dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> CIĄŻA PO STRACIE
Nie jesteś zalogowany!       

Dla kobiet które mysla o zajściu w ciążę po stracie
gosienka  
31-05-2007 19:25
[     ]
     
Dziś dowiedziałam się, że mogę zachodzć w ciążę. To 4 miesiąće po tym, jak umarło moje dziecko (8 tydz.). Teraz jestem jescze bardziej przerażona niż przedtem, kiedy nie wiedziałam, że wszystko będzie dobrze. Nie wiem DLACZEGO chcę zajść w ciążę, Czy dlatego, żeby zagłuszyć swoje cierpienie? Czy po to, żeby nie czuć bólu patrząc na swoją szwagierkę, która jest w ciąży? Czy po prostu chcę być matką? Nie maiałabym wątpliwości, gdyby nie to, że przed Julką nie chciałam mieć dzieci. Teraz czuję, że moje życie jest puste. Mąż bardzo chce maleństwo, mamy warunki, pracę. Nie wiem jednak co mną kieruje. Boję się. Czy wy też mace takie obawy? Bardzo pomogło mi to forum, kiedy moje dziecko umarło. Mam nadzieję, że i teraz mi pomożecie. I będziemy wspólnie starać się o Maleństwa. 


Re: Dla kobiet które mysla o zajściu w ciążę po stracie
Begi  
01-06-2007 10:41
[     ]
     
Ja niedługo rozpoczynam starania - załozyłam watek na forum, bo szukam dziewczyn w podobnej sytuacji.
Boję sie bardzo, ale mam nadzieję, że tym razem los będzie łaskawy. 


Re: Dla kobiet które mysla o zajściu w ciążę po stracie
Mafia  
02-06-2007 22:30
[     ]
     
Wiatm. Tez jestem kilka miesiecy po stracie mojego dzidziusia (8 tc). Tez mysle o kolejnej ciazy. Oplakalam moje poprzednie dziecko, nadalam mu nawet imie, bardzo mi go brakuje, ale powoli staram sie akceptowac to, ze go nie ma.
Jesli chodzi o starania o kolejne dziecko, to z mezem przede wszystkim chcemy pamietac o tym, ze nic na sile. Nie wyliczamy dokladnie, kiedy sa dni plodne. Po prostu jestesmy otwarci na kolejne zycie ale bez wewnetrznych naciskow. I mysle sobie, ze to nowe dziecko bedzie inne niz nasz Jozio. Nie chce, by nam go zastapilo, bo nie takie jest jego zadanie. Jednak na koniec chce podkreslic, ze zanim zaczelismy o nim myslec, potrzebne nam bylo przezycie zaloby, potrzebne nam bylo rozstanie, potrzebny byl smutek i lzy... Ten bol musial sie w nas wydarzyc, by moc dalej zyc. Zycze Ci powodzenia i prosze nie chowaj swojego cierpienia, nie udawaj, ze istnieje, nie rob niczego na sile. Jesli nie jestes gotowa na dzidziusia, poczekaj. Nie mozna zaczynac nowego rozdzialu zycia, kiedy nie zamknelo sie poprzedniego. Duza buzka dla Ciebie. 


Re: Dla kobiet które mysla o zajściu w ciążę po stracie
gosienka  
03-06-2007 20:46
[     ]
     
Ja też opłakałam swoje dzieciątko, choć nie ma dni, żebym o Niej nie myslala. Teraz jednak, kiedy wiem, ze jestem zdrowa i ze moge byc matka, czuje sie cudnie. Chce by moje nastepne dzieciatko, o ktore bedziemy sie z mezem starac, bylo poczete w atmosferze spokoju i milosci. Teraz juz nie mam watpliwosci - chce miec dziecko, wiem tez ze od poczatku bedzie wyczekane i kochane. Poprzednia ciaza byla zaskoczeniem, nie planowalismy jej. Moje dzieciatko umarlo i ja odnajduje w tym sens. Wydaje mi się, ze ten szok byl nam potrzebny by docenic ludzkie zycie, nasza milosc, to, ze mamy tak wiele. Po smierci Juleczki wszystko jest takie puste. Tez sie klocilismy, zarzucalam mezowi, ze nie mysli o Julce i ze nie teskni ale milosc jaka do siebie czujemy sprawila, ze przetrwalismy i jestesmy silniejsi. Teraz bedziemy od poczatku cieszyc sie z dzieciatka. I od poczatku pozbedziemy sie tamtego egoizmu, ktory nie pozwolil nam do konca docenic naszego Skarba. Dzis mam w pamieci jedyna rzecz, ktora zachowalam po moim dziecku: pamiec o Jej bijacym serduszku na USG. Widok, ktorego nie zapomne. Dzis blogoslawie wrecz swoja kobiecosc, okres, dni plodne, nie tak po "koscielnemu", po prostu wiem, ze to moj skarb, bo dzieki temu, moze stac sie Cud. I pojawi sie we mnie moja corenka wymarzona. Na razie, jak widac, jestm pełna nadziei. My chcemy po prostu odkryc sie na nowo w seksie, cieszyc sie nim, ale juz bez zaezpieczenia. Z pelna swiadomoscia zapraszamy nasze Malenstwo do naszego zycia. Pozdrawiam dziewczyny. Piszcie prosze, jestem ciekawa czy nam sie uda. 


Re: Dla kobiet które mysla o zajściu w ciążę po stracie
Peppetti  
04-06-2007 07:10
[     ]
     
oczywiscie, ze uda sie! Nie moze byc inaczej! To tylko kwestia czasu - moze juz za miesiac bedziesz pisac o dwoch kreskach.... a moze dopiero za kilka miesiecy.... ale wierz, ze wszystko bedzie dobrze... 

Sylwia

Mama Kamilka (14 12 2003)
Aniołka Łukaszka (24 tc - 01 08 2006)
i Michałka (03 09 2007)

http://peppetti.bloog.pl

Re: Do Sylwii
gosienka  
04-06-2007 20:58
[     ]
     
sylwio, gratuluje Ci!! Dajesz nam nadzieję, że nam też się uda. Trzymam kciuki za Twoją Kruszynkę.Weszłam na Twojego blooga bo chciałabym śledzić życie Maluszka. Niestety udaje mi się wpisać swojego komentarza.(mam wpisać kod z obrazka ale tego kodu nie widzę) Ja akurat jestem w fazie optymizmu (z pewnością wiesz o co mi chodzi) i jestem nastawiona radośnie do świata. Wierzę, że tym razem, w zupełnie innych warunkach, już bez strachu, pojawi się nasze Dzieciątko. Trzymam za Was kciuki i kibicuję.Gosia 

Ostatnio zmieniony 04-06-2007 21:15 przez gosienka

Re: Gosienka
Peppetti  
04-06-2007 22:22
[     ]
     
Kochana Gosienko dziękuję za gratulacje.
Jest mi niezmiernie miło, że daję komuś wsparcie i nadzieję.... choć ja nadal potrzebuję tego samego od innych... ale od pewnego czasu zaczynam wierzyć, że uda się, że będzie dobrze.

Odnośnie bloga, nie wiem co się dzieje z tymi kodami antyspamowymi... w każdym bądź razie udało mi się to usunąć i teraz nie żąda żadnych kodów.

Trzymam kciuki za Ciebie, za Twoją przyszłość.. aby świeciło słoneczko na Twoim bezchmurnym niebie :)


Za inne przyszłe mamy też mocno trzymam kciuki. 

Sylwia

Mama Kamilka (14 12 2003)
Aniołka Łukaszka (24 tc - 01 08 2006)
i Michałka (03 09 2007)

http://peppetti.bloog.pl

Re: Gosienka
Angel  
08-06-2007 20:53
[     ]
     
Jestem po stracie dwóch maleństw tak jak Wy myśle o kolejnym maleństwie.Jednak moje obawy są tak ogromne,że nie radze sobie.Po stracie Mateuszka odczekałam 1.5 roku,zaś po stracie Igorka zaledwie 4 miesiące jednak nie udało się -może za bardzo chciałam mieć bobaska że nawet wmówiłam sobie że mam nudności.
Jednak wiem ,że chcę miec dziecko-kolejna próba 21 czerwca(10 rocznica naszego ślubu).Mam nadzieję że tym razem nam się uda. 
Aga mama Mateuszka (*)23.04 2005 i Igorka (*)16.10.2006

do Angel
Soffija  
08-06-2007 21:12
[     ]
     
I ja mam taką nadzieję, Angel... Ale pamiętaj, nie musi się udać od razu... Jak się nie uda teraz, to bedzie jescze następny miesiąc i następny... Trzymam kciuki. I pamiętaj: relaks! 


Re: do Soffiji
Angel  
08-06-2007 21:36
[     ]
     
Dziekuje napewno nie pozostanie na jednym razie,będe próbowac do skutku.Relaks zarówno dla mnie jak i dla Ciebie.
Pozdrawiam. 
Aga mama Mateuszka (*)23.04 2005 i Igorka (*)16.10.2006

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora