dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> ROZMOWY PRZY KAWCE
Nie jesteś zalogowany!       

Żłobek II
Malachite  
23-07-2012 21:14
[     ]
     
Nie chcąc podpinać się pod cudzy temat - proszę Was o radę. Moja Mała od 2 tygodni chodzi do żłobka (z tygodniową przerwą, bo już zdążyła być chora). Z dnia na dzień jest coraz gorzej... Zaraz po tym jak ją odbiorę wskakuje mi na ręce i mowy nie ma o wsadzeniu do wózka. Może być noszona godzinami. Do tego byle drobnostka, która idzie nie po jej myśli, a strasznie się denerwuje i płacze. Najgorsze jest to, że zaczęła się bić po buzi i wyrywać sobie włosy z głowy... (Nie wspominam o dramacie pobytu w żłobku.) Jeśli któraś z Was była w podobnej sytuacji, to bardzo proszę o radę jak pomóc Maleństwu (które to ma już 14 miesięcy :-) )

-- 
Mama:
Aniołka Emilka *+ 9 XII 2009
Rybci Lenki *18 III 2011
Okruszka Tymka *19 VI 2013

Re: Żłobek II
mikew  
24-07-2012 20:33
[     ]
     
hej, Miki miał 13 mc. I początek był faktycznie nieciekawy, choć juz teraz nawet nie pamiętam dokladnie. Wiem, że jak już się zorientował, że jest to droga do żłobka, to ryk był już w aucie. Jak dziś przeglądam zdjęcia ze żłobka z grudnia czyli około miesiąca jak tam był (też z przerwą na szpital) to serce mi się kraje. Taki smutny, nieobecny. Podobno pierwsze dwa tygodnie siedział w wózku, nie chciał jeść etc. Jak go odbierałam to też był przylepiony, generalnie wył jak wychodziłam z pokoju. Zaczął mnie bić, wyrywać włosy, uderzać głową w ziemię, a potem kłaść się na podłodze i nie można było podnieść młodego człowieka, żeby nie uszkodzić.
Jak trzeba było z nim być to byłam. Tylko zaczęłam mniej wymagać i Ajek to wykorzystywał. Ale konsekwentnie szedł do żłobka. Nawet jak wyszedł ze szpitala w poniedzialek to we wtorek był w żłobku. Trochę sytuacja wymusiła, ale uspokoiły mnie trochę rady cioci w żłobku.
Tragedia żłobkowa trwała około 3 tygodni. Potem było na zmianę lubi i nie lubi. Jendego dnia ok. a drugiego ryk. Później płakał tylko po weekendach, następnie po dłuższych przerwach typu tydzień lub dwa. Ale w jego zachowaniu były już przejawy uwielbienia dla tej instytucji :)
Ten okres łącznie trwał może z trzy miesiące. A teraz kocha żłobek :) Uwielbia tam chodzić, nie ma żadnych problemów.

fakt faktem jego zachowanie pogorszyło się. Nie wiem czy to związane ze żlobkiem czy ze skokami rozwojowymi, ale to też mija. Ostatnio dwa miesiące myślalam że oszaleje, Mik zachował się okropnie, wrzesczał, stawial się, wszystko było na nie. Aż pewnego razu wstał i zaczął słuchać, więcej mówić....tylko że ja też zmieniłam się pewnego dnia w konsekwentną mamusię nie znająca odmowy. Zamiast pytać czy idzie się kąpać, zaczęłam informować go "idziemy się kapać", zaczęłam ignorować te uderzenia głową o ziemię, dawałam i daję do łóżeczka i mówię że pogadamy jak się uspokoi. Cwana bestia doskonale rozumie co się mówi :) 
EM
http://www.mikew.e-blogi.pl/

Re: Żłobek II
Malachite  
25-07-2012 08:52
[     ]
     
Dzięki serdeczne za odpowiedź. Czyli - czekamy. Lenka na razie zostaje w żłobku po ok. 5 godzin, w przyszłym tygodniu będziemy próbować zostawiać ją na dłużej. Nie będzie łatwo, bo Mała obiadową drzemkę zalicza tylko w wózku na spacerze, o samodzielnym spaniu w łóżku nie ma mowy, więc przed nami kolejny stresik :-) Poza tym, mieć taką mamę jak ja to też niełatwa sprawa - jak tylko oddam Lenkę, to przez pół drogi powrotnej ryczę jak bóbr :-) No, może trochę przesadziłam, ale coś tam kapie mi z oka :-)

-- 
Mama:
Aniołka Emilka *+ 9 XII 2009
Rybci Lenki *18 III 2011
Okruszka Tymka *19 VI 2013

Re: Żłobek II
Malachite  
25-07-2012 13:32
[     ]
     
Przechodzę kryzys. Dziś Mała płakała cały dzień i do tego przestała jeść i pić. Chyba nie dam rady...

-- 
Mama:
Aniołka Emilka *+ 9 XII 2009
Rybci Lenki *18 III 2011
Okruszka Tymka *19 VI 2013

Re: Żłobek II
mikew  
25-07-2012 20:16
[     ]
     
Cierpliwości :) Każdy potrzebuje czasu. Nie jest to proste, bo ja prawie uciekałam ze żłobka, żeby się mały nie widział, że coś tam mamusia przeżywa. Miałam poczucie winy, że go tam zostawiam, jaka ze mnie mama... "Ciocie" radziły, żeby nie pokazywać dziecku wtedy swoich uczuć, a żłobek traktować jak coś oczywistego. No i rozmawiać, a w tym wieku raczej mówić dużo o dzieciach, żłobku itp. To ciężkie przeżycie, ale z czasem jest lepiej. Mało tego jak mały już był "przyzwyczajony" to okazało się, ze ja gorzej znoszę tam jego pobyt. Do tej pory komórkę mam zawsze przy sobie, jak ktoś dzwoni to nerwowo spoglądam czy to aby nie ze żłobka. Długo dręczyły mnie myśli o tym co on tam robi, czy nie dzieje mu się krzywda etc. Ale dorosłam do tego i dziś nie żałuję tej decyzji. Spotykam tam też inne mamy, które opowiadały jak też im było ciężko. Nieraz widziałam jak płaczą, szczególnie te które zostawiały niemowlaczki. Ale i one dziś nie żałują, nawet cieszą się, że podjęły tą decyzję.
Ostatnio byłam z ciekawości w przedszkolu, bo przeprowadzamy się i chyba Miki za rok będzie tam chodził. Panie bardzo chwaliły sobie to, że chodził do żłobka, bo takie dzieci sobie lepiej radzą i dużo lepiej znoszą przedszkole. Bo niestety co się odwlecze to nie uciecze i kiedyś dziecko pójdzie do przedszkola. Żłobkowe dużo mniej też chorują.

Ze spaniem to też mieliśmy przboje, zresztą ze wszystkim. Miki od urodzenia ma m.in. refluks i czuwałam nad nim dzień i noc, spał praktycznie ze mną, był cały czas na rękach żeby jak najwięcej był w pozycji pionowej.
Bałam się też o niego bo ma z poważniejszych rzeczy astmę, azs, alergię itp. Więc potrzebowałam miliona zaswiadczeń, a problem był z lekami, bo w tego typu placówkach nie mogą podawać sami nawet za zgoda matki. co chwilę proszono mnie o zaświadczenie o stanie zdrowia, i praktycznie codziennie musiałam biegać do lekarza by sprawdzał czy ten okropny kaszel to na pewno astma a nie infekcja. Ale daliśmy radę! 
EM
http://www.mikew.e-blogi.pl/

Re: Żłobek II
Malachite  
26-07-2012 09:42
[     ]
     
Dziś próbowałam rozstać się na wesoło, nie było więc tak długiego przytulania, mimo, że Lenka wdrapywała mi się na szyję. Przy oddawaniu oczywiście spazmatyczny płacz.
Jestem też po rozmowie ze żłobkowym psychologiem i lekturze krótkiej książeczki w temacie, więc, włączając oczywiście do tego Twój post, chwilowo podbudowana. Zostawiłam dziś Lence jedną z jej ulubionych buteleczek (w domu od "zawsze" w akcji są buteleczki, a nie zabawki). Może będzie jej nieco łatwiej.
Tak jak Twój Miki, Lenka ma azs i alergie. 2 tygodnie temu przez ostrą reakcję alergiczną na antybiotyk wylądowała w szpitalu. Teraz badamy, co ją dodatkowo uczula (na pewno część pokarmów). W naszym żłobku też wymagają zaświadczeń na wszystko. Póki co jedzonko szykują dla Małej na podstawie tego, co im powiedziałam, ale cały czas domagają się zalecenia lekarskiego.

-- 
Mama:
Aniołka Emilka *+ 9 XII 2009
Rybci Lenki *18 III 2011
Okruszka Tymka *19 VI 2013

Re: Żłobek II
mikew  
26-07-2012 20:18
[     ]
     
To tak jak u mnie, rozpisywałam się a propo alergii, przyjmowanych leków i ewentualnych skutków ubocznych....a potem też te zaświadczenia ;) Masakra, ale w zasadzie nie dziwie im się. Strach mieli ogromny :)

A to rady ze strony żłobka Mika
http://www.bip.zlobek.timtech.pl/index2.php?id=8 
EM
http://www.mikew.e-blogi.pl/

Re: Żłobek II
Malachite  
30-07-2012 21:33
[     ]
     
Lenka wciąż wyrywa sobie włosy z głowy, bije się po buzi, zaczęła bić mnie. Można za to wyjść już z nią na dwór popołudniami - jeszcze kilka dni temu stawiała czynny opór przed wsiadaniem do wózka i fotelika rowerowego. (Właśnie tymi sprzętami dostarczam ją do żłobka :-0) No i na spacerach, jak wysadzę ją z powozu, to nawet oddala się ode mnie na kilka metrów.
Ze złych zachowań, to Mała zaczęła zabierać dzieciom zabawki, a do tej pory zawsze się dzieliła :-(((
Ech, jak piszesz, te zmiany mogą być trwałe. Jak to przeżyć? Chciałbym, żeby Ryba powróciła do dawnego zachowania :-(

-- 
Mama:
Aniołka Emilka *+ 9 XII 2009
Rybci Lenki *18 III 2011
Okruszka Tymka *19 VI 2013

Re: Żłobek II
mikew  
30-07-2012 22:28
[     ]
     
Moim błędem jak poszedł do żłobka była zmiana pewnych zasad, bo przestałam być konsekwentna, a sprytny mowlak zauważył, że jak powrzeszczy, pokaże jaki nieszczęśliwy to dostanie co chce, bo tak strasznie było mi go wtedy żal, sama czułam jakbym traciła część życia z nim.
Jeśli więc jakieś zachowania trwały zbyt długo i prośby, tłumaczenia nie osiągały skutku (do przewidzenia :D) to zaczęłam ignorować to co robi. Oczywiście siedziałam z głową w książkach pedagogicznych i internecie. Już nie biegłam i nie prosiłam jak uderzał głową itp. Ba dowiedziałam się z kilku źródeł, że on nie robi tego tak mocno jak to wygląda, że sam sobie krzywdy nie zrobi. Chociaż jedna Pani psycholog powiedziała, że trzeba uważać, bo skoro potrząsanie dzieckiem prowadzić może do negatywnych skutków zdrowotnych to co dopiero jak mowlak uderza głową. Ale mój lęk wygasiło kilku innych, a nawet lekarz, który na jednej z wizyt i obserwacji poziomu przyzwoitych zachowań mojego synka stwierdził krótko "zachowuje się tak bo to widocznie działa na Panią i on o tym wie."
A z tym dzieleniem to całkiem normalny etap rozwoju, mowlaki zaczynają odczuwać fakt przynależności jakiejś rzeczy, to mija ale nieco później.
A mój zbuntowany chłopak na nowo zaczyna swoje wrzaski i wymuszenia. Tak cyklicznie. I szczerze mówiąc nie wiem czy ma na to wpływ cokolwiek. Wydaje mi się, że negatywne zachowania są w żłobku "tępione" w pedagogiczny sposób, bo jak dziś się dowiedziałam to w żłobku słucha. Demonstracja siły rozpoczyna się w momencie kiedy przychodzi dziadek, babcia albo mamusia :)

Reasumując nie wiem co doradzić. Miłość, konsekwencję i czas :) Zresztą dorastające mowlaki i bez żłobka tak się zachowują. Bliźniaki mojej koleżanki robią to samo co mój a do żłobka nie chodzą.
Myślę, że jakieś zachowanie jeżeli jest sprzeciwem wobec żłobka to wkrótce minie. Pozostanie skok rozowojowy, ząbkowanie i bunt dwulatka (ponoć czasem od 15 mc życia) - przerażające :) 
EM
http://www.mikew.e-blogi.pl/

Re: Żłobek II
sylwia1975  
14-08-2012 17:00
[     ]
     
tez mam takiego matusza co broji wlazi wszedzie i wrzeszczy gdy mu cos nie wolno .najlepsze jest jak otwiera szuflade z lekami macha juz na zas glowa ze nie wolno,to komicznie wyglada ,wola nie i otwiera......,kloci sie z siostra o mniejsce w rodzinie. 


Re: Żłobek II
Malachite  
27-08-2012 21:37
[     ]
     
Nie dałam rady.

-- 
Mama:
Aniołka Emilka *+ 9 XII 2009
Rybci Lenki *18 III 2011
Okruszka Tymka *19 VI 2013

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora