o tym co wyrosło po odejściu dzieciątka | |
|
iwonawlo  
03-11-2015 16:47 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Postanowiłam założyć nowy wątek o tym, czy ktoś z nas odkrył jakiekolwiek dobro, które wyrosło ze straty Dziecka?? Może brzmi to brutalnie, ale czy widzicie jakikolwiek promyczek? Coś, co choć troszkę nadało sensu temu co się stało? Czy wasze małżeństwa się umocniły?relacje z bliskimi? Wiara? Może z czasem wyrosły jakieś inicjatywy? Jeśli widzicie coś takiego napiszcie, ku pokrzepieniu. Ja mogę podzielić się takim doświadczeniem, jak narazie to jedyne dobro które widzę choć dużo mnie kosztuje. Ponieważ moja laktacja utrzymywała się i utrzymuje nadal na wysokim poziomie chciałam aby tak cenny dar nie marnował się. Kolejny dzień po tej myśli dostałam smsa z pytaniem czy nie chciałabym oddawać tego mleka dla porzuconej dziewczynki z okna życia...Wahałam się, myślałam że nie dam rady, ale jakoś się przemogłam. To daje mi poczucie,że śmierć Antosia nie jest bezcelowa. Może dzięki mojemu mleku ta dziewczynka będzie mogła lepiej się rozwijać, być zdrowsza. Może wydać się to głupie i naiwne ale mi naprawdę pomaga choć i kosztuje...Ale wiem, że Antoś cieszy się z Góry, że "jego" mleko się nie marnuje...:) mama Niebieskiego Antoniego i Jana Pawła, ziemskiego Frania i świętego Antoniego Jana (ur. 29.09.2015 - 29 tc, zm.14.10.2015)
|
|
Re: o tym co wyrosło po odejściu dzieciątka | |
|
monisiaB  
04-11-2015 13:23 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
To co robisz to przepiękny dar, podziwiam Cię, że znajdujesz na to siłę Mama Aniołka Lenki ur/zm. 25.03.2014(40tc),ziemskiego Mariusza 14l, Eweliny 13l i Julianka ur.09.09.16
|
|
Re: o tym co wyrosło po odejściu dzieciątka | |
|
BeataJ  
04-11-2015 18:54 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Tez bardzo Ciebie podziwiam. pamiętam, jak ja przeżywałam laktacje po śmierci synka. To było dla mnie koszmarne, takie upokorzenie dodatkowe. Ciągle myślę o tym co napisałaś, może i ja znajdę jakieś pozytywy, napewno wtedy napiszę. Póki co to przychodzi mi jedna rzecz, wiem na pewno, że gdyby żył Ksawery nie byłoby z nami Kacperka, a teraz tego sobie nie wyobrażam. Pozdrawiam Cię. Beata, mama Sandruni *03.06.2010, Aniołka Ksawusia *+24.10.2011, Kacperka *25.08.2012
|
|
Re: o tym co wyrosło po odejściu dzieciątka | |
|
misia81  
07-11-2015 11:34 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
To co robisz dla tej dziewczynki jest piękne i na pewno bardzo trudne dla Ciebie. Myślę, że Twój aniołeczek widząc to jest z Ciebie dumny.
U mnie cos dobrego z tych sytuacji to zobaczyłam kto jest naprawdę przyjacielem. I tak naprawdę wiele osób zachowało się tak jak się tego nie spodziewałam. No i gdyby żyły trojaczki nie wiem czy byłby Miłosz.....
.
|
|
Re: o tym co wyrosło po odejściu dzieciątka | |
|
Wera  
07-11-2015 23:46 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Piękny gest z Twojej strony, dobrze ze są ludzie tacy jak Ty którzy potrafią pomoc nawet jeśli jest to tak niezwykła pomoc. Gdyby nie Helenka nie miałabym dzieci, jest w tym coś niezwykłego bo po wielu latach leczenia udało mi sie bez wspomagania zajść w ciąże trzykrotnie;) Przewartościowałam swoje życie, umocniło sie moje małżeństwo, zmieniło spojrzenie, dojrzałam...poznałam wiele wspaniałych mam tutaj Często zastanawialam sie jak wyglądałoby moje życie gdyby Helenka była z nami, nie potrafię sobie jednak juz wyobrazic życia innego niż mam teraz. Serdecznie pozdrawiam. mama Aniołka(25.04.2005r. 8tc) Helenki ur-zm.25.03.2009r.36tc Iskierki(20.02.2012r. 7tc) i ziemskiej trójeczki
|
Ostatnio zmieniony 07-11-2015 23:49 przez Wera |
Re: o tym co wyrosło po odejściu dzieciątka | |
|
iwonawlo  
09-11-2015 09:56 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Dzięki kochane za dobre słowo, właśnie jestem na etapie kryzysu i coraz ciężej mi utrzymywać tą laktację, zastanawiam się czy jednak nie zrezygnować...To co napisałyście dodaje otuchy... mama Niebieskiego Antoniego i Jana Pawła, ziemskiego Frania i świętego Antoniego Jana (ur. 29.09.2015 - 29 tc, zm.14.10.2015)
|
|
Re: o tym co wyrosło po odejściu dzieciątka | |
|
iwonawlo  
18-11-2015 21:50 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
zrezygnowałam...już nie dawałam rady ale cieszę się że chociąż miesiąc mi się udało. powiem wam że świat jest naprawdę dziwny. Okazało się że porzucona dziewczynka która leżała z moim Antosiem na oddziale trafiła do tego pogotowia opiekuńczego, do którego zawoziłam mleko...i ona też to mleko będzie dostawać. Nigdy bym nie wpadła na to siedząc u Antosia wiele razy patrzyłam na tę dziewczynkę której nikt nie odwiedzał, że będzie dostawać moje mleko!naprawdę dziwne to wszystko... mama Niebieskiego Antoniego i Jana Pawła, ziemskiego Frania i świętego Antoniego Jana (ur. 29.09.2015 - 29 tc, zm.14.10.2015)
|
|
Re: o tym co wyrosło po odejściu dzieciątka | |
|
hanna38  
05-04-2016 22:45 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Dobro, które widzę po stracie mojego dziecka- odpuściłam sobie taki mus-że praca jest najważniejsza, a co powie dyrektor itp. Zajęłam się dziećmi, które żyją(swoimi) i urodziło się potem jeszcze jedno:)
|
|
:: w górę ::
|