- 29-04-2009 11:58 ??? (Karola)
- 29-04-2009 12:08 Re: ??? (koraliki1981)
- 29-04-2009 12:14 Re: ??? (aniakomis)
- 29-04-2009 12:18 Re: ??? (jola746)
- 29-04-2009 12:26 Re: ??? (koraliki1981)
- 29-04-2009 12:35 Re: ??? (asia19812)
- 29-04-2009 13:15 Re: ??? (aniakomis)
- 29-04-2009 13:42 Re: ??? (kania83)
- 29-04-2009 14:09 Re: ??? (AniaK-Z)
- 29-04-2009 15:10 Re: ??? (kalina_19)
- 29-04-2009 23:20 Re: ??? (anka8182)
- 30-04-2009 09:26 Re: ??? (buleczka)
??? | |
|
Karola  
29-04-2009 11:58 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Witam Wszystkie Mamy
Aniołków. Ostatniego dnia marca urodziłam synka w 27 tc.Skarb mój żył tylko 10
godzin.Tylko tyle czasu mogłam poczuć się jak prawdziwa Mama.Teraz gdy Go nie ma cały świat
przestał się dla mnie liczyć....co dalej??jak żyć??? Magda
|
|
Re: ??? | |
|
koraliki1981  
29-04-2009 12:08 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
tez bym
chciała znać odpowiedz na to pytanie co dalej jak żyć...bo przecież trzeba ...... najlepiej
znaleźć sobie zajęcie jakieś ....wtedy człowiek dużo nie myśli ...siedzenie w domu jest
najgorsze...
mama Liwii
target="_blank">http://liwiaannaszymanska.pamietajmy.com.pl
Href="http://liwiaannaszymanska.bloog.pl"
target="_blank">http://liwiaannaszymanska.bloog.pl Mama Aniołka Liwii i ziemskiej Marysi
http://liwiaannaszymanska.pamietajmy.com.pl
|
|
Re: ??? | |
|
aniakomis  
29-04-2009 12:14 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Nie ma żadnej
konkretnej recepty na to jak żyć i co dalej. A szkoda Każda z nas inaczej przeżywa stratę
swojego dziecka.
Przytulam Cię mocno i życzę dużo siły
Dla Twojego
Aniołeczka <*><*><*><*><*><*><*>
[*][*][
*][*][*][*][*]
<*><*><*><*><*><*><*>
n[*][*][*][*][*][*][*]
mama Aniołka Julka Ania mama Aniołka Julka 27.07.2008 -22.09.2008 Małej fasolki 6t.c.sierpien 2016 10letniej Zuzi i 7letniej Uli
|
|
Re: ??? | |
|
jola746  
29-04-2009 12:18 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
dokładnie,żyć trzeba choć życie już nie takie same...ja po smierci Zuzi poszłam szybko do
pracy,w domu obowiązki i tak jakoś półtora roku zleciało,powodzenia(*) malczak
|
|
Re: ??? | |
|
asia19812  
29-04-2009 12:35 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ja tez wróciłam
do pracy... Nie wzięłam macierzyńskiego....W domu szalałam, chodziłam po ścianach... Od
śmierci mojego Oskareczka minęło prawie tyle samo dni co od śmierci Twojego Aniołka.. Płaczę
co wieczór, każdej nocy, ale w ciągu dnia szukam sobie zajęć, zeby nie zwariować. To
pomaga...niewiele, ale pomaga.. Milion światełek dla Twojego
Aniołka(*)(*)(*)(*) Kocham Cię syneczku!!!!!Tesknię! Asia mama Aniołka Oskarka(*+04.04.2009) http://oskarekmakowski.pamietajmy.com.pl/
|
|
Re: ??? | |
|
aniakomis  
29-04-2009 13:15 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Na początku też
przy normalnym funkcjonowaniu trzymała mnie moja córeczka. Dla której musiałam rano wstać i
coś robić. Wieczory były straszne i noce nie przespane. Cały czas myślałam czy napewno
nie przeze mnie Julcio umarł. Może wstyd się przyznać ale poszłam do lekarza psychiatry.
Zapisał mi na noc tabletki wyciszające. Brałam ją jak wieczorem było mi naprawdę
strasznie i pomagało. Spokojnie zasypiałam i byłam przynajmniej wyspana rano dla
Córki. Teraz już nic nie biorę jakoś zaczęłam sypiać w nocy lepiej.
Chyba wszystko
musi przyjść w swoim czasie.
mama Aniołka Julka Ania mama Aniołka Julka 27.07.2008 -22.09.2008 Małej fasolki 6t.c.sierpien 2016 10letniej Zuzi i 7letniej Uli
|
|
Re: ??? | |
|
kania83  
29-04-2009 13:42 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ja też dzięki
mojemu 6 letniemu synkowi przetrwałam te najgorsze chwile. Dla niego musze żyć dalej.Ale tak
samo się zastanawiam czy to wszystko się nie wydarzyło przezemnie,moją naiwnaść i zaufanie
do lekarzy.Teraz jest troche lepiej,wracam do pracy,do ludzi(bo problemem było wyjście z
domu )Nadal mam bezsenne noce mam nadzieje że wkońcu mino.Podobno czas leczy rany??
|
|
Re: ??? | |
|
AniaK-Z  
29-04-2009 14:09 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Kochane mamusie
aniołkowe!cieszę się z wami że macie jeszcze dla kogo żyć,że macie inne dzieci. Moja
Zuzieńka miała prawie 2 latka kiedy odeszła.Dla mnie życie się skończyło.Zyłam tylko dla
Niej,ona była moim jedynym szczęściem i radością a teraz nic nie ma sensu,nic nie
cieszy,wszystkie plany na przyszłość były związane z nią i dla niej.Tak bardzo chcielibyśmy
mieć dziecko a ja się tak bardzo boję bo teraz wiem ,że nawet jak będzie zdrowe i sine w
każdej chwili mogę je stracić tak jak Zuzieńkę.
|
|
Re: ??? | |
|
Marlena  
29-04-2009 19:18 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Wiem jak to boli-
Moj Tomulek odszedl w 27tc... Przytulam... __________________________________
Tomulek(27tc) Dzieciątko(12tc) Maleństwo (6tc)
|
|
Re: ??? | |
|
anka8182  
29-04-2009 23:20 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
ja straciłam swojego
Bartusia w 33 tygodniu, urodziła go 19.03.9r.- też jest mi ciężko żyć, ale trzeba się
trzymać i mieć nadzieję tobie również życzę wytrwałości i nadzieji
przytulam
cię anka
|
|
:: w górę ::
|