Naiwne pytanie wigilijne | |
|
basiamamalaury  
24-12-2005 14:30 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Kiedy na świecie
pojawiła się moja córka - 4 lata temu, doczekali się jej pradziadkowie.
Wszyscy
schorowani i grubo po osiemdziesiątce. Prababcia nie wtająca z łózka wymagająca opieki,
pradziadek z wydziaraną na ramieniu pamiatką z obozu koncentracyjnego. Prababcia z
postępujacą miażdżycą.
To już drugie święta bez Córki. A Oni wszyscy dziś zasiądą do
wigili.
Nasz świat to jakaś absurdalna scena z filmów Lyncha?
Czy ktoś wie o
co w tym wszystkim chodzi?
Tak mi się zebrało w kolejne bezsensowne święta ze
starymi, którzy zrobili w swoim życiu wszystko co mogli, a teraz żyją czekając na zgon.
Basia mama Laury Czarodziejki (ur. 14.07.2001 zm. 22.09.2004)
Antosia (6 lat) i Marysi (2 lata)
|
|
Re: Naiwne pytanie wigilijne | |
|
mharrison  
24-12-2005 16:33 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Basiu, myślę że u
Lyncha jest więcej sensu. A my mamy teatr absurdu i Kafkę.
no i Jopek
...
jak w kołowrotku bezwolnie się kręcę...
W ramach teatru absurdu mój mąż kupił
przyniósł dziś sushi.
PS. Jak zgłębię o co w tym wszystkim chodzi, to nie omieszkam
Cię zawiadomić...
Ściskam mocno
PS1. Przez całe moje dzieciństwo pierwszym
zyczeniem wigilijnym było "obyśmy się wszyscy za rok spotkali". Z czasem przestało
się spełniać.
|
|
Re: Naiwne pytanie wigilijne | |
|
basiamamalaury  
24-12-2005 17:39 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Magdo, to był
jednak Monty Python...
...kolacja wigilijna w rytmie radia maryja!
niech ktoś
zatrzyma wreszcie świat - ja wysiadam
Basia mama Laury Czarodziejki (ur. 14.07.2001 zm. 22.09.2004)
Antosia (6 lat) i Marysi (2 lata)
|
|
Re: Naiwne pytanie wigilijne | |
|
edi7  
26-12-2005 21:19 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
U mnie małe spojrzenie na
bratanka....i pytanie DLACZEGO???? edyta
|
|
Re: Naiwne pytanie wigilijne | |
|
monika  
27-12-2005 00:03 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
U mnie było dziwnie.Ja mój mąż,
moja mama, tatai mój brat z bratową oraz ich córeczka, która jest tylko o niecały miesiąc
młodsza od mojego Kubusia, którego z nami nie było. A te święta miały być takie piękne.
Pierwsze święta z naszym pierwszym dzieckiem, czy świat nie jest okrutny. Było ciężko
podczas wigilii. Cieszę się, że już po świętach.
|
|
Re: Naiwne pytanie wigilijne | |
|
Sylwia z Czeladzi  
27-12-2005 15:43 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
U nas też było
dziwnie, bałam się tych świąt. Przy wigili byłam smutna, podczas życzeń miałam łzy w oczach
a jak składałam życzenia mojej dwuletniej córuni myślałam że nie dam rady i rozryczę się na
całego. Jaś miałby ponad 7 m-cy gdyby przeżył albo 4 gdyby urodził się w terminie. Było
cholernie ciężko. Wszyscy chcieli żeby było normalnie - moja mama, brat, mąż (wiem że też
cierpi ale prawie nie mówi o swoim bólu) a ja chciałam żeby te święta się skończyły. Dobrze
że już po. Sylwia mama aniołka Jasia Sylwia
|
|
Re: Naiwne pytanie wigilijne | |
|
Marzena  
27-12-2005 17:17 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
mój Jaś miałby dziś
20 dni, gdyby przeżył, żył całe 13 dni, albo... jeszcze był u mnie, jeśliby się wcześniej
(24tc) nie urodził. Ciężko, pytania kto zawinił, obawy, czy starsza, 4-letnia córeczka (też
wcześniak) będzie zdrowa (na "oko" jest zdrowa, ale wciąż się pojawiają jakieś
"ale", ostanio-czy wątroba nie płata jakichś figli, jesteśmy przed badaniami w
szpitalu). To wszystko wprawiło mnie w stan odrętwienia, pogrzeb jeszcze przede mną.
Tylko, czy istnieje odpowiedź na pytanie "dlaczego"?
|
Ostatnio zmieniony 27-12-2005 17:18 przez marzenam |
Re: Naiwne pytanie wigilijne | |
|
Marzena  
27-12-2005 18:47 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
i jeszcze mi się przypomniało
jedno. Moja córeczka, gdy pierwszy raz się przy niej popłakałam mówiąc o Jasiu, powiedziała:
"mamo, Jaś jest teraz u Bozi, czeka tam na nas i przecież masz jeszcze
mnie". te słowa dają mi siłę, gdy już mi jej brak. a często muszę sobie je
przypominać...
|
|
:: w górę ::
|