dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
nina85  
10-01-2011 19:14
[     ]
     
Nie wiem od czego zacząć... Jeszcze tydzień temu byliśmy tacy szczęśliwi, robiliśmy zakupy, smoczki, kosmetyki, ubranko na wyjście ze szpitala-białe z różowym słonikiem, kocyk... dużo chodziliśmy, Amelka dokazywała jak zawsze... Wieczorem mąż pojechał do pracy... czułam jak Amelka wtula się w przyłożoną do brzuszka dłoń, byłam taka szczęśliwa, miłość przepełniała całe moje serce...
04.01 obudziłam się ok 9, położyłam się na plecach i czekałam na codzienne wygłupy, cisza... zaczepiałam, przykładałam dłoń...cisza... zamiast paniki spokój obudziłam męża, zadzwoniłam do lekarki, że będziemy za 15 min w szpitalu bo ni czuję ruchów... poszliśmy od razu na patologię ciąży, tam położna zbadała tętno... przyłożyła głowicę i mówi " słyszy Pani jest tętno, maleńka spała" ale ja wiem swoje wiem, że Amelka śpi i już nigdy się nie obudzi... lekarka zabiera mnie na USG, patrzy i patrzy w ten monitor szuka... widziałyśmy się 5 dni wcześniej wszystko było wzorowo...kiwa głową, przychodzi inna lekarka i padają słowa " nie ma"... lekarka każe poprosić męża... wchodzi na salę i już wie... dzwonię do mamy mówię"mamuś nie ma Amelki, moje serduszko umarło"... pytam DLACZEGO...ale nie uzyskuje odpowiedzi... dostajemy oddzielną salę, jeszcze badanie ginekologiczne, jest mi wszystko jedno... okazuje się, ze rozwarcie jest na 1cm dostaję leki na przyśpieszenie rozwarcia jest godz 15:00... jeszcze relanium... mam po nim usnąć... nie usypiam... płaczę, krzyczę, dotykam brzucha... czekam i znowu cisza...
17:00 kolejne badanie... rozwarcie na 1,5 cm kolejna dawka leku... płaczę mówię, że nie chcę, lekarka mówi, że im szybciej urodzę tym lepiej...chodzi o moje życie... pierwsza myśl- jakie życie?! nie chcę żyć!! po chwili przed oczami mam obraz męża i myślę chcę żyć... mam dla kogo...
mama jedzie do domu, gotuje dla nas zupę, żebym miała siłę, cały czas powtarza jak bardzo mnie kocha, jak bardzo jest ze mnie dumna, że dam radę... zostajemy sami... leżymy... rozmawiamy głaszczemy brzuch... mówimy, że damy radę... zaczynamy spacerować...kiedy idziemy korytarzem rozmowy na salach milką, dziewczyny trzymają się za brzuchy i patrzą na nas jak na trędowatych... rozumiem...boja się... i dziękują Bogu, że to nie ich iskierka zgasła...
przyjeżdża mama z moją chrzestną, płacz zalewa mi oczy... serce pęka, świadomość, że muszę walczyć żeby urodzić, bo przecież chcę żyć... prysznic... skurcze co 3 min, trwają 3 min... mąż jest przerażony ale cały czas przy mnie...
22:00 przychodzi lekarka kolejne badanie, jest postęp... i znowu prysznic i spacer po sali... już nie chcę iść korytarzem...
około 24 mama z ciocią jadą do domu, lekarka twierdzi, że i tak nie urodzę do czwartku(to był wtorek)... obiecują, że będą z samego rana...
skurcze nadal są silne...około 1 kolejne badanie jest około 2cm... lekarka każe podać mi dolargen.. mówi, że skurcze się wyciszą, że muszę się przespać... bo potrzebuję siły...proszę ją, żeby była przy mnie przy porodzie, przecież przez półtora roku razem z nami walczyła o ciążę, przez wszystkie miesiące prowadziła ciążę...powiedziała,że mnie nie zostawi, że przekazała wszystko innej lekarce, że jestem w dobrych rękach, przyprowadziła położną...była tylko do mojej dyspozycji...podała ten zastrzyk... wróciłam na salę zapłakana, roztrzęsiona, położyłam się do łóżka wtuliłam w męża on tulił mnie i nucił cichutko do ucha, szeptał jak bardzo mnie kocha, że jest przy mnie, że damy radę...usnęłam... ale zrywałam się co chwilę, skurcze ucichły...
05.01- około 6 wpadłam w szał, płakałam na cały głos, pytałam dlaczego... nadal czekałam na cud, że może jednak, że może Amelka żyje... dawka relanium... i znowu czuje się jak w amoku... jak w koszmarze...
8:00- obchód, moja lekarka zabiera mnie na badanie, nadal 2cm ale szyjka już zgładzona... decyzja o podaniu oksytocyny...moja lekarka skończyła dyżur...czułam się samotna, przerażona... po cichu liczyłam, że zostanie, że pomoże...z perspektywy czasu wiem, że Ona też była w szoku...
9:00 przenieśli nas na inna salę, większą jaśniejszą położne mówią, że bardziej przyjazną...przyjeżdża mama z ciocią, mąż jedzie do domu wykąpać się, przebrać...
10:30 robimy zapis skurczy- cisza... lekarka(człowiek o złotym sercu) która poznałam dopiero w szpitalu robi mi badanie- rozwarcie na 3cm...
11:20 wracam na salę położna mówi jeszcze tylko kilka godzin i będzie po wszystkim...proszę lekarkę, żeby coś zrobiła, że psychicznie nie daje już rady... zwiększa szybkość kapania kroplówki... 11:30 pęka pęcherz płodowy, odchodzą wody, mama słabnie ciocia idzie ze mną na porodówkę, badanie 3,5 cm... jeszcze długa droga przed panią- mówi położna... ból staje się nie do wytrzymania...lekarz nie reaguje na moja prośbę o leki przeciwbólowe... przychodzi lekarka która obiecała przy mnie być... bada mówi już jest 7cm... wychodzi po wodę dla mnie... czuję że muszę przeć... ciocia woła pana dr który mówi że przecież przed chwilką byłam badana, że jeszcze nie pora, ale łaskawie mnie bada i mówi że jest pełne rozwarcie... dwa parte i jest Amelka...godz 11:50 waga 1500g, 45 cm... czekam na krzyk...na płacz... i znowu ta potworna cisza... dostałam moja maleńka na ręce...przytuliłam mój skarb do serca...tak doskonale pasowała do moich ramion... wyglądała jakby spała... lekarka głaszcze mnie po głowie... i mówi urodziła pani aniołka... Amelka była idealna...piękna i taka malutka... nie była owinięta pępowiną... nie było też pętli na pępowinie... tylko Bóg wie co się stało...wycałowałam moją córeczkę...nosek...czółko...paluszki... wszyscy płakali... byłam zaskoczona, jak wszyscy z szacunkiem odnosili się do mojej córeczki... moja mama płakała...i to ona wzięła ode mnie Amelcię i nie odstępowała jej na krok...przyjechał Hubert zapłakany... załamany...przepraszał, że nie zdążył, że nie było go przy mnie... po dwóch godz poszliśmy razem pożegnać maleńką i zabrał ją patolog... później mam lukę w pamięci... ból serca był tak ogromny, że nie jestem w stanie go opisać...
sekcja nie wykazała wad rozwojowych... nie wiemy czemu Amelka odeszła... czemu zamiast w moich ramionach jest w ramionach Boga?!
07.01 o godz 14:00 pożegnaliśmy Nasz skarb... Żyję dzięki mojemu ukochanemu mężczyźnie, On daje mi siłę …. Pozostaje pytanie dlaczego?!! Przecież tak czekaliśmy, tak bardzo ją kochamy… Tęsknię… Kocham… 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
Martynka552  
10-01-2011 20:06
[     ]
     
Kochana płaczę razem z Tobą...Twój Aniołeczek jest teraz z innymi Aniołkami, z moim Synkiem również. Byłaś bardzo dzielna, Amelka napewno jest z Ciebie bardzo dumna i szczęśliwa, że wszyscy tak wspaniale się z Nią pożegnaliście. Czekają się teraz bardzo ciężkie chwile, zupełnego rozchwiania, płaczu, złości, buntu, rezygnacji, zadawania tego odwiecznego pytania dlaczego, nikt nie odpowie Ci na to pytanie. Pozwol sobie przeżywać żałobę w taki sposób jaki potrzebujesz...moge doradzić Ci - nie zamykaj się w sobie, nie unikaj tematu, jeśli masz ochote o tym rozmawiać-rozmawiaj, Twója Córeczka była jest i zawsze będzie! ja dużo rozmawiam z moim zmarłym Synkiem, prosze Go o siłę, wsparcie i to pomaga. Koniecznie bądź tu z nami, my jesteśmy rodzicami po stracie, wiemy co czujesz, wiemy co przeżywasz i będziemy, jesteśmy razem z Tobą, (*) światełko dla ślicznej Amelki 
Nikodem ur. i zm. 06.05.2010 (*37tc) i Olaf ur. 27.05.2011 (37tc)
http://nikodemsiwko.pamietajmy.com.pl

Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
EwelinaJ  
11-01-2011 13:01
[     ]
     
Tak bardzo mi przykro. Czytam i płaczę razem z Tobą. Każda z nas wie jaki to ból. Bądź dzielna. Twój Aniołek już zawsze będzie nad Wami czuwał. Przesyłam mnóstwo światełek dla Wszystkich Aniołków (*)(*)(*).
Mama Aniołka Bartusia 36tc 03.10.2009r.-22.10.2009r., Aniołka 11tc 04.04.2008r., i skromnej nadziei pod sercem 33tc. 
EwelinaJ.

Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
Joannap  
10-01-2011 20:17
[     ]
     
Łzy same płyną mi po policzkach...Twoja historia przywołała tak wiele bolesnych wspomnień...tak wiele łączy nasze przypadki...
Życzę Ci naprawdę wiele sił...jesteś teraz na początku swojej trudnej drogi...trzymaj się !!!
Amelce zapalam moc jaśniutkich światełek (*)(*)(*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
agnes1985  
10-01-2011 20:21
[     ]
     
Bardzo mi przykro:(Serce peka z zalu. Pytanie dlaczego bedzie nam towarzyszyl do konca zycia. Trzymaj sie dzielnie!!! 


Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
malgoska  
10-01-2011 20:36
[     ]
     
:( Chciałabym Tobie, Wam napisać coś sensownego, coś co choć na chwilę ukoi Wasz ból, ale nie ma takich słów...chciałabym żebyś miała świadomość, że masz tu wśród nas same bliskie dusze, łączą nas nasze Kochane Aniołki...zawsze możesz na nas liczyć, pisz tak często jak będziesz tego potrzebować...życzę siły po prostu...
A dla Amelki jaśniutkie światełko {*} 
mama Aniołka Piotrusia ur.zm.26.05.2010
http://piotrusciebiera.pamietajmy.com.pl/ i ziemskiego Szymcia ur.29.05.2011r

Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
Ewar  
10-01-2011 20:49
[     ]
     
Bardzo mocno cie przytulam, nie znajduje żadnych slow oprócz takich ze twoja córcia jet na pewno w dobrych rekach i będzie się wami opiekowała. Mój synek tez urodził się 5 tylko listopada 2009 roku w 37tc, poród był krótszy.

Ewa mama Filipka 5,11,2009 37tc 


Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
basiao-le  
10-01-2011 21:28
[     ]
     
Przykro mi... Jestem z Tobą. Pisz jak tylko będziesz czuła potrzebę. 
________________________________
Karolinka 27.10-27.11.2010 (32tc). Jest taka cierpienia granica,za którą się uśmiech pogodny zaczyna.
siostrzyczka Martynka, 05.10.2013,39 tc
Madzia 15.09.2016 kolejna jesienna siostrzyczka, 38 tc

Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
Sylwana  
10-01-2011 21:57
[     ]
     
Droga Nino, tak bardzo mi przykro, że przez to z mężem przechodzicie. Ból jest niewyobrażalny, ale dacie radę. Sami nie wiemy ile jesteśmy w stanie udzwignąc dopóki nie doświadczymy tragedi. Wasza historia jest łudząco podobna do mojej - zmieniają się tylko daty i imiona no i to, ze ostatecznie poznalismy przyczynę /infekcja wewnatrzmaciczna/. Nie poznamy odpowiedzi na pytanie DLACZEGO, ale nie może nam zabraknąć wiary i ufności że to miało, że to ma jakiś sens. Bądz dzielna!
Mama Aniołka Michała (*+23.11.2010, 34tc.) 


Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
izajarek  
10-01-2011 21:56
[     ]
     
Czytalam Twoja historie i lzy po policzkach sie leja, wiem co czujesz wielki bol i dlaczego ona to samo dwa miesiace temu spotkalo mnie, wszystko bylo ok a na drugi dzien przestalo bic serduszko mojej coreczki myslalam ze oszaleje z rozpaczy .Musimy byc silne dla naszych ksiezniczek.mama Sary *+ 12.11.2010 39tc
Dla naszych Ksiezniczek i wszystkich Aniolkow (*)(*)(*)(*)(*) 
iza

Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
morena  
10-01-2011 22:21
[     ]
     
tak strasznie mi przykro... nie wiem co napisać...płaczę razem z Tobą...
przytulam mocno w tym bólu, 


Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
Nadia7  
10-01-2011 22:42
[     ]
     
Mocno cie ściskam, ból i tęsknota,pytanie dlaczego...nigdy nie mijają...i pewnie nieraz jeszcze będziesz je chciał wykrzyczeć z całych sił...
życzę Ci dużo sił w tej trudnej drodze, mądrych i wrażliwych ludzi obok siebie...


Amelko, królewno, dla Ciebie (*) (*) (*) 
------------------------
Wiola, mama i Franusia, i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, i Jasia
http://antosobstawski.pamietajmy.com.pl/index.php

Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
hannah  
10-01-2011 22:55
[     ]
     
łzy same lecą , czytam Twoją historie i nie mogę... , tyle wspomnień sprzed roku, u mnie brakuje tego końca - radosnego pożegnania i spojrzenia w twarzyczkę mojej córeczce ... Jesteś szczęściarą - mogę przyznać .
Ale droga się dopiero zaczyna...Dobrze ,że masz kochanego męża przy sobie!!
Ściskam Cie mocno ,a dla Amelki Swiatełka {*}{*}{*}.............. 
Hannah mama Majeczki (38tc *+ 15.01.2010) i Zuzi i Mikołajka

majaknopek.pamietajmy.com.pl

Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
mamaMateusza  
10-01-2011 23:24
[     ]
     
Współczuje...wiele z nas przeżyło dokładnie to samo...
Jesteś dopiero na początku tej drogi...życzę wiele siły...

(*) dla Amelki 

*+ Mateusz 38tc i maleńki Aniołek, ziemski Miłosz
-----------------------------------------------------------------------------------------
Gdyby nasza miłość mogła Cię ocalić, nigdy byś od nas nie odszedł...

Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
deli  
10-01-2011 23:53
[     ]
     
Dla Waszej córeczki Amelki ((*))((*))((*))((*))((*))((*))((*))((*))((*))((*))((*))

...z całych sił przytulam.
Pamiętaj, że jesteśmy... 
mama Franusia (7.03.2010 -14.04.2010) oraz Stasia, Julka i Wojtusia
Moje Skarby!
http://franciszekjakubkoziol.pamietajmy.com.pl

Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
Alicja74  
11-01-2011 11:32
[     ]
     
Łzy same lecą po policzkach, tak bardzo mi przykro.Przytulam Cię bardzo mocno i życzę wiele, wiele sił na tej trudnej drodze.
Dla Amelki (*)(*)(*)....

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*10.12.1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię, i nigdy nie przestanę 


Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
nina85  
11-01-2011 13:57
[     ]
     
Dzisiaj minął tydzień... czas biegnie tak szybko...tak nie ubłagalnie...Staram się żyć bo mam dla kogo... wczoraj długo rozmawialiśmy... i zapadła decyzja o tym, że nie chcemy czekać... mamy tak ogromną potrzebę bycia rodzicami, że jeżeli lekarze pozwolą będziemy walczyć o maleństwo...pojawia się myśl, czy świat nas za to potępi?? czy to oznacza, że nie zasłużyliśmy na Amelkę i dlatego od nas odeszła?? Przecież ja tak strasznie kocham moją córeczkę... życie bym oddała żeby cofnąć czas, żeby moja maleńka żyła... czy to źle, że chcemy z mężem żyć?? że chcemy słyszeć śmiech i płacz maleństwa?? Serce rozpadło się na miliardy kawałków, czy kiedyś będzie lepiej??? 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
magda24  
13-01-2011 16:01
[     ]
     
Nie mogłam przestać płakać...... jak bym czytała o sobie, przytulam Cie ogromnie mocno i życzę mnóstwo, mnóstwo sił...
Amelko dla Ciebie skarbie (*)(*)(*)(*) 
Miłość jest najważniejszym sensem istnienia...
Kochamy Cię córeczko
Mama Księżniczki Lenki
[*]20.02.2010
i Marcelka ur. 12.10.2011


Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
machetka  
13-01-2011 16:23
[     ]
     
Myślę że Amelka byłaby szczęśliwa wiedząc że ma rodzeństwo i że rodzice są szczęśliwi...Przecież nie wyrzekasz się Córeczki, ona zawsze pozostanie w Waszych sercach. Ja do niedawna tez tak myślałam że mój Maciuś będzie zły że tak szybko zapragnęłam zostać ziemską mamą, ale także nie chce czekać... od jednej straty do drugiej minęło 2 lata zanim się pozbierałam teraz wiem że te 2 lata to był najdłuższy czas w moim życiu ciągłe pytania czy już, czy dam radę. Teraz wiem że nie chce już tak długo czekać. Maciuś na zawsze będzie w moim sercu, myślach itd. ale chce aby miał rodzeństwo, chcę moim dzieciom o nim opowiadać bo tylko to mi pozostało... 
Mamusia aniołka, Maciusia + 08.10.2010 r , Franusia 27.05.2012r

Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
nina85  
14-01-2011 20:56
[     ]
     
Wczoraj dostałam wyniki badań histopatologicznych łożyska... wszystko dobrze... jeszcze tylko wyniki pobranych próbek serduszka i płuc mojej królewny... ciągle zastanawiam się czy kiedyś nauczę się żyć z tym bólem? Czy będzie łatwiej?? Czy rana zacznie się goić??? jestem przerażona tym jak jest nas dużo Aniołkowych Rodziców... Ludzi którzy tak kochali i czekali na swoje skarby a zostali wciągnięci w niesprawiedliwy koszmar jakim jest życie z sercem które kocha i ramionami które nigdy nie przytulą swojego ukochanego dziecka.... 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
annasuchta  
14-01-2011 21:22
[     ]
     
Ja też nie potrafię zrozumieć dlaczego tyle mam tak bardzo pragnących i kochających swoje dzieci je tracą. Niestety nie ma na to pytanie odpowiedzi. My musimy dalej żyć bo tak zadecydował Bóg. Gdy idę na cmentarz do swojego Aniołka i widzę nowy grób a wciągu zaledwie 6 miesięcy przybyło ich 5 to płaczę i myślę że znów jakieś mamie pęka serce z bólu... 


Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
machetka  
14-01-2011 21:34
[     ]
     
Myślę że każda z nas czytając wpisy tu na forum nie jedną łzę uroniła... myślę że każda z nas zna ten ból, te pękające serce i niemoc jaka nas ogarnia. Są dni że na cmentarzu opowiadam synkowi o śmiesznych rzeczach i się do niego uśmiecham zaś następnego dnia ronię przy grobie miliony łez i krzyczę Dlaczego. Mam takie huśtawki nastrojów że sama nie wiem kim jestem. Wiem jedno że już nigdy taka sama nie będę... 
Mamusia aniołka, Maciusia + 08.10.2010 r , Franusia 27.05.2012r

Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
Sylwia24  
14-01-2011 09:40
[     ]
     
siedzę i płaczę :( za tydzień minął 4 m-ce jak odszedł Szymonek w 41 tc, tez serduszko po prostu przestało bić :( długa i ciężka droga przed nami... to tak bardzo boli :(

[*] [*] [*]
światełka dla Amelki, Szymonka i innych Aniołeczków 
------------------------------
Olek (11.04.09 42 tc) Szymonek (+20.09.2010 *21.09.10 41 tc) Wiktorek (20.01.2012 37 tc) i Maja (24.03.14 38 tc)

Tak trudno jest żyć gdy serce dziecka przestało bić...

www.soulowy.blogspot.com

Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
Magdalex  
14-01-2011 19:04
[     ]
     
Smutno mi że musiałaś tyle przejść.Twoja historia jest tak podobna do mojej.Łzy same cisną się do oczu.To okropne że tyle serc cierpi.Ciężko jest pogodzić się z tym losem .Ja mam do siebie żal,że nie potrafiłam spojrzeć na mojego synka, wtedy nie potrafiłam a dziś tego żałuję.Tak bardzo za nim tęsknię.Wiem,że aby przetrwać to cierpienie potrzebne jest wiele sił i czasu,choć w sercu na zawsze pozostanie ból i tęsknota.Dobrze ,że jest to forum bo my mamy Aniołków możemy się wspierać i rozumiemy jak każda z nas może się czuć(są lepsze i gorsze dni).
Światełka dla Twojego Aniołka (*)(*)(*)
Trzymaj się. 


Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
Ala232  
14-01-2011 21:09
[     ]
     
Bardzo Wam współczuje...przytulam mocno (*) światełko dla Waszej Córeczki. 


Ala mama Bartusia 15tc 16.09.2010 i Aniołka 14.01.2011 (*) oraz dwójki Zdrowych Rozrabiaków.

Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
nina85  
15-01-2011 11:33
[     ]
     
Dostałam wyniki, które mogły podpowiedzieć cokolwiek... dowiedziałam się tyle, że moja córeńka była zupełnie zdrowiutka... czy ja coś zrobiłam, albo czegoś nie zrobiłam??? DLACZEGO????!!!!dlaczego Bóg wyrwał mi spod serca moją zdrową maleńką istotkę, którą tak strasznie kocham??? nie umiem sobie z tym poradzić!!!! 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
Agata88  
17-01-2011 22:20
[     ]
     
Bardzo mi przykro że Wy również cierpicie tak strasznie.Mój synek też był zdrowy.Ja też zadaje sobie pytanie Dlaczego.Odpowiedzi nie ma.Najpierw byłam zła na Boga że zabrał mi moje maleństwo na które czekałam 9 lat.Teraz próbuje żyć i myśle że Bóg daje nam ten straszny ból nie pytając nas o zdanie.Bo przeciesz każda znas oddała by wszystko za swoje dziecko.Dla Amelki(*)(*)(*)
Mama Bartusia 12.09.2010
(Kochamy Cię skarbie na zawsze) 
Agata88

Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
anikia  
18-01-2011 14:44
[     ]
     
My tez pożegnaliśmy naszego Aniołka 7.01.2011 :( Spotkało nas wielkie nieszczęście. Przytulam Cię mocno.
[*] dla naszych Aniołków

------------------------------------------------- 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
nina85  
22-01-2011 11:25
[     ]
     
To już, a za razem tylko 17 dni. Tak strasznie tęsknię, tak strasznie, że serce pęka :( Kocham Cię Amelciu, królewno moja... 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
nina85  
23-01-2011 18:36
[     ]
     
TĘSKNIĘ!!!!! :((( 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
ptaszek  
23-01-2011 19:09
[     ]
     
jestem z toba tule cie mocno tez przezywam utrate syna martwo urodzonego w 35 tygodniu 31.12.2010. roku pozegnanego 7 01 2011 rozdarte serce bedzie nam towarzyszylo do konca zycia bede sie za ciebie modlila 
schmidt

Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
nina85  
25-01-2011 02:08
[     ]
     
Nie mogę spać... ni jakoś mijają... jakoś leci...a; noce są straszne...gdyby nie mąż i rodzina...poszłabym za moją maleńką... czy 3 tyg o tej porze jeszcze żyła?? Dlaczego nie wiedziałam, że dzieje się coś złego??? Dlaczego nie miałam szansy zareagować??? Dlaczego??? Dlaczego??? Dlaczego???!!!!
Kocham Cię maleńka...ponad wszystko...ponad własne życie...[*][*][*][*] 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
AnjaT  
25-01-2011 13:02
[     ]
     
Ja też ciągle pytam "dlaczego??", wciąż przed oczami mam ten koszmar kiedy mój Mikołaj przestał oddychać. I ciągle się zastanawiam jak to możliwe. czy mogłam temu zapobiec? a może to moja wina?
Długa droga przed Tobą i mną i wszystkimi Aniołkowymi mamami.
Dużo sił Ci życzę, a dla Amelki jak najjaśniejsze światełka (*)(*)(*) 
Ania
Mama Aniołka Mikołaja (*16.06.10 +1.12.10) i Ziemskiego Krystianka (ur.30.06.11r)

Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
misia81  
31-01-2011 12:15
[     ]
     
Przykro mi...
Dla Twojej Amelki (*)
Jest ciężko pogodzić się ze stratą-ale mój przyjaciel powiedział mi "...że to straszne co się stało ale dobrze że jestem z nimi..." To daje do myślenia....
Jesteś drugą mamą poznaną tu, która pochowała aniołka 7stycznia...




Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
KG  
31-01-2011 13:06
[     ]
     
Kochane Aniołkowa mamo,daty Twoich przejśc są mi bardzo bliskie 4 stycznia 2011 urodziłam Adasia w 41 tyg. ciąży, a 7 stycznia serduszko przesytało bic, tak bardzo Ci współczuję i uważam, ze jesteś wspaniałą silną kobietą i cudowną mamą, masz fantastyczne wsparcie w męzu i mamie, która potrafi doceni jak dzielna jestes. Wysyłąm światełka dla Twojej Amelki (*)(*)(*)(*)

Kasia - mama Amelki ziemskiej i Aniołków Mateuszka (16tc) i Adasia 04.01.2011-07.01.2011 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
nina85  
31-01-2011 18:59
[     ]
     
Dobrze, że styczeń się już kończy... jak pomyślę, że miesiąc temu szykowałam sylwestra nucąc Amelce kołysankę i kołysząc biodrami na boki, wtedy zasypiała w brzuszku... gdybym wiedziała, że za kilka dni już jej nie będzie, kazałabym ją wyciągnąć... może miała by szanse, a tak nawet nie wiem kiedy moja maleńka od nas odeszła...:((( Tak strasznie tęsknię... staram się nie myśleć co by było gdyby... o tym, że dzisiaj zaczynałby się Nasz 37 tydz razem, że byłaby gotowa do życia poza brzuchem... że być może lada dzień bym ja tuliła, zapłakaną, uczyłabym się jej, a ona mnie.. uzupełniałybyśmy się wzajemnie... tylko ta końcówka"byśmy" nie pasuje:(((( nie ma sensu takie myślenie, wiem, wolę pamiętać te chwile kiedy brykała pod moim sercem, kiedy moje serce wystukiwało jej kołysanki... i zacząć żyć na nowo... zupełnie inaczej niż do tej pory, bo z Aniołkiem w niebie... muszę zrobić wszystko, żeby moja córka była ze mnie dumna, żeby była uśmiechniętym Aniołkiem... łzy są i będą, ale chcę żyć... bo przecież mam dla kogo... każdego ranka budzę się ze świadomością pustki... usypiam z nadzieją na sen o moim Aniołku... Tak strasznie ją kocham i tak cholernie tęsknię!!!! Miliony światełek córeńko dla Ciebie i wszystkich innych Aniołków, które odeszły od swoich rodziców o całe życie za wcześnie... [*][*][*][*][*] 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
goska01  
01-02-2011 09:20
[     ]
     
i dla mnie styczeń to najgorszy miesiąc, u mnie minął rok, ale mimo to nadal zadaję sobie pytanie co takiego przeoczyłam, dlaczego nie czułam że mojej Księżniczce dzieje się krzywda,

ściskam bardzo mocno,
światełka dla wszystkich aniolków
mama prześlicznej Księżniczki Amelki 11.01.2010 41tc 


Re: Amelka[*] 05.01.2011- Gdyby łzy mogłe wskrzeszać, a miłość uzdrawiać byłabyś córeczko z nami...
agnes75  
01-02-2011 09:39
[     ]
     
Dla Amelki,kolorowe i ciepluteńkie światełeczka
{*}{*}{*}...prosto do Nieba


>maleńka królewno,opiekuj się mamusią<


Kochana mamo,życzę ci dużo sił...tak wszystkim nam potrzebnych.Te pytania bez odpowiedzi,będą wracać...moja Madzia(*)odeszła od nas ponad 7,5 miesiąca temu a są we mnie wciąż.Zostały nam najpiękniejsze wspomnienia-bezcenne-gdy nasze maleństwa rosły sobie w naszych brzuszkach-tego nikt nam nie zabierze-to tak niewiele,tak mało niby a jednocześnie tak dużo...ból jest i będzie już w naszych sercach na zawsze,można go troszkę oswoić i z czasem do niego przyzwyczaić-nauczyć się z nim żyć...nigdy już nie będzie tak samo jak kiedyś,gdy nasze dzieciątka były z nami,ale warto się starać i żyć -dla nich-naszych aniołkowych skarbów i naszych najbliższych...
Pozdrawiam cię gorąco i przytulam

-------------------------------------------------
Kocham was moje córeczki 


Re: Amelka[*] 05.01.2011- dziś mija miesiąc od momentu gdy dowiedziałam się, że Twoje serduszko przestało bić:(((
nina85  
04-02-2011 13:22
[     ]
     
Miesiąc temu usłyszałam słowa, które wyrwały mi serce i rozerwały je na miliony kawałeczków tak drobnych, że już nigdy moje serce nie będzie całe... już na zawsze zostanie potrzaskane:((( "Nie ma Pani Nino nie ma tętna, Amelka nie żyje..." Jak ja bym chciała cofnąć czas... żeby spełnił się mój sen, sen o tym, że wychodzę ze szpitala z Amelka na rękach... myślałam, że jest już lepiej, ale nie jest... Ból jest taki, że wyć się chce, że życie traci wszystkie kolory... wiecie o co mi chodzi, tylko Wy wiecie i rozumiecie.... 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- dziś mija miesiąc od momentu gdy dowiedziałam się, że Twoje serduszko przestało bić:(((
KG  
04-02-2011 13:57
[     ]
     
Kochana Nino- nie wiem kiedy ból będzie mniejszy, kiedy uda się życ... nie wiem bo sama jestem na początku tej drogi i doskonale Cię rozumiem. Myślę jednak, że to co NAs teraz uleczy to pobyt tu na forum, pamięc, niegasnąca o Naszych Aniołkach i pozwolenie samej sobie przeżyc żałobę tak jak tego same potrzebujemy, a nie tak jak od Nas oczekują...
Światełka dla Twojej kruszynki (*)(*)(*)

Kasia - mama Aniołków Mateuszka i Adasia oraz ziemskiej Amelci - kocham Was moje dzieciaczki 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Amelka[*] 05.01.2011- dziś mija miesiąc od momentu gdy dowiedziałam się, że Twoje serduszko przestało bić:(((
malgoska  
04-02-2011 14:48
[     ]
     
Droga Ninio, Kasia napisała bardzo mądre słowa. Żałobę trzeba przeżyć, nie bać się i nie wstydzić uczuć, łez. Ja starałam się być twarda od samego początku czyli od 19tyg ciąży, ukrywałam łzy przed rodziną, nie chciałam ich martwić, bardzo to odchorowałam. Myślę, że ból po stracie nigdy się nie kończy i nie maleje na sile, to my przyzwyczajamy się do niego i potrafimy z nim żyć. Wierzę Kochana, że u Ciebie również zaświeci słońce, myślę że mała Amelka zakręci się tam gdzie trzeba i uprosi dla Was łaski... trzymajcie się Kochani, a dla Amelki jaśniutkie do samego Nieba (*). 
mama Aniołka Piotrusia ur.zm.26.05.2010
http://piotrusciebiera.pamietajmy.com.pl/ i ziemskiego Szymcia ur.29.05.2011r

Re: Amelka[*] 05.01.2011- dziś mija miesiąc od momentu gdy dowiedziałam się, że Twoje serduszko przestało bić:(((
Joannap  
04-02-2011 16:42
[     ]
     
Amelce *(*)*...

Mamie życzę wiele sił i wytrwałości... 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Amelka[*] 05.01.2011- dziś mija miesiąc od momentu gdy dowiedziałam się, że Twoje serduszko przestało bić:(((
Magdalex  
04-02-2011 15:31
[     ]
     
Wiem jak się czujesz bo dla mnie 4 każdego miesiąca to dzień rozpaczy,to dzień w którym też się dowiedziałam że serduszko mojego synka przestało bić.Choć minęło siedem miesięcy wciąż nie mogę się z tym pogodzić.Życzę Ci wiele wytrwałości na początku tej trudnej drogi.Mam nadzieję ,że jeszcze spotka nas szczęście. Światełka dla Ąmelki(*)(*)(*)(*) 


Re: Amelka[*] 05.01.2011- dziś mija miesiąc od momentu gdy dowiedziałam się, że Twoje serduszko przestało bić:(((
Juleczkai Ja  
04-02-2011 18:25
[     ]
     
Mamo Amelki[*] wiem co czujesz ;( czytając Twój post,to tak jakbym czytała swoją historię...ja urodziłam moja córeczkę Julię w 38tc staraliśmy sie 4lata i 9m-cy o nasz skarb i tak samo nagle serduszko przestało bić u mnie stwierdzono pępowinę dwu naczyniową,ale nie wiemy na pewno czy to jest głowny powód odejścia, również czekamy na wyniki sekcji,po odbiór mamy sie zgłosić w nastepnym tyg.i strasznie się boję,moje serce wypełnia podwójny ból...30.12.2010 urodzilam Julię a 23.12.2010r straciłam mojego kochanego tatusia,lekarz twierdzi,że ten szok i przeżycie po stracie taty tez mogło wpłynąć na zaistniała sytuację.Ja teraz czekam na 1miesiączkę,lekarz nie zalecił nam żadnych zabezpieczeń,żeby nie przechodzić wszystkiego od początku bo los może w szybkim czasie wypełnić naszą pustkę(wiadomo ,że to już nie bedzie moja coreczka za ktora bardzo tesknie,ona zawsze bedzie w naszych sercach)ale tak bardzo pragne aniołka tutaj przy mnie na ziemi....no i zobaczymy co los nam przyniesie.Codziennie myslę i tesknie ta pustka mnie dobija,wiem co przechodzisz,ale musimy być silne tłumaczę to sobie co rano przed wstaniem z łóżka,dla następnego aniołka i dla tych naszych mężczyzn,którzy sprawdzili się jako partnerzy ,którzy nas bardzo kochaja , a my ich za to,że SĄ przy nas.Życzę Ci dużo siły i wiary na lepsze jutro.Musi być lepiej nie zawsze pada deszcz,a po deszczu zaświeci słońce i ja w to wierzę(wmawiam to sobie bo inaczej bysmy zwariowały)mocno ściskam:*

Dla naszych Aniołeczków tysiące światełek [*][*][*][*][*][*]
Mama Juleczki +30.12.2010r. 38tc. 
JuleczkaiJa

Re: Amelka[*] 05.01.2011- dziś mija miesiąc od momentu gdy dowiedziałam się, że Twoje serduszko przestało bić:(((
anikia  
04-02-2011 19:43
[     ]
     
[*] dla Amelki 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Amelka[*] 05.01.2011- dziś mija miesiąc od momentu kiedy Cię zobaczyłam i pożegnałam... Aniele... dlaczego???
nina85  
05-02-2011 12:00
[     ]
     
Minął miesiąc od kiedy dostałam w ramiona moją maleńką cichutką córeczkę... miesiąc tak długi jak całe życie... życie które uczy pokory w sposób najokrutniejszy z okrutnych... pytam czy My Aniołkowe mamy zrobiłyśmy w życiu coś złego??!!!Dlaczego to nas życie tak poniewiera i karze??? za co??? za to, że walczyłam o poczęcie mojej córeńki jak lwica??? że od momentu zobaczenia wymarzonego "+" oszalałam z miłości?? za to że całe serce oddałam mojemu dziecku??? za to, że chciała jej świat położyć do stóp??? Dlaczego nie dostałyśmy szansy na wspólne życie??? dlaczego??!!!!! Tak strasznie tęsknię!!!! Mój Aniołek, moje marzenie, spełnienie snów, cały świat... to wszystko nosi jedno imię :AMELIA... 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- dziś mija miesiąc od momentu kiedy Cię zobaczyłam i pożegnałam... Aniele... dlaczego???
Joannap  
05-02-2011 12:07
[     ]
     
Nino niestety i ja nie znalazłam odpowiedzi na te wszystkie pytania...

Życzę Ci wiele sił i wytrwałości

Dla Amelci *(*)*... 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Amelka[*] 05.01.2011- dziś mija miesiąc od momentu kiedy Cię zobaczyłam i pożegnałam... Aniele... dlaczego???
magda24  
06-02-2011 16:05
[     ]
     
Amelko perełko cieplutkie światełka dla Ciebie (*)(*)(*)(*)(*)
------------------------------ 
Miłość jest najważniejszym sensem istnienia...
Kochamy Cię córeczko
Mama Księżniczki Lenki
[*]20.02.2010
i Marcelka ur. 12.10.2011


Re: Amelka[*] 05.01.2011- dziś mija miesiąc od momentu kiedy Cię zobaczyłam i pożegnałam... Aniele... dlaczego???
KG  
06-02-2011 22:07
[     ]
     
Kochana mamo ja za chwilę będę opłakiwac miesiąc rozstania z moim żyjącym 7 dni synkiem. Wiem co czujesz i wiem ile sił musimy miec w sobie żeby po prostu co dzień wstac...
Trzymaj się ciepło i bądź z Nami , mi pomagają dziewczyny bardzo...
(*)(*)(*)(*) dla Twojej Amelci 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Amelka[*] 05.01.2011- pustka :(((
nina85  
07-02-2011 01:22
[     ]
     
Mam mega doła :((( nie umiem się z niego podnieść... poddałam się.... wydawało mi się, że jestem silna, że daję radę ale padłam na pysk... już nie chcę być silna...chcę Amelkę i tylko Amelkę:((( jest mi tak cholernie źle... tak strasznie czuję tylko przerażającą pustkę i niemoc... strach przed każdym kolejnym dniem... w moim sercu toczą ze sobą walkę: pragnienie bycia ziemską mamą, i niechęć do bycia nią.... mam wrażenie, że robię źle chcąc mieć ziemskie dziecko... krzyczę, wyję, biję głową w ścianę i co mi to da????!!! Jak ja mam żyć??? co robić żeby było lepiej...inaczej... czy jeszcze kiedykolwiek zaświeci dla mnie słońce?? Czy będzie łatwiej??? lżej??? Dzisiaj mam wrażenie, że świat się zatrzymał, że mój ból osiągną szczyt, że ja jestem na dnie poniewierana przez te złe uczucia złość, zawiść, zazdrość... nienawidzę siebie za to co czuję........Amelko- Aniołku pomóż mi...daj mi siłę... błagam.... 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- pustka :(((
zo  
07-02-2011 02:55
[     ]
     
Nino85, swiat sie na szczescie nie zatrzymal i czas biegnie dalej. po smierci Filipa dziwilam sie ze swiat sie nie skonczyl i myslalam ze czas moglby laskawie stanac w miejscu razem z moim zyciem, ale nie stanal i bardzo sie ciesze, bo teraz ciagnie mnie za soba i popycha do przodu. Twoje uczucia sa jak najbardziej normalne i nie powinnas miec z tego powodu wyrzutow sumienia. masz powod zeby sie zloscic, zazdroscic i nienawidziec wszystkich ludzi. Przezylas ogromnal tragedie. To nie twoja wina ze twoja coreczka odeszla i nie twoja wina ze zalobie towarzysza takie uczucia. ja mialam wyrzuty sumienia ze wsciekam sie bez powodu, i ze przeciez ci ludzie nie sa winni, ale ja tez nie bylam winna i nie jestem winna ze targa mna zlosc, ja trzeba gdzies wyladowac i nie przejmowac sie ze ktos sie obrazi. ja daje upust swojej zlosci i wiem ze musze byc egoistka bo chodzi o moje zycie, o moje zdrowie psychiczne, o przezycie zaloby i o jakakolwiek szanse na szczescie, a ludzie przezyja, jesli nie beda rozumiec to trudno. poza tym w moim prrzypadkuu zlosc popudza do dzialania i daje odrobine energii, wiec generalnie pozytywnie.
a co do twoich odczuc co do dzieci i ciazy to bedzie sie zmieniac. ja wybudowalam wokol siebie mur. dzieci mnie wkurzaja, podobnie jak kobiety w ciazy. mama nadzieje ze jeszcze bedzie mroz bo wtedy nie wychodza na spacery heh. i wiem ze chodzi o to ze ja jeszcze nawet nie moge sie starac, wiec jakbym sie rozklejala na widok kazdego dziecka to bym chyba zwariowala. wiec to jest taka strategia obronna, wiem ze zalosne, ale nic innego mi nie pozostaje.
Sciskam Cie mocno i zycze wielu sil, trudny czas przed nami
dla Twojej coreczki (*)
zo 


Re: Amelka[*] 05.01.2011- pustka :(((
KG  
07-02-2011 09:01
[     ]
     
Nino to co pisze zo jest jak najbardziej naturalne, i zo nie postępujesz żałośnie, robisz dokładnie to co mój mąż i widzę jak On wychodzi na prostą, a ja czasami mam Mu to za złe, że nie płacze,ale wiem, że boli tylko On idzie na przód. Ostatnio rozmawialiśmy o Ameryce i ich filmach, że zawsze kończą się happy endem. Powiedziałąm, że szkoda, że szkoda że nasz film nie skończył się tak - na co mój mąż przytulił mnie mocno pocałował w czoło i powiedział, że NASZ FILM JESZCZE TRWA...Rozpłakałam się i podziękowałam Mu za te słowa...
Nino Twój film też nadal trwa... jeszcze mamy szansę na happy end, czy On nastąpi nie wiem, ale wiem że warto walczyc...
Jestem też na początku drogi i mimo codziennych potoków łez i pytań dlaczego tak się stało, dołów jak u Ciebie walczę bo widzę ile byłoby łez gdyby i mnie zabrakło...
Ściskam 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Amelka[*] 05.01.2011- pustka :(((
nina85  
16-02-2011 23:29
[     ]
     
Bardzo dziękuję... Wiem, że Nasz film nadal trwa i trwał będzie... tylko dlaczego jest to dramat?? Stanowczo wolałabym komedię... Życie uczy Nas pokory w bardzo brutalny sposób... My zaczęliśmy starania o ziemskie rodzeństwo dla Naszej królewny... Lekarz wyraził zgodę...pod względem ginekologicznym jest OK więc gin nie widzi przeciwwskazań... wraz z taką decyzją pojawił się ogromny strach ale też nadzieja, że Nasz film może mieć też w swoim scenariuszu szczęśliwy wątek... 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- pustka :(((
Janet  
17-02-2011 10:00
[     ]
     
Nino85 ja straciłam córeczkę dokładnie dwa tygodnie po Tobie, o 15:40. Również nie poznałam przyczyny, była zdrowa, ciąża książkowa. Twoje słowa są jakby moimi. Pojechałam na porodówkę rodzić (39 tc) bo miałam już skurcze, cieszyłam się że nareszcie utulę Patrycję. Wróciłam z pustymi rękoma i pękniętym sercem.
Przecież miałam po powrocie do domku pokazać małą braciszkowi, który tak na nią czekał, miałam położyć ją w ślicznej pościeli z wyhaftowanym jej imieniem. Zostałam z marzeniami, które już się nie spełnią. Dzięki Bogu mam przy sobie synka. To dla niego muszę być silna, przecież on zasługuje na normalne dzieciństwo.
Moja kochana mama poprosiła księdza z naszej rodzinnej parafii o odprawienie Mszy w naszej intencji. Ma pomodlić się o zdrowie i błogosławieństwo dla nas i o radość nieba dla Pati.
Cieszę się, że lekarz Wam już pozwolił, ja idę na wizytę w środę.
Nino85 mam pytanie. Jeśli nie chcesz, nie odpowiadaj. Przeprowadzono sekcję.Było tam coś konkretnego napisane? U nas też nie jest znana przyczyna śmierci małej ale niepokoi mnie kilka rzeczy z protokołu sekcyjnego.
Pozdrawiam Cię cieplutko. Jestem z Tobą myślami a dla Amelki tysiące światełek (*)(*)(*). niech nasze Aniołeczki czuwają nad nami 


Re: Amelka[*] 05.01.2011- pustka :(((do Janet
nina85  
17-02-2011 10:36
[     ]
     
Wkleję tutaj odpis z sekcji:
Płód rodzaju żeńskiego martwy, urodzony przedwcześnie
Maceracja skóry i narządów wewnętrznych I stopnia
Niedodma płuc całkowita
Przekrwienie narządów wewnętrznych
Przekrwienie opon miękkich
Krwiak podskórny i podokostnowy okolicy ciemieniowej głowy.
Bez wad rozwojowych, krwawień wewnętrznych i widocznych schorzeń.(mam nadzieje że dobrze przetłumaczone bo odpis dostaliśmy po łacinie pisany ręcznie!!)
Pobrano do badanie wycinek serca i płuca.
PŁUCO: Przekrwienie i niedodma całkowita
SERCE: Przekrwienie i samozniszczenie mięśnia sercowego.
Odpis z badania histopatologicznego łożyska, owodni i pępowiny:
-błona owodniowa: pokryta prawidłowym nabłonkiem kostkowym, bez widocznych mikroskopowo zmian patologicznych.
- łożysko: w wycinkach z płyty łożyskowej stwierdza się prawidłowo wykształcone kosmki łożyskowe, o cechach kosmków w końcowym etapie ciąży( z nowym ginem tutaj doszukaliśmy się błędu mojej poprzedniej lekarki... tak to jest jak człowiek zaufa bo miła, dostępna 24h, zawsze odpowiadała na wszystkie moje pytania... Amelka od początku była za malutka, a ja będąc w szpitalu w 26t5d&lt; Amelki rozwój był na 24t3d-ponad 2tyg różnicy&gt; miałam już łożysko w 2 stopniu starzenia się... a powinien być 0 góra 1... obecny lekarz powiedział, ze już wtedy zostawiłby mnie w szpitalu na dokarmieniu małej i kontrolowaniu przepływów...)
-pępowina: trzynaczyniowa, z zakrzepami odcinkowymi naczyń i obrzękiem galarety Whartona...
Rozpoznanie patomorfologiczne:
łożysko o średnicy 13cm, z brzeżnym przyczepem pępowiny, płyta łożyska grubości 20mm(w 22t3d płyta łożyska miała 26mm...)na przekrojach szarawo-różowawa. Pępowina długości 25cm, bez zwęźleń, pogrubiała, obrzęknięta...
Tyle wiem...
Tak bardzo bym chciała być uboższa o tą wiedzę a bogatsza o dziecko w ramionach... 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- pustka :(((
KG  
17-02-2011 11:58
[     ]
     
Kochana życie pisze scenariusz, teraz jest dramat, ale piszesz, że jest nadzieja, więc za moment czego Ci życzę bedzie pełne szczęcie, a potem to szczeście będzie się wygłupiac, dając komedię ...
Los przewrotny, Świat się nie zatrzymał, a nadzieja umiera ostatnia...
Ściskam Cię mocno... 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Amelka[*] 05.01.2011- Kocham Cię maleńka!!!!
nina85  
20-02-2011 11:12
[     ]
     
Kochana Amelko dziękuję, że czuwałaś nade mną w piątek... ten dzień mógł być dniem Naszego spotkania córeńko.... Kocham Cię i dziękuję!!!!! TĘSKNIMY ZA TOBĄ NAJDROŻSZA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- Kocham Cię maleńka!!!!
nina85  
21-02-2011 14:59
[     ]
     
Wczoraj padłam na kolana... obiecałam Amelce, że nie będę się cofać, a jednak... było ok i padłam... nic na siłę...widocznie tak musi być... znowu pytania, poczucie winy... a jeszcze brak możliwości pójścia na cmentarz, przez zapalenie układu moczowego:( Kochana, najukochańsza córeńko {*}{*}{*} wiedz, że jesteś dla mnie wzystkim 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- Kocham Cię maleńka!!!!
agnes75  
21-02-2011 15:14
[     ]
     
Dla Amelki kolorowe i cieplutkie światełeczka
(*)(*)(*)...................prosto do Nieba


>maleńka opiekuj się mamusią i dodawaj jej sił...<


Kochana mamo ,przytulam cię mocno ...tak to już jest ,że dopadają nas i powalają te gorsze dni ...wracają pytania bez odpowiedzi-wszystkie na ten sam temat,poczucie winy...ty jesteś na początku tej ciężkiej drogi,pozwól sobie na te wszystkie emocje ,które są w tobie:chcesz to płacz-mnie płacz pomaga,działa jak balsam na zranione serce;chcesz to krzycz;rozmawiaj o swojej kochanej Amelce(*),pisz na forum-rób to wszystko ,co ci pomaga choć troszeczkę ukoić twój ból.Z czasem to wszystko się troszeczkę uspokoi te emocje ,które są teraz tak silne będą troszeczkę łatwiejsze do życia z nimi na co dzień.Po tych ciężkich dniach nastaną te lepsze-i tak będzie na zmianę...Życzę ci dużo,dużo sił...przytulam.Aga

----------------------------------------------------
Kocham was moje córeczki 


Re: Amelka[*] 05.01.2011- Kocham Cię maleńka!!!!
magda24  
21-02-2011 15:28
[     ]
     
Amelko dodaj mamusi sił światełka dla Ciebie malutka (*)(*)(*)
--------------------------- 
Miłość jest najważniejszym sensem istnienia...
Kochamy Cię córeczko
Mama Księżniczki Lenki
[*]20.02.2010
i Marcelka ur. 12.10.2011


Re: Amelka[*] 05.01.2011- Kocham Cię maleńka!!!!
KG  
21-02-2011 16:27
[     ]
     
Dla Amelci (*)(*)(*) 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Amelka[*] 05.01.2011- Kocham Cię maleńka!!!!
Aska  
27-05-2012 13:04
[     ]
     
Światełka dla Amelki (*)(*)(*) 
dynia30

Re: Amelka[*] 05.01.2011- kolejny trudny dzień....
nina85  
23-02-2011 14:35
[     ]
     
Nie umiem tak żyć... myślałam, że jest lepiej, ale nie jest i czuję jakby już nigdy nie miało być lepiej...nie umiem....nie chcę.... nie wiem... wszyscy mówią, że muszę żyć dalej, ale nikt nie mówi jak ja mam żyć?! Przecież część mnie odeszła, umarła... nie ma dnia bez łez... bez bólu w sercu... bólu tak ogromnego, że nawet nie umiem go opisać, ale Wy kochane Aniołkowe Mamusie wiecie o czym piszę, wiecie co czuję... a może znacie receptę na to żeby ból był choć troszeczkę mniejszy??? Żeby jakoś dalej żyć...moja mama mówi,że młoda jestem i że czeka mnie w życiu jeszcze wiele dobrego... jak ja mam w to uwierzyć????????????? 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- kolejny trudny dzień....
anikia  
23-02-2011 15:47
[     ]
     
Kochana gdyby ktoś znalazł receptę pewnie Nobla dostałby. Wydaje mi się, że musisz sama znadleźć swój sposób na odnalezienie spokoju, bo każdemu coś innego może pomóc. Ja np. zaczełam chodzić na siłownię, biore tabletki antydepresyjne, a przede wszystkim mam synka. Ale i tak jest mi ciężko i jakoś nie znalazłam sposobu żeby znów poczuć, że jest dobrze. Być może jeszcze daleka droga. Może rozmowa Ci pomoże albo pisanie na forum. Są tu mamusie, które wspaniale pocieszają, że naprawde mozna uwierzyć choć przez chwilę, że będzie lepiej.
Trzymaj się jakoś, przytula Cię mocno. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Amelka[*] 05.01.2011- kolejny trudny dzień....
KarolciaiJa  
23-02-2011 18:11
[     ]
     
Tak, zgadzam się że ćwiczenia bardzo, ale to bardzo pomagają. Sama zapisałam się na aerobik, na pierwszych zajęciach gdy zgasło światło i odprężałyśmy się ryczałam jak bóbr, ale teraz naprawdę przynosi mi to niesamowitą ulgę. Gdy kopię w powietrze wyobrażam sobie że kopię tego niewidzialnego wroga który zabrał mi dziecko. 
________________________________
Karolinka 27.10-27.11.2010 (32tc). Jest taka cierpienia granica,za którą się uśmiech pogodny zaczyna.
siostrzyczka Martynka, 05.10.2013,39 tc
Madzia 15.09.2016 kolejna jesienna siostrzyczka, 38 tc

Re: Amelka[*] 05.01.2011- kolejny trudny dzień....
patrycja grzybowska  
23-02-2011 16:15
[     ]
     
wiesz jest w tym cos ze mozna jeszcze byc szczesliwym po stracie i wspominac i pamietac kazdego dnia swoje dziecko któe odeszło , wiem sama tez tak myslałam kiedy mój synek odszedł nie powiem jest ciezko kazdego dnia zmagam sie z emocjami , z łzami i bólem w sercu ale mozna zyc radosnie wspomnajac swoje dziecko , ten czas który był wam dany razem , okres ciazy czy po urodzeniu , ja kiedy urodziłam córeczke tak bardzo chciałam w niej zobaczyc synka jego minki , ale po czasie zrozumiałam ze tak sie nie da ze kazde moje dziecko kocham tak samo mocno ale na swój sposób i nie za to jak wygladaja czy sa podobne tak samo wazne kazdego dnia w moim zyciu 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: Amelka[*] 05.01.2011- kolejny trudny dzień....
KarolciaiJa  
23-02-2011 18:08
[     ]
     
Nino, chyba żadna z nas nie zna złotego środka ani recepty. Jedyne co mogę powiedzieć, w swoim imieniu, to to, że ten ból z czasem staje się bardziej stłumiony, choć są momenty że ścina z nóg, tak jak mnie dzisiaj, rano się śmiałam a po południu płakałam bo przypomniał mi się jeden szczegół z naszego wspólnego pobytu w domu. Ale będzie łatwiej,inaczej, za jakiś czas na pewno sama to stwierdzisz. Niestety swoje morze łez każda z nas musi wylać. I nie powstrzymuj tego. To jedyna droga by ulżyć cierpieniu. 
________________________________
Karolinka 27.10-27.11.2010 (32tc). Jest taka cierpienia granica,za którą się uśmiech pogodny zaczyna.
siostrzyczka Martynka, 05.10.2013,39 tc
Madzia 15.09.2016 kolejna jesienna siostrzyczka, 38 tc

Re: Amelka[*] 05.01.2011- kolejny trudny dzień....
agnes75  
25-02-2011 08:56
[     ]
     
Dla Amelki kolorowe i cieplutkie światełeczka
(*)(*)(*).......................................prosto do Nieba


>maleńka opiekuj się mamusią ,dodawaj jej sił,ocieraj łzy ,wspieraj -tak bardzo tęskni za Tobą...<


Przytulam cię kochana mamo...dużo,dużo sił ci życzę...
--------------------------------------------------
Kocham was moje córeczki 


Re: Amelka[*] 05.01.2011- kolejny trudny dzień....
nina85  
02-03-2011 21:26
[     ]
     
Podnoszę się i upadam, ale podobno nie ważne jak dużo razy upadniemy, ale jak wiele razy wstaniemy.. mimo, że za każdym razem upadek boli dotkliwie, to jakoś się podnoszę... ostatnio, kilka dni temu pisałam, że nie daje rady i wtedy śniła mi się Amelka... leżała w łóżeczku, wyciągała do mnie łapki, wzięłam ją na ręce była malutka... siadłyśmy na podłodze i wybierałyśmy ubranko...Amelka wybrała różowy dres w białe chmurki i... różową aureolkę... powiedziała mi (mimo, że była taka malutka jak w dniu kiedy ją urodziłam), że dzisiaj w Niebie będzie wojownikiem... zadzwonił mój mąż i powiedziałam mu, że ubiorę Amelkę i możemy jechać... i pojechaliśmy niby na cmentarz- droga tak dobrze mi znana :( - ale za bramą nie było grobów tylko łąka, piękna przed bramą śnieg za bramą kwiaty... i tam poszła Amelka... po tym śnie spadł ze mnie największy kamień... bywa, że jest źle... rano płaczę w południe się uśmiecham a wieczorem wyję... cóż taki los Aniołkowych Mam... i ostatnio przyszła do mnie taka myśl, że całą ciążę prosiłam Boga żeby nie pozwolił, żeby Amelce stało się coś złego... może zabierając Niunię do siebie nie pozwolił, żeby cierpiała?! Może zabrał ją do siebie bo wiedział, że ja jakoś się podniosę...a Amelka by cierpiała?! nie wiem... 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO.... dziś 4:(
nina85  
04-03-2011 13:04
[     ]
     
Tęsknię, Kocham...tak mi źle bez Ciebie maleńka....{*}{*}{*}{*}{*} 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO.... dziś 4:(
Magdalex  
04-03-2011 13:44
[     ]
     
Ściskam i życzę dużo sił na te trudne dni a dla Aniołka kolorowe światełka(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)
(wiem jak się dzisiaj czujesz kochana mamo bo dla mnie czwarty też jest okropnym dniem i najchętniej wydarłabym go z kalendarza) 


Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO.... dziś 4:(
KG  
04-03-2011 13:59
[     ]
     
Amelko dla Ciebie (*)(*)(*)

Mamo dużo sił i ciepła na duszy... jestem z Tobą 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO.... dziś 4:(
migotka  
04-03-2011 14:17
[     ]
     
Dla Amelki (*)
a Ciebie mocno przytulam - trzymaj się 


Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO.... 5...urodzona dla Nieba:(
nina85  
05-03-2011 11:00
[     ]
     
Dzisiaj jest jeszcze ciężej... śniło mi się, że czułam jej główkę... jak ją rodziłam... wracały te uczucia...ten ból... ja chyba nie dam rady tak żyć... nie umiem być silna :( Tak strasznie Ją kocham... z każdym dniem co raz bardziej i bardziej!!! Amelko dla Ciebie kochana córeńko {*}{*}{*}{*}{*}{*}{*}{*}{*}{*}{*}{*}{*} 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO.... 5...urodzona dla Nieba:(
Joannap  
05-03-2011 12:27
[     ]
     
nino nie znajduję dzisiaj żadnych słów pocieszenia - po prostu i mi brakuje dzisiaj sił...
Jesteś na początku swojej drogi...trzymaj się i życzę Ci z całego serca naprawdę wiele sił i wytrwałości aby iść ciągle do przodu...aby budować swój "nowy" świat z miłością i pamięcią o Amelci...

Dla Amelki miliony rocznicowych światełek (*)(*)(*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO.... 5...urodzona dla Nieba:(
KG  
05-03-2011 17:34
[     ]
     
Ninuś dasz radę! Nie napiszę dzis nic konstruktywnego bo sama jestem w nienajlepszej formie
Ściskam Cię mocno,
Amelko ((*))((*))((*)) 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....7....kolejny smutny dzień....
nina85  
07-03-2011 10:09
[     ]
     
Dwa miesiące temu, po raz ostatni widziałam moją królewnę... nie w wózeczku, foteliku czy w moich ramionach, a w trumience... białej... wyglądała jakby spała...moja Księżniczka... te trzy daty: 4,5,7 każdego miesiąca... czy one już do końca życia będą niosły taki ból i łzy??? Ja tak tęsknię, tak mi jej brakuje... mimo, że przecież się nie poznałyśmy, nie żyłyśmy razem "po tej stronie brzuszka", to tęsknię za moją królewną...za Tą kruszynką... 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....7....kolejny smutny dzień....
KG  
07-03-2011 12:26
[     ]
     
Ninuś nie odpowiem na większośc pytań, nie umiem sama jestem na początku, ale mocno trzymam za Ciebie kciuki, żeby ni ebrakło Ci sił i żeby ból z dnia na dzień był coraz mniejszy...

Amelko piękna królewno mamusi, daj Jej znac że jesteś blisko, dla Ciebie Aniołku ((**))((**)) 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....7....kolejny smutny dzień....
patrycja grzybowska  
07-03-2011 23:06
[     ]
     
kochana nigdy nie znajdziej odpowiedzi na te pytania przynajmniej takiej która dała by ci spokój ducha , ale twój Aniołeczek da ci siłę , moze sama nawet nie wiesz ale on jest cały czas obecny z czasem to zauwazysz , uwierz mi 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....7....kolejny smutny dzień....
Magdalex  
07-03-2011 23:09
[     ]
     
Światełka dla Amelki(*)(*)(*)(*)(*)(*) 


Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
nina85  
12-03-2011 13:21
[     ]
     
Tak bardzo tęsknię... kocham każdego dnia bardziej...moja królewno... tak bym chciała cofnąć czas... tak bym chciała, żebyś żyła, żeby był inaczej... KOCHAM 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
nina85  
18-03-2011 12:58
[     ]
     
Moja maleńka tak bardzo chciałabym Cię jeszcze raz utulić... ukochać... le wiem, ze Ty kochanie wiesz jak mama bardzo Cię kocha!!!! {(*)}{(*)}{(*)}{(*)} 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
nina85  
02-04-2011 03:02
[     ]
     
Nadchodzi ten dzień... trzy miesiące temu o tej porze...byłam szczęśliwa...tak bardzo szczęśliwa... pełna nadziei... bałam się, każda mama się boi...ale tak bardzo czekałam, tak bardzo pragnęłam... Czy kiedyś nadejdzie ukojenie??? czy kiedyś spojrzę w lustro i sobie wybaczę??? NIE... myślę, że nie....
Jedyne czego jestem w życiu pewna to miłość do mojej córeczki....{(*)} 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
Kamgata  
05-04-2011 14:18
[     ]
     
[*] Swiatełko Dla Waszego Aniołka [*]

Mama Oliwki 30tc 
Mama Aniołka Oliwki */+ 24.11.2010 i Mama Ziemskiej Coreczki Asi ur 10-12-11

Odeszłaś tak cicho,że nie słyszał nikt
Zgasłaś za szybko,by oswoić nas z tym
Miłośc nam Ciebie zabrała,lecz żalu zabrać nie chciała


Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
baczek29  
04-04-2011 00:28
[     ]
     
światełka dla Amelki (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*) A dla was kochani rodzice dużo sił i wytrwałości w tak trudnym dla was czasie 


Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....kolejny 5
nina85  
05-04-2011 12:26
[     ]
     
:( to już, a może raczej dopiero 3 miesiąc bez mojej Księżniczki... życie wcale nie robi się łatwiejsze... jest trudno..tak bardzo, bardzo trudno... uczę się bo jestem pojętnym uczniem, ale ta lekcja pozostanie raną w moim sercu.....a moją maleńką KOCHAM CAŁYM SERCEM!!!! 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
Kamgata  
05-04-2011 14:46
[     ]
     
[*] Swiatełko Dla Amelki [*]

Mama Oliwki [*] Zm.w.30tc 
Mama Aniołka Oliwki */+ 24.11.2010 i Mama Ziemskiej Coreczki Asi ur 10-12-11

Odeszłaś tak cicho,że nie słyszał nikt
Zgasłaś za szybko,by oswoić nas z tym
Miłośc nam Ciebie zabrała,lecz żalu zabrać nie chciała


Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
Zuzanna Kwiatkowska  
05-04-2011 13:03
[     ]
     
Bardzo ale to bardzo współczuję ;( aż się popłakałam, to było straszne co przeżyłaś, i niestety tak szybko nie minie ;( wiem, wiem, że to boli tak strasznie gdy umiera nasza wyczekana dzidzia.. wiem, ale trzeba żyć!!
Światełka dla naszych aniołków [*] [*][*] 

Odeszłaś tak nagle, ani uwierzyć ani się pogodzić...
Wikusia 06.01.2011 +10.02.2011

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
Zuzanna Kwiatkowska  
05-04-2011 13:08
[     ]
     
dzień po Twojej tragedii byłam najszczęśliwsza na ziemi, urodziłam śliczną i zdrową córeczkę- Wiktorię, bóg dał nam miesiąc i 4 dni błogiej radości, 10 kwietnia miną dwa miesiące jak mój aniołek zasnął na wieki, i dalej nie wiem dlaczego, łączę się w bólu 

Odeszłaś tak nagle, ani uwierzyć ani się pogodzić...
Wikusia 06.01.2011 +10.02.2011

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
nina85  
05-04-2011 13:41
[     ]
     
06.01- wróciłam do domu... taka pusta, samotna... taka zagubiona i poraniona na duszy... Najgorsze jest to, że ten straszny ból nadchodzi falami... za każdym razem fala jest większa... dzisiaj jest jak tsunami...niszczy wszystko...Zabija... Tak czuje jak każdego dnia umiera jakaś inna część mnie... Dzisiaj coś mnie podkusiło... zaczęłam czytać o wcześniakach... i... myślę, że gdyby tylko los chciał inaczej... gdybyśmy dostały szansę... gdyby mój organizm mnie zaalarmował, nie wiem jakimś bólem, plamieniem.... czymkolwiek...dzisiaj byłabym w domu z moją Księżniczką...Była już taką dużą dziewczynką 1500g i 45cm... dzieci z taką wagą maja 90% szans.. szans na życie i normalny prawidłowy rozwój... dlaczego Bóg nie dał nam tej szansy?? Dlaczego odebrał mi mój cel życia...moją miłość... moje marzenie...moją maleńką córeńkę... znowu nie chcę żyć... chcę uciec gdzieś daleko, schować się w ciemny kącik... ból mnie dławi, tłamsi, poniewiera...a ja, a ja dzisiaj nie mam siły wstać, nie mam siły chcieć... nie mam siły na nic... Myślałam, że pomalutku daję radę, że idę w dobrym kierunku... dzisiaj poległam... i nie mam siły wstać.. 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
Asiczka  
05-04-2011 14:26
[     ]
     
Nina85 musisz być silna,tego napewno chciałaby Twoja córeczka,wiem że strata boli,sama doświadczyłam ale nie poddałam się i walczyłam każdego dnia.Ostatnia ciąża nie należała do łatwej,okazało się że skraca mi się szyjka i muszą mi założyć szew(20tc)dotrwałam do 29tc mimo oszczędzającego trybu życia.W 29tc zaczęłam krwawić,doszły skurcze,wody odeszły i urodziłam synka-Kacperka,waga 1480g i 47cm,leżał 2 m-ce w szpitalu ale się udało,dzisiaj takie wcześniaki mają bardzo dużą szanse na przeżycie.Dzisiaj Kacperek ma 9 m-cy i nie przypomina wcześniaka,waży 10 kilogramów i prawidłowo się rozwija,oczywiście chodziliśmy do wielu lekarzy na początku aby konsultować jego rozwój.
Ja walczyłam cały czas i nie poddawałam się,mimo tylu strat,Tobie również tego życzę,a dla naszych aniołków [*][*][*][*]....pozdrawiam. 
Mama Aniołków +04.09.2004 (8tc),+09.09.2009 (18tc).....i Kacperek(29tc) ur.22.06.2010r.

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....do Asiczka
nina85  
05-04-2011 16:02
[     ]
     
Ja się nie poddaję, walczę jak lwica... tylko dzisiaj przyszło tsunami i powaliło mnie na kolana... Wiem, że nigdy się nie poddam...wiem jak wygląda miłość matki do dziecka i ja ta miłość chcę czuć... Chcę być mamą i nią będę bo nie poddam się... tylko dzisiaj... dzisiaj wszystko wróciło... wstałam rano i nie chciało mi się otworzyć oczu- wiedziałam, że będzie ciężko... czekałam na męża aż wróci z pracy, że przytuli, zrozumie, a dał kopa... dobił, pomógł życiu w poniewieraniu... ma żal, że rozdrapuję, że wracam On chce zamknąć tamten rozdział życia.. ja nie chcę, ja wiem, że nie zacznę nowego rozdziału... ja będę kontynuowała ten, bo tytuł tego rozdziału to bycie mamą... po tym jak mąż na mnie nakrzyczał czuję się jeszcze gorzej... czuję jak buduje się wokół mnie mur... boje się, że pewnego dnia okaże się, że mój mur jest nie do przebicia, że ta strata, nasza wspólna strata nas rozdziali, bo nie potrafimy się zrozumieć... ja tak na niego dzisiaj czekałam, tak bardzo potrzebowałam zrozumienia, empatii, a mąż mnie odsunął i zapytał " co znowu?!!!" jak to co??!!?? straciliśmy dziecko...a może to ja straciłam? może jemu nie zależało?? a może tylko się broni?? może założył maskę i udaje, że jest karnawał... chyba przyszedł czas żebym to ja założyła maskę... żebym mój ból ukryła głęboko w sercu... żebym uśmiechała się bo tak trzeba... bo" na twarzy uśmiech, a w sercu ból- to najtrudniejsza z życiowych ról...".... miałam nadzieję, że nie zostanę sama ze swoim bólem, a teraz doszło jeszcze rozczarowanie... :( i w tej chwili na prawdę nie chce mi się żyć :(((( 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
jolek  
11-04-2011 14:37
[     ]
     
Dla Amelki
(*)(*)(*)(*) zapalam światełka we wszystkich kolorach tęczy
Nino Ciebie przytulam mocno.

Czy Twoją ciąże prowadziła p.Wajs ? 
mama Kasieńki

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....do jolek
nina85  
11-04-2011 19:29
[     ]
     
jolek napisał(a):
&gt; Dla Amelki
&gt; (*)(*)(*)(*) zapalam światełka we wszystkich kolorach tęczy
&gt; Nino Ciebie przytulam mocno.
&gt;
&gt; Czy Twoją ciąże prowadziła p.Wajs ?

Czyżbyśmy mieszkały blisko siebie?? Nie moją ciążę prowadziła Dr M... teraz z perspektywy czasu widzę, że na początku niesprawiedliwie ją oceniłam...szukałam winnych i padło na nią a tak na prawdę nie wiem kto jest winny... ceniłam i cenię w niej to, że zawsze była...mogłam zadzwonić o każdej porze dnia i nocy i zawsze odebrała telefon...to co się stało było szokiem dla wszystkich dla mojej Gin. też... a przecież 29.12 razem oglądałyśmy Amelkę.... widziałam jak piła wody płodowe, jak pokazywała język, jak dostała czkawki... sprawdziłyśmy wszystko... łożysko, pępowinę, przepływy...wszystko było ok.
CZy masz jakieś złe wspomnienia z p. Wajs?? bo ja nadal zastanawiam się nad wyborem lekarza... i jestem w kropce :/ Nie chcę wracać do Dr M, bo nie dam rady chodzić do tego samego gabinetu, patrzeć w to samo USG... nie dam rady :( 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....do jolek
jolek  
11-04-2011 20:32
[     ]
     
Moją pierwszą ciążę prowadziła p. Wajs -dzięki Niej Krzyś Jest z nami .
Na początku z Kasią też byłam u Niej ,ale mnie wkurzyła i teraz analizując wszystko krok po kroku bardzo żałuje.
Zdecydowałam się na p. Z....ę i moja Kasia odeszła również w 33tc choć powinna żyć .
Gdyby tak można było cofnąć czas i pewne decyzje .
Jestem z dalszych okolic S.....ka
Przytulam Cię mocno -bardzo mocno 
mama Kasieńki

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....do jolek
nina85  
11-04-2011 20:45
[     ]
     
Znam to uczucie i myśli, że gdybym mogła cofnąć czas... nie wiem co by to zmieniło... zaufałam jednemu lekarzowi... byłam na USG połówkowym w Kielcach i wszystko było dobrze... Nie mam pojęcia czy gdyby moją ciążę prowadził inny lekarz czy Amelka byłaby z Nami... To była moja pierwsza ciąża, pierwsze dziecko... i od razu taki cios od życia. Teraz już wiem, że moja droga do bycia mamą będzie kręta i bardzo trudna :( A o p. Wajs słyszałam wiele dobrego ale też i złego... myślę, że tak na dobrą sprawę ciężko jest powiedzieć że gdyby nie ten lekarz to byłoby ok... 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....do jolek
jolek  
12-04-2011 06:56
[     ]
     
Ja bardzo żałuje swojej decyzji
każdego dnia
moja Kasia dawała sygnały ,że coś jest nie tak -On to zbagatelizował i mnie uspokoił -zresztą drugi lekarz też .
Omijaj Z...gę jest kulturalny niby dociekliwy -daje owszem skierowania jeżeli to Ty zasugerujesz konkrety -nie dyskutuje ,ale trzyma zbyt wiele srok za ogon ,a wiele by można pisać .
Wajsowa jest skrupulatna i dociekliwa -dba o swoje pacjentki na oddziale -ja też słyszałam różne opinie .
Dla Amelki posyłam do niebios bram światełka we wszystkich kolorach tęczy
(*)(*)(*)(*)~(*)(*)(*)(*)~(*)(*)(*)(*)

Tobie życzę dużo sił -tęsknota częścią naszego życia ,a ból znakiem ,że Jest taki Maleńki Ktoś -Kto czeka na nas po drugiej stronie tęczy .
Nasze córeczki czekają -kochają i opiekują się nami -dzieli nas tylko czas 
mama Kasieńki

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....do jolek
nina85  
12-04-2011 13:34
[     ]
     
jolek napisał(a):
> Ja bardzo żałuje swojej decyzji

> każdego dnia

> moja Kasia dawała sygnały ,że coś jest nie tak -On to zbagatelizował i mnie uspokoił -zresztą drugi lekarz też .

Jakie to były sygnały? Co było nie tak? I co dokładnie dolegało Twojej Kasieńce? Będę wdzięczna za odpowiedź....
Dla Naszych dziewczynek {{*}}{{*}}{{*}}{{*}}{{*}} 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....nie dam rady :'(
nina85  
23-04-2011 10:25
[     ]
     
Zaczęły się święta... zawsze tak bardzo lubiłam ten dzień... Wielka Sobota... optymizm... kolorowe pisanki... koszyczki, bazie, uśmiechnięci, ładnie ubrani ludzie... w końcu to święta optymistyczne...życie wygrywa ze śmiercią...skoro tak, to ja chcę żeby moja córeczka była w moich ramionach, a nie w zimnej ziemi...Nie chcę kolorowych pisanek, koszyczka... nie chcę uśmiechniętych ludzi...mam ochotę schować się w ciemny kącik i udawać, że mnie nie ma:( 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....nie dam rady :'(
miliiii  
23-04-2011 13:07
[     ]
     
Kochana musisz byc silna wiem ,ze łatwo sie pisze ale mąż i rodzina Cie potrzebuja...życze spokojnych świąt i dużo siły na początku tej ciężkiej drogi którą wybrał dla nas Bog 
Milena mama Filipka(20.05.09)i anielskiej Martynki (*+08.10.07)BYŁAŚ JESTEŚ BĘDZIESZ ...(*)(*)(*)

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....nie dam rady :'(
mamaAleksa  
23-04-2011 22:44
[     ]
     
Witaj ja czuję się tak jak ty nie mam ochoty na te całe świętowanie i gdyby nie to że mam 4 letniego synka pewnie bym się zaszyła i przeczekała te dni. Wiem jedno to są dni radości lecz nie dla nas bo my nie mamy z czego się cieszyć a te święta choć byśmy chciały nie będą "wesołe". Pozdrawiam i trzymaj się cieplutko. 
Mama Aniołka Aleksa ur. zm.08.03.2011r. (33tc) i synka Oliwiera ur.25.02.2007r.

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....nie dam rady :'(
jolek  
24-04-2011 17:34
[     ]
     
Te Święta są Nadzieją
Dla mnie nadzieją na spotkanie
Życzę Ci Nino Nadziei --bo ból będzie już zawsze częścią nas -będzie przypominał o sobie w najmniej oczekiwanym momencie .

Dla Amelki Świąteczne światełko (*)(*)(*)(*) 
mama Kasieńki

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....tęsknię!!!
nina85  
02-05-2011 01:23
[     ]
     
Amelko {(*)} Tęsknię!!!! 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
nina85  
04-05-2011 22:15
[     ]
     
Mijają 4 tak bardzo długie i bolesne miesiące... :( Tak bardzo tęsknię :( 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
asik84  
08-05-2011 22:23
[     ]
     
Musisz być silna i wiesz o tym, że jesteś dzielna wytrzymałaś w tym bólu już a może dopiero 4 miesiące... Będzie lepiej uwierz mi.
Pozdrawiam cieplutko 
Asia, mama Bartusia (3.02.2011) i Aniołka Julci (3.11.2008 - 30 tc)

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
Guzik  
07-05-2011 17:48
[     ]
     
Boże, to bylo straszne! Nie wytrzymalam czytajac Twoja historie... strasznie Ci wspolczuje... trzymaj sie, wiem,ze to glupie co teraz powiem,ale wiem,ze jeszcze sie uda,ze jeszcze bedziecie miec pieknego zdrowego Dzieciaczka... zycze Wam tego z calego serca... dobrze,ze w takich chwilach jest ktos kto nadaje zyciu sens... Tak bardzo mi przykro... [*] dla Anioka Amelki... 

http://agatamichalek.pamietajmy.com.pl/index.php

Kocham Cię mój Ticiusiu ..... [*]

2o.o7.2o1o r... ;(
03.03.2011 r...-a miało być tak pięknie.

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
Loli  
07-05-2011 22:05
[     ]
     
Kochana nino85 wiem ze jest ci bardzo smutno i pewnie kazdy podpowiada "to minie" "zapomnisz" itp. Prawda jest brutalna - nie zapomnisz .... ja swojego synka stracilam 4 lata temu teraz mam osmio miesiecznego synka i do tej pory wracaja mysli wspomnienie. Slysze slowa rodziny znajomych "a kiedy postaracie sie o rodzenstwo?" wtedy mysle ze maly przeciez ma rodzenstwo w niebie ... przeciez ma. Zawsze bedzie brakowalo tego jednego dziecka, o jedno bedzie za malo w rodzinie.

Moj bol w sercu byl tak okropnie bolesny jak twoj. Ciagle plakalam, irytowalam sie, chcialam zeby kazdy sluchal jakie to mnie nieszczescie spotkalo a na nastepny dzien najlepiej niech dadza mi spokoj. Taki byl caly rok niestety.

Maly snil mi sie czasami ze go tule, kapie, idziemy na spacer, jak go karmie. W kazdym snie mial zakryty brzuszek (przyczyna smierci). Az dokladnie dzien przed jego pierwszymi urodzinami przysnil sie mojej mami i powiedzial tak "babciu patrz ja juz potrafie chodzic i bawie sie z moim wujkiem (moja mama tez kiedys stracila synka) Powiedz mamie ze ja bardzo mocno kocham ale niech juz nie placze bo mi jest smutno wtedy. Mama bedzie szczesliwa tylko niech nie placze. Babcia powiedz mamie ze zobacze sie z mama jeszcze ale juz wiecej sie do niej nie przyjde w nocy. Kocham cie babciu" Zmierzam do tego ze nasze dzieci sa w niebie bawia sie razem bo co maja robic? Sa dziecmi malymi anioleczkami. Zaznaczam ze od tamtej pory nigdy mi sie nie przysnil . Byc moze wiele z was uzna to za absurd ale bylo jeszcze duzo w tym snie takich konkretow o ktorych nie bede tutaj pisac

Kochana nino85 placz tak dlugo az ci serce podpowie ze juz starczy w ten sposob oczyszczasz swoja psychika. Nie bez powodu w Biblii napisane jest ze zaloba trwa rok czasu a potem mamy sie weselic. "ROK jest to okres oczywiscie umowy to etap ktory kazdy czlowiek potrzebuje. Wiem jedno ze twoja coreczka patrzy na ciebie i kocha z calego swojego malutkiego serduszka i jak ty sie smucisz to ona rowniez. Na pewno jak bylas mala i teraz rowniez jak patrzysz na lzy sowjej mamy to tez tobie jako corce serce sie kraja. Zaloba ma etapy i z pewnoscia przyjdzie taki w ktorym zdecydujesz sie na rodzenstwo dla twojej malej coreczki.

Przepraszam jesli jakimkolwiek slowem ciebie badz inne kobiety - mamy - urazilam

PS: nie mam polskich znakow na klawiaturze ;/ 


Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO.... Loli
nina85  
08-05-2011 19:18
[     ]
     
Nie uraziłaś mnie żadnym słowem...wiem, że ból już zostanie, że już zawsze będzie brakowało jednego dziecka... wiem, że życie będzie inne... wiem, że czeka mnie w życiu wiele...nie koniecznie dobrego...ale też nie koniecznie tylko złego... nadal boję się życia... nadal nie chce mi się zrobić nic dla siebie... nadal czekam...na płacz dziecka... ale wiem, znam ta brutalną prawdę... do Amelki już nie pobiegnę... Pragnienie posiadania rodzeństwa dla Amelki jest co raz silniejsze, za mną cykl intensywnych starań- nie udało się... teraz odpuszczam... co będzie to będzie, może zabrzmi to dziwnie, ale ja wierzę, że Amelka zdecyduje o najlepszym momencie na dzidziusia, to ona przyprowadzi maluszka pod moje serducho. 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO.... Loli
mama_ani  
08-05-2011 19:56
[     ]
     
Nino, jestem z Tobą. Dziś byłam sama na Mszy św.
Piękny dzień, rodziny z dziecmi i nie tylko, ksiądz mówił o radosnych rzeczach, a ja jakby nieobecna i starająca za wszelką cenę zatamować łzy, które same napływały do oczu, i wołanie w sercu"Jezu, ratuj, Jezu pomóż mi, bo już nie mogę!"
I jedyne co mi daje trochę siły, to myśl, że nie jestem sama, że gdzieś są kobiety, które czują tak samo, które przeżywają to co ja w tej chwili.
I jakoś dziwnie czuję, że moja siła dodaje sił im, a one wspierają mnie.
Czy to ma dla Ciebie sens?
Chodziło mi o jedno- pamiętaj, nie jesteś sama. My wszystkie musimy się na nowo odnaleźć w tym gruzowisku naszych oczekiwań, nadziei, marzeń..
Życzę Ci dużo siły i łaski bardzo silnej wiary. 
WSZYSTKO JEST ŁASKĄ

www.agnieszkamamaani.blogspot.com
Aniusia, ur.2.03.2011, zm.12.03.2011

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO.... Loli
anikia  
08-05-2011 21:36
[     ]
     
Najjaśniejsze swiatłka dla Amelki {*}{*}{*} 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
nina85  
13-05-2011 23:25
[     ]
     
"Gdy znajdzie Cię głos,
Który będzie wspierał Cię
Pragnę żebyś wiedział, że...
To będę ja...

A gdy czuła dłoń
Da przyjazny znak
wskaże dobry szlak...
To będę ja...

Mogę dla Ciebie zdobyć sto gór
Mogę dla Ciebie przez czasu gnać nurt
A po rozstaniu niejeden raz
zobaczysz blask...
i to będę ja
to będę ja
to będę ja..." to Ty Królewno... dziękuję :* 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
nina85  
24-06-2011 11:58
[     ]
     
Dzisiaj czuję, że nadchodzi... idzie pomału...atakuje... zdepcze... BÓL który rozrywa serce... tak strasznie trudno jest zrozumieć sens tego bólu, tej rozpaczy. Dzieci nie powinny umierać... to niszczy porządek świata…. Nie tak powinno być… nie tak…
Wczoraj chcieliśmy iść na procesję… wyszykowaliśmy się, nastawiliśmy psychicznie, wsiedliśmy w samochód… po drodze do kościoła mijaliśmy tłumy ludzi zmierzających na procesję… wśród tego tłumu dumni rodzice… pchający wózki, pokazujący swoje pociechy, prowadzący je za rączki… nie daliśmy rady… zamiast pod kościół pojechaliśmy na cmentarz… Kupiliśmy nowe znicze i ze spuszczonymi głowami, zapalaliśmy światełka Naszej córeczce… przytuliłam się do męża i szepnęłam „ Wszystkiego najlepszego Kochanie…. Dzisiaj dzień ojca…” płakaliśmy oboje (rok temu też płakaliśmy, ale ze szczęścia…to w tym dniu zrobiłam test ciążowy) … i w pewnym momencie… poczułam, że nie mogę stać ze spuszczona głową… że powinnam być dumna… że moje dziecko jest Aniołem… ta duma zaczyna mieszkać w moim sercu… ale tak trudno ją przyjąć, zrozumieć i zaakceptować… Tak bardzo chciałabym iść w tej procesji, dumnie prowadząc wózek… iść przed siebie z uśmiechem….może kiedyś… może za rok… kto to wie 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....8 miesięcy...
nina85  
09-09-2011 13:35
[     ]
     
Minęło 8 miesięcy, od momentu kiedy świat runął jak domek z kart... od kiedy już na zawsze w sercu moim i mojego męża zamieszkał ból i strach... budujemy Naszą rzeczywistość kroczek przy kroczku... idziemy ramię w ramię... w ciężkich chwilach szukamy swoich ramion objęć. Myśleliśmy, że udało nam się zbudować nasze życie... jednak okazało się, że w Naszych fundamentach już zawsze będą pęknięcia...wystarczy drobiazg, a wraca wszystko... żal, ból, złość... od lutego staramy się o rodzeństwo dla Amelki...nadal nie mogę zajść w ciążę :( to potęguje ból, wpycha w otchłań pustki... przeszłam 3 miesięczną kurację CLO+pregnyl+luteina... i nic... teraz odpoczywamy. Czuje się jak nic nie warta kobieta... nie umiałam donosić córeczki... i nie potrafię zajść w ciążę :( czy ja coś komuś zrobiłam?? czy jestem złym człowiekiem, że Bóg nie chce obdarować nas największym skarbem?? a może jest za wcześnie?? może Amelka czuwa... nie wiem. Codziennie modle się do Naszego Aniołka... i nie uzyskuję odpowiedzi... to wszystko tak strasznie boli.....
Amelko dla Ciebie córeńko {(*)}{(*)}{(*)} 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....8 miesięcy...
jolek  
09-09-2011 16:21
[     ]
     
Nino pustka będzie nam chyba towarzyszyć zawsze ,ale to również znak ,że kochamy i mamy Kogo kochać .
Że czekamy na spotkanie -po drugiej stronie tęczy .
Czasami psychika nas blokuje -daj sobie czas ,a maleństwo zagości pod Twym serduchem.

Dla Amelki zapalam światełko (*)(*)(*)(*)
Ciebie mocno przytulam -każda z nas tutaj ma chwile zwątpienia
Kiedy wydaje się ,że jakoś odnalazłyśmy się w tym świecie -przychodzi tęsknota -jedna chwilka i wszystko trzeba kleić od nowa 
mama Kasieńki
Ostatnio zmieniony 09-09-2011 16:25 przez jolka312

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....8 miesięcy...
mamaAleksa  
09-09-2011 16:44
[     ]
     
(*)(*)(*) 
Mama Aniołka Aleksa ur. zm.08.03.2011r. (33tc) i synka Oliwiera ur.25.02.2007r.

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....10 miesięcy...
nina85  
05-11-2011 11:58
[     ]
     
Czytając dzisiaj "Księżyc w nowiu" trafiłam na ten fragment:
" Kilka minut później leżałam już w łóżku i cierpiałam męki. Tak, ból w końcu się pojawił. Było to porażające doznanie.Wydawało mi się, że wyrwano mi z ciała wszystkie najważniejsze organy, że mój tułów to jedna wielka rana o poszarpanych brzegach, pulsująca, niegojąca się mimo upływu czasu. Chociaż zdrowy rozsądek podpowiadał mi, że nie pozbawiono mnie płuc, łapałam spazmatycznie powietrze, walcząc z zawrotami głowy, jak gdyby moje wysiłki spełzły na niczym. Także moje serce biło rytmicznie jak zwykle, ale ja nie słyszałam w uszach pulsu, a moje dłonie siniały z zimna. Zwinęłam się w w kłębek, starając się obronić moje ciało przed rozpadem. marzyłam o odpłynięciu w dawną nicość, która wciąż uparcie mi się wymykała.
Jedno było cudowne; nie umierałam. Czułam potworny ból-promieniował z klatki piersiowej ku kończynom i czubkowi głowy- ale jakimś cudem go znosiła. Mogłam z nim żyć. Zauważyłam tez, że to nie ból osłabł, tylko ja sama stałam się silniejsza. " Tak właśnie czuję... w takim jestem stanie... z każdej komórki mojego ciała wyrywa się ogromna tęsknota... serce krzyczy... Amelko KOCHAM CIĘ!!!! 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....10 miesięcy...
Alicja74  
05-11-2011 21:08
[     ]
     
Amelce (*)(*)(*)....

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię, i nigdy nie przestanę 


Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....10 miesięcy...
Joannap  
05-11-2011 21:09
[     ]
     
...(*)(*)(*)... 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....10 miesięcy...
jolek  
06-11-2011 18:47
[     ]
     
Amelko (*)(*)(*)(*) 
mama Kasieńki

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO.... Roczek
jolek  
05-01-2012 07:15
[     ]
     
Amelko dla Ciebie urodzinkowe światełko
(*)(*)(*)(*)(*)(*)
Bądź szczęśliwa maleńka


Mamusię mocno przytulam
wiem jak trudny to czas 
mama Kasieńki

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO.... Roczek
joanna84  
05-01-2012 10:35
[     ]
     
Urodzinowe kolorowe światełka dla Ciebie Amelko!!!(*)(*)(*)(*()(*) 


Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO.... Roczek
nina85  
05-01-2012 10:44
[     ]
     
Bardzo dziękuję za pamięć :*
Amelko...tak trudno mi uwierzyć że minął rok...tak strasznie długi...jak całe życie, a jednocześnie tak krótki...zbyt krótki, żeby nauczyć serce nowego rytmu... jest wiele rzeczy za które dziękuję...wiem, że to Twoja zasługa, że pod moim sercem zamieszkał mały Promyczek. Mam nadzieję, że dzisiaj masz swoje święto tam w Niebie, że jest przy Tobie dziadek Janusz i ciocia Helenka, ja jestem z Tobą w każdej sekundzie i tak będzie już zawsze :* Wysyłam Ci do nieba miliony kolorowych światełek w każdym całus i miłość. {(*)}{(*)}{(*)}{(*)} 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
Joannap  
05-01-2012 11:44
[     ]
     
Amelko urodzinowe światełko (*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
agnes75  
09-01-2012 11:05
[     ]
     
Dla Ciebie Amelciu...((**))*((**))*((**))...niech lecą prościutko do Ciebie Maleńka...




-----------------------------------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
Emila  
09-01-2012 12:07
[     ]
     
witaj Kochana dopiero przeczytałam Twoja historie i się rozryczałam wszystko miałam przed oczami u mnie była tak samo tyle że moja Lenusia miała dwa razy owiniętą pępowinę na szyjce swojej malutkiej ważyła 3380 i 57 cm miała była - jest taka śliczna ja jej nie dałam rady utulić bo miałam łyżeczkowanie i kazali mi wdychac "głupiego jasia" po tym nie byłam w stanie nic robić Lenka była z nami na sali godzinę pózniej przyszedł chłopak z trumienką myślałam że mi serce pęknie (zresztą tak jest do dziś) to był piątek 7:40 w sobote rano poszłam do malutkiej do prosektorium się jeszcze pożegnać bali się mnie wpuscic ale jakoś nie zemdlałam choć było ciężko i pojechaliśmy do domu póżniej załatwianie i ciągły żal pustka płacz gdyby nie to ze wszyscy ludzie w szpitalu i Pan z prosekt. byli bardzo życzliwi i pomocni gdyby nie oni mój Wojtek siostra mama tata i mój mały chrześniak nie dała bym rady (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*) dla naszych pięknych córeczek 


Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
Aska  
09-01-2012 12:34
[     ]
     
Urodzinowe swiatelka dla Amelki (*)(*)(*).
Czytajac twoja historie mialam wrazenie, ze czytam moja... Jakie to straszne, ze wiekszosc z nas moglaby sie podpisac pod twoja historia. Przesylam duzo cieplych mysli- musimy to przetrwac dla naszych dzieci i naszych rodzin. Kocham cie Patryczku(*) 
dynia30

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
Aska  
18-01-2012 12:36
[     ]
     
Światełka pamięci dla Amelki (*)(*)(*) 
dynia30

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
Ewelina85  
18-01-2012 12:52
[     ]
     
[*] 
Ewelina, Mama Aniołka Radzia ur. 18.07.2011r. zm. 19.07.2011r.
Kocham Cię Synio :*
http://www.naszkochanyradzio.pamietajmy.com.pl
...i Mili 06.08.2014 &#9829;

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
Aska  
23-01-2012 17:11
[     ]
     
Światelka dla Amelki (*)(*)(*) 
dynia30

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
Aska  
01-02-2012 20:10
[     ]
     
Światełka pamięci dla Amelki (*)(*)(*) 
dynia30

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
beata1978  
01-02-2012 20:49
[     ]
     
Maleńka (*) 
Beata mama Aniołka Emilki
becia1978
http://emilkaluszcz.pamietajmy.com.pl/

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
Alicja74  
02-02-2012 13:17
[     ]
     
Amelce (*)(*)(*)....

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię, i nigdy nie przestanę 


Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
nina85  
18-03-2012 11:07
[     ]
     
Mija czas... pod moim sercem rośnie maleńki syneczek- jest moim Promyczkiem, balsamem dla serca i duszy...ale ból i tęsknota wracają... uderzają z taka ogromna siłą...fakt te ataki przychodzą teraz znacznie rzadziej, ale jak już się zdarzy powala na kolana... Tęsknię za moi Aniołkiem i każdego dnia ja proszę, żeby nie zabierała do siebie swojego braciszka... potrzebuje go tutaj na ziemi, żeby żyć... Pełnym spełnieniem byłaby możliwość tulenia tej mojej parki razem tutaj na ziemi, ale będę najszczęśliwszą matka na ziemi kiedy usłyszę pierwszy krzyk Wiktora... 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
iwona78  
27-05-2012 15:11
[     ]
     
Światełko dla Amelki (*)(*)(*)

mama aniołka Alanka (zm.25.05.2011 ur.30.05.2011) 


Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
maigka  
27-05-2012 19:05
[     ]
     
światełko do nieba dla Amelki (*) Kochana czuwaj przy rodzicach i braciszku 
Mama Aniołka Igorka (ur.zm.25.07.2011 r.)

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
nina85  
20-08-2012 13:18
[     ]
     
Dziękuję maleńka :* i przepraszam...tak dawno nie zaglądałam...ale Ty wiesz serduszko moje, że każdego dnia, w każdej minucie, sekundzie jestem przy Tobie :* 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO.... Iskierka 6.02.2014- Kocham Cię Maleństwo (*)
nina85  
12-10-2013 12:30
[     ]
     
Tak dawno nie zaglądałam i choć myślę każdego dnia...jakoś brakło mi odwagi...wspomnienia przestały zadawać ból... czasami po policzkach płyną łzy..ale są spokojniejsze, nie ma w nich szału, paniki, histerii...ale kurcze tęsknie tak bardzo tęsknię... każdego dnia patrze na Wiktora i zastanawiam ię jaka byłby Amelka, czy miałaby takie same piękne niebieskie oczka...cudne pełne usteczka... ten błysk w oczkach... kiedys się o tym przekonam...tylko potrzeba jescze tak bardzo, bardzo dużo czasu.... 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO.... Iskierka 6.02.2014- Kocham Cię Maleństwo (*)
nina85  
11-02-2014 16:32
[     ]
     
26.01.2014 pozytywny test ciążowy :) beta 26- radość ogromna- jestem w ciąży, zero strachu, zero paniki- czysta radość :) 28.01 beta 69- ładnie rosnie- wszystko ok... 5.02 badanie lekarskie- macica powiększona 7-8tc, 8.02... USG- brak pęcherzyka...w nocy 8/9.02 krwawienie :( początek końca... i znowu pytanie- DLACZEGO???? Tak prosiłam, tak błagałam... 
05.01.2011- Amelka[*] 33tc
http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl
Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm :D
Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO.... Iskierka 6.02.2014- Kocham Cię Maleństwo (*)
iwona123  
11-02-2014 17:08
[     ]
     
Bardzo mi przykro kochana...przytulam Cie mocno!i dużo siły życzę! 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku &lt;3

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO.... Iskierka 6.02.2014- Kocham Cię Maleństwo (*)
mery.k  
11-02-2014 17:15
[     ]
     
Przytulam do serca a twoim aniołeczkom ((**)) 


Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
jolek  
15-10-2014 08:43
[     ]
     
(*)(*)(*)(*)
pamiętam....... 
mama Kasieńki

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
beata1978  
15-10-2014 15:01
[     ]
     
na dzisiejszy dzień tysiące cieplutkich promyczków
____¶¶¶¶¶¶______¶¶¶¶¶¶
__¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶__¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶
_¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶____¶¶¶¶
¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶____¶¶¶¶
¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶__¶¶¶¶¶
¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶ _¶¶¶¶¶
_¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶
___¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶
_____¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶
_______¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶¶
_________¶¶¶¶¶¶¶¶
___________¶¶¶¶
____________¶¶
_____________¶
____________¶
___________¶
__________¶
________¶__¶¶¶_________¶¶¶
________¶_¶___¶_¶¶¶¶¶_¶___¶
______¶__¶__¶__¶_____¶__¶__¶
_____¶___¶_¶¶¶_________¶¶¶_¶
_____¶___¶_________________¶
______¶___¶_______________¶
______¶¶___¶__¶¶_____¶¶__¶
_____¶__¶__¶__¶¶_____¶¶__¶
_____¶__¶__¶_____¶¶¶_____¶
_____¶___¶_¶____¶___¶___¶
______¶______¶___¶¶¶___¶
_______¶______¶¶_____¶¶
________¶_______¶¶¶¶¶__¶¶
_________¶______________¶
___________¶¶¶¶___________¶
_____________¶________¶____¶
_______¶¶¶___¶_________¶____¶
______¶___¶¶¶¶________¶¶¶¶__¶
______¶______¶_______¶____¶_¶
______¶______¶______¶_____¶¶
______¶_______¶_____¶_____¶
______¶_______¶¶¶¶¶¶______¶
_______¶___¶¶¶_____¶______¶
________¶¶¶________¶______¶
____________________¶____¶
_____________________¶¶¶¶



Beata mama Aniołka Emilki
becia1978
http://emilkaluszcz.pamietajmy.com.pl/

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
jolek  
01-11-2014 20:49
[     ]
     
(*)(*) 
mama Kasieńki

Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
Alicja74  
01-11-2014 21:57
[     ]
     
W tym szczególnym dniu (*)(*)(*)...

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskich dzieci - Roksanki i Maciusia
Tak bardzo kocham i tęsknię , i nigdy nie przestanę 


Re: Amelka[*] 05.01.2011- KOCHAM CIĘ CÓREŃKO....
jolek  
02-11-2014 19:32
[     ]
     
(*)(*) 
mama Kasieńki

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora