dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> CIĄŻA PO STRACIE
Nie jesteś zalogowany!       

yeti1
yeti1  
03-07-2014 22:09
[     ]
     
czesc,jestem w ciazy po 7 latach walki,jestem po przejsciach(poronienie hm 9 lat temu szok)i...umieram ze strachu,tu cos mnie zakuje tam zaboli a ja juz panika ze to koniec,jest to .b.wczesna ciaza ale tak bym chciala zeb sie udalo donosic,najchetniej bym robila test ciazowy co godzine czy ona dalej tam jest.Jak przetrwac taka ciaze zeby nie zwariowac?wiem ze czeka mnie szew i lezenie w dalszych tyg.ale tak naprawde boje sie jutra,bo wszystko moze sie stac.jak to przezyc?wariuje... 


Re: yeti1
iwona123  
04-07-2014 06:54
[     ]
     
yeti przede wszystkim gratulację:)
recepty na strach niestety nie ma,ale wszystkie tu Ci kibicujemy z całych sił i trzymamy kciuki!!!
Istnieje na tym forum takie powiedzenie- limit nieszczęść wyczerpany! w to trzeba wierzyć i tego się trzymać przez 9 miesięcy!!! powodzenia!;) 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3

Re: yeti1
pilka  
04-07-2014 12:38
[     ]
     
Kochana wielkie GRATULACJE!My też z mężem czekaliśmy na nasz cud prawie 7 lat po śmierci Kacperka ale Wiara czyni właśnie CUDA!
Życzę Ci powodzenia i trzymam mocno kciuki.
Pozdrawiam serdecznie Sabina. 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: yeti1
yeti1  
04-07-2014 16:04
[     ]
     
pilka to super z sie udalo,wiesz jakie to sa skrajne emocje..gdby mozna bylo myslenie odlozyc na polke w tym czasie.ja mam dzis dola bo nie mam objawow tych co np.wczoraj i juz sobie wkrecam ze to zle itd.ciezka sprawa z tym wszystkim.
z jednego jestem dumna...ze sie nie poddalam dotychczas,tylko nie mam nerwow ze stali i teraz sobie rady nie daje...boje sie ze cud zniknie. 


Re: yeti1
pilka  
05-07-2014 12:50
[     ]
     
yeti1 będzie dobrze :-) Ja też tak miałam że codziennie szukałam dolegliwości na siłę teraz znowu dylemat kiedy pojawią się ruchy dzieciątka zawsze coś(w każdym etapie ciąży strach)Ale trzeba myśleć pozytywnie bo dzidzia też czuje nasze emocje.Trzymam mocno kciuki.
Pozdrawiam serdecznie Sabina. 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: yeti1
yeti1  
05-07-2014 17:58
[     ]
     
pilka dzieki za wsparcie,współczuje straty Synka,7 lat to stasznie dlugo dlatego ten strach bo taka szansa juz moze sie nie pojawic...jakos sie trzymam.pozdrawiam 


Re: yeti1
anikia  
06-07-2014 14:33
[     ]
     
Wielkie gratulacje :)
Na strach nie ma recepty. Pozostaje chyba tylko powtarzać sobie dzień po dniu jak mantrę, że wszystko będzie dobrze. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: yeti1
Ewelina85  
06-07-2014 23:42
[     ]
     
Święta racja Anikia! 
Ewelina, Mama Aniołka Radzia ur. 18.07.2011r. zm. 19.07.2011r.
Kocham Cię Synio :*
http://www.naszkochanyradzio.pamietajmy.com.pl
...i Mili 06.08.2014 ♥

Re: yeti1-do dziewczyn z niewydolnoscia szyjki w poprzedniej ciazy
yeti1  
15-07-2014 08:54
[     ]
     
czesc,prosze o rady jak tak naprawde postepowac w przypadku problemow w przeszlosci z szyjka.Wczoraj mialam wizyte i moj ginekolog twierdzi ze juz sie nie zaklada szwow profilaktycznie tylko ze bede miala z tyg ma tydz obserwoawana szyjke,nie podoba mi sie to ,jestem po poronieniu wlasnie przez szyjke potem kilka ingerencji na szyjce(polipy) i boje sie...moj gin zna moja historie,ale i tak twierdzi ze zbyt duze sa komplikacje po zalozeniu szwow i ze teraz zaleca sie tylko podawanie lekow oraz obserwacja.
nie wiem czy zaufac,raczej skonsultuje sie z jednym albo dwoma innymi lekarzami,nie chce stacic tej ciazy wyszarpanej od losu.poradzcie co robic? 


Re: yeti1-do dziewczyn z niewydolnoscia szyjki w poprzedniej ciazy
yeti1  
18-07-2014 11:12
[     ]
     
nikt mi nic nie podpowie?( 


Re: yeti1-do dziewczyn z niewydolnoscia szyjki w poprzedniej ciazy
iwona123  
18-07-2014 12:19
[     ]
     
Ja niestety Ci nie pomogę, bo nie miałam takiego problemu 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3

Niewydolność cieśniowo-szyjkowa
mamazet  
18-07-2014 13:48
[     ]
     
Pierwszego synka straciłam przez niewydolność cieśniowo-szyjkową. W 16 tc założono mi szew ale już miałam wpuklony pęcherz płodowy. W 22 tc odeszły mi wody, szew zdjęto i urodziłam synka (poroniłam).
W drugiej ciąży miałam szew założony już w 13 tc. Nic się nie działo, ale nie chciałam ryzykować. I rzeczywiście w 16 tc historia się powtórzyła, bo szyjka trzymała się tylko na szwie. Stracha miałam ogromnego. Ale szew wytrzymał. Później już szyjka się uspokoiła i wydłużyła. W 36 tc szew mi zdjęto i przez tydzień nic się nie działo. A dzidziuś ważył ponad 4 kg, a szyjka trzymała. W 37 + 2 dni miałam CC, bo była Wielkanoc i dr i nie chciała zostawiać mnie w szpitalu z lekarzami dyżurnymi.
Moja rada: szukaj lekarza, który założy Ci szew. Nie pessar, bo ten może się zsunąć, lekarze wolą, bo za pessar płaci pacjentka i zakłada się go na zwykłej wizycie. A szew pod narkozą w szpitalu. Ale jest skuteczniejszy. 
______________________________________________________________________________________
Mama Jasia (ur. i zm. 14.10.2011 r. w 22 tyg.),adoptowanej Natalki(12 lat)i Maciusia ur.w 37 tc. 28.03.2013 r. (55 cm i 4025 g) prawie 5 lat.


Re: Niewydolność cieśniowo-szyjkowa
yeti1  
18-07-2014 14:34
[     ]
     
dziekuje mamazet:)nasze historie sa troche podobne bo tez jestem w ciazy po invitro i wiadomo strach...tak zrobie ,juz sie umowilam do innego lekarza na konsultacje.
tez mi sie wydaje ze reagowanie w przypadku jak juz cos sie dzieje nie jest dobrym pomyslem,profilaktyka chyba jest najlepszym rozwiazaniem.Dziwi mnie tylko moj lekarz ktory twierdzi ze teraz juz sie odchodzi od szwow,ze podaje sie tylko progesterony i obserwuje,mi mowi ze bede chodzic co tydz na usg.tak jasne tylko ze jak cos sie stanie to ja strace ciaze,nie on.
pozdrawiam 


Niewydolność cieśniowo-szyjkowa
mamazet  
19-07-2014 11:55
[     ]
     
Po in-vitro łykałam 3x na dobę Duphaston, in-vitro robiłam w Białymstoku, później prowadziła mnie dr w Warszawie i zmieniła na Luteinę najpierw pod język a później dopochwową. I prawie do samego końca. Progesteron nie zaszkodzi ale to szew trzymał. Jeszcze pod koniec miałam założony pessar, ale chyba tylko dlatego, że już go kupiłam i czekał kilka miesięcy na włożenie.
A co stresu, to do końca będziesz się bać. Jak mnie sprowadziła na CC położna z Patologii i sprawdziła tętno dziecka, to jeszcze pomyślałam, że tętno jest ale dopiero za 15 min. wyjmą synka i do tego czasu może się wszystko zdarzyć. Tego się nie uniknie.
Pozdrawiam. 
______________________________________________________________________________________
Mama Jasia (ur. i zm. 14.10.2011 r. w 22 tyg.),adoptowanej Natalki(12 lat)i Maciusia ur.w 37 tc. 28.03.2013 r. (55 cm i 4025 g) prawie 5 lat.


Re: Niewydolność cieśniowo-szyjkowa
yeti1  
19-07-2014 16:44
[     ]
     
tak wiem ten stres to najgorsze,nawet staram sie za bardzo nie przyzwyczajac do ciazy a juz tym bardziej planowac cos dalej,ja jestem caly czas na duphastonie 3razy 1 i luteina dopochwowa tak samo 3razy1,i tak ponoc pozostanie do konca.teraz tylko musze zawalczyc o szew
pozdrawiam i zazdroszcze ze masz juz to za soba:) 


Re:15tydz ciazy i strach
yeti1  
07-09-2014 18:47
[     ]
     
Czesc,jestem juz w 15tyg ciąży,w poprzedniej miałam stwierdzona niewydolnosc szyjki(prawdopodobnie),jak narazie nie mam załozonego żadnego szwu,biorę za to duphaston i luteine,oraz magnez b6.Niby nic się nie dzieje i nie musze leżeć to i tak większość czasu spędzam na leżąco.Boję się straszliwie,każda wizyta w toalecie to panika,każde ukucie to panika,oszaleje chyba niedługo.
Dziewczyny jak sobie radzicie w takiej ciąży po stracie, trudnej w której nie wiadomo co przyniesie kolejny dzień?
Boję się nawet przywiązywać do tego dziecka,cały czas myśle ze ten spokój względny zostanie mi zaburzony i będe musiała np.jechać do szpitala a szpitali szczerze nienawidze i kojarzą mi się tylko i wyłącznie z znieczulicą i stratą.
Jak przetrwać ten najtrudniejszy okres w życiu?
pozdawiam wszystkie przyszłe mamusie 


Re: yeti1
pilka  
08-09-2014 17:34
[     ]
     
Trzymam za Was mocno kciuki.
Pozdrawiam Sabina. 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: yeti1
yeti1  
08-09-2014 19:59
[     ]
     
dzieki:)pilka,jest cieżko ale chyba dam rade,jutro wizyta u lekarza,zobaczymy co powie:)sama rozumiesz, jak się udaje po 7 latach i po przejściach trudno wyłaczyć ten strach...
pozdrawiam 


Re: yeti1
pilka  
09-09-2014 09:13
[     ]
     
Witam.Czekam na wieści po wizycie.Będzie dobrze strach towarzyszy cały czas u Nas też ale DAMY RADE!!
Pozdrawiam Sabina. 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: yeti1-po wizycie
yeti1  
10-09-2014 04:42
[     ]
     
Czesc,byłam wczoraj na wizycie,i wszystko okej,szyjka dluga i w dobrym stanie.Dwa dni będę miała spokoju a potem znowu zaczne się doszukiwać;)tak to już jest że jak tyle lat ma się tylko pod górke ,to jak już zaczyna być dobrze człowiek nie może uwierzyć:)
oby tak dalej
Piłka a który tydz jest U Ciebie?
pozdrawiam 


Re: yeti1
pilka  
11-09-2014 16:35
[     ]
     
Witam super wieści ;-) Będzie dobrze :-)
U Nas 24tc 4dn.Czas bardzo szybko leci :-)
Po badaniach prenatalnych dowiedzieliśmy się że czekamy na SYNA ;-) tak bardzo się cieszymy ;-)
Maluszek już sobie fika zawsze jak ja odpoczywam ;-)
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i twojego męża i modlę się za Was.Sabina 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: yeti1
Joannap  
12-09-2014 18:55
[     ]
     
Dziewczyny powodzenia... 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: yeti1
yeti1  
03-10-2014 13:03
[     ]
     
Czesc,zaczełam 5 mc,i jestem w szoku,moja ponoc niewydolna szyjka jest bez zmian od poczatku ciaży.I ja tak się teraz zastanawiam czy to nie przedwczesna radość bo jest przecież jeszcze krytyczny 20 i kolejne tyg,czy możliwe ze szyjka wcale nie jest niewydolna i lekarze pomylili się z diagnozą?
Spotkała się któras może z tym że lekarze pomylili się co przyczny poprzedniej straty/strat?
Szykowałam się na leżenie od 12 tyg a tymczasem normalnie chodze ,szyjka ma(całość 64mm)
Chciałabym zeby ten cud trwał conajmniej do stycznia:)
pozdrawiam(jak ja się dziś ciesze jakbym milion conajmniej wygrała):) 


Re: yeti1
Joannap  
04-10-2014 12:40
[     ]
     
...i ciesz się aż do samego szczęśliwego rozwiązania...potem utulisz swój Mały Cud i uwierzysz! :) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: yeti1
iwona123  
04-10-2014 13:28
[     ]
     
nie miałam z niczym takim do czynienia,ale bardzo się ciesze,że ciąża przebiega tak dobrze! :) oby do samiutkiego końca!!! :) trzymam kciuki i pozdrawiam:) 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3

Re: yeti1
pilka  
04-10-2014 15:34
[     ]
     
Hej jak ten czas leci ;-) widzisz już 5mc będzie dobrze trzymam za Was mocno kciuki i modle się.
Pozdrawiam serdecznie Sabina. 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: yeti1
yeti1  
04-10-2014 15:54
[     ]
     
Aby co przodu:)
Trzymam kciuki za każdą z nas,spodziewającą się dziecka po stracie.
pozdrawiam:) 


Szyjka
mamazet  
04-10-2014 22:19
[     ]
     
To tylko się cieszyć. U mnie diagnoza raczej była trafna, bo tak 15, 16 tc miałam skurcze i na USG wyszło, że szyjka trzyma się tylko dzięki założonemu szwu (w 14 tc). Było widać główkę synka przy niciach. Ale w 36 tc zdjęli szew i przez 7 dni nawet nie drgnęła. Później było CC bo nie chcieli czekać, ale czasem myślę, co z tą szyjką...
Na wszelki wypadek nie chodź za wiele i nie dźwigaj, ale pewnie nie muszę tego pisać.
Pozdrawiam. 
______________________________________________________________________________________
Mama Jasia (ur. i zm. 14.10.2011 r. w 22 tyg.),adoptowanej Natalki(12 lat)i Maciusia ur.w 37 tc. 28.03.2013 r. (55 cm i 4025 g) prawie 5 lat.


Re: Szyjka-mamazet
yeti1  
05-10-2014 11:28
[     ]
     
Czesc,tak naprawde do konca jeszcze duzo zostalo,i czy ona sie rozwierac nie bedzie tego nie wie nikt,ja tylko jestem zadowolona ze do tego momentu nie musialam lezec plackiem.
A tak na codzien to jestem na nogach tylko do max 3-4 h,reszte poleguje.Wydaje mi sie to i tak duzo,bo grozilo mi calkowite lezenie od jakiegos dobrego miesiaca.
Ale jestem swiadoma zagrozenia i tego ze w kazdej chwili ulotne szczescie moze zniknac,niesty.A moze to leki mi pomagaja?luteina 2x100mg dopo.i magnez.
Nie wiem ale tak bym chciala donosic ta ciaze(prawdopodobnie dziewczynka)ze zrobie wszystko,ja kaza lezec to bede lezec.
Czas pokaże....
pozdrawiam 


Re:
Mama Huga  
05-10-2014 17:30
[     ]
     
Kochana trzymam kciuki -ja też brałam przez miesiąc luteinę ale 50 mg dwa razy dziennie.Widzę,że jesteśmy na podobnym etapie ja mam termin 10-14 luty.Odpoczywaj i będzie dobrze. 


Re:21tydz.
yeti1  
20-10-2014 13:37
[     ]
     
Czesc,poz wizycie okazało sie ze szyjka jednak sie skrocila od ostatniego pomiaru,mimo ze od poczatku prowadze emerycki tryb zycia;(nie ma rozwarcia ale sie skrocila,zamowiłam juz pessar i za tydz okaze sie czy bedzie zakładany.
Jestem załamana bo leze oszczedzam sie a jednak szyjka sie skraca.Boje sie ze całe moje zycie(czyli to maleństwo) pryśnie jak mydlana bańka ,nie chce mi sie życ.Jaka ja jestem naiwna ze myslalam ze do konca bedzie okej.
Miała któraś z was moze ten pessar zakładany?i jak się to skończyło:(??
pozdrawiam 


Pessar
mamazet  
22-10-2014 20:18
[     ]
     
To znowu ja. Miałam oprócz szwu pessar. Ale chyba tylko dlatego, że był już kupiony. Dr kazała go kupić w 15 tc czyli chwilę po założeniu szwu a że nic się nie działo, to założyła go w 34 tc w sumie na 2 tygodnie. Zakładanie trochę boli.
Mam znajomą, która od 18 tc miała pessar i później wywoływali poród. Niektórzy lekarze są przeciwnikami szwu a zwolennikami pessara.
W zeszłym tygodniu odwiedzałam moją koleżankę na patologii ciąży i rozmawiałam tam z dziewczyną, która była godzinę po założeniu szwu. Pierwszą ciążę straciła w 21 tc (bliźnięta), w drugiej miała założony szew od 14 tc i urodziła dziewczynkę która teraz ma 3,5 roku i jest w trzeciej ciąży i właśnie założyli szew. Czyli mój szpital jest zwolennikiem.
Często myślę o Tobie i co jakiś czas zaglądam i patrzę czy się odzywasz.
Pozdrawiam. 
______________________________________________________________________________________
Mama Jasia (ur. i zm. 14.10.2011 r. w 22 tyg.),adoptowanej Natalki(12 lat)i Maciusia ur.w 37 tc. 28.03.2013 r. (55 cm i 4025 g) prawie 5 lat.


Re: Pessar
yeti1  
22-10-2014 20:55
[     ]
     
Mamazet dzieki ze sie odezwałas:)a wiec leże i czekam na wizyte za tydz,pessar mam juz zakupiony,boje się strasznie czy się uda ale gdzieś w głebi duszy wydaje mi się że donosze.Wkurza mnie tylko mój prowadzacy ginekolog który od początku nie chciał mi nic załozyć,teraz nawet pozwolił mi chodzić normalnie co wydaje mi się niepoważne i żałuje że wcześniej go nie zmieniłam,a teraz to chyba żaden inny się nie podejmie prowadzenia ciaży zagrożonej od 22 tyg. napisz mi proszę jak radziłaś sobie z leżeniem w ciąży,bo mi od rana chce sie płakać,jak tylko otworze oczy,psychika mi siada,dotsje szału że nic sama nie moge zrobić a prosic kogoś to wrrrr.
Ale cóż przeżyje byle dziecko sie urodziło.Dobrze że są takie dziewczyny którym się udało z pesserem,to daje nadzieje.

pozdrawiam 


Re: Pessar
anikia  
23-10-2014 22:13
[     ]
     
Jesli nie masz zaufania do swojego lekarza to jak najbardziej zmnień go. Chodzisz na nfz czy prywatnie? z mojej grupy dziewczyna miala zakładany pessar i skonczyło się dobrze. Powtarzaj sobie ze wszystko bedzie dobrze. To jak zaklinanie losu :) 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Pessar
yeti1  
24-10-2014 12:42
[     ]
     
Anikia chodze prywatnie,znam tego lekarza kilka lat,ale nie jestem zadowolona z prowadzenia ciazy.Myslisz ze mozna sie przeniesc do innego na takim etapie ciazy?
pozdrawiam 


Re: Pessar
anikia  
24-10-2014 21:13
[     ]
     
Pewnie, że tak. W końcu chodzi o bezpieczeństwo Twoje i dzidziusia. 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Pessar 23/24tydz
yeti1  
04-11-2014 15:37
[     ]
     
czesc u mnie prawie 24 tydz,ja nadal bez pessara bo szyjka zatrzymala sie na tych 40mm,i trzymamy reke na pulsie jakby co,dowiem sie w piatek.leze sobie w domu(nie tak całkiem plackiem) i wstaje tylko po jedzenie itp.czy ewentualnie jak ktos wpadnie.Mam nadzije ze bedzie dobrze,musi byc dobrze..Narazie moja dziewczynka mocno daje o sobie znac kopniakami i to mi daje napęd do walki o tą ciąże.:)
pozdrawiam Wszystkie przyszłe i obecne mamusie 


Re: Pessar 23/24tydz
Joannap  
04-11-2014 18:24
[     ]
     
Będzie dobrze...:) Trzymam kciuki 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Pessar 23/24tydz
pilka  
05-11-2014 15:55
[     ]
     
Cześć. Super wieści ;-) Trzymam mocno kciuki ;-) Będzie dobrze wierze w to!
Oszczędzaj się!
Pozdrawiam serdecznie Sabina. 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: Pessar 23/24tydz
yeti1  
05-11-2014 17:37
[     ]
     
Ja tez wierze ze sie uda ale czasem tak bardzo sie boje:(
pozdrawiam 


Re: Pessar 23/24tydz
iwona123  
08-11-2014 15:55
[     ]
     
Bardzo się ciesze,że macie się dobrze!!! :)
Oby tak dalej!!!Cały czas kciuki zaciśnięte! :) 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3

Re: Pessar -skurcze Braxtona.
yeti1  
10-11-2014 11:37
[     ]
     
Witam,brakuje mi kilka dni do 25 tyg.i mam kolejny stres.od paru dni co wieczor mam bezbolesne napinania macicy,z opisu w necie jak braxtona czy alvareza,i nie wiem czy w ciazy zagrozonej mozna traktowac to jako fizjologie czy mam sie martwic,
wizyte mam za 2 dni.pomozcie.no spa i magnez srednio pomagaja. 


Re: Pessar -skurcze Braxtona.
mamaMateusza  
10-11-2014 23:10
[     ]
     
Od nospy i magnezu są silniejsze leki ,ale o tym decyduje lekarz.
Mnie tylko uspokajały wizyty u lekarza, i to na kilka dni ;) 

*+ Mateusz 38tc i maleńki Aniołek, ziemski Miłosz
-----------------------------------------------------------------------------------------
Gdyby nasza miłość mogła Cię ocalić, nigdy byś od nas nie odszedł...

Re: Pessar -skurcze Braxtona.
DarMa  
13-11-2014 11:52
[     ]
     
Jak po wizycie? Skurczeustaly, czy lekarz cos na nie przypisal? 


Aniołek Adaś (*+ 27.05.2010 r. 38tc)
Aniołek (+21.12.2011 r. 9tc)
Aniołek (+29.09.2012 r. 10tc)
Pola (*27.11.2013 r. 39tc)

Re: Pessar -skurcze Braxtona.
yeti1  
13-11-2014 12:54
[     ]
     
czesc, to na pewno nie były skurcze normalne,dostałam no spe forte 3x,magnez 6x i antybiotyk,jest poprawa.ale jak nic sie nie zmieni to szpital
jestem wykonczona tą ciążą psychicznie,w życiu tak się nie bałam,do tego skraca sie szyjka.
życie jest niesprawiedliwe,jedne chleją i rodza a my po stratach i mega problemy żeby mieć to jedno upragnione dziecko.
narazie walka trwa,czekam na wyciszenie skurczy i być moze założy mi ten pessar.ah życie:(
pozdrawiam 


Re: Pessar -skurcze Braxtona.
mery.k  
13-11-2014 13:13
[     ]
     
Kochana przytulam mocno Jesteś bardzo dzielna Wszyscy trzymamy kciuki za WAS i za to żebyście szczęśliwie wytrwali do końca Jesteśmy z Tobą 


Re: Pessar -skurcze Braxtona.
yeti1  
13-11-2014 13:37
[     ]
     
dziekuje za wsparcie,to teraz bardzo potrzebne,psychika to połowa sukcesu. 


Re: Pessar -skurcze Braxtona.
Marta1111  
13-11-2014 16:26
[     ]
     
cześć trzymam kciuki, ja właśnie zaczynam starania i sama nie wiem jak to będzie. rozumiem że się denerwujesz bo ja niby mówię-będę spokojna ,jeszcze nie jestem w ciąży a już jestem kłębkiem nerwów... trzymaj się 
Mama Filipka 16.01-18.01.2014

Re: Pessar -skurcze Braxtona.
DarMa  
13-11-2014 19:37
[     ]
     
Ja na skurcze dostalam od lekarza Fenoterol ale chyba sie go juz nie stosuje. Nospa pomagala mi minimalnie, duzo lezalam, no ale co sie ostresowalam to masakra. Ciezkie sa ciaze po stracie, zwlaszcza te, ktore nie przebiegaja "ksiazkowo".
Duzo sily i wytrwalosci zycze, trzymam kciuki. 


Aniołek Adaś (*+ 27.05.2010 r. 38tc)
Aniołek (+21.12.2011 r. 9tc)
Aniołek (+29.09.2012 r. 10tc)
Pola (*27.11.2013 r. 39tc)

Re: Pessar -skurcze Braxtona.
Joannap  
13-11-2014 20:32
[     ]
     
Trzymam kciuki!
Powodzenia! Odpoczywaj jak najwięcej... 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Pessar -skurcze Braxtona.
mamaMateusza  
13-11-2014 23:30
[     ]
     
Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze.
Wielu dziewczynom udaje się dotrwać na tym leku.
Nie wiem czy znasz , słyszałaś http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=865 

*+ Mateusz 38tc i maleńki Aniołek, ziemski Miłosz
-----------------------------------------------------------------------------------------
Gdyby nasza miłość mogła Cię ocalić, nigdy byś od nas nie odszedł...

Re: Pessar -skurcze Braxtona.
pilka  
14-11-2014 10:39
[     ]
     
Witam trzymam cały czas kciuki.
Każdy dzień za Wami to bliżej cudu...
Powodzenia.
Pozdrawiam serdecznie. Sabina 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: Pessar -skurcze Braxtona.
yeti1  
14-11-2014 13:31
[     ]
     
czesc dziewczyny,wiem o tym leku na F.ale lekarz mi nic takiego nie przypisał,nie wiem czy on nie jest wycofany przypadkiem.
narazie skurcze zmalały,pojawiaja sie do 6 razy na dzien,takze sytuacja opanowana;)
Tylko jak to przetrwać i nie zwariować?
narazie leże i pachne:)

czasem trzeba zaryzykować,ja sie zdecydowałam i cały czas mam nadzieje że to ryzyko się opłaciło.
pozdrawiam wszystkich 


Re: Pessar
yeti1  
17-11-2014 13:02
[     ]
     
czesc,od dzisiaj jestem posiadaczka tego niebieskiego cuda tzn.pessaru,założenie nic nie boli,nie czuje go wcale w srodku.Mam nadzieje ze troche chociaż zahamuje tą szyjke i donosze.
Innych marzeń na dzień dzisiejszy nie mam,mam jedno- donosić do 35 tyg chociaż.
pozdrawiam 


Re: Pessar
Joannap  
17-11-2014 19:18
[     ]
     
Niech się spełni Twoje marzenie...!
Powodzenia...i oczywiście kciuki zaciśnięte! 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...


Ostatnio zmieniony 17-11-2014 19:18 przez Joannap

Re: Pessar
mamaMateusza  
17-11-2014 23:48
[     ]
     
Marzenia się spełniają ! :) 

*+ Mateusz 38tc i maleńki Aniołek, ziemski Miłosz
-----------------------------------------------------------------------------------------
Gdyby nasza miłość mogła Cię ocalić, nigdy byś od nas nie odszedł...

Re: Pessar
kiniusia1730  
18-11-2014 08:06
[     ]
     
Fenoterol brałam w obu ciążach, ale teraz faktycznie jest on wycofany, podają go jedynie w szpitalu w kroplówka jeżeli na prawdę jest taka konieczność. 
Kinga mama
Aniołka Zuzi *+ 19.05.2011 (30tc)
i wyczekanego cudu Łucji *08.03.2013

http://www.zuziagolda.pamietajmy.com.pl/

Re: Pessar
iwona123  
18-11-2014 23:01
[     ]
     
Trzymamy kciuki, aby marzenie się spełniło!!! :) 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3

Re: Pessar
yeti1  
25-11-2014 21:04
[     ]
     
czesc,za kilka dni 27 tydz,dzidzia siedzi grzecznie w brzuszku ,a ja dziekuje za każdy dzień,mysle że juz z górki choc tak daleko jeszcze do celu.
pozdrawiam 


29 tygodni
mamazet  
28-11-2014 12:31
[     ]
     
Cześć. Pamiętam, że ja marzyłam o dotarciu do 29 tc. Któraś z dziewczyn ze szwem urodziła właśnie w 29 tc. i z synkiem było wszystko OK (oczywiście wcześniej sterydy a później inkubator, ale skończyło się dobrze). Tobie już niewiele brakuje do "bezpiecznego" momentu. Trzymam kciuki i co jakiś czas zaglądam co u Ciebie. Pa. 
______________________________________________________________________________________
Mama Jasia (ur. i zm. 14.10.2011 r. w 22 tyg.),adoptowanej Natalki(12 lat)i Maciusia ur.w 37 tc. 28.03.2013 r. (55 cm i 4025 g) prawie 5 lat.


Re-27 tydz.Mamazet
yeti1  
28-11-2014 15:09
[     ]
     
I tego własnie się trzymam,małe cele i do przodu:)marzy mi sie 3 z przodu a potem to już naprawde z górki.
pozdrawiam 


Re: Pessar
pilka  
29-11-2014 14:53
[     ]
     
Cześć. Kciuki cały czas zaciśnięte ;-)
Jesteś z maleństwem w moich myślach bo wiem jaki to strach każdego dnia.
Pozdrawiam serdecznie Sabina. 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: Pessar
Mama Huga  
30-11-2014 18:20
[     ]
     
Dotrwasz do tej magicznej 3 z przodu.
U mnie już w środę będzie ta 3 z przodu.
Wszystko będzie ok. 


Re: Pessar 29tydz
yeti1  
11-12-2014 16:23
[     ]
     
29 tydz,uf...czy ja już mogę cieszyc sie ta ciąża?
chciałabym odetchnąc ale jeszcze się boję,jeszcze nic nie kupuje,nawet nie wszyscy znajomi wiedzą o ciąży(ci dalej mieszkajacy ,zresztą i tak z brzuszkiem nie chodze bo leże)
I tak sobie czekamy dzień za dniem:)
pozdrawiam 


Re: Pessar 29tydz
mamazet  
13-12-2014 17:23
[     ]
     
Hej, ja też niczego nie kupowałam. Chyba w 34 tc zamówiłam łóżeczko, materac i rożek i bałam się, czy nie zapeszę. Ubranka mąż kupował, kilka sztuk dosłownie, tyle co do szpitala, jakoś tak w 35 tc. I ręcznik z kapturkiem, płyny do kąpania. A wózek to jak już Maciuś był na świecie.
Dużo nas omija, to wybieranie ubranek i innych rzeczy dla Maluszka, ale tak już widać musi być.
A czy możesz już się cieszyć? Chyba do końca bałam się. Nawet jak położna z Patologii sprowadziła mnie na Położnictwo i sprawdziła tętno i odeszła, to jeszcze pomyślałam, że 10 minut zostało do wyjęcia Maciusia i przez te 10 minut może się coś jeszcze wydarzyć.
Leż spokojnie, pozdrawiam Cię serdecznie. 
______________________________________________________________________________________
Mama Jasia (ur. i zm. 14.10.2011 r. w 22 tyg.),adoptowanej Natalki(12 lat)i Maciusia ur.w 37 tc. 28.03.2013 r. (55 cm i 4025 g) prawie 5 lat.


Re: Pessar 29tydz
yeti1  
15-12-2014 15:33
[     ]
     
Byłam dzis na wizycie i szyja trzyma ,pessar okej,dzidzia rosnie ksiązkowo i ...nie grozi mi nagły poród:)nawet dostałam pozwolenie na pochodzenie czasem po domu,oczywiście bez przesady.
Jestem dzis taka szcześliwa że aż trudno mi powstrzymać te emocje:)moje marzenie powoli sie realizuje
pozdrawiam 


Re: Pessar 31 tydz
yeti1  
27-12-2014 13:04
[     ]
     
A u mnie 31 tydz,dzidzia ma zakaz opuszczania brzucha do 38 tyg:)
pozdrawiam 


Re: Pessar 31 tydz
pilka  
27-12-2014 17:56
[     ]
     
Gratulacje tygodnia ;-) dotrwasz do końca zobaczysz ;-)Trzymam kciuki za ciebie i maleństwo. Powodzenia.
Pozdrawiam serdecznie Sabina. 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: Pessar 31 tydz
Joannap  
28-12-2014 09:33
[     ]
     
Trzymam kciuki za każdy kolejny tydzień...aż do 38 :) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Pessar 31 tydz
iwona123  
31-12-2014 00:07
[     ]
     
Będzie dobrze, czas szybko minie do 38 tyg, wtedy i Ty będziesz tulić swoje maleństwo :) ja też tak czekałam i doczekać się nie mogłam, a wczoraj Adaś skończył już 4 miesiące:) pozdrawiamy i głaski dla brzusia 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3

Re: Pessar 31 tydz
yeti1  
31-12-2014 09:20
[     ]
     
dziękuje dziewczyny,duzo mi daje wsparcie na forum,jest też dla mnie formą terapi że już blisko,a 31 tydz to dla mnie sukces.Myślałam ze nie będę już mogła doświadczyć tego szczęścia a jednak życie pokazało inaczej:)
Wszystkim Zycze Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku,samych szczęsliwych i zdrowych dzieci!
pozdrawiam 


Re: Pessar 31 tydz
DarMa  
31-12-2014 14:14
[     ]
     
Niecale 2 miesiace i bedziesz szczesliwa mamusia :) Niech Ci ten czas szybko zleci, bo czasami koncowka ciazy sie dluzy i juz nie mozna sie doczekac rozwiazania :)
Duzo zdrowia w Nowym Roku i samych radosnych chwil :) 


Aniołek Adaś (*+ 27.05.2010 r. 38tc)
Aniołek (+21.12.2011 r. 9tc)
Aniołek (+29.09.2012 r. 10tc)
Pola (*27.11.2013 r. 39tc)

Re: Pessar 31 tydz
Mama Huga  
02-01-2015 04:12
[     ]
     
Zobaczysz teraz te 6, 5 tygodnia zlecą ci szybko na przygotowaniach -kupowaniu brakujacych rzeczy online i zaraz będziesz już tulić skarba. U nas jeszcze ponad 3tyg -ale właśnie wszystko co brakuje , klikam online i czas jakoś mija . Pozdrawiam 


Re: Pessar 31 tydz
hyziek  
02-01-2015 22:39
[     ]
     
Kobitki, trzymam za Was i Wasze maluszki w brzuszkach kciuki mocno zaciśnięte! nim się obejrzycie, a Wasze cudne Maluchy będą w Waszych ramionach ;-) mój niby dopiero był w brzuszku, niby dopiero się urodził, a już jest takim dużym chłopcem....czas leci bardzo szybko ;-)))

TRZYMAMY KCIUKI
duża buźka! 
Ewa, Mama Hyzia ur.zm.(+30.09.13), Julii, Bartusia ur. 09.09.2014 i małego Człowieczka pod sercem

Re: Pessar 31 tydz
Marta2222  
03-01-2015 14:36
[     ]
     
ciąża po stracie to coś "okropnego"... jestem prze szczęśliwa ale jednocześnie tak bardzo przerażona że muszę się uspakajać o wiem że dzidzia czuje moje nerwy... 


Re: Pessar 32 tydz
yeti1  
04-01-2015 13:14
[     ]
     
Ciąża po stracie to stres od początku do końca,ale czy nie warto?myśle że warto chciaż nikomu nie życze trudnej ciąży po starcie bo to jest coś bardzo trudnego a jednocześnie pięknego.Ja jestem w 32 tyg ciaży i dalej się boję ,ciągle dalsi znajomi nie wiedza o ciąży,dalej ze strachem kupuje jakieś pojedyncze ciuszki,teraz zaczęłam si e bać porodu,nie bólu ale tego ze coś pojdzie nie tak....
jednym słowem takie macierzyństwo wyszarpane od losu jest bardzo trudne.

Ale cóż jestem żyje i aby do przodu a za rok drugie:) 


Re: Pessar 32 tydz
Marta2222  
04-01-2015 14:35
[     ]
     
to gratuluję odwagi bo ja na pewno jak teraz urodzę to na kolejne dziecko zdecyduję się za kilka lat 


Re: Pessar 32 tydz
woldemort  
04-01-2015 15:08
[     ]
     
Yeti1,ciąża po stracie to niewatpliwie ciężki czas(wiem z doświadczeni)-moja Natka ma już skończone 3 miesiące.Na początku czułam do siebie ogromny wstręt,że zdecydowałam się na dziecko mimo,że dopiero pochowałam syna.Dopiero w połowie ciąży zrozumiałam,że tak musiało być,że juz kocham to dziecko pod sercem.Strach o nie ogromny.Ten strach pozostał i tak juz będzie,mimo,że wszystko jest super.Taka kolej rzeczy.Bądź dobrej myśli i czekaj na ten wspaniały dzień.Już tak jest blisko.Będzie dobrze!!!!:)
Pozdrawiam i wszystkiego dobrego:) 
Mama Dominika ur.30.07.96-(*)02.10.2013 i Natalki ur.30.09.2014

Re: Pessar 32 tydz
yeti1  
04-01-2015 15:49
[     ]
     
Dziewczyny my poprostu musimy byc silne,nikt za nas nie donosi i nie urodzi(a szkoda:)
a co do drugiego dziecka to zawsze chciałam mieć dwoje dzieci,ale w naszym przypadku ani samo zajscie ani ciaża nie sa takie proste.raczej to kwestia marzeń...
pozdrawiam 


Re: Pessar 32 tydz
Marta2222  
04-01-2015 16:52
[     ]
     
ja już mam dwoje dzieci jedno w niebie drugie w brzuszku. w ciążę w obu przypadkach zaszłam za 1 razem. tylko żeby teraz moje dziecko było zdrowe, niczego innego nie chcę. Yeti uda Ci się zobaczysz:) 


Re: Pessar 32 tydz
pilka  
05-01-2015 12:42
[     ]
     
Witam. Zobaczysz jak ten czas szybko zleci i będziesz tulić swoje tak długo wyczekane maleństwo ;-)
Życzę zdrówka i sił na czekający cię poród :-)
Pozdrawiam serdecznie i oczywiście trzymam kciuki ;-) Sabina z rodziną. 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: yeti1
pilka  
17-01-2015 11:36
[     ]
     
Cześć. Kolejny tydzień za Wami ;-) Bardzo Wam kibicujemy. Napisz co u Was? Jak się czujecie?
Pozdrawiam serdecznie Sabina z rodziną. 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: yeti1
Natalia.k  
24-01-2015 21:29
[     ]
     
Hej! Ja też się podłączam. Trzymam kciuki i daj znać co u Was słychać? Pozdrawiam 
"Dla swiata bylas czastka,dla nas calym swiatem..."
mama Alusi 24.06.2013- 5.06.2014
I Ninki ur.30.08.2015-24.05.2016
http://alusia-mojamilosc.blogspot.com/?m=

Re: yeti1
yeti1  
31-01-2015 09:43
[     ]
     
czesc,moja historia zakonczyła sie szczęśliwie mimo ze urodziłam w 34 tyg,dzidzia jest zdrowa śliczna my w niej zakochani(no może mogłaby nam dać pospać w nocy;),tak naprawde nie znam przyczyny porodu przed czasem bo o dziwo!szyjka trzymała do końca.
Pozdrawiam wszystkich i dziękuje za wsparcie.Trzeba walczyć o swoje szczęście mimo trudności i mimo tego że nie jest idealnie bo WARTO!pOzdrawiam -mama Klaudi:)której miało nie być a jest i słodko się uśmiecha:) 


Re: yeti1
Joannap  
31-01-2015 09:54
[     ]
     
Wspaniała wiadomość...niech malutka rośnie silna i zdrowa :) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...


Ostatnio zmieniony 31-01-2015 09:55 przez Joannap

Re: yeti1
monisiaB  
31-01-2015 10:40
[     ]
     
Gratuluję:) 
Mama Aniołka Lenki ur/zm. 25.03.2014(40tc),ziemskiego Mariusza 14l, Eweliny 13l
i Julianka ur.09.09.16

Re: yeti1
Marta2222  
31-01-2015 13:27
[     ]
     
wszystkiego dobrego dla Was!:) 


Re: yeti1
woldemort  
31-01-2015 13:31
[     ]
     
Gratuluję z całego serca:)
Niech się zdrowo maleńka chowa i przynosi Wam samych radosnych dni. 
Mama Dominika ur.30.07.96-(*)02.10.2013 i Natalki ur.30.09.2014

Re: yeti1
Natalia.k  
31-01-2015 15:14
[     ]
     
Gratulacje!Niech sie zdrowo chowa:) 
"Dla swiata bylas czastka,dla nas calym swiatem..."
mama Alusi 24.06.2013- 5.06.2014
I Ninki ur.30.08.2015-24.05.2016
http://alusia-mojamilosc.blogspot.com/?m=

Re: yeti1
iwona123  
31-01-2015 23:02
[     ]
     
Oooo cóż za niespodzianka ;)
to się malutka pośpieszyła :)
Oczywiście wielkie gratulacje!!!
Dużo zdrówka dla Klaudusi:) pozdrawiam 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3

Re: yeti1
Alicja74  
31-01-2015 23:27
[     ]
     
I ja również bardzo gratuluję , dużo zdrówka dla córusi.

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskich - Roksanki i Maciusia
Tak bardzo kocham i tęsknię , i nigdy nie przestanę 


Re: yeti1
JustynkaK  
01-02-2015 07:36
[     ]
     
Gratulacje :-) 
Mama Natalki ur. 06.05.2011, zm. 10.05.2011, Patrycji ur. 09.05.2012, Marcinka ur. 08.02.2014 i Ali ur. 18.02.2017

Re: yeti1
yeti1  
01-02-2015 11:45
[     ]
     
dziekuje:) 


Re: yeti1
pilka  
01-02-2015 17:54
[     ]
     
HURAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!1
A nie mówiłam że będzie ok ;-)
Całuski dla córeczki a Tobie i mężowi Gratulujemy ;-)
Pozdrawiam serdecznie Sabina z rodziną. 
Mama aniołka Kacperka *05.08.2004 +27.08.2007(zginął śmiercią tragiczną przez szaleńca na ścigaczu)
Oskarek *24.12.2014(wyczekiwany cud)
Franciszek *27.08.2016 :-)

Re: yeti1
Ania E.  
01-02-2015 19:22
[     ]
     
Super! Gratulacje! 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: yeti1
agnes75  
01-02-2015 22:31
[     ]
     
Gratulacje:))



-------------------------
Kocham i tęsknię... 


Wspaniała wiadomość
mamazet  
06-02-2015 08:32
[     ]
     
Aż się popłakałam. Co jakiś czas zaglądałam, bo nie ukrywam, temat szyjek jest mi najbliższy. Bardzo się cieszę, że się udało. A za jakieś 2 lata już będziecie przesypiać całe noce:) Choć nie zawsze. 
______________________________________________________________________________________
Mama Jasia (ur. i zm. 14.10.2011 r. w 22 tyg.),adoptowanej Natalki(12 lat)i Maciusia ur.w 37 tc. 28.03.2013 r. (55 cm i 4025 g) prawie 5 lat.


Re:
yeti1  
07-02-2015 19:57
[     ]
     
A moja Klaudia bije kolejne rekordy bo 320 gram na maminym mleku w tydz na plusie:)O tym strachu w ciązy sie zapomina jak tylko dziecko jest już na świecie:)choć nikt nie mówi że będzie łatwo.
pozdrawiam wszystkie przyszłe i obecne mamusie,trzymajcie sie te czekające jeszcze na swój cud. 


::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora