dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> PORONIENIE
Nie jesteś zalogowany!       

Moj Aniołek
justynapili  
09-12-2014 13:47
[     ]
     
23września dowiedziałam się że jestem w ciąży tak bardzo się ucieszyłam, już sobie wyobrażałam jak to będzie jak kruszynka się urodzi, poszłam do lekarza wszystko było w porządku badania rewelacyjne 3wizyty i kolejna w listopadzie i kolejnej nie było..
Pod koniec października zobaczyłam lekkie krwawienie i szybko do szpitala :( Okazało się ze serduszko nie bije 3dni w szpitalu i wypisali mnie do domu i kazali czekac na poronienie.1.11.2014.listopada mój aniołek umarł, byłam w 11tygodniu ciąży zrobili mi zabieg i wypisali do domu, a co zrobili z dzieckiem nie wiem nie wydali mi. Do dzisiaj się nie mogę z tym pogodzić, przeżyłam ogromną traumą w szpitalu i po stracie dziecka, w głębi duszy czułam że to będzie chłopczyk, Mój Marcelek :( Minął miesiąc i kilka dni a ból jest taki sam jak wtedy, wierzę że mój aniołek jest w niebie i czuwa nad nami i kiedyś się spotkamy, modlę się za duszę mojego aniołka i wierzę że Bóg nie zabrał go bez przyczyny, może on tam na górze był bardziej potrzebny ...[*] Smutno że nawet nie mogłam zobaczyć przytulić nacieszyć się moim małym szczęściem .. 

Ostatnio zmieniony 09-12-2014 14:05 przez Justynka

Re: Moj Aniołek
Ryba2508  
09-12-2014 14:43
[     ]
     
Ogromnie mi przykro.
Nie ma słów, którymi mogłabym Ciebie pocieszyć, ukoić Twoje zbolałe serce.

Bądź dla siebie dobra i wyrozumiała.

Całym sercem przytulam.
Dla Twojego Syneczka w Niebie kolorowe światełka (*)(*)(*) 


Re: Moj Aniołek
linda  
09-12-2014 15:00
[     ]
     
....przykro mi również, ten ból nie minie ale najwyżej będzie mniej odczuwalny. Ja dowiedziałam się w 10tyg.że nie bije serduszko...to okropne przeżycie...minęły 3miesiące od tego strasznego wydarzenia a ja nadal płaczę w poduszkę.pozdrawiam Cię i łączę się z Tobą w bólu. 


Re: Moj Aniołek
aniołek  
08-01-2015 23:27
[     ]
     
Hej!
Wiosną 2013 roku serduszko mojego Pawełka przestało bić w 24 tygodniu ciąży. Poród był koszmarem... Tyle już czasu minęło, a ja nadal nie mogę się pogodzić ze stratą mojego syneczka. Pomaga mi myśl, że mój maluszek był wyjątkową choć maleńką osóbką, skoro Bóg powołał go w zastępy swoich aniołków. Pozdrawiam...
W chwilach żalu i zwątpienia zamykam oczy i cichutko modlę się za wszystkie dzieci, które są teraz aniołkami i wiem że są szczęśliwe. 


Re: Moj Aniołek
mama fasolki  
11-01-2015 21:17
[     ]
     
11.04.2006 roku w 11 tyg. ciąży dowiedziałam się, że mój Maluszek nie żyje... serduszko nie bije... cierpię do dzisiaj... do dzisiaj pamiętam mimo, że po wielu bojach zostałam ziemską mamą wymarzonego synka i wymarzonej córuni... ale ból i tęsknota za tym pierwszym maleństwem będzie ze mną do końca moich dni..... nie muszę dodawać, że NIKT z rodziny mojego Okruszka....mojej Fasolki nie pamięta...
Życzę Ci dużo sił i zapalam światełko dla naszych Fasolek (*)(*)(*) 
mama fasolki

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora