szlachetne zdrowie... | |
|
wustyle  
10-06-2005 14:57 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
ilez to razy siedzac po nocach w pracy, przy dziewiatej kawie, po trzydziestym papierosie zastanawialem sie "kiedy moj organizm powie - dosc"? praca, praca, praca, pieniadze, pieniadze, pieniadze, kolejny gadzet w domu, nowy samochod, nowe ciuchy, wyjazd w weekend, obiad w restauracji, kosz niepotrzebnych rzeczy z hipermarketu... zyjemy w czasach, ktore wymuszaja na nas pewne zachowanie, pewnien sposob myslenia, wiecej pracowac, wiecej pieniedzy, wiecej dobr materialnych prawie nikt nie mysli o zdrowiu... na poczatku roku okazalo sie ze mam problemy z sercem, teraz dochodzi uklad pokarmowy kofeina, papierosy, jedzenie w biegu byle czego, brak ruchu
moze czasem warto zatrzymac sie i powiedziec - dosc - zwalniam moze swiat sie od tego nie zawali? moze wtedy i swiat przystopuje? Sebastian - tata Laury, Zuzi i Antosia
|
|
Re: szlachetne zdrowie... | |
|
ewamonika1  
10-06-2005 15:24 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Gdy czytałam Twój tekst Sebastianie, zanucił mi się taki oto tekst W. Młynarskiego:
Gdy wyrusza diabelski młyn
Twój kalendarz od terminów stu Poczerniał już Ślad gubi goniąc cię co tchu Twój Anioł Stróż
Jeszcze dzień, jeszcze dwa, Jeszcze rok, jeszcze trzy, Jeszcze świt, jeszcze sto, Lecz twój cel tak już ma, Że ruchomy jest i Że oddala się wciąż
Lecz wszyscy dookoła biegną więc Biegniesz i ty I boisz się, że zabraknie miejsc, Serce Ci drży
Siła ta, co Cię pcha Każe ci łokcie dwa Mocno giąć raz po raz, Upadł ktoś, zwykła rzecz Przeskocz go, albo zdepcz Bo już zbliża się czas
Gdy wyrusza, gdy wyrusza Diabelski młyn, A ty drżysz raz po raz Czy wciąż jeszcze masz Miejsce w nim?
Młyn twych stresów, Klęsk, sukcesów Diabelski Młyn, Drżysz od stóp do głów Czy zmieścisz się znów w nim...
Daremnie ci ktoś myśl będzie snuł, Niegłupio plótł, Że młyn wędruje góra - dół, Lecz nigdy w przód
Jeszcze dzień, jeszcze dwa A podliczy cię świat Każdą myśl, każdy czyn Ale tyś w amok wpadł I nie słyszysz tych rad Byle kręcił się młyn!
No chyba, że myśl zaświta ci Jak światła snop Że można raz siąść pod drzewem i Powiedzieć stop
Co za cud, co za dziw Usiąść tak w cieniu śliw Rozgryźć ich świeży miąższ Białych chmur stada paść, Z białych chwil pasjans kłaść I nie dręczyć się wciąż
Że wyrusza, że wyrusza Diabelski Młyn Porzuć raz trwożną myśl Czy wciąż jeszcze masz Miejsce w nim
Młyn twych stresów Klęsk, sukcesów Rzuć, wolniej żyj Weź najlepszą z rad Lęk w zielony sad Skryj... ----------- pozdr. i życzę "zatrzymania", ewa --------------- http://www.wady-dloni.org.pl/
|
|
Re: szlachetne zdrowie... | |
|
wustyle  
10-06-2005 15:34 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
to bylo swietne! dzieki ewcia:) Sebastian - tata Laury, Zuzi i Antosia
|
|
Re: szlachetne zdrowie... | |
|
wustyle  
11-06-2005 15:13 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Jestem po badaniu USG jamy brzusznej i juz wiem co czuja mamy podczas takiego badania '-) W sumie nie bylo zle i nie bolalo :-))))))) Sebastian - tata Laury, Zuzi i Antosia
|
|
Re: szlachetne zdrowie... | |
|
sk2004  
11-06-2005 21:30 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Widzisz niekiedy strach ma wielkie oczy Pozdrawiam Sławka
|
|
Re: szlachetne zdrowie... | |
|
tata  
14-06-2005 22:55 |
[ Edytuj ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Rozumiem Ciebia dobrze .Ostatnio miałem artroskopie kolana i robiono mi znieczulenie .Teraz wiem co czuł mój Bunio jak robiono znieczulenie w kręgosłup.Teraz musze chodzidz o kulach aby odciążyć badane kolano.Na zwolnieniu będe minimum 60 dni ,ale chyba się wydłuży.Z biegiem czasu wszystko siada w człowieku niestety.Pozdrawiam wszystkich tata -Adam.
|
|
Re: szlachetne zdrowie... | |
|
mamajaromira  
15-06-2005 12:01 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Przepraszam, jedna mała baba chciała coś dopisać, mam nadzieję, że pozwolicie? Otóż serucho mi się popsuło - częstoskurcz. I to nie przez pracoholizm, brak oddechu, pęd do niewiadomo czego. A wręcz odwrotnie. Od dłuższego czasu tkwię w miejscu, w mojej rozpaczy i pustce. No może do całości dołożył się jeszcze alkohol i papierosy (w rozsądnych ilościach!). I ono zwyczajnie nie wytrzymało... to fizyczne oczywiście, bo to duchowe już dawno się posypało... Dziś kolejne EKG. Zobaczymy. Pozdrawiam wszystkich chorowitków! Monika
|
|
Re: szlachetne zdrowie... | |
|
wustyle  
15-06-2005 22:22 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
wszyscy tu moga pisac :) panie mile widziane '-)
dzis jest pierwszy dzien, kiedy czuje sie naprawde swietnie... juz nie pamietam takiego stanu mojego ciala nie zapeszam!
jutro kolejna konsultacja u lekarza Sebastian - tata Laury, Zuzi i Antosia
|
|
Re: szlachetne zdrowie...-Sebastian. | |
|
wustyle  
17-06-2005 19:33 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
dzieki za zyczenia :) okazalo sie, ze jestem zdrowy organizm nie wytrzymal trybu zycia skonczylem z kawa, odzywiam sie inaczej
czuje sie jakby ktos zmienil mi baterie na nowe '-) Sebastian - tata Laury, Zuzi i Antosia
|
|
:: w górę ::
|