Proszę o poradę. | |
|
Inessa  
26-02-2010 08:18 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Witam, zupełnie nie wiem gdzie się zwrócić z tym pytaniem, widzę , że są tutaj osoby z wiedzą na temat chorób genetycznych. Dlatego zwracam sie tutaj. Jestem żoną mężczyzny(którego bardzo kocham), którego dziecko zmarło na dysplazję śmiertelną ( było to dziecko z poprzedniego związku), widzę jak to przeżył i wiem , że pragnie dziecka, ja również. Nie chodzi tutaj o mój strach bo wiem że mutacje w większości przypadków to sytuacja losowa, choć odczuwam niepokój. Czy nie powinnam namówić go na badania genetyczne?. Jest to delikatny temat , którego mój mąż unika. Ja jestem w stanie zaryzykować, tylko nie chcę żeby on musiał znowu przechodzić przez ten koszmar. Czy jest duża szansa na to aby sytuacja się powtórzyła?? Czy musielibyśmy mieć pecha?? karrion
|
|
Re: Proszę o poradę. | |
|
agnes1985  
26-02-2010 13:28 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Myslę, ze jesli zajdziesz w ciaze to bedziesz skierowana na badania prenetalne i byc moze na zbadanie kariotypow u meza i u Ciebie.
|
|
Re: Proszę o poradę. | |
|
mondziaczek  
26-02-2010 14:04 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Rozumiem, że Ty jeszcze nie masz dzieci. Wiem jak to trudno namówić faceta na wizytę u lekarza, ale myślę, że najlepiej będzie jeśli razem pójdziecie do poradni genetycznej, tam konkretnie po przeprowadzeniu wywiadu z Wami obojgiem powiedzą czy należy robić badania, czy jest jakieś zagrożenie. Postaraj się spokojnie porozmawiac z mężem. Trzymam kciuki! Monika - mama Macia - Żółwiczka 22.02.2007r.
|
|
Re: Proszę o poradę. | |
|
Inessa  
26-02-2010 14:50 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Bardzo dziękuję za odpowiedź, ja nie mam dzieci swoich ale bardzo chcę mieć. Ciężko mi zacząć tą rozmowę z mężem, on jest taki milczek a na ten temat reaguje bardzo agresywnie i zwykle zmienia temat. To taki typ z którym ciężko się rozmawia. karrion
|
|
Re: Proszę o poradę. | |
|
asiunia01  
26-02-2010 18:25 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
zacznij jakos delikatnie w sensie ze jestes gotowa dac mu szczescie ale nie chcesz zeby cierpial... i dlatego chcialabys zebyscie zrobili obydwoje badania... Powiem Ci szczerze ze nie warto ryzykowac.... bo nawet nie wiesz co przezyjesz Ty i Twoj partner jesli okaze sie ze dzidzia jest chora... A jak wiesz nie koniecznie on musi miec jakies aberracje byc moze jego partnerka miala jakies problemy... Nie wiem jak jest z ta wada ale np. u nas to okazalo sie ze choroba Majeczki nie ma zwiazku z nami... poprostu tak sie dzieje ze raz na 3500 przypadkow dziecko jest chore... takze po rozmawiaj z partnerem koniecznie!!;) Mama Mikusi;* ur.07.06.2010r. WPP lewostronna
|
|
:: w górę ::
|