dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> CIĄŻA PO STRACIE
Nie jesteś zalogowany!       

Poród.. Aniołka
akemii  
28-01-2016 23:54
[     ]
     
Dziewczyny muszę oto zapytać, bo nie mogę o tym przestać myśleć..
Gdy rodziłyście swoje już ;( ... martwe dziecko, to jak wyglądało sytuacja przy kolejnym porodzie również siłami natury czy może jednak cesarka? Czy w tym kulminacyjnym momencie po prostu możemy nie dać rady przed strachem, bólem ? Że wszystko nam się przypomni i psychicznie nie damy rady? Czy jednak mamy w sobie tyle siły że damy radę? 
-- 41 tc Aniołek Franek :* 14.11.2015r.-- Tak bardzo Tęsknie
http://mama-aniolka90.blog.pl/
http://mama-aniolka90.blogsp

Re: Poród.. Aniołka
hyziek  
30-01-2016 14:37
[     ]
     
U nas był tak, że ja chyba bardziej chciałam rodzić naturalnie aniżeli lekarze, którzy mnie prowadzili. Mam wrażenie, że przy obciążonym wywiadzie położniczym lekarze dużo ostrożniej podchodzą do tematu...chociaż miałam moment zgrozy, kiedy to w 35 tc trafiłam na IP w państwowym szpitali i pomimo, że już byłam zakwalifikowana do cc w innym szpitalu (z powodu zbyt cienkiej blizny po pierwszym porodzie, czego nie zauważono gdy wywoływano mi 2gi poród z martwym synkiem ale cudem nic się nie stało) to położyli mnie na porodówce z zamiarem wywoływania porodu.... Wtedy byłam przerażona wizją rodzenia małego zwłaszcza że podejrzewali że coś mu się dzieje z tętnem...ostatecznie wypisałam się na własne życzenie z tego szpitala, pojechałam do innego, ciążę donosiłam do 39 tc i miałam planowe cc, synek urodził się zdrowy i powiem tak...wiem że jest wielu przeciwników cc, ale dla mnie pewna przewidywalność wydarzeń przy cc była ogromnym komfortem psychicznym...wiadomo, jest to operacja, zawsze coś może się zdarzyć, ale uważam, że ilość nieprzewidywalnych rzeczy jaka może mieć miejsce przy porodzie sn jest nieporównywalna...myślę, że starczyło by mi sił na rodzenie naturalnie ale nie wiem czy psychicznie nie byłoby to wykańczające... 
Ewa, Mama Hyzia ur.zm.(+30.09.13), Julii, Bartusia ur. 09.09.2014 i małego Człowieczka pod sercem

Re: Poród.. Aniołka
Mama Winki  
01-02-2016 12:49
[     ]
     
akemii ja swoją pierwszą Córeczkę rodziłam (już martwą) siłami natury w 40 tc. Drugą Córeczkę, za około miesiąc, będę rodzić przez CC. Tak jak powyżej napisała Ewa, przede wszystkim dla mnie bezcenny jest ten komfort, że przy CC jest wyznaczony konkretny termin, wszystko zaplanowane wcześniej, przynajmniej zdaje się być bardziej "przewidywalne". Nie zdecydowałam się drugi raz na poród naturalny, nie ze strachu przed bólem fizycznym, ale w obawie przed zbyt dużym stresem, bo tak naprawdę nie wiedziałabym kiedy rozpocznie się akcja porodowa itd. Przy CC ciąża ma być rozwiązana ok. 10 dni przed terminem, to też dla mnie plus. Wiem, że po cesarce dłużej dochodzi się do siebie, ale myślę, że wtedy będzie już zupełnie inaczej, jak będę wiedzieć, że Malutka jest cała i zdrowa. Życie pokaże (już niedługo! :) ), czy takie podejście faktycznie się w moim przypadku sprawdzi.
Może też znaczenie ma w jakich okolicznościach i na jakim etapie ciąży straciło się Dziecko? Może też, właśnie przez to, że straciłam Córeczkę tuż przed terminem porodu, to oczekiwanie teraz na termin porodu tak mnie przeraża?

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Poród.. Aniołka
agnes75  
01-02-2016 14:21
[     ]
     
Mój pierwszy poród był wywoływany-SN,drugi ...SN ,zgłosiłam się do szpitala ze skurczami 3dni po terminie do ostatniej chwili słyszałam że jest wszystko okey niestety mała zmarła -była zdrowym ,donoszonym maleństwem ...dlatego nie zdecydowałam się już na poród SN -ostatnią ciążę rozwiązaliśmy CC-wszystko było zaplanowane,choć opóżniło się o tydzień ze względu za zapalnie oskrzeli które miałam wtedy.To prawda,dłużej dochodzi się do siebie po cc,ale już nie odważyłam się rodzić naturalnie...

pozdrawiam.SAMA musisz zdecydować ,który poród jest dla Ciebie...
------------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Poród.. Aniołka
Marta2222  
01-02-2016 15:19
[     ]
     
cc z Wojtkiem było moim drugim i położne były zaskoczone że smigam jak fryga. Byłam szczesliwa że mam dziecko przy sobie żaden ból się nie liczył... Na drugi dzień sama się umyłam, umyłam głowę i czułam się jak nowo narodzona. cc nie jest straszne jak się ma dobre nastawienie:) 


Re: Poród.. Aniołka do Agnes
hyziek  
04-02-2016 21:32
[     ]
     
UCAŁOWANIA!!!! :-) 
Ewa, Mama Hyzia ur.zm.(+30.09.13), Julii, Bartusia ur. 09.09.2014 i małego Człowieczka pod sercem

Re: Poród.. Aniołka do Mama Winki
hyziek  
04-02-2016 21:30
[     ]
     
To prawda, okres w jakim straciło się dziecko jest szczególnie ciężki w kolejnej ciąży i chyba każdej następnej...są to takie punkty zapalne...
Mój Mały umarł jeden dzień przed planowanym cc w 39tc i ten czas w kolejnej ciąży był bardzo ciężki...tak naprawdę dopóki mi go nie wyciągnęli z brzucha i nie powiedzieli że wszystko jest ok to do końca nie wierzyłam, że to się dzieje...i chyba nie ma na to lekarstwa...pomagało mi trochę ciągłe tłumaczenie sobie, że nie mam przecież wpływu na to czy coś się wydarzy i były dni, kiedy nie było czarnych myśli...u nas ciężko było jednak o spokój, bo od 35tc ciągle mieliśmy jakieś przeprawy..to podejrzenie o tachykardię, to podejrzenie o zakażenie wewnątrzmaciczne, to chwilowy zanik tętna podczas pobytu na obserwacji w szpitalu...a w międzyczasie diagnoza, że Młody ma szyję owiniętą pępowiną...było ciężko...ale koniec bardzo bardzo szczęśliwy, bo urodził się zdrowy 7 dni przed terminem i wcale nie narzekałam na samopoczucie po cc (to było moje drugie i oba wspominam ok). Tak więc....głowa do góry, wszystko co piszesz jest zupełnie normalne...I TYM RAZEM WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE!!!!!!!!!!!!! 
Ewa, Mama Hyzia ur.zm.(+30.09.13), Julii, Bartusia ur. 09.09.2014 i małego Człowieczka pod sercem
Ostatnio zmieniony 04-02-2016 21:30 przez hyziek

Re: Poród.. Aniołka
akemii  
05-02-2016 23:57
[     ]
     
Czy naprawdę jest tak trudno uwierzyć że będzie dobrze? Bo ja mam ostatnio znów czarne myśli.. 
-- 41 tc Aniołek Franek :* 14.11.2015r.-- Tak bardzo Tęsknie
http://mama-aniolka90.blog.pl/
http://mama-aniolka90.blogsp

Re: Poród.. Aniołka
Mama Winki  
08-02-2016 11:47
[     ]
     
Nie wiem akemii, może tak to działa, że strach pozostaje już zawsze?
Ja dotychczas wierzyłam, że pewne problemy po prostu nas nie dotyczą. Pojawiają się w filmach, w opowieściach znajomych. Ale to tylko tam. I nagle stało się coś tak strasznego. Ja nigdy nie bałam się, że stracę swoje Dziecko. W najczarniejszych snach nie myślałam, że taka tragedia może nas dotyczyć.
Teraz już wiem. Życie jest przewrotne. Nieprzewidywalne. I we mnie akurat strach pozostanie chyba już do końca. Martwie się o Dziecko, o Męża, o Rodzinę. Ale myślę, że to naturalna reakcja. I też wcale nie oznacza to, że straciłam wiarę w to, że będzie dobrze.
Może warto potraktować tą tragedię jako cenną naukę. Bo strach jest. Ale jest też większa świadomości ogromnej wartości tego co mamy. Bliskich, których mamy.
Myślę, że dzięki temu będziemy też lepszymi Rodzicami dla swoich kolejnych Dzieci. Chociaż może bardziej przewrażliwionymi ;)
Pamiętam, jak niedługo po naszej tragedii pisałam z jedną dziewczyną na forum sprzedażowym (szukałam malutkiej białej sukieneczki dla naszej Malwinki, do trumienki). Ta dziewczyna mi wtedy napisała, że tak często denerwuje się, że jej mała Córeczka wciąż płacze. Napisała, że dopiero przy okazji mojej historii, zdała sobie sprawę z tego, że nie doceniała, jakie to ważne, że ten płacz w ogóle jest, że może go słyszeć. Wzieła swoją Córeczkę w ramiona i zaczęła płakać razem z Nią... Coś w tym jest...

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Poród.. Aniołka
Karolina W  
20-02-2016 14:08
[     ]
     
Ja miałam cesarkę powiedziałam mojej ginekolożce,że psychicznie się nie czuję do porodu naturalnego, za bardzo się boję. Ja nie miałam w sobie tyle siły aby rodzić naturalnie 
Mama ziemskiej Michaliny 27.08.2012, anielskiego Wojtusia 40 tc +5.04.2015 oraz ziemskiej Lilianny ur. w 36tc 8.02.2016

Re: Poród.. Aniołka
akemii  
03-03-2016 11:53
[     ]
     
Widze ze urodzilas gratulacje i co wszystko wporzadku? 
-- 41 tc Aniołek Franek :* 14.11.2015r.-- Tak bardzo Tęsknie
http://mama-aniolka90.blog.pl/
http://mama-aniolka90.blogsp

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora