dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> CHORE DZIECKO
Nie jesteś zalogowany!       

czy zdecydujecie sie na kolejne dziecko mimo choroby lub wady juz urodzonego malucha?
monikaewa  
19-10-2006 08:27
[     ]
     
Witam,
Mam dwoch synów, młodszego z wada wrodzona dloni i od urodzenia Henia nie opuszcza mnie mysl o kolejnym dziecku. Moze gdyby Henio urodzil sie zdrowy zaprzestalabym na dwojce:)) ale mam poczucie, ze wlasnie tez dla niego bedzie dobrze gdy mial rodzenstwo. Ale strach przed tym, zeby nie powtorzyla sie sytuacja jest tak ogromny, ze nie wiem czy bede miala na tyle odwagi. Chyba najbardziej bym chciala, zeby to Bog za mnie zdecydowal ( czy jak ktos woli natura:)) Z drugiej strony zawsze wolalam miec choc odrobine poczucia, ze to ja decyduje o swoim zyciu ( co jak sie okazalo przy porodzie, jest bledem, bo "mialam leciec do Wloch a wyladowalam w Holandii) I miotam sie coraz bardziej. Czy tez tak macie? Na jakie dodatkowe badania zdecydowalybyscie sie gdybyscie sie po tym wszystkim staraly o dziecko? 


Re: czy zdecydujecie sie na kolejne dziecko mimo choroby lub wady juz urodzonego malucha?
Ewa Seta  
19-10-2006 10:25
[     ]
     
Myślę że przede wszystkim badania genetyczne a jeśli okaże się że z genemi jest o.k.to jak najbardziej.Nasza córcia jest naszym pierwszym dzieckiem i bardzo chcemy dac jej rodzeństwo.A co do Holandii to ja już zaczynam dostrzegac piękno tego miejsca,ale zawsze będą żałowała że nie pojechałam do Włoch.Może następnym razem--daj nam Boże. 


Re: czy zdecydujecie sie na kolejne dziecko mimo choroby lub wady juz urodzonego malucha?
agnieszka24  
19-10-2006 16:08
[     ]
     
HMMM Ja na dzien dzisiejszy to niewiem.Ale chcialabym aby moja patrycja miala rodzenstwo bo bardzo lubi dzieci i kontak z nimi.Zastanawiam sie czy sytuacja by sie nie powturzyla.Patrycja jest moim pierwszym dzieckiem w grudniu skonczy 4 latka.Urodzila sie z wada lewej dloni a dokladnie przedramienia.Ja jestem mloda mama mam 24 lata jest to moje pierwsze dziecko.Lekarz na usg jak mi robil pokazywal raczki nozki mowil wszystko jest dobrze ze prawidlowo sie rozwija itd.Ale przy porodzie przezylam szok i tak jest do dnie dzisiejszego czasam zastanawial sie co by bylo lepsze gdybym wiedziala jak bylam w ciazy czy jak juz ja urodzilam.Mysle ze potrzebuje jeszcze czasu na to aby pati miala rodzenstwo.I pierwsze co to bym zrobila badania.pozdrawiam 


Re: czy zdecydujecie sie na kolejne dziecko mimo choroby lub wady juz urodzonego malucha?
nemiki  
19-10-2006 22:35
[     ]
     
Tomeczek skończył 3 lata... Pamiętam jak sobie obiecywaliśmy przed porodem, że następne dziecko będzie najpóźniej po dwóch latach, bo jak jest mała różnica wieku to dzieci będą miały lepszy kontakt, lepiej się rozwijają itp. Po kolejnych 5-6 latach miałaby urodzić się córka - dwóch pierwszych miało być oczywiście chłopców. Ale plany to jedno a życie...

Mineło trzy... i niby już się zdecydowaliśmy - ale nadal się boję. Bardzo chciałabym żeby Tomeczek miał rodzeństwo ale nie wiem czy sobie poradzę.
Codziennie dojeżdżamy z Tomeczkiem do Lasek autobusem, liczę że za rok Tomiś pójdzie tam do przedszkola, ale co wtedy. Trzeba zorganizować dojazdy, przyjazdy- z kolejnym Maleństwem nie będzie łatwo.
To tak oczywiście od kwestii formalnej - bo najgorszy jest ten strach czy moje kolejne dziecko będzie widziało... 


Re: czy zdecydujecie sie na kolejne dziecko mimo choroby lub wady juz urodzonego malucha?
dorka71  
20-10-2006 13:34
[     ]
     
Ja mam 2 córki z czego starsza jest zdrowa i nigdy nie chciałam aby była jedynaczką.Zdecydowałam się na drugie dziecko i co się okazało?Dziecko ma mnóstwo wad i jestem jej potrzebna na każdym kroku,a moja starsza córka była samotna jak nigdy przedtem dopóki nie otrząsnęłam się z tego wszystkiego.Teraz sama marzę o dziecku,ale ryzyko jest i strach!ogromny!Nie wiem czy bym sobie dała radę gdyby było coś nie tak,a na męża nie bardzo mogę liczyć w sprawach dzieci,a nie daj boże gdy pojawią się problemy.Drugi aspekt to to,że mam już 36 lat,więc ryzyko wzrasta.A co do badań genetycznych to czy dałabym radę usunąć ciąże?Naprawdę nie wiem co gorsze?Może faktycznie to niech to ktoś z góry za nas podejmie taką decyzję? 


do dorki71
Ewa Seta  
21-10-2006 11:06
[     ]
     
pisząc o badaniach genetycznych myślałam o badaniu mojej córci i nas.I jeśli nic złego nie wykażą dopiero następna ciąża,nigdy nie usunęłabym dziecka z żadną wadą bo pewnie później w moim otoczeniu pojawiłby się ktoś z wadą podobną do tej której się przestraszyłam i radziłby sobie doskonale i co ja bym wtedy zrobiła wiedząc że swojemu dziecku nie dałam szansy na życie takie czy inne.Ewa 


Re: do EWy
dorka71  
23-10-2006 14:51
[     ]
     
TO dobry pomysł zbadać genetycznie swoją już obecną rodzinę,ale droga Ewuniu zapewniam cię ,że nie będzie 100% pewności ,że dziecko będzie zdrowę bo nie muszą to być zespoły genetyczne.Moja córka ma schorzenie genetyczne,którego przyczyna nie jest do końca znana(może to być nawet zanieczyszczenie środowiska)i stanowi 1% populacji.Zaznaczę,że jesteśmy genetycznie przebadani i u nas jest wszystko O.K.Dlatego boję się kolejnej ciąży by znów nie przeżywać tego co już przeszłam (a to nie koniec)a chyba bym nie potrafiła usunąć ciąży mimo wszystko. 


Re: czy zdecydujecie sie na kolejne dziecko mimo choroby lub wady juz urodzonego malucha?
maria  
16-11-2006 12:26
[     ]
     
Jeju, co kochane kobitki mówicie.. Moja Amielka urodziła sie z wrodzoną złożoną bardzo cięzką wadą serduszka. Gdy minął pierwszy szok, zaczełam przewartościowywać i układać sobie w sercu życie z chorą kochaną Amelką i cieszyłam sie, że stan jest stabilny, że żyje. Poświęciłabym dla niej wszystko, a czekała nas długa hospitalizacja i operacje... ale Bóg postanowił po 16 dniach Amelkę zabrać do siebie...
Pojawia sie mnóstwo pytań, czemu wady nie wykryto na USG? Możnaby od razu rodzić we Warszawie, tam gdzie będzie operowana...a ja z Amelką w ciąży przechodziłam 2 tygodnie itd. Z drugiej strony, przeżyłam piekną radosną ciążę i 2 piękne doby zanim wyszała na jawi okropna wiadomość.
Przeraża mnie fakt, że kobiety na wiadomość o wadach dziecka w ciąży, myślą o usunięciu... ja w pełni świadomie poświęciłabym całe swoje życie, by tylko Amelka żyła...
Pisze do Was tutaj, ponieważ (choc minęło dopiero 6 tygodni od śmierci córeczki), bardzo bym chciała znowu zajść w ciążę. Ale, tak jak Wy bardzo boje sie by ta tragedia znowu sie nam nie przytrafiła..
Ginekolog powiedział, że w Lotka też dwa razy ta sama rodzina nie wygrywa, a wady wrodzone serca to czysta loteria(tylko i aż 1% narodzin) Myslałam o badaniach gentycznych moich i męża ale lekarz mówił, że to i tak nic nie da, nie wskaze, jedynie może nas uspokoić, że "cos mozemy zrobic" by to sie nie powtórzyło. Jednak pediatra z W-wy, która leczyła Amelke powiedziała mi, że przed następną ciązą wskazane jest, czy poprostu - mamy zrobić badania genetyczne i potem echo serca płodu (tylko kilka ośrodków w Polsce).
Najbardziej boje sie reakcji męża, gdybysmy mieli przeżywac znowu podobna tragedię...Ale gdyby tylko Maleństwo mogło żyć, to może właśnie dlatego Ami odeszła, abysmy podwójnie to następne kochali i mieli siły?
Co myślicie na temat badań?
Pozdrawiam ciepło i życze dużo sił i nadziei. 


Re: czy zdecydujecie sie na kolejne dziecko mimo choroby lub wady juz urodzonego malucha?
kasia  
20-10-2006 20:24
[     ]
     
Adrianek jest naszym pierwszym,planowanym dzieckiem,ma liczne wady dłoni i nóżek.Ma 13 miesięcy,nie chodzi i nigdy nie będzie.Swiadomośc tego mnie przytłacza kazdego dnia.Badania prenatalne miałam robione w ciąży,wyszły dobrze.
Nie zdecyduje się na drugie dziecko! 
kasia

Re: czy zdecydujecie sie na kolejne dziecko mimo choroby lub wady juz urodzonego malucha?
kasiaslowik  
27-10-2006 11:07
[     ]
     
Mam już dwoje dzieci. Starsza córka - zdrowa.
Jakiś czas temu miałam taki okres, że chciałabym mieć kolejne dziecko. Mąż też był nastawiony do tego chętnie. I powiem szczerze, ze nie zastanawiałam się nad tym, ze dziecko mogłoby się urodzić chore/z wadą tak jak Łukaszek.
Nasze plany jednak się zmieniły, stwierdziliśmy, ze dwójka nam wystarczy.
Przyjęliśmy z pokorą to, co nam dał los.
Nie robiliśmy badań genetycznych, nie badaliśmy siebie ani dziecka.
Ale myślę, ze w kolejnej, ewentualnej ciąży, byłby obecny lęk i obawa przed kolejnym niepełnosprawnym dzieckiem. 


Re: czy zdecydujecie sie na kolejne dziecko mimo choroby lub wady juz urodzonego malucha?
agnieszka752  
09-11-2006 13:24
[     ]
     
W pierwszej dobie życia omało nie straciłam córeczki. Potem długie miesiące w szpitalu, usunięta trzustka. Obecnie nie opuszcza mnie strach, że małe niedopatrzenie lub zwykły przypadek może spowodować najgorsze (operacja dała Ali możliwość życia bez ciągłego wlewu glukozy, ale dalej ma hiperinsulinizm a co za tym idzie hipoglikemię). Pierwszą ciążę poroniłam, ta rozwijała się prawidłowo, a dziecko urodziło się bardzo chore. Chciałabym mieć jeszcze dzieci, ale chyba się nie zdecydujemy. To wada genetyczna dziedziczona recesywnie od obojga rodziców. Nikt nie da gwarancji, że to się nie powtórzy. 


Re: czy zdecydujecie sie na kolejne dziecko mimo choroby lub wady juz urodzonego malucha?
wiosna  
09-05-2007 09:53
[     ]
     
Witam ja 3 lata temu urodziłam dziecko z zespołem patau , mimo obaw i strach zdecydowaliśmy się na 2 dziecko , i nie żałuje decyzji, synek jest cały i zdrowy, ale przyznam że 3 nie planujemy ... boimy się mimo wszystko. 


Re: czy zdecydujecie sie na kolejne dziecko mimo choroby lub wady juz urodzonego malucha?
mama_nuli1  
16-05-2007 16:50
[     ]
     
Ja mam Osteogenesis Imperfecta. Oboje z mężem zdecydowaliśmy się na dziecko. 18.04.2006 urodziła się Anulka. Pomimo zapewnień genetyka jest chora. Jest największym naszym skarbem. Zapraszam na Jej blog:www.nulka.blox.pl
Drogie mamy (szczególnie z wadami dłoni i nóg) piszecie o chorobie jak o najgorszym przekleństwie. Ja znam mamy bardzo chorych dzieci np z SMA, które potrafią bardziej cieszyć się życiem niż niektóre z Was.
Co do pytania, to jeśli będzie możliwość diagnostyki przed implantacyjnej zdecyduję się na 2 dziecko.
Zapraszam na forum dla rodzoiców dzieci niepełnosprawnych na www.oi.pun.pl
Ewa 


Re: czy zdecydujecie sie na kolejne dziecko mimo choroby lub wady juz urodzonego malucha?
Marysia  
18-05-2007 17:24
[     ]
     
Ja zdecydowalam się na drugie dziecko kiedy Marysia miała 5 lat i teraz żaluje że tak dlugo czekalam mimo że obawy byly caly czas i wcześniej i teraz bylam o tyle w komfortowej sytuacji że tuż przed porodem doslownie kilka dni dowiedzialam się że winni choroby mojej Marysi są lekarze (prowadze sprawe sądową ) ale i to niezmniejszylo lęku przed porodem naturalnym i rodzilam przez cc , Maja jest zdrowa moge wkońcu po tylu latach zobaczyć jak to jest mieć zdrowe dziecko bo jest to zupelnie inne macierzyństwo moje córeczki wywiązaly między sobą bardzo silną więź z czego bardzo się ciesze i mam nadzieje że Maja pomoże siostrze w robieniu postępow , jestem szczęsliwa gdy Marysia probuje Maje naśladować to jest takie piękne 


Re: czy zdecydujecie sie na kolejne dziecko mimo choroby lub wady juz urodzonego malucha?
Izabela11  
22-05-2007 16:55
[     ]
     
My w chwili urodzenia dziecka z wadami podjeliśmy decyzję ,że więcej dzieci już mieć nie będziemy( syn jest naszym drugim dzieckiem),prawdopodobięństwo urodzenia się dziecka niepełnosprawnego u nas jest w/g nas duże. Z drugiej strony dla kolejnego maleństwa niemielibyśmy zbyt wiele czasu,bardzo często jesteśmy w szpitalach,widzimy jak starsza córka przeżywa kolejny nasz wyjazd i niechcielibyśmy aby kolejne dziecko wychowywało się bez rodziców. 


Re: czy zdecydujecie sie na kolejne dziecko mimo choroby lub wady juz urodzonego malucha?
gosia102  
30-10-2007 17:23
[     ]
     
Jestem mamą ośmiomiesięcznej Magdalenki i 10 letniej Adusi.Moja córeczka urodzila sie z nierozwinietym przodomozgowiem(holoprosencefalia).Przed jej narodzinami nie myślałam o trzecim dzicku,ale teraz pomimo że boje sie bardzo to podjelismy z mężem decyzje o następnej ciazy,może grudzien lub styczeń.Ryzyko jest duże to moja trzecia cesarka, ale niepoddam sie chce ,aby moja starsza córka miała zdrowe rodzeństwo. Przemyśl wszystkie za i przeciw trzymam kciuki .gosia 


Re: czy zdecydujecie sie na kolejne dziecko mimo choroby lub wady juz urodzonego malucha?
nemiki  
12-12-2007 15:59
[     ]
     
Witam!
Minął rok od kiedy udzieliłam się w tym wątku... wtedy jeszcze się bałam, odkładałam decyzje o kolejne miesiące...
I w marcu (przy drugim podejściu) zaszłam w ciążę. 1 grudnia tego rok (2007) urodziłam Hanię Marię. Tomiś ma już siostrzyczkę - dodam nawet, że chyba zdrową siostrzyczkę. Piszę chyba, bo nadal boje się, że coś jeszcze wyniknie.
Nie będę ukrywała, że ciąża kosztowała mnie sporo stresu. Ciągle coś sie mnie czepiało (w odróżnieniu od książkowej ciąży z Tomkiem). Ale naprawdę warto było.

Jeszcze czeka nas kontrolna wizyta u okulisty (10 stycznia) żeby potwierdzić, że Hania widzi i wtedy odetchnę z ulgą. Chociaż już teraz widzę, że Haneczka ma zupełnie inne oczka niż Tomiś. Moment kiedy po porodzie spojrzeliśmy jej w oczka był ogromnym przeżyciem zarówno dla mnie, jak i mojego męża.
Teraz jestem na 99% pewna, że Hania widzi ale do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze tego 1 procentu.

Trzymajcie kciuki! 


Re: czy zdecydujecie sie na kolejne dziecko mimo choroby lub wady juz urodzonego malucha?
gosia102  
13-12-2007 12:11
[     ]
     
Bardzo sie ciesze ze urodzilas zdrowa coreczke(napewno jest zdrowa).Trzymam kciuki za badanie u okulisty ,ja dopiero przymierzam sie do nastepnej ciazy.Trzymaj tez kciuki za mnie pozdrawiam gosia
nemiki napisał(a):
> Witam!

> Minął rok od kiedy udzieliłam się w tym wątku... wtedy jeszcze się bałam, odkładałam decyzje o kolejne miesiące...

> I w marcu (przy drugim podejściu) zaszłam w ciążę. 1 grudnia tego rok (2007) urodziłam Hanię Marię. Tomiś ma już siostrzyczkę - dodam nawet, że chyba zdrową siostrzyczkę. Piszę chyba, bo nadal boje się, że coś jeszcze wyniknie.

> Nie będę ukrywała, że ciąża kosztowała mnie sporo stresu. Ciągle coś sie mnie czepiało (w odróżnieniu od książkowej ciąży z Tomkiem). Ale naprawdę warto było.

>

> Jeszcze czeka nas kontrolna wizyta u okulisty (10 stycznia) żeby potwierdzić, że Hania widzi i wtedy odetchnę z ulgą. Chociaż już teraz widzę, że Haneczka ma zupełnie inne oczka niż Tomiś. Moment kiedy po porodzie spojrzeliśmy jej w oczka był ogromnym przeżyciem zarówno dla mnie, jak i mojego męża.

> Teraz jestem na 99% pewna, że Hania widzi ale do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze tego 1 procentu.

>

> Trzymajcie kciuki! 


Re: czy zdecydujecie sie na kolejne dziecko mimo choroby lub wady juz urodzonego malucha?
gosia102  
23-01-2008 11:11
[     ]
     
Chcialam sie dowiedziec jak poszla wizyta u okulisty.Pozdrawiam gosia
nemiki napisał(a):
> Witam!

> Minął rok od kiedy udzieliłam się w tym wątku... wtedy jeszcze się bałam, odkładałam decyzje o kolejne miesiące...

> I w marcu (przy drugim podejściu) zaszłam w ciążę. 1 grudnia tego rok (2007) urodziłam Hanię Marię. Tomiś ma już siostrzyczkę - dodam nawet, że chyba zdrową siostrzyczkę. Piszę chyba, bo nadal boje się, że coś jeszcze wyniknie.

> Nie będę ukrywała, że ciąża kosztowała mnie sporo stresu. Ciągle coś sie mnie czepiało (w odróżnieniu od książkowej ciąży z Tomkiem). Ale naprawdę warto było.

>

> Jeszcze czeka nas kontrolna wizyta u okulisty (10 stycznia) żeby potwierdzić, że Hania widzi i wtedy odetchnę z ulgą. Chociaż już teraz widzę, że Haneczka ma zupełnie inne oczka niż Tomiś. Moment kiedy po porodzie spojrzeliśmy jej w oczka był ogromnym przeżyciem zarówno dla mnie, jak i mojego męża.

> Teraz jestem na 99% pewna, że Hania widzi ale do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze tego 1 procentu.

>

> Trzymajcie kciuki! 


Re: czy zdecydujecie sie na kolejne dziecko mimo choroby lub wady juz urodzonego malucha?
Kirke  
28-12-2007 13:55
[     ]
     
Witaj, urodziłam dziecko z wrodzoną łamliwościa kosci, najciezyszm typem. Jest to moje pierwsze dziecko, zaplanowane, wyczekane. Mimo tego, ze miala liczne zlamania w brzuszku nikt nic nie zobaczyl na USG ktore mialam robione wielokrotnie. Wszystko mialo byc dobrze. Mala rosnie, rozwija sie, ale we mnie cos peklo i nic nie bedzie jak wczesniej. Ja bardzo chcialam tego dziecka, zaraz po porodzie patrzylam na dzieci jak chodza, bawia sie i myslalam w kolko, ze moje dziecko tego nie doswiadczy i bedzie mialo niewiele z zycia. Moja corka jest na razie malutka, ma 3 miesiace, ktore w zasadzie spedzilam razem z nia w szpitalu. Jak tylko wyszlam ze szpitala po porodzie to pragnelam nowego, zdrowego dziecka, patrzylam z zazdroscia na zadowolone kobiety w ciazy i myslalam o sobie dlaczego nie moglo byc normalnie. W ciazy robilam wszystko co moglam, zeby zapewnic jej jak najlepszy rozwoj. Nie wiem czy podejme decyzje o nastepnym dziecku, ciesze sie, ze uplywa czas ktory leczy ta rane. Z drugiej strony pragnienie posiadania zdrowego dziecka jest we mnie i co byc moze gorsze jest bardzo silne.. czas pokaze pozdrawiam wszystkie mamy chorych dzieci 


Re: czy zdecydujecie sie na kolejne dziecko mimo choroby lub wady juz urodzonego malucha?
martuś85  
29-12-2007 12:50
[     ]
     
stracilam synka 22.04.2007 r mial wady cewy nerwowej rozszczep kregoslupa i brak mozdzku brak duzej czesci mozgu itp. obecnie jestem w 20tygodniu ciazy bede miec corcie i jest zdrowa wiec mamusie nie poddawajcie sie ja sie bałam ale chcec na szczescie była jeszcze wieksza 
strach jest ogromny...lecz chęć na światełko jeszcze większa

Re: czy zdecydujecie sie na kolejne dziecko mimo choroby lub wady juz urodzonego malucha?
sylmik11  
24-01-2008 23:53
[     ]
     
moja znajoma ma 1sze dzieciatko z zesopłem Downa ale drugie zupełnie zdrowe. Czego Tobie również życzę.
Pozdrawiam 
mama Aniołeczka [*+8tc] Emilii(ur 2003) i Oliwii(ur 2007)

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora