dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> PORONIENIE
Nie jesteś zalogowany!       

Moj kochany aniolek [*]
Mumiin  
30-04-2015 20:01
[     ]
     
Witam wszystkich tutaj tych co czytają. Chciałam również się podzielić moja przykrą w tak młodym wieku historia. Ciesze się ze jakoś będę mogła to wyrzucić z siebie i podzielić się z innymi co rozumieją jak to boli wszystko. Wiem ze jest mnóstwo ludzi co spotkało ich to samo czyli stracili swego aniołka czy kropka niestety mnie tez to spotkało przykra sytuacja a zaczęło się wszystko tak...
obecnie mam 21 lat. Na samym początku gdy zobaczyłam dwie kreski na teście ciążowym byłam w panice i obawiałam się czy damy sobie rade. Ale wszystko sie zmieniło gdy kropka zobaczyłam na monitorze gdy usłyszałam ze jestem w 5 tyg ciąży wtedy bardzo sie ucieszyłam i w myślach powiedziałam sobie ze dam rade nie jestem już dzieckiem czas na zmiany czas na bycie mama no i przecież nie jestem sama. Swoja wiadomością z chłopakiem podzieliliśmy się z rodzina już po wizycie u ginekologa każdy się cieszył az do momentu gdy przyszła kolejna wizyta u lekarza. czułam sie świetnie idąc do lekarza cieszyłam sie ze zobaczę swojego kropka (16 tydz ciazy juz byl )no dobra może juz nie kropka a aniołka i nagle ginekolog dal pilne skierowanie do innego lekarza mówiła ze mam się nie obawiać niczego tylko chce aby ktoś inny jeszcze zobaczył moje dziecko bo jest nie pewna w tym co widzi a co widziała ze coś jest z główka nie tak. Zaczęłam się martwic strasznie ale uspokajała mnie i rodzina również ze wszystko będzie dobrze wiec myślałam pozytywnie. Przyszedł czas wyjazdu pojechałam i tam okazało się najgorsze co mogło. Badania prenatalne i pani zaczęła oglądać jeszcze nic nie mówiła a ja zapytałam się czy już może widać czy dziewczynka czy chłopczyk uśmiechnęła się i powiedziała ze to dziewczynka cieszyłam się bardzo aż nagle słyszę najgorsze rzeczy jakie mogła usłyszeć przyszła matka... ze dziecko nie ma mózgu, rozczep warg, brak nosa , brak czola , serduszko nie równo bije... leżałam i płakałam z nie dowierzaniem cały czas myślałam ze to jakiś żart ale niestety okazało się to prawda przedemna decyzja co dalej. Cala drogę do domu płakałam i nie dowierzałam ale wynik i zdj z usg potwierdzały ze jednak tak było. Zaczęło się dopiero jeżdżenie po lekarzach . przedemna Aminopukcja bałam się strasznie ale to było ważne badanie które mówiły skąd wzięło się to wszystko, bolało mnie te badanie ale co się nie zrobi dla aniołka.(na wynik czeka sie 3 tyg ) I wieczne czekanie na coś kolejnego no kolejne badania prenatalne był to już 20 tydz ciąży czułam ruchy Jowity (Tak nazwaliśmy nasza pociechę, imię było wybrane juz wcześniej gdy dowiedziałam się ze jestem w ciąży ) kazdy ruch sprawial mi wielka radość i myśl ciągle ze moze akurat na tych badaniach okaze sie ze wszystko jest oki ale niestety sie mylilam wielkie rozczarowanie. Okazlao sie ze dziecko wgl nie ma twarzy żyje dzięki mnie znów płakałam a ze mną pani która wykonwala mi badanie nie dowierzała razem ze mną ale niestety monitor nie kłamał. płakałam pól dnia miałam wsparcie od wszystkich z rodziny i ze znajomych którzy wiedzieli modlili sie by było oki ale niestety przedemna była wielka decyzja do dalej... 21tyd ciąży SZPITAL i wywoływanie tydzień się męczyłam nie chciała wyjść było jej dobrze ze mna ale niestety 13 marca godzi 17 zaczęłam się wydzierać na cala sale tak bolalo az godzi 18 urodziłam Jowite nie widziałam jej a ja pokochałam... 25cm i 300 Gr. mój kochany aniołek... caly czas mam ta malutka biała trumienkę przed oczami... Placze wieczorami bo mi jej brakuje strasznie . i wieczne pytanie dlaczego ja... Nie pokazuje nikomu ze jest aż tak zle... Wynik badania z aminopukcji wyszedł pozytywnie czyli ze nie mam tego w genach ale niestey przy kolejnej ciąży może być powtórka...


p.s Bardzo przepraszam za bledy ale niestety moje oczy znów sa wypełnione łzami...
jedyne co mi po niej zostało to zdjęcia z USG i jak mi pomachała jej 5 paluszków. Byl to cudowny widok jak ci malutka istota macha 

Ostatnio zmieniony 30-04-2015 20:08 przez Mumiin

Re: Moj kochany aniolek [*]
A.Kasia  
05-05-2015 20:56
[     ]
     
Bardzo mi przykro z powodu Twojej straty. Wiedz, że nie jesteś sama w swoim cierpieniu - myślami jesteśmy z Tobą i zapalamy światełko dla Twojej córeczki. Pomimo młodego wieku los Cię bardzo doświadczył ale chociaż teraz pewnie ciężko Ci w to uwierzyć czeka Cię jeszcze w życiu wiele wspaniałych chwil. Przytulam Cię kochana mocno :* 
Kasia
mama Michałka *27.07.2014 +05.12.2014

Re: Moj kochany aniolek [*]
Mumiin  
11-05-2015 19:42
[     ]
     
dziekuje bardzo buziaki :** 


Re: Moj kochany aniolek [*]
Marta2222  
11-05-2015 19:58
[     ]
     
(*) 


Re: Moj kochany aniolek [*]
mama aniołkowa  
28-07-2016 14:28
[     ]
     
bardzo współczuje.
[*] dla Twojej córeczki 


::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora