pozostało po dziecku... | |
|
aniao3  
29-03-2005 13:44 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">...tak niewiele
face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">Urzędowy papier potwierdzający jej śmierć, małe
nacięcie na moim ciele, kilka zdjęć z USG. Ulotne dowody na istnienie.
style="FONT-SIZE: 9.5pt; COLOR: black; FONT-FAMILY: Arial; mso-fareast-font-family: "Times
New Roman"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA"> face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">Nie maiałam ubranek - jeszcze nie zdazylam zaczac
ich zbierac.
mso-fareast-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA"> face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">Ale mam pingwinka na patyku co smiesznie przebiera
nozkami i myjke pingwinka (bo to miala byc coronia-pingwinunia albo synek-pingwinek).
I jeszcze mam zielona zabe. Dostalam by przyniosla mi szczescie. Jak pierwszy raz
zaszlam w ciaze (a odkrylam to po swietach) to posadzilam ja pod choinka i siedziala
tam radosnie przez cale sweita jako znak naszej radosci. A juz w styczniu schowalam
ja gleboko do szafy, bo nie bylo sie z czego cieszyc. A potem zaba czekala na
/>blizniaki, potem juz tylko na Malgorzatke... Czasem mysle, ze powinnam byla ja dac
by ja pochowali razem z moja mala zabka. A kiedy indziej mysle, ze w koncu ta zaba
musi trafic do mojego maluszka, ktory ze mna zostanie. To glupie - zaba ma 40 cm
- tyle co Malgorzatka. Jeszcze glupsze: nie moge patrzec na niektore lalki moich
bratanic. Maja takie wlasnie wielkosci Malgorzatki. I wymachuja nimi radosnie i
wbiegaja z poplatanymi warkoczykami do pokoju i od progu wolaja ciociuniu kochamy
cie! A Malgorzatka nigdy nie pobiegnie... Czasem jak patrze na te moje bratanice
mysle jaka by byla moja coreczka? Jak by sie zmieniala? Czy bylaby do nich podobna?
/>Dziewczynki wiedza ze Malgorzatka byla w brzuszku, ale umarla i jest u aniolkow. Tez
to przezywaja po swojemu. Jak widza niemowlaczka to mlodsza (4 latka) potrafi
powiedziec mamie - patrz, nasza Malgosia by taka byla... A jak zdechla im swinka morska
to najpierw plakaly a potem stwierdzily ze to dobrze, bo Malgorzatka bedzie sie miala
z kim bawic. Tą zabę wyjęłam dopiero po narodzinach synka.
style="FONT-SIZE: 9.5pt; COLOR: black; FONT-FAMILY: Arial; mso-fareast-font-family: "Times
New Roman"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA"> face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">I ile razy na nią patrzę, myślę o jego
siostrzyczce...
mso-fareast-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA"> face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">anka
/>
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
marzekal  
29-03-2005 18:25 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Pozostało mi po Szymusiu
zdjęcie USG z 15 tyg. i grzechotka którą wypatrzyły i wyprosiły abym kupiła moje starsze
dzieci. I są to moje największe skarby przechowywane na centralnym miejscu ale nie zakazane.
Co jakiś czas Justysia i Maciuś biorą te pamiątki, rozmawiają ze mną lub między sobą o swoim
Braciszku. I dzięki tym przedmiotom pamiętają i czują więź z Dzieciątkiem które nie miało
możliwości fizycznie dołączyć do naszej rodziny. Ale co najbardziej cenne, choć najbardziej
bolesne - pozostał mi w pamięci i w sercu obraz maleńkiego ciałka i maleńkich stópek, które
widziałam zaraz po porodzie oraz maleńki grobek na cmentarzu, który stał się naszym miejscem
spotkań i zadumy.
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
Jola mama Cyprianka  
02-01-2006 10:48 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Witaj!Ja też mam
takie skarby,ale żadko do nich zaglądam...Poprostu nie mogę!Cyprianek zmarł po ciężkiej
operacjii mając 3 tygodnie.Wszystkie jego rzeczy łącznie z zabawkami zostawiłam dzieciom z
jego oddziału bo wiem ile dzieci jest zostawianych przez rodziców tylko dlatego że są
chore!Zostawiłam sobie tylko te ubranka w których oddawałam go w ręce lekarzy przed
operacją...Jeszcze dziś pewno czuć na nich jego zapach...Na czapeczce został jakiś
włosek...To poprostu ponad moje siły tam zaglądać!Ale pozbyć się ich-nigdy!To jedyne rzeczy
jakie mam....Namacalny dowód że był,że go ubierałam,karmiłam...Mam jeszcze kasetę na której
tak ślicznie się do mnie uśmiecha.Jego zdjęcia są w każdym pokoju w domu!Często znajomi się
dziwią że jak tak mogę że może lepiej zapomnieć....A ja tak lubię z nim rozmawiać...Przecież
to mój Aniołek!!Pozdrawiam
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
30kwietnia  
03-01-2006 19:29 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ja właśnie nie mam
siły by oglądać zdjęcia,uwielbiam wąchać jego ciuszki zamykam oczy i czuje jego
bliskość...Ta tęsknota wyrywa serca.Każdy przechopdzi to inaczej.Życzę siły i wytrwałości
oraz nadzieji na lepsze jutro w nowym roku:)
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
Dorota35  
16-03-2006 21:00 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
przeczytałam twojej otwojej
sytuacji i łezka mi sie zakręciła w oku wiem co przeżywasz ja teżprzeżyłam śmierć mojego
syneczka żył 51 dni ale mam nadieje przecież że urodzą nam sie zdrowe dzieciaczki i bę
dziemy cieszyć się ich zdrowiem i życiem obok nas rodziców
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
Jola  
30-03-2005 11:37 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
A u nas, cóż? - szfak pełna
ubranek, pieluszki tetrowe, kocyki, zabawki, wózek, zdjęcia i 3 pampersy w
koszyczku...............czy to wszystko? Myślę ze nie, pozostała wielka miłość do Niej,
czasem łzy, żal że Jej nie ma ale i wielkie szczęście i radość że była. Dała nam wiele i
daje cały czas. Choć wiem, ze nasze życie nie powinno tak wyglądać, to jednak przyjmujemy je
takim jakie jest. teraz mamy nową nadzieję pod sercem i bardzo sie cieszymy. Wiemy, ze
Sylwunia i Aniołek (po którym nie mam już pamiątek, bo odszedł zbyt szybko), opiekują się
nami.
Jakoś nie moge sie skupić by wykrzesać coś mądrego z
siebie................... Buźka, jolcia
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
betty69  
30-03-2005 12:52 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Stracilam swoja kruszynke w
40-41 tyg. ciazy, 3 dni po wyznaczonym terminie. Nie wierze, nie wierzylam w przesady ze
trzeba kupowac rzeczy dla dziecka po narodzinach. Juz w 6 miesiacu nudzac sie na zwolnieniu
przeszukiwalam internet zeby Laurunia miala najlepszy wozek, bryke jak sie patrzy. Znalazlam
i wyciagnelam kolezanke zeby go kupic. Tatus Sebastian byl pod wrazeniem ze jestem taka
obrotna i kupilam prawie nowy wozeczek w komisie za pol ceny, a byl naprawde drogi. Ktoregos
dnia znow wyciagnelam kolezanke bo sie dowiedzialam ze w W-wie jest hurtownia ubranek dla
niemowlakow. Ucieszona cenami nakupowalam ubranek na rozmiar 56, 62, i nawet na 68 od
spiochow, pajacykow, kaftanikow po becik itp. Maz stwierdzil ze oszalalam, a ja chcialam
zeby Laureczka miala duzo ladnych rzeczy - zolte, rozowe, zielone i niebieskie wszystko w
pastelowych kolorach. W miedzyczasie kupowalam inne potrzebne rzeczy, zawsze to co mi sie
podobalo, rezygnujac z kupowania sobie, bo dzidzia wazniejsza. W osmym miesiacu byl wybor
lozeczka, komodki, lampeczki, obrazkow ze zwierzaczkami. Wielkie malowanie pokoju na zielony
kolor (oczywiscie mezus to zrobil) i dobieranie dodatkow. Szukanie poscielki w sliczne
zwierzaczki itp. Slowem wszytko, i na koniec kosmetyki oraz pampersy. Wszystko to mamy do
tej pory, zapakowane, wywiezione do naszych rodzicow. W pokoiku stoi lozeczko rozebrane na
czesci, komodka i wozek. Na poczatku pokoik stal zamkniety, teraz lubie tam wejsc i popasc w
zadume jak by bylo jakby nasz szkrabek byl z nami. Potwornie tesknie za nia. Mamy sporo
zdjec z usg, kasete video z usg, nawet gdzies, nie wiem gdzie przez nas nagrany pare razy
film jak Laurunia sie rusza i wystawia nozki a moj brzuch wyglada jak obcy :). Mnostwo zdjec
w ciazy, bo kupilismy specjalnie cyfre zeby sfotografowac kazdy okres rosniecia brzusia. Maz
szalal z aparatem. Wszystko to mamy, ale nie mamy zdjecia naszej Lauruni po porodzie i tego
bardzo, bardzo zaluje. Oddalabym wszystko zeby wrocila do nas, zebym mogla ja zobaczyc,
przytulic...
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
aniao3  
30-03-2005 20:41 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Wiesz Betty - ja tez bardzo
dlugo zalowalam, ze nie mam zdjęcia Malogrzatki. Ironia losu - ja fotograf, zrobilam
tysiace zdjec dzieci na calym swiecie, a tego jednego dziecka nie zapamietalam
aparatem... tylko u nas sytuacja byla inna - moja coreczka byla tak znieksztalcona, ze
wolalam ja zapamietac niz uwieczniac. tyle ze im wiecej czasu od jej smierci uplywalo, tym
bardziej brak mi bylo jej zdjecia... Szkoda, ze w Polsce w szpitalach nie jest standardem
robienie zdjeci zmarlym dzieciom i przechowywanie ich dla rodzicow... Szkoda, ze dzieci nas
zostawiaja - przeciez nie tak mialo byc... a
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
sk2004  
30-03-2005 22:34 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Witam Za cztery dni miną
dwa miesiące odkąd Martynki nie ma z nami.Kiedy od nas odeszła miała skończone 3 msc.Ciągle
się zastanawiam czy to nie sen czy to dzieje się naprawdę ale puste łóżeczko które stoi do
dziś ciągle mi o tym przypomina.W każdym miejscu w mieszkaniu jest coś, co do niej należało,
w kuchni butelki ,w łazience oliwki w szafie pampersy i ubranka.Jednak najcenniejsze co po
niej mam to zdjęcia ,nakręcony film jak się uśmiecha gaworzy fika nózkami bierze paluszki
do buźi i płacze w kąpieli.Zawsze ją będe miała żywą ,ale najpiękniejsze co pozostało to
wspomnienia i przeżyte razem 3 msc.tylko dlaczego tyle? Mama Aniołka Martynki
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
melka_x  
01-04-2005 13:06 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Niewiele. Natalia
urodzila sie w 27 tc, wiec nie zdazylismy jeszcze niczego dla niej nazbierac.
Mielismy
tylko torbe ubranek, ktore dostalismy od znajomej, oddalismy je PCK.
Zabawki, ktore staly
przy inkubatorze poszly do trumny.
Jedyne ubranka jakie miala tez.
Zostaly dwie
ksiazeczki dr Seussa, ktore jej ciagle czytalam przy inkubatorze. Kupilismy jej ich wiecej,
ale reszte zostawilismy w szpitalu.
Staniki dla karmiacych, butelki na odciagany pokarm,
wkladki zbierajace nadmiar pokarmu.
Sterylizator przyszedl poczta juz po smierci
Natalii.
Wozka nie zdazylismy kupic, umowilismy sie ze znajomymi od ktorych mielismy
odkupic, ale nie zdazylismy.
Czapeczka ktora zrobila moja mama.
Troche zdjec w
komputerze.
I blizna po cc
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
mama38  
06-04-2005 19:37 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
o tak, niewiele zostało... Ja
tez nie miałam jeszcze ubranek, ani żadnych drobiazgów. Pozostało mi parę zdjęć USG, kaseta
z USG połówkowego, akt urodzenia i zgonu. Fotelik samochodowy i wanienka, które w czasie
ciąży dostałam od mojego szefa. I opaska z rączki, ze szpitala. No i jeszcze pamiętnik
pisany po urodzeniu Marka, w którym opisywałam króciutko każdy dzień Jego życia. Żałuję, że
nie zrobiliśmy Mu żadnego zdjęcia... Pamiętam jak w pierwszych miesiącach po Jego smierci,
panicznie bałam się, że zapomnę jak wyglądał. Ale cały czas pamiętam, wystarczy, że zamknę
oczy i widzę Go, takiego maleńkiego... Jest jeszcze ten mały zimny nagrobek... Ania
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
Kartoflanka  
07-04-2005 22:39 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
wszystko co miałam
przygotowane dla PIotrusia zostawiłam w szpitalu, nie chciałam zostawić po nim ani jednej
rzeczy. Jeszcze tego samego dnia zawiozłam do IMID-u 2 wielkie wory ubranek, recznikow,
kocykow i czego tam...wiekszosci z tych rzeczy moj synek ani razu nie mial na
sobie. Dopiero nastepnego dnia, a moze jeszcze tego samego zadzwonilam do
kuzynki(pielegniarki) i prosilam zeby odlozyla z calej tej sterty jedna grzechotke, ktora
Piotrus szczegolnie lubil. Pozniej znalezlismy jeszcze dwie brudne pieluszki-jedna umazana
kupa, a druga z mlekiem, ktore mu sie ulało. I to sa moje skarby. Pewnie troche to chore,
ale te pieluszki sa takie cielesne...Kupilam sliczne pudeleczko i tam to wszystko tzrymam:
akt urodzenia, akt zgonu, dwie brudne pieluszki, grzechotke i epikryze ze szpitala.
Tyle.
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
kamula  
08-04-2005 18:55 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Mi po moich aniołkach
zostalo dużo rzeczy, które dostalam w prezencie. Zdjęcia USG mam tylko w pamięci. Mała
stópka i tak wyraźnie widoczna twarz Kubusia. Oliwka była duzo mniejsza i widoczna jako mala
zwinieta istotka! Mam takze sporo ubranek, które leza w kartonie.Dwa łóżeczka, dwie
posiele, kojec... I wielki żal... Że nie dane mi było ich wychować. Ale mam też malutki
grobek, o który bedę zawsze dbac!Tylko to mi zastalo. I zostało tyle MIŁOŚCI...
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
Agnieszka  
06-12-2005 14:14 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ja mam kilka zdjec usg(5
tydz,12 tydz,16 tydz i krotko przed smiercią),akt urodzenia i zgonu ,czyli 2 w 1.Ciernie
,krzyż na plecach i żal niedoopisania-to są moje pamiatki po moim skarbie...
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
basiamamalaury  
07-12-2005 13:58 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Trzy worki
zabawek, wózek, łóżeczko, nocnik, ciuszki - wszystko upchnięte w piwnicy. Prosiaczek, który
wszędzie za mną jeżdzi. Włoski, które nosze zawieszone w srebrnym pudełeczku na szyi. Kaseta
wideo i pudło zdjęć - relacja z trzech lat.
Zepsuty odtwarzacz płyt CD, który Malutka
wyłamała próbując włączyć ulubiona płytę. Dzióra w ścianie, którą ze śmiechem wydłubywała
paluszkiem.
Moja złość i ból. I ręce, które z tej pustki aż bolą.
Basia mama Laury Czarodziejki (ur. 14.07.2001 zm. 22.09.2004)
Antosia (6 lat) i Marysi (2 lata)
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
wimabe  
07-12-2005 19:48 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Cierpienie wypełniające każdą
cząstkę mnie...
Przeogromny żal...
Dwa testy ciążowe z pięknymi grubiutkimi
krechami.
Karta ciąży.
Wyniki moich badań.
Wiersz napisany przez mojego
męża na cześć dziecka.
Złamane serce.
Niespełnione marzenia.
Koszmarne
sny o zabiegu.
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
kozenka  
07-12-2005 23:19 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Marysia
odeszła...
Pozostały mi dwa testy ciążowe, zdjęcia z USG z 21 tygodnia
ciąży... Skarpetki, które dostałam do koleżanki... Pomarańczowe śpioszki z misiem,
które wybrał mój synek Pawelek...
Akt urodzenia i zgonu... Mogiła...
Pusty
album... Niespełnione marzenia...
Wspomnienia porodu, śmierci,
pogrzebu...
Jej cichutkie zakwilenie...
I ogromny ból, który nie chce
odejść... Tysiące pytań bez odpowiedzi...
I ogromna tęsknota za moim Aniołkiem!
Moja Marysia pokazała mi za to, jak ważna w życiu jest miłość...
Bardzo cię kocham
Maleńka!!!! Mama
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
natasza  
16-12-2005 18:41 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
co zostało? ja sierota z martwym
sercem w piersi i conocnym snem o umieraniu mojej kruszyny
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
edi7  
17-12-2005 13:46 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
tak wiele a zarazem tak
mało..... blizna po cc,zdjęcia z usg,cała wyprawka.... pamięć jak bardzo mnie kopał i
jak się wtedy na niego zlościłam.... bół,żal,rozczarowanie,złość... nadzieja,że
jeszcze kiedys sie spotkamy:)
Pozdrawiam Was wszystkich gorąco edyta
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
renia  
18-12-2005 22:20 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
zostałmi mi tylko akt urodzenia
,zgonu karta ciążowa i wspomnienia z tych dziewięciu mieśęcy smutek ,żal ale i radośc ze
chociaz dane było mi przezyc z moim aniołkiem po agatce nie zostało mi nic za szybko odeszła
po ani tylko karta ciążowa z z dwiema wpisanymi wizytami u lekarza tylko tyle cza aż tyle i
ta pustka króra ciągle powraca
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
Alina71  
19-12-2005 23:53 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Tak niewiele. Miałam całą
wyprawkę dla Matyldy. Meble, wyprawke, kosmetyki, łóżeczko, wszystko oddałam mojej
siostrze. Ile razy byłam u niej tyle razy patrząc na łóżeczko wyobrażałam sobie
Matylde. Dziś już nie ma tej serii mebelków i tego mi żal, że jeśli kiedyś to już będa
inne. W domu mam tylko testy, wyniki badań, kilka usg. Tylko tyle. Najbardziej żałuje,
że nie mam żadnego zdjecia, nic co było z dziećmi.
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
isabela  
20-12-2005 09:37 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
po moim wiktorku pozostały
zdjęcia, kaseta video, pamiec usmiechu i zawstydzenia,gaworzenia,słowa ada ada i ma...,
ktorego konca juz nie usłyszę, złosc do calego swiata, wieczne łzy w oczach , sny prawie co
noc ( jest na pewno szczesliwy bo juz nie cierpi),strach przed swietami, przed zyczeniami, i
wielki ogromny bol w sercu taki ze czasami mysle ze mnie udusi.....
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
30kwietnia  
02-01-2006 10:27 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
po naszym slodkim
Bartusiu pozostało wszystko komoda pełna jego ubranek pachnących nim,kosmetyki
napoczęte,wózek,łożeczko,karuzela,zabawki wszystko to czeka z nadzieją,że jakaś inna nowa
mała miłość jeszcze zagości u nas...Ale ciągła ta myśl,że to będzie niczym zdrada dusi mnie
i ból niepokój,żeby to się nie powtórzyło bo przecież Bartek urodził się zdrowy był
pogodny,podobno trafiliśmy na czas do szpitala, a jednak umarł,miał tylko 6 m-cy...Zostało
mi mleko w piersiach i tak smutno gdy zanikło,a jeszcze gorzej gdy pojawiła sie
miesiaczka...Serce mi pęka,ale nadzieja,że skoro śni się tak pozytywnie to jest mu tam
dobrze nikt go nie skrzywdzi...Czy ta chęć ciąży i pragnienie nowej małej istoty to
zdrada???
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
Agik  
02-01-2006 22:35 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
To na pewno nie jest zdrada. Aga Mama:Karinki(30.03.2001r.), Marysi(ur.i zm.2.11.2005r.),Julci(2.10.2006r.)
Zmartwienie jest jak piasek pod muszlą ostrygi: mała ilość wytwarza perłę, zbyt duża zabija zwierzę.
|
Ostatnio zmieniony 02-01-2006 22:35 przez Agik |
Re: pozostało po dziecku... | |
|
Misia1  
29-04-2006 20:14 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Nam pozostały zdjęcia, całe
ich mnóstwo. Wyprawka głęboko ukryta. Wspomnienia porodu, ciąży, wizyt w szpitalu, dotyku
..........ból, strach, niepewność.
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
Aleksandra  
03-01-2006 01:04 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Jak to ciężko
powiedzieć - co pozostało. Łatwiej stwierdzić, co zostało nam odebrane. Po mojej Alince (39
t.c.)- ponad cztery kilo szczęścia - została ogromna pustka i straszliwy, nieutulony żal.
Rzeczy "materialne" spakowane - czekają w dugim mieszkaniu - na cud? Minęło prawie
8 miesięcy, a ból wielki. Stracone marzenia, stracona radość, stracone życie. Jedyne miejsce
ukojenia - malutka mogiłka z jej imieniem. To takie okrutne. Z pułapu największego szczęścia
zostaliśmy strąceni - bez żadnego ostrzeżenia, przygotowania - w bezkresną otchłań. Zamiast
dzieciątka u boku mamy Aniołeczka, który - w co wierzę - siada nam na lewym ramieniu. A
miało być tak cudnie.....
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
wiolka  
03-01-2006 20:58 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Szukałam właśnie aktu
małżeństwa, chcę zmienic prawo jazdy - taka zwyczajna rzecz- znalazłam na wierzchu
dokumentów akt urodzenia a zaraz pod nim akt zgonu mojego Antośka. Nie wytrzymam i chyba
sama zaraz umrę. Już byłam twarda,a teraz znowu wszystko się rozsypało. Stan cywilny
kawaler...Boże jakie to puste wszystko. Chciałam zadzwonić do przyjaciółki, ale nie będę jej
zadręczać, tak na noc, to byłby egoizm. Musze o tym napisać bo mnie to rozdziera, tak to
bardzo boli, tak nieznośnie boli. Sniło mi się dziś, że miałam dotrzeć na 6.30 w jakieś
miejsce, bo to miała być ostatnia szansa żeby go zobaczyć, ale nie mogłam się wogóle zebrać,
nie mogłam się ubrać, a czas tak szybko uciekał i w końcu go nie zobaczyłam,tak bardzo
płakałam w tym śnie. Wiolka
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
betty69  
03-01-2006 22:54 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Wiolu, wiem jak ten bol
rozdziera serce. W pazdzierniku przeprowadzalismy sie. Pakowalam rzeczy i natknelam sie na
akt urodzenia naszej Lauruni z pieczecia martwo urodzone. Pol dnia nie moglam sie pozbierac,
plakalam... Pisz, to troche pomaga.
Pozdrawiam serdecznie Betty
Href="http://www.republikadzieci.org/problemyiniepokoje/strata/pamiec51.htm"
target="_blank">http://www.republikadzieci.org/problemyiniepokoje/strata/pamiec51.htm
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
iza  
04-01-2006 15:46 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
mysle ze dobrze jest sobie
popisac z osobami ktore czuja to samo co my, bo przeciez nie kazdy w naszym otoczeniu nas
rozumie, bo mysle ze nie da sie zrozumiec czlowieka ktory sam tego nie przeszedl. Kiedy
zginal w wypadku moj maz i po pewnym czasie poznalam kogos innego.Kolezanka ( nie wiem moze
z wscibstwa) powiedziala o tym mojej tesciowej. Dlugo nie moglam jej tego wybaczyc az po
dwoch latach zginal w wypadku jej maz.Przyszla do mnie z placzem i przepraszala. Teraz
stracilam 10 miesiecznego synka,serce rozdziera,rosnie,w nocy wyskakuje z lozka jak torpeda
i brak mi tchu,boze dlaczego tak cierpimy,czym nagrzeszylysmy,dlaczego bog tak nas
doswiadcza,dlaczego...?
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
amania  
08-01-2006 15:13 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
zdjęcie z USG na którym widać
jej buzię (to dla mnie najważniejsza pamiątka) cała teczka dokumentacji
szpitalnej pajacyki które dla niej kupiłam jeszcze w ciąży blizna po cesarce
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
ewcia poławska  
10-01-2006 12:39 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
zdjęcia i nagranie z usg
zniszczyłam (myślałam,że to pomoże) rzeczy kupione dla Kuby leżą gdzies w ciemnym
kącie,głęboko schowane dla drugiego szkraba synka nie widziałam i nawet nikt nie
pomyślał,żeby zrobić mu zdjęcie,żebym kiedyś mogła na niego popatrzyć jedyne co zostało
to: rozdarte serce i straszny ból,pamiec o tym jak poczułam pierwsze ruchy, jak krecił sie w
nocy i nie mogłam przez to usnać, kecił się też jak jechalismy samochodem albo jak zjadłam
cos słodkiego zostały ubrania ciązowe,które kojarza mi sie z małym,nawet głupie skarpetki
ze szpitala przypominają mi ten okropny dzień zostały łzy w oczach i noce nie
przespane została pamięć o tym jak podczas porodu,mimo znieczulenia, czułam jeso malutką
główke i póżniej ramionka została pamięć szeleszczenia workami został tez uśmiech meża
kiedy dowiedział sie,że będziemy mieli dzidziusia
pozdarwiam Was wszystkie mama
Kuby
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
aania25  
10-01-2006 22:02 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
dla mnie pozostalo tak duzo i
nieduzo. Zostaly zdjecia z USG, malenka czapeczka, zostaly plany i niespelnione marzenia.
Zostal zal i niesamowita tesknota za synkiem. Zostalo to straszne uczucie smutku gdy
spotykam kobiety wciazy. Zostal strach ze to samo moze przydarzyc sie kolejnym razem.
Zostalo a zarazem brakuje tak wiele.
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
mamcia1001  
23-01-2006 02:19 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Po synku zostały mi
płyty i zdjęcia z USG gdzie najwyraźniej widać jego stópki. Trochę ubranek spakowanych teraz
w pudło, łóżeczko, akt urodzenia dziecka z adnotacją martwo urodzone. I ból, tęsknota.
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
Iwonka  
29-01-2006 21:05 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
przekazałam łóżeczko nowemu
dzieciątku,to już 4-te pokolenie ,łóżko jest piękne, stylowe po dziadku.Ubranka po Monice
nosi lalka niemowlak mojej 15-letniej córki,lalka cały czas mieszka w szafie i wzrusza mnie
córki matczyność.Cieszy mnie to dzieciątko jeszcze nie narodzone.
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
mama Elizy  
19-02-2006 20:55 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
gdy chodziłam w ciąży
z Elizą zbierałam mnóstwo rzeczy, nawet kupiliśmy z mężem pampersy przed porodem, ciąża
przebiegała prawidłowo ja nigdy nie czułam się tak dobrze i nagle poród wszystko jest oki i
nagle rodzi sie moje maleństwo ( wyciskają ją ze mnie na siłę) i lekarz mówi że ona nie
żyje!!!!!!! Jakto przeciez jeszcze sekunde temu było słychać jej tętno. I tak to po Elizie
została cała komoda ubranek, zabawki, zdięcia z usg i akt urodzenia i zgonu w jednym.Przez
rok nie miałam odwagi do niej zajrzeć ubranko do trumienki wybierała moja mama z tego co
wiem mój skarb był elegancko ubrany w sukieneczkę którą druga babcia kupiła na chrzest. U
naszych znajomych rodziły się dzieci a ja nie mogłam zajrzeć dp tej przeklentej komody i dać
znajomym te ubranka. Gdy Lekarz powiedział że mogę mieć dzieci postanowiłam zostawić to
wszystko dla drugiej kruszynki.I tak zrobiliśmy całej rodzinie gdzy byłam w ciąży zabroniłam
kupywać cokolwiek żeby nie zapeszyć. Teraz jest Matylda i chodzi w ciuszkach Elizy i mam
nadzieję że Eliza nie ma nic przeciwko. I wierzę że siedzi nie tylko na moim lewym ramieniu
ale też na prawym ramionku Matyldy jako jej anioł stróż. mama Elizy
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
ania23  
27-01-2006 22:08 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Po Krzysiu zostało mi tylko
kilka zdjęc z usg, zdjęcie jak się urodził ,które zrobiłam aparatem telefonicznym kiedy był
popodpinany do tych maszyn ,które pomagały mu dojść do życia,jeszcze ksiązeczka zdrowia
bardzo dużo ubranek i łóżeczko i wózek. Jak mi cięzko teraz na to patrzeć!! jak zaczął się
dziewiąty MIESIĄC myślałam że wszystko będzie dobrze ale... tak nie było. Niedawno odebrałam
całą dokumentację historii choroby mojego dzieciątka ale to co jest tam napisane nie nalezy
do przyjemnyzh!!GDYBY NIE LUDZKA GŁUPOTA TO BYŁA BYM SZCZĘŚLIWĄ MATKĄ ALE LEKARZ KTÓRY MI
ODBIERAŁ PORÓD I TAK CHYBA NIE MA SUMIENIA
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
Sylwia M.  
28-02-2006 09:59 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Po moim Pawełku pozostało
bardzo wiele:3 albumy zdjęć cudownie uśmiechniętego chłopca, 13 wypisów ze szpitala, duży
misio, który kiedyś blokował wejście do kuchni i który był podarunkiem od
chrzestnej;książeczka zdrowia, akt urodzenia i akt zgonu,paszport, zdjęcie USG z 20
tyg.ciąży, blizna po cc, jego pokój, w którym teraz właśnie siedzę i piszę na komputerze,
itp. Ale najważniejsze,że wciąż jest w naszych sercach i w pamięci setek osób, z którymi
zetknął się nasz kochany synek w ciągu 20-miesięcznego życia. Po Daruni mam już znacznie
mniej pamiątek- żyła krócej i jej domem przez 104 dni był szpital. A zatem mam 30 zdjęć,akt
urodzenia i akt zgonu, kocyk i rożek w kolorze różowym oraz bliznę po cc. Ciekawe jest to,
że po wszystkich moich dzieciach( 3 )mam wspólną bliznę po cc.
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
ajlii  
10-03-2006 17:30 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
2 testy ciążowe karta ze
szpitala niedokończone skarpetki na drutach 3 koszyki ubranek zabawki które
zrobiłam na szydełku
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
dagmara  
14-03-2006 22:02 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
po dzieciach...pozostały
wspomnienia i ból i żal i smutek...i wszystko to co czują osierocone mamy. Najwięcej
pozostało po synku,tym narodzonym.Żył 19 dni... Niedługo miną 4 lata odkąd pozostawił w
naszych sercach tę bolesną tęsknotę. Były jeszcze ubranka,pieluszki,napoczęta paczka
pampersów i oliwka. Cała masa rzeczy,które czekają nie wiadomo na co. I
chusteczka,która nosi zapach jego zimnego już ciałka gdy układając je w malutkiej trumience
ocierałam nią bladą twarzyczkę mojego największego SKARBU. Są jeszcze zdjęcia...a na nich
mój Synek,moje kruche Szczęście.
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
mamalukasza  
15-03-2006 10:24 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Pozostało
wszystko.Ubrania w szafie,książki,płyty, wszystko co miał w pokoju.Często tam wchodzę szukam
a jego nie ma.Chyba wariuję bo nieraz myślę,że on wróci...
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
Ila  
16-03-2006 14:03 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
pozostał wielki ból, żal,
niespełnione marzenia, a było ich tak wiele. Zdjęcia z usg, na które patrzę każdego dnia i
łzy same cisną się do oczu, karta ciąży, wyniki badań, które były dobre i nagle
niespodziewany wczesny poród. Tragedia ogromna strata z którą nie można się pogodzić.
Straciłam ukochaną córeczkę na którą tak czekaliśmy
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
Dorota35  
16-03-2006 21:08 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
ja codziennie widzę mojego
synka mam go wsercu i w pamięci wystarczy że zamkne oczy wszystkie ubranka oddałam koleżance
mam napady depresji mineły 2 lata ja momentami mam dość dlaczego człowiek przeżywa tak cię
żkie sytuacji.....
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
sasha  
18-04-2006 14:09 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Dla mnie pozostał tylko test
ciążowy a na nim magiczne kreski po których ujrzeniu rozpłakałam się ze szczęścia.Zawsze
będę pamiętać co czułam gdy nasz skarb wyczyniał akrobacje w moim brzuchu...i zawsze będę
żałować że nie mogłam jej nawet przytulić... Ania Ania
Ania
mama Aniołka Dominisi (+29.03.2006) i Emilki (*27.08.2007) http://www.nekropolia.pl/karta.php?id=955
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
makarka  
18-04-2006 20:16 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
a mi pozostal test ciazowy na
ktorym kreseczki juz prawie wyblakly, pare zdjec usg, kaseta video, pokoj pelen ubranek,
zabawek i wszystkiego co jest potrzebne dla dziecka. bol, zal, zlosc, smutek, niechec do
zycia, niechec do ludzi, grobek.
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
brygida  
21-04-2006 20:35 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
A u Nas wygląda tak
jakby się nic nie zmieniło, tylko jest posprzatane. Zabawki na swoim miejscu, ubranka
wyprane poskładane. Firanka w kolorowe misie... wszystko czeka...
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
Adriana  
28-04-2006 10:22 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
butelka dla dziecka od
szwagierki, niespełnione plany, marzenia, ból, łzy, rozpacz, wypis ze szpitala po zabiegu,
pozostał wielki strach: co dalej?
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
ola  
13-11-2006 22:52 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
mnie po mojej kruszynie pozostały
ubranka przygotowane dla niej ułożone na półce patrzenie na nie rani bardzo ale na razie nie
mogę ich schować nie teraz nie mam na to sił czasem oszukuję sama siebie myslę że skoro to
wszystko na nia czeka to ona wróci kocham cię córeńko i tęsknię
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
Ewa41  
14-11-2006 08:27 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Po mojej córeczce zostały slajdy z
ciąży na każdym etapie,moja radosna twarz,dumna mama,która eksponuje brzuszek ze swoim
Skarbem.Karta ciąży,badania,karteczkę z nr łóżeczka i napis czyja córka.Bardzo miła
korespondencja w czasie pobytu w szpitalu,lista rzeczy,które miał mąż nam przywieżć kiedy
miałyśmy wyjść ze szpitala.Nigdy z niego nie wyszłyśmy razem.Ostani raz widziałyśmy się
kiedy odwieziono Ją do Opola.Za dwa dni przywiozłam Ją w trumnie-wówczas mąż zrobił Jej 5
zdjęć...i to zostało mi po moim Skarbie.... i jeszcze ogromny żal i tęsknota.Ubrania
,łóżeczko,zabawki musiałam schować,wierzyłam ,że będą służyć Jej rodzeństwu,o które prosiłam
własne dziecko i spełniło się tak jak mi obiecała.Pozdrawiam ,mieć nadzieję wbrew nadziei
Ewa41
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
tynka  
14-11-2006 08:25 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Pozostały puste ramiona,które
miały ja tulić,ogrom miłości przeznaczony dla niej i ta okropna pustka w domu.Pamiętam jak
znajomi mówili"jestes na każde jej zawołanie"jaka jestem szczęsliwa,że tak
było,przez te dwa miesiące dałam jej wszystko co mogłam i mogło byc tak dalej ale nie
jest.Zostało pełno ciuszków dalej leża w komodzie nie mam siły ich spakować.Mam szufladę z
ciuszkami w których chodziła i nie były wyprane w tym czapeczkę w której była chrzczona w
szpitalu.Pół paczki pampersów,chusteczki,kremy,gąbke którą ją kąpałam i dalej nią
pachnie.Wiele zdjęć i w pamieci piękne chwile które spędziłyśmy razem.Mam ją zawsze blisko-w
moim sercu.(*****)
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
Balbina  
16-11-2006 12:58 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ja wciąż spoglądam na
wanienke, ubranka, pieluszki... Mieliśmy praktycznie wszystko (oprócz wózka i łóżeczka).
Zakupy zrobiliśmy pare dni przed... Myślałam, że już nic złego nie może się stać skoro
dotrwałam do 38 t.c. Najgorszy był moment pakowania tych wszystkich rzeczy gdy się
przeprowadzaliśmy. Od pół roku wszystko stoi i czeka... Chociaż, może nie powinnam tego
trzymać w domu?? Sama nie wiem. Najbliższe memu sercu są ubranka, które miałam zabrać do
szpitala. Życie jest okrutne... :-(
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
edka  
16-11-2006 13:19 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Gdy urodziłam Adriana 27,10,2002 w
28 tygodniu to zostawiłam po nim tylko pozytywkę-misia,którą przykładałam do brzuszka i
razem słuchaliśmy a póżniej wylałam i nadal wylewam morze łez. W następnej ciąży nie
miałam NIC (18 tydzień) a tym razem pomału myślałam że wydarzy się CUD i że dotrwam do końca
i już coś miałam poodkładane.Niestety znowu 18 tydzień i Cyprian usnął.Łóżeczko kazałam
spalić a wszystkie rzeczy oddałam przyjaciółce oczekującej bliźniąt (miałyśmy prawie równy
termin porodu). Został mi tylko MIŚ-pozytywka.
|
|
Re: pozostało po dziecku...do Balbiny | |
|
ola  
16-11-2006 14:05 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
ja również dotrwałam do 37
tygodnia ciąży więc cieszyłam się że mimo trudności donosiłam ciążę a tu taka tragedia...ja
nie mam siły pochować ubranek Zuźki wiem że są na półce co pozwala mi oszukiwać samą siebie
że ona wróci życzę ci dużo siły aniołki dla naszych kruszynek(*********)
|
|
Re: pozostało po dziecku...do Balbiny | |
|
Balbina  
16-11-2006 19:56 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Cześć
Ola Rozumiem Cię doskonale. Ja mam taką maleńką pocieche w tym, że moja młodsza siostra
niebawem będzie rodzić więc oddam jej wyprawke. Może to będzie dobry pretekst, żeby wreszcie
wziąć się w garść. Zostawie tylko te rzeczy, które przygotowałam do szpitala. One już zawsze
będą tylko dla Błażejka. Pozdrawiam Cię gorąco Dla Zuzi: (*****)
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
Ewa Ch  
16-11-2006 13:23 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Spoglądam w oczka synka i
zastanawiam się jaka by była jego siostrzyczka.Czasem wyciągam sukieneczke która była dla
niej i ........... tak ciężko.Maciuś zawsze będzie mi przypominał o jej istnieniu,że była i
choć umarła to w moim sercu wciąż istnieje. (*****)dla mojej maleńkiej córci
Nadziejki (*****)dla wszystkich aniołków
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
mamafilipa  
18-11-2006 18:14 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Cóż pozostały mi
tylko wspomnienia tylch kilku chwil radości i bycia mamą tu na ziemi oraz kilkadziesięt
zdjęć zrobionych w dniu narodzin naszego Filipka. Jedno zdjęcie, na którym uśmiecha się
nasz maluch jest oprawione i wisi pomiędzy naszymi zdjęciami. Pozostało także wspomnienie
tych przecudnych 9 miesięcy i naszych planów, które nigdy się nie zrealizują. Dla Ciebie
skarbie (****) mamusia
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
ulla  
17-11-2006 15:36 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
BLIZNA PO CESARCE, KTÓRA BEZPRZERY
SWĘDZI, CHYBA O SOBIE PRZYPOMINA. NIEZAPOMNIANE WSPOMNIENIA CHWIL SPĘDZONYCH WE TRÓJKE.
NIEOPISANE SZCZĘŚCIE NOSZENIA MALEŃSTWA W BRZUSZKU I TEGO JAK TATA DOTYKAŁ NAS I OPIEKAWAŁ
SIĘ MNĄ W TYM CZASIE. BLUZECZKA I SPODENKI, KTÓRYCH NIE POZWOLIŁAM SOBIE ZABRAĆ. ZDJĘCIE USG
W RAMKACH, BO PO PORODZIE NIE ZROBILIŚMY ZDJĘCIA, TERAZ ŻAŁUJE, ALE PAMIĘTAM JAK WYGLĄDAŁ
MIAŁ MÓJ NOSEK. WIECZNA, SZALEŃCZA MIŁOŚĆ, TĘSKNOTA!!!!!!!!! KTÓRĄ WSZYSTKIE
CZUJEMY. (*********) DLA NASZYCH SKARBÓW
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
Wera  
23-10-2009 16:07 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Dziś
jakiś sentymentalny dzień, siedzę i się rozklejam. Znalazłam ten post, wiec nie będę
zakładać nowego, bo chodzi o to samo, co pozostało po moim dziecku. Akt urodzenia, kilka
badań USG, test, łóżeczko, ubranka i zabawki na strychu i niezliczone wspomnienia. To chyba
dość dużo pamiątek, po pierwszym maleństwie mam tylko test i zacierające się wspomnienia.
Zastanawiam się nad zebraniem tego w jednym miejscu aby nie zapomnieć o żadnym szczególe,
ale i po to aby już powoli móc o tym zapominać. Czuję taką potrzebę jakby kolejny etap
mojego życia bez niej, tylko że teraz chcę odciąć niewidzialną nitkę którą uwiązałam jej u
nogi, aby mogła odlecieć... mama Aniołka(25.04.2005r. 8tc) Helenki ur-zm.25.03.2009r.36tc Iskierki(20.02.2012r. 7tc) i ziemskiej trójeczki
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
tacozapomniała  
23-10-2009 16:46 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Biała koszulka - szatka od chrztu, którą miał na sobie, gdy go
odbieralismy z prosektorium. Szatka ma w okolicy szyi, z tyłu, ma dwie małe plamki krwi,
którą poplamiono ją podczas ubierania. To jego krew. Nigdy jej nie sprałam, przez długie
lata trochę zżółkła, ale jest.To moj mały skarb.
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
andzias2  
23-10-2009 21:22 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
My
wszystkop zostawilismy w szpitalu, tam byl jedyny dom jaki zdazyla poznac,zostawilismy
wszystko,nawet misia ,ktorego dostala od starszej siostrzyczki, wszystkie ubranka i
kosmetyki, myslelismy ze moga sie przydac dla innych dzieci.Nam zostala milosc, wspomnienia
i zdjecia ok 70,krotki reportaz z udzialem naszego sloneczka, test ciazowy i torba w ktorej
mieslismy wozic pieluszki i butelki na zmiane jadac w odwiedziny do babci. Ania mama Olguni ur.04.02.2009-zm.07.04.2009, Amelki ur.2006 i małej nadzieji-Noemi 11.03.2010
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
weraamela  
24-10-2009 12:36 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Zdjęcie z usg ,akt urodzenia-akt zgonu,spódniczka której nigdy nie
założyła... Wielka miłość ,tęsknota,i wyobrazenie jak wyglądała...
Jak wygląda
dziś... Asia mama Weroniczki,Kornelki i aniołka Ameli(06.06.07)
Odeszłaś o całe życie za wcześnie królewno nasza(*)(*)(*)
|
|
Re: pozostało po dziecku... | |
|
demonnik  
25-10-2009 00:02 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Jedno jedyne zdjecie USG z 20tc,test ciazowy,kartecczka z testem z
krwi,metki z ubranek w ktorych został pochowany,zdjecie ubranka w ktorym został
pochowany,zielone skarpeteczkijedne jedyne ktore kupiłam kiedy cieszyłam sie jeszcze bedac w
ciazy.,akt urodzenia i osobny akt zgonu:(bo zył po urodzeniu,kaarte statystyczna zgonu
noworodka z wpisem z sekcji zwłok,spodnie ciazowe w ktorych jechalam do szpitala ktorych
nigdy wiecej nie zalozylam, bedac w ciazy z mateuszem kupilam inne,kiedy miala je ostatni
raz nasobie Filipek byl zywiutki w brzusiu.....wspomnieia pozostały z pierwszego
kopiaczka...z ostatniego dnia kiedy był jeszcze w brzuszku...wspomnienie bialej trumienki i
Jego ciałka,ktorego nie widziałąm,tylko okropna zszyta szrame na glowce po sekcji,nie
widzialam buziuni...nawet nie pamietam zabardzo pogrzebu.........i bol pozostał
Filipek ur/zm 19.01.2007r 23tc[*],
Mateuszek ur. 17.03.2008r 36tc,
Alanek ur 21.10.2012 39,6 tc!:o)
oraz Aniołek ktory umarł w brzuszku w 15 tc a o czym dowiedzialam sie w 18 tyg.zabieg 19.06.2015
spijci
|
Ostatnio zmieniony 25-10-2009 18:52 przez Moniczka20 |
Re: pozostało po dziecku... | |
|
Marlena  
25-10-2009 01:37 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
... mysl, ze moge byc w ciazy, bieg do apteki po test ciazowy
chwile przed jej zamknieciem, lzy w oczach po pojawieniu sie dwoch kreseczek, nieprzespane
pierwsze noce(szok, ze mam w sobie dziecko), brzuszek, pierwsze trzy
kopniaczki...
... szok, co bedzie z moim dzieckiem(odeszly mi wody), placz, widok na
ekranie gdy robiono mi ostatnie usg, kopniaczki byly do samego konca...
... dwa testy
ciazowe, zdjecia z usg, blizna po cc, wypis ze szpitala, wynik sekcji zwlok, zaswiadczenie o
chrzcie, akt urodzenia i zgonu...
... PUSTE RAMIONA...
... Wyrzuty sumienia-
ze pojechalam nad morze, ZE NIE ZOBACZYLAM MOJEGO SYNECZKA...
... BOL... __________________________________
Tomulek(27tc) Dzieciątko(12tc) Maleństwo (6tc)
|
Ostatnio zmieniony 25-10-2009 01:51 przez Marlena |
Re: pozostało po dziecku... | |
|
kalina_19  
25-10-2009 16:52 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
no coz mi pozostało ..wszystko .kołyska ,wózek,przewijak z
wanienka,3waorki ubranke ,kocyki buciki skaretki czapeczki itp itp,ale tak naprawde teraz
juz maksia nie bede bo za chwilke bedzie igorek ktory to wszytko przejmie,ale mam pudeło
MAKSIA.mam schowany reczniczek(niewiem czemu) sliniaczek ktory kupiłam na swieta bo miał
sie urodzic 6 grudnia,ubranko i małe rekawiczki ktore spakowałam do szpitala.zdjecia z usg
chyba z 10 sztuk ,skopiowana mam ksiazeczke cała z przebiegu ciazy (60kartek)gdzies mam akt
urodzenia i ..,pozatym mam misia ktorego bardzo-BARDZO pilnuje dostałam w spzitlau 2 sztuki
jednego dla maksia a drugiego dlamnie,wiec mamy takiego samego.poztym maksiu dostał ubranko
i czapeczke swojego misia -pozytywke i kocyk,ktory był kupiony specjalnie dla niego. i tyle
a i wspomnienia .......... mama mikołaja,igora i aniołka maksia36tydz http://maksymilianmikolajzapasnik.pamietajmy.com.pl/index.php?m=Obituaries&a=Detail
|
|
:: w górę ::
|