dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> ARCHIWUM
Nie jesteś zalogowany!       

Dlaczego to tak boli?
marzenas  
04-10-2009 17:15
[     ]
     
Trzy miesiące temu zmarła moja ukochana córeczka :( jak ja się czuje, to

każda z Aniołkowych Mam sama dobrze wie:( ... A ostatnio usłyszałam o sobie nie miłą opinie,

mianowicie ,że jestem chora psychicznie,bo co dzień jestem na cmentarzu :( :( :( Ale ja nie

wyobrażam sobie tego,żebym nie mogła tam być...Przecież ja jako mama , mam prawo odwiedzać

swoją córkę.Czy ja na prawdę robię z siebie chorą osobę, bo dbam o grobik mojego dziecka? W

końcu kto ma o to dbać ?Momentami ludzie mnie zaskakują:( 

Byłaś,Jesteś,Będziesz miłością którą pragnę w sercu mieć.
Ostatnio zmieniony 15-11-2009 17:16 przez marzena1166

Re: ja już sama nie wiem :(
aneta2008  
04-10-2009 17:36
[     ]
     
Proszę nie przejmuj się opiniami innych ludzi. czasem bolą nieprzemyślane

komentarze kogoś kto zupełnie nie wie jak ma się zachować.Każdy z nas przeżywa na swój

sposób śmierć dziecka. Jedni zupełnie nie chodzą na cmentarz, inni codziennie. Ja chodziłam

na grób swojej córki codziennie przez ponad rok. Deszcz czy słońce to nie miało znaczenia.

Przesiadywałam tam godzinami. Dziś choć już minęło trochę czasu chodzę do mojej Zuzi z druga

córka na rekach. Widzę czasami dziwne spojrzenia, ale już nikt nie śmie mi powiedzieć, ze

robię coś nie tak. Kocham obie moje córki, choć jedna jest tak daleko, a może zupełnie

blisko przy mnie, w moim sercu i moich myślach.Tęsknie jakby to było wczoraj. Przytulam

Cie.
(*) dla Twojej córeczki 
(Moja córeńka Zuzia urodzona w 38 tc, Walczyła o życie 17 godz.Śpij spokojnie Aniołku)
http://osierocona-mama.blog.onet.pl/
Każdego dnia dziękuję Bogu za to co mam
Ostatnio zmieniony 04-10-2009 17:38 przez agata

Re: ja już sama nie wiem :(
smutna mama  
04-10-2009 17:51
[     ]
     
Ja też jestem codziennie na grobie mojego synka. Tam jest mój mały

skarb i niewyobrażam sobie żebym go nie odwiedziła. A ludzie? Nic sobie nie robię z ich rad,

pseudożyczliwości bo nie warto 
mama Oskarka zm.21.05.2009 (*)

Re: ja już sama nie wiem :(
aniamamajulci  
04-10-2009 18:13
[     ]
     
a któż jest zdrowy psychicznie po stracie dziecka?
JA to już

całkiem... bo jestem na grobie minimum dwa razy. Rano i wieczorem. 
Ania

Re: ja już sama nie wiem :(
angel.mp  
04-10-2009 18:14
[     ]
     
witaj ja straciłam swoja królewnę parę dni temu teraz czekam by ja

pochować .Jednak już teraz wiem że będę tam tak często jak tylko będę mogła . Nie przejmuj

sie opiniami słuchaj serca!!!
Los odebrał nam możliwość tulenia naszych dzieci nie

pozwólmy odebrać sobie nic więcej!!!!!!!!!!!

Mama Eryka ur 27.07,2003 i Aniołka

Emilki (+02.10.2009) 
angel.mp
Mama Emikli (+02,10,2009)aniolkowych kruszynek (+10 tydz) (+7 tydz )(+ 5 tydz) i ziemska mam Eryka
Ciocia aniołka Natanielka(+14.11.2012 )
http://emilkapiniaz.pamiet
Ostatnio zmieniony 04-10-2009 18:20 przez angel.mp

Re: ja już sama nie wiem :(
jola746  
04-10-2009 19:29
[     ]
     
ja jestem na grobie codziennie,cale szczęście mam blisko.Też

często słyszę po co dzień w dzień chodzić moim zdaniem rodzina nie ma poprostu potrzeby

odwiedzać Zuzi codziennie a my matki mamy bo to jest tak jakbyśmy odwiedzały nasze dzieci. 
malczak

Re: ja już sama nie wiem :(
andzias2  
04-10-2009 19:55
[     ]
     
Nawet gdybys byla na grobie 5 razy dziennie to masz prawo to robic, a nikt kto nie stracil

dziecka nie jest w stanie pojac i zrozumiec tesknoty jaka czujemy, wiec nie przejmuj sie.

Moja coreczka zmarla pol roku temu i obydwoje z mezem jestesmy codziennie na

cmentarzu.
Ale mimo wszystko taki brak zrozumienia i mowienie przykrych slow matce,ktora

cierpi jest bardzo smutne.
Trzymaj sie i rob to co mowi Ci serce. 
Ania mama Olguni ur.04.02.2009-zm.07.04.2009, Amelki ur.2006 i małej nadzieji-Noemi 11.03.2010

Re: ja już sama nie wiem :(
EWELAKS  
04-10-2009 20:33
[     ]
     
Ja też jestem u Oleńki codzień ,a jeśli jest niedziela lub święta dwa i więcej,nawet gdy

miałam noge w gipsie nie odpuściłam.To twoje dziecko i masz do tego wszystkiego prawo,kiedy

na grobku mojej córci pojawiły się wiatraczki i baloniki i aniołki usłyszałam że robię

cyrk,tylko że ta osoba od której to usłyszałam sama zaczeła przynosić aniołki na grobeczek.A

chore psychicznie jesteśmy i bedziemy dla innych,bo a to żle staniemy albo za szeroki będzie

nasz uśmiech,a my poprostu wiemy co to cierpienie ,ból i łzy. 
http://olenkaksiazek.pamietajmy.com.pl

Ewelina mama aniołka Oleńki(ur.02.09.2005. zm.12.05.2009 )i ziemskiego Krystianka (ur.15.01.2008 HLHS)

Tęsknie księżniczko

Re: ja już sama nie wiem :(
Aster  
04-10-2009 21:36
[     ]
     
Nie przejmuj się opiniami innych,jeśli czujesz taką potrzebę to

chodz na grobek ile razy chcesz.Ja również staram się tam być jak najczęściej a nie mam zbyt

blisko i teraz jeszcze chodzę do pracy.Myślę,że to nasza indywidualna sprawa i nikomu nic do

tego! 
Mama Kruszynki(8tc)i Lenki 24tc(*+03.08.09)
"Budzę się z Twoim imieniem na ustach,zasypiam Ciebie wołając..."

Re: ja już sama nie wiem :(
patrycja grzybowska  
04-10-2009 22:15
[     ]
     
tylko ci co nas nie rozumieja , nie wiedza co my przeżywamy , dlatego

chodz tam tylko jak czesto potrzebujesz, co nam innego pozostało 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: ja już sama nie wiem :(
Justyna_82  
04-10-2009 22:17
[     ]
     
Osoba, która wypowiedziała taką opinię o Tobie wybaczcie mi ale

uważam ją/jego za CHORĄ/EGO PSYCHICZNIE... 


Re: ja już sama nie wiem :(
mamamajusi  
05-10-2009 09:14
[     ]
     
Nie przejmuj się opiniami ludzi. Ten, który nie doświadczył

tej tragedii jak strata swojego dziecka nie ma pojęcia o tym.
To jest Twoje dziecko i Ty

będziesz decydować co masz robić.
Ja nie raz słyszałam, że sama sie nakręcam jak co

tydzień w soboty jestem na cmentarzu. Moja Majusia zmarła 2 sierpniu (23.08.2006) też miała

tą samą wadę HLHS co Twój Aniołeczek. Przez ok 4 -5 mies jeździłam co tydzień. Później raz

na dwa tyg. Cmentarz mam 25 km od domu i bardzo żałowałam, ze nie pochowałam córeńki bliżej

mojego miejsca zamieszkania abym mogła być częściej. Jak tam jeździłam to czułam się tak

blisko mojej córeczki, czułam się tam spokojniej. Mój były mąż twierdził,że to już lekka

przesada jeździc co tydzień. Ale już tego nie skomentuje.
Każdy z nas ma inne potrzeby i

inaczej przeżywa odejście swojego dziecka i moim zdaniem nie należy tego komentować a już

napewno nie zaliczać tej osoby do nienormalnych lub chorych. Chore są te osoby, które to w

taki sposób komentują. Lepiej niech zamilkną, niż powiedzą jedno słowo za dużo.
Rób tak

jaką masz potrzebę i nie patrz na innych. Nie robisz nic złego... źle robia ludzie którzy

źle to odbierają...
Trzymaj się i słuchaj własnego serca a nie głosu innych ludzi, którzy

Cię nie rozumieją.
Dla Twojego Aniołka (************)

Kocham Cię moja Majeczko

(**********) 


Re: ja już sama nie wiem :(
osamotniona25  
05-10-2009 09:36
[     ]
     
 

Byłaś,Jesteś,Będziesz miłością którą pragnę w sercu mieć.
Ostatnio zmieniony 29-09-2010 13:20 przez marzena1166

Re: ja już sama nie wiem :(
marzenas  
05-10-2009 10:39
[     ]
     
i dziękuję wam za bardzo miłe słowa, wiem,ze tutaj zawszę znajdę wsparcie

i zrozumienie. Bardzo dziękuję 

Byłaś,Jesteś,Będziesz miłością którą pragnę w sercu mieć.

Re: ja już sama nie wiem :(
andzias2  
05-10-2009 21:08
[     ]
     
mi

sie ostatnio snilo ze szukalam choinki ktora moglabym postawic na grobie mojej coreczki i

tez z pewnoscia tak zrobie.Co to kurcze kogo obchodzi co zanosisz na grob swojego ukochanego

dziecka??? Zanos wszystko to co chcesz, chociaz groby naszych dzieci nam

pozostaly.
Trzymaj sie. 
Ania mama Olguni ur.04.02.2009-zm.07.04.2009, Amelki ur.2006 i małej nadzieji-Noemi 11.03.2010

Re: ja już sama nie wiem :(
koraliki1981  
05-10-2009 22:11
[     ]
     
Jestes najwspanialsza mama na świecie ...to że chodzisz codziennie na

grobik świadcy tylko i wyłacznie o tym że kochasz, pamiętasz, tęsknisz....wiem że słowa

ludzi bolą ....zwłaszcza takie ...ale nie daj się , nie załamuj nie przejmuj...rób to co

robisz i uważasz za słuszne ....

To że dziecko odeszło nie oznacza że nie ma go już w

naszym życiu ....tym bardziej , tym mocniej czuje się tę niewidzialną dla oka wyczuwalną dla

serca więz....przezywa się miłość nieskonczoną do dziecka ...które niestety odeszło



Ja niestety nie mam możliwości by być u mojej córeczki na grobie codziennie ...nawet

co miesiąc ....bo nie mieszkam w Polsce ...i cieszę się strasznie że będę z Nią na święto

zmarłych ...i też pewnie jakaś pani bądz pan skwitowałby nienormalna z cego tu sie cieszyć

....że na grób sie jedzie .....

A ja jestem szczęśliwa z tego powodu bardzo że będę z

Nią i ona myśle też

Tak samo Twój Aiołek jest szczęśliwy że go odwiedzasz a co ini

mówią...to mmmm udaj że nie słyszysz ....

i chodz tak czesto jak bedziesz miała

ochote ....


pozdrawiam i sciskam

Mama Aniołka Liwii i Skarbka pod sercem 
Mama Aniołka Liwii i ziemskiej Marysi

http://liwiaannaszymanska.pamietajmy.com.pl


?
osamotniona25  
06-10-2009 09:28
[     ]
     
 

Byłaś,Jesteś,Będziesz miłością którą pragnę w sercu mieć.
Ostatnio zmieniony 29-09-2010 13:22 przez marzena1166

Re: ?
andzias2  
06-10-2009 21:20
[     ]
     
Sadze,ze kazda z nas

boli widok innego mlanstwa, ze kazdej z nas ciezko slyszec placz innego dziecka. U mnie

minelo pol roku od smierci Olguni i nadal strasznie ciezko slyszec mi placz innego dziecka,

obcego spotkanego w sklepie, nie mowiac juz o tym jak ciezko byloby wziac inne malenstwo na

rece czy tez niesc do chrztu. 
Ania mama Olguni ur.04.02.2009-zm.07.04.2009, Amelki ur.2006 i małej nadzieji-Noemi 11.03.2010

dzień dziecka utraconego -to dziś :(
osamotniona25  
15-10-2009 09:54
[     ]
     
Kochana Córeczko to dziś dzień dziecka utraconego,powoli mija

trzeci miesiąc jak Ciebie ze mną nie ma :( Nic się nie zmieniło, pustka ,wielka pustka :(

ból,tęsknota ,a za oknem...deszcz,pochmurno :( Dzień w dzień jestem u Ciebie,zawsze jest coś

do zrobienia,dziś też przyjadę ,mam dla Ciebie ślicznego aniołka,zapale znicze,posprzątam

...Córciu to nie tak miało być, nie tak:( Miałaś być z nami tutaj w domciu, wszystko czekało

na Ciebie(i nadal czeka).Zostałam z tym wszystkim sama :( , mało kto o Tobie rozmawia:(

jedną osobą jest Klaudia,ona ciągle o Tobie mówi...Wiesz , ta mała 7 letnia

dziewczynka,która tak czekała na Ciebie,głaskała brzuszek i czekała aż ją

''skopiesz''tak bardzo lubiła kiedy pokazywałaś nam,że jej słuchasz....to

ona do Ciebie tak często mówiła i jej braciszek ,który swój smoczek Ci dawał ,fakt tylko

przez mój pępek ,ale dawał(jakie to było słodkie)Łzy same lecą....to wszystko takie

trudne,skomplikowane ,tak bardzo boli:( .Nie potrafię się z tym pogodzić ,to nie prawda,że

Ciebie już nie ma ,nie prawda :( Kochanie dziękuję za to,że przychodzisz do mnie we snach

dziękuję....Chociaż wolałabym mieć Cię tutaj,tyle na Ciebie czekałam....wszystko mnie

drażni,wszystko. A na około tyle dzieci,jak ja mam to znieść? Córeczko proszę tylko o jedno

wróć tu do mnie ,wróć ! Kocham Cię i tęsknie ogromnie moja ty księżniczko... 

Byłaś,Jesteś,Będziesz miłością którą pragnę w sercu mieć.
Ostatnio zmieniony 29-09-2010 13:24 przez marzena1166

miałabyś 4miesiące....
osamotniona25  
22-10-2009 14:55
[     ]
     
Kochana Córeczko dziś miałabyś 4 miesiące,jednak gdybyś przyszła na świat

w terminie skończyła byś 2 m-ce.Od rana zastanawiam się dlaczego nie było nam dane cieszyć

się sobą ? Dlaczego nie był mi dane troszczyć się o swoje dziecko, dziecko na które tyle

czekałam ? Dlaczego pozostało mi tylko chodzenie na grobik do Ciebie,kupowanie kwiatków,

zniczy, aniołków ? Dlaczego to wszystko jest takie nie sprawiedliwe. Wczoraj urodziła moja

koleżanka,która mieszka obok,miałyśmy razem chodzić na spacery, obydwie się cieszyłyśmy,że w

końcu będziemy miały dzieci,a tu jeszcze z tego samego rocznika....i też

dziewczynka....Odkąd odeszłaś nie spotykaliśmy się jak zawsze, tylko

''cześć'' i pa. Ani ona ,ani Ja nie mieliśmy już o czym rozmawiać :( A teraz

? Jak to będzie ? Ona z wózkiem,a ja Ja z pustymi ramionami :( :( :( Ona uśmiechnięta, Ja

jak zawsze pełna smutku,bólu i tęsknoty. Rozum mówi,weź się w garść! Nie potrafię, chcę ale

to jest silniejsze ode mnie! Już nie długo urodzi moja kuzynka, z którą jak na razie

rozmawiam,co będzie po porodzie tego nie wiem...Cieszę się z ich szczęścia,że mają zdrowe

dzieciaczki, bo zdrowie jest najważniejsze. Nie wiem ,czy ze mną coś nie tak??? Co się

dzieje w mojej głowie? Ciężko mi. Tak bardzo tęsknie za moim dzieckiem, Kocham Cię Córciu!

Tak bym chciała Ciebie mieć przy sobie....:( Światełko dla Ciebie skarbie (*) i wszystkich

aniołków (*) 

Byłaś,Jesteś,Będziesz miłością którą pragnę w sercu mieć.
Ostatnio zmieniony 29-09-2010 13:26 przez marzena1166

Re: miałabyś 4miesiące....
koraliki1981  
22-10-2009 15:09
[     ]
     
(*)(*)

Dla Twojego Aniołka

Mama Aniołka Liwii (ur.

22.12 2008- zm. 26.01.2009) i skarba pod sercem 
Mama Aniołka Liwii i ziemskiej Marysi

http://liwiaannaszymanska.pamietajmy.com.pl


Re: miałabyś 4miesiące....
mamaEmmy  
23-10-2009 01:59
[     ]
     
pomodlmy sie za te Aniolkowe Mamy, ktore nie maja grobow swoich

dzieci, aby znalazly spokoj duszy.
Moja Emma jest z nami w domu, w malutkiej urnie w

ksztalcie Aniola. Uwielbiam wziac tego Aniolka i mocno przytulic.
To sa nasze Dzieci i

nasze miejsca, nie dajmy sobie wmowic ze robimy cos zlego. Mama najlepiej wie jak zadbac o

ta milosc.
Pozdawiam Was Mamy
MamaEmmy (22.09.2009) 31tc. 
----------------------------
mamaEmmy ur.zm. 22.09.2009 31tc i Maxa ur. 27.11.2010
http://mojamalutkaemma.pamietajmy.com.pl/index.php
Ostatnio zmieniony 23-10-2009 02:05 przez mamaEmmy

ja? dlaczego?
osamotniona25  
29-10-2009 11:37
[     ]
     
 

Byłaś,Jesteś,Będziesz miłością którą pragnę w sercu mieć.
Ostatnio zmieniony 29-09-2010 13:27 przez marzena1166

boli, strasznie boli:(
marzenas  
16-11-2009 21:31
[     ]
     
Byłam u brata zobaczyć jego synka, myślałam że jestem na to gotowa, poszłam też do kuzynki

, która urodziła dwa tygodnie temu,też myslałam,że dam radę... byłam,widziałam ,a potem

długo,długo płakałam :( :( :( 

Byłaś,Jesteś,Będziesz miłością którą pragnę w sercu mieć.

Re: boli, strasznie boli:(
buleczka  
16-11-2009 22:32
[     ]
     
wiem, że boli... ja też po pierwszych takich wizytach,

ryczałam... chyba najbardziej bolało wtedy to że oddychają, chodzą, płaczą i mówią

"mamo"...
powiem ci że za każdym kolejnym razem boli chyba tak samo ale mniej

łez leci... trochę tak jakby z czasem te łzy nie były już potrzebne do tych uczuć w sercu...

jakbym się do tego przyzwyczaiła

Przytulam mocno 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl

Re: boli, strasznie boli:(
Batman  
17-11-2009 14:31
[     ]
     
Niestety ludzie są okropni i nie raz sprawią Ci ogromy ból

swoimi nieprzemyślanymi wypowiedziami zwłaszcza tymi za plecami lub gestami więc musisz się

na to przygotować i uzbroić w antyidiocki pancerz. Zachowujesz się normalnie i nie ma w tym

nic dziwnego że dbasz o grobek 
Batman - tata Pawełka (ur. zm.34tc)18.03.2009r. oraz Polci (ur. 03.12.12r.)

Re: boli, strasznie boli:(
zorka  
17-11-2009 16:04
[     ]
     
Ja również usłyszałam od "przyjaciela", gdy minął rok od śmierci Martynki, że

powinnam iść na terapię, bo minęło już tyle czasu, a ja przy każdym spotkaniu wspominam albo

o ciąży z małą, albo pojawia się coś o cmentarzu; generalnie imię "Martynka"

budziło wielki niepokój. Według "przyjaciela" powinnam była skupić się na

staraniach o kolejną ciążę, a nie na "rozpamietywaniu". Nawet napisał list do

mojego męża, że jak nie wyśle mnie na terapię, to się rozwiedziemy zapewne.
Gdy owemu

człowiekowi urodziła się córka, wtedy zrozumiał. Wyobraźnia bardziej zadziałała.
Odcięłam

się od niego zupełnie, dopiero po przeszło roku wyjaśniliśmy sobie wszystko. 


czy skorzystać ???
osamotniona25  
19-11-2009 13:50
[     ]
     
 

Byłaś,Jesteś,Będziesz miłością którą pragnę w sercu mieć.
Ostatnio zmieniony 29-09-2010 13:29 przez marzena1166

Re: czy skorzystać ???
buleczka  
19-11-2009 14:04
[     ]
     
jeśli czujesz potrzebę rozmawiania a nie masz z kim to

skorzystaj, ja nie korzystałam ale ja miałam się gdzie wygadać, co prawda moi znajomi chyba

mieli mnie serdecznie dość ale słuchali :) 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl

Re: czy skorzystać ???
Zuzaf  
19-11-2009 14:12
[     ]
     
Witaj

Ja pomimo, że mam z kim pogadać, to skorzystałam z pomocy psychologa i nadal korzystam. To

nie jest tylko kwestia wygadania - chodzi o to, że nie każda z nas umie poradzić sobie z

przeżyciem żałoby, a w moim przypadku nałożyły sie na to i inne wydażenia z dzieciństwa, o

których zapomniałam. Piszesz, że masz nerwicę i napady lękowe, jeśli czujesz, że sobie nie

umiesz sama z nimi poradzić to skorzystaj z pomocy. Sama się przekonasz czy Ci pomoże? Ja

dzięki tym wizytom bardzo się zmieniłam. Kiedyś nie mogłam spać, ciągle się bałam, ciągle

byłam zestresowana, a teraz może nie jest idealnie, ale ukladam sobie to wszystko w swojej

głowie i jest mi lżej, a na pewno jestem spokojniejsza.
Zuzaf 


Re: czy skorzystać ???
haga  
20-11-2009 21:51
[     ]
     
Psycholog może

pomóc. Ja korzystałam ze wsparcia psychologa w szpitalu, zaraz po porodzie i w czasie kiedy

Tymonek leżał na oddziale intensywnej terapii noworodka. Te rozmowy bardzo mi pomogły. Po

śmierci Tymcia byłam nawet na wizycie u psychiatry. Chciałam by ocenił obiektywnie mój stan.

Zdrowie psychiczne jest bardzo kruche, a śmierć dziecka to trudne i traumatyczne wydarzenie.

Mam się komu wygadać, mąż, rodzice, teściowie, nasze rodzeństwo i przyjaciele to mnóstwo

ludzi, którzy chcą z nami rozmawiać o naszym Synku i uczuciach. I nikt i nic tego nie

zastąpi. Uważam jednak, że psycholog może pomóc uporządkować emocje, nazwać uczucia i może

czasem jest łatwiej uwierzyć "specjaliście" w coś co najbliżsi mogą powtarzać

wielokrotnie. Nie korzystam z pomocy pschologicznej, chociaż ostatnio rozważam taką

możliwość. Z codziennością radzę sobie całkiem nieźle, ale nie potrafię myśleć o

przyszłości.
Jeśli się zdecydujesz na wizytę u psychologa, życzę Ci żebyś spotkała dobrą

i ciepłą osobę, która będzie Ci mogła pomóc.
Agnieszka - mama Tymka 25 tc (28.04.2009-

09.06.2009) 


Re: Dlaczego to tak boli?
Francesca  
19-11-2009 17:33
[     ]
     
Łączę się z Tobą w bólu. Jestem przy Tobie i przytulam Cię

mocno. 
http://ku-pamieci-mojej-coreczki-wiktorii.blog.onet.pl/2009/11/06/historia-wiktorii/

Re: Dlaczego to tak boli?
monia27  
20-11-2009 14:01
[     ]
     
Mieszkalam za granicą, kiedy dowiedziałam się, że mój synek odszedł przyleciałam do PL,

gdzie urodziłam Kubusia, kiedy Go pochowaliśmy odwiedzałam Go codziennie - do czasu kiedy

musialam wyjechac - było mi strasznie źle, że nie mogłam byc przy Nim- ale znalazłam sobie

antidotum - pomimo tego, że od kościoła raczej stronie wtedy kiedy potrzebowałam być przy

Nim - szłam do polskiego kościoła i zapalałam mu światełko i sobie tam z Nim rozmawiałam...

A grobkiem opiekowała się moja mama... Dziś już wróciłam do domu i mimo tego, że bardzo bym

chciała nie jestem w stanie być u synka codziennie - praca mi na to niestety nie pozwala...

Nie słuchaj tych którzy nie mają pojęcia co to znaczy stracić dziecko, oni mają swoje

maleństwa w domu i nie muszą ich nigdzie odwiedzać... A co do pomocy psychologicznej to

jeżeli uważasz, ze sobie nie potrafisz poradzic to może warto skorzystac? Może coś dzięki

temu zyskasz? Pamietaj, że zawsze możesz zrezygnowac, jeśli Ci taka terapia nie

pomoże...
Światełka dla Wszystkich Aniołków (*)(*)(*) 
mama Aniołka Kubusia 40 tc + 25 .12.2008 (*)(*)(*)
http://kubuslinka.pamietajmy.com.pl/

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora