list od Aniołka... | |
|
Patrycja  
03-09-2006 20:21 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Kiedy przyszłam na cmentarz,kolo krzyża mojego Aniołka wcisnięta była koperta a w niej list.Napisała go moja znajoma żeby mi pomóc ulżyć mi w cierpieniu. Przepisuje go dla was bo....zresztą przeczytajcie same.... " Kochana Mamo" Wiem że mnie nie widzisz,nie słyszysz i nie możesz dotknąć...ale ja jestem..istnieje..w Twoim życiu,snach Twoich,Twoim sercu...Istnieje. Kiedy byłem tam na dole,w twoim cieplym brzuchu godzinami zastanawialem sie jak to będzie kiedy będę już przy Tobie,w tym miejscu o ktorym opowiadałaś mi gładząć sie po brzuchu wieczorami kiedy chyba nie mogłaś spać.Ja wsłuchany w twoje opowiesci i kojacy twoj głos chłonąłem każde słowo,każdą informacje a potem cichutko zeby cie nie obudzić kiedy wreszczie usypiałaś marzyłem. Wyobrażałem sobie to cudowne miejsce i ciebie jak wyglądasz.Patrzyłem na swoje dziwne nożki i rączki u których nie wiem czemu było dziesięć palcówi i zastanawiałem sie czy jestem do ciebie podobny...Chyba nie-myslalem-bo ty pewnie jestes piekna a ja taki dziwny,pomarszczony...no i po co mi dziesiec palcow -myślałem? A potem nagle wszystko sie jednego dnia zmieniło.Płakałaś głośno głaszcząc brzuch i juz nie było opowieści.To nie może być prawda-mówiłaś-godzinami . Słuchałem teraz jak płaczesz,krzyczysz,prosisz i błagasz.A ja nie wiedziałem o co i dlaczego? Chciałem Cie barzdo pocieszyc więc wywracałem fikolki żebyś poczuła że ja tu jestem i cię kocham, ale wtedy ty plakałaś jescze bardziej. A potem nadszedl ten straszny dzień.Zobaczyłem ze ktoś świeci mi po oczach,straszne światlo wpadalo w głąb ciebie, nie wiem skąd a ty powtarzałaś ze będzie dobrze,musi być.Ale płakałaś -słyszałem.Kiedy nagle wszystko zrobiło się czarne a mnie wciągnęło coś i pchało mocno zrobiło się cicho.Ktoś już trymał mnie na rękach ale to nie byłaś ty.A potem usnąłem i kiedy otworzylem oczy,wszystko wkoło mnie zalewał błekit w każdych odcieniach.Byłem ten sam-mały,pomarszczony i z dziesięcioma palcami u rąk.Ale ciebie nigdzie nie było.Obok mnie siedział rudy chłopczyk i uśmiechnął sie do mnie.Witaj-powiedział. Gdzie moja mama-zapytałem? I wtedy on opwiedział mi wszystko.Ze nie kazde dziecko trafia do swoich rodzicow,i ze nie niema zwiazku jak bardzo oni kochali i chcieli,ze teraz tu jest moje miejsce,posrod innych malych Aniolkow.Ze bedzie mi ciebie mamo brakowalo ale musimy oboje nauczyc sie zyc bez siebie.I musialem nauczyc sie tak zyc,Nie, nie bylo mi łatwo,plakałem tak jak ty wtedy i cierpialem tak jak ty wtedy.Ale jest mi tu naprawde dobrze.Mma wielu przyjaciol,wiele zabawy,wiele radosci.Ale nie szalejemy calymi dniami na łace,mamo.Pomagamy starszym ludziom przeprowadzic ich na spotkanie tu w niebie.Znajdujemy ich rodziny,mężow,żony,dzieci żeby mogli się z nimi spotkać.Możesz być ze mnie dumna,mamo.Jestem grzecznym Aniołkiem,naprawdę.No..czasem tylko robimy sobie psikusy i troszkę narozrabiamy kiedy skrzydełkami zachaczamy o klomby kwiatów,ale wiesz... jak się bawimy w berka to czasem nas ponosi...Kiedy tu się znalazłem mój przyjaciel wytłumaczył mi też że nie moge kontaktować sie z toba osobiście..czasem tylko pojawic sie w twoich snach ale nic więcej.Ostatno jednak zaczęłem robić sie powoli przezroczysty i skrzydełka mi nie działają jak kiedyś.Przyjaciel poptarzył,pokiwał smutno głową i zabrał mnie na ziemię.Usiedliśmu na białym krzyżu i naglę CIĘ zobaczyłem,Wiedziałem że to ty,poznałem twoj głos.Stałaś tam w deszczu i płakałaś powtarzając że tak bardzo cierpisz,że tak bardzo tęsknisz,ze nie chcesz już żyć....Przyjaciel popatrzył na moje skrzydełka i powiedział że musimy coś zrobić,żeby Ci pomoc.Bo nie możesz tak dalej cierpieć,musisz żyć bo wobec ciebie jest jeszcze wiele planów które musisz zrobić.że są gdzieś dzieci którym musisz pomoc przejść przez zycie i otoczyć je miłością tak wielką jak tą która teraz powoduje twoj wielki ból.Więc piszę do ciebie mamo ten list,pierwszy i ostatni.Musisz wziąść się w garść,musisz się uśmiechać,zyć,dzielić się radościa z innymi.Ja cie bardzo mocno kocham i wiem ze to zmojego powodu płaczesz ale tak nie można..Każda twoja kolejna łza powoduje że moje skrzydełka znikają.Kiedy ty sie poddasz ja tez zniknę,Tu na górze istnieje dzieki tobie i twoim myslom o mnie.Ale tylko tym dobrym mysłą.Bo kiedy bedziesz cały czas tak strasznie rozpaczać to żał zaleje twoje srece,smutek przesłoni ci świat i bedziesz tylko myslała o tym co straciłas.Zapomnisz o mnie.Nie ,nie zaperzeczaj ze nigdy nie zapomnisz.Pamięć to zachowanie w sobie tych radosnych chwil a ciebie pogrąża smutek-on nie jest dobry.Każdy twoj usmiech to dla mnie radosna chwila.Dzięki tobie mogę zrobić jeszcze tyle dobrego.Zebys widziala tą radosć kiedy znajduję najbliższych ludziom którzy tu trafili...Z twojego szczescia czerpie swoja sile.Prosze mamo żyj dalej i zachowaj mnie w sercu i myslach.Bo nie długo poza smutkiem nie będzie już tam miejsca dla mnie... Kocham cie mamo..I nie jesteś sama-pamiętaj.I nie mów że mnie już nie ma! JESTEM..Zobaczysz mnie w oczach swoich dzieci,usłyszysz w radosnym ich śmiechu,poczujesz kiedy przytulać je bedziesz i kołysać do snu.Ja tam zawsze będę,zawsze przy tobie.Zawsze.Tylko proszę żyj mamo bo smutek powoduje że znikam...a wtedy nic już nie będzie..mnie już nie będzie,,,Kocham cie mamo.
|
|
Re: list od Aniołka... | |
|
Alkione  
03-09-2006 21:41 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Czytałam ten list i płakałam. Jest taki piękny. Dziękuję, że podzieliłaś się nim z nami. Ja również gorąco wierzę, że moja córeńka istnieje nadal i może być przy mnie, wspierać mnie i pocieszać. Myśl o tym, że jest teraz szczęśliwa i czeka kiedy przyjdę do niej, dodaje mi sił by dalej żyć. Alkione
|
|
Re: list od Aniołka... | |
|
kinbon  
14-03-2007 19:42 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Dziękuję bardzo. Ja zawsze wierzyłam i wierze, że za każdym razem jak idę na cmentarz Kasia jest przy mnie. Za każdym razem odchodząc od grobku czuje smutek bo już odchodzę a zarazem czuje, że uśnieżyłam choć na chwikę ból po jej stracie. Tak bardzo ją kocham, w każdym momencie myślę o Córeczce bo wiem, że właśnie wspomieniami i myślami łączę się z Nią. Kontaktujemy się przez modlitwę. Nie słyszę odpowiedzi ale czuję szczęście i miłość jaką dał mi Pan Bóg. Dał mi kochaną córeczkę, którą kocham.
Kocham Cię moja Kasiu zapalam Ci światełko (************************) I wam drogie Aniołki, których mamy tęsknią za Wami (************) Kinga msza
|
Ostatnio zmieniony 14-03-2007 19:43 przez kinbon |
Re: list od Aniołka... | |
|
Patrycja  
03-09-2006 22:10 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Proszę bardzo..można kopiowaćja tez chyba powkladam go innym Aniołkowym rodzicom.Wiesz,mimo że wiem że napisał go człowiek to czytajać ten list czułam się tak jak by to naprawdę napisał moj Aniolek...uwierzyłam w to i niech tak zostanie...Dlatego podzieliłam się nim z Wami...Pozdrawiam
|
|
Re: list od Aniołka... | |
|
joasia22  
19-11-2007 09:54 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
piękny list popłakałam się czytając go swiatełko dla wszystkich aniołkow *************
|
Ostatnio zmieniony 19-11-2007 09:54 przez user id |
Re: list od Aniołka... | |
|
aga555  
03-09-2006 22:49 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
sciselo mnie za gardlo-a myslalam ze juz jestem silna minelo 14-lat- pozdrawiam rowniez wydrukuje ten list aga
|
|
Re: list od Aniołka... | |
|
monika  
03-09-2006 23:25 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Bardzo piękny list. Płakałam jak czytałam. Dobrze, że masz taką mądrą przyjaciółkę. Dziękuję również, że zgodziłaś na to aby go kopiować i przesyłać dalej. Może pomoże innym smutnym i zaplakanym mamą. Mi pomógł. wielkie dzięki.
|
|
Re: list od Aniołka... | |
|
asiaq109  
04-09-2006 08:31 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Lzy mi plynely tak bardzo, ze czasami nie widzialam tego co czytam. To piekny list. CZuje sie tak, jakby napisala go moja coreczka. TAk bardzo tesknimi za naszymi dziecmi, ze zal i rozgoryczenie przeslania nam swiat. Moja Amelka odeszla nie dawno, chociaz nie odeszla ona zawsze bedzie ze mna. Kiedy slonce bedzie grzalo, to ona powieje lekkim wiatrem a kiedy niebo zaplacze moa coreczka podpowie mi ze jutro bedzie lepiej. JA musze w to wierzyc bo ta mysl dodaje mi sil. A musze byc silna i zdrowa aby moja coreczka mogla miec rodzenstwo. Wszystkie Aniolkowe Mamy musza byc silne, wbrew wszystkiemu, wbrew temu co sie mowi i co sie czuje, jak bardzo sie placze i jak bardzo sie cierpi. Wbrew temu co inni powiedza lub nie powiedza, wbrew temu co zrobia lub czego nie zrobia. Bo Mamy aniolkow pragna miec dzieci i beda je mialy, bo zasluguja na to, bo ich milosc a jednoczesnie cierpienie jest wielkie. Bo chca przytulac i chca kochac, chca byc kochane i przytulane przez swoje dzieci. Dlatego jesli masz aniolka to masz wielkie szczescie, bo nie kazdy moze miec swojego aniolka w niebie, ktory zawsze jest przy tobie. I jesli tak naprawde nie chcesz miec aniolka w niebie, bo zadna mama nie chce to czuj sie wyrozniona i placz z tego powodu. Niech to beda lzy szczescia i radosci. Twoj aniolek patrzy na ciebie i zawsze bedzie przy tobie i zawsze ci pomoze bo to TWOJ ANIOLEK.
|
|
Re: list od Aniołka... | |
|
makarka  
04-09-2006 13:08 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
sliczny i madry ten list. placze jeszcze. tak bardzo chcialabym pocalowac te 10 pomarszczonych paluszkow
|
|
Re: list od Aniołka... | |
|
kozenka  
04-09-2006 13:16 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ten list jest niesamowity, siedzę i ryczę, jakbym czytała słowa mojej Marysi...
Strasznie mnie wzruszył! Ale dziękuję ci za ten list!!!! mama Aniołka Marysi i 6-latka Pawełka
|
|
Re: list od Aniołka... | |
|
madjak  
04-09-2006 15:21 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
dziękuje serdecznie za ten list, tak jak inne dziewczyny, bardzo płakałam:( Postaram się wierzyć, że tak właśnie będzie, choć ostatnio straszliwie jest mi trudno, mimo że minęły już 2 miesiące od śmierci naszego aniołka:( Pozdrawiam Mamka aniołka Antosia
|
|
Re: list od Aniołka... | |
|
tita  
04-09-2006 22:26 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Dziękuję.Czytając go płakamłam i widziałam swoih synków i siebie stojąca w deszczu i płaczącą nad ich grobem
|
|
Re: list od Aniołka... | |
|
Wioletta  
05-09-2006 22:24 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
List jest po prostu piękny. Nie da się go przeczytać nie płacząc. Wioleta mama Adrianka(*)
|
|
Re: list od Aniołka... | |
|
Elżbieta  
06-09-2006 07:57 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Popieram inne dziewczyny - tan list jest po prostu piękny. Dziękuję że zgodziłaś się na jego kopiowanie. Ela
|
|
Re: list od Aniołka... | |
|
egafokus  
06-09-2006 10:11 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
ja rowniez uwazam ze list jest przepiekny i napisany tak ze kazda z nas moze go odniesc wlasnie do siebie samej, dziekuje :) Regina mama aniołka Kacperka
|
|
Re: list od Aniołka... | |
|
aniołkowa_mama  
12-10-2006 11:07 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Niesamowity... Łzy jak grochy bo ja też sobie pomyślałam, że to mój Synek pisze do mnie. Wiem, że muszę być silna ale to takie trudne... Ale ostatnio dostałam znak od mojego Aniołka, że pomoże swojemu rodzeństwu przyjść na świat. Że pomimo że będzie trudno, to wszystko skończy sie dobrze. Wierzę w to!
|
|
list od Aniołka...-- MAMY!!! PRZECZYTAJCIE prosze........... | |
|
kurczak  
11-03-2007 18:50 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Patrycja... cudownie, ze zamiescilas ten list... list, ktory jest niezmiernie ciezko przeczytac od razu w calosci.......polecila mi go gosia77-
uwazam, ze kazda mama, ktora tu trafia powinna na wstepie przeczytac ten list...
lzy ciekly mi jak opetane... to list naszych Aniolkow do nas... Mam... osieroconych Mam... zachecam wszystkich, ktorzy nie przeczytali tego listu do zrobienia tego...
Patrycjo, list zamiescilas 3 wrzesnia 2006 roku... Dwa dni pozniej 5 wrzesnia odeszla moja Coreczka Emilka w 20 tygodniu zycia plodowego... a nastepnego dnia mielismy 3 rocznice slubu...
nie tak sobie to zycie wyobrazalam Kasia
http://www.republikadzieci.org/swiatelka/strata.htm moja Emilka... zdjecie z badania 3D...glowka, raczka... jedyne co mi pozostalo...
|
Ostatnio zmieniony 11-03-2007 20:31 przez kurczak |
Re: list od Aniołka | |
|
Klara M.  
14-03-2007 14:38 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Przepiękny ten list..płakałam jak go czytałam i teraz też płaczę ale dziękuję.....światełka dla naszych Aniołków (*****************) Klara M. Mama Marcelka (*+19.10.2006) http://marcelekwichtowski.pamietajmy.com.pl Emilki(*+11 tc)- 14.06.07 Aniołka'08 -- i ziemskiego Cyprianka
|
|
Re: list od Aniołka...-- MAMY!!! PRZECZYTAJCIE prosze........... | |
|
Smutnabardzo2  
13-03-2007 19:55 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Witam.Długo mnie nie było.Musiałam się zalogować od nowa.Bardzo mi przykro że i Twój Aniołek siedzi na chmurce.Pozostaje Nam wierzyć że tak jak w tym liście Oni naprawdę sa szczęśliwi.Kiedy powstał ten list mowa była w nim o Moim Synku,teraz ma siostrzyczkę u siebie,której nie dano mi było objąć,przytulić. Trafne są Twoje słowa ze nie tak to sobie wszystko wyobrażałyśmy.....Niestety. Pozdrawiam mocno,teraz będę częściej na forum Mam jeszcze jeden przepiękny tekst,postaram się wpisać go w miarę możliwości jak najszybciej światełko dla naszych Aniołków ******
|
|
Re: list od Aniołka... | |
|
Belka  
12-03-2007 00:08 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Kochany Słodziku, to Ty napisałeś ten list? Aż tak strasznie bolą moją łzy? Przepraszam, Kochanie, już nie będę. Wszystko zrobię dla Ciebie, byś tam, gdzie jesteś miał dobrze. Nawet płakać przestanę. Nie wiedziałam, ze te moje łzy tyle złego robią, one mi pomagają, miałam nadzieję, że Tobie w pewien sposób też, bo wiesz, że i ja o Tobie pamiętam, że tęsknie, marzę i śnie. Przepraszam, jeszcze raz... Uśmiecham sie do Ciebie, by ten mój uśmiech osuszył Twoje znikające skrzydełka...bądź wolny i szczęśliwy... Zapalam światełko |'| by pomagało Ci odnaleźć najpiękniejsze miejsca...a może poprowadzi Cię do naszych snów..., tak bardzo o tym marzymy razem z Twoim tatą... Kocham Cię....Twoja mama
|
|
patrycja | |
|
kurczak  
13-03-2007 22:16 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
witaj...;) wspolczuje... bardzo... wiesz, ...ze zamiescilas tekst 3 wrzesnia a 5 wrzesnia odeszla moja Coreczka? tekst cudowny, czytalam po fragmentami zalana lzami... i chcialam, aby inne forumowiczki, ktore go jeszcze nie czytaly zapoznaly sie z nim... bo warto... pozdrawiam;) moja historia jest na forum...
czekam na nowa opowiesc pozdrawiam Kasia Mama Emilki (*)
http://www.republikadzieci.org/swiatelka/strata.htm
zdjecie 3D...jedyne, ktore mi pozostalo...
niestety forum sie powieksza o nowych forumowiczow...a w niebie przybywa Aniolkow...
|
Ostatnio zmieniony 13-03-2007 22:16 przez kurczak |
List od Aniołka | |
|
AgnieszkaU  
14-03-2007 15:45 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Tak bardzo boję się myśleć, że moja Lenka biega tam gdzieś sama, bez jedzenia, bez opieki, bez mamy, bez rodziny. Nie mogę myśleć, że Matka Boska opiekuje się nią, bo to ja jestem jej mamą! Dlaczego ktoś inny może się nią opiekować, a ja nie?
|
|
Re: list od Aniołka... | |
|
cfcgirl  
14-03-2007 15:52 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Kochane jakie piekne słowa. Myślę ,że każdy Aniolek chciałby nam powiedzieć-Kocham Cię Mamo, jestem przy Tobie.Wiecie tak sobie myślę,że to wielkie szczęście byc mamusia niebiańską
|
|
Re: demonniik.... Filipek chce cos Ci powiedziec... | |
|
demonnik  
15-03-2007 16:04 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
piękny list, daje do myślenia i czytajac czułam sie jakby to naprawde Mój Synek Go do mnie napisał..i myśle ze inne Mamy maja takie same wrazenia co do siebie...łzy leca mi jak grochy ...wierze że On gdzieś tam jest... Dla Ciebie Filipku Kochany[*][*][*][*][*][*][*][*] i dla Innych Małych Aniołków [*][*][*][*][*][*][*][*][*]
Filipek ur/zm 19.01.2007r 23tc[*],
Mateuszek ur. 17.03.2008r 36tc,
Alanek ur 21.10.2012 39,6 tc!:o)
oraz Aniołek ktory umarł w brzuszku w 15 tc a o czym dowiedzialam sie w 18 tyg.zabieg 19.06.2015
spijci
|
|
Re: PRZECZYTAJCIE TO | |
|
aniazuza  
19-11-2007 09:45 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
PIĘKNY,CUDOWNY LIST. KOCHANA ZUNIU MAM NADZIEJE ZE JEST CI TAK DOBRZE W NIEBIE JAK W TYM PIEKNYM LISCIE<*><*><*> <*><*><*>Ania Mama Kochanej Zuzi (20.08.2007)<*><*><*> gg 1880752
|
|
Re: list od Aniołka... | |
|
Ewa1977  
21-11-2007 19:39 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ten list jest bardzo wzruszający. Czytając go płakałam, ale zarazem on dodał mi siły. Dziękuję, że go tu umieściłaś.
Ewa, mama Aniołka Robusia 38 tc (*+21.09.2007 r.) (*)(*)(*)
|
|
Re: list od Aniołka... | |
|
goska01  
01-02-2010 16:54 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Coś pięknego, pewnie każda z Nas która go czytała po prostu się popłakała. Dziękuję Ci za ten list.
Mama Aniołka Amelki ur. 11.01.2010 Kocham Cię córeczko
|
|
:: w górę ::
|