i co teraz? | |
|
tata Agatki  
08-10-2011 17:14 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
witam wszystkich.nie wiem co napisać.a właściwie od czego zacząć.jednaj czuje potrzeba podzielenia sie z wami naszą trgedią.9.10.2010roku przyszła na świat nasza kochana córeczka AGATKA.mieszkalismy wówczas w irlandii tam ochrzciliśmy Agatke.w lutym przyjechaliśmy do Polski pochwalić sieę naszym skarbem.po powrocie Agatka była niby przeziębiona,potem pojawiły się wymioty i stękanie.nikt nie umiał naszemu szczęściu pomóc.żona przyleciała z Agatką by szukać pomocy u polskich lekarzy.po tygodniu agtka trafiła do pierwszego szpitala,a ztamtąd przewieziona do drugieg z rozpoznaniem kardiomiopatia rozstrzeniowa.wtedy dostałem telefon od żony ,że jak chce zobaczyć Agatke żywą to musze przylecieć.byłem następnego dnia.spędziliśmy z agatka następne2miesiące z różnymi infekcjami i na końcu sepsą po której córcia (26.maja na dzień matki)przestała oddychać i została zaintubowana.zostaliśmy przeniesieni na intensywną terapię i tam14.06.2011 po3tygodniach(10reanimacjach) AGATKA odeszła.minęły już przawie 4miesiące i wcale nie jest lepiej.zostaliśmy w polsce,bez swojego miejsca.staram się by pomóc żonie ale nie mam sam nikogo przed kim mogłbym się otorzyć i wygadać dlatego to napisałem.jutro Agatka obchodziłaby roczek,CIĘŻKO NAM a puska jest ogromna. TATAPRAWDZIWEJ BOHATERKI AGATKI tata Agatki
|
|
Re: i co teraz? | |
|
Nadia7  
08-10-2011 17:28 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Bardzo mi przykro, choć przecież nie ma słów, które ukoją ból, tęsknotę, dla opisania których po prostu brak słów...
...dlaczego? pytanie bez odpowiedzi...
Życzę Wam dużo sił na tej wyboistej drodze...
Agatko, Królewno, miliony cieplutkich urodzinowych promyczków dla Ciebie (*) (*) (*) (*) (*)
" Ktoś, kto powiedział, że czas goi wszystkie rany, jest kłamcą, a już z pewnością nie urodził dziecka, które mu umarło. Nigdy nie potykał się o jego zabawki rozrzucone w domu, jakby miało za chwile sięgnąć po nie i znowu śmiać się radośnie. Czas pozwala jedynie nauczyć najpierw przetrwać, a potem żyć z tym ranami. Ale każdego ranka, natychmiast po otwarciu oczu czuje się te rany. I zawsze, do ostatniej chwili życia będzie się czuło obecną nieobecność." ------------------------ Wiola, mama i Franusia, i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, i Jasia http://antosobstawski.pamietajmy.com.pl/index.php
|
Ostatnio zmieniony 08-10-2011 19:54 przez Nadia7 |
Re: i co teraz? | |
|
tata Agatki  
08-10-2011 20:13 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
dziękuj bardzo ale to bardzo za te słowa.serce nam pęka tata Agatki
|
|
Re: i co teraz? | |
|
atusia13  
08-10-2011 21:44 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Masz rację pustka jest ogromna i ten kto tego nie przeżył nie zrozumie co my rodzice czujemy po stracie dzieciątka. Z każdym dniem tęsknota jest coraz większa...Chciałoby się zostać w 4 ścianach i już nigdy nie wyjść z domu...Ale czy to jest rozwiązanie? Czy tego oczekują od nas nasze dzieci? Pewnie są blisko nas, tylko my ich nie widzimy. Martwią się gdy widzą nas zapłakanych. Co dalej...Trudne pytanie i pewnie na długo bez odpowiedzi. Nas prowadzą słowa piosenki "...To nie prawda, że Ciebie już nie ma choć daleko jesteś stąd..." Dużo siły życzę Wam. Beata Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html
|
|
Re: i co teraz? | |
|
sylwia1975  
09-10-2011 08:14 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
tak mi strasznie przykro, nie mam slow ktore moga ukojic bol ,Agatka byla jest i bedzie na zawsze w waszych sercach.
|
|
Re: i co teraz? | |
|
Alicja74  
09-10-2011 12:55 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Bardzo mi przykro, brakuje słów by cokolwiek sensownego napisać, zresztą nie ma dla nas- rodziców po stracie - takich słów, które ulżą w cierpieniu. Rodzicom życzę wielu sił. Najjaśniejsze światełka dla Agatki (*)(*)(*)....
Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010) i ziemskiej Roksanki (*1996) Tak bardzo kocham i tęsknię, i nigdy nie przestanę
|
|
Re: i co teraz? | |
|
Joannap  
11-10-2011 09:41 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Współczuję z całego serca. Brak słów pocieszenia - bo co może pocieszyć osieroconych rodziców :(
Agato dzielna księżniczko dla Ciebie (*)(*)(*)
Rodzicom życzę naprawdę wiele sił...Trzymajcie się !!! ------------------------------------------------------------------- "Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."
Kocham i tęsknię...
|
|
Re: i co teraz? | |
|
Joannap  
15-10-2011 14:40 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Agatko...(*)(*)(*) ------------------------------------------------------------------- "Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."
Kocham i tęsknię...
|
|
Re: i co teraz? | |
|
mamaszymusia  
19-10-2011 21:42 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Spij maleńka Agatko...
.............................. Aniołek Szymuś 31tc*+12.12.10 Bratanek Matys 19lat +1.06.10 <A Href="<A Href="<A Href="http://szymus
|
|
Re: i co teraz? | |
|
Dodis  
06-01-2012 22:02 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Przykro mi:( Nie wiem jak wam pomóc. Musicie wspierać się nawzajem i mówić o swoich uczuciach,nie ukrywać łez,to pomaga. Przytulajcie się i rozmawiajcie o Agatce.Twoja żona nosiła ją pod sercem a teraz w sercu więc kiedy ukochana jest blisko ciebie to Agatka również jest z tobą. Ona jest z wami choć jest małym duszkiem,który czuwa nad wami. Pisz jak się czujecie a my wam pomożemy razem to wszystko przejść bo przecież same to prezchodziliśmy. Mama Natalki ur/zm 05.03.2010 i Damianka ur.14.06.2011 D.Czekaj
|
|
Re: i co teraz? | |
|
Marzka  
27-01-2012 15:02 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Drogi tato Agatki wiem jak Wam ciężko,mój dlugo wyczekiwany synuś też miał kardiomiopatie rozstrzeniową....Łączę sie z Wami w bólu i pozdrawiam. AGATKA (**********************)
mama Aniołka7tc(*) i Aniołka Miłoszka *13.06.2007+30.07.2007 (*)
|
|
:: w górę ::
|