Witaj. Mam nadzieję, że Tobie też te spotkania pomogą. Spotkań było 10, z czego pierwsze organizacyjne. Omawialiśmy tematy takie jak np. fazy żałoby, jak strata dziecka wpływa na funkcjonowanie rodziny, jakie rytuały są związane z żałobą itp. Jednak tematy były tylko orientacyjne, na większej części spotkania mówiliśmy o swoich przeżyciach związanych z utratą dziecka. Spotkania zawsze były za krótkie, moglibyśmy o tym mówić godzinami. Mnie jakoś pomogło właśnie "wygadanie się" zamiast duszenia emocji w sobie, to spowodowało, że emocje stopniowo zaczęły opadać. Oczywiście nadal mam trudne momenty i moja żałoba jeszcze się nie skończyła, ale jest lepiej niż na początku. Pomogło mi też w jakiś sposób to, że na spotkaniach zobaczyłam, że są ludzie, którzy przeżywają dokładnie to samo co ja i wszystkie moje odczucia są zupełnie normalne, bo pośród "zwykłych" matek czułam się jak jakiś odmieniec. Jeżeli chciałabyś jeszcze o coś zapytać to pisz, chętnie odpowiem. mama Uli[*] i Łukasza
|