cokolwiek.
A najbardziej mnie boli to, że nie mogłam się z Tatą pożegnać......... 
http://nadiaciechanowska.pamietajmy.com.pl
http://biankaciechanowska.pamietajmy.com.pl


Re: Czy macie żal do Boga? - odp. do fairy
asia122  
03-09-2008 12:05
[     ]
     
Nikt nie ma prawa miec do kogokolwiek pretnesji, lub oskarżac go o roszczeniową postawę wobec Boga. Bo skoro ktos taką postawę prezentuje, to tylko oznacza, że bardzo wierzy. Skoro prosi o tak wiele, prosi o wszystko, to znaczy, że Wierzy! Biblia mówi... nie proś o małe rzeczy... pros o wszystko! Czyżbyś wątpił w miłosierdzie i moc Bożą ?" nie wolno nikogo pouczać, ani ganić, ani uczyć właściwego stosunku wobec Boga. Bóg bowiem jest o wiele bardziej wspaniałomyślny i wybaczający, niż Ci wszyscy, którzy tak Go bronią! Pomyśol o tym i proś o wszystko, a Bóg da, to co dla Ciebie najlepsze. Nie oceniajmy niczyjej wiary, bo jakby się tak przyjrzeć to każdy z nas wierzy "inaczej"... ale czy to znaczy, że ta wiara jest lepsza... od innej... 


Re: Czy macie żal do Boga? - odp. do fairy
asia122  
03-09-2008 12:23
[     ]
     
Jest to moja odpowiedx do Ani 3! Powodzenia Aniu! 


Re: Czy macie żal do Boga?
Aleksandra Pietrzyk  
10-09-2008 22:53
[     ]
     
Zal do swiata,do nas samych ze jestesmy zabiegani,nie ma w nas empatji i dazymy do materialnosci zatracajac sie w sobie,do politykowze nie robia nic aby zarzadzic madrze panstwami,pieniadze sa ale nie dla kolejnej matki w Afryce,ktorej dziecko umiera z braku wody,nie w biednych krajach gdzie matki w depresji porzucaja swoje dzieci,w biednych szpitalach gdzie lekarze nie moga uzyc sprzetu i brak lekow do calego tego systemu w ktorym nam przyszlo zyc,bo to ludzie ludziom zgotowali los. 
Mama Danielka

Re: Czy macie żal do Boga?
ankabo  
10-09-2008 16:51
[     ]
     
tak mam żal do Boga ogromny,bo nie zasłużyliśmy na taki los, jesli za to,że człowiek biega do kościoła,modli się i czci Boga spotyka go coś takiego to jak tu wierzyć w sprawiedliwość??? 


Re: Czy macie żal do Boga?
Marzka  
11-09-2008 23:08
[     ]
     
Ja na początku miałam żal do wszystkich i na wszystko.Zastanawiałam się co takiego złego zrobiłam że na takie cierpienie zasłużyłam.
Nie jestem idealnym człowiekiem,ale są gorsi.Pozdrawiam

Marzena mama Martina, Aniołka7tc(*)i Aniołka Miłoszka(*)
http://miloszekmatuszczyk.pamietajmy.com.pl 

Ostatnio zmieniony 26-09-2008 22:17 przez Marzka

Re: Czy macie żal do Boga?
lilifee  
12-09-2008 17:52
[     ]
     
Tez mialam zal wielki a nawet OGROMNY ale dostalam od niego jeszcze jedna szanse...na razie idzie ku dobremu chodz i do teraz czesto mysle ze napewno cos sie popsuje....musze ufac w to co On mi daje bo poprostu sie boje miec do niego zal ze moglby zabrac mi wiecej .... i wierzyc bo chce spotkac w niebie syna....przytulic z utesknieniem i wycalowac az powie "mama dosc" a ja mu na to "tak bardzo tesknilam" czekam na to niecierpliwie.... 
Mama Victori(8) Oliverka(*)i Melani(2 i 7mc.)
http://www.republikadzieci.org/swiatelka/oliverek.htm
oliverdavidpiontek.pamietajmy.com.pl

Re: Czy macie żal do Boga?
jadzia  
16-09-2008 03:13
[     ]
     
Lilifee .Zaufanie jest odpowiedzia. Strach jest i on bedzie.ale wierze ze ,CHODZ BOG JEST BOGIEM SMIERCI I ZYCIA i nie mozemy nic dodac ani ujac naszemu zyciu,Jest tez miloscia.on nie czycha na twoja niewiare ,strach,bunt.Wierze w Boga ,ktory kocha,zna nas i rozumie .cudownie ze znow jestes w ciazy,nowe zycie ,zupelnie ktos nowy.Modle sie by Bog pokazal ci w tym pieknym czasie ciazy jak bardzo cie kocha i kocha twoje dziecko ,ktore nosisz...wiem ze tak jest.Pewnosc w to ze on-Bog kocha mojego Marcelka ,ktory w zeszla niedziele umarl pare godzin przed porodem daje mi sens dalszego zycia.moje ramiona sa puste ale moje dziecko jest tulone.LUZECZKO MARCELKA JEST PUSTE ALE ON SAM NIE JeSt BEZDOMNY.KIEDYS GO PRZYTULE.Wiem o tym.pojde do nieba ,nie dlatego ze jestem dobra,ale zostalo mi przebaczone.
przyjelam Boga pod swoj dach na dobre i na zle.
On kocha chce byc blisko Boga nie ze strach ale z milosci. 
godi

Re: Czy macie żal do Boga?
jadzia  
16-09-2008 02:45
[     ]
     
Aniuo3 .czytalam twoja historie.jestem do glebi poruszona.wierze bardzo mocno ze toje dzieci sa blisko Boga,ze ukochal je calym swym sercem.
Moj ukochany Marcelek zmarl w zeszla niedziele.Urodzil sie niesmiertelny,bo zmarl we mnie pare godzin przed porodem.Jestem nadal w szoku i boje sie przyszlosci kiedy przyjdzie codziennosc , a ja bede wciaz szukac mojego motylka.wiem ze nie przestane byc mama,wiem ze Bog daje mi go nadal ,ale w innym wymiarze ,on ukochal go tak jak sama bym nie mogla.ALE kIEYS GO ZOBACZE ,USLYSZE PRZYTULE.dzis mam puste ramiona.Budze sie i zastanawiam sie ,po co?przeciez nie ma tu Marcelka.JEGO lozeczko puste.
I znow przychodzi jasny Bog i slysze ;nie boj sie ,twoje dziecko jest bezpieczne.Bog jest gdyby nie on,nie wiem gdzie bym dzis byla...
on daje nam z mezem pokoj,cisze i choc czuje pustke ie do opisania,wiem ze wiecznosc przed nami.i Aniu,wierze ze przyjdzie taki dzien,w ktorym bedzie ci dane przytulic wszystkie twoje dziecii juz nikt i nic ci ich nie odbierze,cala wiecznosc przed nami.
BEDE SIE MODLIC o Ciebie.
Mama Marcelka 07 09 2008 
godi

Re: Czy macie żal do Boga?
gakal  
18-09-2008 10:10
[     ]
     
Ja paradoksalnie nie mam żalu. Moja wiara wręcz umocniła się, ponieważ zrozumiałam, że tylko po śmierci będę mogła spotkać moje Bąbelki. Muszę wierzyć w Boga, bo to jest jedyny sposób, by być z nimi 
Agnieszka-mama Marysi, Aniołka (+13.12.2005, 9tc- ciąża pozamaciczna), Bąbelków(*25.07.2008, 25tc): Kasi (+26.07) i Olka (+29.07)

Re: Czy macie żal do Boga?
krzewa  
26-09-2008 15:39
[     ]
     
U mnie jest identycznie... Tlumacze sob, aby zrozumiec to lub przyjac to co sie stalo. Nie mam zalu, a moja wiara wzmocnila sie i mam tylko nadzieje, ze nigdy nie oslabnie.
pozdrawiam Aniolkowe mamusie ;) 
Mama Aniolkow moich ukochanych... 'Aniol przybyl i odlecial. Raj jest jego domem'.

Re: Czy macie żal do Boga?
ankabo  
14-10-2008 12:56
[     ]
     
mam wielki ogromny żal i wcale tego nie ukrywam, każdego dnia wyję z bólu po stracie mojej córeczki, nie tak miało być, dzis miałam tulić małego słodkiego brzdącka...kochanego, wyczekanego i wymarzonego...a tu co???wyje i mam żal do Boga ale i do całego świata... 


Re: Czy macie żal do Boga?
rudzia71971  
01-12-2008 16:15
[     ]
     
TAK MAM ŻAL DO BOGA,OGROMNY ŻAL I JESTEM WŚCIEKŁA NA NIEGO,ŻE ZABRAŁ MI MOJE CAŁKIEM ZDROWE DZIECKO. MOJE NAJWIĘKSZE SZCZĘŚCIE.MOJEGO GRZESIA. 

Ewa mama aniołka GRZESIA
i Krzysia szalonego łobuziaka

http://grzesiumajcher.pamietajmy.com.pl/



Re: Czy macie żal do Boga?
rudzia71971  
01-12-2009 00:01
[     ]
     
rudzia71971 napisał(a):
> TAK MAM ŻAL DO BOGA,OGROMNY ŻAL I JESTEM WŚCIEKŁA NA NIEGO,ŻE ZABRAŁ MI MOJE CAŁKIEM ZDROWE DZIECKO. MOJE NAJWIĘKSZE SZCZĘŚCIE.MOJEGO GRZESIA.


ROK PÓŹNIEJ -CZUJĘ DOKŁADNIE TO SAMO! 

Ewa mama aniołka GRZESIA
i Krzysia szalonego łobuziaka

http://grzesiumajcher.pamietajmy.com.pl/



Re: Czy macie żal do Boga?
buleczka  
12-12-2008 23:21
[     ]
     
Mam żal do Boga, nie jestem na niego wściekła ale mam do niego żal, że dał mi największe szczęście i radość na świecie w chwili gdy byłam już przekonana że nigdy go mieć nie będę, dał i odebrał. Mam żal że w chwili kiedy dawał mi mój największy Skarb już sobie zaplanował żeby mi go odebrać, i tak to wszystko ułożył że nie doło się nic zrobić. Mam żal że dał mi Tomcia tylko na 8 m-cy.

Mam żal do Boga i mam takie dni, że mam ochotę przełożyć go przez kolano i porządnie sprać mu tyłek za to że wogóle komukolwiek to robi.

Ale kocham go i dziękuję mu codziennie że dał mi Tomcia, najbardziej rudego i uśmiechnietego dzieciaczka jakiego widziałam. 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl

Re: Czy macie żal do Boga?
Wioleta22  
29-01-2009 00:24
[     ]
     
Pczeczytalam wiele wypowiedzi na forach,ale zaden nie byl taki jak ten...to jest niesamowite co tutaj czytam-wrecz wzruszjajace.
Stracilam synka 23.12.2008 do dzisiaj sie zastanawiam dlaczego?co ja takiego zrobilam,ze Bog mi go odebral.dlaczego on to robi?czym zgrzeszylam.w ciagu pol roku zmarl moj dziadek ,jego corka i moj synek.Dlaczego???w drugiej dobie zycia kubusia[`] okazalo sie,ze ma wrodzona zlozona wade serca gdy lekarze powiedzieli mi,ze ma 50% szans na przezycie ,zycie stracilo dla mnie sens.dziecko,ktore tyle czasu nosilam pod sercem moze odejsc w jednej chwili,juz nigdy go nie przytule ,nie dostawie do piersi ,nie zobacze jak dorasta,jak zaklada rodzine-to straszne.gdy juz troszeczke ochlonelam i przemyslalam to zdalam sobie sprawe,ze on cierpi taki malutki niczemu winny maluszek a juz cierpi najprawdopodobnniej z moje winy.dostawal leki przeci bolowe,mial drgawki ,nie mogl oddychac i wtedy tak sobie pomyslalam,ze skoro tak go to wszystko boli to moze lepiej bedzie dla niego jak umrze a ja po prostu kiedys do niego dolacze i nie bedzie sam ,w koncu go przutule.rodzina gdy uslyszala te slowa byla szoku.kazali mi wierzyc,ze on wyzdrowieje lecz ja gdzies daleko daleko w podswiadomosci czulam,ze on i tak umrze,ze bog go chce zabrac do siebie.dwie godziny przed zabraniem go karetka do warszawy na operacje poprosilam kapelana o chrzest dla mojego dzieciatka.Bylam tylko ja moj kochany synek i kapelan.piszac to w tym momencie nie moge powstrzymac lez...widze go jak lezy z raczkami uniesionymi w gorze i probuje na mnie spojrzec.kazdego dnia zadaje sobie pytanie dlaczego?co ja zrobilam?kiedy w koncu ktos mi sensownie odpowie na to pytanie?kiedy w koncu bede mogla do niego dolaczyc.sa momenty,ze zastanawiam sie,czy ten Bog na prawde isntnieje.
w dzien pogrzebu bylam bez sil,gdy zobaczylam trumienke chcialam ja zlapac i uciec daleko stad ,ale nie moglam noslownie wrylo mnie w ziemie ,nie moglam sie poruszyc jedynie plakalam jak nigdy dotad i znowu to ptanie dlaczego?co ja takiego zrobialam?dlaczego mnie wten sposob ukarano?czy kiedy kolwieg otrzymam na to pytanie odpowiedz?kocham mojego synka najbardziej na swiecie mimo to ,ze mam jeszcze 2-letnia coreczke.wiem,ze tak nie powinno byc,ale nie mam na to wplywu.

wioleta mama 2-letniej zuzi i kubusia aniolka [`] 


Re: Czy macie żal do Boga?
kalina_19  
01-02-2009 16:36
[     ]
     
czy mam zal do boga ..mam ze nie moglam sie cieszyc z pierwszego placzu ,przewijania i tuleni ... ze dał mi nadzieje ze bedzie znami , ale dziekjue bogu za jedno bo mam jeszcze jednego wspaniałego synka ktory jest całusny i ktory sprawia ze dzieki niemu chce mi sie zyc i usmiechac i to on mnie przytula jak placze ...moj czteroletni maluszek mikolajek 
mama mikołaja,igora i aniołka maksia36tydz http://maksymilianmikolajzapasnik.pamietajmy.com.pl/index.php?m=Obituaries&a=Detail

Re: Czy macie żal do Boga?
nadusia  
04-02-2009 08:50
[     ]
     
BOGA NIE MA...... 
nadusia

Re: Czy macie żal do Boga?
joan86  
04-02-2009 09:20
[     ]
     
Ja wierze że jest. Tak jak się kocha nie za coś tylko mimo wszystko, tak ja wierze mimo wszystko że Bóg jest. Tylko nie jestem w stanie zrozumieć Jego działania. Życzę wiary. 


Re: Czy macie żal do Boga?
aga80  
05-02-2009 07:49
[     ]
     
Bóg jest, Anioł Stróz, który nad nami czuwa także istnieje i co do tego nie ma watpliwosci. Po takiej traumie, jakiej jest strata dziecka, kazda matka ma swego rodaja "zal" do Boga. Kazda kobieta zadaje sobie pytanie "dlaczego ja?, dlaczego mnnie to spotkalo?". Takie rzeczy dzieja sie , nie po to by Bog nas mogl za cos ukarac, nie! absolutnie. Przez takie doswiadczenie nas, Bog chce nam cos przekazac, zmienic nas i nasze zycie. Ja po smierci mojego dziecka spokornialam, nauczylam sie cierpliwosci, ktorej mi zawsze brakowalo, docenilam co to znaczy życie. Nie bylo to od razu, moje pierwsze emocje, to wlasnie żal do Boga... Ale wiecie, moj Anioł Stróż nade mna czuwal i dal mi życ, gdyż podczas cc mialam potworny krwotok i niewiele mi brakowalo. Wiem, ze Bóg jest, musimy w Niego wierzyc (co dla mnie wcale nie oznacza, że chodze do Kosciola co niedziele i wspieram kler). Zal do Boga jest w pierwszej fazie zaloby, pozniej mija, ból w sercu także, pozostaje wspomnienie, iskierka, która do konca zycia bede nosic w sercu.
Nic nie dzieje sie bez przyczyny, tylko kazdy z nas powinien znalezc wlasciiwa dla siebie droge, posluchac swego wnetrza i zyc godnie, tak by moc powiedziec o sobie "jestem dobrym czlowiekiem"... 
----------------------------
mama malej Alicji (ur. i zm. 28.01.2007r)

Re: Czy macie żal do Boga?
Moni27  
08-02-2009 14:52
[     ]
     
żal do Boga? czasami wydaje mi się, że tak ma byc, że zabrano mi mojego Kubusia bo Bóg Go potrzebował i wtedy bardzo wierzę, że mój mały Kubuś jest szczęśliwy i wybrał życie u boku Boga gdzie nie ma chorób, bólu, cierpienia... i godzę się z tym... ale przychodzą momenty takie jak teraz , że nie nawidzę całego świata, mam żal do Boga, do ludzi, do całego świata, że mój Kubuś odszedł... i tylko zastanawiam sie czasem czy Bóg istnieje, czy mój Kubus jest rzeczywiscie Aniołkiem i kiedys się spotkamy... dlaczego Święta Bożego Narodzenia które kochałam od dziecka już zawsze będą mi się kojażyc ze śmiercia synka? 23 grudnia mój synek miał się urodzic a ja usłyszałam, że jesgo serduszko nie buje... świat mi się zawalił... urodziłam moje maleństwo w nocy z wigilii n aBoże Narodzenie... ale On już nie zapłakał... nawet nie wiem jak mój synek wygląda... i jak tu nie miec żalu? 
mama Aniołka Kubusia 25.12.2008 40tc (*)(*)(*)
http://www.nekropolia.pl/karta.php?id=2791

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora