dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> CIĄŻA PO STRACIE
Nie jesteś zalogowany!       

Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Mama Winki  
01-04-2015 11:53
[     ]
     
Kochane, postanowiłam założyć ten wątek abyśmy wspólnie mogły się wspierać, wspólnie przeżywać okres starania się o kolejne dziecko..
To niełatwy czas, w obliczu wcześniejszej straty, ale wierze, że wspólnie damy rade! :)
Nie bez powodu zakładam ten wątek w tym miejscu "Ciąża po stracie", ponieważ wierzę, że już niedługo los ześle nam Nowy Cud!

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."
Ostatnio zmieniony 08-07-2015 19:24 przez JolaP

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
01-04-2015 12:07
[     ]
     
To może zacznę od swojej sytuacji.
Za tydzień minie pół roku od śmierci naszej ukochanej córeczki [*+ w 40 tc].
Bałam się, czy w ogóle znajdę w sobie siłę, aby podjąć decyzję o starania się o kolejne dziecko, ale myślę, że w końcu nadszedł ten czas.
Bardzo chciałabym zostać ziemską Mamą...
W poprzednią ciąże zaszłam praktycznie od razu, cała ciąża zdrowa, super wyniki... Córeczkę straciliśmy przez nieszczęśliwy wypadek - uduszenie się pępowiną.
Wierzę, że drugi raz nie spotkałoby nas już takie nieszczęście! A też patrząc na przebieg poprzedniej ciąży, mam naprawdę ogromną wiarę i nadzieję, że wszystko zakończy się tym razem szczęśliwie.
Mamy za sobą pierwszy miesiąc starań. Troszkę podciął nam skrzydła.. Wyliczyliśmy pięknie dni płodne, jak przy poprzedniej ciąży.. Ale niestety... Cykle miesiączkowe po porodzie dość nieregularne (miałam dopiero 3 miesiączki od porodu), dochodzi oczywiście stres... Pierwsze starania zakończyły się niepowodzeniem...
Mimo, że test wyszedł negatywny, pobiegłam jeszcze do ginekolog, zrobiłam badanie B-HCG.. Wyszło jednoznaczne, to nie ciąża.. Wiec póki co czekam aż nadejdzie mój spóźniony okres.. i kolejne starania..
Nie tracę nadziei!
Ech... Byłaś dla mnie WSZYSTKIM Córeczko :* :* :* 
Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
01-04-2015 13:14
[     ]
     
Trzymam mocno kciuki!! widocznie po porodzie nie wszystko Ci się jeszcze unormowało, cykl itp, ale spokojnie już bliżej niż dalej:) Trzeba mocno wierzyć:) 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
mamaAnia  
01-04-2015 17:23
[     ]
     
Mam nadzieje ze i mi się uda zajść w trzecią ciąże. Ale starania dopiero od czerwca.(niestety chciła bym szybciej) Dzieciaczki straciłam w 22tc i 21tc jak się okazało przy drugiej ciąży niewydolność szyjki i błąd pani doktor która powinna założyć szew a tego nie zrobiła.
Mamusiu Winki trzymam za Ciebie za Was mocno kciuki i życzę powodzenia i czekam w wiadomość o tych dwóch wymarzonych kreseczkach.
Nasze Aniołeczki nam pomogą. Bo wiedzą ze ich bardzo mocni kochamy.

Kubuś *+20.11.2013
Julcia *+8.03.2015
"Dla świata Byliście tylko częścią dla Nas
Kochane Dzieci jesteście całym światem"
Nigdy nie zapomnimy 
mama

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Huga  
01-04-2015 19:36
[     ]
     
Mamusiu Winki -również trzymam kciuki.Ja jestem Mamą aż4 dzieci w tym 1 aniołka.W pierwszą ciążę gdy planowałam zaszłam za 3 razem -bo myślałam -planowałam i mam córeczkę-w ciąże z synkami zachodziłam za pierwszym razem i były to bardzo;spotnaniczne 'zajścia-a gdy po stracie synka planowałam znowu i myślałam o tym to znowu za 3 razem dopiero.I mam 2 córcię.Wniosek jest taki ,że z ciążę gdy kobieta za dużo myśli o zajściu trudniej zajść,albo trudniej z córeczką ?
Życzę Ci,abyś wyluzowała i za pierwszym staraniem zaszła. 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
smark90  
01-04-2015 22:46
[     ]
     
Witam was, ja obecnie jestem w drugiej ciąży i słyszałam bardzo wiele opinii o tym, że jeśli kobieta bardzo chce i bardzo się stara to trudniej jej zajść. Z mężem dopiero po roku od straty zdecydowaliśmy się na kolejnego dzidziusia. W głębi duszy bardzo bardzo mocno chciałam, ale bałam się że przez to będziemy się musieli dużo starać. Postanowiliśmy nie zawracać sobie głowy żadnymi owulacjami czy dniami płodnymi i udało się. Dlatego polecam nie naciskajcie na siebie, niech ciąża przyjdzie przypadkiem- tak chyba łatwiej. Życze powodzenia i szybkiego szczęścia 
mama dwóch Aniołków- Julki ur i zm 14.01.2014 i Kacperka ur i zm 24.07.2015

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
02-04-2015 13:05
[     ]
     
smark90 dziękuję Kochana za słowa wsparcia :) 
Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
02-04-2015 13:03
[     ]
     
Mama Huga dziękuję za kciuki :) ech.. wiem, że powinnam wyluzować.. ale wiadomo, moje życie kręciło się przez ostatni rok wokół oczekiwania na dziecko i wszystkiego co jest z dzieckiem związane..
Tak bardzo chciałabym mieć Małą Ziemską Kruszynkę, że ciężko skupić się na czymś innym niż myślenie o dziecku..
No ale spróbuję choć troszkę posłuchać Twojej rady i nie działać pod aż takim ciśnieniem...
Wierzę, że nam też się uda! :) 
Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
02-04-2015 12:52
[     ]
     
mamaAnia dziękuję! Ja za Ciebie też będę trzymać kciuki! Do czerwca już niedaleko :) Mam nadzieję, a raczej wierzę w to, że już niedługo razem będziemy przeżywać oczekiwania kolejnego Maleństwa.
Ja też wierzę, że nasze Aniołki czuwają nad nami i naszymi przyszłymi Dzieciaczkami :) 
Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
02-04-2015 12:34
[     ]
     
Marta2222 tak jak piszesz, pewnie jeszcze nie wszystko wróciło do normy po porodzie.. Miałam nadzieję, że już jest ok, bo w zeszłym miesiącu miałam cykl 29cio dniowy, wiec super... No ale dziś.. 33 dzień cyklu i jeszcze brak miesiączki.. Można zwariować z tyludniowym napięciem przedmiesiączkowym :) 
Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
02-04-2015 12:50
[     ]
     
ja też tak miałam, 27, 28 a na koniec zostało 30. a już się staracie? 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
02-04-2015 13:07
[     ]
     
Marta2222 staraliśmy się w obecnym cyklu, ale nic z tego.. (robiłam wczoraj badanie B-HCG). Cykl jakiś wydłużony, bo jeszcze nie dostałam miesiączki, wiec widać nie trafiliśmy w owulację... 
Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
02-04-2015 14:14
[     ]
     
ja 6 miesięcy po porodzie zaczęłam mieć słabe i krótkie okresy, cykle po 30 dni a zazwyczaj po 28, byłam bardzo przestraszona że coś nie tak, na szczęście się udało, zobaczymy jak teraz po porodzie będzie. Trzymam mocno kciuki, możesz sobie kupić testy na owulację w rossmanie są, ja używałam bo nie pamiętałam żeby tempkę mierzyć:) 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
oliwia  
03-04-2015 09:03
[     ]
     
Mama Winki trzymam za Was kciuki i na pewno się Wam uda. Tak jak dziewczyny piszą bez zbytniego nacisku na ten temat. Ja w ciąże zaszłam też dość szybko. Postanowiliśmy z mężem, że po prostu nie będziemy używać zabezpieczeń i nie wyliczaliśmy dni płodnych. I już w 3 miesiącu po odstawieniu zabezpieczeń byłam w ciąży.
Swojego Synka rodziłam w styczniu, myślimy z mężem o ciąży ale ze "staraniem" poczekam do września. Chcemy te wakacje spędzić razem, bez stresów o kolejną ciążę. Poza tym sądzę, że jeśli los zaplanował nam kolejne Maluszki to na pewno je będziemy mieli bo pomimo tego, że los płata figle to potrafi też sprawić miła niespodziankę. :) 
Nie pytam Boga dlaczego mi Cie zabrał, lecz dziękuje, że mi Cie dał...
Bartuś [* + 15.01.2015 ]

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
03-04-2015 16:03
[     ]
     
oliwia dziękuję za kciuki :) na pewno się przydadzą, również życzę Wam jak najbardziej owocnych starań. Ja w poprzednią ciążę zaszłam za pierwszym razem, tak bardzo bym chciała, żebyśmy teraz też nie musieli zbyt długo czekać.. mam nadzieję, że i tym razem los nie nadwyręży mojej cierpliwości :)
Zgadzam się z Tobą, że czasem warto troszkę poczekać ze staraniami, odpocząć, podnieść się troszkę psychicznie.
Od śmierci naszej Córeczki minęło pół roku.. w międzyczasie wyjechaliśmy na troszkę na urlop... Dużo pracuję nad sobą podczas spotkań z psychologiem.. i dopiero teraz doszłam do wniosku, że jestem gotowa, że to dla mnie bardzo dobry moment, mam nadzieję, że los nam będzie sprzyjać :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
03-04-2015 15:47
[     ]
     
Marta2222 dziękuję za radę, może faktycznie kupię też testy owulacyjne - do tej pory nigdy nie używałam ale może faktycznie ułatwią.
Też mam wrażenie, że coś jest nie tak.. Dziś już 34 dzień cyklu i nadal nie mam okresu... :/ no ale tak jak piszesz, po porodzie widocznie tak po prostu czasem bywa... I chyba poza zwykłym opóźnieniem miesiączki nic się ze mną nie dzieje.. bo byłam we wtorek na USG to wyszło ok... pozostało mi niecierpliwie czekać na okres..

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
monisiaB  
03-04-2015 19:25
[     ]
     
Ja o kolejną ciążę starałam się od razu po połogu, ciągły stres, tysiące testów, badań na niepłodność i choć wszystko było w porządku to nic z tego nie wyszło. W marcu spóźnił mi się okres, testy nic nie wykazały, zaczął boleć brzuch, plamienia. Potem wizyta u lekarza, badanie bhcg wskazujące ciążę a macica pusta... Leżę w szpitalu zalewamy się łzami i czekam na to czy poronię sama czy też będą musieli usunąć mi drugi jajowód i już nigdy nie zostanę mamą.

Piszę o tym dlatego, że czasem mimo wiary w to, że będzie dobrze los bywa okrutny 
Mama Aniołka Lenki ur/zm. 25.03.2014(40tc),ziemskiego Mariusza 14l, Eweliny 13l
i Julianka ur.09.09.16

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
03-04-2015 19:33
[     ]
     
monisiaB jejku kochana... tak mi przykro.. bądź silna.. będę trzymać za Ciebie kciuki!!! 
Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
smark90  
03-04-2015 20:17
[     ]
     
monisiaB bardzo mi przykro. musicie być dobrej wiary. mózg czlowieka jest tak dziwnie skonstruowany ze jak ktos sobie wmawia chorobę to faktycznie zachoruje. tak wiec musicie wierzyc ze bedzie dobrze a tak się stanie. po stracie coreczki bardzo dlugo nie moglam dojsc do siebie. i dopiero kolejna ciaza tak naprawde dodaje wiary ze mozemy sie jeszcze usmiechnac. Trzymam za Was mocno kciuki 
mama dwóch Aniołków- Julki ur i zm 14.01.2014 i Kacperka ur i zm 24.07.2015

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
03-04-2015 21:28
[     ]
     
Monisia trzymaj się kochana...przecież jesteś mamą!! 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
monisiaB  
03-04-2015 21:30
[     ]
     
Dziękuję za pocieszenie już sama nie wiem co mam ze sobą zrobić, co myśleć i w co wierzyć, znowu wszystko rozsypało się jak domek z kart ja chyba oszaleję skąd wezmę siły na to co jeszcze przede mną? 
Mama Aniołka Lenki ur/zm. 25.03.2014(40tc),ziemskiego Mariusza 14l, Eweliny 13l
i Julianka ur.09.09.16

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
06-04-2015 22:39
[     ]
     
Dziewczy powiedzcie, co ja mam o tym myśleć???
Dzisiaj minął już 37 dzień cyklu.. co chwilę bóle w podbrzuszu (tak już chyba od 2 tygodni), ale nadal brak okresu.. Przed ciążą cykle miałam bardzo regularne, po 28 dni.. po ciąży miałam dopiero trzy razy miesiączkę, ale tę ostatnią dostałam po 29 dniach.. wiec myślałam, że wszystko już się unormowało.. a tu.. nie wiem co mam myśleć...
Tak bardzo chciałabym być w kolejnej ciąży, ale tydzień temu byłam u ginekolloga i robiłam badanie beta HCG i wyszedł ujemny wynik...
Z jednej strony łudzę się, że może jeszcze jest szansa, że to jednak ciąża (nie wiem czy to możwile żeby beta HCG w 30stym dniu cyklu wyszło ujemne?), z drugiej strony boje sie, że może po prostu ze mną coś jest nie tak... ech...
Powiedzcie co o tym myślicie, bo ja od tego czekania na miesiączkę już wariuję... 
Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
07-04-2015 15:58
[     ]
     
No i sprawa się wyjaśniła :)
Pobiegłam oczywiście dzisiaj w panice do mojej ginekolog.. i zanim zdążyłam wejść do gabinetu, dostałam na korytarzu okres ;)
Troche było mi przykro, że to jednak nie ciąża, ale też się ucieszyłam, że jednak dostałam, bo już się bałam, że może dzieje się ze mną coś nie tak!
Wiec zaczynamy kolejny miesiąc, myślę, że trochę bardziej na luzie, może tym razem los przyniesie niespodziankę :) 
Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
mamaAnia  
07-04-2015 07:52
[     ]
     
 
mama
Ostatnio zmieniony 07-04-2015 07:59 przez anusiak0147

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
mamaAnia  
07-04-2015 07:55
[     ]
     
Mamo Winki ja miałam podobny "problem".
Przed pierwszą ciążą okres w miarę regularny. Potem Przedwczesny poród pierwszy okres równo po , a potem się zaczęło. Jeden miesiąc nic drugi i trzeci wiec poszłam do lekarza okazało się ze mam cyste dostałam duphastan i po 10 dniach dostałam okres z którego się cieszyłam. Kolejny miesiąc był a potem znów nic i znów lekarz jak później się okazało zablokowałam się psychicznie i przez to brak okresy i do tego mój pechezyki były małe i nie mogłam zajśc w ciąze ale gdy brałam tabletki był ok kontrolowałam pechezyki i po jedenastu miesiącach staran udało się ale tylko na 21 tc ); Podobno jak przed ciążą miało sie regularnie to potem po porodzie będą nieregularne i na odwrót ale czy to prawda nie wiem .
Ja wiem sama po sobie ze łatwo się mówi ale morze nie naciskajcie morze w miarę możliwości jakiś urlop z mężem żeby pobyc sam na sam odpoczac psychicznie. Morze im wiecej się naciska tym bardziej się blokujemy.
A morze to właśnie ciąża zycze Ci z całego serca
Morze powtórz jeszcze bete
Kochanie ściskam Cię bardzo mocno


Dla naszych Aniołków (***)(***)(***) 
mama
Ostatnio zmieniony 07-04-2015 08:02 przez anusiak0147

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
oliwia  
07-04-2015 09:41
[     ]
     
Monisia trzymaj się, bądź dobrej myśli. Wiem, że to trudne ale silna wiara potrafi zdziałać cuda.
Mama Wiki myślę, że powinnaś trochę odpocząć psychicznie. Każdy stres, nerwy nawet zwykłe przeziębienie potrafią opóźnić a wręcz zatrzymać miesiączkę. Wiem, że to trudne, że chcesz tego okresu chcesz być w ciąży ale trzeba też zadbać o siebie. Musisz być spokojna a wtedy wszystko pójdzie łatwiej. Wybierz się gdzieś z mężem, kino restauracja, żeby chociaż na chwilę odpocząć , przestać myśleć o tym. Potrzebujesz dużo sił a stresując się teraz masz ich coraz mniej. 
Nie pytam Boga dlaczego mi Cie zabrał, lecz dziękuje, że mi Cie dał...
Bartuś [* + 15.01.2015 ]

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
11-04-2015 22:01
[     ]
     
Ech... Najgorsze są te momenty, kiedy człowiek tkwi myślami w jakiejś "nicości" i nie wie co dalej robić z własnym życiem...
Dobrze byłoby zająć się czymkolwiek, ale tak bardzo nie potrafię robić nic innego.. Tylko to poczucie głębokiej straty i pustki po mojej Córci... No i te marzenia o kolejnym dziecku... Ten strach, że nie wiem czy się spełnią.. Kiedy się spełnią? Tak ciężko być cierpliwym, kiedy tak bardzo marzy się o byciu ziemską mama...
Jak jest u Was dziewczyny? Tylko ja tak wariuję? Ech czasami wolałabym obudzić się za jakiś rok czy dwa lata...

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Ania E.  
13-04-2015 22:08
[     ]
     
Ja mam dokładnie tak samo...Marzę o dziecku, pragne je mieć z całego serca...jestem pół roku po stracie a tym samym pół roku po cc. I ten strach, różne opinie lekary co do czasu zajścia w ciąże po cc. Chciałabym od sierpnia zacząć starania ale nie wiem czy to juz na pewno bezpieczny czas...nie wybaczyłabym sobie gdyby cos poszło nie tak...:( 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
13-04-2015 22:28
[     ]
     
Aniu ja też czekałam 10 miesięcy, lekarz mi pozwolił, pójdziesz, zrobisz cytologię, sprawdzi Ci bliznę i jak będzie ok to na pewno dostaniecie zielone światło, bardzo mądrze postępujesz, rozsądnie;) 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..do Marta2222
Mama Winki  
14-04-2015 12:41
[     ]
     
Marta, jak długo staraliście się o drugiego synusia? Na kiedy masz termin? :) Będziemy czekać na dobre nowiny :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..do Marta2222
Marta2222  
14-04-2015 13:31
[     ]
     
udało się za pierwszym razem;) Termin mam na 13 sierpnia, ale cesarka będzie gdzieś na początku. Będę o wszystkim informować, dzięki:) 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..do Marta2222
Mama Winki  
14-04-2015 20:11
[     ]
     
Marta2222 ale super :) do sierpnia już blisko! :) naprawdę szczerze i mocno będę trzymać kciuki za Ciebie i Maluszka :)
No i też super, że tak szybko udało Ci się zajść w ciąże. Ja z moją córcią zaszłam w ciąże za pierwszym podejściem, ale teraz sama sobie wkręcam, boje się problemów z zajściem w ciążę (sama nie wiem dlaczego). Staraliśmy się o Dzidzię podczas ostatniego cyklu, ale cykl miałam akurat dziwnie wydłużony (aż 38 dni!) i się nie udało...
No i teraz nie wiem czy kupić testy owulacyjne, żeby sobie pomóc (nigdy nie używałam) - nie wiem czy to będzie dobre rozwiązanie, bo podobno jak jest za duże ciśnienie na dziecko, to nie wychodzi...
To, że Ty tak szybko zaszłaś w ciążę daje mi nadzieję...
Ech.. co ja poradzę, że tak bardzo bym chciała być Mamą...

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..do Marta2222
Marta2222  
14-04-2015 20:15
[     ]
     
Dziekuję;) Powiem Ci że ja kilka misięcy po porodzie zaczęłam mieć słabe krwawienie, cykle po 30 dni ale krótkie skąpe okresy, byłam strasznie zdenerwowana bo to nie wróży nic dobrego, ale jak się okazało taka była po prostu moja uroda. wykorzystałam 2 paczki testów owu w tamtym cyklu (te testy czasem pokazują owu kiedy jej nie ma, nie wiem czemu) , a testów ciążowych chyba ze 20 zrobiłam...wariatka.. Miałam takie ciśnienie na ciążę że jestem w szoku że się udało za 1 razem. Oczywiście przytulanie całe dni płodne i po każdym stosunku nogi do góry na 15 minut;p Nie wiem czy to coś dało ale ja byłam jak na haju, tak mi zależało;) Trzymam mocno za Ciebie kciuki 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..do Marta2222
Marta2222  
14-04-2015 20:17
[     ]
     
to normalne że chcesz być mamą na ziemi, powiem Ci że dziś byłam u znajomej która ma 2 miesięczną córeczkę, nosiłam ją, karmiłam, bujałam.. to mnie jeszcze bardziej utwierdza w przekonaniu że warto:) 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..do Marta2222
Mama Winki  
15-04-2015 11:41
[     ]
     
Marta2222 jak przeczytałam tą Twoją wiadomość to aż się zaczełam uśmiechać ;) że takie wariowanie na punkcie ciąży to nie tylko u mnie ;) przy poprzedniej ciąży też przerabiałam leżenie z nogami w górze przez 15 min.(jak nie dłużej;) ), starania okazały się skuteczne, wiec może faktycznie coś to pomaga :)
Podejde dzisiaj do apteki po testy owu, mam dzisiaj dopiero 8 dzien cyklu, wiec akurat, zdążę je jeszcze w tym miesiącu wykorzystać! Co się będę czaić z tymi naszymi staraniami, jak ja naprawdę chcę, a jak te testy owu choć trochę mogą pomóc, to pewnie warto :)
Ja Marta też niedawno byłam u znajomych i ich 3tygodniowego synka.. oj warto o coś takiego walczyć i się nie poddawać! :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..do Marta2222
Marta2222  
15-04-2015 15:32
[     ]
     
No pewnie jeśli możecie to śmiało;) Na przyszły rok będziesz miała maleństwo w domu;) 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..do Marta2222
Mama Winki  
17-04-2015 12:09
[     ]
     
Dzięki Marta :) takiej wersji będę się trzymać - na przyszły rok będę miała Maluszka w domu :) 
Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. do Ania E.
Mama Winki  
14-04-2015 12:40
[     ]
     
Ania E. spojrzałam na datę narodzin Twojego synka i aż przeszły mi dreszcze.. Bo okazuje się, że tego samego dnia przeżyłyśmy ten okrutny koszmar...
No tak minustem cesarskiego ciecia jest to, że z decyzją o kolejnym dziecku trzeba poczekać troszkę dłużej.. Ja rodziłam naturalnie, ech ciężko powiedzieć co jest lepszym rozwiązaniem. O dziecko mogę się starać szybciej.. Ale też poród naturalny martwego dziecka dodatkowo potęguje traumę jaką się przeżyło, także wcześniej nie byłam nawet w stanie myśleć o kolejnym dziecku, mimo, że fizycznie mój organizm był na to gotowy.
Wyobrażam sobie, jak badzo czekasz na ten moment strań o kolejne dziecko, ale to już naprawdę niedługo. Tak jak piszesz, najważniejsze, żeby wszystko zrobić tak, aby kolejna ciąża była jak najbardziej bezpieczna.
Będę trzymać za Was bardzo mocno kciuki! Oby rok 2015 przyniósł narodziny naszych kolejnych, zdrowych i szczęśliwych pociech. Czego i sobie i Wam życzę :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. do Ania E.
Ania E.  
15-04-2015 22:56
[     ]
     
Ech nasze Aniołki poszły razem do Nieba....
Pomózcie dziewczyny bo oszaleje. Nie wiem czy tylko ja tak mam ale strasznie źle reaguje na kobiety w ciąży. I dziś dowiedziałam się, że moja koleżanka z pracy, którą bardzo lubię jest w 6 tyg ciąży! Jest mi tak ciężko nie moge na nia patrzeć, to tak boli! Nikt mnie nie rozumie mojego zachowania, no może jedna osoba. Nienawidze siebie za swoje uczicia, mysli. Wróciłam do domu i miałam w sobie tyle złości, bo jak ja mam teraz normalnie funkcjonować? W pracy czułam się dobrze, oderwana trochę od mojej smutnej rzeczywistości a teraz moja ciężko zbudowana równowaga została zburzona. Nie moge się ogarnąć. Gdyby to nie była moja firma poszłabym w długą! Chce mi się wyć:( Jak ja dotrwam do sierpnia? 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. do Ania E.
Mama Winki  
17-04-2015 12:24
[     ]
     
Tak Aniu, nasze Aniołki poszły razem do Nieba...
Na pewno weselej było mi dreptać razem, podczas tej ostatniej drogi.. Teraz na pewno razem uśmiechają się do nas z za chmurek... szczęśliwe, ja w to wierzę :*
Co do kobiet w ciąży, tak jest ten żal.. chcąc nie chcąc zazrość, ogromne poczucie straty i ogromne pragnienie bycia znowu Mamą...
Ja, jak widze kobiety w ciąży, czy kobiety z malutkimi dziećmi, czy nie daj Boże z dziećmi w wieku mojej Córci... ech.. ja naprawdę dobrze tym kobietom życzę, po prostu ich widok pogłębia to straszliwe poczucie straty, tą świadomość ile zostało nam odebrane :(
Myślę, że to się zmieni, jak już zobaczymy dwie kreseczki na naszych testach ciążowych. Znów pojawi się ta ogromna nadzieja na szczęście również dla nas :]
Aniu czas szybko mija. Zobacz dopiero co przeżyłyśmy naszą tragedię.. A dziś - nasze dzieciaczki miałyby już ponad pół roczku.
Do sierpnia zostały już tylko 4 miesiące, zanim się obejrzysz, będziesz znów pełna nadzieji oczekiwać nowego Cudu, tego Ci z całego serca życzę :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. do Ania E.
mama cudownego Jasia  
17-04-2015 14:19
[     ]
     
Aniu jak ja dobrze Cię rozumiem. Kobiety w ciąży omijam szerokim łukiem, na spacery nie wychodzę bo wszędzie albo kobiety w ciąży albo pary z wózeczkami. Zawsze chętnie chodziłam na spacery nad Maltę, teraz już tam nie chodzę bo widząc dziewczyny z brzuszkami uśmiechającymi się i głaszczącymi te brzuszki mam ochotę zrobić komuś albo sobie krzywdę.... Ponad miesiąc temu wróciłam do pracy, wszystko sobie poukładałam, zaczynałam jakoś funkcjonować aż do wczorajszego dnia. Poszłam na wizytę do ginekolog. Czekałam na wizytę ponad godzinę a tam same kobiety w ciąży, wychodzące z gabinetu z uśmiechem na twarzy, trzymające w ręce usg swojego dzidziusia... i ja tam między nimi, trzymająca w ręce teczkę z wynikami sekcji mojego synka. Myślałam, że oszaleję, że zacznę krzyczeć w tej poczekalni, że mój synek nie żyje. Wchodzą do gabinetu nie zdążyłam nawet powiedzieć dzień dobry tylko wybuchłam wielkim płaczem. Mam w sobie tyle złości, tyle negatywnych emocji. Wiem, że muszę to gdzieś rozładować bo jeśli tego nie zrobię to albo to wpłynie bardzo źle na moją psychikę albo coś złego mogę sobie zrobić. Mam zamiar pojechać jutro na działkę, wziąć siekierę i powycinać drzewa żeby jakoś rozładować te negatywne emocje. Cały dzisiejszy dzień w pracy przepłakałam... widzę, że przestałam sobie radzić. Czuję się taka "naznaczona", że ludzie na mnie patrzą i mimo, że mnie nie znają mam wrażenie że sobie myślą- to ta, której umarło dziecko :(
Strasznie mi ciężko i źle.

Jasiulku tak bardzo tęsknię.
Kocham Cię nad życie. 
mama cudownego Jasia *24.11.2014 +28.11.2014 i malutkiej Kropeczki [*] 21.09.2015

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. do Ania E.
Ania E.  
17-04-2015 21:45
[     ]
     
Kochana tak dobrze się rozumiemy...przeżywam wszystko podobnie jak Ty i pewnie tak jak wiekszosć matek po stracie. Jedz na ta działke i wyładuj się bo to faktycznie źle na nas wpływa. Ja jak podarłam swoje koszulki to było mi troche lepiej i już mineły mi myśli o waleniu głową w ściane.
Musimy uzbroić się w cierpliwość, bo w końcu musi się poprawić prawda? W końcu los musi sie odwrócic...
Bądź silna a Jasiowi wysyłam światełka do Nieba (*)(*)(*) 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. do Ania E.
Ania E.  
17-04-2015 21:40
[     ]
     
Dziękuję Mamo Winki.
Mam nadzieję, że tak będzie, że lakarz na 100% da zielone śwaitło i szybko zajdę w ciążę. Nie wiem ile jeszcze dam rade znosić te negatywne emocje:(
Trzymaj sie, a dka Twojej córci światełka (*)(*)(*) 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
22-04-2015 15:33
[     ]
     
Dziewczyny co tam u was słychać?
U nas kolejny cykl starań.. Kolejne nadzieje, a poza tym.. pustka..
Chciałabym myśleć o czymś innym, cieszyć się z innych rzeczy, ale słabo mi to wychodzi.. Pragnienie dziecka jest silniejsze od czegokolwiek.
W tym miesiącu kupiłam testy owulacyjne - myślę, że to dobry pomysł. Mimo, że nie dają pewności, że w danym cyklu była owulacja, to chociaż podpowiadają skutecznie kiedy najlepiej współżyć. Nam taka informacja była bardzo potrzebna, bo przez to, że nie wiedzieliśmy kiedy dokładnie są "te dni", wariowaliśmy, zaczynaliśmy już kilka dni wcześniej, po kilku dniach i siły i chęci znikały... Nie wiem czy w tym wariactwie w ogóle dotrwaliśmy do owulacji..
Zobaczymy jaki teraz będzie rezultat. Trzymajcie kciuki!

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
22-04-2015 16:44
[     ]
     
Kochana bardzo mocno Wam kibicuję i trzymam kciuki, my już kończymy 24 tydzień a niedawno sama byłam na etapie starań. Choć wiem że to nie proste ale pozytywne nastawienie bardzo dużo robi:) Ja mówiłam do swojego Synka- Filipku jeśli możesz wyproś nam rodzeństwo tu na ziemi dla Ciebie:) Dawaj znać jak tam postępy:) 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
23-04-2015 12:43
[     ]
     
Marta2222 ja też baardzo mocno trzymam za Was kciuki i czekam na bieżąco na informacje co u Was :) Filipek na pewno czuwa nad swoim ziemskim braciszkiem :) pod koniec wakacji będziesz już spacerować z Wojtusiem w wózeczku :)
Ja dużo bym dała, żeby być już na tym etapie co Ty, ale każda z nas musi przejść to wszystko po kolei.. To zniecierpliwienie podczas starań również.. No ale tak jak piszesz, grunt to pozytywne nastawienie :) oczywiście czekam już jak nakręcona na 5.05. bo wtedy bedę mogła sprawdzić co wyszło z naszych starań w tym miesiącu! Nie mogę się doczekać :) Ale też na pewno się nie załamie i nie poddam jeżeli w tym miesiącu się nie uda.. jak nie ten miesiąc, to następny :) moja Córcia też na pewno chciałaby mieć ziemskie rodzeństwo i na pewno wstawi się za nami tam na górze :)
Trzymaj się Marta! i czekam na informacje jak tam u Was :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
23-04-2015 13:13
[     ]
     
Bardzo lubię Twoje posty, jesteś dojrzała, rozsądna, aż przyjemnie się to czyta. Nie wiem czy się jeszcze załapiesz na 2015 a jak nie to musisz jako pierwsza otworzyć wątek 2016! Czekamy na wieści i mocno pamiętamy w modlitwie za Was:) 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
24-04-2015 11:23
[     ]
     
Marta2222 dziękuję za miłe słowa... :)
Tragedia, jaką jest śmierć własnego Dziecka, myślę, że każdą z nas uczyniła bardziej dojrzałą...
W 2015 to już się nie zmieszczę ;) ale wierzę, że w 2016 roku (fajnie byłoby już na początku ;) ) zostaniemy razem z mężem ponownie rodzicami, tym razem ziemskiego, uroczego i zdrowego Malenstwa :) Twój Wojtuś to już wtedy bedzie jeździć w spacerówce :) i będziemy mogły się wymieniać już samymi radosnymi doświadczeniami :)
Takich samych radosnych już doświadczeń życzę i Tobie, i sobie, i wszystkim pozostałym Aniołkowym Mamusiom :)
P.S. Dziękujemy za modlitwę [*]

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
DarMa  
22-04-2015 20:38
[     ]
     
Ciężko nie wariowac, kiedy czegos tak bardzo sie pragnie... ja tez przechodzilam przez to samo, robilam testy owu, lykalam olej z wiesiolka bo ponoc po nim sluz jest lepszy, lezalam z nogami do gory... :) Swiriwalam okropnie, az dziwne ze maz ze mna wytrzymal :)
W koncu pojawia sie te dwie kreseczki na tescie, mocno w to wierze i trzymam za wszystkie starajace sie dziewczyny kciuki. 


Aniołek Adaś (*+ 27.05.2010 r. 38tc)
Aniołek (+21.12.2011 r. 9tc)
Aniołek (+29.09.2012 r. 10tc)
Pola (*27.11.2013 r. 39tc)

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
23-04-2015 12:49
[     ]
     
DarMa dobrze wiedzieć, że nie tylko ja wariuję ;) chociaż oleju z wiesiołka jeszcze nie łykałam ;) ale jeżeli by mi się nie udało, to kto wie ;) zrobię wszystko, żeby zostać ziemską Mamą! :)
Fajnie czytać, że innym się udało - to daje ogromną nadzieję, że nasze starania też prędzej czy później przyniosą efekty :)
Dzięki za kciuki! Przydadzą się! :) Pozdrawiam :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
03-05-2015 18:23
[     ]
     
No i rozpoczynam kolejny nerwowy okres zniecierpliwienia, nadzieji... do kolejnej miesiączki zostały 2 dni (we wtorek powinnam dostać).. Dostane? czy też już teraz los ześle nam kolejny cud...?
Oczywiście zrobiłam dzisiaj test ciążowy, tak bardzo jestem ciekawa.. podobno może wykryć ciąże już nawet po 6 dniach od zapłodnienia? Test wyszedł ujemny. No i teraz ciągłe myśli: nie udało się? czy też test niepotrzebnie zrobiłam za wcześnie?
Nerwowośc, nadzieja, zniecierpliwienie, burza hormonów (przedmiesiączkowa? ciążowa?)... Miks wielu negatywnych i pozytywnych uczuć na raz..
Czyli takie moje szaleństwo powodowane marzeniami i nadzieją o zostaniu Ziemską Mamą...
Tak bardzo bym chciał, żeby te marzenia się spełniły...

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
03-05-2015 18:48
[     ]
     
Mamo Winki ja robiłam dwa dni przed spodziewanym okresem i nie było krechy, dzień po była jasna także jest to o niczym nie świadczy:) Myślę o Was i czekam na wieści:)) 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
03-05-2015 19:40
[     ]
     
Marta2222 ja też cały czas o Was pamiętam i czekam na informacje co u Was? :)
Widzę, że nie tylko ja jestem taka niecierpliwa ;) W takim razie tym bardziej mam jeszcze nadzieje! (choć brzuch boli mnie jak na okres, ale przy poprzedniej ciąży chyba tak miałam na początku) :)
P.S. Myślę, że dla takich "niecierpliwych" testy ciążowe powinni sprzedawać od razu w promocyjnej cenie, w wielopaku ;)
Pozdrawiam wszystkie "zniecierpliwione" przyszłe Mamusie ;)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
03-05-2015 20:03
[     ]
     
ja też i teraz i z Filipkiem miałam objawy jak na okres. U nas nic nowego, rośniemy, we wtorek mam wizytę u gina i mam nadzieję że dowiem się ile wojt waży, tak myślę że już z kilo będzie... Wielkolud się szykuje:) Kurde tak bardzo Wam kibicuję... Pisz kochana jak tylko będziesz wiedzieć 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
04-05-2015 21:26
[     ]
     
Marta2222 noo kilogram to już faktycznie spory facet! :) to cudowne chwile patrzeć na swojego Maluszka na monitorze USG :) daj znać co tam nowego u Wojtusia :) nawet się nie obejrzysz jak się będzie cieszyć do Ciebie z łóżeczka :)
Ja mam jutro 28smy dzień cyklu! Nie wiem czy zrobić test, czy chociaż jeden dzień się wstrzymać :) cykle po porodzie mam teraz tak nieregularne, że pewnie negatywnemu testowi i tak bym nie zawierzyła i wariowałabym dalej ;)
Ech to szaleństwo w pragnieniu bycia Mamą jest niesamowite :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Ania E.  
04-05-2015 22:46
[     ]
     
Trzymam kciuki żebyś już za chwilę ujrzała upragnione dwie kreseczki.
Dziewczyny może Wy mnie uspokoicie. Wczoraj chciałam znaleźć jakieś info na temat badania blizny po cc i natknęłam się na artykuł gdzie napisano że czesto po cc wystepuje niepłodność:( i już sie boję i ciągle o tym myślę:( dzis powtórzyłam badania na przeciwciała antyfosfolipidowe za dwa tygodnie bedzie juz wiadomo czy jestem chora czy nie...
Za Was wszystkie mocno trzymam kciuki! 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
DarMa  
05-05-2015 10:49
[     ]
     
Aniu nie wiem skad to info o nieplodnosci po cc bo nie spotkalam sie z taka opinia. Ja po cc z Adasiem jeszcze 3 razy zaszlam w ciaze (raczej bez problemow, bo po 3, 5 i 1 miesiacu staran). To ze nie donosilam dwoch ciaz nie ma zwiazku z wczesniejszym cc, wiem to na 100 %. Mam kilka kolezanek i przypadkow w rodzinie ze po cc nie bylo problemow z zajsciem w ciaze.
Co do zespolu ancceosfolipidowego to mimo ze wyniki mialam ok, to cala ciaze z Pola robilam sobie zastrzyki przeciwzakrzepowe Fragmin. Moze troche bylo to na wyrost ale wolalam nie ryzykowac kolejna strata.
Trzymam kciuki i nie martw sie tym artykulem, bo na pewno na forum jest wiele mam ktore po cc nie mialy problemow z nieplodnoscia. 


Aniołek Adaś (*+ 27.05.2010 r. 38tc)
Aniołek (+21.12.2011 r. 9tc)
Aniołek (+29.09.2012 r. 10tc)
Pola (*27.11.2013 r. 39tc)
Ostatnio zmieniony 05-05-2015 10:51 przez DarMa

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
05-05-2015 11:07
[     ]
     
To chyba czasem jest tak że są zrosty, że kogoś źle poszyją i wtedy mogą byc problemy z zajściem w ciążę. Mamo Winki robiłaś test może??? 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
05-05-2015 12:05
[     ]
     
Marta2222 oczywiście, że nie wytrzymałam i zrobiłam test ;) niestety wyszedł ujemny... okresu jeszcze nie dostałam, ale też chyba nie ma się co łudzić, że jeszcze jest szansa, że to ciąża...? Widoamo, że miałam ogromną nadzieję i rozczarowanie jednak jest, no ale już wcześniej postanowiłam, że nie mogę się tym zamartwiać, bo nerwy będą działać tylko na moją niekorzyść.. To było dopiero nasze drugie podejście, więc chyba jeszcze nie ma tragedi ;) ja i tak wierzę, że lada moment nam się uda.. ;)
Marta byłaś już u lekarza? Daj znać jak Mały Wielki człowiek się miewa :) Pozdrawiam :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
05-05-2015 11:57
[     ]
     
Ania E. jeżeli chodzi cc, to szczerze przyznam, że za bardzo nie interesowałam się tym tematem, bo swoją Córcię rodziłam naturalnie... Ale znam osobiście dziewczyny, które nie miały żadnego problemu z zajściem w ciążę po cesarce (oczywiście po odczekaniu odpowiedniego okresu zalecanego przez lekarza). Pewnie są jakieś wyjątki, ale to już pewnie naprawdę skrajne przypadki, za dużo rzeczy czasem można się doszukać w internecie i zestresować - niepotrzebnie :)
Co do przeciwciał antykardiolipinowych - miałaś już wcześniej robione badania, czy to dopiero pierwszy pomiar? Trochę orientuję się w tym temacie, bo po ciąży (ok. 1,5 mies. po porodzie) też badałam te przeciwciała. Pierwszy wynik wyszedł mi dodatni (i to dość wysoko dodatni, wyszło mi 63, a wynik dodatni jest od 20). Lekarze zgodnie stwierdzili, że wynik jest wiarygodny, jeżeli przeciwciała wyjdą nadal dodatnie po 12 tyg.. Powtarzałam badania pod koniec lutego, tym razem wyszło 49, więc znów dodatni wynik. Zdecydowałam się położyć do szpitala na reumatologię w celu szerszej diagnostyki. I tu lekarze stwierdzili zgodnie - sama obecność przeciwcial antykardiolipinowych, nie jest podstawą do rozpoznania zespołu antyfosfolipidowego. Trzeba spełniać też kryteria kliniczne, czyli np. wcześniejsza utrata wczesnej ciąży, czy też utrata dziecka w późniejszym etapie ciąży, w sytuacji kiedy z ciążą było wszystko ok, dziecko zdrowe i nie da się określić przyczyny śmierci. Ja nie straciłam wcześniej ciąży, moja Córeczka udusiła się pępowiną (co jest raczej pewne, bo była owinięta aż pięciokrotnie), wiec lekarze nie doszukali się u mnie zespołu antykardiolipidowego, nie zalecili żadnej profilaktyki farmakologicznej przy kolejnej ciąży (jedynie częstsze USG, czy też badanie moczu).
.
Nie wiem skąd jesteś (ja z Wrocławia), ale w Krakowie jest Pani Profesor, która jest ogólnopolską specjalistką w tym temacie - wypowiadała się w telewizji, że zaprasza do siebie ciężarne z problemami zakrzepowymi, czy też z zespołem antyfosfolipidowym. Ja diagnozę naszych reumatologów z Wrocławia skonsultowałam również z Nią - potwierdziła zalecenia, więc jestem w miarę spokojna w tym temacie (polecam kontakt z Panią Profesor, bardzo kontaktowa kobieta, mi udzieliła konsultacji bezpłatnie, odpisując na maila z opisem moich wyników, więc jak dla mnie super babka! jak coś mogę dać na Nią namiary).
Aniu, jeżeli nawet stwierdziliby u Ciebie zespół antyfosfolipidowy, to naprawdę żadna tragedia. Większa profilaktyka w czasie ciąży i tyle. Każą wtedy brać codziennie polocard i robić sobie zastrzyki z heparyny, ale to akurat można przecierpieć w imię zdrowia dziecka :) Niby ryzyko utraty dziecka minimalnie wzrasta, ale jest nieduże - podobne jak np. przy cukrzycy ciążowej - a wiemy, że ją mnóstwo kobiet przechodzi i rodzi zdrowe Maluchy :)
Aleee się rozpisałam! No ale mam nadzieję, że trochę to pomoże! Nie martw się kochana, bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki, daj znać co i jak! :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
05-05-2015 12:25
[     ]
     
Jak to mówią póki nie ma okresu jest nadzieja ale dobrze że tak pozytywnie do tego podchodzisz, ja z Filipkiem też zaszłam w 3 cyklu, nawet jakoś o tym specjalnie nie myślałam, o stało się. Ale wiem że w głębi serca człowiek pragnie żeby drugie serduszko zabiło, to pragnienie jest silniejsze od wszystkiego na świecie... Ja mam wizytę o 15 dopiero, ale nie wiem czy mi zrobi usg, bo mam superowego lekarza ale na fundusz tam chyba jest kilka usg na ciążę, jak mi nie zrobi to pójdę do niego za 2 tyg prywatnie. Kochana jak się nie uda teraz to na pewno następnym razem, robimy szturm na niebo i prosimy o to nasze Aniołki!;D 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
05-05-2015 14:12
[     ]
     
Marta2222 "póki nie ma okresu jest nadzieja" dobre :D
Ja z naszą Córcią zaszłam w ciążę za pierwszym podejściem. Tak jak piszesz, pragnienie zostania Ziemską Mamą jest przeogromne, tak bardzo chciałabym już odliczać dni do narodzin kolejnego Maleństwa, bardzo bym chciała, żeby udało się od razu - tak jak ostatnio, wiadomo wariuję co miesiąc itd...;) Myślę, że to normalne :) Ale też mam świadomość, że nieraz organizm potrzebuje wiecej czasu, by dojść w pełni do siebie po tak ogromnym stresie. Dodatkowo jestem teraz na lekach, bo miałam okres, że słabo dawałm sobie psychicznie radę i musiałam sobie pomóc w taki sposób. Może to też w jakiś sposób wpływa (choć mój lekarz twierdzi, że nie powinno).
Ogólnie wierzę, że nie powinno być problemów, skoro ostatnio tak szybko sie udało (szczególnie, że teraz na pewno mam jeszcze dodatkowe wsparcie od mojej Córeczki, tam na górze :) ). A czy to będzie za trzecim, czy za czwartym razem, to też niezły wynik ;)
W ciąży z Córcią też chodziłam do ginekologa na NFZ, za każdym razem robił mi USG, ale to wiem, że różnie lekarze robią, nie ma regóły. Najważniejsze żeby Wojtuś rósł zdrowo, chociaż wyobrażam sobie jak bardzo czekasz na każde USG :) To taka radość widzieć na monitorze swoją Kruszynkę i to bijące serduszko... :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Ania E.  
05-05-2015 21:57
[     ]
     
Dziekuję dziewczyny za słowa otuchy. Uspokoiłyście mnie. Mam nadzieję, że u mnie też nie będzie zadnych problemów z zajściem...
Mamo Winki ja jestem z Poznania i przeciwciała miałam badane 3 miesiące temu i wyszło mi dodatnie przeciwciało antykardiolipinowe IgM 23,1 norma <10MPL, IgG w normie, anty B2GPI igG w normie i antykoagulant tocznia w normie. Generalnie nie przejmuję się tym bardzo bo i tak mój lekarz powiedział, że będę musiała brać leki przeciwzakrzepowe na wszelki wypadek (bardzo zle wyniki histopatologii łozyska) wiadomo wolałabym być zdrowa no ale co będzie to będzie. Dla mnie najważniejsze to zajść w ciążę i urodzić zdrowe dzieciątko, wiekszego marzenia nie mam. To takie naturalne, być w ciąży, urodzić dziecko a dla nas to ogomne marzenie...zyczę nam wszystkim aby się spełniło.
Buziaki 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016
Ostatnio zmieniony 05-05-2015 22:01 przez anka_hey

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
06-05-2015 16:37
[     ]
     
Ania E. cieszę się, że troszkę pomogłyśmy :) tak jak piszesz, najważniejsze to zajść w ciążę i urodzić zdrowe dziecko. Jakieś przeszkody na drodze do marzeń czasem się pojawiają, ale po takiej tragedi jaka dotknęła każdą z nas, byle przeszkody nam przecież nie straszne :) Oby tylko spełniło się to największe marzenie.... :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
06-05-2015 18:22
[     ]
     
Marta2222 jak tam udała się wizyta u lekarza? Udało się zobaczyć Wojtusia? :)
Do mnie dziś przyszedł ten nieszczęsny okres! Wiec nadzieje prysnęły... Ale mamy już nowy cykl :) nowe starania, nadzieje, marzę o tym, że tym razem się uda! :)
Córeczko nasza najukochańsza :* [*], proszę pomóż zesłać na nasz dom nowy cud :* o Tobie zawsze będziemy pamiętać, zawsze bedziesz naszym ukochanym, wymarzonym pierwszym Dzieciątkiem :* Mama nosi Cię głęboko w serduszku.... [*]

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Ania E.  
06-05-2015 19:08
[     ]
     
Mamo Winki dobre masz nastawienie, najważniejsze to myśleć pozytywnie i się nie załamywać. Co dla mnie jest mega trudne. Może jeszcze 3 cykle i my tez będziemy mogli się starać...muszę sie umówić do mojego lekarza za jakies dwa tygodnie i od razu pójść z wynikami badań przeciwciał. Marta 2222tez jestem ciekawa jak tam Wojtus:) 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
06-05-2015 19:47
[     ]
     
Hej dziewczyny, niestety nie udało się bo są 2 usg na fundusz,za miesiąc mam 3 prenatalne to już muszę wytrzymać. Wszystko ok, ale niestety wyniki moczu mam wątpliwe,lekarz powiedział że to nic nie znaczy zeby się nie marwtić ale wiecie jak to jest, już tysiące różnych myśli ;/ Mamo Winki może za słabo trzymałyśmy kciuki... Teraz będę trzymać podwójnie! 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mili  
08-05-2015 08:27
[     ]
     
Cześć Dziewczyny. Od jakiegoś czasu podczytuję Wasz wątek. Chyba Mama Winki pisała o doktorce z Krakowa, która zajmuje się problemami z przeciwciałami. Kochana czy mogłabyś przesłać mi na maila jej nazwisko? Mój mail: mili2014@gazeta.pl
Będę bardzooo wdzięczna. Pozdrawiam! 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
08-05-2015 12:29
[     ]
     
Mili, wysłałam Ci maila :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
iwona123  
08-05-2015 12:44
[     ]
     
Mamo Winki, czytam,że staracie się o dzidzie, trzymak mocno kciuki aby się udało! :)
Znam ten brak cierpliwości, chyba każda mamusia po stracie i nie tylko starająca się o dzidzie wie co to znaczy, ja kochana robiłam test z krwi beta hcg, dużo wcześniej i przede wszystkim dokładniej pokaże czy jesteś w ciąży...z Adasiem wiedziałam o ciąży w 23 dniu cyklu, właśnie po badaniu krwi, także to Ci polecam :)

Co do niepłodności po cc, też uważam,że to mit, chyba że jak Marta pisała porobią się zrosty, i cc było źle przeprowadzone....nam teraz udało się za drugim razem, także mój przypadek obala ten mit ;) z całych sił trzymam kciuki za wszystkie mamy starające się o maleństwa , ten cud przyjdzie i do Was :) 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
08-05-2015 13:46
[     ]
     
iwona123 Tobie również dziękuję za kciuki :) masz rację, beta hcg daje jasną informację. Matkoo nie wiem czy ja po prostu celowo nie podtrzymuje się przy nadzieji, że jeszcze a nóż jest szansa ;) wiem, wariatka ;) ale ja tak nie lubię tracić nadzieji.. :)
Tobie Iwonka szybko udało się zajść w ciąże? Może zdradzisz jakieś swoje tajemnicze sposoby? ;) U nas maj będzie trzecim miesiącem starań (z testami owu), czyli w sumie nie aż tak długo.. ale ja tak baaaardzo bym chciała :)
Pozdrawiam :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Ania E.  
08-05-2015 22:31
[     ]
     
Iwona123 dziękuję za pozytywne informacje :*
niech Twoj cud zdrowo rośnie pod Twoim serduszkiem :) 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016
Ostatnio zmieniony 08-05-2015 22:32 przez anka_hey

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
08-05-2015 13:38
[     ]
     
Marta2222 może nasza Córcia harcuje gdzieś tam z Waszym Filipkiem i jeszcze nie zdążyła wstawić się za nami tam na górze :)
no ale przy podwójnych kciukach... będzie dobrze, czekam cierpliwie.. :) i dziękuję za wsparcie ;)
Marta nie wiem jakiego rodzaju zły wynik moczu Ci wyszedł? Ja w ciąży miałam kilka razy liczne bakterie w moczu, w panice powtarzałam badanie i okazywało się ze próbke źle pobierałam, taka byłam zdolna :)
Nie wszystkie wyniki muszą być idealne, Twój lekarz na pewno wie co robi, nie ma się co martwić :) ważne, że z Młodym wszystko w porzątku :) szkoda, że są te limity na USG, bo każda z nas pewnie najlepiej oglądałaby swojego Maluszka co tydzień ;) Ale już niedługo zobaczysz Wojtusia, ciekawe ile już podrósł :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
08-05-2015 13:22
[     ]
     
Ania E. trzy cykle to już naprawdę niedługo :) przynajmniej pora roku nam teraz sprzyja, bo łatwiej o cierpliwość, kiedy chociaż dzień jest dłuższy i świeci słońce... :)
Wiadomo, że czasem ciężko o pozytywne myślenie, kiedy człowiek stracił to, co było dla niego najcenniejsze... Ja też do tej pory nie mogę się z tym pogodzić i moje życie już nigdy nie będzie takie samo jak kiedyś. Ale jak widze na ulicy te małe Szkraby w wózeczkach, to wierzę, że jeszcze kiedyś będę potrafiła być szcześliwa :) Bo jak tu nie być szczęśliwą, będąc Ziemską Mamą... :)
Zdarzylo się nieszczeście, które złamalo nam serca, ale też dało mądrośc, jeszcze większą świadomość wartości, jaką niesie za sobą posiadanie zdrowego, ziemskiego Dzieciątka. Teraz będziemy jeszcze lepszymi, mądrzejszymi, Ziemskimi Mamami. A będziemy na pewno :) predzej czy później :) jedna tragedia nie przekreśla szansy na nowe Szczęście, ja w to wierzę :)
I też ważne - to, że bedziemy kiedyś znów szczęśliwe, nie oznacza, że nie kochamy swoich Maluszków, które tak wcześnie od nas odeszły. Ja zawsze będę pamiętać o mojej pierwszej, ukochanej, wymarzonej Córeczce [*] Wiem, że Ona o tym wie.

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
08-05-2015 13:56
[     ]
     
Mamusiu Winki cukier i białko, lekarz powiedział że to ilości minimalne, że musiałam coś zjeść, bo nie ma stanu zapalnego ani bakterii, że mam się nie martwić. łatwo powiedzieć;) Dziś powtórzyłam mocz i zobaczymy w poniedziałek co tam wyjdzie. Kochana jak Ty masz na imię?? 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
08-05-2015 14:04
[     ]
     
Marta2222 kochana no to trzymam kciuki, żeby kolejne badanie wyszło już OK :) daj koniecznie znać! :)
Mam na imię Jola :) Wcześniej, w innym poście, opisywałam swoją historię jako Jola P., ale wtedy byłam w bardzo słabej kondycji psychicznej...
Teraz bradziej anonimowo, ale już z większą wiara i nadzieją ;)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
iwona123  
08-05-2015 16:44
[     ]
     
Kochana, hmm niestety nie znam żadnych tajemniczych sposobów, My jak się staraliśmy to po prostu zwyczajnie...korzystałam z internetowego kalendarza dni płodnych http://t-time.pl/dni-plodne
Wychodzi po prostu na to,że oboje chyba jesteśmy nadprzeciętnie płodni :p 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
08-05-2015 16:56
[     ]
     
iwona123 znam tą stronę, bardzo fajna :) no ale niestety, mi po ciąży nie unormował się jeszcze do końca cykl, wiec chyba pozostały mi jednak testy owu :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
iwona123  
08-05-2015 17:33
[     ]
     
mi też kochana się nie unormował, miałam cykle po 28, 26, 22 dni...a teraz z tego co wychodzi ostatni był chyba ponad 30 dni, skoro tak późno pojawił się pęcherzyk...dobrze,że jesteś tak pozytywnie nastawiona :) psychika bardzo dużo pomaga :) buziaki 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
demonnik  
08-05-2015 18:12
[     ]
     
hej..podczytuję ostatnio ten watek i chcialam tylko napisac,ze bardzo kibicuje Wam wszystkim starajacym się Kobietkom i tym ktore oczekują na swoje Malenstwa...dobrze wiem jak zupełnie inaczej oczekuje sie na 2 kreseczki lub na narodziny dzidiz ,na kazda wizyte i kazde wyniki badan - inaczej sie na to czeka niz przed strata...sama oczekuję 4 juz dzidziusia i mam nadzieje,ze nie oszaleje do konca ciazy z nerwow ;)...z tym ,że w domu mam 2 synkow 7 i 2,5 l ,pierwszy synek odszedł 8 i poł roku temu niby przez niewydolnosc szyjki urodził się zbyt wczesnie i umarł...drugi synek cala ciaze ocierał sie o smierc a ja walczac z nim w brzuchu w szpitalu cała ciaże...trzecia ciaza byłą idealna bezproblemowa zupełnie...mam nadzieje,ze obecna rowniez bedzie ok,ze nic sie nie wydarzy złego...3 mam za Was kciuki... 

Filipek ur/zm 19.01.2007r 23tc[*],

Mateuszek ur. 17.03.2008r 36tc,

Alanek ur 21.10.2012 39,6 tc!:o)

oraz Aniołek ktory umarł w brzuszku w 15 tc a o czym dowiedzialam sie w 18 tyg.zabieg 19.06.2015

spijci
Ostatnio zmieniony 08-05-2015 18:13 przez Moniczka20

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Ania E.  
08-05-2015 22:43
[     ]
     
Demonnik gratuluje i mocno trzymam i za Ciebie kciuki! 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
09-05-2015 23:03
[     ]
     
demonnik ja również trzymam kciuki za Ciebie i Twoje Maleństwo :) wyobrażam sobie, że można czasem zwariować z nerwów, ale to, że jesteś Mamą dwóch ziemskich Łobuziaków, jest tylko dowodem na to, że Twój Filipek nad Wami czuwa :) wierzę, że i tym razem będzie dobrze :) życzę dużo spokoju i powodzenia :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
12-05-2015 11:43
[     ]
     
Marta2222 i jak tam Twoje wyniki? Cały czas trzymam za Was kciuki

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
12-05-2015 16:37
[     ]
     
cukru w moczu nie ma, białka też ale są bakterie, wynik do powtórzenia przed wizytą, najważniejsze że nie ma białka. Dziś byłam u diabetologa- dieta, 3 razy dziennie mierzenie cukru...;( Dziękuję za pamięć 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
12-05-2015 16:49
[     ]
     
Oj, to nie zazrdoszczę kłucia paluszka trzy razy dziennie.. Stosowanie diety przy ciążowych zachciankach i apetycie, to też pewnie nie lada zadanie ;) no ale to dla dobra Twojego i Wojtusia, więc wytrzymasz kochana :) Najważniejsze, że nie ma białka w moczu, cieszę się razem z Tobą, że te wyniki wyszły ok. Pozdrawiam ;)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
12-05-2015 17:59
[     ]
     
Dziękuję:D 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Ania E.  
08-05-2015 22:26
[     ]
     
W porównaniu do 7 miesięcy które minęły to 3 miesiące to juz w sumie mało. Ale ja jestem taka niecierpliwa...a znowu z drugiej strony zastanawiam się czy jak juz dostanę zielone światło czy nie spanikuje i czy nie będę bała sie zajść w ciążę :( choć pragnienie posiadania dziecka jest tak wielkie, że chyba przewazy nad strachem. 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
10-05-2015 20:46
[     ]
     
Ania E. chyba każda z nas w jakimś stopniu boji się zajścia w kolejną ciażę... Ja sama często mam obawy, na ile dam psychicznie radę... po tym wszystkim... Ale tak jak piszesz, pragnienie posiadania dziecka jest silniejsze! Wspólnie damy radę przez to przejść, musimy! :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
10-05-2015 21:09
[     ]
     
Pocieszę Was że w ciąży wcale nie jest lżej... Ja mam wrażenie że do sierpnia osiwieję albo Wojtek się urodzi z siwymi włosami...;) Oczywiście jest masa radości, każdy kopniak, czkawka... Powiem Wam że z Filipem się tak nad wszystkim nie zastanawiałam, teraz byle ukłucie, ból brzucha powoduje u mnie tysiące myśli, panikę... Ale to chyba każda mama po stracie tak ma, dopóki nie będziemy z naszymi maleństwami w domu to strach nie zniknie, nie ma na niego recepty... Ale warto 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
10-05-2015 21:36
[     ]
     
Oj na pewno, dopóki nie bedziemy mieć swoich ziemskich Dzieciaczków w ramionach, strach nie minie (chociaż pewnie wtedy też będziemy się w kółko o nie zamartwiać ;))... Ale tak jak piszesz Marta, warto...

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
15-05-2015 13:55
[     ]
     
Musze to z siebie wyrzucić...
Ale miałam wczoraj kryzys! :( Pierwszy raz zobaczyłam zdjęcie córeczki mojej koleżanki.. Dziewczynka urodziła się 9 dni przed moją Córcią, więc są praktycznie w jednakowym wieku... Bardzo to przeżyłam.. zaczęłam sobie wyobrażać, jak wyglądałaby teraz nasza Córcia.. jakie to wszystko trudne... Tak bardzo mi przykro, jak sobie pomyślę ile straciłam...

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
15-05-2015 14:20
[     ]
     
Kochana rozumiem Cię...moja znajoma co miała byc chrzestną Filipa urodziła córeczke w tym roku, byłam u niej niedawno, nosiłam ją, niby wszystko ok a w domu płakałam...nikomu sie nie przyznałam bo by było- a po co tam jechałaś... po jakimś czasie ona zapytała czy może do mnie przyjechać, niechętnie ale się zgodziłam, już było inaczej, nie płakałam. wiem że w mojej sytuacji łatwo mi mówić, ale też cały czas patrzyłam na nie, jak karmi ,jak ją tuli,całuje i widziałam co mnie ominęło... 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Ania E.  
16-05-2015 00:40
[     ]
     
Ja mam 2 koleżanki z którymi byłam razem w ciąży wszystkie termin na styczeń. Nie widziałam ich dzieci przestałam obserwować ich konta na fb. Za to trzecia urodziła tydzień po mnie i dala swojemu synowi na imię Olek...jak przyszła z nim do mnie do pracy to wpalam w histerie...puste ramiona, smutek, żal, złość, zazdrość, rozpacz, miłość, tęsknota wszystko się miesza i tworzy mieszankę wybuchowa :( wszystkie się dobrze rozumiemy... 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
16-05-2015 12:56
[     ]
     
Ech... a ja właśnie mam biegunkę z nerwów.. jestem tak zestresowana, czuje się jakbym miała za chwilę zemdleć..
Ci znajomi, którzy mają Córeczkę w identycznym wieku co nasza Córcia, postanowli nas dzisiaj odwiedzić. Nie odmówiłam, bo kiedyś w końcu muszę się z nimi spotkać. To bardzo bliscy znajomi, ich Córeczka nosi nawet moje imie.. ech.. tak się boję, jak dam radę to znieść.. kiedy będę patrzeć na ich Córeczkę.. i wyobrażać sobie, że nasza Córcia byłaby już tak samo duża, że też by się już tak śmiała.. ech, to tak pogłębia smutek, świadomość tego, jak wiele straciliśmy...
Znajomi mają być u nas lada moment.. Trzymajcie kciuki, żebym jakoś przeżyła ten dzień... :(

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
16-05-2015 13:26
[     ]
     
Kochana podziwiam Cię że się zgodziłaś...od mojej bratowej siostra urodziła miesiąc przede mną i unikałam jej prawie przez rok... Trzymaj się i daj znać 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Ania E.  
16-05-2015 19:18
[     ]
     
O jej 3mam kciuki. Mam nadzieje, że to spotkanie nie spowoduje u Ciebie jakiegoś zalamania...ściskam 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
18-05-2015 12:08
[     ]
     
Kochane dzięki za wsparcie.. Tylko Wy jesteście w stanie sobie wyobrazić, co musiałam przeżyć w ten weekend...
Najgorszy był moment samego przyjazdu znajomych, jak wchodzili do naszego mieszkania, ze swoją córeczką w nosidełku.. ech.. naprawde zrobiło mi się ciemno przed oczmi.. Poźniej już jakoś dawałam radę.. Ta Malutka jest taka przecudna.. gaworzy, śmieje się, chce tylko żeby trzymać ją pod paszkami i podskakuje na swoich małych nóżkach jak żabka... ech... miałam ją dość długo na rękach.. moja Córcia mogłaby siedzieć teraz na łóżku koło niej i uśmiechałyby się do siebie, dotykały małymi rączkami. Nikt kto nie przeżył takiej straty, nie zrozumie.
W niedzielę pojechałam z mężem i z teściami na grób naszej Córeczki.. Przed oczami miałam tą cudowną córeczkę znajomych.. i stałam nad grobem.. Nie da się opisać tego smutku.
Ale teraz zaczynamy nowy tydzień. Nie chce się w tym smutku pogrążyć, nie chce stracić wiary. Ból jest, ale ja wierzę, że szczęście niedługo też będzie. I sobie, i Wam, z całego serca tego życzę :) Musimy zawalczyć kochane o swoje szczęście, straciłyśmy bardzo wiele, ale wiele dobrego też jeszcze przed nami! :)
Mamy z mężem kolejny miesiąc starań, nasze trzecie podejście, a nóż do trzech razy sztuka? ;)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
MamaLili  
19-05-2015 10:49
[     ]
     
od pewnego czasu Was podczytuje. U mnie dzisiaj mija 5 miesięcy po porodzie mojej córki w 35 tc. Serduszko przestało jej bić, przyczyny brak. Zaczęłam starania już miesiąc temu. Ale nie udało się. Poszłam do ginekologa, dostałam tabletki na wywołanie owulacji bo po porodzie jej nie miałam, a okresy przychodziły normalnie.
któraś z Was pisała, że jest z poznania, możesz napisać czy masz jakiegoś poleconego, dobrego ginekologa ? ja mieszkam tu od jakiegoś czasu ale ciążę prowadziłam w innym mieście. W pierwszą ciążę zaszłam od razu. Teraz wmawiam sobie bezpłodność, robię testy owulacyjne które są ciągle negatywne i im więcej czasu po stracie tym ja jestem bardziej zdesperowana. Mam 27 lat, to była moja pierwsza ciąża, mam masę koleżanek w ciąży, z malutkimi dziećmi... moja bratowa urodziła miesiąc przede mną. czuje że bez dziecka zwariuje 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
19-05-2015 11:37
[     ]
     
mamo Lili, mama Huga jest z Poznania. Ja też mam 27 lat. Powiem Ci że te testy wcale nie są takie na 100%, najlepiej iść na monitoring cyklu, mierzyć temperaturę, obserwować śluz.. Jak człowiek jest po stracie to nagle tych ciężarnych i mam z wózkami zrobiło się koło nas jakby o 200% więcej... Nie poddawaj się;) 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Ania E.  
19-05-2015 15:54
[     ]
     
Witaj Mamo Lili ja też jestem z Poznania. Trudno tak jednoznacznie stwierdzić który gunekolog jest dobry. Ja mam zaufanie do dr. Dydowicza przyjmuje w Puszczykowie. Empatyczny, cierpliwy, sympatyczny no i zna sie na rzeczy. Jest tez p. Profesor Skrzypczak swietny specjalista natomiast jako osoba...ja sie jej boję. Ale jak ma sie problem to można do niej uderzac. Jesli chcesz wiedziec cos więcej to napisz anka_hey@interia.pl
ściskam :* i światełko dla Twojego Aniołka (*) 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
21-05-2015 15:33
[     ]
     
MamoLili z tym wmawianiem sobie bezpłodności to widaj w klubie ;) ja też w poprzednią ciążę zaszlam od razu, a teraz mam ogromne obawy czy zajdę, kiedy zajdę, od tego naprawdę można zwariować! Ech...
Powiedz mi, to, że nie masz owulacji stwierdziłaś na podstawie wyniku testów owulacyjnych? Pytam, bo mi akurat testy owulacyjne wskazują, że mam owulację, ale też przez ostatnie dwa miesiące nie udało mi się zajśc w ciążę. Jestem w trakcie trzeciego podejścia i wierzę głęboko, że może tym razem się uda. Monitoringu cyklu nie próbowałam, właściwie bazuje tylko na testach owu, no i myślę, że poznaję płodny śluz. Przy poprzedniej ciąży po prostu wyliczyłam sobie dni płodne i tyle, nie pomyślałabym, że potrzeba tyle zabiegu, żeby zajść w ciążę. Wierzę głęboko, że lada moment będzie nam to dane.
27 lat, to jeszcze nie tak dużo ;) ja za 5 dni kończę 31 lat.. Swoją drogą to taka ironia losu, bo urodziny mam akurat w Dzień Matki (co to będą za urodziny..:( ) .. ech szybko biję ten zegar biologiczny. No ale przed 35 rokiem życia planuje mieć przynajmniej dwoje ziemskich dzieci i już :) Musi się udać ;)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
MamaLili  
21-05-2015 15:47
[     ]
     
testy owulacyjne mi nie wychodziły więc poszłam do ginekologa i faktycznie miałam bardzo małe pęcherzyki, takie nie do owulacji. W kolejnym miesiącu było to samo, a w tym miałam przepisane tabletki clo wywołujące owulację, testy owulacyjne znów nic nie pokazywały, ale na monitoringu był pęcherzyk gotowy do pęknięcia. Później już nie byłam więc nie wiem czy owulacja się odbyła czy nie...
ehh takie nasze ciężkie życie po śmierci dzieci. Ja rok temu na dzień matki byłam potwierdzić ciążę u ginekologa, a tu minął rok a ja stoje w miejscu, ba cofnęłam się do tyłu. 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
22-05-2015 12:00
[     ]
     
MamoLili czasem tak jest, że trzeba zrobić krok wstecz, żeby móc zrobić kolejne dwa kroki do przodu.
Ja w ostatni Dzień Matki miałam już widoczny brzuszek.. końcówka piątego miesiąca ciąży.. świętowałam swoje trzydzieste urodziny w Międzyzdrojach razem z mężem.. Przez myśl by nam wtedy nie przeszło, że stanie się taka tragedia.
Ale nie można się załamywać. Zobaczysz, że jeszcze nad nami zaświeci słońce :) wiadomo, że człowiek chciałby od razu mieć kolejne dziecko, no ale nie zawsze jest tak jak sobie zaplanujemy. Tak czy siak ja głęboko wierzę, że lada moment będę w ciąży i urodzę zdrowe i cudowne rodzeństwo dla mojej ukochanej Córeczki :*
Jak czytam te wszystkie historie na forum.. innym dziewczynom też było ciężko, ale są teraz w ciąży, czy też są już szczęśliwymi Mamami.. :)
Wszystko przed nami kochana :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
agnes75  
22-05-2015 13:23
[     ]
     
Kochane...podczytuje Was trochę i strasznie,strasznie WAM kibicuje w waszych staraniach o Wasze upragnione CUDY...wierzę,że w końcu Wam też się uda i będziecie trzymać w ramionach wasze upragnione maleństwa:)to tylko kwestia czasu-wierzę w to całym sercem:))

Piszę ,by dać Wam trochę nadziei...Cuda się zdarzają...praktycznie 16lat naszego małżeństwa to było staranie o maluszka(wizyty po lekarzach,monitoring cyklu i hormony itd.to była ciężka droga...)-przeszłam 2poronienia na bardzo wczesnym etapie ciąży ,przeszłam 3porody=mam dwójkę wspaniałych dzieciaków w wieku 2 i 11lat

Wierzę,że i WAM TEŻ SIĘ UDA:)
ściskam.
------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
24-05-2015 21:02
[     ]
     
agnes75 naprawdę imponuje mi jak wiele kobieta jest w stanie wytrwać, ile mieć w sobie siły, w dążeniu do posiadania cudu, jakim jest Dziecko... :)
Tobie naprawdę serdecznie gratuluję tej wytrwałości :) ale co tam gratulacje... ;) najcenniejszą nagrodą są te dwa kochane Szkraby, którymi teraz możecie się cieszyć :)
agnes75 dziękuję za wsparcie :) Twoja historia to dla nas kolejny, cenny dowód, że WARTO :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
oliwia  
25-05-2015 09:20
[     ]
     
Trzymam za Was kciuki Dziewczyny. Ja z mężem będziemy mogli zacząć się starać o kolejnego Maluszka dopiero za 2 cykle. Niby to nie długo ale każdy dzień wygląda jak kara. Nie dość, że straciliśmy jedno Dziecko to teraz trzeba tyle czekać żeby móc starać się o drugie. My pierwszego Dziecka nie planowaliśmy. Stwierdziliśmy, że po prostu odstawiamy całą antykoncepcję i niech się dzieje wola nieba. I się zadziała tylko nie sądziłam, że moje szczęście będzie trwało tylko 26 tygodni... Ale cóż , teraz tu gdzie jestem na tym etapie sądzę, że powinnam się cieszyć tymi 26 tygodniami, tym, że mogłam poczuć ruchy Dziecka, zobaczyć Je na usg bo wiem, że na świecie jest mnóstwo kobiet, które nigdy nie poczują tego co ja.
Mam nadzieje, że Bóg będzie nam łaskawy a los litościwy i pozwoli nam wszystkim Mamo starającym się o ziemskie Maleństwo w końcu poczuć te cudowne uczucie bycia Matka i w końcu pozwoli wziąć w ramiona nasze Maluszki i cieszyć się z bycia pełną rodziną. Jestem pełna wiary i nadziei i mam nadzieje, że teraz złośliwy los mi jej nie odbierze. 
Nie pytam Boga dlaczego mi Cie zabrał, lecz dziękuje, że mi Cie dał...
Bartuś [* + 15.01.2015 ]
Ostatnio zmieniony 25-05-2015 13:46 przez swiatimaginacji

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
MamaLili  
26-05-2015 13:14
[     ]
     
Dziewczyny dziś nasze święto !! miało ono w tym roku być jednym z piękniejszych dni w roku... Bóg zechciał inaczej.
Życzę Wam dużo siły i wiary w lepsze jutro. i żebyśmy doczekały się szczęścia w swoim życiu... 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
26-05-2015 13:22
[     ]
     
wzajemnie 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
26-05-2015 14:10
[     ]
     
Wzajemnie kochana, wszystkiego dobrego dla wszystkich Mam. Tak, dziś nasze święto. Ja w pełni czuję się Mamą, mimo, że moja Kruszynka jest tam gdzieś daleko. Zapaliłam dziś znicz pod Krzyżem przy szpitalu w którym rodziłam. Moja Córeczka na pewno widzi z góry to małe światelko, zapalone dla Niej, znak ogromnej Miłości i wiecznej Pamięci :* [*]

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
27-05-2015 18:53
[     ]
     
A jak tam Wasze starania kochana? Kiedy testujecie? 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
27-05-2015 21:20
[     ]
     
Marta2222 4.06. to dla mnie termin planowanej kolejnej miesiączki. Póki co boje się nawet myśleć o testowaniu... boję się robić sobie nadzieję...

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
27-05-2015 22:14
[     ]
     
rozumiem... mocno trzymam kciuki i myślę o Was 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
28-05-2015 17:30
[     ]
     
Dziękuję Martuś za pamięć i za kciuki, marzę, żeby los tym razem się do nas uśmiechnął :)
A co u Was? Jak tam Wojtuś się miewa? :) Ten czas tak leci... Jejku, przecież jesteś już coraz bliżej rozwiązania ciąży :) cudownie :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
28-05-2015 18:15
[     ]
     
dziękuję, Wojtek ma już 1,6 kilo chłop jak dąb mi rośnie;) Już odliczam dni, lekarz kazał odpoczywać, jakoś na razie to do mnie nie dociera że będę miała go w domu, że jest wszystko dobrze..modlę się codziennie i dziękuję Bogu za wszystko- za Filipa że go miałam tak krótko, ale jest mój i kiedyś się spotkamy, za Wojtka, za mojego dzielnego i dobrego męża..Przepraszam że tak się rozpisuję, wylewna się zrobiłam;) Jolu wiem że się powtarzam, Ty wiesz co chcę napisać- musi się udać... 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
29-05-2015 13:06
[     ]
     
Marta2222 jejku to Wojtuś już jest taki duuuży.. :) alee będzie z niego wielki i silny facet :D Martuś, tak bardzo się cieszę razem z Tobą, że Bóg dał Wam ten wspaniały, kolejny Cud... :) Na kiedy dokładnie masz termin porodu? :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
29-05-2015 13:35
[     ]
     
dokładnie na 15-16 sierpnia ale jak dotrwam do 39 to wtedy ma być planowana cesarka,czyli jakoś przed 10 sierpnia, chyba żeby wcześniej coś się działo ale mam nadzieję że szczęśliwie dotrwamy do 39. Byłam dziś na oddziale położniczym u mojego lekarza po receptę..mamusie z wózeczkami i dzidziusiami..każdej z nas tego życzę 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
29-05-2015 11:27
[     ]
     
Ech coraz bliżej terminu spodziewanej miesiączki... I coraz bardziej pojawia się ta ciężka do poskromienia chęć.. zrobienia najlepiej 5 testów ciążowych na raz! ;) Ale jak tu nie wariować, jak się czegoś tak bardzo pragnie :)
Owulacje miałam 22.05., wiec chyba za wcześnie nawet na badanie z krwi? Chyba w tym miesiącu zrobie sobie bhcg z krwi.. Bo przy ujemnych testach z moczu mam jednak zawsze nadzieję, że wynik nieprawidłowy.. i jeszcze bardziej wariuję!
Pozdrawiam wszystkie, wariujące równie mocno, przyszłe Mamusie ;) Jak ja bardzo chciałabym zostać Ziemską Mamą....

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."
Ostatnio zmieniony 29-05-2015 13:07 przez JolaP

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
MamaLili  
29-05-2015 17:00
[     ]
     
niedawno napisałam tu że i ja się staram. a dziś zrobiłam dwa testy ciążowe i na obu są dwie kreski. Ta druga jaśniejsza ale wyszła od razu !!!


Boże nie zabieraj mi tego maleństwa !!
Liluś, kochanie !! Bądź aniołem stróżem dla swojego rodzeństwa 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
29-05-2015 18:17
[     ]
     
MamoLili suuuuuuuper!!! :D tak baaardzo cieszę się razem z Tobą i serdecznie Ci gratuluję :) Mała Lili na pewno czuwa nad swoją małą siostrzyczką albo braciszkiem :) Jednak warto nie tracić wiary :)
Tak bardzo chciałbym być następna... :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
29-05-2015 18:41
[     ]
     
MamoLili jeszcze tak z ciekawości zapytam, jak długo staraliście się o tą Dzidzię? i po jakim czasie zrobiłaś test ciążowy? ;) Jeszcze raz gratuluję i pozdrawiam :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
MamaLili  
29-05-2015 19:59
[     ]
     
Straciłam Lilianke 19.12.2014. Pierwszą miesiączkę dostałam 28.02.2015 i po niej lekarz pozwolił sie starać. Lecz chodząc na wizyty lekarz stwierdził brak owulacji mimo ze miesiaczki dostawałam regularnie. Minęły 3 okresy. W tym brałam dodatkowo tabletki na wywołanie owulacji clostilbegyt i mimo że testy owulacyjne wychodziły negatywnie to dzisiaj w 30 dniu cyklu test ciążowy pokazał dwie kreski. Nadal ciężko mi w to uwierzyć...
każda z nas która walczy zobaczy dwie kreseczki 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
29-05-2015 21:28
[     ]
     
gratulacje! 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
MamaLili  
30-05-2015 06:32
[     ]
     
Dziekuje :)
Czekamy na kolejne dziewczyny w ciazy 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
31-05-2015 13:37
[     ]
     
Wariowania c.d. ... czyli skusiło mnie dzisiaj i zrobiłam test ciążowy (25 dc)... Wyszedł negatywny... No ale, że zrobiłam go tak wcześnie, jeszcze nie tracę nadziei. Ech ciężkie do zniesienia jest to czekanie, ta niepewność...
Ale wierzę, że nasza Córeczka czuwa nad naszym szczęściem w Niebie, że Pan Bóg czuwa... i na nas również ześle kolejny CUD, tak piękny, jak Cud którym była nasza ukochana Córeczka :* [*]

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
31-05-2015 15:28
[     ]
     
Mamusiu Winki to jeszcze (na szczęście;)za wcześnie,ale rozumiem Cię bo sama wariowałam tydzień po okresie... Boże tak bardzo bym chciała żebyś za kilka dni powtórzyła test i zobaczyła piękne 2 kreski... 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
01-06-2015 20:18
[     ]
     
Marta dziękuję za miłe słowa, wiem, że dobrze mi życzysz :*
Dziś po południu zrobiłam sobie badanie krwi na obecność bhcg (dziś mam 26 dc, wiec badanie z krwi jest już raczej wiarygodne.. ?). Inaczej zwariowałabym z tej niepewności, czekania, pewnie doskonale mnie rozumiecie..
Wynik wyszedł UJEMNY (<0,1 czyli nie pozastawiający żadnych złudzeń). Ech, a miałam taką nadzieję... rozczarowanie, niedowierzanie..
Tak bardzo pragnę zostać ziemską Mamą...
Dziękuję Panu Bogu za naszą Córcię i modlę się o kolejny Cud.

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Joanna_27  
31-05-2015 19:23
[     ]
     
Witam was drogie panie.
Tak szczerze nie wiem do kogo się zwrócić... Mój Aniołek Oskarek odszedł w styczniu. To był 35 tc,brak tętna,brak przyczyny.
Chyba długo byłam w szoku, zaczęłam normalnie żyć -przynajmniej tak myślałam. A teraz nienawidzę całego świata. Staramy się o kolejne dziecko ale nam nie wychodzi :-(
Moje dwie znajome niedługo same będą rodzic a ja nie mam odwagi do nich napisać czy zadzwonić. A teraz okazuje się że moja najdroższa przyjaciółka jest w ciąży, nie potrafię nawet na nią spojrzeć :-( przecież nie mogę się na nią wsciekac każda z nas ma prawo do szczęścia, a ja pekam z zazdrości :-( ślub bierze za miesiąc a ja nawet nie mam ochoty iść do kościoła :-(
Cały miesiąc snia mi się testy ciążowe, dzieci... Niczego innego nie pragnę niż tego żeby zobaczec te dwie kreski i zostać szczęśliwa mama :'(
Nie mogę patrzeć na kobiety w ciąży :-( przestałam wierzyć w Boga, któremu ufalam,w każdej modlitwie prosiłam żeby mój synek był zdrowy a on mi go zabrał :-(
Obawiam się że mój stan psychiczny się pogorszyl a to tylko wpływa na starania o dziecko. Nawet z partnerem mi się zaczyna już psuć :-(
Jest mi tak ciężko...
Mama Winki napisał(a):
> Kochane, postanowiłam założyć ten wątek abyśmy wspólnie mogły się wspierać, wspólnie przeżywać okres starania się o kolejne dziecko..

> To niełatwy czas, w obliczu wcześniejszej straty, ale wierze, że wspólnie damy rade! :)

> Nie bez powodu zakładam ten wątek w tym miejscu "Ciąża po stracie", ponieważ wierzę, że już niedługo los ześle nam Nowy Cud!

> . 
A.

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
oliwia  
01-06-2015 09:10
[     ]
     
Ja z mężem też straciliśmy dziecko w styczniu i jak na razie nie mamy odwagi zacząć na poważnie się starać o kolejnego Maluszka.
Czasem warto odczekać więcej czasu. Nam w szpitalu też mówili, że już po 3 mies możemy się starać o dziecko ale co innego kondycja fizyczna a psychiczna. Może pójdź do psychologa, niektórym kobietom to pomaga. I na pewno porozmawiaj z partnerem ale tak szczerze. Powiedz o swoich obawach, o tym co czujesz i że właśnie teraz go najbardziej potrzebujesz. Bo przecież to było wasze wspólne dziecko więc dotknęło to was oboje.
A to że nie możesz patrzeć na kobiety w ciaży to jest dla mnie całkowicie zrozumiałe. Też się złoszczę jak widzę kobietę w ciąży lub z dzieckiem. Teraz też powinnam chodzić z synkiem na spacery, a mogę jedynie pójść na cmentarz. Widocznie tak musiało być, wiem, że to nie jest wytłumaczenie ale czy warto szukać w tym wszystkim sensu.... 
Nie pytam Boga dlaczego mi Cie zabrał, lecz dziękuje, że mi Cie dał...
Bartuś [* + 15.01.2015 ]

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
01-06-2015 20:39
[     ]
     
Joanna_27 chciałabym Ci pomóc, ale za bardzo nie wiem jak.. sama też jestem w podobnej sytuacji.. też z mężem staramy się o kolejnego Dzidziusia, też póki co bez efektów.
Doskonale rozumię odczucia o których piszesz. To, że pierwsze co, po porodzie, człowiek w miarę funkcjonuje, szok mocno blokuje te najpotęzniejsze emocje. Moje Córeczka umarła 9.10. . Ja takie prawdziwe załamanie zaczełam przeżywać dopiero w grudniu, styczniu - nie wiedziałam, że mogę się czuć aż tak źle psychicznie.
No ale, najbardziej wkurzający mnie tekst typu "potrzeba czasu", coś jednak w sobie ma. Ciężko było mi uwierzyć, że będę się czuć lepiej, ale tak jest. Ty też poczujesz się lepiej.
Tak jak napisała oliwia, możesz iść do psychologa, to kwestia indywidualna. Ja poszłam. Chodze po dziś dzień. Mi pomogło.
No i ostatnie co mogę napisać to to, że pozostaje nam nadzieja i wiara, że los również się do nas uśmiechnie, że Pan Bóg ześle nam kolejne dzieci, dla których bedziemy najwspanialszymi, jeszcze bardziej dojrzałymi Rodzicami. Wszystkim nam tego życzę.

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
01-06-2015 21:57
[     ]
     
Jolu a masz owulację, wszystko ze strony medycznej jest ok? regularne okresy? 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
01-06-2015 22:08
[     ]
     
Marta testy owu pokazują, że mam owulację. W zeszłym miesiącu robiłam usg, to pani dr mówiła, że wszystko ze mną w porządku. Co do regularności to ciężko powiedzieć. Ostatnio dostałam okres w 29 dc, ale wcześniej też zdarzylo mi się (raz), że dostałam okres w 38 dc! Ech sama nie wiem, czy panikować i iść na kolejne usg do ginekologa, zacząć monitorować cykl.. czy jeszcze nie panikować, czekać cierpliwie i się modlić. W tym miesiącu to było nasze trzecie, takie konkretne staranie (z testami owu).
Biorę leki od psychiatry (bo przez tą traumę miałam dość silne stany lękowe), ale psychiatra mówi, że te leki nie blokują owulacji, dostałam od pani dr zielone światło w kwestii starań o dziecko (w momencie zajścia w ciążę odstawiłabym leki).

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
01-06-2015 22:41
[     ]
     
3 miesiące to jeszcze chyba za krótko żeby cokolwiek stwierdzić, moja znajoma która straciła córkę wtedy kiedy ja syna, poznałyśmy się w szpitalu chciała zajść dużo szybciej w ciążę ale nie wychodziło, potem okazało się że nie ma owulacji, cykle po 40 dni i dopiero jak zaczęła wspomagać się lekami to zaszła w ciążę. Mam nadzieję że u Ciebie takiej sytuacji nie będzie, człowiek zdrowy a czasem trzeba trochę dłużej poczekać aż "zaskoczy" 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Joanna_27  
01-06-2015 22:37
[     ]
     
Dziękuję Wam przede wszystkim za odpowiedź.
Jeśli chodzi o psychologa nie wiem czy dam radę. Nie potrafię rozmawiać i mówić o tym co czuje. Dlatego tutaj napisałam. Mam blokadę, nie umiem rozmawiać. Podziwiam i dziękuję partnerowi że tak bardzo mnie wspiera. On chce rozmawiać,zadaje pytania,przytula,pociesza,a ja...Ja tylko płaczę i nie potrafię wydusic z siebie słowa. Psycholog był u mnie drugiego dnia po porodzie, ale wcale nie poczułam się lepiej. Może po prostu boję się wyrażania swoich emocji.
Tak bardzo bym chciała żeby każda z nas mogła być szczęśliwa. Tak bardzo bym chciała żeby nigdy żadna kobieta na świecie nie musiała doświadczać takich przykrych przeżyć jak my. Takie sytuacje nie powinny mieć w ogóle miejsca :-(
W kółko możemy sobie zadawać pytania dlaczego i może kiedyś ktoś nam na nie odpowie...
Życzę Wam przede wszystkim tych dwóch kreseczek i szczęśliwego zakończenia. Tego żeby każda z nas po tak ciężkich przeżyciach odnalazła siłę i wiarę.
Z pewnością niedługo napiszę. Tutaj mogę się wygadac... 
A.

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
MamaLili  
02-06-2015 06:50
[     ]
     
Joanno takie wygadanie sie obcej osobie na prawde pomaga, mi osobiscie bardzo pomoglo. Psycholodzy w szpitalu sa kiepscy, poszukaj jakiegos prywatnego. Ja chodzilam i do psychiatry i do psychologa. Psychiatra przepisywal mi leki ktorych ja balam sie brac. Nie wzielam ani jednej tabletki.
moze dam Wam troche nadziei. Ja swoja Lilke stracilam 19.12.2014, a 29.05.2015 test ciazowy pokazal mi dwie kreseczki. Choc w tym cyklu testy owulacyjne wychodzily negatywne. Ale ja w tym cyklu dostalam od lekarza tabletki clostilbegyt i po pierwszej kuracji jest ciaza. Kochane jezeli Wam zalezy ns ciazy zapytajcie lekarza o te tabletki.
czy ciaza cos zmienia ? Zmienia, mi spadl ciezar z serca, czuje ze w moim zyciu znow zapalila sie iskierka nadziei. Pierwszy raz po stracie moge powiedziec ze bede jeszcze szczesliwa.
kazdej z Was zycze tych dwoch pieknych kreseczek. 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
aninka  
03-06-2015 19:46
[     ]
     
Myślę, że każda z nas inaczej radzi sobie z żałobą i inne działania mogą pomóc. Ja nie chciałam rozmowy z psychologiem nawet w szpitalu- jakoś wątpiłam, że może powiedzieć mi coś co poprawi mój stan. Dla mnie wsparciem była modlitwa- choć początkowo nie było łatwo i praca. Córkę urodziłam w marcu, we wrześniu poszłam do lekarza, który pozwolił mi się starać o kolejne dziecko i w styczniu okazało się, że jestem w ciąży. 
Maleństwo 8tc 10.07.2011
Ewunia ur-zm. 31.03.2014

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Joanna_27  
05-06-2015 22:35
[     ]
     
Mi modlitwa w ogóle nie pomaga. Gdzie jest Bóg gdy nasze dziec umierają? Źli ludzie mają dzieci,potem je biją katuja, gwalca, zabijają
Czym oni sobie zasłużyli? Czemu Bóg pozwala im na to szczęście którego nie potrafią docenić i o nie zadbac? Gdzie On jest?
Modlilam się gdy byłam w ciąży, prosiłam żeby dziecko było zdrowe a on mi je po prostu zabrał. Kilka miesięcy później moja siostra poronila,a jeszcze później znajoma straciła dziecko w 5 miesiącu. Przestałam w niego wierzyć, przestałam go prosić o cokolwiek.
Straciłam wiarę.
Dwie przyjaciółki niedługo będą rodzic, trzecia dowiedziała się że jest w ciąży. Nie potrafię tego przeżyć. Miałysmy razem chodzić na spacery. Mój Oskar jest najstarszy ale żadne dziecko Go nie pozna już :-(
Mogę życie toczy się między domem a praca w której spędzam po 12-16 godzin bo tylko tam nie myślę..
Nie mam ochoty z nikim się spotkać. Zamknęłam się w sobie. Płaczę nocami i zastanawiam się czy mam jeszcze szansę na to żeby śmiech dziecka wypełnił moje życie... 
A.

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
06-06-2015 08:05
[     ]
     
Joasiu nie znam odpowiedzi na Twoje pytania, ja na to patrzę inaczej (też miałam załamanie wiary, przestałam wierzyć w Boga, mój syn umarł a koleżanki rodziły zdrowe dzieci)Nie mam wpływu na to co się stało-los, Bóg, pech? Zrobiłam dla mojego dziecka wszystko co mogłam od kiedy się dowiedziałam ze jest chory,nie udało się.. Jestem dumna że jestem mamą tak wspaniałego dzielnego chłopca i wierzę że Bóg nie daje nam nic na zawsze, dał mi Go tylko na 8 miesięcy i 2 dni ale ja nie żałuję ani chwili i drugi raz postąpiła bym tak samo.. Widziałam Go, mam zdjęcia, los ofiarował mi Jego braciszka a zawsze może być gorzej... Rozumiem Twój żal, to dobrze że masz pracę, ja siedziałam w domu i myślałam że zwariuję.. 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Joanna_27  
06-06-2015 13:18
[     ]
     
Boję się że nie podolam temu wszystkiemu.
Boję się że nie będę mogła być już w ciąży, lecze się na tarczyce, hashimoto, jak wiadomo ciężko zajść w ciążę a jeszcze ciężej jest ja utrzymać. Staramy się i nic nie wychodzi...
Chciałabym uciec, z nikim się nie kontaktować. Ciągle czuje na sobie wzrok wszystkich ludzi, którzy tylko szukają tematów do plotek.
A jeszcze gorzej jest mi patrzeć na szczęście innych.
Ja już nie mam po co żyć, jestem ciężarem dla tych którzy się mną opiekują.
Mój Oskar był zdrowy,bajka ciąża przebiegała idealnie, mogę wyniki tarczycy nawet się polepszyly a tu nagle w 35 tc jego serce przestało bic :-( do tej pory nie znalazłam odpowiedzi dlaczego tak się stało.
To było moje pierwsze dziecko, z.początku się bałam ale tak mocno go pokochałam i tylko odliczalam tygodnie :-( 
A.

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Angelina3  
06-06-2015 16:37
[     ]
     
Witam! Mój Franuś urodził się w 29 tyg. przez cc i żył tylko o 1,5 godz. Zmarł z powodu niewydolności oddechowej. Od tego czasu mijają już prawie 4 m-ce a ja wciąż nie potrafię dalej żyć. Życie stało się jakimś koszmarem. Każde przebudzenie rano to dla mnie szok, boję się każdego nowego dnia. Mam jeszcze dwie córki (6 i 11 lat) które bardzo mnie potrzebują jednak zycie straciło dla mnie sens. Bardzo ale to bardzo chciałabym zostać jeszcze mamą- to jedyna myśl, która niesie jakiekolwiek pocieszenie. Jednak i tu dostaję mocno w głowę ponieważ mój mąż nawet nie chce o tym słyszeć po tym co przeszlismy. Nie wiem jak z nim rozmawiać bo od razu się denerwuje. Ja popadam w depresję coraz bardziej a wszyscy oczekują ode mnie że ma byćlepiej. Ale jak skoro nie mam żadnej pozytywnej myśli której bym się mogła uczepić - że np. za pół roku podejmiemy jeszcze starania. 
Mama Franusia
ur. i zm. 09-02-2015r.29tc
Żył 1,5 godz.

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Joanna_27  
06-06-2015 22:03
[     ]
     
Bardzo mi przykro Angelina :-(
Niecały miesiąc wcześniej ja straciłam synka na którego wszyscy czekali, zwłaszcza mój narzeczony który był z siebie taki dumny ze będzie tata. A teraz mam wrażenie że z mojej winy jest on nieszczęśliwy. Nie powiem Ci ze będzie lepiej bo tego bólu nie da się zapomnieć, wymazać, nie powiem Ci też że czas leczy rany,bo to będzie zawsze boleć ale po prostu z czasem coraz mniej...
Napisałaś że masz dwie córeczki, postaraj się dla nich żyć. Twoje maleństwo napewno jest przy tobie i napewno nie chciałoby żebyś płakała.
Jak pierwszy raz tu trafiłam to jedna z osób napisała mi że tutaj mogę się wyplakac wykrzyczec i powiedzieć wszystko co mi leży na sercu. I tak zrobiłam, chociaż płaczę codziennie do poduszki to czuję się trochę lepiej. Jeśli chcesz się komuś wygadac to pisz..
Ja też twierdzę że nie mam po co żyć, czasem mam różne myśli :-( ale z drugiej strony jak pomyślę co by było gdyby... Nie mogłabym zrobić niczego głupiego bo nie potrafilabym zostawić narzeczonego. Twoja rodzina napewno cie kocha, napewno też cię potrzebują.
My się staramy od dwóch miesięcy...Ale boję się że przez chorobę tarczycy nie zajde już w ciążę :-(
Jeśli twój mąż się boi to poczekajcie jeszcze trochę,porozmawiaj z Nim. Trzymam mocno kciuki za ciebie i za to żeby jeszcze pojawil się śmiech kolejnego dziecka w twoim życiu :-) 
A.

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
iwona0489  
09-06-2015 09:09
[     ]
     
Joasiu wiem dokładnie co czujesz. Moja Wiktoria miała by teraz półtora roczku. Zdiagnozowano u mnie mnóstwo chorób w tym również hashimoto, hiperprolaktemie,
cukrzycę... myślałam że tego nie przetrwam pisałam, że nigdy nie będę chciała mieć już dzieci, a teraz jestem już unormowana hormonalnie itd. Staramy się z mężem o nasze marzenie teraz dopiero drugi cykl. Miałam już owulacje więc czekamy czy się udało. Trafiłam do super specjalisty do lekarza z powołania. Trzymaj się kochana ja potrzebowałam dużo czasu by świadomie znów myśleć o ciąży. Ściskam Cię mocno 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany
Ostatnio zmieniony 09-06-2015 09:15 przez iwona0489

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
pilka  
07-06-2015 10:16
[     ]
     
Witam. Dziewczyny czytam wasze posty i bardzo trzymam za Was kciuki. Ja w pierwszą ciąże zaszłam w 2004r. ale moja historia jest inna bo ja straciłam swojego wtedy już 3 letniego Kacperka w wypadku samochodowym. W nasze auto uderzył motocyklista na ścigaczu i przewrócił nas na dach. Syn żył tylko dwa dni. Dzielnie walczył do końca. Szok ach płacz DLACZEGO WŁAŚNIE NASZE UPRAGNIONE DZIECKO. 1000 pytań ale brak odpowiedzi. Zaraz po śmierci byłam w ciąży ale w 12 tyg. ciąża obumarła i znowu bańka prysła. Nigdy nie przestaliśmy się z mężem modlić a mogę powiedzieć że jeszcze bardziej modliliśmy się o kolejne dzieciątko i Tak 7 DŁUGICH LAT W MODLITWIE MAMY SYNA OSKARKA KTÓRY PRZYSZEDŁ NA ŚWIAT 24.12.2014 NASZ UKOCHANY I WYMODLONY SKARB JUŻ MA 5 MIESIĘCY. Nie było łatwo ale wiara i nadzieja nas trzymała. Nie mieliśmy żadnych przeszkód żeby mieć dziecko ale najwidoczniej musieliśmy tak długo czekać i BYŁO WARTO ;-)
Będę się za was modliła Warto.
A czas pozwoli wam się z tym oswoić i żyć dalej a dzieciątka zawsze będą w naszych sercach.
Mój Kacper miał by teraz 11 lat a ja mam 29 i jeszcze proszę Boga o jedno albo i więcej dzieci ;-)
Pozdrawiam serdecznie Sabina z rodziną 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
08-06-2015 19:15
[     ]
     
Sabina, brak mi słów by opisać co czuję, czytając Waszą historię... To niepojęte ile musiałaś przeżyć. Jesteś bardzo silną kobietą. Ale też bardzo wytrwałą. Parłaś do przodu, nadal ufając Panu Bogu. To na pewno nie było łatwe. To dla nas przykład godny naśladowania. Do końca nie warto się poddawać. Nie można tracić wiary...
Widziałam zdjęcie Kacperka, to taki uroczy i śliczny chłopczyk. Nieoceniona strata. Ale On Sabina na pewno zawsze będzie żyć w waszych sercach. On na pewno co rano uśmiecha się do Was zza chmurek i jest Waszym specjalnym Aniołkiem Stróżem :)
Wierzę w siłę Twojej modlitwy i w to, że Pan Bóg sprawi, że doczekasz się jeszcze kolejnych Szkrabów, żeby Oskarek miał z kim rozrabiać :) jestem z Wami sercem i modlitwą.
Tobie dziękuję i za kciuki i za modlitwę, na pewno się przydadzą :)
Pozdrowienia serdeczne dla całej Twojej Rodziny :) [*] i kolorowe światelko dla małego Kacperka [*]

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
09-06-2015 22:43
[     ]
     
Ech.. przeczytałam dziś artykuł odnośnie nowej kampani społecznej: "Śpieszmy się rodzić dzieci?"? (http://www.tvn24.pl/ruszyla-akcja-fundacji-mamy-i-taty-nie-odkladaj-macierzynstwa,549767,s.html) i pomyślałam ŁATWO POWIEDZIEĆ...! :( Później zobaczyłam na fb zdjęcia mojej koleżanki z pierwszego wyjazdu nad morze z jej 4-miesięcznym synkiem.. Poczułam taką rozpacz, zazdrość. Wszystko co mamy wydało mi się być tak mało wartościowe, kiedy brakuje w tym wszystkim dziecka :( Ogarnął mnie smutek i to powalające uczucie tak ogromnej pustki, straty, tesknota za nasz Córcią. Ech.. bardzo się boję, że nie będzie mi dane zostać Ziemską Mamą :( Przepraszam, musiałam, to z siebie wyrzucić. Czasem po prostu smutek i strach są tak silne...

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Joanna_27  
10-06-2015 08:29
[     ]
     
Chyba każda z nas przechodzi takie dni :-(
Ja za miesiąc miałam być na ślubie przyjaciółki z moim 5cio miesięcznym synem, adie Go nie ma :-( i nie będzie :'( codziennie go sobie wyobrażam,jego oczy, uśmiech, nawet to jakby wyglądał w malutkim garniturku na tym właśnie ślubie...
Też się boję że nie będę już mamą, to jest najgorsza myśl :-( rozumiem twoje obawy,ból i smutek :-(
Oddalilam się od.wszystkich, zamieszkalam z narzeczonym,nie utrzymuje kontaktu z żadną moja przyjaciółka, jak już pisałam dwie niedługo rodzą a kolejna się dowiedziała że jest w ciąży... To dla mnie straszny ból że one będą szczęśliwe a ja nie :-( oczywiście nie zabrniam im bycia szczęśliwa mama, każda ma do tego prawo ale nie potrafię się cieszyć z tego jeszcze nie...
Mam tylko zdjęcie mojego aniołka, nie zdążyłam się z nim nawet pożegnać :-(
Cóż to za życie wśród szczęśliwych mam. Jak sobie poradzić? Minęło już prawie 5 miesięcy a to boli jeszcze bardziej :-(
Starajmy się o kolejne dzidziusie o rodzeństwo dla naszych aniołkow. Mnie chyba tylko kolejna ciąża przytrzyma przy życiu, ale ciągle tylko jedna kreska :'(
Nie mam już sił... :-( 
A.

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
DarMa  
10-06-2015 09:08
[     ]
     
Dziewczyny, jak ja bardzo Was rozumiem... Kiedy byłam w ciąży z Adasiem, moje 3 najbliższe przyjaciółki też były w ciąży, później rodziły jedna po drugiej, samych zdrowych chłopców, a ja wypłakiwałam oczy na cmentarzu siedząc na trawie obok grobu mojego Synka. Nie byłam w stanie nic do nich napisac, że np. gratuluję, że się cieszę, przestałam się do nich odzywać. Kiedy którąś z nich spotkałam przypadkiem to od razu biegłam do domu i ryczałam z żalu. Przestałam wychodzić z domu, bo jak na złość napotykałam same mamy z wózkami, albo z dużymi brzuszkami, tak jakby wszystkie się zmówiły i pojawiały się w miejscach, w których przebywałam.
W trakcie kolejnych ciąż, które niestety trwały krótko, też miałam to "szczęście" że za każdym razem jedna z koleżanek z działu z pracy była w ciązy. No i znów ta sama sytuacja, że one rodziły, przychodziły chwalić się maluszkami, a ja nie mogłam donosić ciąży.
Kiedy zaszłam w ciążę po raz czwarty, to było strasznie cieżko, od początku problemy, przeogromny strach, że i tym razem się nie uda. Wymiotowałam i płakałam na zmiane sama nie wiedząc czy to mdłości ciążowe czy stres... Nawet nie chce pisać ile kosztowało mnie to wszystko, ale udało się. Moja córka skończyła 1,5 roczku (dokładnie w dzień 5tych urodzin mojego synka). Jest zdrowa, rozrabia strasznie :), jest przekochana...
wiem, że jest Wam strasznie ciężko i nie możęcie doczekać się spełnienia największego marzenia, ale zobaczycie, że się uda! Ja wlaczyłam o swoje szczeście bardzo dlugo, ale się nie poddałam choć były chwile zwatpienia, załamania. To co czujecie, to naturalne, ta cała frustracja, bezsilność...
Jak już byłam w ciąży z Pola to sobie myślałam o swoich uczuciach, właśnie tej złości, żalu kiedy widziałam ciężarne, a smam nie mogłam urodzić i myslałam o tym, że może widok mojego dużego brzucha wywołuje w kims na ulicy takie właśnie odczucia. nigdy nie wiemy czy kobieta która właśnie kołysze swoje Maleństwo w wózku nie musiała przejsc podobnej drogi jak my...
Kochane, trzymam kciuki i mocno mocno wierze w to że uda się Wam niedługo zajść w ciąże i pozniej cieszyc sie dzieciątkami. Bedzie dobrze, naprawdę. 


Aniołek Adaś (*+ 27.05.2010 r. 38tc)
Aniołek (+21.12.2011 r. 9tc)
Aniołek (+29.09.2012 r. 10tc)
Pola (*27.11.2013 r. 39tc)

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
agnes75  
10-06-2015 13:26
[     ]
     
Kochana mamo Winki...wierzę, całym serem że będziesz Ziemską mamą,to tylko kwestia czasu,wiem,że czekanie na Cud i kolejne miesiące starań i rozczarowanie gdy się nie uda nie pomagają,ale kochana musisz to przetrzymać,musisz .
Wiem po sobie,ja też tak bardzo pragnęłam maleństwa,o niczym innym nie myślałam,nie marzyłam-czekałam,odliczałam kolejne miesiące ,kolejne cykle-i nic...i gdy w końcu odpuściłam,znalazłam wymarzoną pracę,zdarzył się cud ,w dniu w którym miałam podpisywać wreszcie umowę o pracę -psikus-test pokazał dwie tak upragnione kreseczki:)Cuda się zdarzają-niestety czasem trzeba poczekać ,choć tak bardzo chciałoby się JUŻ,nie możesz się kochana poddawać...niedługo wakacje,a może romantyczny wyjazd??
Ściskam Cię mocno i trzymam kciuki:))
---------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Joanna_27  
12-06-2015 17:32
[     ]
     
Wiecie co... Moja siostra zadzwoniła i powiedziała że jest w ciąży :'( mogę najbliższe otoczenie... Wszyscy mogą się cieszyć swoim szczęściem tylko nie JA :-(
Po co one mnie w ogóle o tym informują :-(
One nie wiedzą i.nie rozumieją jak m nie to boli? :-( 
A.

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Ania E.  
15-06-2015 21:49
[     ]
     
Ech wiem to takie trudne...ale to kwestia czasu i też będziesz szczęśliwa, zobaczysz
ściskam mocno :* 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..- zielone światło...
Ania E.  
15-06-2015 21:46
[     ]
     
Dziś byłam u lekarza...i pozwolil nam zacząć starania. Z blizną wszystko okey jest w bezpiecznym miejscu, nisko więc znikome szanse, że zagnieździ się tam zarodek lub sie rozejdzie bo tam macica sie mało rozciąga. Mówił, że miałam szczęście bo przy wczesniej ciąży jest to bardzo trudne...więc dziękuję Bogu za to.
Wszystko byłoby super gdyby nie to, że muszę teraz znaleść kogoś na zastępstwo w pracy, bo w pierwszym trymestrze nie mogę i nie chcę pracować. I to mnie martwi, muszę czekać ze staraniami póki nie znajdę kogoś sensownego a w mojej branży to nie jest takie proste. No ale może Oluś troche pomoże...Dziś dostał prezent, ma już swój pomniczek... 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..- zielone światło...
Ania E.  
15-06-2015 21:46
[     ]
     
Dziś byłam u lekarza...i pozwolil nam zacząć starania. Z blizną wszystko okey jest w bezpiecznym miejscu, nisko więc znikome szanse, że zagnieździ się tam zarodek lub sie rozejdzie bo tam macica sie mało rozciąga. Mówił, że miałam szczęście bo przy wczesniej ciąży jest to bardzo trudne...więc dziękuję Bogu za to.
Wszystko byłoby super gdyby nie to, że muszę teraz znaleść kogoś na zastępstwo w pracy, bo w pierwszym trymestrze nie mogę i nie chcę pracować. I to mnie martwi, muszę czekać ze staraniami póki nie znajdę kogoś sensownego a w mojej branży to nie jest takie proste. No ale może Oluś troche pomoże...Dziś dostał prezent, ma już swój pomniczek... 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..- zielone światło...
MamaLili  
17-06-2015 11:28
[     ]
     
Bardzo sie ciesze ;) taka wspaniala kobieta jak Ty na pewno ze wszystkim sobie poradzi. A Olus zadba by w waszym zyciu znow zaswiecilo slonce 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
mamaAnia  
17-06-2015 16:05
[     ]
     
Eh..... dlaczego to wszystko jest takie trudne. Do wczoraj miałam jeszcze nadzieję że test się pomylił ale jednak nie dziś jest@ Będę na wspomagaczu clo proszę o podpowiedzieć mam ktorym udało się na clo zajść w ciazejakie miały dawkowanie i jak szybko udalo sie zobaczyc 2 kreseczii. Z pierwszym synkiem zaszła bez problemu z córeczkę byłam na clo udało die po trzech miesiącach teraz dostałam inne dawkowanie i zastanawiam się czy nie wziąć tak jak w miesiącu kiedy udało się zajść.
Wszystkim mama którym się udało gratuluję i trzymam kciuki by wszystko bylo dobrze bo przeciesz musi. A które się starają mocno trzymam kciuki
Mama Kubusia *+20.11.2013 Julii *+8.03.2015 kocham Was Aniołki 
mama

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
MamaLili  
17-06-2015 19:42
[     ]
     
Ja teraz brałam clo. Od 5-9 dnia cyklu po jednej tabletce, owulacje miałam późno bo w okolicach 20 dnia. Udało sie za pierwszym razem.
Urodziłam i straciłam córeczke 19.12.2014 a 30 kwietnia miałam ostatnia miesiaczke 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
18-06-2015 19:34
[     ]
     
Ech, jakiś czas tu nie zaglądałam, bo mam ogromne zamieszanie w związku z urządzaniem się w nowym mieszkanku :) widzę, że trochę się w międzyczasie działo :)
Ania E. cieszę się razem z Tobą, że w końcu nadszedł ten moment i macie zielone światło :) Oluś na pewno nad Wami czuwa. Trzymam kciuki, żeby jak najszybciej udało się uporządkować sprawy w pracy i będzieci mogli się starać o rodzeństwo dla Waszego Aniołka :)
mamaAnia tak doskonale Cię rozumię.. ja też, póki nie pojawi się okres, mam ogromną nadzieję, tak bardzo wierzę, że się uda... i pojawia się@.. To bardzo trudna szkoła cierpliwości, ale w końcu doczekamy się kochana tych upragnionych dwóch kreseczek, głęboko w to wierzę.
Ja byłam w tym tygodniu u gin, bo zaczełam się martwić, że nam nie wychodzi.. Dodatkowo miesiączka stała się dziwna, inna niż dotychczas, w pierwszy dzień ogromne krwawienie, później, przez kilka dni już praktycznie tylko plamienia. Gin powiedział, że takie intensywne krwawienia świadczą zazwyczaj o cyklu bezowulacyjnym. Przeraziło mnie to, że przez tą traume, stres, zanikła mi płodność. No ale na szczęście gin powiedział, że w takiej cytuacji clo powinno pomóc.
Zaczne brać clo w kolejnym cyklu (w tym już za późno, bo jestem obecnie w 15dc), mam ogromną nadzieję, że pomoże. Tym bardziej ogromną, że piszecie, że Wam pomogło. Mi gin kazał brać po jednej tabletce w 5 - 9 dc (przez pierwsze dwa cykle). Jeśli nadal nie zajdę w ciążę, to w trzecim cyklu po 2 tabletki (też w 5-9 dc). Przez kolejne trzy cykle mam już nie brać tabletek, podobno płodność wtedy i tak nadal rośnie. Wierzę, że się uda.
mamaAnia a Tobie lekarz jak kazał dawkować clo?

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
mamaAnia  
18-06-2015 21:45
[     ]
     
MamoLili bardzo dziękuje za odpowiedz morze i mi tym razem się uda

MamoWinki zanim zaszłam w ciązy z Julcią byłam na clo jakies trzy miesiące tylko dawkowanie zaczynałam od 1 dziennie od 3-5dc a w ciąze zaszłam przy dawce 3 tabletki dziennie od 3-5 dc.
Teraz zmieniałam lekarz bo to własnie poprzedni zawinił. teraz dostałam dawkowanie 2 razy dziennie 5-9 dc swojemy obecnemu lekazowi wspominałam o poprzednim dawkowanie powiedział ze teraz spróbójemy tak. ech.. zobaczymy morze sie uda.

Co byscie zrobiły na moim miejscu które dawkowanie byście zwieły

Dla Naszych Aniołków (***)(***)(***)
Kubuś *+20.11.2013
Julcia *+8.03.2015
Kocham Was nigdy nie zapomne 
mama

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
19-06-2015 11:01
[     ]
     
mamoAniu ciężko doradzać w takich kwestiach, ale ja pewnie zdecydowałabym się na dawkę, którą zalecił lekarz. Dawka dwie tabletki dziennie i tak nie jest mała (ja mam brać po jednej), wcześniej zaszłaś w ciążę przy trzech tabletkach dziennie, ale tak jak piszesz, zaczynalaś od jednej tabetki. Nie mam pewności, czy od razu można startować tak z większą dawką, czy jak coś nie trzeba jej stopniowo zwiększać? Ech nie wiem, może warto zaufac lekarzowi, powinien wiedzieć co robi..
Rozumię Cię, że się niecierpliwisz, wszystkie tak bardzo chciałbyśmy zobaczyć te upragnione dwie kreseczki... Samej przez moment przeszło mi przez myśl, że skoro Tobie zalecił brać po dwie tabletki, to może i ja tak zaczne od razu? ;) he też mnie kusi, też kombinuje, też tak baaardzo chcę ;) ale ja raczej zawierze lekarzowi, mam nadzieję na szybkie efekty :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
mamaAnia  
19-06-2015 18:01
[     ]
     
Mamo Wianki zaufajmy swoim lekarzom . Czekam na pozytywną wiadomość od Ciebie i wszystkich staraczek i mocno trzymam kciuki bo przecież musi nam się udać . Ściskał mocno
Dla naszych Aniołeczków kolorowe światełka (***)(***)(***)


Kubuś i Juleczka kocham bardzo 
mama

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
22-06-2015 14:28
[     ]
     
Mamo Aniu też myślę, że najrozsądniejsza droga (choć niełatwa ;) ) to zaufać naszym lekarzom :) mam nadzieję, że już niedługo będziemy się dzielić dobrymi wiadomościami :)
My w tym miesiącu również nie odpuściliśmy starań, choć nie robię sobie zbyt dużych nadzieji (niewielką nadzieją mam jednak zawsze :) ) czekam na kolejny cykl, kiedy będę mogła się już wspomóc clo.. Mam tak ogromną nadzieję, że pomoże i, że w pierwszej połowie 2016 roku zostaniemy szczęśliwymi rodzicami :) Tobie Aniu i wszystkim pozostałym staraczkom z całego serca tego życzę :)
Córeczko moja.. tak bardzo chciałabym Cię teraz przytulić.. zobaczyć Twój uśmiech.. :* Pamiętamy o Tobie Kochanie :* [*]

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
mamaAnia  
13-07-2015 13:59
[     ]
     
Wszystkim Mamusiam którym się udało zajść w ciążę gratuluje i mocno trzymam kciuki żeby wszystko się skończyło dobrze żebyście mogły tulić swoje skarbeczki.

A mi niestety się nie udało morze za bardzo chce morze już nie wierze ze będzie dobrz... Ehhh dlaczego ... Tak bardzo chce być ziemską mamą 
mama

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Ania E.  
19-06-2015 11:54
[     ]
     
Dziękuję Mamo Winki za kciuki. Modlę sie zeny Olus zesłał nam super pracownice;) kokejne dni plodne gdzie koło 10 lipca i mam nadzieje, że będziemy już wykorzystywać te dni;) 3mam za Was wszystkie kciuki!!!! 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
iwona0489  
20-06-2015 16:02
[     ]
     
Kochane ja 2 cykle byłam stymulowana. W 3 dzień cyklu brałam 3 tabletki lametty, później jechałam na obserwacje w 13 dniu cyklu i jak pęcherzyki były duże, a tym razem musiałam wrócić w 15 dniu i już były "dorodne" więc dostałam zastrzyk pregnyl000 i dziś zaczął się 5 tydzień ciąży. Udało się za 2 razem i mam swój cud pod sercem :-) 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
iwona123  
20-06-2015 21:35
[     ]
     
Iwonko baaardzo się ciesze i gratuluje z całego serca!!! :) trzymam kciuki za całe pozostałe 8 miesięcy :) buziaki 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku &lt;3

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
22-06-2015 14:41
[     ]
     
iwona0489 baaaardzo serdecznie Ci gratuluję :) dajesz nadzieję, że odpowiednia stymulacja cyklu faktycznie może dać tak cudowne efekty, jak kruszynka pod Twoim serduszkiem :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
22-06-2015 14:37
[     ]
     
Aniu E. powodzenia :) pamiętam, że nasze Aniołki odeszły w tym samym dniu... Być może też w zbliżonym czasie, wspólnie będziemy się cieszyć z nowej nadziei, nowego Cudu :) wierzę, że to już niedługo :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Ania E.  
25-06-2015 21:10
[     ]
     
Dziękuję Mamo Winki.:) ja również trzymam kciuki za Ciebie :) 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. do Marta2222
Mama Winki  
03-07-2015 18:39
[     ]
     
Marta2222 już dawno nie widziałam Cię na forum, co słychać kochana? Jak się czujecie? 
Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. do Marta2222
Marta2222  
04-07-2015 09:56
[     ]
     
dziękuje że pytasz;) Został nam miesiąc, leżymy odpoczywamy bo już jest ciężko, brzuch już się stawia i lekarz kazał się oszczędzać, mały miał 1,5 tyg temu 2400 także szykuje mi się sporo do kochania;) mam taki kryzys, chcę już sierpień ale to przez te upały... co u Was kochana? 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD!!! :):):)
Mama Winki  
05-07-2015 18:25
[     ]
     
Marta2222 jacie, to już taaki duży chlopak :) wyobrażam sobie, jak się musisz męczyć przez te upały! Ale za kilka dni pogoda na szczęście ma się uspokoić :) To niesamowite jak ten czas szybko leci, już niedługo będziecie mieć Wojtusia w domu :) nie mogę się doczekać razem z Tobą :)
.
Ja kochane mam dzisiaj swój szczęśliwy dzień :) w końcu doczekałam się upragnionych dwóch kreseczek :):) chyba oboje z mężem nie możemy jeszcze uwierzyć w ten Cud :):) ech, jaki mętlik uczuć! radność, niedowierzanie, obawy, żeby wszystko było dobrze.. W końcu poczułam prawdziwą radość, nadzieję.. :)
Jednak warto do końca nie tracić wiary :) ja ostatnio po prostu w końcu musiałam zająć się czymś innym, oderwałam trochę swoje myśli od zmarwień, które ostatnio pochłaniały mi większość czasu. Musiałam wrócić do pracy, poza tym ani chwili wolnego czasu, bo użądzamy się z mężem w końcu "na swoim". Dodatkowo usłyszałam ostatnio od lekarza, że prawdopodobnie, ze względu na stres, mam cykle bezowulacyjne. Wiec kochaliśmy się w tym miesiącu, ale bez takiego "parcia na dziecko", jak zawsze, wiedziałam, że ze spokojem musze zaczekać na kolejny cykl, żeby spróbować brać leki na wywołanie owulacji.. Tak wyglądał mój ostatni miesiąć. Wiadomo, cały czas w duszy marzylam, że może a nóż się uda tym razem, ale bardzie byłam pogodzona z ewentualną porażką.. No i proszę.. dziś zrobiłam test... ech, jaka cudowna Niespodzianka od losu :) kochane, proszę pomódlcie się za naszą Fasolkę.. mam nadzieję, że USG utwierdzi nas w tej radości :) (jak myślicie, w którym momencie rozsądnie jest się wybrać na pierwsze USG?).
Za pozostałe staraczki trzymam kciuki, nie traćcie kochane nadziei!
O naszej Córci zawsze będziemy pamiętać, zawsze będzie tym ukochanym, cudownym, naszym pierwszym Skarbem :* To już prawie 9 miesięcy, odkąd nie ma Cię Córeczko wśród nas.. Zawsze będziemy Cię kochać i o Tobie pamiętać :*

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD!!! :):):)
Marta2222  
05-07-2015 18:38
[     ]
     
Super!!!!ogromne gratulacje!! Kochana ja byłam w 5 tygodniu, był pęcherzyk a potem 9 była już piękna akcja serca, ważne żeby przed 10 tygodniem iść, bo becikowe. Bardzo mocno się ciesze razem z Wami, nasze Aniołki będą zawsze opiekować się rodzeństwem. Relacjonuj na bieżąco co u Was mocno ściskam 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD!!! :):):)
pilka  
05-07-2015 18:45
[     ]
     
SUPER SUPER WIADOMOŚĆ!!!!Trzymam mocno kciuki i będę pamiętać o modlitwie. Nie wiem jak ty ale ja jak tylko się dowiedziałam że jestem w ciąży(po 7 latach) to w ten sam dzień jechałam z mężem do lekarza po prostu PRZEZORNY DWA RAZY UBEZPIECZONY jak to się gada ;-)
Jeszcze raz bardzo się cieszę ;-)
Pozdrawiam serdecznie Sabina z rodziną. 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD!!! :):):)
aninka  
05-07-2015 19:58
[     ]
     
Mama Winki to wspaniała wiadomość. Podobnie jak Ty zaszłam w kolejną ciążę 9 miesięcy od porodu i dziś jestem już w 30 tygodniu ciąży :). Bardzo serdecznie Ci gratuluję i będę pamiętała o modlitwie w waszej intencji :) 
Maleństwo 8tc 10.07.2011
Ewunia ur-zm. 31.03.2014

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD!!! :):):)
Mama Winki  
08-07-2015 19:22
[     ]
     
Dziękuję kochane za gratujacje i modlitwę :*

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Karolina W  
06-07-2015 15:59
[     ]
     
To nie jest łatwe, ja jestem w 7tc cieszę się ogromnie i jednocześnie ogromnie się boję. 
Mama ziemskiej Michaliny 27.08.2012, anielskiego Wojtusia 40 tc +5.04.2015 oraz ziemskiej Lilianny ur. w 36tc 8.02.2016

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Marta2222  
06-07-2015 16:57
[     ]
     
teraz już pod Twoim sercem jest dzidzia i musisz dać radę, zobaczysz, czas przeleci i będzie dobrze:) 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
iwona0489  
08-07-2015 13:38
[     ]
     
Ja też potwornie się boję ale w głębi serca wiem, że wszystko będzie dobrze. W piątek zaczynamy 8 tydzień A w poniedziałek mamy wizytę u lekarza. Obecnie robię regularnie badania progesteronu, estradiolu i hcg i informuje lekarza o wynikach i są wzorowe :-) dziewczyny musi być dobrze :-) I tak wszystkie musimy myśleć 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary..
Mama Winki  
08-07-2015 19:18
[     ]
     
Kochane musi być dobrze :) wyczerpałyśmy już swój limit nieszczęść.. teraz pora na nasze Szczęście! :)
My w piątek zaczynamy 6 tc. W przyszłym tygodniu zamierzam wybrać się na pierwszą wizytę u gin, nasze pierwsze USG :) tak bardzo chce zobaczyć bijące serduszko naszego Malutkiego Wielkiego Szczęścia :)
Wciąż jeszcze jakoś do mnie nie dociera, nie mogę uwierzyć, że właśnie spełnia się nasze największe Marzenie.. Z tak wielkim zniecierpliwieniem czekam na tą pierwszą wizytę, wtedy tak naprawdę do mnie dotrze, że pod moim sercem bile malutkie Serduszko :)
Wiem, że teraz wszystko będzie dobrze. Dziękuję Ci Córciu moja ukochana, dziękuję Panie Boże, za ten Dar. Jestem szczęśliwa. Pełna niepewności, niedowierzania, ale szczęśliwa. Córeczko proszę, uchroń od zła to Maleństwo :*

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

6 tc <3
Mama Winki  
12-07-2015 19:53
[     ]
     
Mamy już 5 tygodni i 2 dni :*
Ach co to są za dni, to szaleństwo sprzecznych uczuć, chyba tylko ciężarówki "po stracie" są w stanie to zrozumieć.
Taaaak bardzo się cieszę z naszej ukochanej, upragnionej Dzidzi <3 ale też ciężko jest pozbyć się strachu.. Czytam teraz namiętnie wszelkie fora odnośnie tego, jak rozwija się nasza Dzidzia... Nie mogę przestać myśleć o naszym Cudzie :* No i też natrafiłam na tak wiele komentarzy dziewczyn, że nie przyznają się od razu do ciąży bliskim, piszą o swoich wczesnych poronieniach.. Przeraża mnie to. Te wczesne poronienia naprawdę tak często się zdażają? Nie chce nawet dopuszczać do siebie myśli, że mogłoby pójść coś nie tak. Wierzę, że będzie dobrze. Musi być. Ale jednak się boję.
Panie Boże proszę, daj siłę i mi, i tej malutkiej Kruszynce, żeby wszystko skończyło się szczęśliwie.. abyśmy, razem z Mężam, mogli zostać szczęśliwimi, kochanącymi "ziemskimi Rodzicami".
W środę nasza pierwsza wizyta u lekarza. Ogromne emocje. Nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę na monitorze naszą Dzidzię :* :) proszę, trzymajcie za nas kciuki.

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: 6 tc &lt;3
agnes75  
13-07-2015 00:05
[     ]
     
Tak się cieszę Kochana:))wracam z wczasów a tu taka wspaniała wiadomość...suuupeeer...trzymam kciuki z całych sił:)


Czasem lepiej za dużo nie czytać w necie o tym co się może stać...ja miałam w ciąży zakaz na tego typu historie w ciąży...staraj się myśleć pozytywnie-musi być dobrze!innej opcji NIE MA!!!
Pozdrawiam:)
-----------------------
KOcham i tęsknię... 


Re: 6 tc &lt;3
Mama Winki  
13-07-2015 19:36
[     ]
     
agnes75 dziękuję kochana :) dokładnie, innej opcji nie ma, musi być dobrze :) jeszcze kilka miesięcy i będziemy mieć w domku naszego maluszka :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: 6 tc &lt;3
pilka  
13-07-2015 10:53
[     ]
     
Hej. Super czas poleci szybko ;-) zobaczysz jak za chwilkę pojawi się brzusio :-)
Ja jak byłam w ciąży to czytałam tylko jak rozwija się dzidziuś i żadnych złych myśli dużo pozytywnych myśli choć nie było łatwo ale myśl że maluszek też czuje twoje emocje więc uśmiech na tworzy i pozytywne myśli tego ci życzę ;-) ;-) ;-)
Oczywiście modlę się za was i trzymam mocno kciuki i czekam na wiadomości z wizyty w środę :-)
Pozdrawiam serdecznie Sabina z rodziną. 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: 6 tc &lt;3
Marta2222  
13-07-2015 11:09
[     ]
     
Ja wiem sama po sobie że jak się naczytam dr google to potem tylko spać nie mogę... My zaczynamy 36tc aż mi się nie che wierzyć... Mamo Winki pisz na bieżąco co tam u Was!:D 


):
mamaAnia  
13-07-2015 14:03
[     ]
     
Wszystkim Mamusiam którym się udało zajść w ciążę gratuluje i mocno trzymam kciuki żeby wszystko się skończyło dobrze żebyście mogły tulić swoje skarbeczki.

A mi niestety się nie udało morze za bardzo chce morze już nie wierze ze będzie dobrz... Ehhh dlaczego ... Tak bardzo chce być ziemską mamą 
mama

Re: ):
Mama Winki  
13-07-2015 20:04
[     ]
     
Aniu ja też bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki. Nie trać wiary kochana. Doskonale Cię rozumię, samej też było mi bardzo ciężko.. Kiedy tak bardzo chciałam, a nie wychodziło. Ale nie można się poddawać. Mi chyba pomogło oderwanie w końcu myśli od ciągłego liczenia dni do nastepnej owu, przymuus zajęcia się czymś innym, może jest to jakiś posób. Uwierz, że w końcu Twoje marzenie również się spełni. Spójrz na te historie na forum, często to nie były łatwe przejścia, ale te wszystkie opisywane tu szczęśliwe zakończenia naprawdę dają nadzieję. Tobie też takiego szczęśliwego zakończenia życzę i bardzo mocno trzymam kciuki :*

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: ):
mamaAnia  
15-07-2015 14:21
[     ]
     
Mamo Winki bardzo dziękuje za wsparcie.. Może tym razem się uda... zobaczymy.
A Tobie kochana życzę żeby czas upłynęłą szybciutko i spokojnie żebyś mogła tulić swojego skarbeczka. Bardzo mocna trzymam kciuki...

Kubuś*+20.11.2013
Juleńka *+8.03.2015
Kocham Was z całego serca 
mama

):
mamaAnia  
13-07-2015 14:03
[     ]
     
Wszystkim Mamusiam którym się udało zajść w ciążę gratuluje i mocno trzymam kciuki żeby wszystko się skończyło dobrze żebyście mogły tulić swoje skarbeczki.

A mi niestety się nie udało morze za bardzo chce morze już nie wierze ze będzie dobrz... Ehhh dlaczego ... Tak bardzo chce być ziemską mamą 
mama

Re: 6 tc &lt;3
Mama Winki  
13-07-2015 19:51
[     ]
     
Marta2222 tak mocno trzymam za Was kciuki :) wierzyć się nie chce, że to już tak niedługo :) nie mogę się doczekać razem z Tobą :) odezwę się w środę wieczorem po wizycie :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: 6 tc &lt;3
Mama Winki  
13-07-2015 19:47
[     ]
     
pilka kochana dziękuję za kciuki i za modlitwę :* ja też staram się tylko czytać jak na bieżąco rozwija się Dzidziuś, o tych wszystkich zmianach z tygodnia na tydzień :) moja ulubiona lektura, jak wariatka ;) no ale jak tu nie świrować jak nosi się w brzuszku swoje największe marzenie :) dzięki Ci Panie Boże za ten Cud :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: 6 tc &lt;3
monisiaB  
14-07-2015 08:50
[     ]
     
Ja też bardzo gratuluję wszystkim, którym się udało.
My w przyszłym tygodniu mamy wizytę kwalifikującą do in vitro bardzo się denerwuję, że nas odrzucą i stracimy szansę na maluszka.Mam jeden jajowód usunięty, drugi został ale po ostatniej ciąży pozamacicznej szanse na normalną ciąże są niewielkie chociaż jest drożny. Tak to się wszystko pokomplikowało,że ze zdrowej kobiety nagle stałam się niepłodna 
Mama Aniołka Lenki ur/zm. 25.03.2014(40tc),ziemskiego Mariusza 14l, Eweliny 13l
i Julianka ur.09.09.16

Re: 6 tc &lt;3
Marta2222  
14-07-2015 16:50
[     ]
     
Monika a próbowaliście naprotechnologię? poczytaj;) 


Re: 6 tc &lt;3
iwona0489  
14-07-2015 17:21
[     ]
     
Naprotechnologia z początku podchodziłam do tego bardzo sceptycznie, ale dzięki niej dużo się o sobie dowiedziałam. Metoda na rozpoznawanie dni plodnych bez zastrzeżeń ale i tak uważam, że nie raz medycyna musi pomóc bo organizm kobiety jest różny i sama wiedza o nim czasem nie wystarczy. 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: 6 tc &lt;3
monisiaB  
15-07-2015 09:02
[     ]
     
Ta metoda pozwala na obserwację dni płodnych i cyklu a z tym u mnie wszystko ok. Ja nie mam zdrowego jajowodu żeby jajeczko mogło się przedostać do macicy i tam zagnieździć.Każda próba zajścia w ciążę metodą naturalną oznacza bardzo duże prawdopodobieństwo ciąży pozamacicznej.Przy ostatniej operacji błagałam lekarkę żeby mi nie usuwała tego jajowodu teraz wiem,że to był błąd bo on i tak jest niesprawny. Z usuniętymi dwoma jajowodami od razu kwalifikuję się do rządowego in vitro a tak to nie wiadomo czy nie będą kazali się najpierw leczyć.Mój lekarz nie dał mi żadnych szans na zajście metodą naturalną 
Mama Aniołka Lenki ur/zm. 25.03.2014(40tc),ziemskiego Mariusza 14l, Eweliny 13l
i Julianka ur.09.09.16

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Ania E.  
14-07-2015 21:50
[     ]
     
Wszystkim nowym przyszlym mamusiom gratuluję! Wierzę, ze bedzie wszystko porządku! Ja czekam jeszcze miesiąc ze staraniami. Stażystka jest radzi sobie coraz lepiej, ale musze jeszcze nad nią czuwać i pilnować. Wiec najszybciej za 1,5 miesiąca pójdę na zwolnienie. Mam nadzieje, ze do tego czasu będę mogła spokojnie zostawić ja z moja wspolniczka. Dluzej juz nie mogę czekać i tak przez prace odłożyłam starania na dwa miesiące. A tylko Wy wiecie jak to jest...żyć w takiej beznadziei i smutku. Dziewczyny trzymajcie się! :* 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

PO PIERWSZEJ WIZYCIE...
Mama Winki  
15-07-2015 21:34
[     ]
     
Ech... kochane, za dużo się nie dowiedziałam, bardziej zestresowałam...
Lekarz powiedział, że jestem w ciąży, ale zarodka jeszcze nie widać. Dopiero jak przyjdę do niego jeszcze raz, za dwa tygodnie, będzie w stanie potwierdzić, że ciąża jest żywa.
Dodatkowo powiedział, że ciąża jest źle ułożona, tzn., że za nisko i żebym uważała, nie współżyła teraz z mężem itd., żeby nie poronić... Kilka razy powtórzył, że jest źle ułożona :(
Ech.. to będą ciężkie dwa tygodnie. Bardzo się boję :(

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."
Ostatnio zmieniony 15-07-2015 21:40 przez JolaP

Re: PO PIERWSZEJ WIZYCIE...
Marta2222  
15-07-2015 21:46
[     ]
     
a który to wg lekarza tydzień? Ja z Wojtem byłam w 5 to był tylko pęcherzyk a potem w 9 to już ładny człowieczek, nie ma co za często żeby się nie stresować. A dostałaś jakieś leki w razie co na podtrzymanie? 


Re: PO PIERWSZEJ WIZYCIE...
Mama Winki  
15-07-2015 22:36
[     ]
     
Powiedział, że tak 5 - 6 tydzień (według mnie 6, więc to by się zgadzało).
Żadnych leków mi nie dał, powiedział, że nic nie zaradzimy na to, że tak ułożona..
Ech, martwię się o naszą Dzidzię... Mam nadzieję że nasz Aniołek uchroni nas przed złem... :-(

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: PO PIERWSZEJ WIZYCIE...
iwona0489  
16-07-2015 08:18
[     ]
     
Kochana wiem że to ciężko ale może powinnaś pójść w następnym tygodniu do innego lekarza. Mimo że ciąża jest nisko osadzona ma szansę zdrowo się rozwijać moja przyjaciółka tak miała dużo leżała i ma zdrową córkę. Tylko od początku brała leki na podtrzymanie. Ja teraz też biorę konska dawkę bo progesteron mi skacze. Proszę przemysl konsultacje u innego ginekologa w przyszłym tygodniu 7 tydzien już jest odpowiedni bo serduszko na pewno widać. Mi dlatego lekarz kazał być w 8 tygodniu na wizycie A od zapłodnienia byłam na luteinie. 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: PO PIERWSZEJ WIZYCIE...
Mama Winki  
16-07-2015 10:31
[     ]
     
Iwonka może masz rację, w przyszłym tygodniu pójdę na dodatkową konsultacje do innego lekarza. Muszę zrobić wszystko, żeby naszej Dzidzi nic się nie stało.. Ech jak mówisz, że Twoja koleżanka dała radę donosić, to i nam się musi udać. Trudno, będę się oszczędzać, Dzidzia jest ważniejsza, niż czyste okna w domu ;-)
Boję się, ale nie tracę wiary
wiary. Nasz Aniołek nad nami czuwa :-*

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: PO PIERWSZEJ WIZYCIE...
Marta2222  
16-07-2015 10:43
[     ]
     
może miałaś później owulację i do zapłodnienia doszło później dlatego nic nie widać jeszcze ale oczywiście warto skonsultować to z innym lekarzem bo chyba warto by brac coś zapobiegawczo. trzymaj się kochana wszyscy trzymamy kciuki 


Re: PO PIERWSZEJ WIZYCIE...
DarMa  
16-07-2015 11:11
[     ]
     
Wiem, że na pewno się stresujesz, ale trzymamy kciuki żeby było dobrze :)
Ja w ciąży z Polą zaczęłam plamic jeszcze przed wizyta u mojego gina. Pobiegłam od razu do innego, a ten zerknął na monitor w trakcie USG i stwierdził, że "coś tam widzi, ale jakieś to małe"... no mało nie spadłam z leżanki. Co sie oryczałam to szkoda słów :/ Mój lekarz dał mi Duphaston i kazał się oszczędzać. To był 7 tc i nie było widać jeszcze serca, kazał przyjść za tydzień, wtedy na szczęście serduszko juz biło, a plamienia ustały (niestety powtórzyły sie jeszcze później, ale z niewiadomych przyczyn). Wszystko dobrze się skończyło czego i Tobie życzę :)
Jednak może skonsultuj się z innym ginem, myślę że zapobiegawczo powinnaś dostać luteinę lub Duphaston. 


Aniołek Adaś (*+ 27.05.2010 r. 38tc)
Aniołek (+21.12.2011 r. 9tc)
Aniołek (+29.09.2012 r. 10tc)
Pola (*27.11.2013 r. 39tc)

Re: PO PIERWSZEJ WIZYCIE...
iwona0489  
16-07-2015 11:29
[     ]
     
Mamo Winki A robiłaś badania progesteronu? Bo od niego bardzo dużo zależy. 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: PO PIERWSZEJ WIZYCIE...
Mama Winki  
16-07-2015 12:02
[     ]
     
Nie robiłam :( badałam tylko prolaktyne, jakiś miesiąc temu, to miałam w normie, ale to chyba zupełnie inny temat..? Ech nie wiem dlaczego ten lekarz z wczoraj nie zlecił dodatkowych badań, ani nie przepisał żadnych leków...

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: PO PIERWSZEJ WIZYCIE...
iwona0489  
16-07-2015 12:13
[     ]
     
Jak chcesz to zrób rano progesteron na czczo będziesz miała wynik do lekarza. Ja prawdopodobnie przez nie kompetencje lekarza do którego miałam swoją drogą zaufanie straciłam 2 ciąże. Teraz jest inaczej od początku badam hormony i na następną wizytę też mam przynieść. Jeśli masz ochotę porozmawiać co i jak mogę podać Ci mój numer bądź maila. Czuje teraz ze mam naprawdę dobra opiekę widzę różnice 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: PO PIERWSZEJ WIZYCIE...
Mama Winki  
16-07-2015 13:17
[     ]
     
Kochana, progesteton trzeba robić na czczo? Bo myślałam kurcze, że podjadę dzisiaj po pracy..

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: PO PIERWSZEJ WIZYCIE...
iwona0489  
16-07-2015 13:20
[     ]
     
Najlepiej wtedy wynik jest najbardziej wiarygodny. A nie dostałas zwolnienia? 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: PO PIERWSZEJ WIZYCIE...
Mama Winki  
16-07-2015 13:31
[     ]
     
Ok, dobrze wiedzieć, bo niepotrzebnie zrobiłabym badanie dziś po południu. Wiesz co, lekarz wspomniał tylko, że współżycie może zagrażać poronieniem.. Nie mówił, że mam się oszczędzać do tego stopnia, żeby nie chodzić do pracy.. Nic nie wspomniał o l4.. Ech.. Musze iść do tego drugiego lekarza, ale to dopiero w najbliższą środę..

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: PO PIERWSZEJ WIZYCIE...
iwona0489  
16-07-2015 13:36
[     ]
     
To teraz nic nie dźwigaj, dużo odpoczywaj i jak najwięcej leż a będzie dobrze :-) 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: PO PIERWSZEJ WIZYCIE...
iwona123  
16-07-2015 20:28
[     ]
     
Och kochana, przede wszystkim baaardzo się ciesze, że się Wam w końcu udało! :) zaglądałam tu często, żeby właśnie sprawdzić jak tam wasze starania, jakiś czas mnie nie było i proszę bardzo;) super wieści :)
Pamiętasz jak ja pisałam jeszcze nie dawno,że zarodka nie ma, a nawet pęcherzyka w 6 tyg? że może ciąża pozamaciczna, albo poronienie...i widzisz teraz kończymy 16 tydz i nosze ZDROWĄ córeczke pod sercem :)
według mnie trafiłaś na jakiegoś mało empatycznego ginekologa... jeśli chcesz się dowiedzieć,że ciąża się rozwija prawidłowo, to zrób badanie beta hcg, a następnego dnia powtórz czy prawidłowo przyrasta :) nie ma co zamartwiać się,ale sama wiem jak to jest, milion myśli na minute... zrób kochana bete a potem idź do innego lekarza :) buziaki, pozdrawiam i ściskam WAS mocno! ;) 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku &lt;3

Re: PO PIERWSZEJ WIZYCIE...
Mama Winki  
18-07-2015 18:03
[     ]
     
iwona123 kochana, dzięki za wsparcie :*
Boże, mam nadzieję, że w moim przypadku będzie tak samo jak u Was!
Tak trudno jest się nie zamartwiać, jak człowiekowi tak bardzo zależy....
Dziś myślałam o tym, jak to bylo w poprzedniej ciąży. Pamiętam, że już na początku byłam baaardzo zmęczona, mdliło mnie.. Teraz tak nie mam. Właściwie czuję się bardzo dobrze, prawie bez zmian. I tak bardzo się przestraszyłam, czy aby nie świadczy to o tym, że ciąża może jednak nie być żywa? :( ech wiem, że ciąża ciąży nierówna.. Ale ja tak bardzo się boje, żeby nie stracić tej Cudownej Nadziei.. Tak bardzo się cieszę i kocham tą Malutką Dzidzię pod serduszkiem :* Ech.. Oby wszystko było dobrze, modlę się o to...

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

7 tc.... ODZYSKANY SPOKÓJ :)))
Mama Winki  
22-07-2015 22:11
[     ]
     
Kochane, chyba Wasze kciuki i modlitwa pomogły! :)
Byłam dzisiaj na wizycie u innego lekarza. Powiedział, że wszystko jest jak najbardziej w porządku :) pierwszy raz zobaczyłam naszą Dzidzię :) i to maleńkie, tak mocno bijące serduszko :)
To taka radośc, ulga, ciepło na sercu... Dziękuje Bogu, że dał nam siłe przetrwać, że czuwa nad naszą Kruszynką :)
Termin porodu na 13.03.2016 r. :) długa droga przed nami, ale wierzę, że tam na końcu, czeka na nas to ogromne szczęście :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: 7 tc.... ODZYSKANY SPOKÓJ :)))
agnes75  
22-07-2015 22:16
[     ]
     
Kochana tak bardzo,bardzo się cieszę...wspaniała wiadomość:))
Życzę Ci dużo spokoju...by ta ciąża była już wręcz nudna:)i szybko zleciała byś mogła tulić swój upragniony Cud:)
wierzę,że będzie dobrze:))MUSI-INNEJ OPCJI NIE MA!!!:))

Kciuki mooocnooo zaciśnięte!!! 


Re: 7 tc.... ODZYSKANY SPOKÓJ :)))
iwona0489  
23-07-2015 07:57
[     ]
     
Super bardzo się cieszę, wiedziałam że będzie dobrze :-) :-) :-) 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: 7 tc.... ODZYSKANY SPOKÓJ :)))
Marta2222  
23-07-2015 08:02
[     ]
     
:D 


Re: 7 tc.... ODZYSKANY SPOKÓJ :)))
iwona123  
23-07-2015 10:56
[     ]
     
Uff! :) kamień z serca :) ogromnie się ciesze :)
rośnijcie zdrowo :) buziaki

Ps. Moja szwagierka też w ciąży i ma termin na 16 marca :) 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku &lt;3

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Mama Winki  
23-07-2015 15:11
[     ]
     
Dziękuję kochane :* taaak bardzo się cieszę.. :):)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
pilka  
23-07-2015 16:09
[     ]
     
;-) ;-) Super! ;-) ;-)
Pozdrawiam serdecznie i oczywiście pamiętam w modlitwie o WAS :-) 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Mama Winki  
24-07-2015 09:23
[     ]
     
Pilka dziękuję kochana :-) :-*

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Ania E.  
25-07-2015 20:07
[     ]
     
Ach cudnie, że usłyszałaś dobre wiadomości i oby tak do końca! Ja czekam na okres i za dwa tygodnie pierwsze starania...bardzo się boję :( ale wiem, że tylko drugie dziecko pomoże uporać mi się z tym okropnym smutkiem... 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
iwona0489  
26-07-2015 19:01
[     ]
     
Dziewczyny jutro o 17 mamy kolejną wizytę, wyniki hormonów w normie więc musi być dobrze ale proszę trzymajcie jutro za nas kciuki bo już zaczynam się bać. 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Mama Winki  
27-07-2015 08:12
[     ]
     
Iwonka musi być dobrze :-) myślami będę z Wami i mocno trzymam kciuki! Daj znać już po wszystkim, powodzenia :-*

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
iwona0489  
28-07-2015 07:01
[     ]
     
No więc tak na wizycie nie obyło się bez uronienia łezki ale ze szczęścia. Maleństwo pięknie rośnie, wyglądało jakby tańczyło makarene jedna rączka wariowala, za chwilą druga, później jedną nóżka i druga A po chwili wstrząs całym ciałem :-) bardzo wariowalo :-) słyszeliśmy nawet jak bije to małe serduszko. Następna wizyta 12 sierpnia czyli za 2 tygodnie i wtedy dokładne badania już się nie mogę doczekać :-) 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Marta2222  
28-07-2015 09:26
[     ]
     
wspaniałe wieści;) 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Ania E.  
28-07-2015 23:51
[     ]
     
Super! Rosnijcie zdrowo! Jak się w ogóle czujesz psychicznie i fizycznie? A Ty Marta? Jak Twoje samopoczucie? 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
iwona0489  
29-07-2015 09:15
[     ]
     
Wiesz co różnie jest ale myślę pozytywnie, ale każda wizyta u lekarza to ogromny stres. Fizycznie jest gorzej nudnosci już przechodzą po mału, tylko ciągle jestem zmęczona i senna, ale to oznacza że ciąża się rozwija :-) A jak u was? 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Marta2222  
29-07-2015 10:18
[     ]
     
dzięki u mnie dobrze, we wtorek ostatnia wizyta i może 6-7 już pójdę do szpitala 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
pilka  
29-07-2015 11:22
[     ]
     
Marta już tak blisko :-) trzymam kciuki ;-)
Pozdrawiam Sabina 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
iwona0489  
29-07-2015 11:32
[     ]
     
Marta oczywiście czekamy na wieści :-) 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Marta2222  
29-07-2015 14:40
[     ]
     
Dziękuję;) 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Ania E.  
29-07-2015 21:32
[     ]
     
Ach u mnie dziwnie...dlugo czekalam na ten moment, kiedy będziemy mogli zacząć starania. To juz za niecałe dwa tygodnie...boje się cieszę się wszystko na raz. W piątek robie badania ( krew, mocz, ob, tsh, glukoza, toksoplazmoza) i zobaczymy jak wyjda. Byłam w mojej przychodni po skierowanie na te badania i mnie ta lekarka strasznie zdenerwowała. Bo oczywiscie pytała o ciążę i poród. I powiedziałam, że 9.10.14 miałam cc. A ona, ze ja przecież nie mogę zachodzić w ciążę, ze to za szybko i biorę to na własną odpowiedzialność. Ze powinnam 1,5 roku do 2 lat poczekać. A ja mówię, że mam to skonsultowane z lekarzem zapytała jakim i sie zamknęła. Ale co mi namieszala w głowie to namieszala :( ale nawet mnie nie zbadala nie obejrzała blizny. Stwierdziłam, że musze ufać mojemu lekarzowi i tyle a on dal mi zielone swiatlo juz w czerwcu. A na pewno nie mówił by tak gdyby nie był pewien, ze juz możemy. Ogólnie jestem zdenerwowana cała ta sytuacja. Co w pracy bedzie jak pojde na zwolnienie, czy nie oszaleje w domu od myśli. Wiem powinnam sie wyciszyć, żeby zajść w ciążę. Ale jest to dla mnie mega trudne. Synek pomóż!
Marta pisz jak tylko będziesz w szpitalu! Trzymam mocno kciuki :* 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Marta2222  
30-07-2015 08:32
[     ]
     
Ania mojej znajomej 3 lekarzy zabraniało zachodzić w ciążę po cc do 2 lat bo im się nie chce cesarki robić,mój ginekolog mi sam powiedział że łatwiej psychicznie mi będzie jak będę mieć kolejne dziecko i pozwolił po 10 miesiącach, oczywiście mając na uwadze tylko to że macica jest dobrze zagojona,także się nie martw wszystko będzie dobrze. Dam znać;) 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Mama Winki  
03-08-2015 15:04
[     ]
     
Cześć dziewczyny :-) trochę długo mnie tu nie było, ale miałam ogromne zamieszanie w związku z przeprowadzką do swoich, w końcu własnych, czterech ścian ;) ech mieszane uczucia.. Bo ten domek kupiony specjalnie z myślą o naszej Córeczce.. Teraz Jej pokój stoi pusty.. No ale też czeka na nasze kolejne Maleństwo.. No i też w końcu wyprowadziliśmy się z miejsca, w którym przeżyliśmy ten największy koszmar życia.. Więc wierzę, że to początek nowego, bardzo szczęśliwego rozdziału w naszym życiu ;-)
Trochę opadł we mnie entuzjazm, związany z informacją o ciąży i zaczął pojawiać się lęk.. Ech, wierzę, że będzie dobrze, wierzę, że już za kilka miesięcy nasz wymarzony Dzidziuś zamieszka razem z nami w domku i będziemy szczęśliwi.. Ale lęku ciężko się mi wyzbyć, zbyt dużo przeszliśmy, zbyt wiele to kosztowało.. Wy pewnie doskonale to zrozumiecie. Kto jak nie Wy.... No ale jutro mam kolejną wizytę :-) znów zobaczę naszego maluszka :-) nasza Córeczka na pewno czuwa nad tą Kruszynką.. :-* Dzięki Ci Panie Boże za ten Cud! :-)
Ale wystarczy o mnie. MARTA KOCHANA CALYM SERCEM, MODLITWĄ JESTEM Z TOBĄ :-) :-* już niedługo kochana weźmiesz na ręce swoją Małą Wielka Miłość :-D tak mocno trzymam kciuki i czekamy na wieści :-) nie mogę się doczekać razem z Tobą! To będzie cesarka tak? Trzymaj się dzielnie..juz niedługo :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Mama Winki  
03-08-2015 15:20
[     ]
     
Aniu nie ma co słuchać takiego gadania. Wiesz zawsze znajdzie się ktoś "mądrzejszy". Zaufaj swojemu lekarzowi. Myślę, że wiedząc przez co przeszłaś, nie dopuścił by do sytuacji, która mogłaby zagrażać Tobie, albo dziecku.
Rozumiem wszystkie Twoje obawy.. Sama też martwię się, jak wytrzymam w domu tyle czasu.. Sama ze swoimi myślami (przestałam już chodzić do pracy).. Ja zastanawiam się nad znalezieniem sobie jakiegoś drobnego zajęcia.. Myślę może o jakiś fajnych handmadach..? Ale póki co nie odkryłam w sobie żadnego talentu ;) drobne zajęcie dla zabicia czas i pozbycia się czarnych myśli, na pewno się przyda :) może wspólnie coś wymyślimy dziewczyny??? Macie jakieś pomysły? :-)
Póki co Ania trzymam kciuki za Wasze starania :) powodzenia :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Mama Winki  
03-08-2015 15:26
[     ]
     
Iwonka a Ty w którym już jesteś tygodniu? :) hehe mówisz mały tancerz :) ale fajnie :)
Co do mdłości, też mam wrażenie, że u mnie nie jest najgorzej ;) może człowiek troszkę inaczej patrzy na tą ciążę.. Byleby Maluszki rosły zdrowo :) pozdrawiamy ;)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
iwona0489  
04-08-2015 06:59
[     ]
     
No my to już 11 tydzień A niby co dopiero był 5, czas leci, ale lęk pojawia się każdego dnia. Za tydzień w środę mamy wizytę to będzie już to dokładne usg pomiarowe już nie mogę się doczekać mam nadzieję, że zobaczę znów jak sobie mój cud tańczy :-) :-) :-)
Mamo Winki czekam z niecierpliwością na wieści z wizyty :-) 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Mama Winki  
04-08-2015 08:45
[     ]
     
O ja, Iwonka, to pomiędzy nami niewielka różnica :-D u nas teraz 9 tc, masz rację, czas leci bardzo szybko.. To jak Twoja Dzidzia już tańczy, to może moja też niedługo zacznie podskakiwac :-D nie mogę się doczekać dzisiejszej wizyty, ale stres oczywiście ogromny, już mi wszystko w gardle staje! Dam znać :-)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Angelina3  
04-08-2015 10:46
[     ]
     
Witajcie Kochane ! Ja na tym wątku jestem pierwszy raz , jednak najbardziej na świecie chciałabym do Was dołączyć. U mnie jest jednak tak, że po straci Frania mąż nie chce już kolejnego dziecka ( mamy juz dwie córeczki ) . Jego argumentem jest to, że co będzie jak urodzi się nam chore dziecko, że nie ma co ryzykować, bo mamy juz dwójkę zdrowych dzieci i jemu to wystarczy. Tylko mnie niestety nie bo czuję po stracie Frania tak wielką pustkę, smutek i żal że nie moge sobie z tym poradzić , nie widzę nadziei na przyszłość , nie widzę szanas na szczęście. U nas jako tako nie ma jakiegoś zagrożenia, konsultowalam to z kilkoma lekarzami , urodziłam dwie córki o czasie po wzorowych ciążach a z Franie to było podobno jak los na loterii każdemu może się trafić. Nie wiem jak przekonać męża , wiem że mam jeszcze trochę czasu bo miałam cc i muszę czekać co najmniej do listopada. Chciałabym jednak żeby nie zamykał mi furtki, chciałabym odliczać czas do starań tak jak to robiła większość z Was. Wiem , że to dałoby mi siły do dalszego życia i nadzieję na szczęście. On jednak tak nie myśli mówi ciągle , że z czasem mi przejdzie i że też poczuje się lepiej. On też bardzo przeżył śmierć Frania lecz teraz już raczej się pozbierał. Chce mi pomóc ale mówi że dziecko kolejne nie wchodzi w grę. ogólnie jesteśmy kochającym się małżeństwem od 13lat i nie chciałabym żeby to nas poróżniło. Ja uważam że tylko dzidzia może sprawić że dźwignę się z tego stanu w jakim jestem teraz tzn. totalnego dna i będę znowu mogła być tą roześmianą i szaloną mamą dla dziewczynek i żoną dla niego . Proszę pomóżcie - jak mam go przekonać.... 
Mama Franusia
ur. i zm. 09-02-2015r.29tc
Żył 1,5 godz.

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Mama Winki  
04-08-2015 15:36
[     ]
     
Angelina3 witamy u nas w grupie ;-) no i z całego serca życzę Ci, abyś spełniła swoje marzenie o kolejnym Maleństwie.
Niestety nie dam Ci złotej rady, jak przekonać męża... Jego reakcja zapewne świadczy o tym, jak bardzo przeżył Waszą wspólną tragedię. Pewnie po prostu się boi, cierpi po stracie syna. Na takie rzeczy potrzeba czasu. Ja osobiście po prostu dałabym mu ten czas.. Zwłaszcza, że ze staraniami i tak musielibyście zaczekać. Daj mu na spokojnie przeżyć żałobę, z czasem na pewno emocje opadną i łatwiej będzie wam zaplanować dalszą wspólną przyszłość..
Trzymam za Was kciuki :*

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Mama Winki  
04-08-2015 15:06
[     ]
     
I już po kolejnej wizycie... Uff wszystko dobrze :) powiem Wam, że ja psychicznie czasami naprawdę ledwo daję radę, bo jak wsiadłam do samochodu, żeby jechać do lekarza, to czułam taki stres, że zastanawiałam się, czy dam radę w ogóle prowadzić!
No ale stres minął, kiedy zobaczyłam to malutkie, bijące serduszko :):) USG określa wiek Dzidziusia na 8 tygodni i 4 dni :) czyli dokładnie tak jak jest w rzeczywistości :-) dokładnie 2 cm szczęścia :) widać już wyraźniejszą sylwetkę.. Tak bardzo się cieszę i jestem spokojniejsza :) dzięki Ci Panie Boże :*

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Marta2222  
04-08-2015 16:25
[     ]
     
wspaniałe wieści;) My mielismy dziś ostatnią wizytę, w poniedziałek przyjęcie do szpitala we wtorek cc. w między czasie jeszcze 2 wizyty w szpitalu, piątek i niedziela, u mojego doktorka. mały ma coś koło 3700.
Co do rady na temat męża to nie byłam w takiej sytuacji, bo myśmy obydwoje bardzo chcieli rodzieństwa do Filipka, ale może Twój mąż potrzebuje więcej czasu, na ja Twoim miejscu bym odczekała, nie naciskała i za jakiś czas wróciła do tematu 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
pilka  
04-08-2015 16:50
[     ]
     
Mama Wieki super wieści i do przodu...
Pozdrawiam Sabina 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Mama Winki  
04-08-2015 16:52
[     ]
     
Martuś aleee wielki facet z Niego wyrósł :-D super :) odliczamy dni razem z Wami! Jak najwięcej spokoju w te ostatnie dni życzę, Filipek nad Wami czuwa :*

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
iwona0489  
04-08-2015 17:45
[     ]
     
Mamo Winki super wieści :-) bardzo się cieszę :-)
Angelino3 trudno jest doradzać w tak delikatnej kwestii my z mężem potrzebowaliśmy dużo więcej czasu bo prawie półtora roku, daj mężowi może tyle czasu ile potrzebuje to nie jest łatwa decyzja.
Kochane a dla nas wszystkich na te upalne dni dużo siły :-* 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Angelina3  
05-08-2015 08:29
[     ]
     
Dzięki dziewczyny za odzew. Ja nie chce na męża w żaden sposób naciskać, ale też znam go dobrze i wiem że zdania raczej nie będzie chciał zmienić. Chętnie bym poczekała z decyzją ale ja tu mam wrażenie że on już ją podjął. Ja natomiast nie umiem żyć w przekonaniu że już nigdy nie urodzę dzieciątka. Bardzo tęsknię za Franiem ... ciągle boję się sytuacji , że gdzieś natknę się na jakąś znajomą w ciąży. Myślę , że gdybym jeszcze była w ciąży mogłabym myśleć o swoim dziecku a nie zazdrościć innym. On tego w ogóle nie rozumie. Nie był przekonany do końca do trzeciego dziecka, ja bardzo chciałam więc w końcu dał się namówić a po tej tragedii utwierdził się w przekonaniu, że miał rację. 
Mama Franusia
ur. i zm. 09-02-2015r.29tc
Żył 1,5 godz.

Pierwsza NOC GROZY za nami.. :( na szczęście przetrwaliśmy...
Mama Winki  
07-08-2015 12:11
[     ]
     
Kochane, wczoraj straciłam chyba 5 lat życia z nerwów... :( siadam po godz.22 na toaletę, patrzę, a majtki całe brązowe.. W poprzedniej ciąży nie miałam nigdy żadnych plamień.. Nawet nie jestem w stanie opisać skali przerażenia :( pojechaliśmy z mężem na ostry dyżur.. Po drodze w mojej głowie tylko setki czarnych scenariuszy.. I zobaczyłam TĄ izbę przyjęć, tam gdzie dowiedziałam się, że moja ukochana Córcia nie żyje, kolejka ogromną.. Szybko pojechaliśmy stamtąd.. Na szczęście. Na szczęście też ostry dyżur jest u nas w trzech szpitalach, wiec wybraliśmy ten, w którym planuję rodzić. Człowiek w strachu czeka na badania. A tu najpierw ten okropny wywiad.. Która ciąża, co, jak, dlaczego? Umierałam ze strachu. Mój mąż siedział blady, ręce mokre, koszmar. Cały czas prosiłam Córcie, prosiłam Pana Boga, żeby uchronili to maleństwo. Prosiłam Dzidzię, żeby była silna, żeby walczyła.
Skończyło się na strachu. Serduszko bije :) końska dawka luteiny, duphastonu.. I leżę. Staram się oszczędzać jak mogę, żeby nie zaszkodzić Dzidzi.
Może komuś wydać się to śmieszne, niejedna dziewczyna plami w ciąży.. Ale po naszych przejściach.. Tak bardzo się bałam, że tracę ten Cud ;(
Dzięki Ci Panie Boże, dziękuję Malwinko ukochana nasza :* że udało się uchronić to Maleństwo przed złem.
Jestem bardzo dumna z naszej silnej, dziennej Kruszynki w brzuszku :* Kocham Was, moje Dzieciaczki :*

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Pierwsza NOC GROZY za nami.. :( na szczęście przetrwaliśmy...
DarMa  
07-08-2015 13:46
[     ]
     
O rety... współczuję takich nerwów :( dobrze, że wszystko jest ok. Uważaj teraz na siebie i wypoczywaj.
Plamienia faktycznie się zdarzają, sama takie miałam kilka razy w ciągu ostatniej ciąży i dla mnie to już był powód do niezłej paniki. Dobrze zrobiłaś, że od razu do szpitala pojechaliście. Pewnie teraz każde skorzystanie z toalety będzie budzić strach :( ja tak miałam, bo obawiałam się, że zobaczę na bieliźnie krew. Nikt kto nie stracił dziecka nie zrozumie tych emocji.
Trzymaj się, dużo zdrówka i siły dla Kruszynki. 


Aniołek Adaś (*+ 27.05.2010 r. 38tc)
Aniołek (+21.12.2011 r. 9tc)
Aniołek (+29.09.2012 r. 10tc)
Pola (*27.11.2013 r. 39tc)

Re: Pierwsza NOC GROZY za nami.. :( na szczęście przetrwaliśmy...
iwona0489  
07-08-2015 17:08
[     ]
     
Również doskonale Cię rozumiem, najważniejsze że zareagowaliscie prawidłowo i ze teraz jest dobrze. Ja też biorę końską dawkę Luteiny dopochwowej 100 i biorę ją 2 rano, 1 w południe i 2 na noc. Do tego mam tonę innych leków i jeszcze robię sobie zastrzyki w brzuch codziennie jeden. Dużo leżę. Ale jestem wstanie wszystko znieść dla naszego cudu :-) także widzisz kochana damy radę ściskam mocno 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: Pierwsza NOC GROZY za nami.. :( na szczęście przetrwaliśmy...
Marta2222  
07-08-2015 20:46
[     ]
     
ojej kochana ciesze sie ze wszystko dobrze a jestes w szpalu czy w domu? mi wczoraj odszedl czop dzis w nocy mialam krwawienie i jestem do porodu w szpitalu juz ciecie mam w poniedzialek pisze kochana co u was sie dzieje 


Re: Pierwsza NOC GROZY za nami.. :( na szczęście przetrwaliśmy...
Mama Winki  
08-08-2015 09:13
[     ]
     
Jestem kochana w domu... Duphaston, luteina...i dzielnie walczę z nudą, oszczędzam się jak mogę.. u nas warunki pogodowe chyba najgorsze w Polsce, bo zapowiadają na dzisiaj nawet 40 stopni..także oszczędzam się jak mogę, żeby nie narażać Dzidziusia..
To dobrze Martuś, że jesteś już w szpitalu.. Pod opieką lekarzy to chyba człowieka jednak spokojniejszy.. Już tak blisko do poniedziałku :) naprawdę czekam na ten Cud razem z Tobą, wariatka wzruszam się na samą myśl ;) ale to cudowne, że po tylu ciężkich przejściach, jednak spełnia się to największe marzenie :)) uściskaj w poniedziałek Wojtusia również od nas :):) czekamy na wieści!
A tak w ogole, jakie są wasze wrażenia dziewczyny odnośnie cc? Mi gin powiedział, że w mojej sytuacji, zrobimy cc tydz przed terminem. Dla mojej psychiki to na pewno lepiej. Ale ja Córcie rodziłam naturalnie, nigdy nie miałam żadnej operacji.. Trochę mnie przeraża to cięcie, dochodzenie do siebie itd. Jak to faktycznie jest kochane?

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Wojtuś już jest z nami! :)
iwona123  
08-08-2015 19:59
[     ]
     
A więc kolejny zaszczyt mnie spotkał,iż mogę Was poinformować, że dzisiaj o godz 9.52 urodził się Wojtuś z wagą 3780g i 57cm długości! :)
10 pkt :)
Szczęśliwym rodzicom gratulujemy ! :):):) 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku &lt;3

Re: Wojtuś już jest z nami! :)
iwona0489  
08-08-2015 21:07
[     ]
     
Super bardzo się cieszę :-) gratulacje dla rodziców 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: Wojtuś już jest z nami! :)
monisiaB  
08-08-2015 21:28
[     ]
     
Gratuluję :) 
Mama Aniołka Lenki ur/zm. 25.03.2014(40tc),ziemskiego Mariusza 14l, Eweliny 13l
i Julianka ur.09.09.16

Re: Wojtuś już jest z nami! :) GRATULACJE!!!!!!! :)
Mama Winki  
08-08-2015 22:09
[     ]
     
Martuś kochana, tak bardzo się cieszę :) Gratulacje :-) :-* 
Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Wojtuś już jest z nami! :) GRATULACJE!!!!!!! :)
agnes75  
08-08-2015 23:43
[     ]
     
Gratulację!dużo zdrówka dla Wojtusia,samych radosnych dni:))


------------------------------
Kocham i tęsknię.... 


Re: Wojtuś już jest z nami! :)
mama Mikusia  
09-08-2015 12:24
[     ]
     
Gratulacja dla dzielnej mamy i witamy Wojtusia po drugiej stronie brzuszka. Dużo zdrowia.

Ola, mama Mikusia 06.08.2014 - 09.08.2014 


Re: Wojtuś już jest z nami! :)
Angelina3  
10-08-2015 09:24
[     ]
     
Wielkie gratulacje dla rodziców Wojusia, niech rośnie zdrowo i przynosi wiele szczęśliwych chwil kochającym rodzicom 
Mama Franusia
ur. i zm. 09-02-2015r.29tc
Żył 1,5 godz.

Re: Pierwsza NOC GROZY za nami.. :( na szczęście przetrwaliśmy...
iwona123  
08-08-2015 20:06
[     ]
     
Mamo Winki bardzo się ciesze,że wszystko dobrze z dzidzią:) domyślam się jakiego najedliście się stracha...
Malwinka czuwa nad siostrzyczką lub braciszkiem :)
Co do cc, to według mnie jest jedna wielka masakra...tzn 2 pierwsze dni są koszmarne, przez to,że ledwo się ruszasz z bólu i nie masz siły zajmować się dzieckiem, choć bardzo tego chcesz... tak jak mówie, dla mnie były koszmarne 2 pierwsze dni, potem z dnia na dzień lepiej... ale wiadomo bezpieczeństwo dziecka najważniejsze... nie pomyśl,że Cię strasze, ja tak to pamiętam..ale są też kobiety, które cc wspominają bardzo dobrze :) 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku &lt;3

Re: Pierwsza NOC GROZY za nami.. :( na szczęście przetrwaliśmy...
Mama Winki  
08-08-2015 22:23
[     ]
     
Iwonka123 no właśnie takie mam obawy/wizję cc.. Ale chyba nie ma złotego środka.. Bo ja straciłam swoją Córcie właściwie w terminie porodu i pewnie kolejne oczekiwanie na termin i poród naturalny też byłoby dla mnie mękom.. Trudna sprawa...

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Pierwsza NOC GROZY za nami.. :( na szczęście przetrwaliśmy...
Mama Winki  
08-08-2015 22:18
[     ]
     
Dziewczyny, po jakim czasie od brania leków plamienia powinny ustąpić? Jak to było u Was? Bo mi jeszcze nie przeszło, a od czwartku biorę luteine i duphaston, i trochę się martwię.. :(

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Pierwsza NOC GROZY za nami.. :( na szczęście przetrwaliśmy...
iwona0489  
10-08-2015 09:45
[     ]
     
Kochana A czy w tym czasie nie powinnaś mieć może okresu? Bo jeśli tak to nawet tyle dni ile trwa normalnie u Ciebie okres. A teraz kiedy masz wizytę? A ciałko żółte miałaś regularne czy trochę zniekształcone? 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: Pierwsza NOC GROZY za nami.. :( na szczęście przetrwaliśmy...
Mama Winki  
10-08-2015 10:53
[     ]
     
Wiesz co Iwonka, możesz mieć rację, bo ostatni okres miałam 5.06., czyli normalnie miesiączka wypadłaby mi pewnie jakoś w tych dniach. Przestraszyłam się, bo liczyłam chyba na czary..że wezmę leki i na następny dzień krwawienie zniknie ;) ale wczoraj już na szczęście praktycznie nie plamilam, także może mi się uspokoi. Lekarz nic mi nie mówił na temat ciałka żółtego... A jaki to może mieć związek?

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Pierwsza NOC GROZY za nami.. :( na szczęście przetrwaliśmy...
Mama Winki  
10-08-2015 10:54
[     ]
     
W czwartek wieczorem idę do swojego lekarza

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Pierwsza NOC GROZY za nami.. :( na szczęście przetrwaliśmy...
iwona0489  
10-08-2015 12:12
[     ]
     
Ciałko żółte w początkowych tygodniach odpowiada za dostarczenie maleństwu wartości odżywczych. Później dopiero odpowiada za to kosmowska a następnie łożysko. Ale Ty już wchodzisz w tydzień gdzie kosmowska już za to odpowiada. Ja wizytę mam w środę rano o 10.

Widzisz to plamienie to pewnie ze względu na planowany okres, macica musi do końca się oczyścić, także spokojnie dużo odpoczywaj :-) 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany
Ostatnio zmieniony 10-08-2015 12:14 przez iwona0489

Re: Pierwsza NOC GROZY za nami.. :( na szczęście przetrwaliśmy...
Mama Winki  
10-08-2015 12:57
[     ]
     
Kochana daj koniecznie znać, jak po wizycie :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

MÓJ CUD :-)
iwona0489  
12-08-2015 16:40
[     ]
     
Dziewczyny a więc tak mój cud trwa :-) jestem taka szczęśliwa. Usg genetyczne nie wykazało żadnych nieprawidłowości maleństwo rośnie zdrowo ma całe 6cm :-) serduszko pięknie bije 168 uderzeń. Wywijało dziś takie fikołki że szok. Wracałam z Gorzowa od lekarza i cały czas mam uśmiech na twarzy. Cudzie trwaj :-) :-) :-) 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: MÓJ CUD :-)
pilka  
12-08-2015 20:18
[     ]
     
Super wiadomość :-) będzie dobrze aniołki czuwają :-)
Pozdrawiam serdecznie Sabina 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: MÓJ CUD :-)
Mama Winki  
13-08-2015 09:30
[     ]
     
Iwonka, to cudownie, że Maluszek zdrowiutki :)) cieszę się bardzo, razem z Wami :) 6 cm to już całkiem spory człowiek :) tak, jak pisze piłeczka, wasz Aniołek na pewno nad Wami czuwa :)
Nam do tego ważnego usg zostały jeszcze 2 tyg, ale dziś wieczorem idę na wizytę kontrolną po krwawieniu, które mialam. Mam nadzieję, że z naszym Maleństwem też wszystko w porządku.. Jednak trochę się stresuję.. Mocno trzymajcie kciuki!

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: MÓJ CUD :-)
iwona0489  
13-08-2015 09:59
[     ]
     
Kochana trzymam mocno kciuki za nas każdego dnia A w dzień wizyty jeszcze bardziej :-) nie będę Ci pisać żebyś się nie denerwowała bo to i tak nic nie zmieni bo sama umieram ze strachu przed każda wizyta a siedzenie na poczekalni przyprawia mnie o zawroty głowy z nerwów. No cóż tak już będzie do końca. Czekam na wieści od Ciebie i Twojego maleństwa. Ja teraz muszę czekać aż 4 tygodnie na wizytę bo następną mamy dopiero 9 września. 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

wojtek
Marta2222  
13-08-2015 15:22
[     ]
     
kochane moje my od wczoraj w domu, dzięki za gratulacje, później napiszę więcej całuję Was maluszki i brzuszki 


Re: wojtek
Mama Winki  
13-08-2015 15:37
[     ]
     
Super Martusia, odezwij się koniecznie :-)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
iwona0489  
13-08-2015 21:36
[     ]
     
Mamo Winki i jak wizyta?

Martuś czekam na więcej informacji jak się macie, jak się czujecie? Rozumiem, że z czasem teraz kiepsko ale jak znajdziesz chwilkę pisz :-) 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Krwiak na USG... Znów niepokój...
Mama Winki  
14-08-2015 07:59
[     ]
     
Kochane, po wczorajszej kontrolnej wizycie, po krwawieniach, nadal jestem zmartwiona.. Wielkość Dzidzi ok (2,8 cm), serduszko super bije, ale na usg widać w macicy krwiaka, wielkości 2,1x1,4 cm.. Pan dr powiedział, że mógł się umiejscowić w złym miejscu i odciąć Dzidziusiowi pożywienie, ale z Maleństwem ok, krwiak powinien się wydalić albo częściowo wchłonąć, lekarz zostawił mi końską dawkę luteiny i duphastonu i za dwa tygodnie znów kontrola.. W dalszym ciągu kazał bardzo uważać, współżycie wykluczone itd.. Boże, jak ja się boję, żeby naszej Kruszynce nie stała się krzywda :( nigdy wcześniej nie spotkałam się z tematem krwiaka w macicy, więc nie wiem nawet co o tym myśleć...?
Panie Boże, Córeczko moja, uchrońcie to Maleństwo złego...

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Krwiak na USG... Znów niepokój...
DarMa  
14-08-2015 08:41
[     ]
     
Ehh... nie masz latwo :(
Pozostaje Ci dyzo odpoczywac, brac leki i byc dobrej mysli ze to dziadostwo sie wchlonie. Z opowiadan kolezanek i swojego doswiadczenia wiem ze wlasnie tak najczesciej sie dzieje. Moja znajoma miala bardzo duzego krwiaka i wchlonal sie na szczescie, ale lezala plackiem. Ja mialam malego i tez zniknal.
Trzymam kciuki za Was. 


Aniołek Adaś (*+ 27.05.2010 r. 38tc)
Aniołek (+21.12.2011 r. 9tc)
Aniołek (+29.09.2012 r. 10tc)
Pola (*27.11.2013 r. 39tc)

Re: Krwiak na USG... Znów niepokój...
Angelina3  
14-08-2015 08:50
[     ]
     
Krwiaki bardzo często się w wchłaniają , ja miałam co najmniej trzy znajome u których właśnie tak bylo... U jednej, ktora nawet nie wiedziała że ma krwiaka gdzieś ok. 15 tyg krwiak pękł i dostała mega krwawienia a i tak wszystko dobrze się skończyło . 
Mama Franusia
ur. i zm. 09-02-2015r.29tc
Żył 1,5 godz.

Re: Krwiak na USG... Znów niepokój...
iwona0489  
14-08-2015 09:17
[     ]
     
Dziewczyny mają rację, zazwyczaj krwiak się wchłania. Przede wszystkim dużo wypoczywaj i nic nie dźwigaj. Będzie dobrze bo maleństwo prawidłowo się rozwija :-) ściskam Cię kochana mocno 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: Krwiak na USG... Znów niepokój...
Mama Winki  
14-08-2015 10:31
[     ]
     
Dzięki kochane, mam nadzieję, że u nas też krwiak się wchłonie.. Musi!
Już mam troszkę dość tych niespodzianek i dodatkowych nerwów..

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Krwiak na USG... Znów niepokój...
Ania E.  
14-08-2015 23:46
[     ]
     
Ja też miałam krwiaka, wchlonal sie po około 3 tygodniach oczywiście na duphastonie. Ale plackiem nie lezalam. Nic się nie martw bedzie dobrze. 3maj sie :* 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Krwiak na USG... Znów niepokój...
iwona123  
15-08-2015 09:30
[     ]
     
Mamo Winki, moja siostra, która po in vito jest teraz w ciąży 19 tydz, w 13 tyg rano obudziła się cała zakrwawiona, możecie sobie wyobrazić z jakim przekonaniem jechała do szpitala...ale na szczęście z dzidzią było wszystko w porządku, okazało się,że był to krwiak, stąd to krwawienie 3 dni w szpitalu i okazało się,że krwiaka nie ma...ale w domu musi leżeć...po tyg wizyta już u swojego lekarza i on widzi kolejnego krwiaka, bądź twierdzi,że lekarze w szpitalu nie zauważyli,że tamten pierwszy cały czas jest i do tego się powiększył...całkowity zakaz wstawania z łóżka...no i 2 tyg temu na wizycie okazało się,że krwiak się wchłania i już może zacząć powracać do normalnego w miare funkcjonowania, a dzidzia (Zosia) rozwija się jak najbardziej prawidłowo :)
Także kochana myśl pozytywnie, dbaj o siebie, dużo dużo odpoczywaj, nie dźwigaj a wszystko bedzie dobrze! :) trzymam kciuki ! Głaski dla brzuszka 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku &lt;3

Re: Krwiak na USG... Znów niepokój...
Mama Winki  
16-08-2015 09:54
[     ]
     
Dziękuję kochane :* wierzę, że nasza historia również zakończy się szczesliwie. Tylko kurcze mega dużo nerwów jednak to kosztuje.. Sama świadomość, że coś jednak jest nie do końca tak, jak być powinno.. Ale mam nadzieję, że lada moment krwiak zniknie..
Najważniejsze, że jest dla Kogo walczyć :) że na końcu tej drogi z przeszkodami czeka nasz ukochany Dzidziuś :* dla tej Kruszynki przetrwamy wszystko :* <3

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

dobrze czy źle
mamaAnia  
16-08-2015 16:56
[     ]
     
Kochane mamusie proszę was o pomoc bo niemoge już znaleść sobie miejsca. A więc@ 13 lipca tabletki na owulacji katrola pechezyk pękł. 1 sierpnia szykowali się na mała imprezkę więc chciałam sprawdzić czy nie zaszła w ciaze beta 0.100 czyli brak. Z czystym sumieniem poszłam na przyjęcie do znajomych. 11 sierpnia test ciazowy negatywny więc wybrałam się do swojego lekarza po tabletki na wywołanie @. Zrobil mi usg mówi że nic nie widzi przepisze tabletki i proszę przyjść po @ . Ku mojemu zaskoczeniu pytają go jeszcze raz czy są jakieś oznaki ciazy odpowiedział nie ale dal skierowanie na bete bo jak wyjdzie negatywnie brać leki. Wieczorek kupiłam test. Byle do rana. 12 sierpnia rano 2 kreski chodź jedną blada ale widoczna nie trzeba się wpatrywać jak zawsze się doszukiwalam. Ale jakoś nie wierzyła następnego dnia przed praca pojechałam na ta bete zleconą przez lekarza wynik internetowy na komórce w pracy godzina za godzina sprawdzanie w końcu jest wynik 13 sierpnia wynik 27, 11 niemożliwe szok niedowiezanie udało się. I tu zaczyna się moja obawa postanowiłam powtórzyć czy dobrze przyrasta więc proszę was o pomoc dziś 16 sierpień beta wynosi 70, 90 czy ten przyrost nie jest za małym pobolewa czasami mnie brzuch jak na @ ale nie jest mocny i tylko czasem czy jest się czego obawiać kiedy na wizytę proszę pomnóżcie.
Jak z Julcia zaszła w ciaze beta z 8 po trzech dniach wzrosła do 70



Kocham Was♡♡♥♥
KUBUŚ *+20.11.2013
JULCIA *+8.03.2015 
mama
Ostatnio zmieniony 16-08-2015 17:25 przez anusiak0147

Re: dobrze czy źle
Mama Winki  
16-08-2015 20:25
[     ]
     
O jacie :-D Aniu bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki! :-) nie doradze Ci co teraz.. mi po prostu test wyszedł pozytywny, bety nie badałam, więc też nie wiem jak oceniać jej przyrost... Do lekarza na usg poszlam pod koniec 6 tyg, ale lekarz jeszcze nie widział akcji serca (ale widział zarodek), na następną wizytę poszłam po tygodniu, pod koniec 7 tygodnia ciazy i widziałam już jak bije serduszko naszego Maleństwa :) ale jak tu zaczekać do 7 tyg i nie zwariować ;) trzymam kciuki kochana, dawaj koniecznie na bieżąco znać co i jak! :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: dobrze czy źle
mamaAnia  
16-08-2015 21:30
[     ]
     
Mamo Winki dziękuję za wsparcie. z bety wychodzi koniec 3 początek 4 tc. Do lekarza w tym tygodniu pewnie się wybiorę po leki na podtrzymanie. Narazie jeszcze 3 dni ciężkiej pracy a potem urlop 2 tyg. To już będę trochę spokojniejsza.Obiecuje będę pisać wszystko. Ściskał mocno

Dla Naszych kruszynek kolorowe światełka (***)(***)(***)


Kocham Was moje Aniołki
Kubuś *+20.11.2013
Julcia *+8.03.2015 
mama

Re: dobrze czy źle
Angelina3  
17-08-2015 07:56
[     ]
     
Beta powinna się zwiększyć dwukrotnie w ciągu 48h , a więc jest dobrze. Tylko jak Cię brzuch pobolewa to może idz szybciej po luteinę albo duphaston... 
Mama Franusia
ur. i zm. 09-02-2015r.29tc
Żył 1,5 godz.

Re: dobrze czy źle
iwona0489  
17-08-2015 16:13
[     ]
     
Aniu przede wszystkim serdecznie gratuluję i mocno trzymam kciuki. Angelina3 ma rację z hcg, jest ok. Ale proponuję wcześniejsza wizytę. Moja koleżanka do 7 tygodnia miała bardzo niska betę testy z moczu ledwo widoczna druga kreska. Podejrzewali nawet ciąże pozamaciczna, później zagrożoną, a dziś jest w 36 tygodniu ciąży z dużym zdrowym synkiem pod sercem. Jeśli pobolewa Cię brzuch to proponuję udać się szybciej na wizytę po odpowiednie leki. Zdarza się że dziecko podobno długo się zagniezdza, tak jak było po prostu u mojej koleżanki nic więcej. A więc czekam na wieści :-) 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany
Ostatnio zmieniony 17-08-2015 16:16 przez iwona0489

Re: dobrze czy źle
mamaAnia  
17-08-2015 17:03
[     ]
     
Dziękuję za wsparcie i za odpowiedź.
A z lekarza miałam zamiar zaczekać jeszcze jakieś 2 tygodniu ale dziś dzwoniła i wizyta już jutro. Dam znać po. Proszę was trzymajcie kciuki .


Kocham Was
Kubuś *+20.11.2013
Julcia *+8.03.2015 
mama

Re: dobrze czy źle
pilka  
17-08-2015 20:19
[     ]
     
Super :-) gratuluję :-) Czekamy na wiadomości ;-)
Pozdrawiam serdecznie Sabina 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: dobrze czy źle
Mama Winki  
17-08-2015 21:20
[     ]
     
Aniu trzymamy mocno kciuki i czekamy na wieści :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: dobrze czy źle - po wizycie
mamaAnia  
18-08-2015 17:08
[     ]
     
Już po wizycie.Dużo się nie dowiedziałam.
Na usg nic nie widać morze to za wcześnie ehhh. Beta dobrze przyrastają. Na ból dostałam luteine nospe. Wizyta za 3 tyg. dopiero do tego czasu oszaleje. Dopiero wtedy będzie widac serduszko Mojego Cudu. Byle wszystko było dobrze.


Kocham Was
Kubuś*+20.11.2013
Julcia*+8.03.2015 
mama

Re: dobrze czy źle - po wizycie
Mama Winki  
18-08-2015 17:30
[     ]
     
Kochana to nie zazdroszczę Ci tych 3 tygodni czekania, sama niedawno to przerabiałam, wyobrażam sobie Twoje zniecierpliwienie i ciekawość. Ale głowa do góry, za Tobą, właściwie za Wami :) juz połowa sukcesu ;) test z krwi wychodzi pozytywnie, czyli jesteś w ciąży!!! :)) tego Ci serdecznie gratuluję, zwłaszcza, że wiemy, że ze staraniami bywa różnie.. Teraz "tylko" lekarz musi potwierdzić, że ciąża jest zdrowa, serduszko bije.. Wierzę, że będzie dobrze :) Musi! bądź dobrej myśli, te trzy tygodnie szybko zlecą.. Baaaardzo mocno trzymam kciuki i modlę się za Was.

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: dobrze czy źle - po wizycie
pilka  
18-08-2015 20:05
[     ]
     
Dołączam się do słów Mamy Winki czekamy czekamy i pamiętaj oszczędzaj się :-)
Trzymam mocno kciuki.
Pozdrawiam Sabina 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: dobrze czy źle - po wizycie
iwona0489  
18-08-2015 20:17
[     ]
     
Kochana wytrzymasz ja na pierwsza wizytę też musiałam prawie tyle czekać, ale najważniejsze to pozytywne myślenie i dużo odpoczynku. I witamy w klubie ciężarówek 2016 :-) 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

ZACZYNAMY 12 TC.... :)
Mama Winki  
21-08-2015 15:24
[     ]
     
Kochane co słychać?
My zaczynamy dzisiaj "już" 12 tc, jak ten czas szybko leci :)) pamiętam jak dopiero co czekałam (tak jak mamaAnia, Aniu pozdrawiam ;)) na tą pierwszą wizytę i potwierdzenie, że faktycznie pod moim sercem rośnie Mały Wielki Cud :)) na szczęście czas szybko leci.. Mam nadzieję, że równie szybko zbliżymy się ku końcowi ciąży. Wiem, że ciąża to cudowny czas :-) Ale ja jakoś, tym razem, wolałabym ten okres mieć już za sobą.
Nie jest to dla mnie psychicznie łatwy czas, jak Wy się w tym odnajdujecie???
Ja już wariuje z nudów, mało co robię w domu, bo ze względu na krwiaka musze jednak dość mocno uważać.. Mąż wiecznie w pracy, a ja.. Hmm co wieczór czuje taki podświadomy stres, niepokój.. Nie wiem co ze sobą zrobić, chcę czymś się zająć, ale nie wiem czym, co chwilę wracają wspomnienia odnośnie naszej zmarłej Córci.. Boje się, że jak przyjdzie jesień, te krótkie, ponure dni, to w ogóle zacznę wariować.
Kurcze, może Wy macie jakąś złotą receptę na przetrwanie najbliższych miesięcy? :) napiszcie jak jest u Was? Trzymajcie się ciepło i miłego weekendu :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."
Ostatnio zmieniony 21-08-2015 15:25 przez JolaP

Koniec mojego szczęścia
mamaAnia  
22-08-2015 01:41
[     ]
     
Przepraszam że dopiero dziś odpisuje ale nie miałam kiedy. Za wsparcie i ciepłe słowa dziękuję. Ale moja droga do szczęścia właśnie się zakończyła. Co ją takiego złego w życiu zrobiłam. Chyba nie należy mi się szczęście. Dziś coś mnie pokusił żeby zrobic test ciazowy ale nie wiem dlaczego. Chciałam zobaczyć dwie grube czerwone kreski. Zrobiłam i zobaczyłam na teście jedną i druga bardzo bladziudka . Przecież to nie możliwe przeciesz jestem w ciazy test napewno się pomylił. Data ważności ok więc coś nie tak. Postanowiłam pojechać na bete bo tan test nie dawał mi spokoju. W głębi duszy od samego poczatku czułam że coś nie tak. Za bardzo się nie chwalilam. Mówiłam mężowi że powiemy jak będę widzieć bijący serduszko na usg. Ale się już nie doczekamy. Beta znacznie spadła na 32 nie możliwe musieli się pomylić w laboratorium. Dzwonię do męża trzeba powtórzyć jedziemy raz jeszcze beta znów mniejsza od poprzedniej 28. Strach i płacz. Dzwonię do swojego lekarza nie ma go na dyżurze. Postanowiliśmy z mężem pojechać do szpitala na usg. Pani doktor na usg nic nie widzi proszę powtórzyć bete z naszego laboratorium. Dwie godziny czekania i znów to samo 25. Czyli pytam pani doktor czy ciaza jest mówi że raczej nie. Bo beta znacznie spada. Proszę powtórzyć w poniedziałek i zgłosić się do lekarza. Tylko już nie wiem po co bo przeciesz nic już nie ma sensu. Wszystko znów się skończyło zanim właściwie się zaczęło. Cały tydzien szczęścia ogromnego że tym razem się uda. I uśmiech na twarzy męża który glaskania i całował brzuska. Znów uczucie pustki . I ten straszny ścisk w gardle. Pani doktor wspominała co o ciazy biachemicznej.
Za wasz kochaniutkie trzymam mocno kciuki i będę was odczytywać co u was i bardziej mocno was ściskam


Kocham Was
Kubuś*+20.11.2013
Julcia*+8.03.2015 
mama

Re: Koniec mojego szczęścia
Mama Winki  
22-08-2015 21:53
[     ]
     
Kochana nie wiem co napisać... Jest mi bardzo przykro. Proszę Cię tylko, nie trać nadziei. Ja naprawdę wierzę, że doczekacie się swojego Małego Wielkiego Cudu i Wam również będzie dane zostać w 2016 roku szczęśliwymi Rodzicami. Życzę Wam tego, będę pamiętać o Was w modlitwie. Trzymaj się Aniu

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Koniec mojego szczęścia
iwona0489  
23-08-2015 07:53
[     ]
     
Kochana Aniu czytając Twój post nie myślałam, że to przeczytam. Nawet nie wiem co mam napisać. Tyle już wycierpiałyśmy, że limit już powinien być wyczerpany. Nie poddawajcie się, a jak pisała mama Winki to w 2016 zostaniesz mamusia.
Ściskam Cię mocno, i dużo sił kochana 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: Koniec mojego szczęścia
Ania E.  
23-08-2015 10:03
[     ]
     
Aniu bardzo ciezkou czytało mi się Twój post:( jest mi bardzo przykro, że tak to się skończyło. Ile można?! Ściskam Cię mocno trzymaj się... 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Koniec mojego szczęścia
mamaAnia  
23-08-2015 13:31
[     ]
     
Kochane kto jak nie Wy mnie zrozumiecie.
Ale już moje siły się skończyły. Wszystko się posypały poraz 3 a zwłaszcza relacje z mężem który już całkowicie się odsuna. Widocznie się już do niczego nie nadaje.
Przepraszam że tak pisze ale już nie mam siły


KOCHAM WAS
KUBUŚ*+20.11.2013
JULCIA*+8.03.2015 
mama

Re: Koniec mojego szczęścia
Mama Winki  
24-08-2015 09:13
[     ]
     
Aniu, wiem, że jest Ci teraz ciężko.. Twojemu mężowi również.. Ale już tyle daliście radę razem przetrwać.. Wierzę, że i tym razem wspólnie znajdziecie w sobie siłę. Nie znam Twojego męża, ale może po prostu ciężko jest mu się odnaleźć w tej sytuacji... Widzi, że cierpisz, ale nie wie jak Ci pomóc.. To dla Niego też trudne, ale to nie oznacza, że Cię nie ceni, że obwinia. Ania nie obwiniaj sama siebie, bo są rzeczy, na które po prostu nie masz wpływu. Walka o "Nowy Cud", jak widać po wielu historiach na forum, często nie jest łatwa. Ale życzę Wam, aby starczyło Wam sił na kontynuację tej walki, a i Wasza historia (choć pewnie ciężko Ci w to teraz uwierzyć) zakończy się szczesliwie :) Trzymam kciuki!

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

WIZYTA KONTROLNA!
Mama Winki  
27-08-2015 10:13
[     ]
     
Kochane trzymajcie mocno kciuki... Dziś o 17 mam wizytę kontrolną.. Okaże się co zadziało się w międzyczasie z moim paskudnym krwiakiem... Mam nadzieję, że jednak zaczął zanikać..i, że nie zaszkodził Maleństwu :-/
Dodatkowo to właśnie końcówka 12 tc, więc dodatkowo dziś pewnie to USG genetyczne..
Masakra, jaki stres.. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, trzymajcie kciuki!

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: WIZYTA KONTROLNA!
iwona0489  
27-08-2015 15:43
[     ]
     
Będzie dobrze :-) musi być mocno trzymam kciuki i czekam na wieści :-)
ja jeszcze mam prawie 2 tygodnie do wizyty ale robiłam badania hormonów i są idealne :-) ale nie mogę doczekać się aż zobaczę maleństwo. 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: WIZYTA KONTROLNA!
Ania E.  
27-08-2015 22:42
[     ]
     
Ja rowniez trzymam mocno kciuki! I dziekuje za Wasze musialyscie mocno trzymać bo wczoraj na teście zobaczyłam dwie kreski! Dzis wg miesiaczki 4tydz i 4 dzień. Od wczoraj jestem roztrzesiona ale powoli się uspakajam i wierze, ze bedzie wszystko dobrze. Mam przekonanie ze wyzsze siły pomogly w tym poczeciu. Dziękuję Bogu, Matce Boskiej, Olusiowi i powierzam się Ich opiece. Za wszystkie z Was się będę modlic 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: WIZYTA KONTROLNA!
agnes75  
27-08-2015 22:53
[     ]
     
Mamo Winki...jak po wizycie?trzymam mocnoo kciuki kochana.


Aniu wspaniała wiadomość:))


Dziewczyny kciuki mooocnnoooo zaciśnięte:) 


Re: WIZYTA KONTROLNA!
iwona0489  
28-08-2015 08:10
[     ]
     
Aniu to super wiadomość, trzymamy za was mocno kciuki :-) I na bieżąco czekamy na wszystkie informacje ;-) 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

I po wizycie...
Mama Winki  
28-08-2015 08:49
[     ]
     
Aniu baaaardzo się cieszę i serdecznie Wam gratuluję :-) tak jak piszesz, na pewno i Pan Bóg, i Wasz Oluś czuwają nad Wami :-) kciuki od nas cały czas masz zapewnione ;-) modlitwę również :-*
A u nas po wizycie.. Hmm jak cały czas ostatnio, uczucia mieszane.. Przede wszystkim Dzidziuś jest cały i zdrowy :-) za co dziękuję Panu Bogu i baaardzo się z tego cieszę :-) przezierność karkowa też w porządku, także oby tak dalej :-) no ale żeby nie było za kolorowo, to lekarz powiedział, że macice mam twardą jak kamień! Jest tak zaciśnięte, że miał nawet problem ze zamierzeniem naszego Maleństwa. Podwoił mi dawkę luteiny (mam brać teraz w sumie 5 tab dziennie tej większej dawki), dalej duphaston, dodatkowo no-spa forte no i kontrola znów za 2 tygodnie..
Nie mam pojęcia dlaczego ta macica jest taka twarda.. Trochę mnie to martwi, żeby to nie zaszkodziło Dzidziusiowi.. ;/ spotkałyście się kiedyś z czymś takim?

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: I po wizycie...
Marta2222  
28-08-2015 09:04
[     ]
     
Kochana ja niestety nie wiem dlaczego, może ze stresu? Ja jak się przemęczyłam to mi się napinała ale to już w późniejszych tygodniach. Ale cieszę się że z dzidzią ok. Mój bąbel kończy jutro 3 tygodnie, czas leci niesamowicie, jak na niego patrzę nie wyobrażam sobie bez niego życia.. Niedługo i Wy będziecie tulić Wasze skarby:) 


Re: I po wizycie...
Mama Winki  
07-09-2015 14:53
[     ]
     
Marta222 bardzo się cieszę, że Wojtuś rośnie zdrowo :) usciskaj Go ode mnie :) Cieszę się z Waszego szczęścia :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: I po wizycie...
Ania E.  
28-08-2015 22:48
[     ]
     
Mamo Winki ciesze się, ze z Maleństwem wszystko dobrze. O twardej macicy nie słyszałam wiec nie będę sie wypowiadać. Ale na pewno leki, ktore zapisał Ci lekarz pomogą. Musimy być dobrej mysli, mimo wszystko, a to takie trudne w ciąży po stracie :( kochane módlcie sie do sw.Joanny Beretty Molla to nasza patronka. 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016
Ostatnio zmieniony 29-08-2015 06:54 przez anka_hey

Re: WIZYTA KONTROLNA!
Angelina3  
28-08-2015 09:13
[     ]
     
Aniu z całego serca gratuluję !! Ja dowiedziałam się już dziś z rana o Twoim szczęściu pocztą pantoflową dzięki sieci Aniołkowych Mam. Ale to dobrze że te dobre wieści się wśród nas tak szybko rozchodzą. Będę Ci kibicować i trzymać kciuki. Będziesz moją nadzieją , że i nam się kiedyś jeszcze uda. 
Mama Franusia
ur. i zm. 09-02-2015r.29tc
Żył 1,5 godz.

Re: WIZYTA KONTROLNA!
mamaAnia  
28-08-2015 11:13
[     ]
     
Mamusiu Wianki dobrze że z Maluszkiem wszystko w porządku. Napewno będzie wszystko dobrze mocno trzymam kciuki za Was. Ani bardzo gratuluję teraz tylko żeby czas szybko i spokojnie uciekał i będzisze tulic swój Cud.
U nas niestety dwa miesiące przerwy niestet po ciazy biachemicznej potwierdzona przez mojego lekarza. Pytałam czy nie możemy skrócić do miesiąca ale niestety wszystko musi wrucic do normy.

Ale jakoś to będzie. Za Was wszystkie kochane trzymam mocno kciuki.

Dla Naszych Aniołeczków (***)(***)(***)

Kubuś*+20.11.2013
Julcia*+8.03.2015
Kocham Was i bardzo tęsknię 
mama

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
iwona0489  
28-08-2015 19:41
[     ]
     
Mamo Winki najważniejsze że maleństwo zdrowo rośnie. Ja od początku ciąży biorę 5 tabletek Luteiny tak mocniejszej i masy innych leków plus robię sobie zastrzyki w brzuch codziennie jeden. Lekarz wie co robi ja mojemu zaufalam i wynikiem tego jest uśmiech po każdej wizycie. U Ciebie też tak będzie lekami które bierzesz się nie przejmuj są dla waszego dobra. Ściskam was serdecznie :-) 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Ania E.  
28-08-2015 22:41
[     ]
     
(Nie) dziękuję Wam wszystkim! Dzis zrobilam bete i mięśni się w normie mojego tygodnia. Do lekarza idę 7 września to bedzie 6 tydzień powinno już być widać serduszko...od wtorku juz nie będę chodzić do pracy i tylko relax, relax, relax ;) dziekuje Wam za wszystko dziewczyny ja o Was też pamiętam ;* 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
MamaLili  
29-08-2015 10:13
[     ]
     
Myślałam o Tobie Aniu !! Niesamowicie się cieszę że jesteś w tym pięknym, błogosławionym stanie.
Będę się modliła za Ciebie, za Twoje dzieci oraz oczywiście za wszystkie pozostałe mamusie.
U mnie już/dopiero 18 tydzień. Bliźniaki to najprawdopodobniej chłopaki. 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Mama Winki  
07-09-2015 15:01
[     ]
     
iwona0489 dziękuję kochana za wsparcie :* Wiem, że będzie dobrze, czasem tylko ciężko się nie zamartwiać, kiedy górę bierze ten okropny strach!
No ale leki na pewno pomogą, już czuję, że z macicą jest lepiej. Ja też będę musiała brać zastrzyki w brzuch, ale dopiero od 30 tc. Ważne, żeby z Dzidzią wszystko było dobrze! Musi być :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Ania E.  
29-08-2015 18:07
[     ]
     
Dziewczyny czy tylko ja tak mam? Czy tylko ja tak panikuje? Boje się cieszyć ta ciąża. Boje się, ze jak zaczne sie cieszyc to za chwile zostanie mi to zabrane...nie chce sie denerwować , ale to silniejsze ode mnie... opowiem Wam kochane historie...miesiąc temu była u mnie na pazurkach pani, bardzo wierzaca osoba. Rozmawialyśmy o Olusiu i poruszyla ja moja historia. Obiecala mi, ze jak bedzie w Izraelu (jechala tam na wakacje) to sie bedzie za mnie modlic. W czwartek u mnie byla i od razu zaczela mi opowiadać, że byla w "grocie mlecznej" jest to grota w ktorej Matka Boska karmiła Jezusa. Jej mleko spadło na skaly i zabarwilo je na bialo. Ktoregos razu para, ktora nie mogla moec dzieci modlila sie tam o potomstwo. I stalo sie modlitwa została wysłuchana. O tamtej pory jest okolo 9 tys świadectw ludzi ktorych modlitwy zoataly wysluchane. I ta pani od razu pomyslala o mnie i modlila sie aby Bog szybko ukoil moj bol i szybko zeslal mi dzieciątko. To bylo na początku sierpnia wiec okolo 10 dni przed poczeciem. Obie sie poplakalysmy. Niesamowite. Dlatego wierze, ze to za sparawa Boga, Matki Boskiej rosnie we mnie ten maly wielki Cud. I mam nadzieje, że nie pozwolą abym Go stracila. Kochane które się starcie o Maleństwa Wy tez możecie wysłać intencje wiem, ze tak można poszukajcie w necie jak ja znajde to podam namiary. Sciskam Was 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Angelina3  
29-08-2015 22:20
[     ]
     
Dla każdej Aniołkowej Mamy kolejna ciąża to czas strachu. Ja mam świadomość tego jak bardzo różnią się ciąże Aniołkowych Mam od "normalnych" ciąż. Kochana to piękne co piszesz- jeśli masz Boga za sobą nic złego Wam się już nie stanie. Ja też będę pamiętała o Was w modlitwie. Kiedyś słyszałam że wszystkie złe rzeczy które nas spotykają to sprawka szatana a nie Boga. Bóg po prostu zostawia nam wolną wolę a szatan zsyła te wszystkie złe rzeczy żebyśmy przypisując je Bogu odwrócili się od Niego. To co zrobimy to nasza wola, mamy wpływ na to kto zwycięży Bóg czy szatan. To szatan podobno podsyła nam te wszytskie sytuacje przykre w tej chwili dla nas czyli mammy z wózkami , ciężarne ( oczywiście nie mówię o Tobie bo Ty jesteś moja nadzieja) żebyśmy jeszcze bardziej złościly się na Boga. A Bóg spokojnie czeka... Odwieczna walka dobra ze złem ..Ciągle o nasze dusze walczy Bóg i Szatan. Ale widzęże u Ciebie Bóg wygrywa - tak trzymaj... 
Mama Franusia
ur. i zm. 09-02-2015r.29tc
Żył 1,5 godz.

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Ania E.  
03-09-2015 18:38
[     ]
     
Dziękuję Angelina!
Mam do siebie żal, że się póki co nie umiem cieszyć, chyba boje się cieszyć...Boże daj mi siłę, żeby walczyć z tymi złymi myślami. Wracają strasznie wizje ze szpitala z usg prenatalnego... ciąża postacie jest bardzo trudną drogą ale wiem, że ja przetrwam MUSZE! 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Mama Winki  
07-09-2015 16:46
[     ]
     
Ania E. kochana, nie możesz mieć do siebie żalu o to, że się boisz. Strach jest w naszej sytuacji naturalny. Chyba wrecz nienormalne byłoby, gdybyś się nie bała.
Ja też boje się okropnie, boje się cieszyć z tej ciąży, boje się myśleć o tym, że będziemy mieć Dzidzie, bo tak bardzo sie boję, że zostanie mi to odebrane. Przed każdą wizytą u ginekologa robi mi się słabo, początek każdego usg to dla mnie koszmar, bo zawsze pojawia się myśl, czy serduszko naszego Maleństwa nadal bije? Ja to popadam już w takie paranoje, że np. ostatnio, przed jedną z wizyt kontrolnych byłam dziwnie spokojna, byłam pewna, że będzie dobrze. I wtedy pomyślałam sobie, że jak szłam na moje ostatnie usg z naszą Córeczką też się nie bałam - i usłuszałam, że Jej maleńkie serduszko już nie bije :( przestraszyłam się, żeby znów nie stało się tak samo. Boje się nie bać! Zaczełam bać się podwójnie ;)
Ta ciąża to ogromny stres, ale przetrwamy to Aniu. Na końcu tej drogi czeka na nas Cud, największy w życiu Skarb :) ja wiem, że to Marzenie się spełni! Już się spełnia :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Mama Winki  
07-09-2015 15:39
[     ]
     
Ania E. kochana bardzo dobrze znam historię, o której piszesz! Poznałam ją w lutym tego roku, kiedy dostałam w prezencie od pewnej bardzo dobrej osoby (żona kuzyna mojego męża) proszek, który Ona z kolei dostała od księdza, który był w Jerozolimie w Milk Grotto Church. Maryja karmiła Jezusa w tej grocie uciekając z Józefem przed Herodem i kropla jej mleka zamienła skałe w jaskini w biały proszek,który pomaga zarówno kobietom zajść w ciążę, jak i szczęśliwie donosić i urodzić zdrowe Dziecko. Wierzę, że ten proszek, modlitwa, wiara, zesłały na nas Cud.
Aniu wierzę, że nasze modlitwy zostaną wysłuchane.
Pan Bóg i nasze Aniołki czuwają nad nami.

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Wizyta
iwona0489  
09-09-2015 06:44
[     ]
     
Dziś kolejna wizyta, nie będę pisać o strachu jaki znów czuje, bo wiecie jaki mi towarzyszy. Proszę trzymajcie kciuki 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: Wizyta
Mama Winki  
09-09-2015 07:41
[     ]
     
Iwonka trzymam kciuki!

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Wizyta
Mama Winki  
09-09-2015 17:26
[     ]
     
Iwonka daj znać jak tam po wizycie.
My idziemy do lekarza jutro, bo póki co mam na wszelki wypadek kontrole co dwa tygodnie. Ech z wrażenia nie mogę się już skupić na czymkolwiek.. Pewnie doskonale rozumiecie ten stres... Wierzę, że Pan Bóg i nasza Córeczka czuwają nad nami :*

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Wizyta i już po :-)
iwona0489  
09-09-2015 18:26
[     ]
     
Już po wizycie dziecko pięknie rośnie, serduszko idealnie bije nawet słyszeliśmy jak mocno. Tylko w macicy mam linie taka wstęgę z lewej strony łącząca górę z dołem, ale lekarz kazał się nie martwić bo sprawdzał dziecko ma dużo miejsca i ta linia może z czasem zniknąć, będzie to obserwować. A i już czuje takie delikatne ruchy. Jestem taka szczęśliwa :-) :-)

Mamo Winki na pewno będzie dobrze :-) czekam na wieści od Ciebie 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: Wizyta i już po :-)
pilka  
09-09-2015 19:28
[     ]
     
Iwonka super wieści :-) Najważniejsze że maleństwo sobie pomalutku rośnie i jest ok.
Pozdrawiam serdecznie Sabina. 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: Wizyta i już po :-)
Mama Winki  
10-09-2015 12:04
[     ]
     
Iwonka straaasznie się cieszę, że Wasz Maluszek tak zrowo rośnie :) dzielna Kruszynka :) no i, że czujesz już jak podskakuje tam sobie w brzuszku :D
Ja już nie mogę się doczekać, kiedy poczuję pierwsze ruchy :) szczególnie, że cały czas nie mogę uwierzyć w ten niesamowity Cud. Poczuć tak naprawdę pierwszy raz swoją Dzidzię.. ech cudownie :)
Ja czekam z niecierpliwością na swoją dzisiejszą wizytę.. niestety dopiero na 18:15, więc jeszcze tyle godzin.. nie mogę się doczekać, kiedy znów zobaczę nasz Skarb, ale też bardzo się boję....

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

RUCHY DZIECKA
Mama Winki  
12-09-2015 17:37
[     ]
     
Przyszedł moment, kiedy i ja poczułam po raz pierwszy jak rusza się moje Maleństwo :-) właściwie pół czwartku czułam jak Dzidzia bryka :-) Ale teraz nie czuję już nic :( ech no i radość prysła.. tak bardzo się boję, żeby nic złego się nie stało :( szczególnie, że tak właśnie było z naszą Córeczką, przestałam czuć ruchy, pojechaliśmy do szpitala i okazało się, że serduszko już nie bije.. Ech jak tu nie wariować.. :(

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: RUCHY DZIECKA
iwona0489  
13-09-2015 18:06
[     ]
     
Kochana wiem doskonale co czujesz ja również mam momenty ze wariuje. Zdarza się że bardzo długo nic nie czuje ale na tym etapie ciąży to normalne dziecko nie jest jeszcze tak duże żeby każde jego poruszenie czuć, wody to amortyzują. Także spokojnie musimy być silne :-)

Na ostatnim moim usg maleństwo moje usiadlo sobie po turecku i nie chciało pokazać co tam miedzy swoimi nóżkami kryje... A już zaczęłam szykować wyprawkę :-) nie czekam do ostatniej chwili bo nic złego się nie przytrafi, wierzę że będzie dobrze :-)
A wy znacie już płeć swoich malenstw? :-) 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany
Ostatnio zmieniony 13-09-2015 18:07 przez iwona0489

Re: RUCHY DZIECKA
Mama Winki  
14-09-2015 12:46
[     ]
     
Iwonka dzięki :) ufff dobrze wiedzieć, że nie tylko ja wariuję ;) wiesz kochana, ja niby doskonale wiem, że na początku będę czuć tylko sporadycznie, bardzo delikatne ruchy.. ale wiadomo jak jest.. dla mojego zdrowia psychicznego, chciałabym mieć w brzuchu sportowca, który przez następne pół roku będzie bez przerwy robić mega fikolki, podskoki i inne, bardzo odczuwalne ruchy :D zastanawiałam się nawet nad detektorem tętna płodu, żebym do końca ciąży nie zwariowała, no ale to jeszcze kwestia do przemyślenia ;) któraś z Was planuje zakup detektora? Co o tym sądzicie?
co do płci, jutro na 13 idę do lekarza (takie moje kolejne wariactwo, idę do innego gin, niż ten, prowadzący ciążę, ale dla własnego spokoju wolę, żeby przyjrzał się mojemu Brzuszkowi inny lekarz), może już coś będzie widać :) wiadomo, że płeć nie ma jakiegoś specjalnego znaczenia, ale ciekawość jednak jest :) mam przeczucie, że będzie chłopak, bo czuję się tak jakoś inaczej, niż w ciąży z Córeczką, zobaczymy, czy przeczucie się sprawdzi, oby tylko Maleństwo było zdrowe.
Ja jeszcze nie myślę o wyprawce, moj mąż jest bardzo ostrożny w tej kwestii, woli wcześniej nic nie przygotowywać.. no ale przed nami jeszcze sporo czasu, myślę, że jeszcze mu się odmieni, jak zobaczy wiekszy brzuszek ;) no i też większą część rzeczy będziemy mieć z wyprawki, którą kupowaliśmy dla Córeczki (kupowaliśmy dużo rzeczy w kolorze uniwersalnym, z myślą o kolejnych dzieciach). Dla mnie nie są to rzeczy "pechowe", tylko kupowane od serca, z myślą o Naszym Dziecku, myślę, że jeszcze nie jednemu naszemu Maleństwu posłużom :) nie rozpakowywałam póki co tych rzeczy, mam nadzieję, że z punktu widzenia psychologicznego, pozostawianie tych rzeczy dla kolejnego Dziecka, to nie jakiś "błąd"?
Wy zostawiałyście rzeczy z poprzedniej wyprawki dla kolejnej Dzidzi?


Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."
Ostatnio zmieniony 14-09-2015 12:49 przez JolaP

Re: RUCHY DZIECKA
iwona0489  
14-09-2015 13:13
[     ]
     
Wiesz co z tym detektorem tętna wiem że dużo dziewczyn sobie chwali, ja też chciałam go kupić, ale mój mąż mówił żebym się jeszcze wstrzymała, bo doskonale mnie zna. I tak na pewnej wizycie jak zawsze mój ginekolog włączył nam do posłuchania serduszko. tego dnia byłam mocno spieta, rozdrazniona, zdenerwowana i coś sobie ubzduralam słuchając jak maleństwu bije serduszko, że bije ono za wolno, ciśnienie mi podskoczylo do góry, lekarz uspokoił ze jest bardzo dobre, wręcz wzorowe i na dowód zrobił jeszcze pomiar i dał mi wydruk dziecku biło serduszko prawie 170 uderzeń. A ja panikara narazilam się na potworny stres. Powiedziałam mężowi, że lepiej będzie jak jednak nie kupię tego detektora, on się uśmiechnął i powiedział że wiedział że do takiego wniosku dojde :-) ale to sprawa indywidualna.

A co do rzeczy z wyprawki ja za wiele nie mam bo wtedy nie kupowałam jeszcze za dużo ale teraz, to mam gdzieś przesady i złe doświadczenia chce cieszyć się ta ciąża zakupami szykowaniem pokoju może ktoś powie że to wariactwo ale to nasz czas oczekiwania :-) A to co miałam dla Wiktorii na pewno przekaże rodzeństwu, ona pewnie bedzie się cieszyć, oczywiście mam w pudle tylko takie zarezerwowane dla jej osoby :-) 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany
Ostatnio zmieniony 14-09-2015 13:17 przez iwona0489

Re: RUCHY DZIECKA
Mama Winki  
14-09-2015 13:37
[     ]
     
Kochana myślę, że masz bardzo dobre podejście :) trzeba się cieszyć tą ciążą, jak tylko się da :) nie zawsze jest łatwo, wspomnienia jednak wracają, strach jest cały czas.. Ale to przecież tak ogromne szczęście, że dane nam nosić pod sercem swoje Dziecko, niewyobrażalny Cud :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Nieszczęśliwa_ja  
14-09-2015 10:53
[     ]
     
Witam was.
Zaszlam w ciążę w maju rój temu, byłam zaskoczona ale szczęśliwa bo nie mogłam zajsc w ciążę przez ponad rok. Odpuscilam stwierdziłam że pewnie i tak nic z tego po czym ukazały się dwie kreski. Akurat awansowalam, ciągle pracowałam, dużo stresu nerwów a tu do tego ciąża. Byłam przeszczesliwa. Ciąża przebiegała książkowo, synek się rozwijał, żadnych wad. W listopadzie zachorowałam, zapalenie oskrzeli,leżałam w szpitalu dopóki nie wyzdrowialam. Potem święta czad miał a mój termin na luty się zbliżał. Aż do pewnego dnia... W styczniu przestałam czuć ruchy mojego maleństwa. Szpital... I te straszne słowa że brak tętna. Załamalam się
To była pierwsza ciąża tak bardzo upragniona. Chodziłam do szkoły rodzenia bo tak bardzo bałam się porodu a potem było mi obojętne jak to będzie bo nie ma większego bólu niż ta strata.
A co jest teraz? Staramy się kilka miesięcy. Byłam u psychiatry, przepisala leki na depresję ale powiedziała że muszę się wstrzymać ze staraniami o dziecko ale ja nie chcę :-( chce mieć kolejne dziecko i żyć normalnie. Zdecydowaliśmy że postaramy się ze 3 miesięce jeśli dalej nic to zacznę się leczyć :-(
Moja siostra jest w drugiej ciąży, trzy koleżanki urodziły, przyjaciółka też w ciąży. A we mnie się gotuje :-( ciężko mi jest jak za każdym razem przychodzi ten nie chciany okres :-(


Tak bardzo tęsknię syneczku :-(
Mama Aniołka Oskarka 35tc. 
Aa.
Ostatnio zmieniony 14-09-2015 10:59 przez nieszczęśliwa_ja

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Mama Winki  
14-09-2015 14:53
[     ]
     
Do Nieszcześliwa - kochana bardzo dobrze rozumię Twoją sytuacje, moja była chyba bardzo podobna.
Nie doradzę Ci co byłoby dla Ciebie najlepsze, to zawsze kwestia indywidualna, mogę jedynie napisać, jak ja sobie z tym poradziłam?
Ja też wylądowałam u psychiatry. U mnie nie chodziło o depresję, a o zaburzenia lękowe, napady paniki. Depresja, zaburzenia lękowe, nerwica - to najczęstrze odpowiedzi organizmu na tak silną traume, jaką przeżyłyśmy. I dpresję, i zaburzenia lękowe leczy się tymi samymi lekami, zazwyczaj lekarz proponuje leki z grupy inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny. Tylko podstawowy minus tych leków - trzeba brać je przez dłuższy czas! Cooo?? W życiu! Jak można zdecydować się na tak długotrwwałą terapię, kiedy jedyne czego się pragnie to zajść znów w ciążę, zostać Ziemską Mamą.
Ja odmówiłam brania leków, "wiedziałam", że sobie poradzę. Ze starań nic nie wychodziło, szok po traumie mijał, ja czułam się coraz gorzej.
Po 3 miesiącach od śmierci naszej Córeczki zdecydowałam się na leki. Już nie dałam rady, wiedziałam, że w takim stanie psychicznym i tak bardzo cięzko będzie mi zajść w ciążę, stwierdziłam, że najpierw musze pomóc sobie. Mnie leki uratowały. Zaczęłam normalnie funkcjonować. Równocześnie chodziłam do psychologa. Wróciłam do "Świata Żywych". Wróciłam do pracy. Do ludzi. Odzyskałam wiare w swoje siły. Coraz bardziej dojrzewałam do decyzji, że zaczynam być gotowa na to, żeby znów zawalczyć o bycie Ziemską Mamą. Dostałam zielone światło od psychiatry - pozwoliła mi starać się o Dziecko, przy równoczesnym braniu leków. Nie chciała zrezygnować z brania leków podczas starań o Dziecko, bo starać się o Dziecko można bardzo długo, a każdy dodatkowy miesiąc brania leków był dużą korzyścią dla mojej psychiki/samopoczucia. Podczas starań ważne, żeby dokładnie monitorować cykl, aby w miarę szybko po zajściu w ciążę te leki odstawić. W początkowym okresie ciąży nie ma łożyska, leki nie zaszkodzą Dziecku.
Po 6 miesiącach brania leku, dowiedziałam się, że jestem w ciąży :) staraliśmy się o Dziecko przez 3 miesiące :) teraz jestem w 15 tc :) Wierzę, że już niedlugo zostanę Szczęśliwą Ziemską Mamą.
Mam nadzieję, że moja historia, czy też historia wielu innych Mam z tego forum dadzą Ci nadzieję i wiarę. Do brania leków Cię nie namawiam, sama musisz wiedzieć, czy poradzisz sobie bez pomocy lekarza. Dużo Mam daje radę bez leków. Tak czy siak, wierzę, że Ty również doczekasz swojego Wielkiego Szczęścia, czego Ci z całego serca życzę.

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
iwona0489  
15-09-2015 09:52
[     ]
     
Kochana każda z nas jest inna, każda swoją żałobę przeżywa na swój własny sposób. Ja musiałam chodzić do psychologa, bo nie dawałam sobie rady z zaistniałą sytuacją, wizyty na cmentarzu nawet kilku godzinne i to kilka razy dziennie. Zarzekalam się że już nie chce mieć dzieci, że nie dam rady. Ale czas zmienił wiele. Trafiłam do odpowiedniego ginekologa, i po półtora roku znów zaszła w ciąże, teraz jestem w 17 tygodniu i jestem bardzo szczęśliwa ale jak bardzo jestem szczęśliwa tak bardzo się boję ale staram się o tym nie myśleć.
Sami z mężem musicie podjąć decyzję czy jesteście gotowi, specjalista może tylko pomóc. Ale by zajść w ciąże świadomie i z pełną odpowiedzialnością na pewno musisz czuć się silna psychicznie i tego życzę Ci z całego serca. 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany
Ostatnio zmieniony 15-09-2015 09:53 przez iwona0489

Kolejna wizyta za nami :-) 15 tc :-)
Mama Winki  
15-09-2015 15:12
[     ]
     
Mamy za sobą kolejną wizytę :-) poszlam do innego gin - wiem, stuknięta ;) ale musiałam mieć pewność, że wszystko jest dobrze. Nasz Dzidziuś jest cały i zdrowy, rośnie jak na drożdżach :) serduszko pięknie bije, puls 147 :-) pan dr oglądał serduszko Maleństwa, mówi, że wszystko jest w jak najlepszym porządku :) pytałam o płeć, ale pan dr nie miał pewność, najważniejsze, że Dzidzia zdrowa :-) za dwa tygodnie znów kontrola, ze względu na to, że dość często bardzo napina mi się macica (być może przez stres), ale lekarz sprawdzał, w żaden sposób nie wpływa to na długość szyjki, także jest dobrze, aleee się cieszę :) bo bardzo się martwiłam.. Cudzie trwaj :-)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Kolejna wizyta za nami :-) 15 tc :-)
iwona0489  
15-09-2015 20:37
[     ]
     
To bardzo dobra wiadomość :-) bardzo się cieszę że maleństwo tak pięknie rośnie :-) 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Detektor tętna płodu :-)
Mama Winki  
18-09-2015 15:13
[     ]
     
Muszę się pochwalić ;-) nie wytrzymałam, kupiłam, polecam :-) ech dzięki detektorowi może zaoszczędzę dobre kilka lat życia, zobaczymy jak później będzie się sprawować, ale póki co puls Dziecka znalazłam bez problemu. To, że puls jest, to dla mnie informacja na wagę złota. Mam nadzieję, że to urządzenie pomoże mi spokojniej przetrwać następne ponad 5 miesięcy :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Detektor tętna płodu :-)
MamaLili  
19-09-2015 11:42
[     ]
     
Mamo Winki ja też mam detektor. Bez niego bym oszalała. Ja już czuje wyrazne ruchy ale wystarczy ze dwie godziny jest cisza to już zaczynam wariować.
U mnie 21 tydzień. Pod sercem noszę dwie księżniczki. Rosną, zaczepiają się już w brzuszku. Są dla mnie wszystkim. Napędzają mnie do życia.
Widzę że jesteśmy w podobnych tygodniach. Po nowym roku zaczniemy się rozwiązywać :) 


Re: Detektor tętna płodu :-)
Mama Winki  
22-09-2015 11:11
[     ]
     
MamoLili ale super, podwójne gratulacje :)
Oby ten czas do roziązania szybko zleciał! i mi, i Tobie :) Super, że ktoś wymyślił takie urządzenie, jak detektor, bo z moją psychiką byłoby chyba kiepsko! Ja ruchy póki co czuję rzadko i badzo delikatne, nie mogę się doczekać, kiedy mój Maluszek też zacznie wyczówalnie brykać :)
Uściski dla Ciebie i Twoich Książniczek :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

17 TC... strach.. strach.. i jeszcze raz STRACH
Mama Winki  
28-09-2015 17:47
[     ]
     
Ech, jestem po kolejnej wizycie u mojego gin.. Z dzidziusiem wszystko dobrze, ale Pan Dr skutecznie "podciął mi skrzydła"..
Dalej mam te okropne skurcze macicy, powiedziałam Panu Dr, że to na pewno ze względu na stres, odpowiedział, że stresować to się zaczniemy po 30 tc.. Że nie wierzy w przypadek, że śmierć naszej Córeczki to "zwykłe" owinięcie pępowiną, zwłaszcza, że nie do końca dobre mam wszystkie wyniki i zły wywiad rodzinny (mama choruje na toczeń). Mówi też, że to niedobrze, że macica nadal się napina, mimo tak dużej dawki luteiny, że to może grozić poronieniem.. ech.. To bardzo dobry specjalista, ale raczej nie od podnoszenia na duchu. Z jednej strony niby dobrze, że jest tak ostrożny, przewrażliwiony, mam nadzieję, że uchroni nas od kolejnej tragedii.. ale jak to kochane wszystko dźwignąć i nie zwariować???

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."
Ostatnio zmieniony 28-09-2015 17:49 przez JolaP

Re: 17 TC... strach.. strach.. i jeszcze raz STRACH
iwona0489  
29-09-2015 07:19
[     ]
     
Kochana nie wiem co Ci doradzić, bo sama dostaje na głowę. Jednego wieczoru już czułam mocno ruchy maleństwa jak się wiercilo i kopalo a przez kolejny dzień tak strasznie delikatnie, na szczęście wczoraj wieczorem znów dał znać o sobie i trochę się uspokoiłam. Wieczorami często jestem sama w domu bo mąż teraz ciągle w pracy całe dnie i zaczynam wymyślać i wczoraj jak wrócił to mu powiedziałam o moim strachu i obawach i zamowilismy ten detektor tętna płodu. Mam nadzieję że mi pomoże, bo to już i zarazem dopiero połowa 19 tygodnia. 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: 17 TC... strach.. strach.. i jeszcze raz STRACH
Mama Winki  
29-09-2015 11:11
[     ]
     
Iwonka dobrze rozumiem o czym piszesz. Ja ruchy czuję słabo i bardzo sporadycznie, chyba przez to napinanie się macicy. Detektor pomaga, uspokaja. Boję się jedynie sytuacji, że czasem podobno jest problem ze znalezieniem pulsu Dziecka, chyba bym oszalała! No ale na szczęście póki co nie miałam z tym żadnego problemów. Tak jak piszesz, niby już prawie połowa za nami, a może to dopiero połowa. Panie Boże proszę, czuwaj nad nami.

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: 17 TC... strach.. strach.. i jeszcze raz STRACH
MamaLili  
29-09-2015 15:19
[     ]
     
Mamo Winki a ten ginekolog to tylko Cie postraszyl czy kazal sie przebadac ? Bierzesz jakies leki ?
Ehh widze ze wszystkie wariujemy, ale to raczej normalne po tym co przeszlysmy 


Re: 17 TC... strach.. strach.. i jeszcze raz STRACH
Mama Winki  
29-09-2015 21:00
[     ]
     
MamoLili po tym jak straciliśmy naszą Córeczkę miałam robione dokładne badania. Faktycznie wyniki wyszły "niestandardowe", bo stwierdzono u mnie obecność p/c antykardiolipinowych i p/c przeciwjądrowych. Sprawa była konsultowana u naprawdę dobrych specjalistów i wykluczono u mnie, że mógłby być to zespół antyfosfolipidowy. Przeciwciała mogą nie wskazywać na żadną chorobę, a jedynie być taką moją cechą, Mama choruje na toczeń, może taka cecha po niej. Zresztą łożysko miałam bardzo ładne, żadnych zakrzepów. Za przyczynę śmierci naszej Córci uznano uduszenie pępowiną, nasza Córka była owinięta aż 5 razy.
Mimo tej diagnozy, mój lekarz jak widać jest ostrożny, zwłaszcza, że jak mówi mam "zły wywiad". W sumie wolę ostrożność i "dmuchanie na zimno", jeśli to może uchronić nas przed kolejnym nieszczęściem. Ale ten strach kosztuje tak wiele. Same doskonale to wiecie.

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

pomocy
iwona0489  
01-10-2015 10:25
[     ]
     
Dziewczyny wiedziałam że tak będzie z tym detektorem... A mianowicie od wczoraj próbuje złapać bicie mojego maleństwa i nic tylko szum w słuchawkach. Dodam że chyba jakiś felerny mi przysłali bo nawet mojego serca nie łapie.... nie wiem... może po prostu ja nie potrafię tego ogarnąć :'( 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: pomocy
Mama Winki  
01-10-2015 12:40
[     ]
     
Iwonka spokojnie, to na pewno wina detektor. Zwłaszcza, że jak piszesz, nawet swojego pulsu nie słyszysz. Jaki masz ten detektor? Może coś pomogę

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."
Ostatnio zmieniony 01-10-2015 12:52 przez JolaP

Re: pomocy
iwona0489  
01-10-2015 14:42
[     ]
     
MAM :-) :-) :-)
Pojechałam kupić nowe baterie i od razu znalazłam, to musi być puls dziecka bo słychać raz głośniej raz ciszej i jak się wody przelewaja. Boże jak dobrze :-) widocznie te baterie z zestawu były do..... 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: pomocy
Mama Winki  
01-10-2015 14:46
[     ]
     
Uff to dobrze :-)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Aga mama Aniołka  
01-10-2015 12:20
[     ]
     
Witam zastanawiam się jak podjąć tą kolejną decyzję o ciąży i dziecku jestem przerażona na samą myśl o sexie i o tym jak to przeżyć może któraś z was mi pomoże się przełamać mój synek odszedł 06.05.2015 urodził się w 22 tyg ciąży. 
Wielki mały człowiek który zmienił mój świat (*) Leoś

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Mama Winki  
01-10-2015 12:49
[     ]
     
Aga, niestety nie ma na to złotego środka. Myślę, że sama będziesz wiedzieć jak juz nadejdzie ten czas. Na pewno nie możesz sama na siebie naciskać i wymagać zbyt wiele. Przeżyłaś ogromną tragedię, po której masz prawo cierpieć, masz prawo do strachu.
Ja też bardzo się bałam, też nie wyobrażałam sobie, jak mogłabym przeżyć kolejną ciążę.. Ale czas dużo zmienia. Zaczęliśmy się starać o dziecko ok. 7 miesięcy po stracie Córeczki, zaszłam w ciążę ok. 9 mies.po naszej tragedii, jutro zaczynam 18 tc. Jeszcze wszystko przed tobą Aga. Trzymam za Was kciuki, na pewno znajdziesz w sobie tę siłę.

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
agnes75  
01-10-2015 14:34
[     ]
     
Dziewczyny-trzymam za Was z całych sił:)
jeszcze trochę i będziecie trzymać Wasze upragnione Cudy w ramionach,wierzę w to całym sercem:))


Pozdrawiam serdecznie.
-----------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Mama Winki  
01-10-2015 14:49
[     ]
     
Dziękuję Agnes, tak bardzo chciałabym już wziąć nasz Cud w ramiona, usłyszeć ten płacz Maleństwa... :-) wierzę, że Bóg nad nami czuwa

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
iwona0489  
01-10-2015 14:51
[     ]
     
Agus niestety nie mogę Ci doradzić w tej kwestii, i uważam,że żadna z nas nie może. To wielka indywidualna sprawa każdej pary. Ja potrzebowałam bardzo dużo czasu bo półtora roku i uważam że ten czas faktycznie był nam potrzebny. Jutro zaczynamy 20 tydzień więc już półmetek a nie ma dnia bym się nie bała.
Ale z całego serca życzę Ci wytrwałości :-) 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
MamaLili  
01-10-2015 15:54
[     ]
     
Aga, kazda z nas jest inna. Ja po porodzie nie myslalam o niczym innym jak tylko o tym by byc znow w ciazy. Czekalam na pierwsza miesiaczke, na mozliwosc starania sie. Targaly mna rozne sprzeczne emocje. Czulam sie jak oblakana. Po rozmowach z psychiatra, psychologiem, ginekologiem podjelam decyzje o tym by jak najszybciej zajsc w ciaze i wiem ze byla to najlepsza decyzja. Jak zobaczylam dwie kreski to strasznie sie wyciszylam, zaczelam od nowa o siebie dbac, mam znow dla kogo zyc.
Urodzilam moja Lilianke 19.12.2014, a 30 kwietnis mialam ostatnia miesiaczke.
Teraz jestem w 23 tc i spodziewam sie dwoch coreczek.
Nie ukrywam, jest ciezko. Codziennie rano nasluchuje ruchow, jak ich nie czuje to od razu wpadam w panike i uzywam detektora. Kocham te moje cuda najmocniej na swiecie i blagam Boga by tym razem pozwolil mi cieszyc sie ze szczesliwych narodzin 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Ania E.  
01-10-2015 23:58
[     ]
     
U mnie kończy się pomału 10 tc. Byłam na dwóch wizytach. Na pierwszej w 6 tyg usłyszałam już serduszko :) mój lekarz sprawdził przepływy tętnic macicznych i okazało się że są nieprawidłowe, ale podobno na tym etapie nie jest to bardzo istotne. Oczywiście jestem na clexane. Druga wizyta w 8 tyg Kruszynka rośnie, serduszko bije i wszystko ładnie wygląda :) teraz czekam do 19 stego października na usg genetyczne, na tych badaniach wyszła wada układu moczowego u Olusia. Bardzo boję się tych badań. Codziennie z resztą boję się o to co będzie...boję się chorób, infekcji wszystkiego :( ale cieszę się widzę, że jest mi teraz łatwiej bo jest nadzieja. Niedługo minie rok od urodzenia i śmierci Olusia...codziennie proszę Go żeby się opiekował Kruszynka. Mam nadzieję, że mnie wysłucha. Ach już mi się brzuch zaokrąglil , cieszę sie bo to znaczy że Kruszynka rośnie :)
Dziewczyny za wszystkie mocno trzymam kciuki!! 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
MamaLili  
02-10-2015 11:14
[     ]
     
Aniu a te clexane to ze wzgledu na zle przeplywy ? Bedziesz je brala do konca ciazy ? 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
iwona0489  
02-10-2015 12:42
[     ]
     
Kochana ja też brałam clexane od początku ciąży do 17 tygodnia. Nie jest to przyjemne kłuć się codziennie w brzuch, ale czego to się nie robi dla maleństwa. A jest to na poprawienie przepływów krwi itp. Najważniejsze, że maleństwo rośnie i Ty razem z nim :-) 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
MamaLili  
02-10-2015 14:41
[     ]
     
Czesto teraz wlasnie czytam ze lekarze przepisuja clexane. I to na rozne rzeczy... ja nie biore nic oprocz witamin i oczywiscie sie zastanawiam czy nie powinnam nic brac 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
iwona0489  
02-10-2015 15:41
[     ]
     
Ja brałam jeszcze encorton Ale w dawce jak dla kota :-) podobno to połączenie wpływa korzystnie na rozwój ciąży. Mój lekarz pytał się nas czy się zgadzamy na te leki i czy mu zaufamy. Jedna z jego pacjentek wcześniej Poronila aż 8 razy (swoją droga nie wiem jak ona to wytrzymała). I właśnie dzięki tej metodzie ta kobieta urodziła zdrowe dziecko. I ja też już przeszłam najgorsze moje tygodnie dziś mamy półmetek mam nadzieję, że teraz będzie tylko z górki.
Obecnie biorę tylko leki na hashimoto, witaminę d3 w kroplach, jod, i żelazo bo niestety anemia mi się przyplatała (Ale z nią to od dziecka miałam problem - raz była raz jej nie było). 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Ania E.  
03-10-2015 11:21
[     ]
     
Tak clexane na te przepływy zle, ale ja od początku wiedziałam że będę robić te zastrzyki bo miałam źle wyniki histopatologii łożyska po porodzie. Prawdopodobnie do końca ciąży będę je brać w sumie nie pytałam ale tak sądzę. Fakt przyjemne te zastrzyki nie są ale to jest tylko pare sekund dyskomfortu a dla maleństwa wszystko się wytrzyma :) 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Grypa żołądkowa :/
Mama Winki  
05-10-2015 16:09
[     ]
     
Ech... Jakby wszystkich tych emocji było mało, wczoraj załapałam jeszcze najprawdopodobniej grypę żołądkową :/ cała noc wymioty, na koniec jeszcze biegunka.. No i w dodatku spanikowalam, że znów coś się ze mną dzieje nie tak, że może to zaszkodzić Dziecku :( ech, ogarnął mnie taki lęk.. Ja naprawdę chyba wariuje przez to wszystko.. :( Panie Boże, proszę dodaj mi sił w walce o to Maleństwo.. :(

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."
Ostatnio zmieniony 05-10-2015 16:24 przez JolaP

Re: Grypa żołądkowa :/
iwona0489  
07-10-2015 17:19
[     ]
     
Mamo Winko i jak Twoje samopoczucie? Dolegliwości ustąpiły? 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

USG połówkowe
iwona0489  
07-10-2015 17:15
[     ]
     
Dziewczyny dziś kolejna wizyta za nami na której mieliśmy wykonane USG połówkowe i WSZYSTKO DOBRZE!!!!! :-) :-) maleństwo ma 340gram :-)

Kamień spadł mi z serca, tak bardzo się bałam. Dziecko bardzo jest ruchliwe, a często tego nie czuje bo obraca się pleckami do mojego brzucha i kopie mnie w moje narządy. No i nadal nie wiemy czy mieszka u mnie chłopiec czy dziewczynka. Tak się wierci, że nawet po przelaczeniu na 4D nie było nic widać. Ale to jest najmniej ważne.

A ja no cóż muszę przejść na dietę bezglutenowa i zrobić USG tarczycy ze względu na hashimoto. I chyba udam się do dietetyka bo samemu ta dietę ciężko ogarnąć. 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany
Ostatnio zmieniony 07-10-2015 17:18 przez iwona0489

Re: USG połówkowe
Ania E.  
09-10-2015 23:38
[     ]
     
To super że wszystko dobrze!
Ja dziś miałam stluczke drobną nie z mojej winy a pan sprawca się upieral i krzyczał że to moja wina. Zdnerwowalam się bo na mnie naskoczyl i wezwałam policje. Ech akurat tego mi teraz trzeba. Mam nadzieję że nie zaszkodzi to mojemu maleństwu. Nie dość że ciężki dzień bo rocznica urodzin i śmierci Olusia to jeszcze to i strach o drugie malenstwo :( 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: USG połówkowe JUTRO ZACZYNAMY 20 TC :)
Mama Winki  
15-10-2015 12:20
[     ]
     
Aniu, nie zazdroszczę nerwów. Czasami takie sprawy jak stłuczka potrafią naprawdę wyprowadzić z równowagi! Ale trzeba spróbować się zdystansować, Maluchy teraz najważniejsze :)

Dla nas 9.10. to również pierwsze urodziny naszej Malwinki i rocznica jej śmierci. Dla nas to też nie był łatwy dzień. Grobek naszej Córci wyglądał prześlicznie. Dostała mnóstwo pięknych zniczy, przepiękne kwiatki, stroik, misie.. Wyglądalo to tak bajkowo.. Mam nadzieję, że widziała to gdzieś tam z góry i się cieszyła. Tylko tyle mogliśmy dla Niej zrobić w ten dzień. Grobek Malwinki mamy dość daleko, bo 100 km od miejsca w którym mieszkamy, ale przyrzekłam sobie, że co roku będziemy wszyscy u Niej.. Rodzice, Dziadki i nasze przyszłe Dzieciaczki. To zawsze będzie Jej dzień, zawsze będziemy pamiętać o naszej pierwszej, ukochanej Córci :* [*]

My jutro zaczynamy 20 tc, jak ten czas szybko leci! Coraz wyraźniej czuje, jak Maleństwo się rusza.. Daje mi to tyle radości.. :) ech, wiecie co, powoli naprawdę zaczynam wierzyć, że się uda, że wszystko zakończy się szczęśliwie.. Na samą myśl, że będziemy mieć w domu takiego małego Szkraba, ogarnia mnie niesamowita radość. Czasem boje się tej radości, przez to, że Córeczkę straciliśmy właściwie w terminie porodu. Ale teraz mamy świetnego lekarza, ufam mu, jego kompetencjom. Będzie dobrze. Musi. Nie mogę się doczekać naszego Cudu! Połowa już za nami! :) Mam nadzieje, że szybko i spokojnie zleci :) teraz czekamy na USG połówkowe, mamy 27.10., mam nadzieję, że lekarz potwierdzi, że Dzidziuś jest zdrowy (wstępnie oglądał serduszko Maluszka już 2 tyg temu, jestem w miarę spokojna przed tą wizyta, chyba, że tuż przed zacznę panikować!).. no i może poznamy płeć :) Trzymajcie kciuki za nas! Ja za Was wszystkie trzymam cały czas i jestem też z Wami myślami! Pozdrawiamy!

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."
Ostatnio zmieniony 15-10-2015 12:21 przez JolaP

Re: USG połówkowe
Mama Winki  
15-10-2015 11:58
[     ]
     
Iwonka super :) bardzo się cieszę, że Maluszek tak zdrowo rośnie :) płci też jeszcze nie znamy, ale to wiadomo, nie najważniejsze (choć ja osobiście jestem strasznie ciekawa :) ). Dieta, tak jak piszesz, może faktycznie najlepiej pod okiem specjalisty. Trzema zrobić wszystko jak najlepiej się da, w końcu chodzi o ten Największy Skarb :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

strach
iwona0489  
24-10-2015 10:14
[     ]
     
Dziewczyny od wczoraj jestem w szpitalu. Bolał mnie brzuch, i mąż zabrał mnie na ip, a Ci mnie położyli. Z dzieckiem wszystko dobrze, robią ktg, szyjka długa zamknięta. Dostałam magnez i nospe i wszystko dobrze. Pobrali wymaz i za 3 dni wyniki - chcą na wszelki wypadek sprawdzić czy wszystko dobrze. ja się czuje już dobrze, ale maleństwo czuje mój niepokój i wywija figle by mnie uspokoić :-) wierzę,że będzie dobrze. 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: strach
Mama Winki  
24-10-2015 16:25
[     ]
     
Jejku, no to sobie wyobrażam, ile się musieliście nadenerwować! Iwonka, bądź dzielna, będzie dobrze, trzymam za Was mocno kciuki! Daj znać, jak będziesz coś wiedzieć!

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: strach
Mama Winki  
26-10-2015 09:04
[     ]
     
Iwonka co u Ciebie? Wypuścili Cię już ze szpitala? Wszystko ok?

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Jesienne dni....
Mama Winki  
26-10-2015 09:03
[     ]
     
Kochane, co u Was? Jak radzicie sobie w te krótkie, ciemne, jesienne dni? Ja widzę po sobie, że jest mi zdecydowanie ciężej.. Jednak mocno depresyjna taka pogoda, pora roku.. Mam wrażenie, że to potęguje stres..
Odliczamy dni do porodu, to dopiero, albo już 21 tc.. Jeszcze jakieś 15 tygodni i będę już leżeć w szpitalu - może tam będę się czuć bezpieczniej. Nasze Maleństwo będzie bezpieczniejsze. To niby tylko 3,5 mies, musze dać radę. Też tak macie, że tylko odliczacie czas do końca?
Jutro rano mamy usg genetyczne. Wierzę, że nasza Dzidzia jest zdrowa, zwłaszcza, jak czuję, jak tak żwawo podskakuje w brzuszku :-) <3 może dowiemy się jaka jest płeć naszego Dzieciątka, może Pan dr pokaże nam na filmiku 4D buźkę naszej Kruszynki.. To będzie fajny dzień :-) muszę tylko zapomnieć o strachu. Trzymajcie kciuki!

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Jesienne dni....
iwona0489  
26-10-2015 13:48
[     ]
     
Jesteśmy w domu :-) dziś nas wypuścili z dzieckiem wszystko dobrze jest duże i silne co czuje już konkretnie :-) W piątek mamy wizytę u naszego lekarza i zaczynamy szkołę rodzenia o ile dostanę zgodę na ćwiczenia.

tak jesień dobija nas troszkę, ale teraz będzie już tylko dobrze. Czekam na wieści z jutrzejszego fajnego dnia :-) 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

21 TC, USG POŁÓWKOWE ZA NAMI, FAJNY DZIEŃ :) :)
Mama Winki  
27-10-2015 18:35
[     ]
     
Ach co to był za dzień.. :) tak bardzo się cieszę :) z naszą Dzidzią wszystko jak najbardziej w porzadku, 375 gram szczęścia :) świetnie się rozwija, lekarz nie miał absolutnie żadnych zastrzeżeń :) Wiemy już, że to będzie DZIEWCZYNKA :) nasza druga Córcia, strasznie się cieszymy :) Widziałam przez chwile Jej buźkę na USG 4D, jest przecudna, ma już okrąglutką twarz, jak mały niemowlaczek, super uczucie Ją zobaczyć, na następnej wizycie lekarz ma mi nagrać na płytę filmik, mam nadzieję, że Malutka będzie ładnie pozować :) ech, oby jak najwięcej takich fajnych dni :)
Nie mogę się doczekać kiedy przytulę tą Kruszynkę :) Widać nasza Malwinka nad nami czuwa :*

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: 21 TC, USG POŁÓWKOWE ZA NAMI, FAJNY DZIEŃ :) :)
pilka  
28-10-2015 10:30
[     ]
     
Super kochana tak bardzo się cieszę :-)
Trzymam mocno dalej kciuki i pamiętam o Was w modlitwie.
Pozdrawiam serdecznie Sabina. 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: 21 TC, USG POŁÓWKOWE ZA NAMI, FAJNY DZIEŃ :) :)
iwona0489  
28-10-2015 16:05
[     ]
     
Super wieści :-) bardzo się cieszę, oby same takie do końca A już mniej nuż połowa za nami :-) 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

wizyta kontrolna
iwona0489  
30-10-2015 19:17
[     ]
     
Dziś byliśmy na wizycie kontrolnej i wszystko dobrze :-)
iiii.... Będzie córeczka mój skarb kochany, wreszcie się ujawniła :-) 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: wizyta kontrolna
Mama Winki  
30-10-2015 20:14
[     ]
     
Ale suuper :D Dziewczyny górą! ;-) 
Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: wizyta kontrolna
Mama Winki  
30-10-2015 20:32
[     ]
     
Masz już może jakieś pomysły na imię dla Corci? :)
My już właściwie byliśmy zdecydowani na imię MARTYNKA :) tylko teraz zaczeliśmy się zastanawiać, czy nie brzmi zbyt podobnie do imienia naszej pierwszej Córci (Malwinka) i czy nie będzie się myslić? Powiedzcie szczerze, jak myślicie? Nie chcę, żeby doszło kiedyś do pomyłki przy naszej Córci i, żeby czasem nie pomyślała, że jest "w zamian za..".. No ale imię Martynka tak nam się podoba... Doradźcie kochane..

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: wizyta kontrolna
Ania E.  
31-10-2015 01:39
[     ]
     
Super dziewczyny że wszystko u Was dobrze! Ja jestem po usg genetycznym miałam robione w 12 tc strach wielki ale okazało się że wszystko jest w porzadku. Robiłam też test pappa i też wyszedł bardzo dobrze. Ale co z tego jak nie umiem się tym cieszyć? Tzn cieszę sie ale strach mnie paraliżuje. Jest 1:30 a ja nie śpię bo się boję. Mam straszne parcie na pecherz taki napięty i nie wiem czy to macica może już uciskac czy jakieś zapalenie mnie dopadlo:( o jeszcze boję się że mam za twardy brzuch i ciągle wkrecam sobie ze coś się dzieje. W poniedziałek kończę 14tc już mam spory brzuszek. Tak bardzo chciałabym żeby był już kwiecień...
A jeśli chodzi o imię to Martynka jest bardzo ładne i myślę że nie powinnaś mieć takich obaw:) pozdrawiam Was i trzymam kciuki :* 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: wizyta kontrolna
iwona0489  
01-11-2015 16:41
[     ]
     
Aniu spokojnie to pewnie macica się powiększa, też tak miałam. Ale strach jest cały czas i zostanie z nami na długo. Podejrzewam, że nawet po urodzeniu będziemy się bać o nasze maleństwa bardziej niż mamy które nie mają za sobą takich historii.

Mamo Winki imię bardzo ładne i nie sądzę żeby wam się kiedyś pomyliło. Ja szaleje za imieniem Liliana strasznie mi się podoba, mężowi też ale on jeszcze chodzi i szuka sobie w głowie, ale ją się nie dam :-) 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: wizyta kontrolna
Mama Winki  
02-11-2015 20:19
[     ]
     
Aniu przede wszystkim bardzo się cieszę, że macie dobre wyniki, super wiadomość :) Dobrze, że te pierwsze, tak ważne tygodnie już za Wami.
Co do strachu, myślę, że każda z nas doskonale wie o czym piszesz i też doskonale Cie rozumie. Dla mnie każdy, nawet najmniejszy, ból brzucha to ogromny stres i niepewność. Mam teraz w ciąży dość dokuczliwe problemy z zaparciami, którym towarzyszą kłucia w jelitach. Niby czuje, że to jelita bolą, ale ciągle zastanawiam się, czy aby na pewno to jelita. W dzień chodzę nieprzytomna, bo w nocy też nie mogę spać itp., itd. ... Ech niestety strach jest w naszej sytuacji normalny, zrozumiały, człowiek musiałby być chyba robotem, żeby umieć podejść do kolejnej ciąży z zupełnym spokojem. Ale czas szybko płynie :) ani się nie obejrzymy, a będzie początek roku, to będzie dla nas bardzo szczęśliwy rok :)

Iwonka, imię Liliana śliczne :) nie daj się ;)

Trzymajcie się Dziewczyny, zdrowia i dużo spokoju życzę przede wszystkim :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: wizyta kontrolna
MamaLili  
03-11-2015 08:50
[     ]
     
Czesc dziewczyny :)
Potwierdzam, imie Liliana jest cudowne. Sama wybralam takie dla swojej pierwszej coreczki [*]
U mnie leci 27 tydzien, ostatnio na wizycie blizniaczki wazyly 930 i 915 gram. Beda mialy na imie Rita i Nina.
Ciaza to codzienny strach, codzienne przypominanie sobie tego co sie stalo, codzienne wsluchiwanie sie w brzuch i sprawdzanie czy dzieci sie ruszaja. Obled. Musze wytrzymac do 10 stycznia bo w okolicy 10 stycznia bede miala cc.
Codziennie sie modle za moje dziewczyny, codziennie jednak dopada mnie strach. Polecam wam nowenne pompejska. Trwa 54 dni. To prawie 8 tygodni ciazy.
Aniu ja tez sie boje kazdego uklucia w brzuchu,kazdego najmniejszego bolu. Ale ma tak kazda kobieta po naszych przejsciach. Tylko glupiec by sie nie bal 


Re: wizyta kontrolna
Ania E.  
08-11-2015 01:58
[     ]
     
Dziękuję dziewczyny za słowa wsparcia. Liliana śliczne imie:) My z mężem już też mamy wybrane imię i dla chłopca i dla dziewczynki : Kacper i Oliwia :) 16stego prawdopodobnie dowiem się kto mieszka w moim brzuszku. Dziś spotkałam się że spora grupa znajomych i bardzo miłe jest to, jak wszyscy się troszcza i cieszą, że jestem w ciąży. Tyle osób trzyma kciuki i myśli o nas bardzo to dla mnie ważne. Może głupio to zabrzmi ale dobrze wiedzieć, że nie tylko ja panikuje i się denerwuje to daje mi poczucie, że nie jestem w tym sama bo niestety wiele osób mówi mi wyluzuj musisz myśleć pozytywnie i fakt może mają racje, że tak powinnam robić i bardzo bym chciała ale ja nie potrafię. Nawet byłam ostatnio u psychologa bo sobie nie radziłam z myślami. Może ten strach też daje mi w jakimś sensie poczucie kontroli, czujności a tak jakbym wyluzowala to mogłoby mi coś umknąc. Ech jakoś to będzie i wszystkie damy radę.
Ja teraz wyczekuje ruchów dzieciątka i czasem wydaje mi się, że czuję delikatnie laskotanie ale nie wiem czy to nie za wcześnie...mam nadzieję, że niedługo poczuje tak, że będę już pewna:)
Pozdrawiam Was i sciskam. Całuski w brzuszki :) 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016
Ostatnio zmieniony 08-11-2015 02:01 przez anka_hey

Re: wizyta kontrolna
iwona0489  
09-11-2015 16:17
[     ]
     
Aniu wszystkie się boimy o nasze maleństwa, ale w nas rośnie tak wielka nadzieja że damy radę, wspólnie przetrwamy ten czas:-)
A po nowym roku zaczną przychodzić na świat Nasze skarby :-) 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: wizyta kontrolna
iwona0489  
09-11-2015 19:52
[     ]
     
Aniu wszystkie się boimy o nasze maleństwa, ale w nas rośnie tak wielka nadzieja że damy radę, wspólnie przetrwamy ten czas:-)
A po nowym roku zaczną przychodzić na świat Nasze skarby :-) 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: wizyta kontrolna
MamaLili  
14-11-2015 10:53
[     ]
     
Dziewczyny macie jakis sposob jak opanowac ten strach ?? Sa dni ze wierze i wiem ze wszystko bedzie dobrze, ale od wczoraj paralizuje mnie strach !! Blagam Boga zeby to sie nie powtorzylo !! Coreczki kopia, sprawdzam detektorem bicie serduszek, ale wystarczy chwila przerwy w ruchach ktora zauwaze i juz mam czarne mysli... 


Re: wizyta kontrolna
Marta2222  
14-11-2015 13:22
[     ]
     
a jak miałam badania połówkowe to pani doktor powiedziała że mam zacząć oddychać bo zemdleję, myslałam ze zawału dostanę... nie wiem co Wam poradzić oprócz tego ze na końcu czeka wspaniała nagroda...jest warto wytrzymać, musicie nieustannie sobie powtarzać że będzie dobrze... 


Re: wizyta kontrolna
iwona0489  
14-11-2015 15:18
[     ]
     
Ja od wczoraj mam gorsze myśli. Strasznie się boję. Córeczka kopie, serduszko bije a ja się boję. Nie mogę nic poradzić bo sama szaleje już ze strachu, a wizyta u lekarza za 11 dni... staram się nie denerwować i stosować do zaleceń od położnej ze szkoły rodzenia tzn. jeśli Cię coś martwi połóż się i sprawdzaj ruchy dziecka 10 na 2 godziny to bardzo dobrze. A ja jak robię test to mam te 10 ruchów nawet do 30 min. Więc na pewno wszystko jest dobrze.
Ściskam Was gorąco :-* 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: wizyta kontrolna
Mama Winki  
16-11-2015 13:55
[     ]
     
MamoLili, niestety, chyba wszystkie czujemy ten strach i ciężko z nim cokolwiek zrobić.. Jak nasza Córcia ostatnio przestała się ruszać, to, mimo, że detektor pokazywał normalny puls Dziecka, strach był silniejszy, zasialiśmy panikę i pojechaliśmy do szpitala. W szpitalu oczywiście opierdziel, że jestem przewrazliwiona, bo to był 22 tc i wcale nie musiałam jeszcze czuć ruchów regularnie. Ale jak tu nie panikować??? Jak człowiek już tak bardzo kocha tą Kruszynkę w brzuszku, marzy, żeby Ją przytulić.. I tak żywo pamięta ostatnią, tak bolesną stratę.
Chyba nie da się nie bać. Na pewno, mówienie wprost o swoim strachu, wyrzucanie tego z siebie, chociażby tu na forum, pomaga.
Nie jest łatwo, ale tak jak pisze Marta, warto. Dla tego niesamowitego Cudu, który czeka na końcu tej drogi, warto.
Już kawał tej trudnej drogi za nami. Niedługo będziemy najszczęśliwszymi Mamami pod słońcem :-)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

24 tc :-) USG 3D :-) kolejny fajny dzień :-)
Mama Winki  
17-11-2015 23:55
[     ]
     
Jest prawie północ, a ja nie mogę spać, tylko leżę i wpatruję się jak wariatka w zdjęcia z dzisiejszego USG 3D naszej Córci :-) jak fajnie, że poza stresem, są też takie radosne chwile :-) na zdjęciach/filmikach tak super widać jej kochaną piękną buźkę :-) jedną rączkę trzyma pod główką, drugą wkłada do buzi :-D cuuuudo :-D tak bardzo nie mogę się doczekać, kiedy będę już mogła wziąć ją na ręce :-) i najważniejsze, lekarz powiedział, że wszystko jest jak najbardziej w porządku, nie ma się do czego doczepić. To był naprawdę fajny dzień :-) Kocham nasze obydwie Córeczki :-* Chwilo trwaj...

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: 24 tc :-) USG 3D :-) kolejny fajny dzień :-)
iwona0489  
19-11-2015 08:00
[     ]
     
Super, cieszę się Twoim szczęściem. My jutro jedziemy do szkoły rodzenia A wizyta w środę :-)
Aaaa jak wasze zakupy? My już prawie wszystko mamy, wózek kupiony tylko muszą przysłać, a czas dostawy do 2 tygodni :-[ 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: 24 tc :-) USG 3D :-) kolejny fajny dzień :-)
Mama Winki  
19-11-2015 18:58
[     ]
     
My planujemy kupić tylko kilka pajacyków, ale to bardziej tak dla frajdy ;-) resztę rzeczy zdążyliśmy skompletować przy poprzedniej ciąży. Myślę, że nie są to rzeczy "pechowe", ale takie kupione od serca, z myślą o naszej Malwince, ale też i z myślą o kolejnych Dzieciaczkach. Myślę, że naszej drugiej Córci będą dobrze służyć :-) no i w przyszłości też i może kolejnemu naszemu Maleństwu.. :-)
My mamy teraz moment kryzysu.. Nie wiem czemu, zaczęłam zwracać po wielu posiłkach.. Cały czas mnie mdli, jelita też co chwilę kłują.. A w poprzedniej ciąży nie wymiotowałam w ogóle. Zresztą w tej ciąży też nie.. No ale dwa tygodnie temu się zaczęło. Mało jem, więc mi słabo i nie mam siły na nic :-/ no i też wiadomo, jak fizycznej siły brakuje, to i psychika słabsza.. Ech jak ja chciałabym przyspieszyć ten czas.. Jeszcze 2,5 mies i idę do szpitala.. Już niedługo przytulimy naszą Kruszynkę :-) Muszę wytrzymać.

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

25 tc :-)
Mama Winki  
20-11-2015 21:09
[     ]
     
Dziś zaczynamy 25 tydzień ciąży :-) aleee ten czas leci! Byliśmy dzisiaj na kontroli u naszego drugiego lekarza, nasza Martynka waży już 680 g :-D duża i silna Dziewczynka :-) oby tak dalej :-D

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

znów kilka dni spokoju ducha
iwona0489  
26-11-2015 07:54
[     ]
     
Dziewczyny wczoraj byłam na wizycie kontrolnej. Bardzo się jej bałam bo od kilku dni boli mnie brzuch, ale tak po bokach i pachwiny. Po zbadaniu i zrobieniu usg lekarz powiedział, że z mała wszystko dobrze i ciąża rozwija się prawidłowo. Zwiększył tylko magnez, bo mimo suplementacji spadł i zwiększył żelazo. Kazał mi wreszcie uwierzyć w nasz sukces i przestać się zamartwiac bo tym szkodze dziecku, a co do boli to kazał pomału się przyzwyczajać bo nie jestem największej postury A i przed ciąża miałam problemy z kręgosłupem.
Także jak po każdej wizycie mam kilka dni spokoju, a następna wizyta ta już usg 3 trymestru :-) 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: znów kilka dni spokoju ducha
Ania E.  
26-11-2015 22:01
[     ]
     
Hej dziewczyny cieszę się, że Wasze maluchy mają się dobrze. Ja jestem w 17 tygodniu i 3 dniu ciąży. Wczoraj miałam wizytę i potwierdził się u nas drugi chłopiec, młodszy brat Olusia, Kacperek. A co najważniejsze jest całkowicie zdrowy. Lekarz zdziwiony że w 17 tygodniu mógł ocenić anatomie tak wszystko pięknie było widoczne. Kacper waży już 236g więc chyba duży chłopak mi rosnie;) ruchy już czuję bardzo wyraźnie co cieszy bardzo ale jak nie czuję dłużej to oczywiście panikuje. Teraz się przeziebilam i też panikuje nie wybacze sobie jak z mojego powodu coś się stanie mojemu dziecku :( a Wy chorowalyscie w ciąży? Nie mam gorączki tylko kluche w gardle i czuje lekkie osłabienie. Nie mogę się już doczekać chociaż kwietnia to już poród będzie blisko a tak ciągła niepewność czy nic się nie wydarzy. W takich momentach jak dziś jestem przerazona i nie wiem co ze sobą zrobić. Mam wyrzuty sumienia, że nie zapewniam spokoju mojemu dziecku:( idę zjeść chleb z czosnkiem może pomoze...sciskam Was mocno i życzę zdrówka! 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: znów kilka dni spokoju ducha
MamaLili  
27-11-2015 12:21
[     ]
     
Aniu ja tylko jak czuje ze cos mnie bierze to pije syrop prenalen, dla mnie jest super, zadne chorobsko mnie nie lapie. W ogole tak raz na 3 tyg go kupuje i pije by sie troche wzmocnic. Jest na malinach i czosnku wiec sama natura.
Moje dziewczyny tydzien temu wazyly juz 1300 i 1400 gram. Musze jeszcze wytrzymac 6 tyg bo w 36/37 tyg bede miala cc.
Aniu strach bedzie cisgle, ja sie ciagle stresuje i mimo ze czuje moje coreczki caly czas to tez uzywam detektora tetna i podsluchuje serduszka. To mnie uspokaja. Oczywiscie na chwile, ale lepiej uspokoic sie na chwile niz zyc w ciaglym strachu. Jezeli go nie masz to polecam zakup.
Gdy mnie nachodza zle mysli to od razu je odganiam, zaczynam sie modlic i jakos mijaja mi te dni. 


Re: znów kilka dni spokoju ducha
Ania E.  
27-11-2015 12:52
[     ]
     
Ale super, już są duże dziewczynki :) mój dopiero 236g jeszcze sporo przede mną. Słyszałam o tym syropie w pierwszej ciąży go stosowałam chwilę. Może faktycznie go kupie. Idę wieczorem do lekarza więc może się dowiem co mnie dopadlo. O detektorze myślałam ale doszłam do wniosku, że jak nie znajdę tętna to oszaleje. Póki co jak czuje ruchy to jest okey. Zobaczymy jak będzie dalej. Trzymajcie się ciepło wszystkie :* 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: znów kilka dni spokoju ducha
MamaLili  
27-11-2015 14:35
[     ]
     
Nie ma takiej opcji zebys nie znalazla tetna. Ja moje male podsluchuje juz od 12 tyg 


Re: znów kilka dni spokoju ducha
MamaLili  
27-11-2015 14:36
[     ]
     
Nie ma takiej opcji zebys nie znalazla tetna. Ja moje male podsluchuje juz od 12 tyg 


Re: znów kilka dni spokoju ducha
iwona0489  
27-11-2015 14:57
[     ]
     
Aniu też tak myślałam z detektorem i.... w 19 tygodniu go kupiłam. Działa kojąco na stres. 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
RozAn  
27-11-2015 17:15
[     ]
     
Do tej pory bywałam tylko w grupie "Strata dziecka" a teraz mogę dołączyć do Tej grupy .."Ciąża po stracie":)Ogromnie było moje szczęście gdy po dwóch miesiącach starań zobaczyłam dwie kreseczki na teście. Dziś jestem po pierwszej wizycie u lekarza: ciąża pojedyncza, zdrowa, żywa. I chyba ulga że pojedyncza bo poprzednia bliźniacza niestety tragiczna..Wszystko ok poza małym krwiakiem który powinien się niedługo wchłonąć. Tak więc teraz będę chyba częściej tutaj gościć..nareszcie:)!Dziewczyny trzymam za Was Kochane kciuki, rośnijmy!;) 
moje Aniołki Rozalka i Anielka (*+ 03.03.2015 24tc)oraz Ignaś * 15.07.2016


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
iwona0489  
27-11-2015 17:18
[     ]
     
RozAn to super wieści :-) cieszę się, że dołączyłaś do naszego grona. Ściskam Cię gorąco :-) 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Mama Winki  
03-12-2015 14:37
[     ]
     
RozAn witam w naszej grupie i serdecznie Ci gratuluję :)
Ja też miałam na początku ciąży krwiaka (teraz jestem w 26 tc), ale na szczęście już przy kolejnej wizycie nie było po nim śladu :) Wszystko będzie dobrze!
Życzę przede wszystkim dużo wiary i siły. Trzymam za Was również kciuki.

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

POZDROWIENIA DLA WSZYSTKICH :* jutro zaczynamy 27 tc :)
Mama Winki  
03-12-2015 14:32
[     ]
     
IWONKA, cieszę się, że z Waszą Malutką wszystko w porządku :) wiadomo, że człowiek wierzy, że tym razem zakończy się szczęśliwie, ale chyba każda z nas czeka na te kolejne wizyty, na słowa lekarza, że z Maleństwem wszystko dobrze, to bardzo podnosi na duchu.
ANIU gratuluję kolejnego Synka, całkiem już z Niego duży facet :) Wiadomo, że każda z nas chciałaby jak najlepiej i szlag człowieka trafia, jak mimo wszelkiej ostrożności pojawia się przeziębienie, albo inne cuda! Ale takie przeziębienia w ciąży czesto się kobietom zdarzają i jestem przekonana, że nie zagrozi to Waszemu Synkowi. Ja w obecjej ciąży też przerobiłam już chorubsko. Tydzień walczyłam sama.. czosnek.. syrop z cebuli.. herbatka z lipy.. itd.. Ale w końcu wylądowałam na antybiotyku.. Lekarz powiedział, że lepszym rozwiązaniem dla Maleństwa jest szybkie zwalczenie infekcji odpowiednim dla ciężarnych antybiotykiem, niż chodzenie z infekcją. Przeziębienie minęło. Moja Córcia bryka jak szalona, więc nic Jej się złego na szczęście nie stało :)
MAMO LILI, to już duuuże te Twoje dwie kobitki :) matkooo, do stycznia już tak niedaleko! :) będziesz mieć rozwiązanie jako chyba pierwsza z nas! Trzymam za Was kciuki :) to na pewno będzie udany rok i seria szczęśliwych narodzin tak wyczekiwanych Cudów :) Ja też mam detektor tetna płodu, mi też do tej pory się nie zdarzyło, żebym miała problem z odnalezieniem tętna. Teraz detektor bardziej leżakuje w szufladzie, bo nasza Mała cały czas bryka i dzielnie daje znać o sobie, ale we wcześniejszych tygodniach... ech... bez detektora bym zwariowała! Wszystkim serdecznie polecam!
My kolejną wizytę mamy 8.12., nie mogę się doczekać :) powoli ogarnia mnie szaleństwo przygotowań do bycia Mamą :D kupiliśmy kilka ubranek, wypytuje Mamy, które rodziły w moim szpitalu o całą procedure CC, oglądamy filmiki o pielęgnacji Maleństwa.. :) ech.. ja będę rodzić pod sam koniec lutego, czy początek marca, ale już tak bardzo nie mogę się doczekać! Wierzę, że będzie dobrze i, że już niedługo bedziemy tulać naszą Córeczkę :) Trochę boję się tego okresu świątecznego.. Boje się, że wróci ten największy smutek, to ogromne poczucie straty. Ale czuje, że nasza Malwinka jest przy nas i nad nami czuwa. Zawsze będziemy Ją kochać i pamiętać. Na Mikołaja dostanie od nas nowy bukiecik, figurkę śmiesznego Mikołaja i Renifera, tyle tylko możemy zrobić, wierzę, że Malwinka się z tego cieszy. Już niedługo nastąpi radosny czas :) Trzymajcie się dzielnie kochane! 
Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

PRZYSPIESZACZ CZASU potrzebny od zaraz!
Mama Winki  
08-12-2015 18:19
[     ]
     
Też Wam się tak strasznieeee dłużą te grudniowe dni??? Ja już normalnie wariuje, nie wiem co ze sobą zrobić. Dni się dłużą, a też to okropne zmęczenie, rosnący brzuszek, powodują brak energii do zajęcia się czymkolwiek sensownym, przy czym czas minął by jakoś szybciej..
Jesteśmy obecnie w połowie 27 tc, niby już tak niewiele zostało.. Ale przyznam się, że czasem już zwyczajnie brak mi sił. Jeszcze te ciągłe obawy, o Dziecko, o to jak dam sobie radę psychicznie z każdym dniem, o to czy na pewno, po tym całym stresie dam radę być najlepszą Mama, o to jak przebiegnie ta cała cesarka, bo jeszcze nigdy nie miałam żadnej operacji.. Wielu rzeczy się boję. Często nie jest łatwo. Czasami naprawdę można zwariować.
A jak wasze samopoczucie? Tylko ja tak wariuje?

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: PRZYSPIESZACZ CZASU potrzebny od zaraz!
iwona0489  
09-12-2015 08:40
[     ]
     
Oj nie tylko Ty. Ostatnio zauważyłam u siebie zmiany nastroju ale to tylko wtedy kiedy jestem sama a mąż w pracy, jak wraca to wszystko się normuje. Dla małej mam już prawie wszystko czekam tylko na wózek aż przyjdzie i do dokupienia mam drobne rzeczy. Zaczął mi się syndrom wicia gniazda na święta już prawie cały dom wysprzątany, od soboty mam jakieś nadprzyrodzone moce mam ochotę coś robić. W końcu bo do tej pory byłam raczej osłabiona i ospała. Brzuszek rośnie i fakt zaczyna już troszkę ograniczać. W piątek zaczynamy 30tc, mała zrobiła się fajnie ruchliwa.
A jeśli chodzi o poród to strasznie zaczynam się bać. Nie zapadła jeszcze decyzja o formie rozwiązania za tydzień mam usg te 3 trymestru i będzie podjęta decyzja. 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: PRZYSPIESZACZ CZASU potrzebny od zaraz!
Mama Winki  
09-12-2015 12:29
[     ]
     
Iwona zazdroszcze takiego przypływu energii! No ale ty masz ciążę dwa tyg straszą, my w piątek zaczynamy 28 tydzień, więc też liczne na rychłe natchnienie do działania ;)
Tak jak piszesz, najgorsze jest siedzenie samej.. Mój Mąż nieraz ma drugą zmianę, wraca po 22, a ją wariuje, siedząc sama w to ciemne popołudnie..
My w weekend przywiezlismy od moich rodziców część rzeczy dla Dzidzi, które zostały po naszej Malwince. Przyznam szczerze, że jak pierwsze co spojrzalam na to nosidelko itd, zrobiło mi się niedobrze... Nie da się wyciszyc emocji.. Ale wierze, że te rzeczy będą dobrze służyć naszej kruszynce Martynce... :*
Iwonka czyli nie wiesz czy będziesz mieć CC, czy poród naturalny? Jak miałaś rozwiazywana poprzednią ciążę? Koniecznie daj znać, co lekarze zdecydują!
My stracilismy Córcię w ostatnim tygodniu ciąży, tuż przed terminem porodu, dlatego też lekarz boi się czekać tym razem do samego końca i podjął decyzję o wcześniejszym rozwiązaniu poprzez CC. Mówi że cesarkę prawdopodobnie zrobi mi ok. 7-10 dni przed terminem, ale to jeszcze wyjdzie na bieżąco, w zależności od tego, jak duże będzie Dziecko, ile będę mieć wód płodowych itd...

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: PRZYSPIESZACZ CZASU potrzebny od zaraz!
iwona0489  
09-12-2015 18:23
[     ]
     
Tak dokładnie nie wiedzą. Wiktoria urodziłam sn, a teraz doszło trochę okoliczności mieszajacych w tym hashimoto i ciśnienie na pograniczu A do tego mój strach i panika ze coś się wydarzy. Z niecierpliwością czekam na najbliższą wizytę. Oczywiście dam znać. 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

I po kolejnej wizycie.. 29 TC
Mama Winki  
18-12-2015 21:22
[     ]
     
Kochane, co tu taka cisza? Przedświąteczne szaleństwo? ;-) Napiszcie koniecznie, jak tam u Was!
Za nami dziś kolejna wizyta. Nasza Martynka według jednego pomiaru waży 1350 g, według drugiego 1150 g, tak, czy siak spora już z Niej Dziewczynka :-) Ale ogólnie jakoś niezbyt podbudowana wyszłam z tej dzisiejszej wizyty. Cieszę się oczywiście, że z Malutką wszystko jak najbardziej w porządku.. Ale troszkę brak mi już cierpliwości.. Tak bardzo chciałabym mieć już to oczekiwanie za sobą.. Liczyłam, że lekarz powie mi już konkretnie, kiedy położy mnie do szpitala.. Ale powiedział, że ustalimy to na kolejnej wizycie.. Powiedział, że najpóźniej pójdę do szpitala od 38 tc.. Hmm a szczerze, liczyłam, że będzie to trochę wcześniej.. Tak się boję tej końcówki ciąży.. Pan dr powiedział też, że cesarka będzie najprawdopodobniej 10 dni przed terminem.. Ech.. Też liczyłam, że uda się zrobić ją trochę wcześniej.. Wiem, że już tyle wytrzymałam, to i te 2,5 mies już powinnam wytrzymać.. Ale już jesteśmy tak blisko naszego Marzenia.. Tak bardzo nie chcę tego Szczęścia stracić... :/
Dajcie znać, jak to u Was wygląda. Gorące pozdrowienia dla Wszystkich :-*

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: I po kolejnej wizycie.. 29 TC
Ania E.  
19-12-2015 01:22
[     ]
     
Kochane bardzo milo czytac ze u Waszych maluchow wszystko dobrze. Ja im dalej jestem tym gorzej ze mną. :( przeziębienie minęło i Kacperkowi nic się nie stało. Polowkowe wyszły w porządku. Tydzien temu mial 320 g. Ale teraz znów mam kolejne zmartwienie. Mam napięty brzuch szczególnie jak chodzę biorę aspargin 3x2 tabletki. Brzuch już mam spory i nie wiem czy to może przez to ze skórą się rozciąga i po prostu czuje jej napięcie czy to coś z macica. Czasami czuje też jak maly się rozpycha i czuje górkę w jakimś miejscu brzucha i z jednej strony jest miekki a z drugiej twardy. Teraz mam miekki ale czuję na dole takie ciągnięcie. Chyba wpadam w panike nie umiem o niczym innym myśleć. Boję się czy z blizna po cc wszystko okey. Tydzień temu miałam wizytę i było wszystko w porządku...ale jutro zadzwonię chyba do mojego lekarza co mam robić. Dziewczyny ja już czasem nie daje sobie rady. Niedawno dostałam ataku paniki w nocy chciało mi sie wymiotowac pocilam się i balam się że to jakaś grypa zaczęłam się trzasc ze strachu i musiałam wziąć relanium dopiero się uspokoilam. Boję się wychodzić z domu bo mój lekarz powiedział, że mam dużo odpoczywac. Boję się czegokolwiek robić w domu. Nie mogę opanować tych myśli i mam do siebie żal o to, że nie umiem się na co dzień cieszyć ta ciąża :( czuje się okropnie :( 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016
Ostatnio zmieniony 19-12-2015 01:22 przez anka_hey

Re: I po kolejnej wizycie.. 29 TC
Marta2222  
19-12-2015 11:32
[     ]
     
Mamo Winki ja miałam planowane na poniedziałek a termin porodu na sobotę, Wojtuś oczywiscie sam zadecydował że chce wyjść tydzien szybciej, wiem że się boisz przez złe doświadczenia ale będziesz w szpitalu pod opieką, a dla małej to najlepsze posiedzieć trochę dłużej, myśle o Was trzymam kciuki 


Re: I po kolejnej wizycie.. 29 TC
Mama Winki  
19-12-2015 19:08
[     ]
     
Martuś miło, że o nas pamiętasz i czasem tu zaglądasz :-) Twój Wojtuś to pewnie już całkiem spory Chłopak :-D to będą dla Was na pewno wyjątkowe Święta :)
Jak spojrzałam na datę narodzin Wojtka, to wierzyć mi się nie chce, że już dobre kilka miesięcy minęło.. Dopiero co pamiętam okres, kiedy wszystkie czekałyśmy na Twoje rozwiązanie i przeżywałyśmy razem z Wami :-)
Ech dobrze, że czas tak leci. Ja wiem, że lekarz wie co robi, że niedługo zawita do nas nasze Szczęście :* ale sama wiesz.. Niełatwo jest czekać.. Jak czegoś.. A raczej Kogoś się tak bardzo pragnie :-) dziękujemy za kciuki, przydadzą się :-* uściski dla Waszego Skarbka, tego w Niebie również :*

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: I po kolejnej wizycie.. 29 TC
Marta2222  
20-12-2015 08:58
[     ]
     
dzięki kochana!!! Czy jesteś można na facebooku?? z anią mamy się w znajomych 


Re: I po kolejnej wizycie.. 29 TC DO MARTA2222
Mama Winki  
20-12-2015 10:03
[     ]
     
Tak jestem :) Martuś napisz mi proszę na maila jak mam Cię znależć na fb :) tysia.pa@gmail.com 
Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."
Ostatnio zmieniony 20-12-2015 10:47 przez JolaP

Re: I po kolejnej wizycie.. 29 TC
Mama Winki  
21-12-2015 20:12
[     ]
     
 
Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."
Ostatnio zmieniony 21-12-2015 20:16 przez JolaP

Re: I po kolejnej wizycie.. 29 TC DO ANIA E.
Mama Winki  
20-12-2015 10:47
[     ]
     
Aniu naprawdę się cieszę, że z Waszym Kacperkiem wszystko ok! Rozumię Twoje obawy. Ja też co chwilę obserwuję swój brzuch. Często, wieczorami, zwłaszcza po bardziej intensywnym dniu, czuję ciągnący ból w podbrzuszu.. nie śpię.. i zastanawiam się, czy aby nie jechać na izbę przyjęć.. Ale staram się jak mogę tłumaczyć sobie, że to "normalne" objawy ciąży. Nie mam żadnych krwawień, ból, choć nieprzyjemny, nie ścina mnie z nóg, więc staram się wierzyć, że nie dzieje się nic złego.
Wierzę, że Twoja ciąża również przebiega prawidłowo. Ten cholerny strach podpowiada nam różne czarne myśli, ale to normalne, mamy prawo do tego strachu, po tym wszystkim..
Ataki paniki to dla mnie bardzo trudny temat, jestem w stanie sobie wyobrazić, co czujesz, też przez to przechodziłam. Bardzo się ich bałam, bo miałam wrażenie, że dosłownie wariuję. Jakkolwiek głupio to nie zabrzmi, może pomoże Ci swiadomość, że takie stany zdażają się nie tylko Tobie. To jedna ze spotykanych reakcji, po takiej traumie, jaką przeżyłyśmy. Na szczęście mi zdarzają się już rzadko.
Ja ataki paniki miałam ok. dwa miesiące po śmierci naszej Córeczki. Ale też w obecnej ciąży, w sumie raz, zdarzył mi się taki naprawdę silny atak. Zaczęłam wymiotować.. w sumie kilka razy.. skręt jelit.. w sumie sama nie rozumiałam, czy to jakaś jelitówka, czy aż tak silne objawy na tle nerwowym. Chciałam dzwonić po pogotowie, niesamowity strach, tego nie da się opisać. Masakra.
Bałam się, że tak będzie coraz częściej. Ale nie jest. Wiec może da Ci to nadzieję :) pomimo, że bardziej obawiałam się końcówki ciąży, uważam, że teraz jest lepiej. Nasza Malutka szaleje w brzuszku tak, jakby wiedziała, że dla dobra Mamusi, co chwile lepiej dać znać o sobie :) czuje się lepiej psychicznie niż wcześniej (chociaż wiadomo, stres jest). Trzymam kciuki, za Twój spokój i jak najmniej nerwow. A na prawdziwą radośc przyjdzie jeszcze czas, jak już będziesz tulać małego Kacperka w ramionach... :) Nie wymagaj za dużo od siebie, lepiej po prostu zaakceptować niektóre swoje emocje.. (tak mi suszy głowę prowadząca jogę, na którą chodzę, faktycznie, coś w tym jest;) ). Pozdrawiam serdecznie

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."
Ostatnio zmieniony 20-12-2015 10:47 przez JolaP

Re: I po kolejnej wizycie.. 29 TC DO ANIA E.
Ania E.  
20-12-2015 22:10
[     ]
     
Mamo Winki dziękuję podtrzylalas mnie na duchu:* na szczęście już brzuszek tak nie ciągnie czuje się lepiej i fizycznie i psychicznie. Chyba masz rację, że nie mogę od siebie za wiele wymagać. Cieszę się, że u Ciebie lepiej już z nerwami. Nie mogę się doczekać kiedy wszystkie już będziemy miały swoje skarby w ramionach. Kacperek też często daje znać mamusi, że jest okey to tak bardzo cieszy. Wtedy sama do siebie się uśmiecham :) fajnie, że chodzisz na joge. Mi lekarz nie pozwolił bo na wizycie wyczuł twardy brzuch i kazał dużo odpoczywac. On też jest trochę przewrazliwiony na moim punkcie na nic mi nie pozwala hehe;) ale to może i lepiej. Trzymajcie się mamuśki sciskam Was :* 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: I po kolejnej wizycie.. 29 TC DO ANIA E.
iwona0489  
21-12-2015 09:59
[     ]
     
Ale tu się głośno zrobiło :-)
My w środę mieliśmy wizytę z malutka wszystko dobrze, lekarz nie ma wątpliwości co do płci :-) A teraz 4 stycznia mamy usg 3 trymestru i wszystko będziemy ustalać. A akurat 4 stycznia mamy z mężem rocznice ślubu :-)
Cieszę się ze u was wszystko dobrze, musimy się razem trzymać i wspierać :-) już tak nie wiele zostało. 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: I po kolejnej wizycie.. 29 TC
Mama Winki  
21-12-2015 20:17
[     ]
     
Korekta do wiadomości odnośnie fb ;-) oczywiście, jeżeli którejś z Was również, tak jak Marcie, wygodniej jest napisać czasem poza forum, np na fb, to dajcie tylko znać na maila, jak możemy się odnaleźć ;-) tysia.pa@gmail.com

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: I po kolejnej wizycie.. 29 TC
Mama Winki  
21-12-2015 20:48
[     ]
     
Iwonka cieszę się, że z Waszą Córcią wszystko ok! :) i zgadzam się z Tobą w 100%, w grupie siła :) przy wspólnym wsparciu dzielnie dotrwamy do końca.. zwłaszcza, że powoli zbliżamy się do finiszu :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: I po kolejnej wizycie.. 29 TC
pilka  
23-12-2015 14:30
[     ]
     
Witam dziewczyny bardzo Wam kibicuję już tak nie dużo zostało ;-) a przy końcówce to tak się ten czas dłuży Wiem po sobie ja to przechodziłam w tamtym roku moje szczęście już jutro kończy rok (TAKI WIGILIJNY PREZENT) ;-)
Pozdrawiam Was serdecznie i Życzę zdrowych spokojnych w gronie rodzinnym świąt.
Sabina z rodziną. 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: I po kolejnej wizycie.. 29 TC
Mama Winki  
23-12-2015 23:40
[     ]
     
Pilka dziękuję za życzenia, również zdrowych i pogodnych Świąt dla całej Waszej Rodziny. Dla Waszego Szczęścia szczególne, podwójne życzenia :-) a dla Kacperka promyczek prosto do Nieba (***) 
Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Bolesne skurcze.. ból pęcherza.. powrót stresu.. :/
Mama Winki  
28-12-2015 21:17
[     ]
     
Ech niestety w Święta wróciły do nas cięższe dni.. nie wiem na jak długo?
Jest mi smutno.. i trochę brakuje mi sił :(
Pojawily się niemiłe dolegliwości.. Bolesne skurcze. W poprzedniej ciąży tak nie miałam. Myślicie, że dokuczliwe skurcze w 30 tc to normalne? Ech.. podczas skurczu czuję jak ciśnienie uderza mi do głowy, napinaniu brzucha towarzyszy ból.. ból brzucha, podbrzusza, ból w krzyżu...
Dodatkowo dziś jak leżałam, dość nieprzyjemnie bolał mnie pęcherz moczowy.. Nie wiem czy to od ucisku macicy? Żadnych dolegliwości podczas sikania nie mam.. Ale oczywiście przestraszyłam się, czy to nie jakaś infekcja, czy nie dzieje się nic złego..
Ech przez to wszystko dziś już prawie byłam gotowa jechać na izbę przyjęć.. Ale ostatecznie sobie odpuściłam, zwłaszcza, że jutro rano mam wizytę kontrolną u gin..
Ech.. to złe samopoczucie mnie stresuje, Święta to też nie był dla mnie łatwy czas.. Jednak wracają emocje z zeszłorocznych Świąt, nie da się odciąć od pustki.. od bólu.. Przez to wszystko zaczełam się znów czuć gorzej psychicznie. Nie opuszcza mnie stres. Apetyt zmalał. Czuje, jak nerwy duszą mnie w piersiach... A już czułam się przecież dobrze i potrafiłam znależć w sobie siłę. Mam nadzieję, że to minie... Tak bardzo czekamy na ten radosny czas...

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Bolesne skurcze.. ból pęcherza.. powrót stresu.. :/
DarMa  
31-12-2015 16:17
[     ]
     
Jak wizyta u lekarza? Caly czas śledzę ten wątek i podczytuje co tam u Was?
Daj znać czy wszystko dobrze. Trzymam kciuki. 


Aniołek Adaś (*+ 27.05.2010 r. 38tc)
Aniołek (+21.12.2011 r. 9tc)
Aniołek (+29.09.2012 r. 10tc)
Pola (*27.11.2013 r. 39tc)

Re: Bolesne skurcze.. ból pęcherza.. powrót stresu.. :/
Mama Winki  
01-01-2016 18:04
[     ]
     
Na szczęście skurcze już się uspokoiły. W badaniu wszystko wyszło ok, szyjka długa, wszystko pozamykane, także na szczęście te bóle nie miały na mnie żadnego negatywnego wpływu (poza nerwami!). Jestem przekonana, że te dolegliwości były wynikiem stresu, który dość znacznie nasilił się przy okazji Świąt. Poprzednie Święta były dla mnie koszmarem życia, wtedy też tak naprawdę całkowicie pękłam psychicznie.. Pamięć o tych zeszłorocznych emocjach wraca, wspomnienie niedawnych przeżyć budzi lęk, niepokój. Na szczęście to zdecydowanie słabsze emocje, niż poprzednio. Widzę po sobie, jak udało mi się podnieść po tym wszystkim. Uważam to za swój sukces. Udało się, mimo, że przez moment nadziei brakowało. Wiadomo, część emocji wraca, pewnie, może coraz słabsze, będą wracać zawsze. Ale to chyba naturalne. Nie jesteśmy robotami. Zawsze różne uczucia, wspomnienia będą do nas wracac, tak jak zawsze będzie w naszych sercach, w naszej pamięci, żyć nasza ukochana pierwsza Córeczka, nasz Aniołek Malwinka...

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Bolesne skurcze.. ból pęcherza.. powrót stresu.. :/
Mama Winki  
01-01-2016 18:04
[     ]
     
Na szczęście skurcze już się uspokoiły. W badaniu wszystko wyszło ok, szyjka długa, wszystko pozamykane, także na szczęście te bóle nie miały na mnie żadnego negatywnego wpływu (poza nerwami!). Jestem przekonana, że te dolegliwości były wynikiem stresu, który dość znacznie nasilił się przy okazji Świąt. Poprzednie Święta były dla mnie koszmarem życia, wtedy też tak naprawdę całkowicie pękłam psychicznie.. Pamięć o tych zeszłorocznych emocjach wraca, wspomnienie niedawnych przeżyć budzi lęk, niepokój. Na szczęście to zdecydowanie słabsze emocje, niż poprzednio. Widzę po sobie, jak udało mi się podnieść po tym wszystkim. Uważam to za swój sukces. Udało się, mimo, że przez moment nadziei brakowało. Wiadomo, część emocji wraca, pewnie, może coraz słabsze, będą wracać zawsze. Ale to chyba naturalne. Nie jesteśmy robotami. Zawsze różne uczucia, wspomnienia będą do nas wracac, tak jak zawsze będzie w naszych sercach, w naszej pamięci, żyć nasza ukochana pierwsza Córeczka, nasz Aniołek Malwinka...

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Bolesne skurcze.. ból pęcherza.. powrót stresu.. :/
Mama Winki  
01-01-2016 18:04
[     ]
     
Na szczęście skurcze już się uspokoiły. W badaniu wszystko wyszło ok, szyjka długa, wszystko pozamykane, także na szczęście te bóle nie miały na mnie żadnego negatywnego wpływu (poza nerwami!). Jestem przekonana, że te dolegliwości były wynikiem stresu, który dość znacznie nasilił się przy okazji Świąt. Poprzednie Święta były dla mnie koszmarem życia, wtedy też tak naprawdę całkowicie pękłam psychicznie.. Pamięć o tych zeszłorocznych emocjach wraca, wspomnienie niedawnych przeżyć budzi lęk, niepokój. Na szczęście to zdecydowanie słabsze emocje, niż poprzednio. Widzę po sobie, jak udało mi się podnieść po tym wszystkim. Uważam to za swój sukces. Udało się, mimo, że przez moment nadziei brakowało. Wiadomo, część emocji wraca, pewnie, może coraz słabsze, będą wracać zawsze. Ale to chyba naturalne. Nie jesteśmy robotami. Zawsze różne uczucia, wspomnienia będą do nas wracac, tak jak zawsze będzie w naszych sercach, w naszej pamięci, żyć nasza ukochana pierwsza Córeczka, nasz Aniołek Malwinka...

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

BARDZIEJ OPTYMISTYCZNIE :-)
Mama Winki  
01-01-2016 18:17
[     ]
     
Przez ten cały stres nie napisałam jeszcze najważniejszych informacji :-) zaraz po Świętach byliśmy u ginekologa na kolejnej wizycie kontrolnej i usg trzeciego trymestru. Z naszą Martysią wszystko jak najbardziej w porządku :-) podczas badania ważyła już 1536 g, dzielna, duża i zdrowa Dziewczynka :-) lekarz nie miał żadnych uwag, wyniki też wszystkie ok, dzisiaj zaczęliśmy 31 tc, czas leci! Boję się trochę cieszyć z tych dobrych wyników, bo w ciąży z Malwinką też do końca było wszystko ok... :-( ale ja naprawdę wierzę, że tym razem wszystko będzie dobrze! Jeszcze niecałe 2 mies i będziemy tulać naszą Córcię. Nie możemy się doczekać :* <3

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: BARDZIEJ OPTYMISTYCZNIE :-)
Ania E.  
03-01-2016 20:33
[     ]
     
Mamo Winki biedna się stresowalas :( ale najwazniejsze, że wszystko jest w porzadku :)
Najgorsze są te czarne myśli, które nie chcą sobie pójść i jest nam coraz gorzej :(
Ja święta miałam spokojne bez nerwów. Wspomnienia z zeszlych świat były też obecne ale ogólnie dobrze się czułam. Dużo się w sumie działo i to może też pomogło. Natomiast po świętach zaczęłam odczuwać dyskomfort w okolicach intymnych zaraz napisałam do lekarza i kazał przyjechać na badanie dostałam krem gynazol po którym piekło mnie niesamowicie nie wiem czy to nie uczulenie. Wczoraj byłam znów bo musiałam sprawdzić czy infekcja minęła. Dostałam jeszcze inny lek gynalgin ale wydzielina była już lepsza. A przy okazji doktor pokazal mi Kacperka. Zrobił mu zdj 3d na którym mam wrażenie, że jest do mnie podobny. Mam super lekarza bo bez problemu mnie przyjął był miły zrobił wszystkie badania i nie wziął ani grosza. A kolejna wizyta już zaplanowana 7go stycznia. Obstawiamy z mężem ile będzie ważyć i stawiamy na około 600g :)brzuszek mam pokaźny i szybko rosnie:) mam nadzieje, ze do końca będzie już wszystko dobrze i obym już nie łapami żadnych infekcji bo one spędzają mi sen z powiek. Jak mnie tak piekło to się strasznie balam, że coś się wydarzy. Mam okropny lek przed przedwczesnym porodem...jutro skończę 23 tydzień jeszcze trochę przede mną ale mniej niż więcej więc to mnie pociesza. Wszystkim życzę szczęścia w Nowym roku tego Największego Szczęścia :) 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: BARDZIEJ OPTYMISTYCZNIE :-)
iwona0489  
03-01-2016 20:56
[     ]
     
Ojej kochane najważniejsze że z maluszkami wszystko dobrze. W życiu zawsze już będą towarzyszyć nam pewne daty które przysporzą nam stresu. U nas też tak jest. Termin porodu z om mam dokładnie na ten sam dzień w którym poroniłam pierwsza ciążę, z całego roku trafiło dokładnie na ten dzień... A w najbliższą sobotę moja Wiktoria ma swoją rocznice to już 2 anielskie urodziny. My jutro jedziemy na wizytę z usg 3 trymestru Ale wiem że będzie dobrze bo mamy z mężem jutro 3 rocznice ślubu. Wizyta dopiero o 18 więc jeszcze cały dzień czekania... 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

po wizycie....
iwona0489  
05-01-2016 09:50
[     ]
     
nie wiem co mam napisać bo mam bardzo mieszane uczucia. Na USG wyszło że nasza Lili jest aż o 4 tygodnie za duża i waży 2800 A ja przytyłam mimo diety bezglutenowej w 2 tygodnie 3 kilogramy i mam straszne łaknienie piję bardzo dużo wody. W 23 tygodniu krzywa cukrowa wyszła idealnie. Teraz mam skierowanie do poradni diabetologicznej wizyta dopiero za tydzień w czwartek. Ale by nie tracić czasu od dziś już mierze cukier rano i godzinę po każdym posiłku. Jeśli potwierdzi się cukrzyca to jestem rzadkim przypadkiem. Lekarz mówi że najważniejsze to jest to że teraz to odkryliśmy i mamy jeszcze trochę czasu na działanie. Dostałam też zlecenie na badania na aniony i kationy w organizmie, by ewentualnie wiedzieć czy to nie jest powodem zatrzymywania się wody w organizmie.
Pocieszam się tym że mała jest zdrowa, badanie nie wykazało żadnych nieprawidłowości wszystkie wymiary są proporcjonalne. A jeśli ta cukrzyca się nie potwierdzi to mała po prostu jest dorodna kobieta. U ginekologa wizyta 20 stycznia. 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany
Ostatnio zmieniony 05-01-2016 09:53 przez iwona0489

Re: po wizycie....
Marta2222  
05-01-2016 11:40
[     ]
     
Iwonka Wojtuś miał mieć ponad 4 kilo a miał 3780 także się nie martw, mierz może cukier 2 godziny po posiłku- tak mi powiedziała diabetolog, też miałam cukrzycę a Wojt jest zdrowy 


Re: po wizycie....
iwona0489  
05-01-2016 13:48
[     ]
     
Mam dziwne wyniki na czczo 89 czyli w normie. godzinę po posiłku 60 A dwie godziny po 67. Wskazuje to na hipoglikemie Ale wtedy waga dziecka dotyczy mikrosomii. Nic się nie łączy. Zobaczymy co na to lekarz. Wizyta za tydzień więc nie tak długo 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany
Ostatnio zmieniony 05-01-2016 13:49 przez iwona0489

Re: po wizycie....
monisiaB  
05-01-2016 17:51
[     ]
     
Witam. Ja też miałam cukrzycę w ciąży i mi się wydaje,że jak jest taki niski cukier po posiłku to oznacza,że był źle zbilansowany. Polecam stronę www.slodkiemamy.pl. Pozdrawiam 
Mama Aniołka Lenki ur/zm. 25.03.2014(40tc),ziemskiego Mariusza 14l, Eweliny 13l
i Julianka ur.09.09.16

Re: po wizycie....
iwona0489  
05-01-2016 18:06
[     ]
     
Dziękuję za radę. Na pewno sprawdzę. A po obiedzie już dobrze 107 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

szpital...
iwona0489  
10-01-2016 18:28
[     ]
     
Teraz mogę napisać bo już wszystko dobrze. Od środy popołudnia źle się czułam. W czwartek pojechałam na ip z bólem brzucha i nudnosciami na ktg pokazało ze mam skurcze Ale nie bardzo mocne. Brak rozwarcia szyjka długa zamknięta.dostałam kroplowki ból brzucha ustal Ale do piątku nocy walczyliśmy z nudnosciami. Dziś miał dyżur mój lekarz i pozwolił mi wyjść do domu. Lili jest bardzo dzielna. A dziś odsypiamy pobyt w szpitalu. 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: szpital...
Mama Winki  
12-01-2016 13:22
[     ]
     
iwona0489 no to się biedna musiałaś nadenerwować... :/ współczuję.. Ale najważniejsze kochana, że silne z Was babeczki i wszystko dobrze się skończyło. Wierzę, że kwestie cukrzycy i wagi Malutkiej też szybko się wyjaśnią. Musi być dobrze! Już tak niewiele czasu zostało :)

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: szpital...
Ania E.  
23-01-2016 20:07
[     ]
     
O jej ale miałaś biedna nerwy:( dobrze ze wszystko w porządku. Odpoczywajcie i relaksujące się :* 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
MamaLili  
11-01-2016 20:47
[     ]
     
Dziewczyny dzisiaj zostałam prawdziwą mamą !!! Mam dwie cudowne córeczki przy sobie i jedną w niebie, która będzie zawsze przy nas czuwała.
Jestem przeszczęśliwa.
Urodziłam przez cc w 36 i 4 dniu ciąży. Małe póki co są pod tlenem ale są zdrowe i przeurocze.
Moje życie zaczęło się od nowa.

Życzę Wam wszystkim szczęścia które ja dzisiaj zaznałam. 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
hyziek  
11-01-2016 21:48
[     ]
     
Przecudowna wiadomość !!! To niesamowite szczęście i niepowtarzalne uczucie, a jeszcze zdublowane to już ciężko sobie wyobrazić...
Bardzo się cieszę, że Malutkie zdrowe a Ty szczęśliwa :-) 
Ewa, Mama Hyzia ur.zm.(+30.09.13), Julii, Bartusia ur. 09.09.2014 i małego Człowieczka pod sercem

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
monisiaB  
11-01-2016 21:56
[     ]
     
Wielkie gratulacje :) 
Mama Aniołka Lenki ur/zm. 25.03.2014(40tc),ziemskiego Mariusza 14l, Eweliny 13l
i Julianka ur.09.09.16

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
agnes75  
12-01-2016 12:17
[     ]
     
Ogrooomne gratulacje!!!

Dużo zdrówka dla dziewczynek i szybkiego powrotu z dziewczynkami do domu:)

------------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Mama Winki  
12-01-2016 13:28
[     ]
     
Mamo Lili!!! Dzięki za tę cudowną, wzruszającą wiadomość :) Już nie mogłam się doczekać, kiedy szczęśliwie otworzysz ten 2016 rok, pierwszym w tym roku, tak wspaniałym podwójnym Cudem :):):)
Strasznie się cieszę i ogromnie Wam gratuluję :):) Niech Dziewczyny rosną zdrowo, buziaki dla Was :)
Serdeczne GRATULACJE :D

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
pilka  
12-01-2016 20:20
[     ]
     
Jejciu WIELKIE GRATULACJE dla szczęśliwych rodziców i dużo zdrówka :-)
Pozdrawiam serdecznie Sabina 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Ania E.  
23-01-2016 20:01
[     ]
     
Wielkie wielkie gratulacje. Oby dziewczynki drogo rosły.ach jak cudnie :):):) 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

już jutro.. kolejna wizyta... zaczynamy 33 tc !
Mama Winki  
14-01-2016 14:03
[     ]
     
Jutro zaczynamy 33 tc! Jesteśmy już tak blisko! To niesamowite. Też jutro po południu mamy kolejną wizytę kontrolną. Ciekawe co słychać u naszej Martysi :) ile już urosła :) może lekarz ustali ze mną już jakieś konkrety, odnośnie rozwiązania?
I mnie, i męża, znów ogarneła radość z powodu przyjścia na Świat naszej Córeczki. Oatatnie przygotowania, powoli chcę zacząć prać rzeczy Malutkiej.. ech Panie Boże, proszę, nie odbierz nam po raz kolejny naszego Szczęścia... Wierzę, że tym razem będzie dobrze.. Ale wolałabym już mieć Ją przy sobie. Wiem, że Malwinka czuwa nad nami. Nasze dwie cudowne Córeczki :*:* Obie, to dla nas niesamowity dar od Losu.. Życia.. Dar z Nieba..

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: już jutro.. kolejna wizyta... zaczynamy 33 tc !
pilka  
14-01-2016 16:06
[     ]
     
Kochana jak też czas przeleciał zobaczysz za nie długo będziesz tulic córeczkę w ramionach. A do tego macie osobistego anioła stróża który nad wami czuwa :-) Będzie dobrze trzymam mocno kciuki :-)
Pozdrawiam serdecznie Sabina 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: już jutro.. kolejna wizyta... zaczynamy 33 tc !
akemii  
19-01-2016 13:49
[     ]
     
Hej dziewczyny może od śmierci mojego synka nie minęło długo i nie potrafię się z tym pogodzić .Ale w głębi siebie czuję że mam spróbować i nie czekać. Dzieci chcieliśmy po roku... 29 stycznia idę do lekarza który odbierał Franka ( Franuś udusił się po terminie pępowiną w brzuszku ;( )i jakoś nie wyobrażam sobie by ktoś inny miał by odbierać w przyszłości kolejny poród. Ale czy nie będzie dziwnej reakcji jeśli powiem że znów chcemy się starać ? Za pierwszym razem udało nam się w 3 miesiąc starań. I nie wydaje mi się żeby teraz też miało się udać za pierwszym razem. Ale czuje też strach jak pomyślę o tym wszystkim. Z jednej strony dalej opłakuje synka, a z drugiej tyle osób znów jest w ciąży i nie wiem czy dam rade za te 9 miesięcy bez jakieś nadziei we mnie ;( Wiem że kolejne dziecko nigdy mi nie zastąpi Franka ale może wprowadziło małą iskierkę ? eh... czy to musi być takie ciężkie ? jeśli chodzi o cykle to dostałam zaraz po miesiącu i kolejną znowu po miesiącu o wiem że tam wszystko wróciło do normy. 
-- 41 tc Aniołek Franek :* 14.11.2015r.-- Tak bardzo Tęsknie
http://mama-aniolka90.blog.pl/
http://mama-aniolka90.blogsp
Ostatnio zmieniony 19-01-2016 13:50 przez akemii

Re: już jutro.. kolejna wizyta... zaczynamy 33 tc !
iwona0489  
19-01-2016 15:40
[     ]
     
Akemii każdą z nas jest inna i potrzebujemy różnego czasu do podjęcia tego typu decyzji. Ja potrzebowałam go aż 1,5roku dla jednych to dużo dla innych mało. Potrzebowałam go by świadomie i odpowiedzialnie podjąć decyzję o kolejnym dziecku. I nie martw się bo żadne dziecko nie zastąpi Ci Twojego aniołka, bo to nie chodzi o to Ale będzie kimś zupełnie wyjatkowym, na nowo wyczekiwanym i kochanym. A ja wierzę że moje aniołki pomogły nam w decyzji o to by spełnić nasze marzenie o posiadaniu ziemskiego dziecka. 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: już jutro.. kolejna wizyta... zaczynamy 33 tc ! do akemii
pilka  
19-01-2016 18:07
[     ]
     
Mój synek urodził się 24.12.2014 a ja w styczniu tego roku dowiedziałam się że jestem w ciąży i bardzo się cieszę bo na Oskarka po naszej walce z sądami po wypadku w którym zginął Kacper czekaliśmy 7 lat.Tak więc jeśli czujesz ze dasz rade i masz wsparcie w partnerze to trzymam kciuki.

Pozdrawiam serdecznie Sabina. 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: już jutro.. kolejna wizyta... zaczynamy 33 tc ! do akemii
akemii  
19-01-2016 23:23
[     ]
     
Dziękuje :*
Mam nadzieję że jak zaczniemy starania to wszystko tym razem zakończy się szczęśliwie.. 
-- 41 tc Aniołek Franek :* 14.11.2015r.-- Tak bardzo Tęsknie
http://mama-aniolka90.blog.pl/
http://mama-aniolka90.blogsp

Re: już jutro.. kolejna wizyta... zaczynamy 33 tc ! do akemii
Mama Winki  
21-01-2016 20:11
[     ]
     
akemii ja zaszłam w ciążę 7 miesięcy po śmierci naszej Córeczki. W sumie chciałam wcześniej, ale jednak byłam w zbyt słabej kondycji psychicznej. To kwestia bardzo indywidualna. Ważne, żebyś to Ty czuła, że jesteś gotowa.

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: już jutro.. kolejna wizyta... zaczynamy 33 tc ! do akemii
Ania E.  
23-01-2016 20:09
[     ]
     
Akemii ja zaszłam w druga ciążę 10 miesięcy po stracie i wydaje mi się, że trudno powiedzieć kiedy jest dobry moment. Każda z nas pewnie potrzebuje innego czasu. Ale jedno wiem a pewno nosząc pod sercem mojego drugiego synka wiele się zmieniło mam po co żyć walczyć. Jest nadzieja. Życzę Ci siły i powodzenia :) 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016
Ostatnio zmieniony 23-01-2016 20:10 przez anka_hey

ACARD W CIĄŻY
Mama Winki  
21-01-2016 20:29
[     ]
     
Dziewczyny, brała któraś z Was acard w ciąży? Do którego tygodnia?
Ja biorę acard praktycznie od początku ciąży. Ginekolog, który prowadzi mi ciąże i też ma robić mi cesarkę, na początku mówił mi, że ok. 30 tc przejdziemy na zastrzyki z clexane, bo acardu później brać nie wolno, bo może spowodować, że coś tam się nie domknie w serduszku Dziecka.. nie pamiętam dokładnie o co chodziło. Jednak teraz powiedział mi, że coś tam zmieniło się w przepisach i mam jeszcze dalej brać acard, póki co do kolejnej wizyty. Kolejną wizytę mam 12.02. - dokładnie w ten dzień zacznę 37 tc. Strasznie się boję, żeby ten acard nie zaszkodził naszemu Maleństwu. Rozmawiałm o tej kwestii z innym ginekologiem. Powiedział, że acard można brać max do skończenia 35 tc, bo później może coś tam złego się zadziać w serduszku Dziecka.. Ech.. nie wiem co mam myśleć. Niby ufam mojemu lekarzowi, nie chce nic robić na własną rękę.. Ale tak się boję, żeby wszystko było ok... Jak wpisuje w google "acard w ciąży" to w ogóle, że nie powinno się brać itd.. Zwariowac można.. To już końcówka.. tak bym chciała, żeby wszystko było dobrze.. i tak bardzo się boję..
Dodatkowo się stresuję też tym, że wcześniej lekarz mówił mi, że nawet od 36 tc położy mnie do szpitala, dla bezpieczeństwa.. 3 razy dziennie bede mieć robione ktg it.. Teraz już mówi, że położy mnie pod koniec 38 tc.. Ech.. a ja już się nastawiłam, że za niedługo do szpitala.. że to potrzebne.. teraz boje się, czy nic się nie stanie, jak nie pójdę.. Może jednak iść do Niego.. poprosić, żeby położył mnie wcześniej? nie wiem co mam robić, żeby zapewnić bezpieczeństwo naszej małej Martysi. Poradźcie coś, bo zwariuję :/

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."
Ostatnio zmieniony 21-01-2016 21:10 przez JolaP

Re: ACARD W CIĄŻY
hyziek  
21-01-2016 22:00
[     ]
     
Witaj Jolu,
Nie mam pojęcia czy można brać Acard w ciąży, a jeśli to do kiedy itd.
Wiem natomiast, że jeśli czujesz jakiekolwiek obawy, jeśli boisz się, jesteś niespokojna, nie masz przekonania że Twój lekarz prowadzi Cię dobrze to ja bym naciskała, aby położyć się w szpitalu i być pod stałą opieką. Zapewni Ci to względny spokój, a to przecież bardzo ważne w ciąży. Jak nie będzie się chciał zgodzić to może chociaż częstszy monitoring ktg i ew. usg przepływów naczyniowych (wykryją ew. niedotlenienia jeśli dziecko będzie miało jakiś problem).
Moja 1 ciąża nie zakończyła się powodzeniem, w kolejnej monitorowaliśmy małego bardzo często już pod koniec, po prostu dla zasady, aby niczego nie przeoczyć. Był zdrowy więc wszystko zakończyło się dobrze, urodzony przez cc w 39tc.
Trzymam mocno kciuki, walcz o Wasz spokój. 
Ewa, Mama Hyzia ur.zm.(+30.09.13), Julii, Bartusia ur. 09.09.2014 i małego Człowieczka pod sercem

Re: ACARD W CIĄŻY
iwona0489  
23-01-2016 16:52
[     ]
     
Jolu ja brałam od początku ale zastrzyki z clexane do ok 5 miesiąca dokładnie nie pamiętam który to był tydzień. 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: ACARD W CIĄŻY
Ania E.  
23-01-2016 20:04
[     ]
     
Ja jestem od 5 tyg na clexane i pewnie ostanie tak do końca. Niestety o acardzie nie mam pojęcia, także nie pomoge:( może jeszcze raz porozmawiaj na spokojnie z lekarzem i o tym acardzie i szpitalu, powiedz, że się denerwujesz na pewno zrozumie i Cię uspokoi :) 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: ACARD W CIĄŻY
Wera  
24-01-2016 23:52
[     ]
     
Brałam acard do końca trzech ciąży (36 i 37tc) i w dwu ostatnich ciążach jeszcze clexane aż do porodu. Dzieci są zdrowe, ostatni poród w narkozie bo miałam nagle CC a należy acard na 7 dni przed a clexane na dobę przed CC odstawić. 
mama
Aniołka(25.04.2005r. 8tc)
Helenki ur-zm.25.03.2009r.36tc
Iskierki(20.02.2012r. 7tc) i ziemskiej trójeczki

Re: ACARD W CIĄŻY
Mama Winki  
25-01-2016 17:24
[     ]
     
Wera dzięki za odpowiedź. To dla mnie dobra wiadomość. Bałam się, czy na pewno można brać do końca, ale widocznie nie tylko mój lekarz tak zaleca, jeżeli jest taka potrzeba. Jeżeli u ciebie acard nie zaszkodził, to postaram nie nastawiać się już do tego tak negatywnie. Chociaż pewnie podpytam jeszcze o to mojego lekarza.

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: ACARD W CIĄŻY
Mama Winki  
25-01-2016 17:12
[     ]
     
Ewa masz całkowitą rację.
W końcu chodzi o nasze Dziecko.. więc nie ma co patrzeć na to czy czasem lekarz nie pomyśli sobie, że jestem przewrażliwiona itd.. Przeciez chodzi o naszą Martynkę! Zresztą, myślę, że mój lekarz zrozumie, że ja po prostu muszę zrobić wszystko, żeby uchronić naszą Córeczkę.
Napisałam dziś do swojego lekarza sms. Umówiłam się na czwartek na wizytę. Powiedział, że nie ma problemu, jeżeli mam się dzięki temu lepiej czuć. Bardzo się z tego cieszę. Ja wierze, że wszystko z Malutką jest ok. Ale lepiej dmuchać na zimno. O wcześniejszym pójściu do szpitala też z Nim porozmawiam. Jeżeli nie będzie takiej możliwości, to chociaż częstrze wizyty. Zawsze to dodatkowe zachowanie bezpieczeństwa. W końcu chodzi o nasz największy Skarb :*

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)kolejna wizyta kończymy 26 tydzień
Ania E.  
23-01-2016 20:16
[     ]
     
Kochane jestem po kolejnej wizycie. Kacper ma już 950 gram. Szyjka długa zamknieta generalnie wszystko w porządku. :) mam piękne zdjęcie synka jak uśmiecha się do nas:) jedyne co mi doskwiera to takie nieprzyjemne ciągnięcie w dole brzucha. Ale doktor uspokajal, że to może być przez zrosty po cc. Najważniejsze że z szyjka nic się nie dzieje. No ale zawsze się trochę martwie jak coś tam boli :( Olusiek pięknie się braciszka opiekuje, mam nadzieję, że zostanie tak już na zawsze. W piątek mam pierwsze badanie Ktg w szpitalu. Pozdrawiam i sciskam Was dziewczyny! 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)kolejna wizyta kończymy 26 tydzień
Mama Winki  
25-01-2016 17:31
[     ]
     
Aniu bardzo się cieszę :) Kacperek to już naprawdę spory Chłopak :D Tak trzymać :)
Tak jak piszesz, nasze Aniołki na pewno czuwają nad swoim Rodzeństwem :* i nad nami [*]
W kwesti ciągnięcia w podrzuszu po cesarce się nie wypowiem, bo póki co nie miałam cc. Ale najważniejsze, że konsultowałaś tą kwestię z lekarzem. Grunt to dobra i czujna opieka, wszystko będzie dobrze. Trzymajcie się ciepło.

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

TRUD PRZYGOTOWAŃ
Mama Winki  
25-01-2016 18:14
[     ]
     
Ech muszę się tym z Wami podzielić, bo jest mi ostatnio naprawdę ciężko... :(
W końcu nadszedł czas, żeby zabrać się za przygotowania rzeczy dla naszej Martynki. Pranie kocyków, ubranek, rozkładanie łóżeczka, wózeczka itd...
W poprzedniej ciąży były to dla mnie bardzo radosne chwile. Nie mogłam się doczekać kiedy zaczne prasować, oglądałam cały czas ubranka.
Teraz jest inaczej. I nie chodzi o strach, żeby Martynce nic się nie stało. Wierze, że będzie dobrze. Problem jest inny. WRACAJĄ WSPOMNIENIA. Malwinkę straciliśmy 6 dni przed planowanym terminem porodu. Wszystko już było przygotowane. W obliczu zbliżającego się analogicznego momentu w naszym życiu wspomnienia wracają. Pustak jest coraz bardziej odczuwalna.. :( Nadal nie mogę się pogodzić ze stratą Malwinki.. Wczoraj właściwie wszystkie przygotowania robił mój mąż.. ja nie miałam siły.. i ze względu na ciąże.. i z nerwów :( Mimo, że praktycznie nie angażowałam się w przygotowania i tak skończyło się to dla mnie nocą w toalecie. Strasznie wymiotowałam. I to nie były ciążowe mdłości :( na samą myśl o dalszym praniu i prasowaniu rzeczy czuje ogromny stres...
Mam z tego powodu ogromne wyrzuty sumienia :( co ze mnie za Matka, jak zamiast się cieszyć wariuje, płacze :(
A co jak porodem przejmę się jeszcze bardziej? :( Chce być najlepszą Mamą na świecie, a powoli mam wątpliwości, na ile starczy mi sił... :(
Jak wy sobie z tym radzicie? :( doradźcie coś :(

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: TRUD PRZYGOTOWAŃ
Mama Winki  
26-01-2016 13:14
[     ]
     
Ech braku sił ciąg dalszy.. Od rana mi słabo.. Wyszłam dosłownie na sekundę na spacer z psem.. No i zasłabłam.. Tzn upadłam na kolana w błoto, na szczęście był to w miarę kontrolowany upadek i za bardzo się nie poobijałam.. Ale miałam problem z powrotem do domu, mimo, że do wejścia miałam 100 m.. Ech w końcu dałam radę wrócić.. Pewnie to i ze stresu, i z osłabienia. Sama nie wiem, co w takiej sytuacji robić. Myślałam nawet czy nie pojechać na IP,żeby nie doszło do jakiegoś niedotlenienia Dziecka przez to wszystko.. Ale póki co leżę w domu i łapię powietrze. W sumie niby tak się może dziać, że w ciąży brakuje powietrza i robi się słabo? Ech sama już nie wiem co myśleć :-/ :-( 
Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: TRUD PRZYGOTOWAŃ
pilka  
26-01-2016 14:27
[     ]
     
Hej.Nie byłam w twojej sytuacji ale gdy dowiedziałam się że jestem w ciąży po 7 latach z Oskarkiem i miałam jeszcze trochę czasu do porodu to i tak z strachu że mogło by się coś stać pojechałam z mężem na IP i powiedziałam że boli mnie miednica i że już tyle w życiu przeszłam i po prostu boję się i przyjęli mnie na oddział czułam się wtedy bezpiecznie bo to już końcówka a tam wszystko było pod kontrolą. Lekarz lekarzem ale jak już człowiek się boi to czasami musi zaufać swojej intuicji i nie żałuję tej decyzji. Trzymam kciuki i powodzenia.

Pozdrawiam serdecznie Sabina. 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: TRUD PRZYGOTOWAŃ
Wera  
27-01-2016 23:53
[     ]
     
Hej rozumiem o czym piszesz bo w ciąży zaraz po stracie, kiedy jeszcze nie zdążyłam pogodzić sie z odejściem wyczekiwanej córeczki, a pojawiło sie kolejne dziecko, miałam tak samo jak Ty. Stres wygrał, wszystkie przygotowania pozostawiłam dla męża i teściowej bo nie miałam siły, z obawy o Łucję do szpitala położyłam sie w 34 tc i leżałam do porodu w 37tc zrobili CC( miałam skurcze i rozwarcie 4cm), cóż z perspektywy czasu trochę żałuje ze spanikowałam przyczyniło sie to u mnie do depresji poporodowej ( stres, niemożność i ograniczenie fizyczne po CC i walka z nawałem pokarmu, jeszcze bardziej tęskniłam za Helenka) Dobrze ze miałam wsparcie męża i bliskich którzy pomogli mi dojść do sił i stopniowo powracałam do normalności. Dodam ze 5mcy przed porodem Łucji zmarła moja mama co mnie dobilo moze nie od razu ale napewno po porodzie podczas opieki nad córką, wtedy kiedy szczególnie doceniamy nasze matki. Po trzech latach urodziłam kolejna córeczkę SN i było to juz zupełnie inne doświadczenie bo poród SN o jakim każda z nas marzy szybki i zakończony krzykiem dziecka...chyba przez miesiąc emanowalam radością i szczęściem :) ostatni poród to nagle CC przywrócił wspomnienia i obudził strach i lek przed strata. Tak to juz jest po stracie najcięższa jest ostatnia prosta... Moze lekarz zrozumie Cię i Twoje obawy i zdecyduje o wcześniejszym zakończeniu. U mnie wskazaniem był obciążony wywiad poronienie i wewnątrzmaciczne obumarcie dziecka, i tez lekarz znał moja sytuacje (strata córki i mamy w niedługim odstępie).
Trzymam kciuki za dobre decyzje i poród. Nasze Aniołki czuwają nad nami zawsze. 
mama
Aniołka(25.04.2005r. 8tc)
Helenki ur-zm.25.03.2009r.36tc
Iskierki(20.02.2012r. 7tc) i ziemskiej trójeczki
Ostatnio zmieniony 28-01-2016 00:02 przez Wera

35 TC, za nami dodatkowa wizyta.. uffff
Mama Winki  
31-01-2016 22:04
[     ]
     
Kochane, tak jak radziłyście, tak jak podpowiadało mi serce, zamiast się denerwować, po prostu zadziałałam i umówiłam się na dodatkową wizytę do mojego gin! Bożżże, jak dobrze, że tak zrobiłam, wszystkie wątpliwości udało się rozwiać, zawsze to chociaż trochę więcej, tak cennego teraz, spokoju.
Więc tak, po pierwsze, 12.02. mam kolejną wizytę, ustaliliśmy z Panem Dr, że jeżeli będę się wtedy dalej denerwować, to On następnego dnia ma dyżur i przyjmie mnie 13.02. do szpitala :) to dla mnie ważne, że będę mieć taką możliwość, pewnie z takiej możliwości skorzystam. Mój gin ostrzega mnie, że dłuższe leżenie na takim oddziale jest męczące, co chwile coś się dzieje, co chwilę nowe rodzące.. Ale to nieważne. Jakoś to przetrzymam. Ważne, że nasza Córcia będzie mieć tam odpowiednią opiekę! Będzie to ok. 2,5 tyg przed porodem, więc trochę sporo, mam nadzieję, że jakoś zleci. W domu też nie mam "komfortowych" warunków psychicznych. Większość czasu siedzę sama. Za dużo czasu na myślenie, to tylko sprzyja denerwowaniu się.
Po drugie, jednak Pan Dr zmienił mi acard na clexanę. Cieszę się z tego. Bo z tego co tłumaczył mi wcześniej, tak będzie korzystniej dla Malutkiej.
Ogólnie z Martynką wszystko dobrze. Jeszcze ok. 4 tygodnie i będziemy mieć na nasz Cud przy sobie :)
Ogólnie bez przerwy towarzyszy mi stres. I taki związany ze stratą, z powrotem emocji, z tęsknotą, i taki związany z obawami co do porodu, i taki związany ogólnie z emocjami związanymi z tak ogromną zmianą w życiu, jaką wychowywanie Dziecka. Dużo tych stresów. Ale tyle już przeszyliśmy.. Kto da radę jak nie my.
Odliczania dni cd. .....

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: 35 TC, za nami dodatkowa wizyta.. uffff
agnes75  
01-02-2016 14:24
[     ]
     
Kochana jeszcze troszkę musisz wytrzymać...tylko spokojnie...BĘDZIE DOBRZE...jeszcze troszkę,już tak nie wiele wam zostało i będziesz miała swój SKARB w ramionach:))

Trzymam za WAS z całych sił...
----------------------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: 35 TC, za nami dodatkowa wizyta.. uffff
pilka  
01-02-2016 17:14
[     ]
     
Twój spokój jest teraz najważniejszy dasz radę w szpitalu kobieta wytrzyma wszystko :-) zobaczysz jak to przeleci i będziesz nam pisać o narodzinach córeczki :-) Trzymam kciuki powodzenia :-)

Pozdrawiam serdecznie Sabina. 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: 35 TC, za nami dodatkowa wizyta.. uffff
Mama Winki  
01-02-2016 21:57
[     ]
     
Dzięki kochane za wsparcie :) :*

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: 35 TC, za nami dodatkowa wizyta.. uffff
agnes75  
20-02-2016 23:25
[     ]
     
Jolu...co u Was?

Trzymam kciuki ...z całych sił

---------------
Kocham i tęsknię... 


SZPITAL
Mama Winki  
22-02-2016 15:05
[     ]
     
Cześć dziewczyny. Trochę mnie tu nie było, ostatni okres to dla mnie ogromne zamieszanie, bardzo dużo emocji, stresu itd..
Ale od początku. Ponad tydzień (od początku 37 tc), leżę już w szpitalu, na wszelki wypadek, na obserwacji. Od początku było bardzo nerwowo, bo mój lekarz, który miał mnie przyjąć do siebie na oddział sam wylądowałam nagle na stole operacyjnym i wszystkie wcześniejsze ustalenia stanęły pod znakiem zapytania. No ale udało się! Jesteśmy w szpitalu. Nie jest to łatwy pobyt, ale bardzo się cieszę, że tu jestem. Malutka jest tu na pewno bezpieczniejsza. Ciągłe ktg, sprawdzanie tętna, usg co trzy dni. Nie jest to też łatwe. Położna nie zawsze znajduje tętno od razu i pojawia się strach. Strach jest cały czas, ale jesteśmy już coraz bliżej! Wstępnie na piątek, 26.02., lekarze ustalili termin cesarskiego cięcia. Proszę Was kochane o kciuki, o modlitwę. Jesteśmy już tak blisko. Boje się. Ale wierzę, że Martynka niedługo będzie już z nami cała i zdrowa. Malwinki na pewno nad nami czuwa :-*

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

SZPITAL
Mama Winki  
22-02-2016 15:05
[     ]
     
Cześć dziewczyny. Trochę mnie tu nie było, ostatni okres to dla mnie ogromne zamieszanie, bardzo dużo emocji, stresu itd..
Ale od początku. Ponad tydzień (od początku 37 tc), leżę już w szpitalu, na wszelki wypadek, na obserwacji. Od początku było bardzo nerwowo, bo mój lekarz, który miał mnie przyjąć do siebie na oddział sam wylądowałam nagle na stole operacyjnym i wszystkie wcześniejsze ustalenia stanęły pod znakiem zapytania. No ale udało się! Jesteśmy w szpitalu. Nie jest to łatwy pobyt, ale bardzo się cieszę, że tu jestem. Malutka jest tu na pewno bezpieczniejsza. Ciągłe ktg, sprawdzanie tętna, usg co trzy dni. Nie jest to też łatwe. Położna nie zawsze znajduje tętno od razu i pojawia się strach. Strach jest cały czas, ale jesteśmy już coraz bliżej! Wstępnie na piątek, 26.02., lekarze ustalili termin cesarskiego cięcia. Proszę Was kochane o kciuki, o modlitwę. Jesteśmy już tak blisko. Boje się. Ale wierzę, że Martynka niedługo będzie już z nami cała i zdrowa. Malwinki na pewno nad nami czuwa :-*

Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc)
i Martynki w brzuszku

"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."

Re: SZPITAL
hyziek  
22-02-2016 20:15
[     ]
     
Lada moment będziesz trzymać córeczkę w ramionach, nic się nie martw, jesteście bezpieczne, będzie dobrze!!!! 
Ewa, Mama Hyzia ur.zm.(+30.09.13), Julii, Bartusia ur. 09.09.2014 i małego Człowieczka pod sercem

Re: SZPITAL
agnes75  
24-02-2016 23:36
[     ]
     
Trzymam kciuki:))będzie dobrze:)już tylko moment i będziesz trzymać maleńką w ramionach:)


------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: SZPITAL
Wera  
25-02-2016 08:37
[     ]
     
kciuki zaciśnięte:) Piątek to bardzo dobry dzień na poród, moje dziewczyny są z piątku:) Pójdzie szybko i sprawnie a potem będziesz najszczęśliwsza na świecie. Trzymaj się i bądź spokojna masz swojego Aniołka stróża. 
mama
Aniołka(25.04.2005r. 8tc)
Helenki ur-zm.25.03.2009r.36tc
Iskierki(20.02.2012r. 7tc) i ziemskiej trójeczki

Martynka jest już z nami :-)
iwona0489  
26-02-2016 15:04
[     ]
     
Miło mi poinformować ze dziś o 9:20 przyszła na świat Martynka córka Mamy Winki - Joli. Myślę, że więcej informacji przekaże sama jak dojdzie do siebie. 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: Martynka jest już z nami :-)
asia87  
26-02-2016 16:29
[     ]
     
Cudowna wiadomość! Moje gratulacje! Uściski dla Was dzieczynki:* 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

Re: Martynka jest już z nami :-)
pilka  
26-02-2016 18:50
[     ]
     
Super wiadomość GRATULACJE :-)

Pozdrawiam serdecznie Sabina. 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: Martynka jest już z nami :-)
agnes75  
26-02-2016 23:05
[     ]
     
Suuupeer!Ogromne gratulacje!Dużo zdrówka dla mamy i córeczki!:))



--------------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Martynka jest już z nami :-)
monisiaB  
27-02-2016 07:31
[     ]
     
Wielki gratulacje :) 
Mama Aniołka Lenki ur/zm. 25.03.2014(40tc),ziemskiego Mariusza 14l, Eweliny 13l
i Julianka ur.09.09.16

Re: Martynka jest już z nami :-)
hyziek  
28-02-2016 20:56
[     ]
     
Oj wielkie gratulacje !!! Ucałowania dla Małej Kruszynki :-) 
Ewa, Mama Hyzia ur.zm.(+30.09.13), Julii, Bartusia ur. 09.09.2014 i małego Człowieczka pod sercem

Re: Martynka jest już z nami :-)
Alicja74  
28-02-2016 21:38
[     ]
     
Gratuluję! Dużo zdrówka !

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskich dzieci - Roksanki i Maciusia
Tak bardzo kocham i tęsknię , i nigdy nie przestanę 


Re: Martynka jest już z nami :-)
Ania E.  
03-03-2016 22:47
[     ]
     
Jak cudownie aż ciarki mnie przeszły! Jolu wielkie gratulacje czekamy na wieści jak się czujecie :)

Mi leci 32 tydzień jest raz lepiej raz gorzej ale byle do przodu z niecierpliwością czekam na dzień porodu i chwilę kiedy wezmę Kacperka na rece... 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

moja Liliana jest już z nami :-)
iwona0489  
04-03-2016 14:42
[     ]
     
Dziewczyny chciałam się pochwalić że po 3 tygodniach spędzonych w szpitalu dnia 27.02.2016 o godzinie 17:17 na świat przyszła nasza córeczka Liliana z waga 4170 i 58cm.
Dziękuję za wsparcie w trakcie całej ciąży. :-) 
"Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..."
Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham
Oraz ziemskiej Liliany

Re: moja Liliana jest już z nami :-)
Ania E.  
04-03-2016 15:53
[     ]
     
Iwonko wielkie gratulacje! Lilianka duża dziewczynka super! Niech rosnie zdrowo:) 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: moja Liliana jest już z nami :-)
Marta2222  
04-03-2016 17:24
[     ]
     
widziałam...piękny kawał księżniczki!:) 


Re: moja Liliana jest już z nami :-)
pilka  
04-03-2016 20:04
[     ]
     
Wielkie Gratulacje :-) dużo zdrówka życzę :-)

Pozdrawiam serdecznie Sabina. 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: moja Liliana jest już z nami :-)
DarMa  
05-03-2016 00:12
[     ]
     
Lezka w oku sie kreci, ze sie nareszcie udało... Cudownie!

Duzo zdrowka i szczescia! 


Aniołek Adaś (*+ 27.05.2010 r. 38tc)
Aniołek (+21.12.2011 r. 9tc)
Aniołek (+29.09.2012 r. 10tc)
Pola (*27.11.2013 r. 39tc)

Re: moja Liliana jest już z nami :-)
Wera  
05-03-2016 00:32
[     ]
     
Cudowna wiadomość Gratulacje dla szczęśliwej mamusi i zdrówka dla małej księżniczki:) 
mama
Aniołka(25.04.2005r. 8tc)
Helenki ur-zm.25.03.2009r.36tc
Iskierki(20.02.2012r. 7tc) i ziemskiej trójeczki

Re: moja Liliana jest już z nami :-)
monisiaB  
05-03-2016 09:47
[     ]
     
Gratulacje :) 
Mama Aniołka Lenki ur/zm. 25.03.2014(40tc),ziemskiego Mariusza 14l, Eweliny 13l
i Julianka ur.09.09.16

Kacperek jest na świecie
Ania E.  
27-05-2016 02:58
[     ]
     
Witajcie :)
Pisze do Was z moim synkiem przy piersi. Kacperek urodził się 22.04.16 o 00:40 dostał 10 pkt :) urodził się po 22 godzinach od odejścia wod naturalne (pierwszy poród cc) Oluś przypilnował i wszystko dobrze się skończyło. Jestem najszczesliwsza na świecie ! 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Kacperek jest na świecie
monisiaB  
27-05-2016 08:24
[     ]
     
Gratuluję :) 
Mama Aniołka Lenki ur/zm. 25.03.2014(40tc),ziemskiego Mariusza 14l, Eweliny 13l
i Julianka ur.09.09.16

Re: Kacperek jest na świecie
RozAn  
27-05-2016 10:56
[     ]
     
Wielkie gratulacje dla Ciebie!Jeśli mogłabym zapytać o sam poród, gdyż niedługo i mnie on czeka a wydaje mi sie że jestem w podobnej sytuacji co Ty.Tez w pierwszej ciąży miałam cc 03.2015 r. teraz jestem w 33 tc i mam termin na około 10 lipca planowane rozwiązanie też ma być przez cc, gdyż lekarz stwierdził że to zbyt krótki okres od ostatniej operacji i nie chce ryzykować (16 m-cy odstępu).Wiem że każdy przypadek jest inny ale powiedz mi czy u Ciebie nalegali na cc a mimo to urodziłaś naturalnie czy od początku zapowiadali że raczej sn?Dziękuje z góry za odpowiedź 
moje Aniołki Rozalka i Anielka (*+ 03.03.2015 24tc)oraz Ignaś * 15.07.2016


Re: Kacperek jest na świecie
Ania E.  
27-05-2016 18:43
[     ]
     
RozAn na samym początku ciąży lekarz raczej mówił, że będzie cc ale im dalej byłam w ciąży tym bardziej skłanial się do sn (ja bardzo chciałam i dopytywalam) w szpitalu zostałam zapytana na co jestem nastawiona. Powiedziałam że chce spróbować sn i wszyscy w szpitalu byli również za. Nie miałam żadnego badania blizny,pomiaru czy czegoś podobnego. Poród był wspomagany oksytocyna. Już prawie byłam brana na cięcie bo przez 4 h miałam 6cm rozwarcia i nic się nie zmienialo. Czekałam aż skończy się pilne cc. Przed przewiezieniem na salę operacyjna zostałam zbadany a tam prawie całkowite rozwarcie. Niestety ten okres porodu trwał dość długo bo główka sie nie chciała dobrze wstawić. Położna podejrzewala szelki z pepowiny i faktycznie maly urodził się cały poowijany pepowina. Na szczęście cały poród miał się dobrze więc mogłam kontynuować poród sn. To był ciężki porod ale za nic nie zamienilabym go na cc. Po tygodniu nic mnie nie bolało a po cc pół roku odchodzilam do siebie. Życzę Ci powodzenia, uważam, że zawsze warto spróbować. Ja miałam wsparcie w lekarzach i warto żebys też na takich trafiła. Trzymam kciuki! 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Kacperek jest na świecie
Ania E.  
27-05-2016 18:46
[     ]
     
Dziękuję za gratulacje! 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Kacperek jest na świecie
RozAn  
06-06-2016 18:09
[     ]
     
Dzięki wielkie za odpowiedź. jestem po długiej rozmowie z moją lekarką i nieco mi rozjaśniła sytuację. U mnie jest to trochę bardziej skomplikowane:/Niestety poprzednie cięcie było wykonywane w zbyt wczesnej ciąży na "niedojrzałej macicy", które ponoć nawet z medycznego punktu widzenia nie powinno się nazywać cc tylko operacją na macicy.Jak sie uprę to możemy spróbować sn ale jest duże ryzyko pęknięcia mięśnia.Wiadomo naturalny poród jest zawsze lepszy niż cc,jednak chyba się nie zdecyduje na dodatkowy stres.Chodź wiąże się to z tym ze kolejna ciąża już tylko obowiazkowo cc:/,ale dzidziuś najważniejszy,zakończmy najpierw bezpiecznie jedną ciąże żeby myśleć o drugiej:). Jeszcze raz dziękuję i buziaczki dla Małego 
moje Aniołki Rozalka i Anielka (*+ 03.03.2015 24tc)oraz Ignaś * 15.07.2016


Re: Kacperek jest na świecie
Ania E.  
07-06-2016 22:07
[     ]
     
Rozumiem, musisz zaufać lekarzowi i swojej intuicji. Ja też miałam w sumie cc dość wcześnie w 27 tc ale Ty jednak wcześniej. Najważniejsze, żeby dzieciątko szczęśliwie się urodziło a jak to już mało ważne. Trzymam mocno kciuki! Pozdrowienia! 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
akemii  
12-06-2016 11:14
[     ]
     
Udało się jestem w 10 tygodniu, proszę trzymajcie kciuki, by tym razem znów nie musiałam czuć tego samego bólu... Wiem że do końca daleka droga... Staram się myśleć pozytywnie ale czasem nie zawsze to wychodzi 
-- 41 tc Aniołek Franek :* 14.11.2015r.-- Tak bardzo Tęsknie
http://mama-aniolka90.blog.pl/
http://mama-aniolka90.blogsp

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
hyziek  
13-06-2016 09:14
[     ]
     
Ja już mocno trzymam kciuki :-)

Ewa 
Ewa, Mama Hyzia ur.zm.(+30.09.13), Julii, Bartusia ur. 09.09.2014 i małego Człowieczka pod sercem

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
agnes75  
13-06-2016 23:28
[     ]
     
Trzymam kciuki- mooocnooo!
I spróbuj,choć wiem ,że to nie łatwe myśleć pozytywnie:)

---------------------
Kocham i tęsknię... 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
mama aniołkowa  
18-06-2016 09:47
[     ]
     
witam Was wszystkie,
jestem po stracie coreczki 32tydzien i malenstwa 5 tydzien.od straty coreczki nie minal jeszcze rok. lekarze powiedzieli ze juz moge sie starac ale ja sie boje. tzn bardzo bym chciala ale wiem ze moze byc roznie. nie jest powiedziane ze ciaza po stracie bedzie udana, a tak myslalam..mialam dwa razy zabieg lyzeczkowania.powedzcie mi prosze jak wygladaly Wasze ciaze po lyzeczkowaniu? mialyscie jakies plamienia na poczatku ciazy? bo ja w drugiej ciazy zglosilam sie do lekarzy(nie jednego) z niteczkami krwi w sluzie.powiedziali ze tak moze byc a po tygodniu juz krwawilam i poronilam.czy Wy tez tak mialyscie jakies plamienia po lyzeczkowaniu? 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
mama aniołkowa  
20-06-2016 08:27
[     ]
     
prosze o odpowiedz 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Wera  
20-06-2016 22:48
[     ]
     
Witaj. Napisze pokrótce jak było u mnie.Zabieg miałam 11 lat temu po nim przez kolejne trzy lata bezskutecznie próbowaliśmy zajść w ciąże udało sie po zabiegu HSG cztery lata pózniej. Helenka urodziła sie martwa. Kolejna ciąża na leku acard z której mam zdrowa córkę , po dwóch latach kolejna ciąża zakończona poronieniem i zaczęło sie plemieniem, rownież na leku acard, w kolejnej ciąży zdiagnozowano u mnie zespół antyfosfolipidowy i do acardu doszły zastrzyki clexane, urodzilam zdrowa córkę , a po roku kolejna ciąża z której mam zdrowego synka. Diagnozowanie tego zespołu jest rzadka praktyka ponieważ badania sa kosztowne i trzeba spełniać kryteria wskazujące na możliwość jego wystąpienia. Z Twoim wywiadem powinni Ci przy kolejnej ciąży zrobić o ile nie ma innych przyczyn ze strony dziecka. Pozdrawiam. 
mama
Aniołka(25.04.2005r. 8tc)
Helenki ur-zm.25.03.2009r.36tc
Iskierki(20.02.2012r. 7tc) i ziemskiej trójeczki

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
mama aniołkowa  
21-06-2016 08:56
[     ]
     
dzieki Wera za odpowiedz.moja coreczka okrecila sie pepowina,ta przyczyna byla jasna, tylko z poronieniem niewiadomo.. a ile odczekiwalas po kazdej stracie? 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
Wera  
22-06-2016 08:32
[     ]
     
Po stracie Helenki (poród sn) zaszłam w kolejną ciążę po 6m-cach (poród cc) potem rok przerwy i rozpoczęliśmy starania, po porodzie Dorotki (poród sn) starania po 7m-cach 
mama
Aniołka(25.04.2005r. 8tc)
Helenki ur-zm.25.03.2009r.36tc
Iskierki(20.02.2012r. 7tc) i ziemskiej trójeczki

Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
mama aniołkowa  
23-06-2016 10:04
[     ]
     
dziekuje za odpowiedz :) 


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
RozAn  
21-08-2016 13:37
[     ]
     
Druga ciąża zakończona szczęśliwie:) mój mały Synek śpi obok w łóżeczku, Dziewczynki nad Nami czuwały:* 
moje Aniołki Rozalka i Anielka (*+ 03.03.2015 24tc)oraz Ignaś * 15.07.2016


Re: Starania o kolejne Dziecko... Nowa droga pełna nadziei i wiary.. JEST CUUUD :):)
monisiaB  
25-08-2016 07:54
[     ]
     
Gratulacje :) 
Mama Aniołka Lenki ur/zm. 25.03.2014(40tc),ziemskiego Mariusza 14l, Eweliny 13l
i Julianka ur.09.09.16

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora