dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> PORONIENIE
Nie jesteś zalogowany!       

moi dwaj cudowni chlopcy
dwaSERCAwJEDNYMciele  
15-10-2018 14:18
[     ]
     
hej wszystkim wytrwałym mamusiom. w sumie to nawet nie wiem od czego zaczac...jak to wszystko ogarnąć i jak opisać to czego doświadczyłam. Staralismy sie z mezem o dzidziusia , jedna proba zakonczyla sie poronieniem , a dokladnie byla to ciaza pozamiciczna. Zastanawialam się dlaczego ja..bardzo to przezyłam zarowno ja jak i moj mąż. Aczkolwiek nie bylismy swiadomi co życie nam jeszcze przyniesie i jakie cierpienie dopiero przd nami. Ciąża pozamaciczna to była tylko mala namiastka bólu. A po ok 10 miesiecy zaszlm w kolejna ciąże, oazało sie że blizniacza. Radosc nie do opisania, myslelismy sobie ze Bog nam oddaje nasza ostatnią statę z nawiązką. Cala rodzina cieszy się razem z nami i bardzo to przeżywa. Wszystko rozwijało sie prawidlowo...chlopcy rosną , są zdrowi, bardzo ruchliwi. Ja czytam im, spiewam...i całkowicie wariuje na myśl o nich, serce wypelnia radosć. W 24 tc ide na kontrole...szyjka nagle skraca sie na 1cm...lekarze podejmują decyzje o zalozeniu szwów...udaje się, po kilku dniach szyjka ma 3 cm. wychodze do domu przeszczesliwa ze teraz to juz pokonamy z moimi chlopakami kazda przeciwność, ale nie zdaje sobie sprawy że jeszcze może dostac sie do nas bakteria...dwa tyg od zabiegu , jednego dnia , nie czuje moich skarbów..poprostu nie kopią, nie są aktywni...pędzimy z mężem do szpitala ...jest 26 tydzien...lekarze podejmuja decyzje o cesarskim cięciu...wyciagają ich, dla mnie wszystko jest koszmarem..wszystko dzieje sie za szybko..podają mi tlen, zabierają na blok ...z oddali widzę męża który traci przytomność...wiem że nie jest dobrze...że cos sie dzieje...że doświadczam czegoś o czym nawet nie śniłam w najgorszym koszmarze. Budzę się...jest przy mnie mąż, mama...oboje toną we łzach...juz wszystko wiem...moi cudowni chlopcy odeszli :( przegrali z okrutną bakterią :( krzyczę tam...i pytam Boga dlaczego nie zabrał mnie razem z nimi...jak mógł na to pozwlić. Po klku ciezkich dniach w szpitalu okazuje sie ze bakteria e-coli dostala sie do ich malenkich organizmow i wywołała sepse. Ich dwa malenskie ciałka nie miały żadnych szans...ja przezylam, ale jeszcze kilka godz i mnie rowniez by tu nie bylo...czego z poczatku zalowalam...bo nie chialam życ. Piszac to jestem juz 5 miesiacy po tej sytuacji, a bol jest taki sam, pustka ogromna...widząc ich ubranka , ktore kupilismy, wanienki itp trace rozum..serce krwawi, a czas wcale nie koi ran. Nie pogodzę się z tym nigdy, nigdy tego nie zaakceptuje :( z=żyje bo zyje...oddycham...ale sami wiecie ze życie nie wroci nigdy na te same tory, bynajmniej ja jeszcze w to nie wierze.Mam wrażenie ze nikt mnie nie rozumie dookoła...że każdy mysli że moi chlopcy to jeszcze nie byli normalnymi dziecmi...a przeciez to był 7 miesiac..Mam ich zdjęcia, trzymają się za swe maleńkie rączki, wyglądają cudownie..jak dwa prześliczne aniołki. Momentu w którym trzymałam ich obu i tuliłam do siebie, do końca życia nie zapomnę..To dla mnie duzo znaczyło w tym tragicznym momencie. Mam też urne z ich prochami...jeszcze nie jestem gotowa by ją pochowac na cmentarzu...poprostu nie mogę tego zrobic...z dnia na dzień uświadamiam sobie jak bardzo ich kocham..jak wielka cząstka mnie odeszła razem z nimi, jak wielką krzywde wyrządziło nam życie zabierająci ich obu jednoczesnie:((( o tej ciezkiej historii bylabym w stanie napisac książke, bo tak wiele sie działo, i tak wiele przeszliśmy...Walczyłam o nich jak lwica od pierwszego dnia,planowałam życie juz tylko dla nich i razem z nimi i nagle wszystko zniknęło jak bańka mydlana..wierzę tylko że JULIANEK I OLUŚ są przy mnie, że patrzą na mnie i podnoszą czasem na duchu i pomagają się podnieść kiedy jestem na emocjonalnym dnie...tak bardzo tesknię za WAMI moje kruszynki.. :( :( 
justyna
Ostatnio zmieniony 15-10-2018 17:39 przez dwaSERCAwJEDNYMciele

Re: moi dwaj cudowni chlopcy
AniaS 85  
15-10-2018 14:45
[     ]
     
Jak ją dobrze Cię rozumiem. Dwa miesiące temu
W 33tc straciłam mojego syna Szymona z powodu obrzęku. Musimy się trzymać jakoś chociaż nie jest to łatwe. Nie wiem czy kiedykolwiek się pozbieram po tym wszystkim. Na pewno nie zapomnę :(. Buziaki dla Ciebie i trzymaj się dzielnie. 
Ania S 85

Re: moi dwaj cudowni chlopcy
dwaSERCAwJEDNYMciele  
15-10-2018 15:25
[     ]
     
dziękuję Ci kochana i trzymam mocno kciuki za nas...abyśmy może kiedyś uwierzyły, że będzie dobrze, i że zza chmur wyjrzy słonce...wbrew wszystkiemu co teraz czujemy :( Za naszych chłopców..myślę że oni tam wszyscy się znają, nasze anioły (*)(*)(*) 
justyna

Re: moi dwaj cudowni chlopcy
basieneczka13  
22-10-2018 23:01
[     ]
     
To co nas spotyka jest straszne,ten ból,ta pustka która potem pozostaje jest nie do opisania. Bardzo mi przykro z powodu straty,było juz tak blisko. Kiedy w 34tyg przez cesarskie ciecie przyszedl na świat mój FILIPEK,nie pomyslalam ze coś może mu się stac. Przeciez ratują mniejsze dzieciaki,moja mama w 28tyg brata urodziła 40lat temu i żyje.
Niestety mój synuś po 9dniach porostu nag k e jego stan sie pogorszyl,nie pomyślałam nawet ze to mogą byc nasze ostatnie chwile razem... :( to takie straszne, załapał w szpitalu bakterie Klebsille. Dziadostwo musiało akurat jego dopaść ... ech...
U mnie też mijac bedzie 5mies.
Od tyg pracuje i zastanawiam się,myślę nie powinno mnie tu być,powinnam byc z synkiem w domu!!! Światełko dla Naszych Aniołków.
Trzymaj się cieplutko całuje 


::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora