dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> ROZMOWY PRZY KAWCE
Nie jesteś zalogowany!       

w tym najwiekszy jest ambaras....
petszopek  
17-07-2011 01:55
[     ]
     
...Zeby dwoje chcialo na raz ! Oto moj problem.Nie wiedzialam do ktorego forum sie podpisac.Otoz,dwa miesiace mijaja od odejscia Zosi.Bol serce sciska,rozrywa od srodka,jedyne co trzyma mnie w kupie to mysl o kolejnej ciazy.Nie zeby zastapic nia moje utracone dziecko,nie z mysla,ze ja odzyskam.Zwyczajnie po ludzku chce byc matka.Za Zosia bede plakac tak samo jutro jak I za rok czy sto lat.Fizycznie jestem gotowa byc znowu w ciazy,w glowie poniekad pogodzilam sie z jej odejsciem;ON; dzis powiedzial ,ze musimy uwazac,ze jeszcze nie teraz.Wiem ,ze dziecko to wspolna decyzja,ale te slowa mnie zabolaly.Dotad nie uwazalismy na nic,z mysla bedzie to bedziie;a dzis?cios!nie chce czekac,chce moj caly instynkt maciezynski jaki obudzil sie we mnie,ofiarowac dziecku. 9 Miesiecy to wystarczajace oczekiwanie.Czy jestem egoistka?czy zla matka ze wzgledu na Zosie?bez dziecka,wole byc z Zosia.To wszystko traci sens. 
Mama Zosi *19/05/2011+ (39tc),
http://zofiaannadrabiuk.pamietajmy.com.pl
Mama Rysia ur 19/04/2012;teraz mam dla kogo zyc!!

Re: w tym najwiekszy jest ambaras....
Kamilla  
17-07-2011 12:28
[     ]
     
Kochana wiem co czujesz. Wszystkie wiemy. Ja też zaraz po śmierci córki chciałam być już w ciąży, najlepiej cały czas w tej samej i żeby wszystko było ok, żeby była zdrowa, żeby to wszystko się nie wydarzyło. Daliśmy sobie z mężem trochę czasu - do kwietnia, żeby mieć większą pewność, że się nie przeziębię. Dla mnie to było straszne, całe 10 miesięcy czekania na starania. Było mi tak strasznie ciężko, tak się bałam, że znowu coś się stanie ale tak bardzo chciałam. Trafiliśmy nawet do ośrodka adopcyjnego, bo chciałam mieć dziecko tu i teraz - to było takie silne uczucie jak żadno inne. A tam, że owszem ale będziemy czekać - najpierw na szkolenie, później na dziecko (w sumie ok. 2 lat). I znowu to uczucie. I ta cholerna bezradność. I skrywany żal do męża za to wszystko. I nienawiść do całego świata. Dlaczego? Ten ból prawie fizyczny.
Przyznam się, że nieśmiałe próby powrotu do rozmowy rozpoczęłam w okolicy Bożego Narodzenia, bo klimat świąt, bo bez stresu itp. Jednak musiałam zaczekać. Później czekałam jeszcze rok na pojawienie się tych kresek na teście. Robiłam ich po kilka w jednym cyklu, nie umiałam odpuścić. Za każdym razem siedziałam w łazience na podłodze i ryczałam - znowu tylko jedna kreska. Stres, wizyty u lekarzy (w tym klinika leczenia bezpłodności), presja... I wkońcu się udało. Znowu 9 miesięcy stresu ale było warto. Później kolejna nieśmiała rozmowa z mężem i tym razem kreska pojawiła się szybko.
Teraz "wszystkie moje kreski" poszły z mężem na spacer. Ale właśnie wczoraj wieczorem karmiąc córkę odkryłm, że tak naprawdę dopiero teraz jestem gotowa na macierzyństo. Dopiero teraz umiem rozdzielić to co było od tego co jest. Nie porównywać. Nie myśleć co by było gdyby... Poprostu tym wszystkim się cieszyć. I kochać moją córkę, której nigdy już nie zobaczę, miłością bardziej dojrzałą.

Tak tylko napisałam o sobie z perspektywy czasu. Nie gniewaj się. 
http://lauratremska.pamietajmy.com.pl

Re: w tym najwiekszy jest ambaras....
tacozapomniała  
17-07-2011 14:51
[     ]
     
U mnie było podobnie - najpierw nieodparta potrzeba bycia w ciąży, "mania" dziecka natychmiast, wizyta w ośrodku adopcyjnym, przemówienie mi do rozumu przez pracujące tam panie. MYślę, że ta potrzeba posiadania dziecka zaraz [po smierci poprzedniego wynika z tego, że nasz organizm cały czas byl i nadal jest nastawiony na macierzyństwo. To, że zostalo ono brutalnie przerwane nie dociera ani do mózgu, ani do gruczołów, odpowiedzialnych za hormony. Na to potrzeba czasu, to biologia. Ja jednaj sie nie poddalam i po 2 miesiącach zaszłam w ciążę, która straciłam po 10 tygodniach. Mój organizm był mądrzejszy, nie dopuścił do nadmiernego wyeksploatowania się. Dlatego odradzam CI szybkie zajście w ciążę. Musisz dojśc do siebie, 2 miesiące to stanowaczo za mało. Musisz przestać płakać, roztrząsać to, co sie stało. Wtedy przyjdzie stosowny czas na nowe życie. Moje kolejne dziecko urodziło sie dopiero 2 lata po...Już bez problemów, w dodatku było dziewczynką - po trzech synach. 


Re: w tym najwiekszy jest ambaras....
Ewa41  
17-07-2011 18:14
[     ]
     
Każdej z nas życie pisze różne scenariusze.
My postanowiliśmy mieć dziecko jak szybko się da.
To ja musiałam przekonywać męża,bo bał się bardziej ode mnie o mój organizm...
Daliśmy radę.Urodziłam zdrową,śliczną córeczkę,a za 3 lata syna.
Moja potrzeba bycia mamą była silniejsza niż to co mówiły mamy,siostry itp.
Życzę dużo siły i wiary ,że będzie wszystko dobrze.
Pozdrawiam Ewa41 mama Agnieszki(*) Agaty i Jakuba. 


Re: w tym najwiekszy jest ambaras....
sylwia1975  
17-07-2011 22:35
[     ]
     
Ja po latach walki o rodzenstwo dla coreczki w koncu odpuscilam uznalismy ze dwa aniloki dalej po sevennce jeden przed sevenna starczy i Co i Jajco znaszych planow pol roku po Smierci Lary zaszlam w ciaze ale to byl szok i jest rodzenstwo Mateusz ma 4 i pol mniesiaca. 


Re: w tym najwiekszy jest ambaras....
petszopek  
17-07-2011 22:42
[     ]
     
Boje sie strasznie,ale sa kobiety rodzace dzieci rok po roku;sa zywe I zdrowe I to mnie przekonuje na tyle ,ze dam rade.Tylko on...chce odzyc;tak powiedzial.A ja? Ja odzyje dopiero jak spojrze w te granatowe oczyska.Oto moj cel! Tak na to czekalam I nie bylo mi dane.Brutalna rzeczywistosc,okrutna natura zlosliwa.Bede walczyc.Wczoraj robilam test,wyszedl negatywny :(a moze jest za wczesnie na testy? 
Mama Zosi *19/05/2011+ (39tc),
http://zofiaannadrabiuk.pamietajmy.com.pl
Mama Rysia ur 19/04/2012;teraz mam dla kogo zyc!!

Re: w tym najwiekszy jest ambaras....
MamaAdasia  
18-07-2011 07:32
[     ]
     
Wiesz co, dwa miesiace to troche za malo na to, zeby Twoj organizm doszedl do siebie po ciazy. Daj sobie wiecej czasu, bo pozniej jest wieksze ryzyko kolejnej straty. 

Ania- mama:
Adasia- Aniołka 36tc. 2.10.2008r. [']
Aniołka 10tc., 18.09.2007r.[']

Zuzanny Marty 18.11.2010 32/33tc
i Zofii Agnieszki 27.07.2012 39tc

Re: w tym najwiekszy jest ambaras....
Joannap  
18-07-2011 08:15
[     ]
     
petszopek wiem dobrze jak silne jest pragnienie posiadania dziecka zaraz po stracie. Ale jestem tego samego zdania co MamaAdasia. Daj sobie jeszcze troszkę czasu. Zregeneruj siły - i te psychiczne i te fizyczne. Uwierz będą Ci bardzo potrzebne kiedy zamieszka pod Twoim sercem kolejny Maluch...
Życzę wytrwałości i powodzenia... 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: w tym najwiekszy jest ambaras....
JustynkaK  
18-07-2011 21:33
[     ]
     
mu z mężem też bardzo szybko chcemy mieć kolejne dziecko. Nasza Natalka zmarła 10.05.2011 (ur. 06.05.2011).
To jest straszne, że nie mam swojej Niuni. Mojego męża rodzeństwo ma dzieci, łącznie teściowe mają 7 wnuków, a ja swojej córeczce nie potrafiłam pomóc...
A teraz większość najbliższych zachowuje się tak jakby w rodzinie było tylko tych 7 dzieci... Bardzo to przykre... Jak ludzie potrafią ranić, może nawet o tym nie wiedząc.
Chciałabym mieć swoją kruszynkę żeby mieć kogoś kto będzie mnie kochał tutaj na ziemi najbardziej na świecie.
Dlatego rozumiem Was dziewczyny, że chcecie być mamą jak najszybciej. Trzymam za nas kciuki :-) 
Mama Natalki ur. 06.05.2011, zm. 10.05.2011, Patrycji ur. 09.05.2012, Marcinka ur. 08.02.2014 i Ali ur. 18.02.2017
Ostatnio zmieniony 18-07-2011 21:33 przez JustynkaK

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora