dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> RODZICIELSTWO POZA STRATĄ
Nie jesteś zalogowany!       

do mam, których dzieci już nie noszą pieluchy
Kamilla  
28-05-2012 14:07
[     ]
     
Dziewczyny sprawa wygląda tak.
Jesteście na spacerze w centrum miasta, w okolicy żadnego krzaczka ani nic podobnego. I nagle wasze dziecko woła: Mamo siku! Szybko! Wiadomo, że dziecko długo nie wytrzyma więc trzeba improwizować. Toalety w knajpkach oczywiście są płatne a i kolejki piwoszy o tej porze roku też są. Co wtedy robicie? A czy zdarzyło wam się to w parku lub na placu zabaw? Czy może któraś z was usłyszała, że normalne dzieci powinny sikać w domu a nie w parku pod drzewem? Może normalne tak, moje w takim razie jest nienormalne. Jak wy sobie radzicie? 
http://lauratremska.pamietajmy.com.pl

Re: do mam, których dzieci już nie noszą pieluchy
mama Janka  
30-05-2012 00:33
[     ]
     
Mój synio ma 2 latka i 9 miesięcy i jak każde dziecko zawsze chce do toalety w najmniej odpowiednim momencie - w parku, na placu zabaw, parkingu = ale nie przejmuję się innymi - zawsze staram się znaleźć dogodne miejsce na potrzebę synka. 
mama Janka

Re: do mam, których dzieci już nie noszą pieluchy
Martka  
01-06-2012 16:50
[     ]
     
temat na czasie w moim domu :). Weronika od dwóch dni stara się siusiać do nocnika. W domu chodzi bez pieluchy - wiadomo najwyżej podłoga i ubrania będą mokre. Ponieważ to sam początek naszej nauki to na dwór dla komfortu wszystkich zakładam jej pieluchę. Wczoraj właśnie moja córka podczas zabawy wyszła z piaskownicy i zaczęła się rozbierać. Pytam więc "co robisz?" a ona, że sikać będzie. No to wzięłam dziecię i ku jej uciesze podlałyśmy drzewko. Mój mąż nie był zachwycony, ale uważam, że dzieci, które nie potrafią kontrolować tego tak jak dorośli czy starsze dzieci mogą sikać gdzieś w krzaczkach. Pewnie, że należy poszukać w miarę możliwości ustronnego miejsca. Przepraszam za porównanie ale nikt się nie bulwersuje jak za przeproszeniem psy sikają gdzie popadnie. Tak więc ja też nie stresuję się za bardzo i pozwalam aby moje dziecko czasem wysikało się pod drzewem. 
Marta, aniołkowa mama Szymonka i Filipka (30 Tc)
oraz ziemska mama Weroniczki i Hani



Re: do mam, których dzieci już nie noszą pieluchy
Gosspel  
06-06-2012 00:50
[     ]
     
Z chłopcami sprawa o wiele łatwiejsza ( ja np zawsze mam przy sobie pustą buteleczkę po wodzie ) jak małemu nagle się zachce to w zależności od miejsca idziemy za drzewko czy murek i siusiamy do butelki . Gdyby mnie jakieś dziadu zaczepiło pod tym kontem to bym pewnie spytała czy wie jakie są skutki zbyt długiego trzyania moczu i czy słyszał ze mocz może sie cofać do nerek dziecka a poza tym jeśli nie wie że dziecko długo nie utrzyma to ta osoba ma problem a nie dziecko , kulturalny człowiek udał by ze nawet tego nie widzi i wiedziałby jak to jest z dziećmi . Z dziewczynami sprawa bardziej skomplikowana - do butelki nie nasiusia tak latwo ... :) wiec wniosek prosty albo siusia w krzaczki albo pampers na wychodne ;) Swoją drogą powiem Wam ze widok dzieciaczków biegających na golaska po plaży jest uroczy - i nigdy mnie nie ruszało gdy nagle maluchom zachciało się siusiu :) Z dwojga złego lepsze to niż kupcia :) można by takiemu tetrykowi powiedzieć :)Pozdrawiam 
mama Oli, aniołka Tymusia , małego Antosia i Aduni

Re: do mam, których dzieci już nie noszą pieluchy
Martka  
08-06-2012 19:25
[     ]
     
ja się już pochwaliłam, że Werka umie siku do nocnika a tu dopadła nas angina i znowu wróciłyśmy do pieluch :( 
Marta, aniołkowa mama Szymonka i Filipka (30 Tc)
oraz ziemska mama Weroniczki i Hani



Re: do mam, których dzieci już nie noszą pieluchy
Kamilla  
09-06-2012 11:22
[     ]
     
Ech, ciężko jest czasami...
Marceli już 8 miesięcy chodzi bez pieluchy (śpi nadal w pampku). A wczoraj przy grze na podwórku w piłkę poprostu stanął i nasikał w spodnie informując o tym wszystkich naokoło. Zabawa pochłonęła go bez reszty :-)) A potrafi wytrzymać nawet dość długo. Tak więc jeszcze wszystko może się zdażyć, chociaż człowiek ma nadzieję, że pewien etap już za nami.
A co do załatwiania nagłych potrzeb pod krzaczkiem... to cholera mnie bierze, że strach przejść po trawie w parku bo na 100% w coś się wdepnie. Wszędzie te cholerne g.... A jak dziecko sika pod drzewem to wielki problem, obraza najjaśniejszego majestatu i poprostu szlachetne oczy nie mogą znieść tak strasznego widoku.
Ostatnio też usłyszałam komentarz skierowany do matki karmiącej piersią na ławce w tymże parku. Dodam tylko, że w zasadzie nic nie było widać ale może to poprostu ja jestem niewrażiwa na te wszystkie okropności... Tym razem nie wytrzymałam... Jednak ludzie uczą... 
http://lauratremska.pamietajmy.com.pl

Re: do mam, których dzieci już nie noszą pieluchy
Martka  
09-06-2012 12:41
[     ]
     
śmieszą mnie ci wszyscy, których bulwersuje karmiąca matka. I tak było zawsze a nie dopiero odkąd sama mam dziecko. Ja na szczęście nie spotkałam na swojej drodze takich. Karmiłam dziecko w pzu podczas załatwiania jakiejś sprawy. No, cóż... przeprosiłam panią i wyjęłam pierś. Drugim razem podczas rozmowy z lekarzem mojego taty mała tak już marudziła, że powiedziałam mu, że muszę nakarmić. To jeszcze mnie "ochrzanił", że tego nie zrobiłam od razu, skoro wiedziałam, że mała głodna. Poza tym w ogóle się nie przejmowałam innymi. To prawda, że starałam się robić to w miarę dyskretnie tzn nie świecić zbytnio piersiami. A nie wiem, czy zauważyłyście że najbardziej zbulwersowane są starsze panie. I to mnie dziwi najbardziej. Bo przecież większość z nich też miała kiedyś małe dzieci... 
Marta, aniołkowa mama Szymonka i Filipka (30 Tc)
oraz ziemska mama Weroniczki i Hani



Re: do mam, których dzieci już nie noszą pieluchy
Kamilla  
09-06-2012 19:51
[     ]
     
No właśnie tak się zastanawiam czy kluczem do tego wszystkiego nie jest użyte przez Ciebie słówko "starsze". Kiedyś (miałam wtedy 25 lat) pewna starsza pani lat 55 ale wyglądająca na 50 (nota bene znajoma mojej teściowej) powiedziała mi, że ona nie lubi młodych ludzi dlatego, że są młodzi. Może tu chodzi o zwykłą zazdrość, a wszystko inne jest tylko pretekstem żeby utrudnić innym życie? 
http://lauratremska.pamietajmy.com.pl

Re: do mam, których dzieci już nie noszą pieluchy
Martka  
10-06-2012 13:48
[     ]
     
Na prawdę można być tak wrednym? Będąc w ciąży z bliźniakami jeżeli ktoś mi w jakiś sposób pomógł (ustąpił miejsca czy przepuścił w kolejce) to był to głównie facet. W ogóle myślę, że faceci są wrażliwsi w kontaktach z ciężarnymi i matkami małych dzieci. 
Marta, aniołkowa mama Szymonka i Filipka (30 Tc)
oraz ziemska mama Weroniczki i Hani



Re: do mam, których dzieci już nie noszą pieluchy
Kamilla  
10-06-2012 23:09
[     ]
     
Podobno są też delikatniejsi gdy są ginekologami :-))
Też mnie zastanawia czy można być aż tak wrednym (ta kobieta nigdy nie miała stałego partnera na długo, nie ma też dzieci). Ale może za 30 lat i ja taka będę? Wolałabym nie.
I faktem jest, że to mężczyźna przytrzyma drzwi kiedy wychodzę z wózkiem ze sklepu, zatrzyma się przed przejściem dla pieszych i różne takie. Muszę przyznać, że chyba ze sto razy nacięłam się w taki sposób na kobietę (był taki przypadek, że obie wchodziłyśmy z wózkami do sklepu i ja jej przytrzymałam drzwi a ona weszła i poszła nie mówiąc nawet pocałuj mnie w d...Znamy się z widzenia, mieszka w budynku obok). 
http://lauratremska.pamietajmy.com.pl

Re: do mam, których dzieci już nie noszą pieluchy
Lileńka  
22-07-2012 22:42
[     ]
     
Z sikaniem dzieci pod drzewem burzy mnie nie fakt higieniczny (chociaż jak kobitka postanowiła wysadzić córeczkę na środku plaży, pomiędzy ludźmi to zwróciłam jej uwagę), ale to, że dzieci mają prawo do intymności. Nigdy nie wiadomo kto patrzy. Jak myślicie, skąd się bierze większość zdjęć na pedofilskich portalach? Niestety z plaży, jezior, przypadkowego załatwiania potrzeb. Sama myśl o tym, że ktoś patrząc na moje dziecko mógłby... Mrozi mnie. Po prostu trzeba znaleźć miejsce intymne, tak, żeby nie było widać. 

Mama Idy (*07.02.2002), Stasia (*10.06.2007) i Aniołka Lileńki (*+03.01.2010, 38 tc.)
http://lilenkap.pamietajmy.com.pl



Re: do mam, których dzieci już nie noszą pieluchy
Gosspel  
16-08-2012 02:10
[     ]
     
Hmmmm małe dziecko które sygnalizuje że chce siusiu nie podaje tej informacji z wyprzedzeniem kilkuminutowym , tylko ze chce już , natychmiast więc nie ma się czasu za bardzo..poza tym myślę ze Kamila trzymała dziecko , zasłaniała je sobą a przed dzieckiem było drzewko więc jak można by było zrobić np zdjęcie? ee nie jest to możliwe no chyba ze w drzewie na wysokości siusiaczka jest dziupla z ukrytą kamerą ;) 
mama Oli, aniołka Tymusia , małego Antosia i Aduni

Re: do mam, których dzieci już nie noszą pieluchy
Kamilla  
17-08-2012 10:30
[     ]
     
Marceli często mówi siku (tonem już! teraz! natychmiast!) na środku dużego skrzyżowania, w czasie jazdy samochodem najlepiej po drodzie, przy której nie ma gdzie się zatrzymać, na najwyższej drabince na placu zabaw... Opanował tę sztukę do perfekcji i traktuje jak świetną zabawę :-) bo wtedy można chociaż kawałek pobiegać z mamą. I mama nie udaje, że biegnie. I wogóle jest fajnie (oczywiście według niego). Zawsze szukamy jakiegoś krzaczka, ewentualnie drzewka jak krzaczka nie ma w pobliżu. I niestety jak mus to mus.
A idąc tokiem myślenia, że komuś mogą się podobać mali chłopcy.... to pewnie nigdy bym z nim z domu nie wyszła, jakbym traktowała każdego mężczyznę jak potencjalnego pedofila.
Przypomina mi się taka historyjka, Jak mój starszy syn zaczynał swoją przygodę z edukacją. Na pierwszym zebraniu w szkole trzeba było się zadeklarować czy dzieci na przerwach mogą wychodzić na boisko (w sumie niewielkie, żeby nie powiedzieć małe, ogrodzone, zamkinięte, z pilnującą panią). Decydowała większość: tak lub nie. Stanęło oczywiście na nie. Ponieważ przy szkole budowano blok mieszkalny i byli panowie budowlańcy, którzy napewno mają nieczyste myśli i złe intencje (mój ojciec też kiedyś pracował na budowie i jakoś żadnego dziecka nie molestował). Skończyło się na tym, że masa zdrowych i niewyżytych dzieci (nie tylko chłopców ale i dziewczynek) biegała na każdej przerwie po korytarzu, popychając się, szturchając, przezywając, niemiłosiernie hałasując, spychając się ze schodów... można jeszcze długo wymieniać. Finał byl taki, że u zdecydowanej większości dzieci po kilku tygodniach nie było miejsca w zeszytach na wpisywanie uwag. A i niektórym rodzicom nie chciało się przychodzić na wezwania do szkoły. 
http://lauratremska.pamietajmy.com.pl

Re: do mam, których dzieci już nie noszą pieluchy
Gosspel  
19-08-2012 01:59
[     ]
     
Kamilko , ja problem z siusianiem małego rozwiązałam dość prosto :) Może wielu osobom wyda się to dziwne , smieszne ale co tam napiszę :) otóż mam zawsze przy sobie małą butelkę po wodzie ...oczywiście pustą :) jak mały przypomni sobie ze pęcherz ma pełny butelka jest wybawieniem :) Pozdrawiam 
mama Oli, aniołka Tymusia , małego Antosia i Aduni

Re: do mam, których dzieci już nie noszą pieluchy
Martka  
19-08-2012 14:10
[     ]
     
butelka to fajne rozwiązanie ale w przypadku dziewczynek trudne do zrealizowania 
Marta, aniołkowa mama Szymonka i Filipka (30 Tc)
oraz ziemska mama Weroniczki i Hani



Re: do mam, których dzieci już nie noszą pieluchy
alsara  
19-08-2012 18:01
[     ]
     
Zapraszam do udziału w badaniu psychologicznym na temat postaw rodzicielskich matek po stracie. Zależy mi bardzo na kontakcie z kobietami z całej Polski, które doświadczyły poronienia, porodu przedwczesnego lub śmierci syna/córki bezpośrednio po urodzeniu, a mają obecnie tylko jedno dziecko, które jest w wieku 1-6 lat.
Badanie jest anonimowe i polega na wypełnieniu przez Mamę trzech kwestionariuszy (określenie: temperamentu, inteligencji emocjonalnej i postaw wobec dziecka) oraz krótkiej ankiety. Wyniki testów będą opracowywane w ramach pracy naukowej i posłużą do usprawnienia pracy psychologicznej z rodzinami po stracie.
Wszystkie zainteresowane osoby bardzo proszę o kontakt e-mailowy: alsara@wp.pl. Z góry bardzo serdecznie dziękuję za pomoc.
Ola 


Re: do mam, których dzieci już nie noszą pieluchy
Kamilla  
20-08-2012 00:34
[     ]
     
No właśnie :-))
Stella jest coraz większa i już baaaardzo powoli zaczyna mi sygnalizować, że nasikała w pampka. Co prawda to jeszcze kawał czasu zanim będzie chodzić bez pieluchy ale ciekawa jestem co będzie wtedy.
Pamiętam, że z Jaremą miałam taki problem, że też musiał na już(!) ale nie chciał sikać w krzaczkach, więc szedł tak długo aż najnormalniej w świecie nasiurał w majtki. Oj, biedny on był. Brałam na spacer czyste rzeczy na przebranie :-) 
http://lauratremska.pamietajmy.com.pl

Re: do mam, których dzieci już nie noszą pieluchy
Gosspel  
20-08-2012 01:31
[     ]
     
Przecież napisałam wyrażnie ze z siusianiem małego poradziłam sobie .... z dziewczynkami wiadomo butelka odpada ... co można zrobić ? przed wyjsciem dopilnować aby się załatwiło dziecko w domku , jak nasiusia wracamy do domku i nie wychodzimy ..jak załapie ze za siusianie w majty kończy się zabawa na dworze to może zechce potrenować pęcherz :) 
mama Oli, aniołka Tymusia , małego Antosia i Aduni

Re: do mam, których dzieci już nie noszą pieluchy
Kamilla  
20-08-2012 09:37
[     ]
     
Tak, tak... doczytałam... nie denerwuj się :-))
Tak mi się tylko przypomniało jak było z Jaremą. Bo teraz wydaje mi się to zabawne. Ale wtedy myślałam, że dziecko to taki mały dorosły....
No mam nadzieję, że teraz też sobie poradzę - to jeszcze trochę czasu potrwa.
No a jak tam Ada?
My już prawie dwa miesiące mieszkamy w Gorzowie. 
http://lauratremska.pamietajmy.com.pl

Re: do mam, których dzieci już nie noszą pieluchy
Gosspel  
24-08-2012 00:28
[     ]
     
Oj ja się nie denerwu to tylko internet w którym nie ma mimiki ani tembru głosu aby wywnioskować jakie jest nastawienie mówcy :D:D jeśli zabrzmiało '' groźnie '' to przepraszam nie o to mi chodziło :) Ada ... daje wycisk niesłychany nie ma miejsca ani zakątka w ktory by nie wlazła jest jej wszędzie pełno , buzia jej się nie zamyka a najpowszechniejszym słowem jest AAAAMMMMM ! tak dokładnie wykrzyczanym słowem . W grudniu mamy kontrolę serduszka i mam wielką nadzieję ze będzie już wszystko ok. Wieczorami gdy wszystko w domu ucichnie a ja wkoncu znajdę czas dla siebie rozmyślam nad tym jak ciężko jest dogonić tempa takiemu maluchowi i zachodzę w głowę skąd dzieci mają te niespozyte pokłady energii ...:) Jak się żyje w Gorzowie ? szybko poszło z wyprowadzką .. a co ze studiami?? Pozdrawiam :) 
mama Oli, aniołka Tymusia , małego Antosia i Aduni

Re: do mam, których dzieci już nie noszą pieluchy - Gosspel
Kamilla  
30-08-2012 23:54
[     ]
     
Studia zaczynam w październiku :-). W Szczecinie.
Powrót do domu okazał się dla dzieci trudny - jednak dla nich to było zupełnie nowe miejsce. Pojawiły się problemy z zasypianiem, mała dostała jakąś wysypkę na całym ciele, oczywiście nie mieliśmy jeszcze przychodni, nie mogłam wyjść sama do drugiego pokoju bo zaraz był płacz. Na szczęście udało mi się zapanować nad tym chaosem stosunkowo szybko. Teraz już jest ok, tylko czasu praktycznie nie mam na nic, bo jestem sama z dziećmi 24 godz. Ale pomimo tego wróciłam do czytania książek - okazało się, że czas jest bardziej elastyczny niż się spodziewałam ;-))
A energia dziecięca cały czas na nowo mnie zaskakuje. U mnie najbardziej energiczny jest Marceli (nie wiem czy to przez tą niedowagę, czy może ma adhd, haha) - fikołki, skoki z fotela czy szfki, szpagaty... Ale najbardziej mi się podoba kiedy coś je stojąc na głowie. Ale ta dziecięca energia ma też pozytywny wpływ na mnie - schudłam przez ten czas 6 kilo. 
http://lauratremska.pamietajmy.com.pl
Ostatnio zmieniony 30-08-2012 23:55 przez Kamilla

Re: do mam, których dzieci już nie noszą pieluchy - Gosspel
Gosspel  
17-09-2012 03:03
[     ]
     
No tak ich pokłady energii są nie do ogarnięcia ;) Czasami się śmieję , że to już nie na moje stare lata :P Ada każdego dnia wymyśla coś szalonego co wprawia mnie w stan przed zawałowy ...no ale jeszcze żyję i co nie zabije to wzmocni więc niebawem stwierdze , że na zawał to nie zejdę nigdy :D . Dzieci nie lubią zmian otoczenia , mieszkania , żle to znoszą - moje jak jedziemy do babci na 2, 3 dni też odstawiają szopki z zasypianiem itp . Podziwiam Cie serio ...sama caly czas to przykre ...chory swiat.. 
mama Oli, aniołka Tymusia , małego Antosia i Aduni

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora