kochana córeczko | |
|
zuzanka  
16-12-2009 19:28 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
tak
bardzo cię kocham a siebie nienawidzę.zawsze tak było.ale miałaś pojawić się ty i miało się
wszystko zmienić.dostałam tu na forum dużo dobrych rad ale ja nie potrafię zmienic zdania o
sobie.nie wiem do czego zmierzam idąc tą drogą.chyba doprowadzam się do
samozniszczenia.kocham cię skarbie nad życie.dlaczego ja nie potrafię być dla ciebie silna
tak jak bym była gdybyś tu była ze mną na ziemi zuzanka
|
|
Re: kochana córeczko | |
|
hhana  
16-12-2009 20:13 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Zuzanko
....rozumiem Twój ból i rozpacz po utracie córeczki ... Jeśli czujesz potrzebę wyrzucenia
z siebie wszystkich emocji pamiętaj,że jest tu mnóstwo osób ,które nie pozostawią
ciebie w samotności.Wprawdzie forum nie jest tym czego człowiek oczekuje w najbliższym
otoczeniu,na żywo,ale jednak dzięki niemu dzisiaj powoli staje na nogi i zbiera się do
kupy wiele osieroconych rodziców .Bo są tu osoby pełne ciepła i zrozumienia. Nie bądź
dla siebie zbyt surowa,spróbuj zamiast nienawiści poszukać w sobie tego co piękne .Bo to
na pewno jest.Tak samo jak chwile kiedy nosiłaś pod sercem swoje dzieciątko- dar ...i
chociaż długo przyjdzie czekać nim je przytulisz spróbuj przeżyć swoje życie tak,byś w
chwili spotkania z córeczką mogła powiedzieć jej pełna dumy,że Twoje życie było dobre. No
,ale to odległe czasy .Tymczasem - nie obraź się ,ale może spróbuj porozmawiać z
psychologiem ? Istnieje ogólna niechęć do terapii i wyrzucania z siebie wszelkich emocji
komuś obcemu,mimo to osoby te są często bardzo kompetentne i służą pomocą.Spróbuj i
nie poddawaj się . Życzę Ci dużo sił i przytulam wirtualnie. Hania , mama Wiktorii i Kamili ze mną (12 i 7 lat) ,Aniołka Rysia w niebie (11 t.c [*] 31.12.2007 ) i Alicji ur.04.07.2010 . http://rysiokowalski.pamietajmy.com.pl/
|
|
Re: kochana córeczko | |
|
betka  
17-12-2009 08:37 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
jest cieżko to
prawda i zawsze będzie w sercu ten ból,tęsknota i pustka. wszystkie wiemy co czujesz
pamietaj ze mozesz na nas liczyc. dla córeczki(*) a ty mamusiu trzymaj się dasz rade:)
|
|
Re: kochana córeczko | |
|
sylwia1975  
17-12-2009 12:52 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
znam te uczucia to jest zaloba , a to ze masz poczucie winny
normalne ale uwazaj zeby nie jak to sie nazywa nie przpasc w tym ja napisalam tamat zaloba
i nienawiesc ku komus innemu ,ale nikt nie odpisal ale duzo czytalam ze ludzie obwiniajam
tych zktorymi sam zyci,w twoim przypadku obwiniasz siebie a tak naprawde nie jestesmy w
stanie kontrolowac co nam przyniesie zycie tylko na to odpowiadac takze ty nie jestes winna
bo ku rzecami natuury i boga nikt nie zdziala trzymaj sie bedzie dobrze papki
|
|
Re: kochana córeczko | |
|
mamaEmmy  
17-12-2009 22:45 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Zuzanko, tak nie mozna. Ja tez chcialabym zwinac sie w klebek i tak juz zostac, ale to
pojscie na latwizne. Przeczytaj watek T.A.M "Kiedys rosly trzy drzewa". Musisz
byc silna, dla Niej. Musisz byc jak to trzecie drzewo... togo Ci zycze
kochana. pozdrawiam ---------------------------- mamaEmmy ur.zm. 22.09.2009 31tc i Maxa ur. 27.11.2010 http://mojamalutkaemma.pamietajmy.com.pl/index.php
|
|
Re: kochana córeczko | |
|
mama24  
20-12-2009 01:38 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Anna
Kamieńska Ciężko
Ciężko jakbym niosła na plecach morze i jeszcze jedną rybę
bezsensu niosę tylko śmierć i miłość a i to się uginam jak baba z płachtą pokrzyw
pod ulewą
Boże czemu wspinać się trzeba ku tej dolinie czemu na tę górę
schodzić w ciemności widzieć a w jasności ślepnąć rodzić się by nie
umrzeć umrzeć by się rodzić
Słowa nie mają granic tak w sobie wymienne jak
śnieg i woda góra i dolina jak ja i ty jak żywy i umarły
Świat się obrócił
we mnie ukazał dno swoje
I niosę morze i niesie mnie morze
Nieco ponad
miesiąc temu straciłam córeczkę Zosię w 28tc. Nie chcę jeszcze być silna. Jest raz lepiej,
raz gorzej. Cieszę się z chwil kiedy jestem świadoma, że Bóg jest Dobry, wie co robi i wciąż
trwa Jego łaska. Modlę się o nas, o wszystkie mamy, które straciły swoje dzieci. O Zuzannę.
Dziękuję, że jesteście tutaj.
|
|
:: w górę ::
|