dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> CIĄŻA PO STRACIE
Nie jesteś zalogowany!       

Moj Synek skonczyl 2 m-ce!
aga  
24-03-2009 19:16
[     ]
     
Czy mozecie mi poradzic kiedy wykonac test ciazowy po dniach

plodnych ale przed @??wiem ze to glupie powinnam poczekac do dnia spodziewanej @ ale ja nie

moge..caly czas mysle i chyba oszaleje do tego czasu..kiedy Wy robilyscie sobie testy?? 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl
Ostatnio zmieniony 28-02-2010 20:17 przez agaa111

Re: kiedy test???
Monika88  
24-03-2009 19:46
[     ]
     
kochana ja

zeszlego miesiaca zrobilam trzy dni przed @ wyszedl mi pozytywny cieszylam sie jak

dziecko... a tu jak sie okazalo nic. teraz juz wiem ze lepiej czekac do @ zeby potem niebylo

rozczarowania jakie ja przezylam. ale jezeli ty chcesz to mozesz zrobic sobie 2 lub 3 dni

przed@ choc mysle ze najlepiej w dniu planowantch krwawien. pozdrawiam goraco! 
monika

Re: kiedy test???
EwelinaW  
24-03-2009 21:42
[     ]
     
pewnie,że

lepiej czekać, bo często się zdarza,że do zapłodnienia do chodzi,ale do zagnieżdżenia już

nie, a potem znów rozpacz. A to po prostu fizjologia. 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: kiedy test???
kalina_19  
25-03-2009 08:00
[     ]
     
ja zrobilam przed okresem znaczy powiem tak, po porodzie

jeszcze mialam polod dostalam okres 16 i potem 16 caly czas .w lutym 11 juz wiec zrobilam

test 6 i nic nie wyszlo 1 kreska.pozniej 10 lutego i ...2 kreseczki co prawda 2 bardzo jasna

ale widoczna:)i tak 2 testy zrobilam dla pewnosci,ale bolal mnie brzuch wiec myslam ze moze

znowu dostane okres znaczy bardziej juz sie bałam ze moge go dostac.ale nie mam do teraz

chodz sni mi sie ze do staje okres.jesli czujesz ze wiesz cos jest nie tak zrob bo moze

jestes ,albo tak jak dziewczyny pisza lepie troszke poczekac na okres 
mama mikołaja,igora i aniołka maksia36tydz http://maksymilianmikolajzapasnik.pamietajmy.com.pl/index.php?m=Obituaries&a=Detail

Re: kiedy test???
aga  
25-03-2009 09:20
[     ]
     
dzieki..chyba poczekam na @...nie ma sie co ludzic..ale rozczarowanie i tak bedzie... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: kiedy test???
Marlena  
25-03-2009 11:31
[     ]
     
Nie

zakladaj od razu, ze sie rozczarujesz, bo my wszystkie mocno trzymamy kciuki za to zebys

byla w ciazy :-))) 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: kiedy test???
aga  
25-03-2009 14:00
[     ]
     
dzieki

za slowa otuchy..i za kciuki tez..bedzie co ma byc.. 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: kiedy test???
Agnieszka  
25-03-2009 19:51
[     ]
     
no wiesz ciezko mi powiedziec kiedy powinno sie zrobic test,bo

ja nawet nie wiem w jaki dzien zaszlam,a test zrobilam sobie jak@ spoznial mi sie 2 czy 3

dni no i wyszedl.
pozdrawiam i trzymam kciuki
mama Błażejka(*11.02.2008)(*)(*)(*)i

malenstwa pod sercem 25tc 


Re: kiedy test???..a jednak :(
aga  
01-04-2009 18:31
[     ]
     
a jednak sie zlamalam i zrobilam test dzis..wszedzie na forach

pisali ze testy takie czule i w ogole i ze 10 dni po wspolzyciu juz mozna zrobic..wiec

zrobilam..i niestety nic..tylko jedna cholerna kreska!i rozczarowanie..ale jeszcze mam cien

nadziei ze zrobilam go za wczesnie..bo @ mam dostac w niedziele..wiec juz sama nie

wiem...czy myslicie ze ten test mogl jeszcze nie wykryc??jestem w takim dolku ze szok..a

jeszcze do tego przyplatalo mi sie jakies chorobsko katar i w ogole.. 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: kiedy test???..a jednak :(
maggie  
01-04-2009 19:05
[     ]
     
Test lepiej jednak zrobic w dniu kiedy ma przyjsc@ albo 2-3 dni

po.
Nie mozesz sie denerwowac bo mimo wszystko jeli sie udalo to niedobre dla

dzieciatka.

pozdrawiam i zycze powodzenia. Wierze ze sie udalo.

mama

Amelki(*) 
malgorzata wesolowska

Re: kiedy test???..a jednak :(
Marlena  
01-04-2009 20:54
[     ]
     
Ja tez uwazam, ze lepiej zrobic test w dniu spodziewanej @ a

najlepiej 2-3 dni po terminie. Postaraj sie zrelaksowac, jak nie teraz to moze za miesiac?

Wiem, ze to zadne pocieszenie, ale coz innego mozesz zrobic? 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: kiedy test???..a jednak :(
EwelinaW  
01-04-2009 23:40
[     ]
     
Jeśli zakładasz,że się nie udało przez głupi test, to tak będzie, bo psychika zrobi swoje.

Poczekaj. Cierpliwości. Dzieci nie lubią być ponaglane;) 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: kiedy test??? chyba nic z tego :((
kasiaczek  
01-04-2009 21:38
[     ]
     
WITAM , JA ZROBIŁAM TEST 3DNI PRZED @ I WYSZLA JEDNA KRESKA,

NASTEPNY TEST ZROBIŁAM W NIEDZIELE(DZIEN PRZED @) RANO, ZOBACZYŁAM 2 KRESECZKI, JEDNA

CIEMNIEJSZA DRUGA JAŚNIEJSZA, ALE DLA PEWNOŚCI NIE CIESZYŁAM SIE JESZCZE, CZEKAŁAM NA @, ALE

NIE DOSTAŁAM. W SOBOTE IDE DO LEKARZA, MAM NADZIEJE ŻE BĘDZIE WSZYSKO DOBRZE.
RADZE

TOBIE KOCHANA POCZEKAC DO @ LUB ZROBIĆ TAK JAK JA ZROBIŁAM DZIEŃ PRZED. 
Mama Aniołka Ewy Zuzanny +26.01.2009 26tc(*)i Aniołka ( +17tc)(*)oraz najwiekszego szcześcia synka Martinka :)

Re: kiedy test??? chyba nic z tego :((
aga  
02-04-2009 10:06
[     ]
     
Macie racje ..przestaje juz o tym myslec tymbardziej ze dopadlo

mnie okropne chorobsko..wierze ze kiedys sie uda...a ja sie nakrecam i panikuje..a to

wszystko tylko szkodzi a nie pomaga... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: kiedy test??? chyba nic z tego :((
EwelinaW  
02-04-2009 13:55
[     ]
     
o tak!Co prawda, wiempo sobie, że takie podejście do sprawy momenami się

załamuje,ale trzeba szybkjo do niego wracać:)))))
Przytulam i trzymam kciuki 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: kiedy test??? chyba nic z tego :((
ina  
02-04-2009 10:44
[     ]
     
Ja też zrobiłam test 6 dni po współżyciu i wyszła jedna kreseczka, a

drugiej ani ślau, nic. Ale kiedy nie dostałam okresu i zrobiłam ponownie, kreski były dwie,

az bordowe! Już nie wierzę w taką czułość testów, swięc nie poddawaj się ;-)) 
ina

Re: kiedy test??? chyba nic z tego :((
madzia76  
02-04-2009 17:40
[     ]
     
Ja takie pytanie zadałam chyba w sylwestra 2008,czekam niestety do

teraz.Wczoraj lekarz zdołował mnie mówiac,że choćbym zrobiła 100 invitro,to jeśli ciąża nie

jest mi pisana to w niej nie będę.I że to nie my rozdajemy karty.Zamurowało mnie.
Wiesz

co ,ja sobie obiecuję,że odpuszczę w każdym cyklu,a jak tylko zbliża sie termin miesiaczki

lecę do apteki po test.Ale będę za Ciebie trzymać kciuki:) 
mama Kamila i Aniołka Jasia (25 tc 30.11.2007-05.02.2008)
http://jasstandura.pamietajmy.com.pl/index.php

Re: kiedy test??? pojawila sie iskierka nadziei..
aga  
03-04-2009 18:52
[     ]
     
dzis powinnam dostac @..jak do tej pory nic..brzuch czasem

pobolewa i nic poza tym..pojawila sie malenka iskierka nadziei mam nawet ochote zrobic test

ale poczekam do jutra bo teraz mialam lekki katar wiec moze przez to sie spozni..jak jutro

sie nie pojawi to zrobie..nie chce sie nakrecac ale tak bardzo bym chciala.. 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: kiedy test??? pojawila sie iskierka nadziei..
EwelinaW  
03-04-2009 20:05
[     ]
     
No i się nie nakręcaj ;p
pozdrawiam 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: kiedy test??? pojawila sie iskierka nadziei..
ina  
04-04-2009 13:54
[     ]
     
Trzymam kciuki;-) 
ina

Re: kiedy test??? pojawila sie iskierka nadziei..i zgasla :(
aga  
04-04-2009 18:07
[     ]
     
zrbilam dzis test i wyszedl negatywny..@ dalej nie

mam ale czuje ze to juz tylko kwestia czasu..kolejny miesiac kolejne rozczarowanie..nie chce

mi sie juz walczyc..moje zycie ograniczalo sie ostatnio tylko do czekania na dni plodne a

potem na test i @ i juz mam dosc..najwidoczniej dziecko nie jest mi pisane i nie moge dluzej

tak bo oszaleje..tylko jak mam dostac to chce juz bo wkurza mnie to czekanie i chce isc w

koncu na solarium i zrobic kolor przed swietami...ej zycie.. 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: kiedy test??? pojawila sie iskierka nadziei..i zgasla :(
Styś  
04-04-2009 18:51
[     ]
     
Aga nie załamuj się, i dla Ciebie zaświeci

słońce:)))
Im bardziej pragniemy, tym jest trudniej, tym bardziej organizm się buntuje.


Czekałam na tę chwilę 18 miesięcy. 


Re: kiedy test??? pojawila sie iskierka nadziei..i zgasla :(
kalina_19  
04-04-2009 23:34
[     ]
     
aga przeciez nie dostalas okresu,moze

jesnak bedzie nie spodzianka,jesli nie jestes w ciazy a zycze ci zebys byla:)postaraj sie

odpoczac, nie mysl o seksie w stylu musze miec dziecko.zrob sobie chwilke przyjemnosci wiesz

tak wszytko na luzie napewno sie uda trzymam kciuki 
mama mikołaja,igora i aniołka maksia36tydz http://maksymilianmikolajzapasnik.pamietajmy.com.pl/index.php?m=Obituaries&a=Detail

Re: kiedy test??? pojawila sie iskierka nadziei..i zgasla :(
aga  
05-04-2009 09:27
[     ]
     
nie dostalam i nadal nie ma..nic juz nie rozumiem 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: kiedy test??? pojawila sie iskierka nadziei..i zgasla :(
kalina_19  
05-04-2009 09:59
[     ]
     
aga wdech i wydech:)dasz rade jesli

niemasz to moze..ehehhe bedzie dobrze a bola cie moze piesri albo inaczej sie czujesz

teraz? 
mama mikołaja,igora i aniołka maksia36tydz http://maksymilianmikolajzapasnik.pamietajmy.com.pl/index.php?m=Obituaries&a=Detail

Re: kiedy test??? pojawila sie iskierka nadziei..i zgasla :(
aga  
05-04-2009 14:12
[     ]
     
juz mam :(((
chce mi sie krzyczec!!!!i juz nie

mam sily walczyc..odpuszczam jestem zla na caly swiat i mam wszystko gdzies.. 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: kiedy test??? pojawila sie iskierka nadziei..i zgasla :(
maggie  
05-04-2009 19:30
[     ]
     
Daj sobie czas. Dopiero trzy miesiace minely od

smierci Marcelka. Moze on chce zeby on byl jeszce jakis czas najwazniejszy.
Na pewno sie

uda we wlasciwym czasie. Szybka ciaza nie zmniejsza bolu po stracie, wierz mi, wiem to po

swoim przykladzie. Niby powinnam sie cieszyc a ciagle placze prawdopodobnie bo nie wydobylam

tych emocji z siebie wczesniej, przed zajsciem w ciaze. Ciesze sie bardzo ze Malenstwo jest

we mnie ale jednoczesnie nadal oplakuje bardzo Amelke.
Daj sobie czas, zobaczysz ze beda

dwie kreseczki w odpowiednim momencie w twoim zyciu a Marcelek czuwa.

mama

Amelki(*) 
malgorzata wesolowska

Re: kiedy test??? pojawila sie iskierka nadziei..i zgasla :(
Marlena  
05-04-2009 21:44
[     ]
     
Nie zalamuj sie, wszystko w swoim czasie, moze Twoj

organizm nie jest jeszcze gotowy? Od smierci Marcelka minelo tak niewiele czasu... 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: kiedy test??? pojawila sie iskierka nadziei..i zgasla :(
kalina_19  
06-04-2009 18:14
[     ]
     
agus przykro mi trzymalam z ciebie

kciuki ze to juz,ale nie martw sie kazdy ma swoj czs na dziecko i ty tez go masz ...moze

troszke pozniej:)bedzie dobrze 
mama mikołaja,igora i aniołka maksia36tydz http://maksymilianmikolajzapasnik.pamietajmy.com.pl/index.php?m=Obituaries&a=Detail

Re: kiedy test??? pojawila sie iskierka nadziei..i zgasla :(
aga  
06-04-2009 22:00
[     ]
     
Dzieki za kciuki..pewnie kiedys w koncu sie uda...z

Marcelkiem zaszlam w ciaze bardzo szybko..to byl praktycznie drugi cykl po odstawieniu

tabletek..myslalam ze bedzie to dluzej trwalo..dlatego bylam przekonana ze teraz tez szybko

sie nam uda zwlaszcza ze moj lekarz powiedzial ze bardzo szybko u mie wrocila plodnosc..wiec

nie wiem co zawiodlo.. 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: kiedy test??? pojawila sie iskierka nadziei..i zgasla :(
EwelinaW  
06-04-2009 22:49
[     ]
     
psychika zawodzi. tu tkw problem, nie w ciele. 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: kiedy test??? pojawila sie iskierka nadziei..i zgasla :(
wiolunia1990  
06-04-2009 23:26
[     ]
     
u mnie też była ta iskierka i zgasła.. :(:(

spróbuje jeszcze raz może mi się uda drugim razem.. jeśli mi nie wyjdzie teraz jak będę

miała dni płodne to już więcej się starać nie będę.. spróbuj jeszcze raz może to teraz ci

się uda.. bądźmy dobrej nadziei ... dziewczyny na forum też próbowały i w końcu im się udało

więc i nam się uda... bez ryzyka nie ma szczęścia.. trzymam kciuki że w końcu ci się uda i

zobaczysz te dwie kreseczki ... głowa do góry.. pozdro 


Re: kiedy test??? chyba nic z tego :((
aga  
09-04-2009 14:14
[     ]
     
nie wiem co jest..w niedziele dostalam @(lekkie plamienia) w pon

byla @ we wtorek juz nic wczoraj znowu przez chwile dzis juz nic za to jest mi tak strasznie

niedobrze kreci mi sie w glowie czuje sie fatalnie zmeczona i w ogole jakos tak dziwnie..nie

wiem o co chodzi..bo nawet nic takiego dziwnego nie jadlam co by mi moglo zaszkodzic..a poza

tym ta sennosc..albo mam urojenia albo nie wiem co 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: kiedy test??? chyba nic z tego :((
maggie  
09-04-2009 15:16
[     ]
     
Chyba lepiej bedzie jesli pojdziesz do lekarza. jesli tak nie

wyglada twoj normalny @ to idz i sprawdz czy wszystko wporzadku tym bardziej ze masz zawroty

glowy.


pozdrawiam,
mama Amelki(*) 
malgorzata wesolowska

Re: kiedy test??? chyba nic z tego :((
EwelinaW  
09-04-2009 17:51
[     ]
     
Za dużo myślisz, za bardzo byś chciała, dlatego małe zakłócenia w

organiźmie. 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: kiedy test??? chyba nic z tego :((..olejek z wiesiolka
aga  
27-04-2009 20:42
[     ]
     
czy ktoras z was stosowala przed zajsciem w ciaze

ten niby magiczny olejek z wiesiolka???? 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: kiedy test??? chyba nic z tego :((..olejek z wiesiolka
EwelinaW  
27-04-2009 23:43
[     ]
     
ja...i w pierwszym cyklu łykania go zaszłam w ciążę. Jednak

nie zawdzięczam tego temu ziółkowi, a po prostu całkowicie zapomniałam, że to dni

zachodzenia w ciążę i dużo zajęć miałam. 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: kiedy test??? chyba nic z tego :((..olejek z wiesiolka
aga  
28-04-2009 17:47
[     ]
     
no wlasnie ale czy fizycznie zauwazylas jakies

zmiany po zazywaniu tego czy wszystko bylo tak samo???bo ja juz tyle slyszalam na jego temat

ze nie wiem c o tym myslec.... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: kiedy test??? chyba nic z tego :((..olejek z wiesiolka
mice'owa  
30-04-2009 13:23
[     ]
     
Ja zażywałam olejek z wiesiołka nie w celu

zajścia w ciąże tylko wywołania porodu - przeczytałam, że rozpulchnia szyjkę macicy. Nic to

nie dało, i tak miałam indukcję w dniu terminu :)
Natomiast zauważyłam zwiększoną

wydzielinę w pochwie, więc w zajściu w ciążę teoretycznie powinien pomóc osobom mającym

problem z małą ilością śluzu.
Poza tym wpływa dobrze na jakość paznokci i włosów, więc

chyba nic nie ryzykujesz biorąc go?

Pozdrawiam,
Agnieszka
mama Julki (*+ 41

tydz.)
i Pawełka 11 mcy 
Agnieszka
mama Julki (*+ 41 tydz.), Pawełka (2 latka), Janka (*+ 11 tydz.) i jeszcze Kogoś - grudzień 2010



Re: kiedy test??? chyba nic z tego :((..olejek z wiesiolka
EwelinaW  
30-04-2009 22:18
[     ]
     
nie zwróciłam uwagi, czy jakoś inaczej zaczął zachowywać się

mój organizm. ja spytałam o wiesiołek mojego lekarza. Uśmiechnął się i powiedział, że nie

zaszkodzi. On ma kwasy tłuszczowe wielonasycone, które czasem nie są dostarczane w

odpowiedzniej ilości z jedzeniem do organizmu. Tylko nie nastawiaj się, że to jakiś cud na

ciążę:) Buziaczki i trzymaj się. 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: kiedy test??? a moze jednak....
aga  
02-05-2009 09:22
[     ]
     
Dziekuje za informacje...ale moze nie bede go potrzebowac...bo

znowu pojawila sie iskierka nadziei w postaci 2 kreseczek...tylko nie wiem na jak

dlugo...boje sie bo to przed @...i jeszcze wszystko sie moze zdarzyc...tylko dziwi mnie ze

test zrobilam w czwartek a @mam miec w poniedzialek..i ze juz wyszlo pozytywnie???robilam

tez w piatek rano i tez bardzo slaba ale byla druga... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: kiedy test??? a moze jednak....
Agnieszka  
02-05-2009 22:58
[     ]
     
No to wypada pogratulowac i jak wyszlo to samo 2 razy to trzeba

sie cieszyc:)
pozdrawiam i trzymam kciuki
mama Błażejka(*11.02.2008)(*)(*)(*)i

malenstwa pod sercem 30tc 


Re: kiedy test??? a moze jednak....
EwelinaW  
03-05-2009 13:59
[     ]
     
aż Ty nie potrafisz wytrzymać;) Czekamy do poniedziałku, wiesz jak

jest...czasami lepiej się nie cieszyć za wcześnie, no ale może faktycznie tym razem.:) 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: kiedy test??? chyba sie udalo..
aga  
04-05-2009 17:19
[     ]
     
no i chyba stalo sie...kto by pomyslal...3 testy wszystkie

pozytywne...dzis zrobilam bete jutro wynik @ dalej nie ma...czy moge sie juz cieszyc ??? 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: kiedy test??? chyba sie udalo..
Agnieszka  
04-05-2009 22:00
[     ]
     
Pewnie ze tak i to bardzo choc wiem ze przychodzi to z trudem

ale ciesz sie tym z calego serduszka:)
trzymajs ie cieplutko
mama

Błażejka(*11.02.2008)(*)(*)(*)i malenstwa pod sercem 31tc 


Re: kiedy test??? chyba sie udalo..
Monika88  
05-05-2009 06:10
[     ]
     
Gratuluje szczescia:) pozdrawiam! 
monika

Re: kiedy test??? chyba sie udalo..
kalina_19  
05-05-2009 08:44
[     ]
     
aga wkoncu ci sie udało gratulacje z całego serduszka i co

..zdrowka duzo zycze 
mama mikołaja,igora i aniołka maksia36tydz http://maksymilianmikolajzapasnik.pamietajmy.com.pl/index.php?m=Obituaries&a=Detail

Re: kiedy test??? chyba sie udalo..
EwelinaW  
05-05-2009 10:23
[     ]
     
a ja jeszcze się nie cieszę.tylko tak delikatnie uśmiecham;) czekam na

usg i wtedy Ci pogratuluje. Ach ten olejek z wiesiołka, wystarczy o nim głośno myśleć.

hahahaha 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: kiedy test??? chyba sie udalo..
Marlena  
05-05-2009 19:08
[     ]
     
Jak dzisiejszy wynik bety?
Przepraszam, ale ja tez jeszcze sie

wstrzymam z gratulacjami- choc nadzieje i wiare duza mam :-) 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: kiedy test??? chyba sie udalo..
aga  
05-05-2009 19:09
[     ]
     
no ja tez jakos tak tak sceptycznie do tego podchodze...nie

potrafie chyba uwierzyc we wlasne szczescie...beta zrobiona 163 co oznacza 4tc...a na usg

chyba nie wczesniej niz w piatek bo dopiero wtedy przyjmuje moj lekarz...a poki co to mam

wilczy apetyt i moge spac 24h/dobe...no i czasem pobolewa podbrzusze..zobaczymy jak to

bedzie..aaa no i nastroje mam takie ze szkoda mowic...jestem jedza hehe wszystko mnie

wkurza...biedny ten moj maz... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: kiedy test??? chyba sie udalo..
Marlena  
05-05-2009 20:16
[     ]
     
nie znam sie na tej becie, bo nigdy nie robilam tego badania, ale

tak sobie mysle, ze skoro wg bety wychodzi 4tc plus dodatni test ciazowy no to chyba ta

ciaza jest???
Gratuluje!!! Na usg to i tak za wczesnie, moj dr to nawet nie robil w tym

tyg ciazy, ale zbadal, stwierdzil powiekszona macice i okazalo sie, ze ciaza jest. Tak bylo

z Tomulkiem i teraz, wiec gratuluje i mysle, ze mozemy sie juz cieszyc!!! 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: kiedy test??? chyba sie udalo..
EwelinaW  
05-05-2009 20:40
[     ]
     
No to się cieszę.Ale spokojnie, teraz dużo leż, żeby zarodek się ładnie

zagnieździł. Na objawy ciążowe jeszcze wcześnie, więc się nie nakręcaj;), na usg ja bym

poczekała tak ze dwa tygodnie, co by serduszko bijące zobaczyć. A teraz to nawet pęcherzyka

nie dojrzy lekarz. Zrób sobie najwyżej bete tak w czwartek znów i progesteron, to będzie

widać po wynikach, czy zarodek rośnie i jak zagniżdżenie.
Aga, następnym oczekującym od

razu o wiesiołku trczeba mówić, bo gadanie o nim pomaga;)Buzaczki 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: kiedy test??? chyba sie udalo..los chyba ze mnie znowu zakpil
aga  
09-05-2009 12:13
[     ]
     
bylam u lekarza beta ladnie przyrosla do

960..wiec ciaza jest..tylko niewiadomo gdzie...macica jest pusta a za to mam powiekszony

jajnik i jajowod co wg mojego lekarza wskazuje na ciaze pozamaciczna..mam powtorzyc bete w

pon i isc do szpitala bo beda musiec usunac...ale zdzis dzwonilam do innego lekarza po

porade i jutro mam isc na kolejne usg bo ten twierdzi ze 1: przy poza macicznej ciazy beta

tak szybko nie rosnie 2: przy takiej beciepecherzyka jeszcze nie widac...pecherzyk jest

widoczny dopiero przy becie od 1500 i stwierdzil ze tamten lekarz mi glupot nagadal...i juz

sama nie wiem...juz nie mam nawet sily plakac..jesli sie okaze ze ten pierwszy ma racje to

juz nie chce nawet slyszec wiecej o dzieciach...nie chc zeby los sie mna tak bawil...i nie

wiem czy mam miec jeszcze nadzieje czy nie.. 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: kiedy test??? chyba sie udalo..los chyba ze mnie znowu zakpil
Monika88  
09-05-2009 15:31
[     ]
     
bedzie dobrze kochana musisz w to wierzyc! ja juz

postanowilam ze nie prubuje nie chce zeby bylo tak jak ty muwisz ze los ze mnie znuw zakpi.

najwyrazniej macierzynstwo nie jest mi pisane... ale u ciebie bedzie napewno wszystko ok.

trzymam kciuki! 
monika

Re: kiedy test??? chyba sie udalo..los chyba ze mnie znowu zakpil
Styś  
09-05-2009 16:32
[     ]
     
Aguś miej nadzieję i skonsultuj to z drugim lekarzem.

Nie zawsze jest już dobrze widoczny pęcherzyk, a poza tym sama zetknęłam się z błędnym

odczytem z usg. Nie każdy lekarz jest w tym biegły, choć może być dobrym położnikiem.


Trzymam kciuki i nie trać nadziei mimo wszystko.:)) 


Re: kiedy test??? chyba sie udalo..los chyba ze mnie znowu zakpil
EwelinaW  
09-05-2009 19:59
[     ]
     
pewnie, że pęcherzyk może być niewidoczny. A beta w ciązy

pozamacicznej rośnie szybciej, niz w ciąży prawidłowej. Zresztą, nie zawsze ciążę poza

macicznę usuwa się. Czasami próbuje się ją "ściągnąć" na swoje miejsce. Jej

zagnieżdżenie jst trudne i rzadko udaje się, by została, ale nadzieja jest. To zależy od

wielu czynników. Powodzenia. 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: kiedy test??? chyba sie udalo..
aga  
10-05-2009 16:02
[     ]
     
dzis bylam na usg i co sie okazalo pecherzyk jest w macicy!!beta

tez sie ladnie podwoila czyli moze jest szansa ze bedzie dobrze...tylko ze mam cos z tym

jajnikiem...jakas torbiel albo cysta albo nie wiem co to jest ale zobaczymy jak to sie

potoczy...bo raczej drugi pecherzyk ciazowy to to nie jest...tamten lekarz to jakis konowal

bo mogl powiedziec ze to za wczesnie zeby cos bylo widac a nie od razu stwierdzic

pozamaciczna...az nie chce myslec co by bylo gdybym zgodzila sie od razu isc do

szpitala... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: kiedy test??? chyba sie udalo..
EwelinaW  
10-05-2009 17:13
[     ]
     
w szpitalu, to też by Cię najpierw dobrze przebadali. A co do torbiela,

to u mojej koleżanki właśnie na początku ciąży lekarz stwierdził i po ciąży miała

usuniętego. To chyba mogę już pogratulować...Czy na bicie serduszka poczekać??;) 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: kiedy test??? chyba sie udalo..
Styś  
10-05-2009 17:49
[     ]
     
Aga cieszę się bardzo:))Wszystkiego dobrego!!!
Torbielą się nie

zamartwiaj. U mnie lekarz stwierdził podobnie w 6tym. tyg., póki co mi nie przeszkadza, a

mamy już 35tc. Potem się nią zajmiemy, a jest duża szansa, że sama się wchłonie. 


Re: kiedy test??? chyba sie udalo..
Marlena  
10-05-2009 18:13
[     ]
     
Uf! Po raz kolejny okazuje sie, ze po pierwsze nie trzeba od razu

wpadac w panike i myslec o najgorszym i po drugie- konsultowac wszystkie watpliwosci z kims

jeszcze.
Ja mysle, ze jak tak sie ta Twoja ciaza zaczela, to tylko dobrze wrozy

:-)
Pozdrawiam i czekam na kolejne wiesci :-))) 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: kiedy test??? chyba sie udalo..
aga  
15-05-2009 17:52
[     ]
     
mam nadzieje ze sie dobrze skonczy...staram sie nie myslec o

tych zlych rzeczach...ale wiem ze teraz jestem spokojna ale strach dopiero przyjdzie

pozniej..po ostatnim usg wyglada ze dobrze jest pecherzyk sie powiekszyl jest zarys pola

plodowego czyli puste jajo na pewno nie jest teraz trzeba czekac do nastepnej wizyty i wtedy

juz bedzie widac mam nadzieje tetno...boje sie ale juz wiem ze wiele rzeczy nie zalezy ani

ode mnie ani od mojego lekarza... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 6 tydzien
aga  
20-05-2009 12:18
[     ]
     
nie chce

zaczynac nowego postu bo nie chce zasmiecac niepotrzebnie forum..wiec poki co bede tu

kontynuowac o ile ktos to bedzie czytal...no wiec mamy 6,5tc wg ostatniej @ bo dokladnie

bedzie wszystko wiadomo w 11tc ale to jeszcze dluga droga...za tydzien ide na kolejna wizyte

sprawdzic tetno malenstwa i w ogole...boje sie strasznie ze to wszystko jest zbyt piekne by

bylo prawdziwe...nadal nie moge uwierzyc ze jestem w ciazy...jakis strasznych dolegliwosci

nie mam poza zawrotami glowy czasem i lekkimi mdlosciami i strasznym zmeczeniem to nic mi

nie jest...i dlatego tak strasznie sie boje ze skoro nic nie czuje to moze cos jest

zle...wiem to glupie ale nie mysle nawet o tym ze jestem w ciazy bo chyba bym zwariowala...i

jak zwykle udaje na zewnatrz ze jest fajnie i w ogole a w srodku tak strasznie sie boje..ale

staram sie zyc normalnie...boje sie ze jakos zaszkodze swojemu malenstwu...nie wiem juz

sama...mam taki metlik w glowie... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 6 tydzien
Marlena  
20-05-2009 18:09
[     ]
     
Agus! Kazda

z nas przez to przechodzi... strach jest duzy, czasami paralizuje, chwilami potrafimy o nim

zapomniec i cieszyc sie...
I wcale nie musisz sie zle czuc- ja jestem w 26 tygodniu

drugiej ciazy i obie przechodzilam bardzo spokojnie- bez wymiotow, mdlosci... nie ma reguly.

Musisz uwierzyc, ze jest dobrze, postarac sie myslec o rzeczach przyjemnych :-)
Zycze

duzo sloneczka, spokoju i wiary- uda sie tym razem!!!! 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: 6 tydzien
Monika88  
20-05-2009 18:43
[     ]
     
gratuluje:) 
monika

Re: 6 tydzien
ina  
20-05-2009 20:01
[     ]
     
No to piękna

wiadomość! Doskonale wiem, co czujesz, uwierz wiem, sama przez to przechodze. Trzymam mocno

kciuki. Cieżko mi pocieszać, bo czuję ten sam lęk co Ty... 
ina

Re: 7 tydzien
aga  
27-05-2009 15:41
[     ]
     
jutro

kolejna wizyta u lekarza i bardzo sie jej boje...wiem juz na pewno ze mam poczatki anemii :(

ale boje sie bo jutro powinno byc widac juz tetno bo to juz prawie 8 tydzien...a co jesli

nie bedzie widac???tak bardzo sie boje mam caly czas takie zle mysli...dlaczego nie potrafie

sie cieszyc tak jak powinnam tylko sie zamartwiam i nie potrafie uwierzyc w to szczescie

ktore mnie spotkalo?? 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 7 tydzien
MamaAdasia  
27-05-2009 16:52
[     ]
     
Jak usłyszysz bijące serduszko strach na chwilkę zniknie :) Oby do jutra. 

Ania- mama:
Adasia- Aniołka 36tc. 2.10.2008r. [']
Aniołka 10tc., 18.09.2007r.[']

Zuzanny Marty 18.11.2010 32/33tc
i Zofii Agnieszki 27.07.2012 39tc

Re: 7 tydzien
ina  
27-05-2009 17:24
[     ]
     
Dlatego, że jesteś

mamą po przejściach. Tak jak ja, jak my tu wszystkie. Ten lęk to normalka, ale musisz

uwirzyć. Usłyszysz piękne bicie serduszka!!! I jeszcze nieraz popłyną łzy starchu, a

dzidziuś urośnie piękny i zdrowy. 
ina

Re: 7 tydzien
EwelinaW  
27-05-2009 17:34
[     ]
     
Sama to Ty sobie

diagnozy, nie stawiaj;)Anemia nie robi się tak szybko. Do jutrzejszej wizyty już tylko

kilkanaście godzin, zobacz, jak czas szybko leci. Będę jutro czekała na wieści. trzymaj się.

Ściskam mocno 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: 7 tydzien
aga  
28-05-2009 18:30
[     ]
     
no i

okazalo sie ze wszystko w porzadku...widzialam malenstwo i jego pieknie bijace serduszko...i

nic wiecej sie dla mnie nie liczy...nastepna wizyta za 3 tygodnie..ehhh jestem taka

szczesliwa... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 7 tydzien
Marlena  
28-05-2009 18:32
[     ]
     
Cudownie!!!

:-))) 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: 7 tydzien
EwelinaW  
28-05-2009 21:17
[     ]
     
super:) 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: 7 tydzien
madziarek55  
28-05-2009 21:39
[     ]
     
Gratuluje

:) 
http://oscardebowski.pamietajmy.com.pl/
http://adasjuniordebowski.pamietajmy.com.pl/


Re: 7 tydzien
Agik  
28-05-2009 22:32
[     ]
     
:-)))) 
Aga
Mama:Karinki(30.03.2001r.), Marysi(ur.i zm.2.11.2005r.),Julci(2.10.2006r.)

Zmartwienie jest jak piasek pod muszlą ostrygi: mała ilość wytwarza perłę, zbyt duża zabija zwierzę.


Re: 8 tydzien
aga  
31-05-2009 12:32
[     ]
     
dzis

konczymy 8 tydzien...dopiero co bylam u lekarza a juz bym chciala znowu isc aby upewnic sie

ze wszystko dobrze...wlasciwie to moglabym zamieszkac w gabinecie lekarskim...to juz chyba

jakas obsesja...ale tak bardzo sie boje...a maluszek jest jeszcze taki malutki i sama nie

mam jak sprawdzic czy wszystko dobrze...ale musze sie wam przyznac ze kiedys juz po smierci

mojego Marcelka powiedzialam sobie ze jak bede w ciazy to zakupie sobie to urzadzenie to

sluchania tetna plodu...i tak tez zrobilam...moze to glupie ale tak bede sie czula

pewniej...jeszcze za wczesnie na jego uzywanie...szkoda.... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 8 tydzien
EwelinaW  
31-05-2009 13:25
[     ]
     
Z tego

urządzenie, to samodzielnie jeszcze nie skorzystasz. Poza tym, jak dobrze pogrzebiesz w

internecie to znajdziesz poza reklamami, artykułu mówiące o tym,że odchodzi się od zbednego

używania detektorów w gabinetach, ze względu na fale, które wysyłają.Nawe mój lekarz mi

ostatnio mówił,że wg najnowszych wytycznych, jeśli nic nie budzi niepokoju, to nie włączamy.

Także ostrożnie z tym nowym urządzonkiem. I pamiętaj, spokój i cierpliwość są Ci najbardziej

potrzebne, a nie gadżety. A czas szybko leci, ja nie wiem, kiedy mi połowa zleciała. Już bym

chciała co prawda,żeby to był finisz, no ale natury nie oszukam.Przytulam i trzymaj się 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: 8 tydzien Ewelina
maggie  
31-05-2009 14:30
[     ]
     
Gdybym to urzadzenie miala, prawdopodobnie uratowalabym zycie Amelki bo niestety nie

wiedzialam ze umiera (prawdopodobnie 2 dni jej serce zwalnialo zanim przestalo bic

zupelnie). Sorki Ewelino ale wszysto szkodzi dziecku, np siedzenie przed komputerem na

internecie rowniez(to tez fale:).

Absolutnie nie chce skrzywdzic swojego dziecka a

jestem osoba ktora uznaje nature we wszystkim i wszedzie ale nie na dzien dzisiejszy wiem ze

jezeli znowu przegapilabym umieranie mojego dziecka prawdopodobnie nie pozbieralabym sie

juz.
jedyne co mi pozostaje to modlic sie ze 'fale' z doplera nie szkodza mojemu

dziecku jak 'fale' z uzywania komputera, ogladania telewizji, posiadania komorki

blisko ciala....

ps. w Polsce mama po stracie jest srednio co dwa tygodnie u

ginekologa ktory robi USG, ja np widze ginekologa(ktory nie robi USG) raz na miesiac lub

rzadziej.No i USG to tez fale.

Pozdrawiam.

mama Amelki(*) 
malgorzata wesolowska

Re: 8 tydzien Ewelina
Elżbieta P.  
31-05-2009 15:15
[     ]
     
Po

co urządzenia, które budzą tyle wątpliwości?
Wystarczy zwykły stetoskop. W swoim czasie

namiętnie
osłuchiwałam siebie, a dzięki niemu udało mi się
usłyszeć tętno synka o

wiele wcześniej niż sugerowały
to książki medyczne. 


Re: 8 tydzien Ewelina
maggie  
31-05-2009 16:14
[     ]
     
Tutaj

polozne nawet nie wiedza jak uzywas stetoskop.Nawt lekarza ze statoskopem nie widzialam jak

dotychczas(jakas pechowa, czy co:?))
Ja tez jestem za uzywaniem stetoskopu tylko nie

umiem go obslugiwac i nie mam praktyki w sluchaniu za pomoca stetoskopu, tego zaluje

bardzo.

mama Amelki(*) 
malgorzata wesolowska

Re: 8 tydzien Elżbieta
EwelinaW  
31-05-2009 21:32
[     ]
     
Ot to.

Zapomniałam o tym dodać. Stetoskop! :) 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: 8 tydzien
aga  
31-05-2009 17:33
[     ]
     
ja czytalam

duzo na ten temat...zdania sa podzielone oczywiscie...wiem ze lekarze zalecaja stosowanie

tego nie czesciej niz 2 razy w tyg i nie dluzej niz 7-10min....i wiem ze nie bede tych

zalecen przekraczac...i w ogole zamierzam uzywac tylko w kryzysowych sytuacjach(oby ich nie

bylo)...gdybym w pierwszej ciazy miala cos takiego moze tez bym wykryla ze mojemu dziecku

spada tetno..moze wtedy udalo by sie Marcelka uratowac...oczywiscie nie omieszkam spytac tez

o zdanie mojego lekarza prowadzacego...jesli mi odradzi kupie sobie stetoskop i tez

bedzie...swoja droga czytalam ze samo w sobie to urzadzenie nie jest szkodliwe jedynie

emitowane fale sa po prostu nieprzyjemne dla dzidziusia tak samo jak podczas usg...ale

dziekuje ze wyrazacie swoje zdanie...to bardzo pomaga... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 8 tydzien
Zuzaf  
31-05-2009 21:03
[     ]
     
Wiesz, ja mam

detektor tętna i jak byłam w ciąży z Mateuszkiem, to słuchałam bicia jego serduszka prawie

codziennie. To mnie uspakajało. Lekarz twierdzi, że nie ma żadnego zagrożenia dla dziecka, a

tak jak piszecie można zauważyć że coś się dzieje złego. Mój lekarz teraz sam mi

zaproponował, że jak uda się zajść w ciąże, to co tydzień będzie robił dokładne badanie

tętna - tak dla pewności, więc z tą szkodliwością to nie tak do końca, choć czy my naprawdę

możemy mieć 100% pewność, czy coś jest szkodliwe czy nie?
Dla nas słuchanie serduszka i

kopniaczków Mateuszka to teraz najpiękniejsze wspomnienia.

Zuzaf 


Re: 8 tydzien
Elżbieta P.  
31-05-2009 22:10
[     ]
     
Stetoskop

jest o tyle dobry, że zawsze można się osłuchiwać. Jak to mówią, do upojenia.

Owszem,
trzeba ciszy i spokoju, trzeba nauczyć się odróżniać
odgłosy, jakie pojawiają

sie w nas, trzeba znaleźć
to miejsce, gdzie bije serduszko. To jednak nie
przekracza

umiejętności ciekawej mamy. W 8 tyg.
może za wcześnie, ale w 10 można szukać. Bije

na
oko 2 razy szybciej niż nasze. Ja znalazłam
jakieś 8 cm pod pępkiem na prawo od

ciemnej pręgi
łonowej. 


Re: 8 tydzien
borsuk69  
31-05-2009 15:40
[     ]
     
ja miałam

niespodziankę spózniał mi sie okres więc zrobiłam test okazało sie ze jestem w ciąży 


Re: 8 tydzien - borsuk69
aga  
31-05-2009 17:35
[     ]
     
baaardzo Ci gratuluje i ciesze sie niezmiernie tymbardziej ze to zblizone terminy beda

:))) 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 8 tydzien
MonikaKo  
03-06-2009 15:09
[     ]
     
Gratuluję Ci kruszynki pod serduszkiem i życzę wszystkiego dobrego:))) 
Monika mama Juleńki(*+06.07.2007r,38tc)

Re: 8 tydzien
aga  
04-06-2009 17:36
[     ]
     
i znowu

chwile zwatpienia...czy sie uda czy i tym razem bedziemy cierpiec??..ehh to chyba te hormony

wyzwalaja we mnie takie zle mysli.. 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 8 tydzien
Agnieszka  
04-06-2009 18:48
[     ]
     
kochana napewno bedzie dobrze wiem ze ciezko odgonic te czarne mysli ale postaraj

sie,bedzie dobrze napewno
mama Błażejka(*11.02.2008(*)(*)(*)i malenstwa pod sercem 35tc 


Re: 9 tydzien - boje sie..ale dlaczego??
aga  
09-06-2009 13:45
[     ]
     
dlaczego ja tak bardzo sie boje ze cos jest nie tak???ze moze

stalo sie cos zlego z moim malenstwem a ja tego nie wiem??? nie potrafie uwierzyc we wlasne

szczescie...boje sie ze jak tylko zaczne sie cieszyc to wszystko zniknie..i znowu zostanie

tylko bol...nie wiem juz...niby wszystko w porzadku fizycznie nie mam plamien nic mnie nie

boli mdlosci powoli przeszly zostaly tylko zawroty glowy czasem i to zmeczenie..wiec

dlaczego ja mam takie czarne mysli???przeciez chyba gdyby bylo cos nie tak to mialabym

jakies plamienia albo nie wiem co...a wizyta dopiero 18 czerwca..to jeszcze 9 dni...9

dlugich dni... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl
Ostatnio zmieniony 09-06-2009 13:46 przez agaa111

Re: 9 tydzien - boje sie..ale dlaczego??
calineczka  
09-06-2009 16:50
[     ]
     
Aga, właśnie o to chodzi, że nawet jakby coś było nie tak, to nie

koniecznie muszą wystąpić jakieś złe oznaki, bo też pytałam o to lekarza. Ja jestem teraz w

32 tygodniu, mam za sobą pobyt w szpitalu, krwawienie, krwiaka, leżenie plackiem przez 2

miesiące, jakieś dziwne upławy i bóle brzucha, nietolerancję glukozy i wiele innych

dolegliwości, ale postanowiłam, że się nie dam i będę silna dla mojej córeczki i że już

nigdy nie zwątpię w to, że już za kilka tygodni przytulę moje maleństwo i będzie ono całe i

zdrowe. Musimy w to wierzyć, bo inaczej zwariujemy. Swój limit bólu i cierpienia już chyba

wyczerpałyśmy tracąc nasze aniołki. Teraz przyszedł czas na radość:) Uwierz w to, że

wszystko będzie dobrze, bo tak musi być i już;-)
Pozdrawiam cieplutko i życzę dużo

uśmiechu i mniej strachu na codzień;-)
Celina mama Juleczki (*+29.09.2008)
Href="http://www.juliaszwarc.pamietajmy.com.pl/"

target="_blank">http://www.juliaszwarc.pamietajmy.com.pl/
i córeczki pod serduszkiem 32

t.c. 
calineczka

Re: 9 tydzien - boje sie..ale dlaczego??
ina  
10-06-2009 16:54
[     ]
     
Przeżywasz te same lęki co ja. Ja choć słono mnie to kosztuje, chodzę

na wizytę co dwa tygodnie, bo inaczej wariuję z niepewności. Taki już nasz los, a podobno

potem będzie jeszcze gorzej ;-D Strach o dzidziusia pozostanie już na zawsze nawet gdy

dzidziuś dawno nie będzie dzidziusiem tylko dorosłym... 
ina

Re: 11 tydzien
aga  
24-06-2009 16:21
[     ]
     
u nas juz w

sumie zaczal sie 12 tydzien ( tzn. 11t+3dni)..po wizycie u lekarza okazalo sie ze poki co

wszystko jest w porzadku..widzielismy naszego malego szkraba ktory (lekarz nie dal nam 100%

pewnosci) okazuje sie chlopcem...nastepnym razem bedzie juz lepiej widac...ale to dopiero za

2 tygodnie wiec jeszcze dluuugo...a mnie ciagle towarzyszy niepokoj o moje malenstwo...dzis

np. czuje bol w podbrzuszu taki ciagnacy ale tylko jak chodze...domyslam sie ze to wiazadla

macicy pamietam ze w pierwszej ciazy tez tak nieraz mialam ale oczywiscie ja juz

panikuje...zwlaszcza ze wczoraj bylam u dentysty i niestety musialam wziac znieczulenie i

teraz sie nakrecam ze to pewnie moglo zaszkodzic dzidziusiowi mimo ze resztki mojego

zdrowego rozsadku mowia mi ze tak nie jest...nie wiem ale albo jestem straszna panikara albo

nie wiem co bo nie potrafie ani jednego dnia przezyc z mysla ze mojemu dziecku nic nie jest

i urodzi sie zdrowe tak jak to sobie wymarzylismy...chyba zwariuje... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 11 tydzien
Marlena  
24-06-2009 17:08
[     ]
     
Ja juz tak

,,wariuje,, 30tygodni i 4dni...
Agus! Wlasnie tak przebiega ciaza u mam po stracie-

ciagly strach o malenstwo.
Musimy wierzyc, ze tym razem nic zlego sie nie wydarzy i

czekac na szczesliwy porod o czasie naszych wspanialych, zdrowych dzieci :-) 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: 11 tydzien
ina  
24-06-2009 18:47
[     ]
     
Mnie takie bóle

towarzyszą wciąż mimo, że zaczęłm 17 tc. to właśnie wiązadła. zawsze wspominam o nich

lekarzowi i on zawsze sprawdza i mói że jest ok i zaleca no spę 3 razy dziennie, a ja i tak

biorę raz dziennie. Nie martw się tak bardzo, a gdyby bóle mocno cię niepokoiły, były jaieś

inne niżzwykle, wtedy gnaj do lekarza ;-) Ale cieszę się że póki co, jest ok;-) 
ina

Re: 11 tydzien
Agniieszka  
24-06-2009 21:09
[     ]
     
O

dentystę też nie masz się co martwić, na mojej ostatniej wizycie zapytałam lekarza czy przy

wizycie u dentysty brać znieczulenie czy lepiej nie. Powiedział, że spokojnie można brać

znieczulenie, tylko należy uprzedzić dentystę że jest się w ciąży.
Ja teraz też panikuję,

bo jestem w 13 tyg. i dopadło mnie przeziębienie.
Głowa do góry, uda się nam! 
Mama Amelki (7.03.2004), Majki (*+ 16.09.2008 40 tc) i Nikodema (*+ 1.12.2009 36 tc)

Re: 11 tydzien
Styś  
25-06-2009 18:21
[     ]
     
Aguś nie daj

się. Wierzę, że wszystko będzie dobrze:))) 


Re: 11 tydzien
aga  
25-06-2009 20:28
[     ]
     
dzieki

dziewczyny...naprawde sie staram zachowac spokoj... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 11 tydzien-ból ucha
aga  
25-06-2009 21:25
[     ]
     
Dziewczyny mam takie pytanko...co moge zastosowac na bol ucha??juz od paru dni mi sie lekko

przytykalo a teraz zaczyna pobolewac...czy znacie jakis sposob???boje sie zeby sie nie

przyplatalo jakies zapalenie.... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 11 tydzien-ból ucha
maggie  
25-06-2009 23:30
[     ]
     
vicks firmy vaporub bodajze a w Polsce pewnie rowniez dostaniesz tej firmy- masc

wygrzewajaca; ja smaruje powierzchnie dookola ucha, pomogla jak dotychczas...
olejek

kamforowy na wacie do ucha- wygrzewa i pomaga przy jakimkolwiek bolu ucha(mojej mamy sposob

jak chorowalam na uszy jako dziecko)

mama Amelki(*) 
malgorzata wesolowska

Re: 12 tydzien
aga  
28-06-2009 13:13
[     ]
     
no i leci

nam juz nastepny tydzien...a ja ciagle z tymi swoimi zlymi przeczuciami...codziennie probuje

wysluchac bicia serduszka za pomoca stetoskopu ale mi to nie wychodzi..ale co zauwazylam:

codziennie pod wieczor czuje w dole brzucha taki dziwny bulgot czy nie wiem jak to

nazwac..czyzby to malenstwo juz dawalo o sobie znac???czy to moja wyobraznia???? 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 12 tydzien
ina  
28-06-2009 21:04
[     ]
     
JA też czułam

bulgoty ale podobno to zdecydowanie za wcześnie. tzn bulgot może być spowodowany ruchami

dzidzi, ale nie są to jeszcze bezpośrednie kopniaki, tylko takie pluskanie wód itp. Też

kopniaków wyczekuję niecierpliwie ;-) 
ina

Re: 12 tydzien
aga  
28-06-2009 21:37
[     ]
     
ja wiem ze

na kopniaki jeszcze duzo za wczesnie...i fajnie ze Ty tez czulas takie bulgotanie bo juz

myslalam ze moja psychika szwankuje... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 12 tydzien
ina  
29-06-2009 13:13
[     ]
     
;-0 no wiesz,może i

moja szwankuje? też się nad tym zastanawiam ;-0 
ina

Re: 12 tydzien
EwelinaW  
29-06-2009 16:52
[     ]
     
Kochana,

za wcześnie na słuchanie serduszka;) znaczy się czasami się uda na tym etapie,ale nawet

położna w mi mówiła,że dopiero od 20tc słuchają, a wcześniej to przez usg,także za dwa

miesiące będziesz wysłuchiwać:D

A czas leci, leci, u Ciebie już 12, u mnie 28tc.

Choć wydaje mi się, że u innych czas leci szybciej, niż u mnie;) 3 tygodnie to mi się

ciągnęły niesamowicie, teraz lepiej leci ten czas. Tylko upał męczy, oj strasznie.

A

co do tych bulgotów, to Was dziewczyny zawiodę...to przesuwające się jelita, ich ruchu;)

Niestety jeszcze nic z macicy, ale jak już zaczną, to fiu fiu:))
A jak się czujesz??

Mdłości i te sprawy?? są??

Buziaki 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
Ostatnio zmieniony 29-06-2009 16:56 przez EwelinaW

Re: 12 tydzien
aga  
29-06-2009 19:43
[     ]
     
no pewnie

masz racje co do sluchania serduszka i co do ruchow...tez caly czas mysle ze to za

wczesnie...heheh...a mdlosci juz mijaja czasem sie pojawi jakis niesmak i zawroty glowy ale

ogolnie juz chyba coraz lepiej...no i u mnie tez czas leci baaaardzo woooolnooo...juz bym

chciala zeby to byl chociaz 16 tydzien a tu jeszcze tak dlugoooo...nie mowiac o koncu... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 13 tydzien
aga  
05-07-2009 09:46
[     ]
     
I znowu

dopadl mnie jakis dziwny lek...boje sie ze z moim malenstwem cos nie tak bo tak w sumie to

juz 13 tydz a u mnie jeszcze brzucha nie widac (poza moim sadelkiem) a przeciez mowi sie ze

w drugiej ciazy widac szybciej i w ogole a tu innym brzuszki rosna jak na drozdzach a u mnie

cisza...boje sie tymbardziej ze ostatnio strasznie duzo sie denerwuje (nie bede ukrywac ze

to w sumie z winy mojego meza ktory kompletnie nie rozumie tego ze we mnie szaleja hormony i

ze nie powinnam sie denerwowac bo to naprawde zle wplywa na dziecko a On jakby celowo mnie

denerwowal..czasami mam wrazenie ze dla niego bardziej liczy sie mamusia i braciszek niz

wlasna zona i rodzina..a niestety mieszkam z tesciowa i juz nie daje rady ale on ma to

wszystko gdzies) w czwartek ide do lekarza i boje sie ze uslysze cos niedobrego...tego bym

nie przezyla..doradźcie dziewczyny jak mam to wszystko przetrwac bo przeciez tak nie

mozna... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 13 tydzien
MamaAdasia  
05-07-2009 09:56
[     ]
     
Masz rację- tak nie można- porozmawiaj z mężem na spokojnie na ten temat. Boże, czasem

facetom, co ja mówię, czasem- zawsze trzeba im kawę na ławę wygarnąć. W czwartek wszystko

będzie dobrze. Ściskam. 

Ania- mama:
Adasia- Aniołka 36tc. 2.10.2008r. [']
Aniołka 10tc., 18.09.2007r.[']

Zuzanny Marty 18.11.2010 32/33tc
i Zofii Agnieszki 27.07.2012 39tc

Re: 13 tydzien
aga  
05-07-2009 12:37
[     ]
     
hmmm...no

tak porozmawiac...tylko jak ja zaczynam jakakolwiek rozmowe z nim to sie od razu wcina ze

znowu mi cos nie pasuje zaczyna podnosic glos i ja sie jeszcze bardziej denerwuje...i juz

nie raz mu tlumaczylam ze ja sie nie powinnam denerwowac bo to ma zly wplyw na dziecko ale

do niego to nie dociera...nasze malzenstwo chyba sie sypie i to dosc ostro... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 13 tydzien
ina  
05-07-2009 19:35
[     ]
     
Ja na różne

nastroje i prowokacje męża czy innych po prostu staram się nie zwracać uwagi, udawać, że nie

słyszę. Wiem, ze to nie całkiem psychologiczne podejście, bo zostaję sama z problemem, a mąż

nie uczy się odpowiedzialnośći, ale dbam o swój spokój i zdrowie dzidziusia, odsuwam się.

Kiedy jestem zła na niego, zaczynam myśleć tylko o sobie i dzidzi a jego olewać. To taki mój

sposób- mało wychowawczy i budujący więź- ale się sprawdza. A co do brzuszka - nie martw

się. Ja jestem już w 5 miesiącu (19tc) i nic nie przytyłam, a nawet wciąż jestem o ponad dwa

kilo chudsza niż przed ciążą. Też czasem mnie to martwi, ale jak narazie z dzidziusiem jest

ok. 
ina

Re: 13 tydzien
MamaAdasia  
05-07-2009 19:57
[     ]
     
Super, że mąż nie rozumie. Tępak jeden... Sposób Iny zapewnia jej

spokój. Może spróbuj :)
I posłuchaj tego:
Href="http://www.youtube.com/watch?v=L7RqAm0YVl0"

target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=L7RqAm0YVl0
 

Ania- mama:
Adasia- Aniołka 36tc. 2.10.2008r. [']
Aniołka 10tc., 18.09.2007r.[']

Zuzanny Marty 18.11.2010 32/33tc
i Zofii Agnieszki 27.07.2012 39tc
Ostatnio zmieniony 05-07-2009 19:58 przez MamaAdasia

Re: 13 tydzien
aga  
06-07-2009 09:33
[     ]
     
taaa...Iny

sposob na pewno jest dobry ale ja chyba wyprobuje inny (na zyczenie mojego meza

zreszta)..wyprowadze sie..tak jak chce...jesli przez ta cala sytuacje cos sie stanie mojemu

dziecku to juz chyba tego nie przezyje...a jemu nie wybacze tego do konca do zycia...Boze

daj mi sile... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 13 tydzien
ina  
06-07-2009 09:58
[     ]
     
Kurczę, to

niedobrze. ale moze to otworzy mu oczy. a masz chociaż gdzie się podziać, żeby ktoś się tobą

dobrze zajął?? może mąż po takim czymś zobaczy, co robi źle? nie wiem co Ci poradzić

jeszcze;-( Tylko pamiętaj- SPOKOJNIE. Wszystko SPOKOJNIE- dla dzidzi. 
ina

Re: 13 tydzien
aga  
06-07-2009 13:08
[     ]
     
On chyba

nigdy nie otworzy oczu..tak byloby dla niego lepiej...pozbyc sie problemu...to jest typowe

dla niego jak sie pojawialy problemy to zamiast je rozwiazac to przed nimi uciekal...tylko

teraz to ja musze bo mieszkamy z jego mama...tylko ja sie zastanawiam dlaczego mam mu isc na

reke??tak od razu...przemyslalam pare spraw sobie i jeszcze sobie poczekam...zastosuje

sposob olewania go na calej linii..a juz zaczelam sobie szukac mieszkanka do wynajecia i jak

znajdze to sie wyniose..tak po prostu...bo teraz moge isc do mamy mojej ale tam jest

naprawde malo miejsca wiec to jest ostatecznosc...jesli juz bede musiala to pojde...oj gdyby

moja mama wiedziala jakiego ma ziecia to pewnie sama by tu po mnie przyszla...ale czasami

jest mi wstyd sie przyznac przed bliskimi jaki on naprawde jest..ale teraz najwazniejsze

jest moje dziecko...mam nadzieje ze nic mu nie jest przez te moje stresy...bo tak bardzo sie

o nie boje..i caly czas mam takie mysli ze ono juz nie zyje...to straszne...jesli cos mu sie

stanie to ja naprawde tego nie przezyje...dziekuje dziewczyny za wsparcie i dobre slowo... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 13 tydzien
aga  
08-07-2009 09:02
[     ]
     
Jutro

wizyta u lekarza...juz nie moge sie doczekac a jednoczesnie tak bardzo sie boje...mam zle

przeczucia i nie moge sie od nich uwolnic... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 13 tydzien
malgosia  
08-07-2009 09:33
[     ]
     
Wszystko będzie

ok twój aniolek czuwa nad wami. 


Re: 13 tydzien
ina  
08-07-2009 12:15
[     ]
     
Będzie dobrze! Ja

też zawsze przed wizytą mam same złe myśli i przeczucia i zawsze się nie sprawdzają.

Zobaczysz, tak będzie i u Ciebie! Czekam na wieści po wizycie! 
ina

Re: 13 tydzien
Marlena  
08-07-2009 13:15
[     ]
     
Bedzie

dobrze! Czekam na wiesci, pozdrawiam! 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: 13 tydzien
ina  
09-07-2009 16:18
[     ]
     
aga jak tam, juz po

wizycie? Już spokojniejsza jesteś? daj znać, czekam na wiadomości. może odezwiesz się na

maila kazyczka@gmail.com 
ina

Re: 13 tydzien
aga  
09-07-2009 16:42
[     ]
     
wlasnie

wrocilam do domu od lekarza...na szczescie wszystko jest w porzadku dzieki Bogu moje obawy

znowu okazaly sie bezpodstawne :)) bardzo sie ciesze ze moj maluszek dobrze sie rozwija

:))nastepna wizyta znowu za 3 tyg...ale obiecalam sobie ze juz nie bede sie tak stresowac i

denerwowac byle czym chociaz humory u mnie sa nie powiem..raz sie smieje i jest wszystko

fajnie a za chwile wstepuje cos we mnie i dostaje szalu...ach te hormony... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 15tydzien
aga  
20-07-2009 14:00
[     ]
     
no i jakos

dobrnelismy do 15 tyg...i obiecalam sobie ze nie bede sie denerwowac i co???nic z tego...te

cholerne zle mysli wracaja do mnie jak bumerang!!!15tc to juz powinno byc widac brzuch a u

mnie ledwo ledwo...i to mnie martwi...poza tym chyba juz powinnam cos zaczac czuc...a tu

cisza...malo tego codziennie osluchuje swoj brzuch stetoskopem z nadzieja ze uslysze

serduszko mojego malenstwa i co??? NIC!!jakies bulgoty szumy itd. juz chyba popadam w jakas

paranoje!!!wizyta dopiero za tydzien w czwartek!!jak tak dalej bedzie to rodzic bede w

wariatkowie!!nie moge sie wrecz opedzic od mysli ze z moim dzieckiem cos niedobrego sie

dzieje...juz mam dosc...naprawde...chcialabym choc na chwile zapomniec o wszystkim...choc

przez chwile nie myslec o tym...nie wiem juz co mam robic... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 15tydzien
ina  
20-07-2009 15:07
[     ]
     
Musisz sie troszkę

wyciszyć, bo dzidzi nie lubi tyle stresu. W 15 tygodiu to ja wklęsły brzuch miałam a w 19

jak poszłam na badanie to lekarka pytała w jakim dniu cyklu miesiączkowego jestem! Teraz w

21 mam ledwo brzuszek widoczny. A ruchy itp to też ok 19 tygodnia, nie martw się. Ale może

powinnaś podejść do psychologa, aby pomógł ci zwalczyć stres i lęk? Myślę, ze to dobre

rozwiązanie by było. 
ina

Re: 15tydzien
Marlena  
20-07-2009 15:35
[     ]
     
Agus... na

ruchy dziecka to jeszcze za wczesnie, nie stresuj sie niepotrzebnie. A na brzuszek tez

przyjdzie pora, a jak bedzie malutki to szybciej wrocisz do formy :-)
Jesli chodzi o

stetoskop to trudno jest cokolwiek wysluchac...
Spokoju zycze :-) 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: 15tydzien
aga  
20-07-2009 21:22
[     ]
     
Macie racje

dziewczynki...jedyne co sie teraz liczy to cisza i spokoj...musze wyluzowac i moze

faktycznie jak tak dalej bedzie to moze powinnam poszukac jakiejs pomocy?? 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 15tydzien
EwelinaW  
20-07-2009 21:31
[     ]
     
Na brzuch i ruchy

masz czas, a stetoskop weź na wizytę i lekarz pomoże Ci odnajdywać tętno.
Ruchy możesz

poczuć nawet w 20hbd dopiero, także spokojnie. 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

kiedy 3D??
aga  
20-07-2009 21:49
[     ]
     
czy mozecie mi

powiedziec kiedy najlepiej wykonac usg 3D czy jak to sie tam nazywa??czy ktoras z was takie

robila???co w ogole o tym myslicie??? 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: kiedy 3D??
EwelinaW  
20-07-2009 22:25
[     ]
     
kiedy

chcesz;)
teraz jest też jakość 4d. Usg w takiej jakści jest bardziej dla rodziców, niż

dla lekarza. Dla lekarza wartosć medyczną ma takie zwykłe, lekarz najwięcej widzi na takim

właśnie.
Jeśli chcesz sobie zrobić usg w jakości 3/4d, to zdecydowanie po 20tc, bliżej

30 nawet, bo wtedy widać ładnie małego człowieczka. Ja nie miałam zamiaru takiego usg robić,

jest to dla mnie mało ważne. Istotniejszą sprawą jest to,że słyszę od mojego lekarza

robiącego usg w jakości 2d,że moje dziecko jest zdrowe i nie ma wad i chorób. Widziałam

jednak moją Natalkę w 4d,gdy trafiłam do szpitala. Lekarz, który mi je wykonywał, gdy

usłyszał ile przeszłam, na koniec włączył obraz w 4d i patrzyłam na buźkę mojej małej. Cudo

:D Frajda jest,ale zdecydowanie dla mnie. Dla lekarza taki obraz jest bez wartości. Jeśli

masz zamiar wydawać kase na usg dla frajdy, to lepiej udaj się na porządne badanie w zwykłej

jakości,ale do specjalisty" ginekologa-genetyka. 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: kiedy 3D??
Marlena  
20-07-2009 22:37
[     ]
     
Gdy pytalam

mojego ginekologa o usg 3/4d powiedzial, ze on sobie tym glowy nie zawraca, bo to usg dla

rodzicow- jemu nic nowego nie pokaze, no, moze poza rozszczepem wargi.
Dalismy sobie z

mezem spokoj i w pierwszej ciazy i w obecnej.
Na usg 2d wychodzi, ze mamy zdrowego

chlopczyka i to nam wystarcza :-) Niewatpliwie jest to pewnie wielka frajda. 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: kiedy 3D??
calineczka  
21-07-2009 08:43
[     ]
     
Ja

robiłam usg 3D w 24 tygodniu. Jak pytałam lekarza, to mówił, że najlepiej zrobić je między

20, a 26 tygodniem ciąży, bo póżniej dziecko jest już za duże. Szczerze Ci powiem, że byłam

bardzo rozczarowana tym, co zobaczyłam, a raczej czego nie zobaczyłam na tym usg. Lekarz nie

potrafił mi nawet powiedzieć jaka jest płeć dziecka, a mój lekarz był pewien na 100% robiąc

normalne usg, że jest to dziewczynka. Poza tym lekarz robiący usg 3D twierdził, że wielu

rzeczy nie ma widać i nie może nic konkretnego powiedzieć. Film, który mi nagrał i zdjęcia

które dostałam wyglądały jak zwykłe zdjęcia usg i w dodaqtku o wiele mniej było na nich

widać. Mój lekarz powiedział, że była to strata pieniędzy, ale skoro chciałam to zrobić, to

zrobiłam. Dodam, że zapłaciłam 300 zł. Ja więcej już bym się nie zdecydowała na usg 3D, ale

decyzja należy do Ciebie kochana:)

Celina mama śp. Juleczki (*+29.09.2008)
Href="http://www.juliaszwarc.pamietajmy.com.pl/"

target="_blank">http://www.juliaszwarc.pamietajmy.com.pl/
i córeczki pod serduszkiem 38

t.c. 
calineczka

Re: kiedy 3D??
demonnik  
21-07-2009 14:45
[     ]
     
Mi lekarz

mowił ze najlepiej robic miedzy 20-26tc poniewaz pozniej juz dzidzius jest zbyt duzy by

dobrze zobaczyc. I rowniej mowił,ze to bardziej dla rodzicow to usg.W pierwszej ciazybaardzo

chcialam ale nie zdazyłam.byłam umowiona w 24tc a w 23t.4dniu urodzilam synka...bardzo

zaluje ze nie mam takiego.w drugiej ciazy moze to glopie chcialam miec ze wzgledu ze w

pierwszej ciazy nei zdazylam...robilam w 23tc i było widac tylko buzie i jak ssie

kciuk..powiem ze byłam pod wrazeniem ale jednak zawiedziona ze nie dlao sie filmu nagrac bo

maly sie tak obracla ze nie dalo sie.mam tylko jedno zdjecie buziaka z ssacym

kciukiem...mieszkam we wroclawiu i w Corfamedzie zaplacilam wtedy 120zł chyba albo 150zl. 

Filipek ur/zm 19.01.2007r 23tc[*],

Mateuszek ur. 17.03.2008r 36tc,

Alanek ur 21.10.2012 39,6 tc!:o)

oraz Aniołek ktory umarł w brzuszku w 15 tc a o czym dowiedzialam sie w 18 tyg.zabieg 19.06.2015

spijci

Re: kiedy 3D??
aga  
21-07-2009 16:55
[     ]
     
dziekuje

wam za odpowiedzi...w sumie to zawsze bylam przeciwnikiem takiego usg, a wy mnie w tym

utwierdzilyscie...faktycznie tanie to nie jest a skoro lekarzowi w niczym to nie pomaga to

mi rowniez tego nie trzeba... :)) 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: kiedy 3D??
ina  
21-07-2009 18:21
[     ]
     
Ja też nie jestem

za, chyba ze ktoś ma maaase pieniązków. Dla mnie wystarczyło zwykłe usg, po którym wiem, że

moja dzidzia jest zdrowa, rośnie, rusza się i jest DZIEWCZYNKĄ ;-) To jest najważniejsze,

więc zwykłe usg naprawdę wystarczy a pieniądze wolę przeznaczyć na kupienie czegos dla

maluszka. 
ina

Re: kiedy 3D??
EwelinaW  
21-07-2009 19:18
[     ]
     
Zapomniałam

dodać,że ultradźwięki z 3/4d są silniejsze niż 2d i dzieciaczki wcale za tym nie

przepadają,dlatego też często zasłaniają się rączkami i krzywią;) 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: 15 tydzien
aga  
24-07-2009 19:54
[     ]
     
i znowu sie

martwie...tym razem odczuwam jakis bol brzucha...podejrzewam ze to ze strony zoladka bo co

zjem to...no wlasnie...zazylam nospe i troche przestalo ale martwie sie...myslicie ze

powinnam zadzwonic do lekarza?? 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 15 tydzien
Marlena  
24-07-2009 21:02
[     ]
     
Mnie tez

czesto bolal/boli brzuch. Wazne zeby nie byly to regularne skurcze. Mysle, ze nie ma

potrzeby dzwonic do lekarza- tam wszystko rosnie, macica pracuje... Moj dr powiedzial

kiedys, ze gorzej by bylo gdybym nigdy nie poczula zadnego dyskomfortu.
Jesli jednak sie

niepokoisz to zadzwon do swojego dr.
Dodam jeszcze, ze moje bole brzucha nie zawsze

ustepowaly po No-spie. 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: 15 tydzien
ina  
25-07-2009 17:46
[     ]
     
Nie jestem

ekspertem, ale ktoś mądrze ostatnio powiedział (też ciężarówka) że o wszystkich typach i

rodzajach bólu brzucha jakie mam, to mogłabym książkę napisać. U mnie nie ma chyba dnia bez

jakiegoś kłucia, ciągnięcia, bólu w okolicy brzucha, ale doktor powiedział, ze to normalne.

Wiadomo są i bóle mniej bezpieczne, ale trzeba intuicyjnie je odróżnić, bo naprawdę nie

możemy przejmować się każdym. Ja na serio jakiś tam bół to mam codziennie. Słuchaj swojego

ciała i intuicji i kiedy rzezywiście się niepokoisz bo coś jest inaczej, to dzwoń do

lekarza! ;-) 
ina

Re: 15 tydzien
Marlena  
25-07-2009 23:01
[     ]
     
Wlasnie...

staram sie robic tak samo- wsluchuje sie w siebie, wierze w kobieca intuicje, co oczywiscie

nie znaczy, ze nigdy nie spanikowalam :-) 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: 15 tydzien
ina  
25-07-2009 23:51
[     ]
     
ja też panikuję

mimo, ze się staram, a najbardziej panikuję jak wiem, ze mój doktor jest na urlopie, wtedy

wiecznie "coś mi jest" A doktor ma 21 dni urlopu o dzis ;-((( 
ina

Re: 15 tydzien
aga  
26-07-2009 12:02
[     ]
     
no tak

macie racje ...w ciazy trzeba czuc jakis dyskomfort :)...ja po prostu caly czas sie

wsluchuje w swoj organizm a dokladniej w brzuch i moze tez dlatego wydaje mi sie caly czas

ze cos kluje ciagnie boli itd. po prostu moja wyobraznia dziala zbyt intensywnie hehe...a

jesli chodzi o urlopy to moj doktorek tez sie wybiera...ale tak sie sklada ze bedzie to

pomiedzy moimi wizytami na szczescie..ide do niego w czwartek a on od piatku na urlop i

wraca za 3tyg czyli idealnie na moja kolejna wizyte...ale i tak swiadomosc ze go nie bedzie

"pod reka" troche mnie przeraza mimo ze jak dotad nie musialam na szczescie

korzystac z jego uslug ze tak powiem ponadprogramowych :))...hmmm miejmy nadzieje ze i nasze

brzuszki i umysly tez beda miec urlop przez ten czas :) 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 15 tydzien
Marlena  
26-07-2009 18:08
[     ]
     
Moja dr od

tyg na urlopie... i kolejna wizyte mam dopiero 17sierpnia... A przeciez na tym etapie wizyty

powinny byc czestsze, a tu miesiac przerwy...
Staram sie jednak nie panikowac, bo co mi

to da? Nie mamy wyjscia z Michalkiem- musimy dotrwac bezpiecznie do 17 sierpnia. 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: 15 tydzien
ina  
27-07-2009 10:38
[     ]
     
A moja wizyta 14

sierpnia też zaraz po urlopie doktorka ;-) Od początku chodzę co dwa tygodnie, i mam do

niego numer w razie czego, a w ogóle on jest w klinice na moim osiedlu, więc jakby cały czas

obok,a teraz czuję się jakby ktoś mi nogi podciął, ale- damy radę ;-) 
ina

Re: 16tydzien...Moja Kruszynka :)
aga  
27-07-2009 22:12
[     ]
     
Nie chce zapeszac ale tak..to chyba jednak to...czuje swoja

Kruszynke!!! na poczatku wydawalo mi sie ze to niemozliwe ze to za wczesnie ze to co

innego...ale teraz juz czuje coraz wyrazniej delikatne pukniecia...jestem na 99% pewna ze to

moj dzidzius...tak sie ciesze bo w koncu bede mogla wiedziec czy moje malenstwo ma sie

dobrze... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 16tydzien...Moja Kruszynka :)
EwelinaW  
27-07-2009 22:20
[     ]
     
pamiętaj,że możesz czuć na razie z kilku dniowymi prerwami ruchy, więc

nie panikuj:D 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: 16tydzien...Moja Kruszynka :)
Marlena  
28-07-2009 23:34
[     ]
     
Gratuluje pierwszych ruchow dziecka! Pamietej jednak, ze kolejne

moga sie pojawic dopiero po kilku dniach. 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: 17tydzien...Moja Kruszynka :)
aga  
03-08-2009 18:44
[     ]
     
U nas 17 tydzien juz leci..jestesmy po wizycie u lekarza..na

szczescie wszystko jest w porzadku..okazalo sie Nasza Kruszynka to Chlopiec czyli Marcelek

bedzie mial braciszka!!martwi mnie tylko jedno..mianowicie poki co mam nisko osadzone

lozysko lekarz mowi zeby sie nie mmartwic bo ono sie na pewno podniesie z wiekiem

ciazy...ale ja juz oczywiscie panikuje...czy ktoras z was miala tak??a co do ruchow to czuje

je tak na dwa razy..raz cos tam popuka a potem cisza...ale staram sie byc dobrej mysli...za

niedlugo na pewno poczuje kopniaczki...Musze!! 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 17tydzien...Moja Kruszynka :)
Antosiowa  
04-08-2009 14:11
[     ]
     
Nie martw sie tym lozyskiem. Ja tez mam taka sytuacje. Mi lekarz

powiedzial ze jesli jest ono w odleglosci mniej niz 3 cm od szyjki to musi napisac w usg ze

jest nisko ale tez mnie uspokajal ze ono sie podnosi wraz z wiekiem ciazy. 
Agata mama Aniołka (+27.11.07 8tc) i Antosi (14.11.08 - 15.11.08 23tc) i cudownego synka Franka ur 24.11.09

Re: 17tydzien...Moja Kruszynka :)
Marlena  
04-08-2009 22:34
[     ]
     
Nie przejmuj sie- lozysko raczej na 100% sie podniesie, na tym

etapie ciazy tak moze byc. U mnie jeszcze w 20tyg bylo stosunkowo nisko, a potem sie

podnioslo- tak, ze glowa do gory :-) 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: 18tydzien...Moja Kruszynka :)
aga  
10-08-2009 09:27
[     ]
     
u nas kolejny tydzien...niby leci szybko a tak powoli...jeszcze

oficjalnie nie jestem nawet na polmetku...moj Kubus daje o sobie coraz czesciej znac..a

wlasciwie juz codziennie...co mnie bardzo cieszy oczywiscie...i juz nie moge sie doczekac

kiedy poczuje takiego mocnego kopniaczka...choc troche sie boje...nie wiem czego ale sie

boje...ostatnio jakos tak mnie strach oblatuje nie wiem czym to jest spowodowane...ale

staram sie nie dopuszczac do siebie mysli ze historia sie powtorzy...nie moze...nie tym

razem... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 19 tydzien...skurcze??Prosze o rade!!!
aga  
17-08-2009 21:23
[     ]
     
I kolejny tydzien leci...Malenstwo dokazuje..coraz mocniej jest

to wyczuwalne ku mojej uciesze...niestety jest tez i problem...otoz czasem w ciagu dnia (po

wiekszym wysilku gdy szybko ide itp.) a dosc czesto wieczorem czuje twardnienie brzucha..to

sie chyba mowi stawianie macicy czy jakos tak...wizyte u lekarza mam za tydzien teraz lekarz

ma urlop i jest poza zasiegiem...myslicie ze to moze byc grozne???pamietam ze w pierwszej

ciazy tez tak mialam...wiem ze takie skurcze moga sie pojawiac ale chyba nie tak

wczesnie???Pomozcie prosze... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 19 tydzien...skurcze??Prosze o rade!!!
atusia13  
17-08-2009 21:32
[     ]
     
Tak stawianie macicy we wczesnych tygodniach może być groźne

, w późniejszych jest przygotowaniem do porodu. Nie panikuj. Ja też miałam dosyć wcześnie z

tym kłopoty. W takich sytuacjach pewnie lekarz zaleci Ci leżenie. Ja leżałam od 6 tyg. do

porodu - wstawałam tylko do WC. Tak więc ogranicz wysiłek i obserwuj dalej brzuszek. Do

porodu daleko ale czego nie robi się dla maleństwa. Powodzenia 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html
Ostatnio zmieniony 17-08-2009 21:33 przez atusia13

Re: 19 tydzien...skurcze??Prosze o rade!!!
Justyna_82  
17-08-2009 22:08
[     ]
     
Jeżeli masz JAKIE KOLWIEK wątpliwości czy obawy, idz do lekarza

lub szpitala, nie czekaj na swojego aż wróci z urlopu, lepiej niech wyśmieją i zwymyślają

Ciebie, niżeli...... idź powiedź, że już po stracie jesteś itp. Stawianie się brzucha może

być objawiem odklejania się łożyska a doskonale wiesz jak to może się skończyć, lepiej tego

nie bagatelizować. Także jutro rano do LEKARZA!!!!! I później opisać nam, że wszystko jest

wporządku. 


Re: 19 tydzien...skurcze??Prosze o rade!!!
Mileeenaaa  
18-08-2009 06:15
[     ]
     
Dziewczyny maja racje, ja dokladnie w 19 tygodniu zaczelam odczuwac

twardnienia i okazalo sie ze szyjka sie skrocila, zalozyli szew kazali lezec i juz tak leze

od 19 tc a juz 30 leci, wiec nie czekaj tylko sprawdzaj, lepiej 1000 razy bez potrzeby niz

raz za pozno, mnie juz tak na izbie przyjec znaja, ze juz o nic nie pytaja tylko zaraz

wolaja lekarza :) 
Mama Mareczka *10,11,2008 +5,12,2008 (24tc)
Ziemska Mama Marcelka 18.09.2009 (34 tc)

Re: 19 tydzien...skurcze??Prosze o rade!!!
andzias  
18-08-2009 14:47
[     ]
     
Tez uwazam ze lepiej dmuchac na zimne, lepije pojsc do szpitala o

100 razy za duzo niz o jeden raz za malo,ale z drugiej strony podchodz do tego tak ze robisz

to dla spokoju i nie denerwuj sie. Mi brzuch w drugiej ciazy tez zaczal sie napinac w 19

tygodniu bylo to poczatkowo kilka razy dziennie ok 3, a z czasem stawalo sie to coraz

czesciej i bylo to normlanym etapem przygotowywania sie macicy do porodu. Wiec spokojnie.Ale

do lekarza idz. 
ania mama aniolka Olguni (ur.04.02.2009 zm.07.04.2009) i Amelki (16.10.2006)

Re: 19 tydzien...skurcze??Prosze o rade!!!
aga  
18-08-2009 17:07
[     ]
     
Dzwonilam do lekarza i mam brac no-spe jakby co...moge tez

magnez...powiedzial ze to raczej nic groznego jesli nie ma zadnych plamien boli itd. jest to

normalnym etapem ciazy...oczywiscie mam sie oszczedzac a za tydzien do lekarza...troche mnie

to uspokoilo...w sumie to nie zdarza mi sie to czesto tylko po jakims wysilku albo jak sie

zdenerwuje...nie wiem juz sama...dziekuje za Wasze rady...na Was zawsze mozna liczyc... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 19 tydzien...skurcze??Prosze o rade!!!
agnes1985  
18-08-2009 17:10
[     ]
     
Mi rowniez szybko w ciazy twardnial brzuch. Tez mialam brac

nospe i jakis czas luteine dopochwowo. 


Re: 19 tydzien...skurcze??Prosze o rade!!!
ina  
18-08-2009 19:51
[     ]
     
Mnie też się takie zdarzają od kilku tygodni i wiem, ze innym

dziewczynom też. JEst to rzeczywiście normalne, ale skonsultować warto. Jeśli nie są bolesne

to raczej niegroźne. JA miałam ostatnio bolesne skurcze, zaliczyłam lekarza i szpital, ale

na szczęście malutka zdrowa, szyjka, łożysko idealne więc jest ok. Ale dmucham na zimne, z

każdą głupotą dzwonię i lecę do lekarza.
trzy dni temu odeszły dzidziusie (bliźniaki)

jednaj z moich ciążowych znjaomych.... brak slów. byli w 25 tc 
ina

Re: 19 tydzien...skurcze??Prosze o rade!!!
Marlena  
20-08-2009 23:29
[     ]
     
Naprawde nie rozumiem dlaczego dziewczyny tak Cie strasza.

Rozumiem, ze ciaza po starcie to ciaza pelna obaw i strachu o malenstwo (przeciez sama to

przerabiam juz 39tyg), ale po co od razu tak straszyc???
Aga, pamietaj, ze takie

twardnienia brzuszka moga i prawdopodobnie beda sie zdarzac, nawet juz na tym etapie ciazy-

najwazniejsze jest zeby nie byly bolesne i zbyt czeste- mowi sie, ze do 10 dziennie jest ok,

musisz tez pamietac o tym, ze macica caly czas pracuje- musisz to odczuwac i duzo gorzej by

bylo gdybys nigdy nie odczuwala nic. Jesli jestes bardzo zaniepokojona wez No-spe i poloz

sie, choc przyznam, ze na moich skurczy No-spa do konca nie redukowala nigdy. A przede

wszystkim zaufaj sobie- jestes mama i zaufaj swojemu instynktowi- wsluchaj sie w siebie a na

pewno rozpoznasz czy wszystko jest dobrze. Naprawde nie ma sensu popadac w paranoje i za

kazdym razem jechac do szpitala- ciagly stres nie jest dobry dla maluszka.
Trzymam kciuki

za maluszka. 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: 20 tydzien - na "półmetku"
aga  
23-08-2009 10:32
[     ]
     
jestesmy juz na polmetku, a mozliwe ze nawet za polowa bo nie

wiem czy wam pisalam wczesniej ale dostalam ze wzgledu na moj kregos;up wskazanie od

ortopedy do cc...we wtorek ide do swojego lekarza(w koncu!!!) i bede z nim na ten temmat

rozmawiac...nie wiem sama co mam o tym myslec...na poczatku bardzo chcialam cc teraz juz nie

wiem...jedno jest pewne: jak juz przyjdzie ten czas to chce miec jak najszybciej malenstwo

przy sobie... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 20 tydzien - na "półmetku"
Marlena  
23-08-2009 22:30
[     ]
     
Gratuluje- jeszcze raz tyle i utulisz swoje malenstwo :-) Wbrew

pozorom szybko zleci :-) 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: 20 tydzien - na "półmetku"
Styś  
24-08-2009 10:21
[     ]
     
Aguś poczekaj na opinię drugiego lekarza. Nie martw się na zapas,

razem na pewno podejmiecie dobrą decyzję. Wszystko będzie dobrze. Dużo zdrówka i pozytywnych

myśli:)) 

Ostatnio zmieniony 24-08-2009 10:22 przez Mamusia

Re: 20 tydzien - na "półmetku"-jednak bedzie cc
aga  
25-08-2009 21:14
[     ]
     
Dzis mialam wizyte u swojego lekarza...wszystko w

porzadku...Dzieki Bogu!!Tak sie ciesze!!!...rozmawialismy na temat mojego wskazania do

cc...i podjelam decyzje ze jednak sie na to zdecyduje...tak jak lekarz powiedzial: gdybym

miala dziecko w domu to przekonywalby mnie do porodu sn ale w mojej sytuacji lepiej bedzie

jesli bedzie to cc...i ja tez tak czuje ze tak bedzie lepiej...wiem ze bedzie pozniej ciezko

ze bedzie bolec itd. ale najwazniejsze jest moje dziecko...ja sobie dam rade i przetrwam

taki bol...bo coz to za bol w porownaniu ze strata ukochanego dziecka??..tak wiec teraz

pozostaje mi sie modlic chyba aby przez te 16-17 tygodni wszystko bylo w porzadku..gdzies w

glebi czuje,ze tym razem bedzie dobrze...a moze nie powinnam tak myslec?? 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 20 tydzien - na "półmetku"-jednak bedzie cc
iwona23  
25-08-2009 21:33
[     ]
     
Powinnaś tak mysleć, nie mozesz inaczej, wszystko jest

dobrze i będzie dobrze.Wiem ,że bedziesz się bac dopóki nie weźmiesz maluszka na ręce, tak

jak każda z nas... A co do cc to nie obawiaj się, nie jest tak strasznie.Boli ,bo to

naturalne,tak jak po kazdej operacji ale nie masz czego się bać, naprawdę. 


Re: 20 tydzien - na "półmetku"-jednak bedzie cc
EwelinaW  
26-08-2009 10:19
[     ]
     
Ależ ta Twoja ciąża szybko leci, a moja tak dłuuuugo. U nas

początke 36tygodnia. Mój gin podobnie, jak Twój chce zakończyć ciążę cc, Ja jednak

chciałabym sn,ale Natalka nie mogłaby ważyć więcej niż 3,5kg do takiego porodu i wszystko

musiałoby iść super sprawnie, bo po cc nie ma możliwości w razie czego indukowania porodu

farmakologicznie. Zobaczymy, bo nam niezły klocuś rośnie i wychodzi na to,że pod koniec

blisko 4kg będzie ważyć. Ale może się postara i za dwa tygodnie wyjdzie, jako leciutkie

dziecko:D
Buziaki dla Was. 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: 20 tydzien - na "półmetku"
kurczak  
26-08-2009 14:06
[     ]
     
Kochana, cieszę się z Waszego "półmetka", gratuluję tego

wspaniałego okresu i życzę szczęśliwego rozwiązania we właściwym czasie;)
CC to

najcudowniejsza sprawa! Nic się nie bój! Nazwa "Cesarskie" idealnie pasuje! Wiem

co mówię;)
Pozdrawiam 


Re: 20 tydzien - na "półmetku"
iwona23  
25-08-2009 21:37
[     ]
     
Ja juz mam jedną cesarke za sobą i czeka mnie kolejna.Przy pierszej

ciązy mial byc poród naturalny, ale synio okazał sie duzo za duzy, noi zasłabłam i dopiero

zrobili mi cesarkę,a teraz mója pani doktor twierdzi, powiedziała, ze odrazu zrobi mi cc, bo

będzie podobna sytuacja. Dodam, ze mój synio wazyl 4.600 i mial 58 cm, takze jak on to teraz

mówi, był dyży chłop. Aga głowa do góry, damy radę, to nic strasznego. 


Re: 20 tydzien - na "półmetku"
aga  
27-08-2009 12:45
[     ]
     
Cesarki sie juz nie boje...ciesze sie ze tak wlasnie odbedzie

sie porod...teraz tylko boje sie zeby wytrwac do odpowiedniego momentu...to jest

najwazniejsze...Dzieki Dziewczynki za wsparcie...nie wiem dlaczego ale balam sie ze mnie

raczej bedziecie odwodzic od cc..ale na szczescie tak sie nie stalo...za co naprawde Wam

dziekuje.. 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 21 tydzien - boję się...
aga  
01-09-2009 18:32
[     ]
     
tak jak w temacie...Boję się..że stracę mojego dzidziusia..nie

wiem dlaczego...do tej pory byłam raczej optymistką czyli nie dopuszczałam złych myśli do

siebie..a dziś przyszło chyba jakieś załamanie...przestałam wierzyć że się uda..może jest to

spowodowane tym, że moje życie w ogóle nie układa się tak jak powinno..jest beznadziejnie..i

chyba dlatego ciężko mi uwierzyć że będę obdarowana takim szczęściem jakim by było moje

dziecko..bo niby dlaczego??czasem wydaje mi się że urodziłam się po to żeby życie miało z

kogo kpić!.. 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 21 tydzien - boję się...
miliiii  
01-09-2009 19:20
[     ]
     
Kochana styrach był,jest i zawsze będzie nam towarzyszył....Czasem jednak warto uwierzyc w

to ,że się uda wiem łatwo powiedziec gdy się już tula maluszka w ramionach ,jednak ja pod

koniec ciąży modliłam się beaz przerwy i udało się czego i tobie z całego serduszka

życzę... 
Milena mama Filipka(20.05.09)i anielskiej Martynki (*+08.10.07)BYŁAŚ JESTEŚ BĘDZIESZ ...(*)(*)(*)

Re: 21 tydzien - boję się...
andzias2  
01-09-2009 22:20
[     ]
     
Niestety musimy przetrwac nasze ciaze z nieustajacym strachem, a wiesz mysle, ze kobieta w

ciazy,ktorj zucie uklada sie szczesliwie miewa hustawki emocjonalne i niejednokrotnie jest

jej ciezko, daltego Twoje zalamanie, matki po stracie tym bardziej jest

zrozumiale.
Trzymaj sie, oby te 19 tyg minelo jak najszybciej i oby znow udalo sie Tobie

odzyskac optymizm. 
Ania mama Olguni ur.04.02.2009-zm.07.04.2009, Amelki ur.2006 i małej nadzieji-Noemi 11.03.2010

Re: 21 tydzien - boję się...
Marlena  
01-09-2009 23:50
[     ]
     
Takie chwile pewnie jeszcze nie raz sie pojawia... ciaza po stracie

to trudny czas.
Musisz jednak wierzyc, ze wszystko dobrze sie skonczy i juz niedlugo

utulisz swojego maluszka!!!
Trzymam kciuki. 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: 21 tydzien - boję się...
Misia79  
02-09-2009 13:29
[     ]
     
Ja tak jak ty jestem obecnie w ciąży w 21 tyg.i tak jak ty boję się o moje maleństwo ale i

nie tylko ostatnio boję się że coś złego może przytrafić się moim bliskim.Boję się ale mimo

tego strachu wiem że wszystko będzie dobrze,musi być.Nasze aniołki czuwają.
Życzę Tobie

ale i sobie dużo sił i optymizmu. 
Monika mama aniołka Szymusia(+18.09.08 39tydz.), Bartusia(ur.19.12.2009)i Tomcia(ur.19.04.2012)

Re: 21 tydzien - boję się...
aga  
03-09-2009 12:41
[     ]
     
Dziękuję Wam...macie rację tylko że mimo tego ja nie potrafię

się uspokoić wewnętrznie...już od pewnego czasu zbieram się w sobie aby poprzeglądać ubranka

co mam a co ewentualnie będę musiała dokupić ale nie mogę bo się boję...boję się że

zapeszę...że coś się wtedy stanie...Boże ja tak bardzo chciałabym się cieszyć tak w pełni tą

ciążą..tak jak było za pierwszym razem...że nic się nie stanie...tak jak inne kobiety

ciężarne.. 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 21 tydzien - boję się...
kasia-m  
03-09-2009 13:12
[     ]
     
Agnieszko nic się nie bój,jeśli nie jesteś gotowa nie przeglądaj rzeczy.masz jeszcze

czas.Wszystko przyjdzie samo.Ciąża po stracie nie jest bezstroska,radosna.Każdy dzień napawa

lękiem,smutkiem,strachem.
A Ty każdego ranka wstawaj,przyodziej najpiękniejszy uśmiech i

ciesz się brzuszkowaniem!!!!!!

Samych słonecznych dni i bez brzydkich

myśli:)
Buziaki 
Kasia Mama Malwinki (*+29.09.07)


Re: 21 tydzien - boję się...
aga  
03-09-2009 13:47
[     ]
     
Mam czas...wiem...tylko właśnie tu zaczyna się

problem...Marcelka straciłam w 35tc czyli wtedy kiedy chyba każda mama ma już wszystko

gotowe dla swojego maluszka...ja też miałam...a teraz się boję że nawet jak przyjdzie już

ten czas to ja dalej będę się bała ruszyć cokolwiek bo wiem że coś złego może się stać w

każdej chwili...i dlatego chciałabym móc się przełamać może byłoby lżej...już sama nie

wiem... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 21 tydzien - boję się...
demonnik  
03-09-2009 17:17
[     ]
     
Ja Filipka straciłam w 23tc nie mialam jeszcze nic procz marzen i

wielkiego szczescia....niestety stalo sie co sie stalo...pozniej druga ciaza byla niezwykle

trudna gineekologicznie,krwotoki 3xszew krwawienia mnostwo lekow...tak strsznie pragnelam

cieszyc się ciaza a nie mogłam bo w kazdej chwili mogo sie cos stac balam sie

tego...wyprawke kupił moj maz iedy ja bylam w 36tc bo to juz taki bezpieczniejszy czas a juz

zle sie czzulam ,czlam ze to nastapi juz na dniach,czulamnisko dzidzie,mialam skurcze mimo

lekow,lezalam w szpitalu,pamietam jak mi wszystko przywiozł bym mogła chociaz popatrzec co

mamy dla maluszka,,jz nie czulam wtedy strachu a wielka radosc jakas ulge...nastepnego dnia

urodziłam mojego Mateuszka i mimo ze sie udalo to mialam i mam ciagle zal,ze nie moge i

nigdy nie bede sie mogła cieszyc z szykowania wyprawki w caizy itd.kupowalam dopiero jak

wrocilismy juz razem po porodzie,kochana jesli nie czujesz sie na siłach nie zmszaj sie do

niczego,wiem ze to jest trudne w naszym przypadku,ze wspomnienia wracaja...przyjdzie czas

na wyprawke ja mialam ja dopiero w 36tc i tez bylo ok:) narazie ciesz sie brzuszkiem i

kazdym kolejnym dniem,kazdym kopniaczkiem:) ktoregos dnia przyjdzie chwila ,ze poczujesz sie

gotowa by wycuagnac ubranka,nie narzucja sobie za duzo zmartwien..wiem latwo

powiedziec:)...3majs sie dzielnie!wszystko bedzie dobrze:) 

Filipek ur/zm 19.01.2007r 23tc[*],

Mateuszek ur. 17.03.2008r 36tc,

Alanek ur 21.10.2012 39,6 tc!:o)

oraz Aniołek ktory umarł w brzuszku w 15 tc a o czym dowiedzialam sie w 18 tyg.zabieg 19.06.2015

spijci
Ostatnio zmieniony 03-09-2009 17:20 przez Moniczka20

Re: to juz 23 tygodnie mineły!!
aga  
16-09-2009 15:33
[     ]
     
Wczoraj byliśmy na kolejnej wizycie u naszego

doktorka...wszystko jest na szczęście w porządku mały rośnie wszystko rozwija się prawidłowo

nawet podczas badania usg nasz Kubuś zaczął ziewać..pewnie go to nudziło...jestem bardzo

szczęśliwa boję się tylko żeby...ach nawet nie chce myśleć...od 34tc mam mieć robione częste

ktg gdyż tylko w ten sposób można wyłapać ewentualne zaburzenia tętna..choć oczywiście nikt

nie da mi 100% gwarancji że sytuacja się nie powtórzy.. a w 37 bedzie cc...mam nadzieję że

dotrwamy szczęśliwie do tego "bezpiecznego" tygodnia... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: to juz 23 tygodnie mineły!!
Marlena  
16-09-2009 21:08
[     ]
     
Zobaczysz, juz niedlugo napiszesz, ze Wasz Skarb jest juz z Wami

:-) I tego Wam zycze! Pozdrawiam. 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: to juz 23 tygodnie mineły!!
Klara M.  
17-09-2009 10:11
[     ]
     
Fajnie, że Mały się ładnie rozwija. Jesteśmy na podobnym etapie

ciąży...
Fajnie, że już wiesz i masz "obgadany plan" na poród i na opiekę...ja

jeszcze czekam na 30 tydzień i wtedy wezmę doktorka w obroty- też chcę cc jak dotrwamy -

chcę maxymalnie zwiększyć szansę by Mały był z nami tu na ziemi!!!! 
Klara M.
Mama Marcelka
(*+19.10.2006) http://marcelekwichtowski.pamietajmy.com.pl
Emilki(*+11 tc)- 14.06.07
Aniołka'08
-- i ziemskiego Cyprianka

Re: to juz 23 tygodnie mineły!!..Do Klary M.
aga  
17-09-2009 12:39
[     ]
     
Wiesz ja mam w sumie wskazanie do cc od ortopedy i moj lekarz

powiedzial ze gdybym miala dziecko w domu to by sie upieral jednak przy porodzie normalnym

jednak patrzac na to co mnie spotkalo powiedzial ze nie bedzie ryzykowal ze cos sie znowu

stanie bo wiadomo roznie bywa i woli po prostu poczekac do tego tygodnia kiedy maluszek

bedzie juz gotowy i bedziemy ciąć..z tego co mi doktor mowil to nawet w przypadku gdy

kobiety dosc dlugo leczą sie na bezplodnosc to z gory wiadomo ze raczej bedzie cc bo tak

jest bezpieczniej...ja wiem ze jest duzo przeciwnikow cesarek ja sama kiedys do nich

nalezalam ale teraz wiem ze porod naturalny moze i jest lepszy dla dziecka jednak podczas

trwania moze wyskoczyc wiele nieprzewidzianych sytuacji dlatego my nie bedziemy ryzykowac i

narazac zycia naszego synka...I Tobie Klaro lekarz na pewno tez zaproponuje najlepsze dla

Ciebie i dzidziusia rozwiazanie...a poza tym bedac po stracie dziecka masz do tego prawo by

domagac sie cc jesli tylko chcesz... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: to juz 23 tygodnie mineły!!..Do Klary M.
Klara M.  
17-09-2009 13:42
[     ]
     
Super ten Twój lekarz... ja po tych moich 3 stratach zamierzam

uprzeć się jak osioł w sprawie cc, ale na razie to wszystko w rękach Boga.
Marcelka

rodziłam naturalnie i wtedy właśnie "coś" wyskoczyło, a lekarze za późno zrobili

cc...A wtedy też nastawiałam się na naturalny by Marcelek miał jak najlepej...
Zaciskam

kciukasy za Was!!! 
Klara M.
Mama Marcelka
(*+19.10.2006) http://marcelekwichtowski.pamietajmy.com.pl
Emilki(*+11 tc)- 14.06.07
Aniołka'08
-- i ziemskiego Cyprianka

Re: nie za dobrze!!aaaaaaaaa!!
aga  
29-09-2009 16:17
[     ]
     
Skończylismy 25tc..i wszystko bylo fajnie dobrze...do dzis...do

momentu odebrania wyniku krzywej cukrowej po 50g...wyszedl wyzszy niz normy..na czczo 4.44(

czyli wg moich wyliczen to ok. 80) a po 1h od wypicia 8.24(norma 7.8) co wg obliczen daje

149!! na wyniku zaznaczono ze jest wskazana kontrola...
czy nic nie moze byc dobrze???co

teraz???wizyte mam za tydzien...na pewno do tego czasu wyeliminuje z mojej diety slodkie i

nie wiem co jeszcze...wiem ze niektore z was mialy takie problemy wiec prosze poradzcie

mi!!! 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: nie za dobrze!!aaaaaaaaa!!
agnes1985  
29-09-2009 19:20
[     ]
     
Pewnie dostaniesz skierowanie na obciazenie glukoza 75g. Jesli

okaze sie, ze to cukrzyca to poprostu bedziesz pod dodatkowa kontrola lekarza wiele kobiet

ma taka cukrzyce bez paniki bedzie wszystko dobrze:) 


Re: nie za dobrze!!aaaaaaaaa!!
MamaAdasia  
29-09-2009 17:55
[     ]
     

Href="http://www.forum.e-mama.pl/viewtopic.php?t=3827&postdays=0&postorder=asc&s

tart=3640"

target="_blank">http://www.forum.e-mama.pl/viewtopic.php?t=3827&postdays=0&postorder

=asc&start=3640


zajrzyj tu :)
Nic strasznego się nie dziej, wyeliminuj

słodycze, nie za wiele owoców jedz, dużo warzyw i wyrzuć białe pieczywo, w goóle ogranicz

węglowodany. 

Ania- mama:
Adasia- Aniołka 36tc. 2.10.2008r. [']
Aniołka 10tc., 18.09.2007r.[']

Zuzanny Marty 18.11.2010 32/33tc
i Zofii Agnieszki 27.07.2012 39tc

Re: 27 tygodni za nami
aga  
11-10-2009 09:36
[     ]
     
zaczynamy 28tc już albo raczej dopiero...powtórzyłam glukoze 75g i dzięki Bogu wyniki są

dobre...ale i tak postanowiłam przystopować ze słodkim...w 32tc mam powtórzyć test...po

wizycie u mojego lekarza na szczęście wszystko ok...ale powiem wam że jestem tak strasznie

zmęczona tą ciążą..męczy mnie to ciągłe wsłuchiwanie się w mój brzuch czy czuję ruchy czy

nie...czasem budzę się w środku nocy przerażona że nic nie czuję...i próbuję jakoś obudzić

mojego maluszka...już chyba mam obsesję..ale to może dlatego że tym razem mój synek jest

mniej ruchliwy niż Marcelek...i dlatego mi się wydaje że czasem nic nie czuję...nie wiem już

chyba wariuję powoli...chcę już po prostu urodzić i mieć swojego dzidziusia obok siebie...a

tu jeszcze parę tygodni pozostało..9 jak dobrze pójdzie...jak dotrwam... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 27 tygodni za nami
Klara M.  
11-10-2009 11:13
[     ]
     
Hej,
skąd znam te strachy...
ja dopiero będę miała robioną krzywą, mój lekarz

zrezygnował z przesiewowego badania i teraz będę robić już to diagnostyczne. Trochę się

boję, bo z Marcelkiem miałam wyższy cukier, zobaczymy co będzie teraz. Jeśli chodzi o ruchy

to ja mam odwrotnie, teraz czuję bardziej niż z Marcelkiem ale wtedy byłam mniej świadoma a

teraz czasem schizuję, że Mały i tak rusza się za mało...
Poza tym zdarzają się kropki

czerwone krwi? Tzn. już był jakiś czas spokój, a tu dziś rano kolejna mała.... oczywiście

boję się że coś nie tak.. czekam na usg jak na zbawienie...w tym tyg mam mieć. Ja jestem

jakoś podobnie do Ciebie. Wg moich wyliczeń 27+6. Mój lekarz niedawno zaczął odejmować dwa

dni...i też bym chciała dotrwać, jeszcze z 9 tyg. a oczywiście że jednak przede wszystkim

utulić żywego i zdrowego szkraba...też mocno już zmęczona jestem... zwłaszcza że prawie cały

czas leżę...
Trzymam kciuki i pozdrawiam 
Klara M.
Mama Marcelka
(*+19.10.2006) http://marcelekwichtowski.pamietajmy.com.pl
Emilki(*+11 tc)- 14.06.07
Aniołka'08
-- i ziemskiego Cyprianka

Re: 27 tygodni za nami
borsuk69  
11-10-2009 17:38
[     ]
     
U

NAS JEST 23 TYDZIEN CIĄŻY,JA TEŻ BUDZĘ SIĘ W NOCY I KŁADĘ RĘKĘ NA BRZUSIU I PROSZE MALCA

ZEBY SIE PORUSZYŁ TEZ SIE BOJE KAZDEGO DNIA...ALE WIEM ZE BEDZIE WSZYSTKO DOBRZE BO MACIUS

CZUWA NAD NAMI..... 


Re: 27 tygodni za nami...wyprawka :(
aga  
14-10-2009 19:01
[     ]
     
Zaczęłam powoli kompletować wyprawkę czyli przynosić wszystko od

mamy do siebie...zacznę może przygotowywać czyli muszę poprać poprasować...wiem że to

wcześnie i jeszcze długa droga przede mną ale ja chyba tego potrzebuję...chcę zachować choć

odrobinę normalności w tym wszystkim...jak przeglądałam pierwszy raz te ubranka to się

popłakałam...że nie było mi dane ich użyć...że nigdy nie widziałam mojego Marcelka w

nich...i nie wiem czy (choć staram się w to wierzyć ) będzie mi kiedyś dane zobaczyć mojego

Kubusia w nich...mój mąż chciał wszystko przygotować w ostatniej chwili żeby nie zapeszyć

żeby nie robić sobie znowu nadziei...ale ja już postanowiłam...co ma być to będzie...a ja

tak bardzo tęskniłam za tymi ubrankami...są dla mnie póki co jakgdyby cząstką mojego

Marcelka..przypominają mi o nim...jest bliżej mnie... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 27 tygodni za nami...wyprawka :(
Klara M.  
15-10-2009 08:24
[     ]
     
Hej...
jeśli czujesz taką potrzebę to pewnie Ci to dobrze

zrobi...
Ja mam wyprawkę po Marcelku u ciotki 20 km od nas mieszkającej...
i wiesz co,

mam nieco inne odczucia...
boję się tak, że zdołałam wczoraj i to tylko w kryzysie spisać

rzeczy, które mamy, a które potrzebujemy jeszcze- brakuje całej higieny i kilku ciuszków na

start, może drugiej pościeli,fotelika, a reszta jest....
tylko tyle jestem w stanie

zrobić przed porodem...
Umówiliśmy się z M., że on wszystko zwiezie i kupi dopiero jak

urodzę, wtedy popierze też ciuszki które mam w kartonach poskładne, ciuszki które miały być

dla Marcelka..
Ale czuję, i M. też że choć kusi to oboje się bedziemy lepiej czuli jeśli

tak właśnie zrobimy...
U nas jest też jednak inna sytuacja...
Wiele z tych rzeczy po

Marcelku długo było z nami -1,5 roku... nadszedł jednak moment przeprowadzki i wtedy trzeba

było je spakować...cieżko było..Ale już na nowym m. nie wkładałam ciuszków do komody, tylko

wynieśliśmy w kartonach do skrytki..-dziwne i ciężkie to było...ale wtedy postanowiliśmy, że

rzeczy wniesiemy jak dzidzia już będzie fizycznie na świecie i tego się trzymamy...ale każdy

ma inaczej i nie wolno nic robić wbrew sobie... Rodzince zabroniłam w ogóle radzić mi w tej

sprawie i przekazywać zabobonów na ten temat....

Aha ale powiem Ci też, że tych

rzeczy które są u ciotki - wózek, przewijak, łóżeczko, materac, wanienka itp. to nie

widziałam już prawie 3 lata :( nie wiem w jakim są stanie - ciotka ma je na strychu w

nieużywanym pokoiku...
trochę się boję, że może jakieś myszy czy coś dopadły...ale...choć

się u nas z kasą nie przelewa to oddałabym te wszystkie rzeczy nawet myszom, choć pewnie

bolałoby jak się zniszczyły, byleby tylko Mały urodził się cały i zdrowy... 
Klara M.
Mama Marcelka
(*+19.10.2006) http://marcelekwichtowski.pamietajmy.com.pl
Emilki(*+11 tc)- 14.06.07
Aniołka'08
-- i ziemskiego Cyprianka
Ostatnio zmieniony 15-10-2009 08:38 przez klara1913

Re: 27 tygodni za nami...wyprawka :(
aga  
15-10-2009 09:44
[     ]
     
No właśnie...a my spakowaliśmy wszystkie rzeczy niedługo po

smierci naszego synka...wracalismy do kraju..nie miałam ich blisko siebie wtedy gdy

przezywałam największą żałobę...wtedy kiedy bardzo cierpiałam...a powinnam coś mieć tak

czułam i ubolewałam nad tym że nie zostawiłam sobie choćby jednej skarpetki...a nie miałam

odwagi iść i przynieść coś...dlatego teraz chcę mieć to wszystko blisko...owszem wózek

łóżeczko i takie tam mój mąż będzie kiedyś znosił jeśli będzie nam dane...ale nie pozwole

sobie odebrać całej przyjemności przygotowywania wyprawki...gdzieś w środku czuję że tak

muszę...mimo że bardzo się boję...z dnia na dzień bardziej... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 27 tygodni za nami...wyprawka :(
ina  
15-10-2009 11:41
[     ]
     
Myślę, że warto wyjąć, skropić łzami, przyzwyczaić się na nowo do

ubranek. Na pewno sie przydadza, nie myśl nawet inaczej. Ubranka nie zapesza niczego a to

piękne chwile, przygotowanie wyprawki... 
ina

Re: 27 tygodni za nami...wyprawka :(
kalina_19  
15-10-2009 14:35
[     ]
     
ja tez tak zrobiłam -musiałam wkoncu wyciagnac ,kolyske

przewijak itp itp najgorzej chyba było z kołyska i ubrankami...chciałam je dotykac i wachac

ale nie ma czym....i mi tez odrobinke pomogło,a tak naprawde ja nic nie musiałam kupowac

wszytko mam po maksiu...wozek czeka juz w przedpokoju ehhe nie powiem ze nie jezdziłam :)tam

i spowrotem....mi pomogło poczułam sie taka prawdziwa mama,bo nic nie kupowałam nic a teraz

wszytko mam i ta radosc chyba wrciła... trzymaj sie słonce jeszcze troche i minie szybko:) 
mama mikołaja,igora i aniołka maksia36tydz http://maksymilianmikolajzapasnik.pamietajmy.com.pl/index.php?m=Obituaries&a=Detail

Re: 27 tygodni za nami...wyprawka :(
Styś  
15-10-2009 18:09
[     ]
     
Jeśli masz takie pragnienie to kompletuj ubranka. Też bardzo było mi

to potrzebne i cieszyłam się praniem, prasowaniem i składaniem. Cieszyłam się z drobnych

zakupów uzupełniających. Z radością ubieram w nie teraz Zosię. Kaziu zawsze będzie miał

miejsce w naszych sercach, a te chwile przygotowań dawały mi dużo oddechu i umacniały w tym,

że wszystko będzie dobrze:) 


Re: 27 tygodni za nami...wyprawka :(
iwona23  
15-10-2009 19:39
[     ]
     
Ja tez czuje taka potrzebę ale sie boję... Ja mam troszkę inną

sytuację bo mam synia, część ubraneczek była odłozona dla drugiego maluszka ale nie było mu

to dane, teraz czekają te najmniejsze u teściowej i zakażdym razem gdy u niej jestesmy mam

ogromna ochote je zabrać ale boję się, nie wierzę w przesądy bo dla Kacperka juz mielismy

wszystko w 29 tyg nie wiem czego się boje ale cos mnie blokuje... Ja mam jeszcze bardzo duzo

czasu bo termin moja gin wyliczyła mi na 30 stycznia ze względu na długie cykle ale na 99%

bede miała tydzień wczesniej cc, a ty Aga na którego masz termin?

mama Kacperka

ur.23.08.2006, Aniołka 10tc 17.10.2008 i maleństwa pod serduszkiem 25tc. 

Ostatnio zmieniony 15-10-2009 19:40 przez Miwona

Re: 27 tygodni za nami...wyprawka :(
aga  
15-10-2009 21:02
[     ]
     
Ja termin mam na 12 stycznia ale mam miec cesarke w 37tc czyli

bedzie to jeszcze grudzien...a tak w ogole to moj lekarz ostatnio powiedzial ze juz chyba w

34tc polozy mnie na patologie zeby mnie miec na obserwacji...
a co do ciuszkow to tez

mialam opory jakies...niby chcialam ale sie balam...nie wiem czego...w zadne przesady nie

wierze i nie chce ich nawet sluchac...ale w koncu sie przemoglam..i troche mi lepiej... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: kryzys...
aga  
28-10-2009 12:19
[     ]
     
chyba

właśnie dopadł mnie jakiś kryzys albo nie wiem jak to nazwać..wczoraj miałam wizytę u

lekarza..na szczęście wszystko w porządku...ale ja po tej wizycie jakoś dziwnie się

czuję..psychicznie...przestałam wierzyć że będę mieć dziecko, że tym razem się uda..jakieś

dziwne myśli typu po co to wszystko?...i przez chwilę nawet pomyślałam że już mi wszystko

jedno..jestem zmęczona..nie zależy mi...a przecież kocham tego szkraba pod moim

sercem...więc skąd te myśli??jestem zła..na siebie na bliskich na cały świat..wkurza mnie

jak się każdy wypytuje czy wszystko w porządku ile jeszcze zostało...chce mi się

krzyczeć!!bo nie jest w porządku!!moje pierwsze dziecko umarło!!a wszyscy tak jakby o tym

zapomnieli..i nie chce wiedzieć ile do końca bo nie wiem tak naprawdę kiedy to nastąpi i co

najgorsze nie wiem co mnie tam spotka...ale inni tego nie rozumieją..tylko mój mąż..dlatego

mam ochotę siedzieć sama nie odbierać telefonów nic nie tłumaczyć bo po co??i tak nie

rozumieją że ja nie potrafię się cieszyć bo wiem że w każdej chwili coś się może stać..i

wiem że każdy mi mówi że teraz będzie dobrze a mnie to wkurza bo skąd to wiedzą??nikt mi nie

może dać gwarancji że to się nie powtórzy...więc po co to gadanie..to ja straciłam dziecko

nie oni...i to ja się teraz zamartwiam...i to ja opłakuję mojego Marcelka do dziś...inni tak

jakby zapomnieli...
wiem piszę pewnie głupoty ale jest mi tak bardzo źle...a zaczęło się

wszystko gdy dowiedziałam się o wynikach sekcji...nie znaleźli nic...pępowina była owinięta

trzy razy wokół szyi i do tego gdzieś była zgięta (załamana) czy jakoś tak...a na to nie ma

się wpływu...tak niewiele brakowało by mój synek dziś buszował po domku..nie potrafię się z

tym pogodzić... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: kryzys...
Misia79  
28-10-2009 13:10
[     ]
     
Moja droga w

pełni Cię rozumiem.Choć może nie mam tak radykalnych myśli.Też ostatnio borykam się z

jeszcze większym strachem i obawami.Jakoś też trudno mi uwierzyć że wszystko będzie

dobrze,pewnie uwierzę dopiero trzymając synka w ramionach.W głowie przerabiam kilkanaście

scenariuszy choć nie chciałabym żeby którykolwiek się spełnił, ale to jest silniejsze ode

mnie.Odliczam dni,które tak wolno mijają.Łudziłam się że mój synuś urodzi się jeszcze w tym

roku(choć termin mam na 14.01.2010)bo obiecywano mi cesarkę ok 38 tyg.teraz lekarz zmienił

zdanie i stwierdził że zrobi ją po 39 tyg.I to nawet budzi moje podejrzenia że może to zła

decyzja.Sama już nie wiem,oby do stycznia i niech ten czas leci szybciej.
Życzę nam obu

optymizmu i tylko i wyłącznie szczęśliwego rozwiązania. 
Monika mama aniołka Szymusia(+18.09.08 39tydz.), Bartusia(ur.19.12.2009)i Tomcia(ur.19.04.2012)

Re: kryzys...do Misi79
aga  
28-10-2009 14:25
[     ]
     
więc całkiem podobnie jak u mnie...też łudziłam się że będzie w tym roku...bo mi obiecywał

cc w 37tc...a od 34 miałam już być w szpitalu...teraz cc ma być w 38tc a do szpitala dopiero

w 36tc...i czasem mi sie wydaje że lekarz mnie zwodzi albo nie wiem...a termin mam na 12.01.

oczywiście chciałabym w terminie urodzić jak wiele kobiet ale ja się po prostu boję że nie

dotrwamy i znowu się coś złego stanie... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: kryzys...do Misi79
Diana  
28-10-2009 19:48
[     ]
     
Kochane

wytrzymajcie jeszcze trochę , mój lekarz zrobił mi cc w 36 tygodniu bo cały czas mówił że

synek jest większy o 4 tygodnie. Urodziłam w 36 tygodniu synka 4280 i 58 cm ale jednak

wcześniak. Mały miał problem z oddychaniem ,leżał w inkubatorze i do teraz jeżdż po

neurologach tak więc jeszcze tochę....

Trzymam za was kciuki buziaki 

Nasza Karolinka ur.zm. 28.V.2007 śpij mój Skarbie
śnij, dla Ciebie (*)(*)(*)(*)

Mamusia Szymusia(*09.11.2004) Karolci (*+28.05.2007 - 36tc) Jasia(*09.07.2009) Gabrysia (*29.05.2012) i Alusi (*25.07.2014)

Re: kryzys...
Agniieszka  
28-10-2009 21:29
[     ]
     
Doskonale

Cie rozumię, jak weszłam w 30 tydz. cały mój optymizm szlak trafił. Wszystko mnie drażni,

odliczanie tyg, pytania innych i ten cholerny strach, że i tym razem może się nie udać,

zaczynam świrować, że ruchy za rzdkie, a to za słabe, a może za mocne i do tego jakieś

dziwne, jakieś upławy itp. Jestem zmęczona tym wszystkim. Moją Majkę również straciłam przez

pępowinę, sekcja wykazała,że poza tym była zdrowiutka. Tak niewiele brakowało i jak mam

wierzyć, że tym razem też tak niewiele nie zabaknie. jutro obciązenie glukozą 75g, a w

piątek kolejna wizyta. Może dowiem się czegoś więcej na temat porodu, ostatnio mówił, że

10-12 dni przed terminem, boje się że to za późno, bo Maję straciłam 8 dni przed wyznaczonym

terminem, z kolei za wcześnie też bym się bała - i jak tu nie zwariować. Najlepiej żeby już

w piątek lekarz wyznaczył mi dzień cesarki - miałabym jakiś konkretny punkt odniesienia - a

nie same niewiadome, a poza tym cesarki strasznie się boję ( wcześniej dwa porody

naturalne). Ogólnie to mętlik i strach.Pozostaje mi życzyć Wam i sobie dużo cierpliwości i

optymizmu. 
Mama Amelki (7.03.2004), Majki (*+ 16.09.2008 40 tc) i Nikodema (*+ 1.12.2009 36 tc)

Re: kryzys...
Styś  
01-11-2009 21:29
[     ]
     
Aga, u nas też

było podobnie. Ten strach nie chciał mnie opuścić, ale odganiałam go zawzięcie. Do końca

pojawiał się i znikał.
Dotrwaliśmy i szczęśliwie się udało, wszyscy byli ogromnie

czujni. I tego Ci zyczę , pomimo wszystko dobrych myśli, wspaniałego i wyrozumiałego

personelu medycznego, który wesprze dobrym słowem i wierzę, że wszystko będzie

dobrze:)

Jesteśmy z Wami:):)

mama Kazia (+ 06.03.2007 39tc.) i Zosieńki

16.06.2009 


Re: 30tc za nami...juz tak blisko a tak daleko...ruchy dziecka jak liczyc??
aga  
01-11-2009 19:22
[     ]
     
Jak to jest z tym

liczeniem ruchów??lekarz mi powiedzial ze 10 w ciagu doby...no ale 10 to ja mam czasem w

ciagu kilkunastu minut...czy to wiec nie ma byc czasem tak ze 10x10?? wg metody cardiffa czy

jakos tak, wynika ze kazde 10 ruchow dziecka to jeden ruch i tak ma byc 10razy od 9 do

21godz.
mam nadzieje ze rozumiecie o co mi chodzi??? 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl
Ostatnio zmieniony 01-11-2009 19:24 przez agaa111

Re: 30tc za nami...juz tak blisko a tak daleko...ruchy dziecka jak liczyc??
Styś  
01-11-2009 21:36
[     ]
     
Aguś Np. dziesięć w ciągu pół godziny to już

dużo. Powinno być minimum 10 na godzinę w czasie aktywności, ale wlicza się tu każdy nawet

drobny ruch, rozciagnięcie, przekręcenie. Poza tym jak długo się maluszek nie odzywa można

zjeść coś słodkiego i wygodnie się ułożyć. Dzieciątko z każdym tygodniem ma coraz ciaśniej,

ale i dużo spi, może spać nawet 20 godz. na dobę. Ostatnie tygodnie i dni mnie również

bardzo martwiły i gdy moje wątpliwości osiągnęły apogeum pojechałam po prostu do szpitala.

USG i KTG potwierdziły, że wszystko w porządku i nikt się nie dziwił po naszym

doświadczeniu, że przyjeżdżamy, a wręcz namawiał do kolejnych wizyt.

Uśmiechnij się,

wszystko będzie dobrze:)

mama Kazia + 06.03.2007 ( 39tc.), trójki starszaków i

Zosieńki 16.06.2009 


Re: 30tc za nami...juz tak blisko a tak daleko...
aga  
03-11-2009 19:52
[     ]
     
Boję się...za niedługo będzie ten tydzień kiedy straciłam

Marcelka...tak bardzo się boję że i tym razem coś złego się wydarzy...czy w końcu dołączę do

grona szczęśliwych mam??czy nadejdzie taka chwila kiedy i Ja będę mogła podzielić się tą

wspaniałą wiadomością z Wami??..chyba oszaleję...jeszcze 7 tygodni...7 długich

tygodni...niby szybko leci a tak się ciągnie...każdy mój dzień to głównie sprawdzanie ruchów

mojego szkraba..cały czas o tym myślę...nie potrafię się odprężyć... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 30tc za nami...juz tak blisko a tak daleko...
Marlena  
03-11-2009 21:29
[     ]
     
Oczywiscie, ze bedziesz mama dziecka, ktore mozesz tulic w

ramionach!!!
Wiem, ze sie boisz, znam ten strach, ale musisz wierzyc, ze bedzie dobrze,

bo bedzie!!!
Ten trudny czas trzeba jakos przetrwac, nie bedzie latwo, ale szybko zleci,

zobaczysz.
pamietaj, ze nic dwa razy sie nie zdarza.
Pozdrawiam i trzymam mocno kciuki

:-) 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: 30tc za nami...juz tak blisko a tak daleko...
Styś  
05-11-2009 21:29
[     ]
     
Aga będziesz niedługo tulić swojego skarba!!!
Na pewno tak

będzie.
Znam również to uczucie, ale wygramy z nim.
Jesteśmy z Tobą i bądź dobrej

myśli:)

mama Kazia (+ 06.03.2007 39tc.) i Zosieńki 16.06.2009 


Re: 30tc za nami...juz tak blisko a tak daleko...
Klara M.  
18-11-2009 09:26
[     ]
     
Aga co u Ciebie? Jak tam maleństwo, jakie duże, jak się

czujesz? 
Klara M.
Mama Marcelka
(*+19.10.2006) http://marcelekwichtowski.pamietajmy.com.pl
Emilki(*+11 tc)- 14.06.07
Aniołka'08
-- i ziemskiego Cyprianka

Re: 32tc za nami...jeszcze 6 tygodni
aga  
18-11-2009 16:04
[     ]
     
jesteśmy po kolejnej wizycie...niby wszystko ok (poza szyjką,

która póki co jest "tylko" miękka), w poniedziałek idę na pierwszy zapis ktg do

szpitala...za 2 tygodnie następna wizyta i jeśli będę chciała lekarz wypisze mi skierowanie

do szpitala..nie wiem czy to za wcześnie czy nie bo to będzie dopiero 34tc ale z drugiej

strony w 35tc straciłam Marcelka...więc już nie wiem co zrobić bo miałam iść do szpitala w

36tc...i mam dylemat...nie wiem jak będzie lepiej...o ile oczywiście wszystko będzie tak jak

ma być czyli dobrze... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 32tc za nami...jeszcze 6 tygodni
Agniieszka  
23-11-2009 22:14
[     ]
     
Aga, co u Ciebie. Mamy zbliżony termin, więc śledzę co u Ciebie, a tu

od kilku dni cisza.
Jak dzisiejsze ktg?
Ja też miałam dziś ktg i wszystko ok.
Dla

mnie im bliżej końca to dni bardziej się dłużą, ale mam nadzieję, że już niedługo utulimy

naszych synków.

Mama Amelki (7.03.2004), Majki (*+ 16.09.2008 40 tc) i Nikodema (*+ 1.12.2009 36 tc)

Re: 4 tygodnie....jeszcze
aga  
27-11-2009 14:26
[     ]
     
U mnie juz sama nie wiem jak...bo od poniedzialku jestem w

szpitalu...niby na ktg wyszly skurcze( ktorych ja nie czulam) wiec zostawili mnie zeby

wyciszyc skurcze..jest wszystko ok ale moj lekarz chce zebym jeszcze tydzien zostala (tak do

35tc)...czyli podejrzewam ze juz do konca ciazy tu zostane...dzis mialam straszny

kryzys...wiem ze to dla dobra dzidziusia ale im dluzej tu jestem tym bardziej watpie w

szczesliwe rozwiazanie...a przeciez juz tak blisko...4 tygodnie... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl
Ostatnio zmieniony 27-11-2009 14:27 przez agaa111

Re: 4 tygodnie....jeszcze
aniakomis  
27-11-2009 16:11
[     ]
     
Nie martw się Kochana wszystko będzie dobrze.
Wiem że tylko łatwo pisać,bo pobyt w

szpitalu jest straszny.
Ale pomyśl jaka będziesz szczęśliwa za 4 tygodnie.
Jak

zobaczysz tą Kruszynkę to zapomnisz wszystko.

Trzymam

kciuki!!!!!!
Pozdrawiam
Ania


mama Aniołka Julka 
Ania
mama Aniołka Julka 27.07.2008 -22.09.2008
Małej fasolki 6t.c.sierpien 2016
10letniej Zuzi i 7letniej Uli


Re: 4 tygodnie....jeszcze
MonikaKo  
27-11-2009 16:21
[     ]
     
Aga,zobaczysz jak te cztery tygodnie zlecą i ani się obejrzysz a

będziesz trzymała w ramionach swoje Maleństwo:)
Postaraj się myśleć pozytywnie,wszystko

zmierza ku szczęśliwemu rozwiązaniu.
Trzymam kciuki:) 
Monika mama Juleńki(*+06.07.2007r,38tc)

Re: 4 tygodnie....jeszcze
patrycja grzybowska  
27-11-2009 21:26
[     ]
     
bedzie dobrze kochana 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: 4 tygodnie....jeszcze
Klara M.  
28-11-2009 10:56
[     ]
     
Ja też wierzę, że będzie dobrze u Ciebie kochana, i u mnie

też...
Ja w przeciwieństwie do Ciebie czuję skurcze, a ktg nic nie pokazuje- dziwne to

wszystko...
mnie też zostały jeszcze 4 tygodnie...tyle mam wytrzymać!!!!
Powodzenia,

ściskam mocno!!! 
Klara M.
Mama Marcelka
(*+19.10.2006) http://marcelekwichtowski.pamietajmy.com.pl
Emilki(*+11 tc)- 14.06.07
Aniołka'08
-- i ziemskiego Cyprianka
Ostatnio zmieniony 28-11-2009 11:04 przez klara1913

Re: w domku...po szpitalu...
aga  
03-12-2009 20:10
[     ]
     
nareszcie w domu!! nie wiem po co mnie tam trzymali ale dzieki

Bogu juz wyszlam...tyle co sie napatrzylam nasluchalam...cos strasznego...moja psychika

naprawde mocno ucierpiala...ciesze sie ze juz wyszlam stamtad...tylko jakos tak odczuwam

jakis niepokoj...boje sie ze to wszystko sie znowu powtorzy...a przeciez codziennie mialam

ktg i tetno maluszka bylo caly czas w porzadku...nastepne mam w poniedzialek..coraz bardziej

sie boje..im blizej tym gorzej ze mna... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: w domku...po szpitalu...
andzias2  
03-12-2009 21:37
[     ]
     
Ja

jestem dopiero w 24 tyg,ale wierze Tobie ze im blizej tym trudniej, wiem ze slowa "mysl

pozytywnie" nie wiele dadza, ale kurcze nie ma innego wyjscia, staraj sie albo myslec

pozytywnie albo nie myslec wcale, mi latwiej wychodzi nie myslenie w ogole. Trzymaj sie,

musi byc dobrze. 
Ania mama Olguni ur.04.02.2009-zm.07.04.2009, Amelki ur.2006 i małej nadzieji-Noemi 11.03.2010

Re: w domku...po szpitalu...
Klara M.  
04-12-2009 13:05
[     ]
     
Ja Cię doskonale rozumiem... mam to samo.. ale damy radę!!!! 
Klara M.
Mama Marcelka
(*+19.10.2006) http://marcelekwichtowski.pamietajmy.com.pl
Emilki(*+11 tc)- 14.06.07
Aniołka'08
-- i ziemskiego Cyprianka

Re: w domku...po szpitalu...
borsuk69  
04-12-2009 13:45
[     ]
     
ja też leżalam w szpitalu to czesto bylo ktg i czesto sprawdzali

tetno bylam spokojniejsza a teraz jak jestem w domu to wyczekuje ruchow tez sie boje bo ja

jestem w 31 tyg ciąży a w 31 tyg stracilam Maciusia:( 


Re: w domku...po szpitalu...
patrycja grzybowska  
04-12-2009 15:49
[     ]
     
nie denerwuj sie i trzymaj sie kochanie 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: w domku...po szpitalu...35tc
aga  
05-12-2009 09:57
[     ]
     
Dzieuje Wam bardzo za slowa otuchy...staram sie nie myslec o tym

wszystkim bo naprawde zwariowac mozna...szczerze powiem ze juz bym chciala chwilami zaczac

rodzic...wiem ze wtedy Kubus bylby wczesniaczkiem ale wydaje mi sie ze bylby bezpieczniejszy

po tej stronie brzucha...a w sumie to juz 35tc wiec nie jest zle...a po rozmowie z

ordynatorem ostatnio bardzo sie zmartwilam bo on chcialby poczekac do Nowego Roku z cc..a ja

juz nie mam sily...jestem juz zmeczona psychicznie...mam tylko nadzieje ze moj lekarz znowu

cos zadziala w tym kierunku...
Trzymam kciuki za Nas wszystkie!! 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl
Ostatnio zmieniony 05-12-2009 09:59 przez agaa111

Re: jeszcze tylko ( aż?) 20 dni...
aga  
07-12-2009 22:15
[     ]
     
po dzisiejszym ktg wszystko ok zadnych skurczy i w ogole...w

czwartek wizyta u lekarza...i termin cc to 28 grudzień...o ile wytrzymamy do tego

terminu..bardzo sie boje...to juz tak blisko ze trudno mi uwierzyc ze bedzie ok...w kazdej

minucie mysle o tym... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: jeszcze tylko ( aż?) 20 dni...
atusia13  
08-12-2009 09:21
[     ]
     
Kochana to normalne, że się boisz, że ciągle o tym myślisz. Przecież

to jest najważniejsza osoba i tak długo wyczekiwana. Razem z Tobą skreślamy dni Twojego

porodu. Dużo spokoju życzę i siły, a czas do świąt zleci szybko. Szczególnie ten ostatni

tydzień przedświąteczny, gdzie każdy w domu ma mnóstwo roboty.... 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html

Re: jeszcze tylko ( aż?) 20 dni...
Marlena  
08-12-2009 16:49
[     ]
     
Spokojnie- wytrwacie!
Bede wypatrywac tej wspanialej wiadomosci,

trzymam kciuki i sciskam mocno!!! 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: jeszcze tylko ( aż?) 20 dni...
patrycja grzybowska  
08-12-2009 19:44
[     ]
     
trzymam kciuki bedzie dobrze mysl pozytywnie , twój Aniołek

czuwa 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: jeszcze tylko ( aż?) 20 dni...
Misia79  
09-12-2009 11:51
[     ]
     
U Ciebie 18 dni u mnie 29.Niby niewielka różnica a dla mnie

przepaść.
Trzymam kciuki i pozdrawiam. 
Monika mama aniołka Szymusia(+18.09.08 39tydz.), Bartusia(ur.19.12.2009)i Tomcia(ur.19.04.2012)

Re: jeszcze tylko ( aż?) 20 dni...
Klara M.  
09-12-2009 11:55
[     ]
     
Kochana ja też odliczam jak szalona i się boję.... ale tym razem

będzie dobrze! 
Klara M.
Mama Marcelka
(*+19.10.2006) http://marcelekwichtowski.pamietajmy.com.pl
Emilki(*+11 tc)- 14.06.07
Aniołka'08
-- i ziemskiego Cyprianka

Re: czy za 14 dni będę juz tulić swoje maleństwo?
aga  
15-12-2009 15:18
[     ]
     
Jestem w takim dolku psychicznym ze az szkoda gadac...jakos mi

tak smutno...boje sie...boje sie tego co bedzie jutro...za godzine...za chwile...boje sie

tego ze mimo ze teraz jest ok za chwile wszystko moze runac..a przeciez juz moglabym

rodzic...czasem wydaje mi sie ze moje dziecko byloby bezpieczniejsze po drugiej stronie

brzucha...a tak nie mam wplywu na to co sie moze stac...moze i jestem przewrazliwiona...a

moze po prostu jestem juz zmeczona tym wyczekiwaniem tymi obawami...moja psychika sie

posypala...naprawde..jestem klebkiem nerwow a najgorsze jest to ze nie potrafie sie niczym

zajac..zajac moich mysli...caly czas mysle o tym czy sie uda??Marcelku czuwaj nad nami

proszę... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: czy za 14 dni będę juz tulić swoje maleństwo?
Marlena  
15-12-2009 22:41
[     ]
     
Uda sie!!!

Doskonale Cie rozumiem... ja sie balam nawet

rodzac- wciaz mi sie przypominaly wszystkie historie z DLACZEGO. Caly czas mowilam tylko o

tym zeby wszystko robili dla dziecka, nie dla mnie, az polozna po porodzie mowila, ze takie

mamy zdarzaja sie bardzo rzadko, takie skupione tylko na dziecku, ani przez chwile na

sobie.

14dni... zleci szybko, wiem, ze jest ciezko, ale moze postaraj sie myslec o

czyms milym- swieta przed nami...
Wszystko bedzie dobrze, zobaczysz! A nawet gdybys

miala rodzic na dniach to i tak dziecko jest juz na to zycie poza brzuszkiem

gotowe.
Trzymam kciuki i wypatruje cudownej nowiny.

Buzka! 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: czy za 14 dni będę juz tulić swoje maleństwo?
miliiii  
16-12-2009 12:43
[     ]
     
Marlena ma racje uda się ...kochana te czternaście dni zleci szybciutko

przekonasz się a może już dziś lub jutro zostaniesz szczęśliwą mamusią i wkródce przeczytamy

wspaniałe wieści...:0życzę Ci szczęśliwego szybkiego rozwiązania i trzymam kciuki kochana 
Milena mama Filipka(20.05.09)i anielskiej Martynki (*+08.10.07)BYŁAŚ JESTEŚ BĘDZIESZ ...(*)(*)(*)

Re: 12 dni..
aga  
16-12-2009 13:26
[     ]
     
tak...musze

wierzyc ze sie uda...i faktycznie moglabym w kazdej chwili urodzic...tylko ze na razie nic

tego nie zapowiada..a bardzo bym chciala... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 12 dni..
atusia13  
16-12-2009 13:41
[     ]
     
Powodzenia!!!!!!!!!!!!! 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html

Re: 9dni
aga  
18-12-2009 17:27
[     ]
     
jeszcze

9dni...tylko do czego??do wielkiego szczescia???czy...??? nie...nawet nie chce myslec o

takich rzeczach... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 9dni
Grazyna74  
18-12-2009 18:35
[     ]
     
nawet

tak nie mysl! oczywiscie bedzie wszystko dobrze i juz za 9 dni utulisz swoje

szczescie!
jeszcze tylko 9 dni...wytrzymaj! 
mama
Sary 2001, Aniolka Adrianka 2004-35tc(*), Eryczka 2008 i Olivi 2010
http://adrianekkruger.pamietajmy.com.pl/



Re: 9dni
minimonia  
18-12-2009 21:47
[     ]
     
zdecydowanie do WIELKIEGO SZCZESCIA!!!!!!!!!!!! juz tak blisko, ja tez bym tak chciała :)

powodzenia. 
Monika, mama Okruszka 31.03.07 6tc [*] , Kamilka 01.01.08 23tc [*] i Drobinki 06.09.08 5 tc [*] i maleńkiego, pięknego Krzysia 30.05.10...Would you know my name if I saw you in Heaven...?


Re: 9dni
smutna mama  
18-12-2009 21:55
[     ]
     
Tylko 9

dni i aż 9 dni! Życzę aby te dni zleciały Ci bardzo szybciutko i żebyś nas powiadomiła

równie szybko o swoim największym szczęściu. Trzymam kciuki za Was :) 
mama Oskarka zm.21.05.2009 (*)

Re: 9dni
beti23  
18-12-2009 23:03
[     ]
     
Wszystko będzie dobrze,

zobaczysz. Już tak niewiele zostało Wam czasu do spotkania:) Zaciskam kciuki:) 
-------------------------------------------------------------------
Fasolka 5tc 12.2007, Fasolka 5tc 04.2008, Adaś ur.zm.w 23tc. 27.01.2009r
"Tak bardzo chcę być z Tobą, czuć Twego serca bicie, za każdą z takich chwil oddałabym całe życie&

Re: 9dni
Marlena  
19-12-2009 20:34
[     ]
     
Ja tez bede mocno

trzymac kciuki i wypatrywac cudownej wiadomosci!!!
Utulisz je- zobaczysz! 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: 9dni
andzias2  
19-12-2009 20:54
[     ]
     
Staraj sie nie

dopuszczac zlych mysli do siebie, wiem ze czasem to nie wychodzi, ale musi byc wszystko

dobrze, bede trzymac kciuki. 
Ania mama Olguni ur.04.02.2009-zm.07.04.2009, Amelki ur.2006 i małej nadzieji-Noemi 11.03.2010

Re: 9dni
patrycja grzybowska  
19-12-2009 23:58
[     ]
     
trzymam kciuki, uda sie Aniołek twój czuwa , 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: 8dni
aga  
20-12-2009 10:52
[     ]
     
Dziękuję Wam za

wsparcie..to bardzo ważne...mnie po prostu łatwiej jest uwierzyć w szczęście innych niż moje

własne...czasem ciężko jest uświadomić sobie że ja też mogę być szczęśliwa...a nie tylko

czekać..i czekać...niewiadomo na co...ale staram się być dobrej myśli...i tylko dobrej...już

tak blisko...Marcelku bądź z nami!!! 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 8dni
Ewa Romańska  
20-12-2009 11:03
[     ]
     
będzie na pewno

wszystko dobrze. Usłyszałam kiedyś pewne słowa " pozytywne myślenie posiada moc"

mi ona pomagają troszkę w tych trudnych chwilach. Czytając wasze historie ciesze się i mam

nadzieje ze i ja doczekam takich chwil. Trzymam za Ciebie mocno kciuki

Ewa mama

Filipka(5,11,2009 ) 37tc

target="_blank">http://filipromanski.pamietajmy.com.pl/
 


Re: 8dni
Zuzaf  
20-12-2009 11:07
[     ]
     
Nie często piszę tu

na formu, ale twoją ciążę śledzę od początku. Jesteś dla mnie takim światełkiem w ciemnym i

długim tunelu i nadzieją że i ja kiedyś będę szczęśliwa. Wierzę i wiem, że za te 8 dni

przytulisz swojego synka i będziecie bardzo szczęśliwa. Wszystkiego co najlepsze dla całej

twojej rodzinki i szybkiego rozwiązania.
Zuzaf 


Re: 8dni - do Zuzaf
aga  
20-12-2009 21:52
[     ]
     
Dziękuję Ci...i chciałabym Cię nie zawieść...aby to światełko w tunelu paliło się do samego

końca..mojej Twojej i każdej Mamy po stracie drodze.. 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: i dalej nic nie wiem...
aga  
21-12-2009 19:10
[     ]
     
Po dzisiejszej wizycie dalej nic nie wiadomo...jak nie będę miec żadnych skurczy ani

rozwarcia to mój lekarz chciałby poczekać do Nowego Roku a dokładniej do 4stycznia....już

nie wiem co o tym myśleć...2 razy w tyg mam ktg bo jeśli cokolwiek wyjdzie to idę do cięcia

od razu...tylko że mały wcale na świat sie nie spieszy...mało tego wypiął się na nas

pupą(dosłownie bo znowu zmienił swoją pozycję na pupa do dołu)...boję się..naprawdę nie mam

już siły..wiem, że teraz wszystko spoczywa na mnie...bo to ja muszę w porę wyłapać cokolwiek

złego by się działo...mam taki mętlik w głowie... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: i dalej nic nie wiem...
Marlena  
21-12-2009 21:57
[     ]
     
Wszystko wylapiesz jak trzeba a maly Ci w tym pomoze.
Sciskam i trzymam mocno

kciuki!
Dobrze, ze masz ktg i jestes pod stala obserwacja- ja mojego pierwszego i

jedynego ktg nie doczekalam, bo Michalek 2dni przed sie urodzil :-)
WSZYSTKO JEST I

BEDZIE DOBRZE!!! 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: to juz w poniedzialek...
aga  
26-12-2009 18:27
[     ]
     
w poniedzialek rano mam zglosic sie do szpitala do

przyjecia...do cc...mam nadzieje ze wszystko sie w koncu dobrze skonczy...juz sie nie moge

doczekac poniedzialku...moze i mnie w koncu uda sie dolaczyc do grona szczesliwych mam... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: to juz w poniedzialek...
Klara M.  
26-12-2009 20:31
[     ]
     
Uda się uda, ja w to wierzę!!!!
Ten rok będzie dla Ciebie tak

cudowny jak dla nas!!!! Pozdrawiam 
Klara M.
Mama Marcelka
(*+19.10.2006) http://marcelekwichtowski.pamietajmy.com.pl
Emilki(*+11 tc)- 14.06.07
Aniołka'08
-- i ziemskiego Cyprianka

Re: to juz w poniedzialek...
kasia-m  
26-12-2009 20:39
[     ]
     
No to zaciskam kciuki za Was:)
Będzie dobrze!!! 
Kasia Mama Malwinki (*+29.09.07)


Re: to juz w poniedzialek...
Styś  
26-12-2009 21:21
[     ]
     
Na

pewno się uda!!!!!
Aguś uszy do góry:)) 


Re: to juz w poniedzialek...
Gwiazdka  
27-12-2009 10:35
[     ]
     
na pewno wszystko będzie ok,trzymam kciuki. Ja równiez jutro idę już

do szpitala jeszcze patologię, ale zostaje juz do cc. Na pewno nam się uda. Pozdrawiam. 


Nasz Igorek ur. i zm. 18.09.2007
Agnieszka, mama Bartusia, Igorka(38tc,*+18.09.2007)(*)(*)(*) i Majeczki
http://igorekburzawa.pamietajmy.com.pl/

Re: to juz w poniedzialek...
Marlena  
27-12-2009 11:53
[     ]
     
Uda sie- wszystko bedzie dobrze! Tyle tu nas i wszystkie trzymamy

mooocno kciuki! To wielka sila!!!
Pozdrawiam, trzymajcie sie!
Widzisz jak szybko

zlecialo? 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: to juz w poniedzialek...
MamaAdasia  
27-12-2009 13:22
[     ]
     
Trzymam mocno kciuki jutro :) 

Ania- mama:
Adasia- Aniołka 36tc. 2.10.2008r. [']
Aniołka 10tc., 18.09.2007r.[']

Zuzanny Marty 18.11.2010 32/33tc
i Zofii Agnieszki 27.07.2012 39tc

Re: to juz w poniedzialek...
Grazyna74  
27-12-2009 13:53
[     ]
     
Ja rowniez dolanczam do trzymajacych kciuki.Napewno ci sie uda,

jeszcze tylko pare godzin...
Powodzenia!!! 
mama
Sary 2001, Aniolka Adrianka 2004-35tc(*), Eryczka 2008 i Olivi 2010
http://adrianekkruger.pamietajmy.com.pl/



Re: to juz w poniedzialek...
MonikaKo  
27-12-2009 18:18
[     ]
     
Aga,trzymam mocno kciuki:) 
Monika mama Juleńki(*+06.07.2007r,38tc)

Re: to juz w poniedzialek...
Marlena  
27-12-2009 21:37
[     ]
     
Wiesz, mam lezke w oku... to takie cudowne- rodzic dziecko i po

krociutkiej chwili mocno tulic je w ramionach.
Moj Michalek tez urodzil sie w

poniedzialek :-)))
Tak strasznie mocno sie ciesze!!!! 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: to juz w poniedzialek...
lemoni  
28-12-2009 19:58
[     ]
     
Czesc,

a mowi sie czasami: jak ja nie lubie poniedzialku. Ty od dzis na pewno

bedziesz uwielbiala ten dzien tygodnia. Mam nadzieje ze juz masz przy sobie swoje szczescie

:)

Magdalena, mama Karolka (+07.08.2009, 40 TC) i nowej nadzieji pod sercem 
Magdalena, mama Karola (+07.08.2009, 40 TC) i nowej nadziei pod sercem

Re: to juz w poniedzialek...
atusia13  
28-12-2009 22:46
[     ]
     
Jakie wieści? Trzymam kciuki 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html

Re: Kubuś jest już z nami!!!
aga  
31-12-2009 17:15
[     ]
     
Kubuś już jest z nami!!urodził się o 10.35 w poniedzialek 28.12

tak jak było planowane...3200g i 54cm..jestem przeszczęśliwa mimo że zmęczona, z bolącą raną

i do tego z problemami laktacyjnymi ale jednak szczęśliwa...
Jak Go zobaczyłam aż się

popłakałam...zwłaszcza że okazało się że i Kubuś był okręcony pępowiną wokół szyi..na

szczęście mam swoje cudowne upragnione dziecko...
I dziękuję Wam kochane za wsparcie...ja

dalej trzymam kciuki za wszystkie oczekujące i starające się Mamusie...
I wszystkiego

Dobrego w Nowym Roku!! 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: Kubuś jest już z nami!!!
Marlena  
31-12-2009 17:22
[     ]
     
Gratuluje!!!!!!! Agus, tak bardzo,bardzo sie ciesze :-)))) Mocno

Wam kibicowalam!!!

Zycze zdrowka, radosci i wszystkiego dobrego nie tylko w

2010roku!!! 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: Kubuś jest już z nami!!!
aniakomis  
31-12-2009 19:10
[     ]
     
GRATULACJĘ!!!!!!

Rok zacznie się szczęśliwie więc może życzę


SPOKOJNEGO NOWEGO ROKU i przespanych nocek.

Pozdrawiam

Ania
mama

Aniołka Julka 
Ania
mama Aniołka Julka 27.07.2008 -22.09.2008
Małej fasolki 6t.c.sierpien 2016
10letniej Zuzi i 7letniej Uli


Re: Kubuś jest już z nami!!!
Magdalena87  
31-12-2009 19:33
[     ]
     
gratulacje :):):):)!!!!
przeogromne :):):):)teraz niech sie

maluszek zdrowo chowa :):):) i rosnie duzy i cudowny ::):):) 
Mama Aniołka Marysi 7tc 8/9 kwietnia 2009 i Franka ur. 19.05.2010

Magda

Re: Kubuś jest już z nami!!!
Misia79  
31-12-2009 21:12
[     ]
     
Gratulacje,cudowny prezent na Nowy Rok. 
Monika mama aniołka Szymusia(+18.09.08 39tydz.), Bartusia(ur.19.12.2009)i Tomcia(ur.19.04.2012)

Re: Kubuś jest już z nami!!!
Klara M.  
31-12-2009 21:20
[     ]
     
super, cieszę się że Mały jest już Wami! 
Klara M.
Mama Marcelka
(*+19.10.2006) http://marcelekwichtowski.pamietajmy.com.pl
Emilki(*+11 tc)- 14.06.07
Aniołka'08
-- i ziemskiego Cyprianka

Re: Kubuś jest już z nami!!!
smutna mama  
31-12-2009 21:55
[     ]
     
Gratuluje synka!!!! Bardzo się cieszę, że wszystko dobrze się

skończyło. Życzę Tobie i Kubusiowi samych szczęśliwych chwil!!! 
mama Oskarka zm.21.05.2009 (*)

Re: Kubuś jest już z nami!!!
miliiii  
01-01-2010 09:34
[     ]
     
Kochana bardzo się ciesze Gratulacje a dla maluszka buziaczki :*wracaj szybko do

zdrówka:) 
Milena mama Filipka(20.05.09)i anielskiej Martynki (*+08.10.07)BYŁAŚ JESTEŚ BĘDZIESZ ...(*)(*)(*)

Re: Kubuś jest już z nami!!!
necia  
01-01-2010 11:18
[     ]
     
Takie

wiadomości naprawdę cieszą.
Ogromnie gratuluje :):) 
Netka mama anio?ka Marcinka ur.w 21tc.(17.06.08) i ślicznej Oliwki ur.23.06.2010r.

Re: Kubuś jest już z nami!!!
Zuzaf  
01-01-2010 12:28
[     ]
     
Tak strasznie się cieszę. Ucałuj synka i wracja szybko do pełni sił.
Zuzaf 


Re: Kubuś jest już z nami!!!
patrycja grzybowska  
01-01-2010 13:28
[     ]
     
gratuluje kochana tym bardziej powinnas dziekować synkowi i Bogu za

opieke nad towim malenstwem , dobrze sie wszytsko skoncyzło sie dobrze , zycze ci juz tylko

samych wspaniałych chwil 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: Kubuś jest już z nami!!!
irys  
01-01-2010 14:25
[     ]
     
Ogromne gratulacje!! Bardzo się cieszę, czekałam na taką wiadomość:)))) 
mama Uli[*] i Łukasza

Re: Kubuś jest już z nami!!!
Styś  
01-01-2010 17:29
[     ]
     
Cuuuuudownie:)

Gratulacje !!!!!
Szybkiego powrotu do formy i radości bez

końca!!!! 


Re: Kubuś jest już z nami!!!
Agniieszka  
01-01-2010 18:41
[     ]
     
Najszczersze gratulacje!


Mama Amelki (7.03.2004), Majki (*+ 16.09.2008 40 tc) i Nikodema (*+ 1.12.2009 36 tc)

Re: Kubuś jest już z nami!!!
MonikaKo  
01-01-2010 19:51
[     ]
     
Gratuluję:))) 
Monika mama Juleńki(*+06.07.2007r,38tc)

Re: Kubuś jest już z nami!!!
andzias2  
01-01-2010 20:26
[     ]
     
Gratuluje z calego serca!!! 
Ania mama Olguni ur.04.02.2009-zm.07.04.2009, Amelki ur.2006 i małej nadzieji-Noemi 11.03.2010

Re: Kubuś jest już z nami!!!
kasia 3.01.09  
03-01-2010 10:53
[     ]
     
Gratuluję, i życzę samych radosnych chwil z Kubusiem :) 
mama Zosi (ur i zm. 1.05.09) 24 tc., Stasia ur. 11.03.10 36 tc., i Olka ur. 9.08.13 40 tc.

Re: Kubuś jest już z nami!!!
ina  
06-01-2010 16:23
[     ]
     
Wielki gratulacje, czekałam na tą wiadomość i bardzo się cieszę razem z Tobą!!! 
ina

Re: Kubuś jest już z nami!!!
aga  
06-01-2010 20:35
[     ]
     
Dziękuję Wam wszystkim za gratulacje!! :)) 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: Kubuś jest już z nami!!!
Iwona.J  
06-01-2010 20:46
[     ]
     
Ja

również gratuluję, cieszę się bardzo, że już masz Kubusia przy sobie:) 

Iwona mama Mikołaja (*12.09.2008+05.01.2009) i Michałka 25.04.2010r oraz od niedawna Lenki 19.10.2007r

http://mikolaj.pamietajmy.com.pl/

Re: Kubuś jest już z nami!!!
patrycja grzybowska  
07-01-2010 14:24
[     ]
     
gratutuluje kochana 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: Kubus Ma juz 4 tygodnie!
aga  
25-01-2010 18:57
[     ]
     
Moje najukochansze Sloneczko skonczylo dzis 4 tygodnie!!Nie

wyobrazam sobie juz zycia bez Niego..warto bylo przezyc ten strach i ciagle obawy w ciazy

dla tych pieknych dni z moim synkiem...mam nadzieje ze kazda z mam aniolkowych doczeka sie

tak cudownych chwil jak ja... 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: Kubus Ma juz 4 tygodnie!
Marlena  
25-01-2010 20:19
[     ]
     
Jak ten czas szybko leci :-)
Aga! Pamietasz jak strasznie dluzyl

sie kazdy dzien ciazy??? A tu- Kubus ma 4tygodnie, Moj Michalek wczoraj skonczyl

5miesiecy(!). Szok!!!
Pozdrawiam i zycze samych radosnych chwil :-) 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: Kubus Ma juz 4 tygodnie!
Agniieszka  
03-02-2010 10:36
[     ]
     
To już duży facet z niego :)
Dużo zdrówka życzę. 
Mama Amelki (7.03.2004), Majki (*+ 16.09.2008 40 tc) i Nikodema (*+ 1.12.2009 36 tc)

Re: 7 tyg mojego synka
aga  
14-02-2010 21:25
[     ]
     
Nasz kochany Kubus jutro skonczy 7tyg...alez ten czas leci...jak bylam w ciazy to tak mi

sie dluzylo...a teraz??Synus wazy juz 5kg!!slicznie sie usmiecha zaczyna gaworzyc...jest

cudny kocham go nad zycie...czasem tylko w sercu zakluje ze nie ma Marcelka :( i wiecie

co?? nie wiem moze cierpie na jakis glod dzieci bo ja juz bym chciala byc w ciazy i miec

jeszcze jedno dziecko...a potem jeszcze...mam nadzieje ze Bog mi na to pozwoli...ale

postanowilismy odczekac rok i zaczniemy starania...
a za tydzien chrzest naszego Kubunia

:) 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: 7 tyg mojego synka
Agniieszka  
14-02-2010 23:35
[     ]
     
Cieszę się bardzo, że mały zdrowo rosnie. Jeżeli chodzi o ten "głód na dzieci" to

wiem co masz na myśli, niestety mi juz chyba nie będzie dane.... 
Mama Amelki (7.03.2004), Majki (*+ 16.09.2008 40 tc) i Nikodema (*+ 1.12.2009 36 tc)

Re: 7 tyg mojego synka
patrycja grzybowska  
17-02-2010 23:21
[     ]
     
gratuluje kochana i zobaczysz poukłąda sie wszystko bedzie dobrze ,

ciesz sie synkiem 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: Moj Synek skonczyl 2 m-ce!
aga  
28-02-2010 20:18
[     ]
     
Dzis skonczyl 2 m-ce! Jest slicznym grzecznym i co najwazniejsze

zdrowym dzidziusiem!! Boze dziekuje Ci za Niego!!

Marcelku (*)(*) 
Mama Aniolka Marcelka 35tc +09.01.09 (*)(*)(*)i Kubusia (ur. 28.12.2009)
http://marcelekmazanek.pamietajmy.com.pl

Re: Moj Synek skonczyl 2 m-ce!
MonikaKo  
28-02-2010 22:19
[     ]
     
Całuski dla Kubusia:)
Niech rośnie zdrowo! 
Monika mama Juleńki(*+06.07.2007r,38tc)

Re: Moj Synek skonczyl 2 m-ce!
katkutowa  
28-02-2010 22:22
[     ]
     
Gratulacje! niech dalej rośnie zdrowo!!! 
katkutowa


Aga, mama Niny
(20tc, 26.01.2010)

It's a day that I'm glad I survived...

...
Mileeenaaa  
28-02-2010 22:35
[     ]
     
Aga! pamietam jak niedawno

obie bylysmy w ciazy i liczylysmy kazdy dzien, godzine do porodu :) Ciesze sie, ze teraz

mozemy cieszyc sie naszymi misiaczkami :) Ahh ten czas tak leci, juz niedlugo zamiast

nieporadnych niemowlakow bedziemy mialy urwisow w domu :) Buziaki Kochana dla Ciebie i synka

od Nas :**** 
Mama Mareczka *10,11,2008 +5,12,2008 (24tc)
Ziemska Mama Marcelka 18.09.2009 (34 tc)
Ostatnio zmieniony 01-03-2010 08:19 przez zorka

Do Agusi od marcelkowej mamy
atusia13  
28-02-2010 22:58
[     ]
     
Gratuluję! Cieszę się z Tobą. 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora