dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> DLA OJCÓW
Nie jesteś zalogowany!       

Wybaczcie proszę milczącym i niezręcznym.
prawieDezercja  
08-08-2009 03:33
[     ]
     
Drodzy Rodzice Aniołków. Bardzo mi przykro, że spotkało Was coś tak strasznego, czego inni nie potrafią sobie wyobrazić. Ja nie potrafię nawet spróbować. Nawet nie mam dzieci.

Moi bliscy stracili synka. Kilka dni po przedwczesnym rozwiązaniu ciąży. Kiedy moja przyjaciółka wybierała się do szpitala pocieszałam ją, że to na wszelki wypadek, że chcą ją poobserwować i zbić ciśnienie a potem będzie dobrze. W ferworze codziennych spraw długo do niej nie dzwoniłam, jak już porozmawiałyśmy to krótko - źle się czuła, zrezygnowałam więc z odwiedzin u niej, żeby jej nie męczyć. Nagła wieść o cesarskim cięciu była szokiem i dalej do niej nie dzwoniłam - bałam się.

Jestem bardzo wdzięczna, że dostałam od Aniołkowej Mamy smsa o śmierci jej synka i pogrzebie i że mogłam na nim być.

Jest mi bardzo przykro, że kompletnie nie mam pojęcia jak się wobec osieroconych rodziców i ich bliskich zachować. Tak chciałabym im pomóc.

Jestem bardzo wdzięczna przyjaciółce, która uświadomiła mi, że przeżywających nieszczęście nie można "zostawić w spokoju".

Jestem pewnie jak słoń w składzie porcelany, ale będę się starać. Chyba słowa "jeżeli można Wam jakoś pomóc, porozmawiać, dajcie znać" nie wystarczą. Chyba będę strasznie męcząca, ale teraz boję się zdezerterować.

Drodzy Aniołkowi Rodzice, jest Wam tak trudno a ja jeszcze proszę Was: odezwijcie się. Powiedzcie czego potrzebujecie - rozmowy, uścisku, konkretnej rzeczy, chwili spokoju, żeby próbować dzwonić, że zawsze możecie nie odbierać telefonu.

Macie prawo żądać, żeby Was nie ranić - milczeniem, głupotą.

Jestem pewna, że wiele osób chce być z Wami, ale nie wie jak. Proszę wybaczcie nam nasze niezręczne emocje i nieraz ucieczkę.

Trzymajcie się.
M.
opłakująca Karolka, którego nie zdążyłam pokochać, płacząca nad przyjaciółmi, którym nie potrafię pomóc; zawstydzona, że przeżywam to swoimi emocjami i brak mi empatii

(*) 
M.

Re: Wybaczcie proszę milczącym i niezręcznym.
Myśka  
24-08-2009 15:45
[     ]
     
Mam tylko jedna radę. Traktujcie nas normalnie. Nie zachowujcie się jak byśmy byli inni. I wszystko będzie dobrze. ;)Pozdrawiam 
Myśka

Re: Wybaczcie proszę milczącym i niezręcznym.
Kristina  
07-09-2009 11:53
[     ]
     
Traktować należy nas normalnie, czasami trzeba uważać co się mówi, bo nieświadomie można nas zranić. Mnie np. bardzo bolało to, jak ktoś próbował mnie pocieszać mówiąc: "jesteście jeszcze młodzi, jeszcze będziecie mieć dzieci", to było dla mnie straszne, ja byłam mamą już dla tego danego dzieciątka, od samego początku go pragnęłam.. Jednak w tym bólu po stracie, bardzo mi pomagała obecność bliskich, na początku nic nie musieli mówić o nic pytać, wystarczyła sama obecność. Z czasem sama chciałam opowiedzieć o tym bólu i smutku o tym co czuję, wiedziałam, że znajomi nie umieją odnaleźć się w tej sytuacji, nie wiedzą jak się zachować, pewnie sama bym nie wiedziała.. ale dziękuję im, że nie zostawili mnie i męża samych z naszym bólem i stratą. 
Kristina

Re: Wybaczcie proszę milczącym i niezręcznym.
aga72_sa  
08-09-2009 21:50
[     ]
     
Nie zmieniajcie tematu, kiedy chcemy porozmawiać o naszym dziecku. Ono było, jest i będzie. Nie bójcie się z nami rozmawiać, być. Nie jesteśmy trędowaci. Bólem nie mozna się zarazić.Czasem nie trzeba nic mowić. Wystarczy być. Tak po prostu... 
Agnieszka - mama Aniołka Kingusi, Adriana lat 19 i Miłosza - 4 latka.
Oto prawda o człowieku - istnieje dlatego, że ma duszę. A.de Saint-Exupery
http://kingakosiewicz.pamietajmy

Re: Wybaczcie proszę milczącym i niezręcznym.
Dodis  
23-02-2011 16:41
[     ]
     
Nie mówcie o tym będziecie jeszcze mieć dzieci,bo drugie dziecko i tak nie zastąpi pierwszego. Będziemy kochać oba jedniocześnie,bądzcie przy nas, nie mowcie nam weż sie w garść jesteś silna,pozwólcie nam się wypłakać i nie dawajcie imion po naszych dzieciach zmarłych swoim zwłaszcza w rodzinie bo to boli a mnie to spotkało. Przyjdzcie i przytulcie,pozwólcie się wypłakać w wasze ramiona. Mama Natalki ur/zm 05.03.2010 i synka pod sercem 22tc 
D.Czekaj

Re: Wybaczcie proszę milczącym i niezręcznym.
BlackVelvet  
23-02-2011 23:12
[     ]
     
I nie opowiadajcie, jak to Wasza znajoma jest w ciąży albo że już urodziła i że ma chłopca ślicznego albo dziewczynkę. To najbardziej boli, a ja ciągle muszę tego wysłuchiwać... 
"Była jedną z wielu na tym świecie, ale dla mnie była całym światem"
Magdalena, Mama aniołkowej Nadii(21tc)+30.11.2010

Re: Wybaczcie proszę milczącym i niezręcznym.
Dodis  
26-02-2011 16:01
[     ]
     
ooo dokładnie i nie pkazujcie zdjec tych dzieci,bo nas to tez boli. Mama Natalki ur/zm 05.03.2010 i synka pod sercem 23tc 
D.Czekaj

Re: Wybaczcie proszę milczącym i niezręcznym.
mamawojtka76  
10-03-2011 15:37
[     ]
     
Najgorszy jest milczący telefon,którego i tak nie mamy siły odebrać,traktowanie nas jakby nic się nie stało.Tylko ktoś kto przeżył podobną tragedię może nas zrozumieć,bo ten ból i rozpacz są nie do ogarnięcia.Mnie ludzie kiedyś mi bardzo bliscy bali się po porostu spotkać na ulicy,a wystarczylby krótki sms "trzymaj się".Do dziś(choć wczoraj właśnie minęły 2 miesiące)się go nie doczekałam.Czy my jesteśmy niewidzialni? 


Re: Wybaczcie proszę milczącym i niezręcznym.
BlackVelvet  
10-03-2011 17:00
[     ]
     
U nie tak samo. Moja najlepsza koleżanka nawet nie napisała głupiego sms-a kiedy byłam w szpitalu, żebym się trzymała, że będzie dobrze. Mam ogromny żal o to do niej, znamy się od pieluchy a tu taki numer. 
"Była jedną z wielu na tym świecie, ale dla mnie była całym światem"
Magdalena, Mama aniołkowej Nadii(21tc)+30.11.2010

Re: Wybaczcie proszę milczącym i niezręcznym.
JustynkaK  
18-07-2011 22:20
[     ]
     
Przede wszystkim nie mówcie, że nas rozumiecie. Moja koleżanka napisała mi SMS, ze mnie rozumie, bo zmarł Jej tata, z którym była bardzo zżyta.
Ona ma dwoje dzieci, niewiem jak wogóle mogła napisać, że mnie rozumie. Nikt tego nie rozumie kto tego nie przeżył i nie życzę by zrozumiał

Mi najbardziej pomaga rozmowa o mojej córeczce, jeśli inni rodzice rozmawiają o swoich dzieciach ja też bym chciała. Natalka była z nami, tylko 4 dni na ziemi, ale była.
Nawet jeśli rozmowa o naszym dziecku wywołuje w nas płacz, to nie płaczemy dlatego, że mamy pretensje, że ktoś rozpoczął z nami rozmowę i dziecku, poprostu ciągle nam źle z powodu naszej sytuacji, a łzy pomagają.
Nie bójcie się więc z nami o tym rozmawiać! 
Mama Natalki ur. 06.05.2011, zm. 10.05.2011, Patrycji ur. 09.05.2012, Marcinka ur. 08.02.2014 i Ali ur. 18.02.2017

Re: Wybaczcie proszę milczącym i niezręcznym.
Ana  
25-07-2011 00:44
[     ]
     
Dziękuję za ten wpis. Przypuszczam, że część moich przyjaciół i znajomych czuła się podobnie, a jednak nie powiedzieli ani słowa. Wróciłam do pracy po chorobie i śmierci mojej córeczki i nie byli w stanie powiedzieć nic. Sama nie wiem co trzeba powiedzieć chyba, że ci przykro, że nie wiesz co powiedzieć, że chciałabyś umieć nam pomóc. Ja po śmierci córeczki nie byłam w stanie reagować, nawiązywać kontakt, rozmawiać. Myślę, że przyjaciele i znajomi nie powinni dezerterować, myslę, że powinni umieć spojrzeć nam w oczy, to jest trudne, ale nam pomaga.
My z mężem straciliśmy prawie wszystkich znajomych i rodzinę. Nie potrafili zbliżyć się do naszego cierpienia, a my potrafilismy tylko się zamknąć, aby nie cierpieć jeszcze więcej. 
Ana

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora