Dlaczego to tak boli? | |
|
marzenas  
04-10-2009 17:15 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Trzy miesiące temu zmarła moja ukochana córeczka :( jak ja się czuje, to
każda z Aniołkowych Mam sama dobrze wie:( ... A ostatnio usłyszałam o sobie nie miłą opinie,
mianowicie ,że jestem chora psychicznie,bo co dzień jestem na cmentarzu :( :( :( Ale ja nie
wyobrażam sobie tego,żebym nie mogła tam być...Przecież ja jako mama , mam prawo odwiedzać
swoją córkę.Czy ja na prawdę robię z siebie chorą osobę, bo dbam o grobik mojego dziecka? W
końcu kto ma o to dbać ?Momentami ludzie mnie zaskakują:(
Byłaś,Jesteś,Będziesz miłością którą pragnę w sercu mieć.
|
Ostatnio zmieniony 15-11-2009 17:16 przez marzena1166 |
Re: ja już sama nie wiem :( | |
|
aneta2008  
04-10-2009 17:36 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Proszę nie przejmuj się opiniami innych ludzi. czasem bolą nieprzemyślane
komentarze kogoś kto zupełnie nie wie jak ma się zachować.Każdy z nas przeżywa na swój
sposób śmierć dziecka. Jedni zupełnie nie chodzą na cmentarz, inni codziennie. Ja chodziłam
na grób swojej córki codziennie przez ponad rok. Deszcz czy słońce to nie miało znaczenia.
Przesiadywałam tam godzinami. Dziś choć już minęło trochę czasu chodzę do mojej Zuzi z druga
córka na rekach. Widzę czasami dziwne spojrzenia, ale już nikt nie śmie mi powiedzieć, ze
robię coś nie tak. Kocham obie moje córki, choć jedna jest tak daleko, a może zupełnie
blisko przy mnie, w moim sercu i moich myślach.Tęsknie jakby to było wczoraj. Przytulam
Cie. (*) dla Twojej córeczki (Moja córeńka Zuzia urodzona w 38 tc, Walczyła o życie 17 godz.Śpij spokojnie Aniołku) http://osierocona-mama.blog.onet.pl/ Każdego dnia dziękuję Bogu za to co mam
|
Ostatnio zmieniony 04-10-2009 17:38 przez agata |
Re: ja już sama nie wiem :( | |
|
smutna mama  
04-10-2009 17:51 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ja też jestem codziennie na grobie mojego synka. Tam jest mój mały
skarb i niewyobrażam sobie żebym go nie odwiedziła. A ludzie? Nic sobie nie robię z ich rad,
pseudożyczliwości bo nie warto mama Oskarka zm.21.05.2009 (*)
|
|
Re: ja już sama nie wiem :( | |
|
aniamamajulci  
04-10-2009 18:13 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
a któż jest zdrowy psychicznie po stracie dziecka? JA to już
całkiem... bo jestem na grobie minimum dwa razy. Rano i wieczorem. Ania
|
|
Re: ja już sama nie wiem :( | |
|
angel.mp  
04-10-2009 18:14 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
witaj ja straciłam swoja królewnę parę dni temu teraz czekam by ja
pochować .Jednak już teraz wiem że będę tam tak często jak tylko będę mogła . Nie przejmuj
sie opiniami słuchaj serca!!! Los odebrał nam możliwość tulenia naszych dzieci nie
pozwólmy odebrać sobie nic więcej!!!!!!!!!!!
Mama Eryka ur 27.07,2003 i Aniołka
Emilki (+02.10.2009) angel.mp Mama Emikli (+02,10,2009)aniolkowych kruszynek (+10 tydz) (+7 tydz )(+ 5 tydz) i ziemska mam Eryka Ciocia aniołka Natanielka(+14.11.2012 ) http://emilkapiniaz.pamiet
|
Ostatnio zmieniony 04-10-2009 18:20 przez angel.mp |
Re: ja już sama nie wiem :( | |
|
jola746  
04-10-2009 19:29 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
ja jestem na grobie codziennie,cale szczęście mam blisko.Też
często słyszę po co dzień w dzień chodzić moim zdaniem rodzina nie ma poprostu potrzeby
odwiedzać Zuzi codziennie a my matki mamy bo to jest tak jakbyśmy odwiedzały nasze dzieci. malczak
|
|
Re: ja już sama nie wiem :( | |
|
andzias2  
04-10-2009 19:55 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Nawet gdybys byla na grobie 5 razy dziennie to masz prawo to robic, a nikt kto nie stracil
dziecka nie jest w stanie pojac i zrozumiec tesknoty jaka czujemy, wiec nie przejmuj sie.
Moja coreczka zmarla pol roku temu i obydwoje z mezem jestesmy codziennie na
cmentarzu. Ale mimo wszystko taki brak zrozumienia i mowienie przykrych slow matce,ktora
cierpi jest bardzo smutne. Trzymaj sie i rob to co mowi Ci serce. Ania mama Olguni ur.04.02.2009-zm.07.04.2009, Amelki ur.2006 i małej nadzieji-Noemi 11.03.2010
|
|
Re: ja już sama nie wiem :( | |
|
EWELAKS  
04-10-2009 20:33 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ja też jestem u Oleńki codzień ,a jeśli jest niedziela lub święta dwa i więcej,nawet gdy
miałam noge w gipsie nie odpuściłam.To twoje dziecko i masz do tego wszystkiego prawo,kiedy
na grobku mojej córci pojawiły się wiatraczki i baloniki i aniołki usłyszałam że robię
cyrk,tylko że ta osoba od której to usłyszałam sama zaczeła przynosić aniołki na grobeczek.A
chore psychicznie jesteśmy i bedziemy dla innych,bo a to żle staniemy albo za szeroki będzie
nasz uśmiech,a my poprostu wiemy co to cierpienie ,ból i łzy. http://olenkaksiazek.pamietajmy.com.pl
Ewelina mama aniołka Oleńki(ur.02.09.2005. zm.12.05.2009 )i ziemskiego Krystianka (ur.15.01.2008 HLHS)
Tęsknie księżniczko
|
|
Re: ja już sama nie wiem :( | |
|
Aster  
04-10-2009 21:36 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Nie przejmuj się opiniami innych,jeśli czujesz taką potrzebę to
chodz na grobek ile razy chcesz.Ja również staram się tam być jak najczęściej a nie mam zbyt
blisko i teraz jeszcze chodzę do pracy.Myślę,że to nasza indywidualna sprawa i nikomu nic do
tego! Mama Kruszynki(8tc)i Lenki 24tc(*+03.08.09) "Budzę się z Twoim imieniem na ustach,zasypiam Ciebie wołając..."
|
|
Re: ja już sama nie wiem :( | |
|
patrycja grzybowska  
04-10-2009 22:15 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
tylko ci co nas nie rozumieja , nie wiedza co my przeżywamy , dlatego
chodz tam tylko jak czesto potrzebujesz, co nam innego pozostało mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006) mama 6 letniej Amelki i malutkiego Antosia
|
|
Re: ja już sama nie wiem :( | |
|
Justyna_82  
04-10-2009 22:17 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Osoba, która wypowiedziała taką opinię o Tobie wybaczcie mi ale
uważam ją/jego za CHORĄ/EGO PSYCHICZNIE...
|
|
Re: ja już sama nie wiem :( | |
|
mamamajusi  
05-10-2009 09:14 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Nie przejmuj się opiniami ludzi. Ten, który nie doświadczył
tej tragedii jak strata swojego dziecka nie ma pojęcia o tym. To jest Twoje dziecko i Ty
będziesz decydować co masz robić. Ja nie raz słyszałam, że sama sie nakręcam jak co
tydzień w soboty jestem na cmentarzu. Moja Majusia zmarła 2 sierpniu (23.08.2006) też miała
tą samą wadę HLHS co Twój Aniołeczek. Przez ok 4 -5 mies jeździłam co tydzień. Później raz
na dwa tyg. Cmentarz mam 25 km od domu i bardzo żałowałam, ze nie pochowałam córeńki bliżej
mojego miejsca zamieszkania abym mogła być częściej. Jak tam jeździłam to czułam się tak
blisko mojej córeczki, czułam się tam spokojniej. Mój były mąż twierdził,że to już lekka
przesada jeździc co tydzień. Ale już tego nie skomentuje. Każdy z nas ma inne potrzeby i
inaczej przeżywa odejście swojego dziecka i moim zdaniem nie należy tego komentować a już
napewno nie zaliczać tej osoby do nienormalnych lub chorych. Chore są te osoby, które to w
taki sposób komentują. Lepiej niech zamilkną, niż powiedzą jedno słowo za dużo. Rób tak
jaką masz potrzebę i nie patrz na innych. Nie robisz nic złego... źle robia ludzie którzy
źle to odbierają... Trzymaj się i słuchaj własnego serca a nie głosu innych ludzi, którzy
Cię nie rozumieją. Dla Twojego Aniołka (************)
Kocham Cię moja Majeczko
(**********)
|
|
Re: ja już sama nie wiem :( | |
|
osamotniona25  
05-10-2009 09:36 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Byłaś,Jesteś,Będziesz miłością którą pragnę w sercu mieć.
|
Ostatnio zmieniony 29-09-2010 13:20 przez marzena1166 |
Re: ja już sama nie wiem :( | |
|
marzenas  
05-10-2009 10:39 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
i dziękuję wam za bardzo miłe słowa, wiem,ze tutaj zawszę znajdę wsparcie
i zrozumienie. Bardzo dziękuję
Byłaś,Jesteś,Będziesz miłością którą pragnę w sercu mieć.
|
|
Re: ja już sama nie wiem :( | |
|
andzias2  
05-10-2009 21:08 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
mi
sie ostatnio snilo ze szukalam choinki ktora moglabym postawic na grobie mojej coreczki i
tez z pewnoscia tak zrobie.Co to kurcze kogo obchodzi co zanosisz na grob swojego ukochanego
dziecka??? Zanos wszystko to co chcesz, chociaz groby naszych dzieci nam
pozostaly. Trzymaj sie. Ania mama Olguni ur.04.02.2009-zm.07.04.2009, Amelki ur.2006 i małej nadzieji-Noemi 11.03.2010
|
|
Re: ja już sama nie wiem :( | |
|
koraliki1981  
05-10-2009 22:11 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Jestes najwspanialsza mama na świecie ...to że chodzisz codziennie na
grobik świadcy tylko i wyłacznie o tym że kochasz, pamiętasz, tęsknisz....wiem że słowa
ludzi bolą ....zwłaszcza takie ...ale nie daj się , nie załamuj nie przejmuj...rób to co
robisz i uważasz za słuszne ....
To że dziecko odeszło nie oznacza że nie ma go już w
naszym życiu ....tym bardziej , tym mocniej czuje się tę niewidzialną dla oka wyczuwalną dla
serca więz....przezywa się miłość nieskonczoną do dziecka ...które niestety odeszło
Ja niestety nie mam możliwości by być u mojej córeczki na grobie codziennie ...nawet
co miesiąc ....bo nie mieszkam w Polsce ...i cieszę się strasznie że będę z Nią na święto
zmarłych ...i też pewnie jakaś pani bądz pan skwitowałby nienormalna z cego tu sie cieszyć
....że na grób sie jedzie .....
A ja jestem szczęśliwa z tego powodu bardzo że będę z
Nią i ona myśle też
Tak samo Twój Aiołek jest szczęśliwy że go odwiedzasz a co ini
mówią...to mmmm udaj że nie słyszysz ....
i chodz tak czesto jak bedziesz miała
ochote ....
pozdrawiam i sciskam
Mama Aniołka Liwii i Skarbka pod sercem Mama Aniołka Liwii i ziemskiej Marysi
http://liwiaannaszymanska.pamietajmy.com.pl
|
|
? | |
|
osamotniona25  
06-10-2009 09:28 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Byłaś,Jesteś,Będziesz miłością którą pragnę w sercu mieć.
|
Ostatnio zmieniony 29-09-2010 13:22 przez marzena1166 |
Re: ? | |
|
andzias2  
06-10-2009 21:20 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Sadze,ze kazda z nas
boli widok innego mlanstwa, ze kazdej z nas ciezko slyszec placz innego dziecka. U mnie
minelo pol roku od smierci Olguni i nadal strasznie ciezko slyszec mi placz innego dziecka,
obcego spotkanego w sklepie, nie mowiac juz o tym jak ciezko byloby wziac inne malenstwo na
rece czy tez niesc do chrztu. Ania mama Olguni ur.04.02.2009-zm.07.04.2009, Amelki ur.2006 i małej nadzieji-Noemi 11.03.2010
|
|
dzień dziecka utraconego -to
dziś :( | |
|
osamotniona25  
15-10-2009 09:54 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Kochana Córeczko to dziś dzień dziecka utraconego,powoli mija
trzeci miesiąc jak Ciebie ze mną nie ma :( Nic się nie zmieniło, pustka ,wielka pustka :(
ból,tęsknota ,a za oknem...deszcz,pochmurno :( Dzień w dzień jestem u Ciebie,zawsze jest coś
do zrobienia,dziś też przyjadę ,mam dla Ciebie ślicznego aniołka,zapale znicze,posprzątam
...Córciu to nie tak miało być, nie tak:( Miałaś być z nami tutaj w domciu, wszystko czekało
na Ciebie(i nadal czeka).Zostałam z tym wszystkim sama :( , mało kto o Tobie rozmawia:(
jedną osobą jest Klaudia,ona ciągle o Tobie mówi...Wiesz , ta mała 7 letnia
dziewczynka,która tak czekała na Ciebie,głaskała brzuszek i czekała aż ją
''skopiesz''tak bardzo lubiła kiedy pokazywałaś nam,że jej słuchasz....to
ona do Ciebie tak często mówiła i jej braciszek ,który swój smoczek Ci dawał ,fakt tylko
przez mój pępek ,ale dawał(jakie to było słodkie)Łzy same lecą....to wszystko takie
trudne,skomplikowane ,tak bardzo boli:( .Nie potrafię się z tym pogodzić ,to nie prawda,że
Ciebie już nie ma ,nie prawda :( Kochanie dziękuję za to,że przychodzisz do mnie we snach
dziękuję....Chociaż wolałabym mieć Cię tutaj,tyle na Ciebie czekałam....wszystko mnie
drażni,wszystko. A na około tyle dzieci,jak ja mam to znieść? Córeczko proszę tylko o jedno
wróć tu do mnie ,wróć ! Kocham Cię i tęsknie ogromnie moja ty księżniczko...
Byłaś,Jesteś,Będziesz miłością którą pragnę w sercu mieć.
|
Ostatnio zmieniony 29-09-2010 13:24 przez marzena1166 |
miałabyś 4miesiące.... | |
|
osamotniona25  
22-10-2009 14:55 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Kochana Córeczko dziś miałabyś 4 miesiące,jednak gdybyś przyszła na świat
w terminie skończyła byś 2 m-ce.Od rana zastanawiam się dlaczego nie było nam dane cieszyć
się sobą ? Dlaczego nie był mi dane troszczyć się o swoje dziecko, dziecko na które tyle
czekałam ? Dlaczego pozostało mi tylko chodzenie na grobik do Ciebie,kupowanie kwiatków,
zniczy, aniołków ? Dlaczego to wszystko jest takie nie sprawiedliwe. Wczoraj urodziła moja
koleżanka,która mieszka obok,miałyśmy razem chodzić na spacery, obydwie się cieszyłyśmy,że w
końcu będziemy miały dzieci,a tu jeszcze z tego samego rocznika....i też
dziewczynka....Odkąd odeszłaś nie spotykaliśmy się jak zawsze, tylko
''cześć'' i pa. Ani ona ,ani Ja nie mieliśmy już o czym rozmawiać :( A teraz
? Jak to będzie ? Ona z wózkiem,a ja Ja z pustymi ramionami :( :( :( Ona uśmiechnięta, Ja
jak zawsze pełna smutku,bólu i tęsknoty. Rozum mówi,weź się w garść! Nie potrafię, chcę ale
to jest silniejsze ode mnie! Już nie długo urodzi moja kuzynka, z którą jak na razie
rozmawiam,co będzie po porodzie tego nie wiem...Cieszę się z ich szczęścia,że mają zdrowe
dzieciaczki, bo zdrowie jest najważniejsze. Nie wiem ,czy ze mną coś nie tak??? Co się
dzieje w mojej głowie? Ciężko mi. Tak bardzo tęsknie za moim dzieckiem, Kocham Cię Córciu!
Tak bym chciała Ciebie mieć przy sobie....:( Światełko dla Ciebie skarbie (*) i wszystkich
aniołków (*)
Byłaś,Jesteś,Będziesz miłością którą pragnę w sercu mieć.
|
Ostatnio zmieniony 29-09-2010 13:26 przez marzena1166 |
Re: miałabyś 4miesiące.... | |
|
mamaEmmy  
23-10-2009 01:59 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
pomodlmy sie za te Aniolkowe Mamy, ktore nie maja grobow swoich
dzieci, aby znalazly spokoj duszy. Moja Emma jest z nami w domu, w malutkiej urnie w
ksztalcie Aniola. Uwielbiam wziac tego Aniolka i mocno przytulic. To sa nasze Dzieci i
nasze miejsca, nie dajmy sobie wmowic ze robimy cos zlego. Mama najlepiej wie jak zadbac o
ta milosc. Pozdawiam Was Mamy MamaEmmy (22.09.2009) 31tc. ---------------------------- mamaEmmy ur.zm. 22.09.2009 31tc i Maxa ur. 27.11.2010 http://mojamalutkaemma.pamietajmy.com.pl/index.php
|
Ostatnio zmieniony 23-10-2009 02:05 przez mamaEmmy |
ja? dlaczego? | |
|
osamotniona25  
29-10-2009 11:37 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Byłaś,Jesteś,Będziesz miłością którą pragnę w sercu mieć.
|
Ostatnio zmieniony 29-09-2010 13:27 przez marzena1166 |
boli, strasznie boli:( | |
|
marzenas  
16-11-2009 21:31 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Byłam u brata zobaczyć jego synka, myślałam że jestem na to gotowa, poszłam też do kuzynki
, która urodziła dwa tygodnie temu,też myslałam,że dam radę... byłam,widziałam ,a potem
długo,długo płakałam :( :( :(
Byłaś,Jesteś,Będziesz miłością którą pragnę w sercu mieć.
|
|
Re: boli, strasznie boli:( | |
|
buleczka  
16-11-2009 22:32 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
wiem, że boli... ja też po pierwszych takich wizytach,
ryczałam... chyba najbardziej bolało wtedy to że oddychają, chodzą, płaczą i mówią
"mamo"... powiem ci że za każdym kolejnym razem boli chyba tak samo ale mniej
łez leci... trochę tak jakby z czasem te łzy nie były już potrzebne do tych uczuć w sercu...
jakbym się do tego przyzwyczaiła
Przytulam mocno buleczka
Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008) http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
|
|
Re: boli, strasznie boli:( | |
|
Batman  
17-11-2009 14:31 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Niestety ludzie są okropni i nie raz sprawią Ci ogromy ból
swoimi nieprzemyślanymi wypowiedziami zwłaszcza tymi za plecami lub gestami więc musisz się
na to przygotować i uzbroić w antyidiocki pancerz. Zachowujesz się normalnie i nie ma w tym
nic dziwnego że dbasz o grobek Batman - tata Pawełka (ur. zm.34tc)18.03.2009r. oraz Polci (ur. 03.12.12r.)
|
|
Re: boli, strasznie boli:( | |
|
zorka  
17-11-2009 16:04 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ja również usłyszałam od "przyjaciela", gdy minął rok od śmierci Martynki, że
powinnam iść na terapię, bo minęło już tyle czasu, a ja przy każdym spotkaniu wspominam albo
o ciąży z małą, albo pojawia się coś o cmentarzu; generalnie imię "Martynka"
budziło wielki niepokój. Według "przyjaciela" powinnam była skupić się na
staraniach o kolejną ciążę, a nie na "rozpamietywaniu". Nawet napisał list do
mojego męża, że jak nie wyśle mnie na terapię, to się rozwiedziemy zapewne. Gdy owemu
człowiekowi urodziła się córka, wtedy zrozumiał. Wyobraźnia bardziej zadziałała. Odcięłam
się od niego zupełnie, dopiero po przeszło roku wyjaśniliśmy sobie wszystko.
|
|
czy skorzystać ??? | |
|
osamotniona25  
19-11-2009 13:50 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Byłaś,Jesteś,Będziesz miłością którą pragnę w sercu mieć.
|
Ostatnio zmieniony 29-09-2010 13:29 przez marzena1166 |
Re: czy skorzystać ??? | |
|
buleczka  
19-11-2009 14:04 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
jeśli czujesz potrzebę rozmawiania a nie masz z kim to
skorzystaj, ja nie korzystałam ale ja miałam się gdzie wygadać, co prawda moi znajomi chyba
mieli mnie serdecznie dość ale słuchali :) buleczka
Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008) http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
|
|
Re: czy skorzystać ??? | |
|
Zuzaf  
19-11-2009 14:12 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Witaj
Ja pomimo, że mam z kim pogadać, to skorzystałam z pomocy psychologa i nadal korzystam. To
nie jest tylko kwestia wygadania - chodzi o to, że nie każda z nas umie poradzić sobie z
przeżyciem żałoby, a w moim przypadku nałożyły sie na to i inne wydażenia z dzieciństwa, o
których zapomniałam. Piszesz, że masz nerwicę i napady lękowe, jeśli czujesz, że sobie nie
umiesz sama z nimi poradzić to skorzystaj z pomocy. Sama się przekonasz czy Ci pomoże? Ja
dzięki tym wizytom bardzo się zmieniłam. Kiedyś nie mogłam spać, ciągle się bałam, ciągle
byłam zestresowana, a teraz może nie jest idealnie, ale ukladam sobie to wszystko w swojej
głowie i jest mi lżej, a na pewno jestem spokojniejsza. Zuzaf
|
|
Re: czy skorzystać ??? | |
|
haga  
20-11-2009 21:51 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Psycholog może
pomóc. Ja korzystałam ze wsparcia psychologa w szpitalu, zaraz po porodzie i w czasie kiedy
Tymonek leżał na oddziale intensywnej terapii noworodka. Te rozmowy bardzo mi pomogły. Po
śmierci Tymcia byłam nawet na wizycie u psychiatry. Chciałam by ocenił obiektywnie mój stan.
Zdrowie psychiczne jest bardzo kruche, a śmierć dziecka to trudne i traumatyczne wydarzenie.
Mam się komu wygadać, mąż, rodzice, teściowie, nasze rodzeństwo i przyjaciele to mnóstwo
ludzi, którzy chcą z nami rozmawiać o naszym Synku i uczuciach. I nikt i nic tego nie
zastąpi. Uważam jednak, że psycholog może pomóc uporządkować emocje, nazwać uczucia i może
czasem jest łatwiej uwierzyć "specjaliście" w coś co najbliżsi mogą powtarzać
wielokrotnie. Nie korzystam z pomocy pschologicznej, chociaż ostatnio rozważam taką
możliwość. Z codziennością radzę sobie całkiem nieźle, ale nie potrafię myśleć o
przyszłości. Jeśli się zdecydujesz na wizytę u psychologa, życzę Ci żebyś spotkała dobrą
i ciepłą osobę, która będzie Ci mogła pomóc. Agnieszka - mama Tymka 25 tc (28.04.2009-
09.06.2009)
|
|
Re: Dlaczego to tak boli? | |
|
monia27  
20-11-2009 14:01 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Mieszkalam za granicą, kiedy dowiedziałam się, że mój synek odszedł przyleciałam do PL,
gdzie urodziłam Kubusia, kiedy Go pochowaliśmy odwiedzałam Go codziennie - do czasu kiedy
musialam wyjechac - było mi strasznie źle, że nie mogłam byc przy Nim- ale znalazłam sobie
antidotum - pomimo tego, że od kościoła raczej stronie wtedy kiedy potrzebowałam być przy
Nim - szłam do polskiego kościoła i zapalałam mu światełko i sobie tam z Nim rozmawiałam...
A grobkiem opiekowała się moja mama... Dziś już wróciłam do domu i mimo tego, że bardzo bym
chciała nie jestem w stanie być u synka codziennie - praca mi na to niestety nie pozwala...
Nie słuchaj tych którzy nie mają pojęcia co to znaczy stracić dziecko, oni mają swoje
maleństwa w domu i nie muszą ich nigdzie odwiedzać... A co do pomocy psychologicznej to
jeżeli uważasz, ze sobie nie potrafisz poradzic to może warto skorzystac? Może coś dzięki
temu zyskasz? Pamietaj, że zawsze możesz zrezygnowac, jeśli Ci taka terapia nie
pomoże... Światełka dla Wszystkich Aniołków (*)(*)(*) mama Aniołka Kubusia 40 tc + 25 .12.2008 (*)(*)(*) http://kubuslinka.pamietajmy.com.pl/
|
|
:: w górę ::
|