Niewydolność szyjki przypomina o sobie | |
|
mamazet  
23-11-2012 12:21 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Jestem w 19 tc + 5 dni. Poprzednia ciąża zakończyła się w 22 tc. W 16 wpuklił się pęcherz płodowy, założono szew na szyjkę, wody przeciekały, wróciłam do miesiącu do domu, w 21 tc + 4 dni odeszły wody. W tej ciąży miałam założony szew na szyjkę w 14 tc. Szyjka miała 35 mm, i jeszcze 2 tyg. temu też 35. A wczoraj okazało się, że ma już 25 mm. Przy badaniu usłyszałam, że szyjka napięta, czy szew napięty, nie pamiętam. Mam już kupiony pessar (krążek na szyjkę) ale z powodu napięcia macicy nie chciała mi jeszcze dr go zakładać. A do szpitala kładą przy szyjce 15 mm. Lezę więc w domu a stres mnie zabija. Dodam, że obie ciążę dzięki in vitro. Mam prośbę do dziewczyn, które też mają niewydolność cieśniowo-szyjkową. Jak Wasza szyjka się skracała, ile miała np. w 20 tc. Pozdrawiam. ______________________________________________________________________________________ Mama Jasia (ur. i zm. 14.10.2011 r. w 22 tyg.),adoptowanej Natalki(12 lat)i Maciusia ur.w 37 tc. 28.03.2013 r. (55 cm i 4025 g) prawie 5 lat.
|
|
Re: Niewydolność szyjki przypomina o sobie | |
|
mamazet  
23-11-2012 12:43 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Biorę 2x2 Luteinę dopochwowo + Magnez 2x1 + od wczoraj Nospę 3x2. Wstaję tylko do WC i co 3 dni wchodzę pod prysznic (muszę wejść po schodach do łazienki). ______________________________________________________________________________________ Mama Jasia (ur. i zm. 14.10.2011 r. w 22 tyg.),adoptowanej Natalki(12 lat)i Maciusia ur.w 37 tc. 28.03.2013 r. (55 cm i 4025 g) prawie 5 lat.
|
|
Re: Niewydolność szyjki przypomina o sobie | |
|
demonnik  
23-11-2012 17:53 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Pierwsza ciaza skoncyzła sie w 23tc+4dni nagle bezobjawowo szyjka sie otworzyła przy badaniu lekarz stwerdził 4-5 cm rozwarcia bylo za pozno na szew po 5 dniach urodzilam.stwierdzono niewydolnosc, druga ciaza ciezka bardzo cała w szpitalu ,szew zakładano w 23tc na skrocona juz szyjke mimo 3 krotnego zakładania szwu nadal bylo rozwarcie!skurcze infekcje i rozne niestworzone historie:(,drugi i trzeci szew zakładany był juz na rozwarta wewnatrz szyjke i wpuklajacy sie plod,bralam wtedy ogromne ilosci magnezu,nospe fenoterol w najwiekszej dawce isoptin ,dotrwalam do 36 tygodnia,dzis synek ma 4 i pol roku :}. W 3 ciazy od poczatku brałam nawet do 6x1 magnez taki 500mg i nic pozTYM,pomijajac oczywiscie lezenie plackiem w lozku do 30 tygodnia non stop,po\niej zaczelam wstawac i pozwalac sobie na spacery ,dopiero od 34tygodnia mialam 3 cm rozwarcia i dotrwalam do 39tygodnia +6 dni ciazy:}. najwazniejsze lezec,duzo magnezu i pozytywne myslenie tez ma duzo wspolnego. 3 mam MOCNO MOCNO kciuki za pomysle dotrwanie do bezpiecznego czasu ciazy powodzenia zycze :}
Filipek ur/zm 19.01.2007r 23tc[*],
Mateuszek ur. 17.03.2008r 36tc,
Alanek ur 21.10.2012 39,6 tc!:o)
oraz Aniołek ktory umarł w brzuszku w 15 tc a o czym dowiedzialam sie w 18 tyg.zabieg 19.06.2015
spijci
|
|
Re: Niewydolność szyjki przypomina o sobie | |
|
Tami  
24-11-2012 19:53 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Pozostało ci leżeć nogami w górze i brać leki. Ja urodziłam w 22 tyg ciąży prze niewydolność, było juz za późno na założenie szwu... Trzymam Bardzo mocno kciuki za Ciebię abyś dotrwała jak najdłużej. Pozdrawiam
Mama Aniołka Zuzi 06.10.2011 (*)(*)
|
|
Re: Niewydolność szyjki przypomina o sobie | |
|
Gosspel  
25-11-2012 22:41 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ja dziewczy nie mam tego problemu ale moja przyjaciółka o której pisałam pare razy na forum ma właśnie niewydolność szyjki , dwa miesiace temu urodziła w 38 tygodniu ciaży córeczkę , przez całą ciąże leżała z nogami wyżej , nie wstawała nawet siusiu , mąż ją mył i podsuwacz podkładał ale udało sie po trzech stratach ( reszta leków i szwów tak jak piszecie stosowała ) Uwierz , ze i Tobie się uda trzymam kciuki mama Oli, aniołka Tymusia , małego Antosia i Aduni
|
|
Re: Niewydolność szyjki przypomina o sobie | |
|
dorota88z  
25-11-2012 23:54 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
mamazet współczuję straty, życzę z całego serca żeby tym razem się udało, ja miałam problem z szyjką w 2 ciąży, niewydolność zdiagnozowana w 21 tygodniu, szyjka miała 25 mm, rozwarcie wewnętrzne > 1 cm, 2 dni później w trakcie zabiegu założenia szwu okazało się że szyjka puściła i jest 5 cm rozwarcia na wylot, udało mi się donosić do 27 tygodnia, przez 5,5 tyg ciąża trzymała się tylko na szwie, który w końcu nie wytrzymał i się zsunął Moje szczęścia: Maja 27.02.2010 38tc 3380gram Zoja 22.04.2012 27tc 860gram
|
|
Niewydolność szyjki przypomina o sobie | |
|
mamazet  
26-11-2012 11:01 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Mam nadzieję, że w czwartek dr założy mi pessar, to odciąży szew. A co do leżenia to oczywiście leżę, wstaję do WC i pod prysznic, czasem do kuchni. Ale moja dr nie zaleca mi leżenia. Straszy zakrzepicą, mówi, że nie dowiedziono żeby leżenie miało wpływ na skracanie się szyjki. Równolegle chodzę jeszcze do innego lekarza (tylko po recepty czy skierowania na badania krwi) i on też uważa, że oszczędzać się owszem ale nie leżeć. Najtrudniej z tym pozytywnym myśleniem... ______________________________________________________________________________________ Mama Jasia (ur. i zm. 14.10.2011 r. w 22 tyg.),adoptowanej Natalki(12 lat)i Maciusia ur.w 37 tc. 28.03.2013 r. (55 cm i 4025 g) prawie 5 lat.
|
|
Re: Niewydolność szyjki przypomina o sobie | |
|
dorota88z  
26-11-2012 14:14 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Z pessarem to też ostrożnie trzeba, bo to jednak ciało obce i łatwo o infekcję, chociaż może rzeczywiście odciążył by szew, mi pessara lekarz nie proponował, z resztą u mnie na pessar było za późno, a leżenie to co lekarz to inna opinia, mi plackiem nikt leżeć nie kazał, ale miałam raczej mało chodzić, wiadomo tu chodzi o grawitację, im maluch większy tym większe parcie na niewydolną szyjkę Moje szczęścia: Maja 27.02.2010 38tc 3380gram Zoja 22.04.2012 27tc 860gram
|
|
Re: Niewydolność szyjki przypomina o sobie | |
|
demonnik  
27-11-2012 18:08 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Lezenie BARDZO DUZO daje i pomaga. w poprzedniej ciazy kiedy pecherz plodowy wpuklał sie juz lezalam wlasnie plackiem miednica wyzej wlasnie po to zeby ow wspomniana grawitacja pomogła małemu nie pchac sie tak w doł i to jest najlepszy dowod na to ,ze zwykłe lezenie moze bardzo duzo wspomoc:)a napewno nie zaszkodzi:). przy takich problemach nie rob NIC zupełnie procz lezenia:) ,zycze powodzenia
Filipek ur/zm 19.01.2007r 23tc[*],
Mateuszek ur. 17.03.2008r 36tc,
Alanek ur 21.10.2012 39,6 tc!:o)
oraz Aniołek ktory umarł w brzuszku w 15 tc a o czym dowiedzialam sie w 18 tyg.zabieg 19.06.2015
spijci
|
|
:: w górę ::
|