3 lata bez corki | |
|
wustyle  
06-07-2007 13:06 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
ogarnela mnie taka apatia ze nie mam sily na wspominki moge wspominac tylko pustke... 7 lipca to zdecydowanie najgorszy dzien w roku... Sebastian - tata Laury, Zuzi i Antosia
|
|
Re: 3 lata bez corki | |
|
asia122  
06-07-2007 13:11 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Dla Ciebie Tato dużo siły... masz dla kogo żyć... komus jestes bardzo potrzebny.
"Czucie i Wiara więcej mówią do mnie, niz mędra szkiełko i oko" A. Mickiewicz. Jest jeszcze "inny " świat... lepszy świat...
|
|
Re: 3 lata bez corki | |
|
ela2225  
06-07-2007 22:18 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Sebastianie mój najgorszy dzień to też 7 co miesiąc przeżywam na nowo 7 kwietnia 2005. Przytulam Cię mocno Dla Laury (*)(*)(*)
|
|
Re: 3 lata bez corki | |
|
basiamamalaury  
07-07-2007 19:31 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Pamietam o Was... u mnie też za chwilkę trzy lata Pozdrawiam i ściskam
Basia mama Laury Czarodziejki (ur. 14.07.2001 zm. 22.09.2004)
Antosia (6 lat) i Marysi (2 lata)
|
|
Re: 3 lata bez corki | |
|
Zbyszek  
09-07-2007 11:23 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Sebastianie jak ja Ci współczuje. U Ciebie minął już trzeci rok jak musisz zmagać się z tym wielkim cierpieniem. U mnie mija rok, a czuję jak by minęła wieczność, choć z drugiej strony - czuję jak by to stało się wczoraj. Przez cały czas przed oczami, w uszach i w głowie mam ten dzień , ten okres czasu, kiedy stała się ta okropna tragedia. Ostatnie słowa Maćka do minie " Tato zaopiekuj się moim zegarkiem" , czy poszukiwania na plaży zaraz po tym cholernym wydażeniu, czy tygodniowe poszukiwania. A najgorszy moment, którego nie zapomnę do końca swoich dni, to identyfikacja ciała po tygodniowym pobycie w morzu. Boże jak to bolało, jak nadal boli. Dla mnie "7" kiedyś była szczęśliwą cyfrą. Teraz mogła by dla mnie nie istnieć, tak jak ukryty pod nią lipiec. Zbliża się ten dzień kiedy minie rok jak straciłem mego syna z oczu. Boję się, nie wiem jak to wytrzymam. Msza o g. 12.15 , przyjazd rodziny , może jacyś znajomi. Nie wiem, poprostu nie wiem. Choć każdy mijający dzień jest dla mnie tak samo bolesny. Ale w tym dniu, podejrzewam, że wróci wszystko ze zdwojoną siłą. Boję się o Tereskę, ona tak mocno to przeżywa. Zamknęła się na świat. Jestem z tobą Sebastianie. Bądź silny. Zapalam te światełka internetowe dla naszych ANIOŁKÓW (*) (*) (*) (*) (*) (*) (*) (*) (*) Pozdrawiam serdecznie Zbyszek - tata Ś.P. Macieja (*14.02.1988 +15.07.2006 )
|
|
:: w górę ::
|