dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> ARCHIWUM
Nie jesteś zalogowany!       

pozostało po dziecku...
aniao3  
29-03-2005 13:44
[     ]
     


face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">...tak niewiele


face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">Urzędowy papier potwierdzający jej śmierć, małe

nacięcie na moim ciele, kilka zdjęć z USG. Ulotne dowody na istnienie.


style="FONT-SIZE: 9.5pt; COLOR: black; FONT-FAMILY: Arial; mso-fareast-font-family: "Times

New Roman"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA">
face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">Nie maiałam ubranek - jeszcze nie zdazylam zaczac

ich zbierac.


mso-fareast-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA">
face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">Ale mam pingwinka na patyku co smiesznie przebiera

nozkami i myjke
pingwinka (bo to miala byc coronia-pingwinunia albo synek-pingwinek).

I jeszcze
mam zielona zabe. Dostalam by przyniosla mi szczescie. Jak pierwszy raz

zaszlam
w ciaze (a odkrylam to po swietach) to posadzilam ja pod choinka i siedziala

tam
radosnie przez cale sweita jako znak naszej radosci. A juz w styczniu schowalam


ja gleboko do szafy, bo nie bylo sie z czego cieszyc. A potem zaba czekala na

/>blizniaki, potem juz tylko na Malgorzatke...
Czasem mysle, ze powinnam byla ja dac

by ja pochowali razem z moja mala zabka.
A kiedy indziej mysle, ze w koncu ta zaba

musi trafic do mojego maluszka, ktory
ze mna zostanie.
To glupie - zaba ma 40 cm

- tyle co Malgorzatka.
Jeszcze glupsze: nie moge patrzec na niektore lalki moich

bratanic. Maja takie
wlasnie wielkosci Malgorzatki. I wymachuja nimi radosnie i

wbiegaja z
poplatanymi warkoczykami do pokoju i od progu wolaja ciociuniu kochamy

cie!
A Malgorzatka nigdy nie pobiegnie...
Czasem jak patrze na te moje bratanice

mysle jaka by byla moja coreczka? Jak by
sie zmieniala? Czy bylaby do nich podobna?

/>Dziewczynki wiedza ze Malgorzatka byla w brzuszku, ale umarla i jest u
aniolkow. Tez

to przezywaja po swojemu. Jak widza niemowlaczka to mlodsza (4
latka) potrafi

powiedziec mamie - patrz, nasza Malgosia by taka byla...
A jak zdechla im swinka morska

to najpierw plakaly a potem stwierdzily ze to
dobrze, bo Malgorzatka bedzie sie miala

z kim bawic.
Tą zabę wyjęłam dopiero po narodzinach synka.


style="FONT-SIZE: 9.5pt; COLOR: black; FONT-FAMILY: Arial; mso-fareast-font-family: "Times

New Roman"; mso-ansi-language: PL; mso-fareast-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA">
face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">I ile razy na nią patrzę, myślę o jego

siostrzyczce...


mso-fareast-language: PL; mso-bidi-language: AR-SA">
face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">anka

/>

 


Re: pozostało po dziecku...
marzekal  
29-03-2005 18:25
[     ]
     
Pozostało mi po Szymusiu

zdjęcie USG z 15 tyg. i grzechotka którą wypatrzyły i wyprosiły abym kupiła moje starsze

dzieci. I są to moje największe skarby przechowywane na centralnym miejscu ale nie zakazane.

Co jakiś czas Justysia i Maciuś biorą te pamiątki, rozmawiają ze mną lub między sobą o swoim

Braciszku. I dzięki tym przedmiotom pamiętają i czują więź z Dzieciątkiem które nie miało

możliwości fizycznie dołączyć do naszej rodziny. Ale co najbardziej cenne, choć najbardziej

bolesne - pozostał mi w pamięci i w sercu obraz maleńkiego ciałka i maleńkich stópek, które

widziałam zaraz po porodzie oraz maleńki grobek na cmentarzu, który stał się naszym miejscem

spotkań i zadumy. 


Re: pozostało po dziecku...
Jola mama Cyprianka  
02-01-2006 10:48
[     ]
     
Witaj!Ja też mam

takie skarby,ale żadko do nich zaglądam...Poprostu nie mogę!Cyprianek zmarł po ciężkiej

operacjii mając 3 tygodnie.Wszystkie jego rzeczy łącznie z zabawkami zostawiłam dzieciom z

jego oddziału bo wiem ile dzieci jest zostawianych przez rodziców tylko dlatego że są

chore!Zostawiłam sobie tylko te ubranka w których oddawałam go w ręce lekarzy przed

operacją...Jeszcze dziś pewno czuć na nich jego zapach...Na czapeczce został jakiś

włosek...To poprostu ponad moje siły tam zaglądać!Ale pozbyć się ich-nigdy!To jedyne rzeczy

jakie mam....Namacalny dowód że był,że go ubierałam,karmiłam...Mam jeszcze kasetę na której

tak ślicznie się do mnie uśmiecha.Jego zdjęcia są w każdym pokoju w domu!Często znajomi się

dziwią że jak tak mogę że może lepiej zapomnieć....A ja tak lubię z nim rozmawiać...Przecież

to mój Aniołek!!Pozdrawiam 


Re: pozostało po dziecku...
30kwietnia  
03-01-2006 19:29
[     ]
     
Ja właśnie nie mam

siły by oglądać zdjęcia,uwielbiam wąchać jego ciuszki zamykam oczy i czuje jego

bliskość...Ta tęsknota wyrywa serca.Każdy przechopdzi to inaczej.Życzę siły i wytrwałości

oraz nadzieji na lepsze jutro w nowym roku:) 


Re: pozostało po dziecku...
Dorota35  
16-03-2006 21:00
[     ]
     
przeczytałam twojej otwojej

sytuacji i łezka mi sie zakręciła w oku wiem co przeżywasz ja teżprzeżyłam śmierć mojego

syneczka żył 51 dni ale mam nadieje przecież że urodzą nam sie zdrowe dzieciaczki i bę

dziemy cieszyć się ich zdrowiem i życiem obok nas rodziców 


Re: pozostało po dziecku...
Jola  
30-03-2005 11:37
[     ]
     

A u nas, cóż? - szfak pełna

ubranek, pieluszki tetrowe, kocyki, zabawki, wózek, zdjęcia i 3 pampersy w

koszyczku...............czy to wszystko? Myślę ze nie, pozostała wielka miłość do Niej,

czasem łzy, żal że Jej nie ma ale i wielkie szczęście i radość że była. Dała nam wiele i

daje cały czas. Choć wiem, ze nasze życie nie powinno tak wyglądać, to jednak przyjmujemy je

takim jakie jest. teraz mamy nową nadzieję pod sercem i bardzo sie cieszymy. Wiemy, ze

Sylwunia i Aniołek (po którym nie mam już pamiątek, bo odszedł zbyt szybko), opiekują się

nami.

Jakoś nie moge sie skupić by wykrzesać coś mądrego z

siebie...................
Buźka, jolcia 


Re: pozostało po dziecku...
betty69  
30-03-2005 12:52
[     ]
     
Stracilam swoja kruszynke w

40-41 tyg. ciazy, 3 dni po wyznaczonym terminie. Nie wierze, nie wierzylam w przesady ze

trzeba kupowac rzeczy dla dziecka po narodzinach. Juz w 6 miesiacu nudzac sie na zwolnieniu

przeszukiwalam internet zeby Laurunia miala najlepszy wozek, bryke jak sie patrzy. Znalazlam

i wyciagnelam kolezanke zeby go kupic. Tatus Sebastian byl pod wrazeniem ze jestem taka

obrotna i kupilam prawie nowy wozeczek w komisie za pol ceny, a byl naprawde drogi. Ktoregos

dnia znow wyciagnelam kolezanke bo sie dowiedzialam ze w W-wie jest hurtownia ubranek dla

niemowlakow. Ucieszona cenami nakupowalam ubranek na rozmiar 56, 62, i nawet na 68 od

spiochow, pajacykow, kaftanikow po becik itp. Maz stwierdzil ze oszalalam, a ja chcialam

zeby Laureczka miala duzo ladnych rzeczy - zolte, rozowe, zielone i niebieskie wszystko w

pastelowych kolorach. W miedzyczasie kupowalam inne potrzebne rzeczy, zawsze to co mi sie

podobalo, rezygnujac z kupowania sobie, bo dzidzia wazniejsza. W osmym miesiacu byl wybor

lozeczka, komodki, lampeczki, obrazkow ze zwierzaczkami. Wielkie malowanie pokoju na zielony

kolor (oczywiscie mezus to zrobil) i dobieranie dodatkow. Szukanie poscielki w sliczne

zwierzaczki itp. Slowem wszytko, i na koniec kosmetyki oraz pampersy. Wszystko to mamy do

tej pory, zapakowane, wywiezione do naszych rodzicow. W pokoiku stoi lozeczko rozebrane na

czesci, komodka i wozek. Na poczatku pokoik stal zamkniety, teraz lubie tam wejsc i popasc w

zadume jak by bylo jakby nasz szkrabek byl z nami. Potwornie tesknie za nia. Mamy sporo

zdjec z usg, kasete video z usg, nawet gdzies, nie wiem gdzie przez nas nagrany pare razy

film jak Laurunia sie rusza i wystawia nozki a moj brzuch wyglada jak obcy :). Mnostwo zdjec

w ciazy, bo kupilismy specjalnie cyfre zeby sfotografowac kazdy okres rosniecia brzusia. Maz

szalal z aparatem. Wszystko to mamy, ale nie mamy zdjecia naszej Lauruni po porodzie i tego

bardzo, bardzo zaluje. Oddalabym wszystko zeby wrocila do nas, zebym mogla ja zobaczyc,

przytulic... 


Re: pozostało po dziecku...
aniao3  
30-03-2005 20:41
[     ]
     

Wiesz Betty - ja tez bardzo

dlugo zalowalam, ze nie mam zdjęcia Malogrzatki.
Ironia losu - ja fotograf, zrobilam

tysiace zdjec dzieci na calym swiecie, a tego jednego dziecka nie zapamietalam

aparatem...
tylko u nas sytuacja byla inna - moja coreczka byla tak znieksztalcona, ze

wolalam ja zapamietac niz uwieczniac. tyle ze im wiecej czasu od jej smierci uplywalo, tym

bardziej brak mi bylo jej zdjecia...
Szkoda, ze w Polsce w szpitalach nie jest standardem

robienie zdjeci zmarlym dzieciom i przechowywanie ich dla rodzicow...
Szkoda, ze dzieci nas

zostawiaja - przeciez nie tak mialo byc...



Re: pozostało po dziecku...
sk2004  
30-03-2005 22:34
[     ]
     

Witam
Za cztery dni miną

dwa miesiące odkąd Martynki nie ma z nami.Kiedy od nas odeszła miała skończone 3 msc.Ciągle

się zastanawiam czy to nie sen czy to dzieje się naprawdę ale puste łóżeczko które stoi do

dziś ciągle mi o tym przypomina.W każdym miejscu w mieszkaniu jest coś, co do niej należało,

w kuchni butelki ,w łazience oliwki w szafie pampersy i ubranka.Jednak najcenniejsze co po

niej mam to zdjęcia ,nakręcony film jak się uśmiecha gaworzy fika nózkami bierze paluszki

do buźi i płacze w kąpieli.Zawsze ją będe miała żywą ,ale najpiękniejsze co pozostało to

wspomnienia i przeżyte razem 3 msc.tylko dlaczego tyle?
Mama Aniołka Martynki 


Re: pozostało po dziecku...
melka_x  
01-04-2005 13:06
[     ]
     

Niewiele.
Natalia

urodzila sie w 27 tc, wiec nie zdazylismy jeszcze niczego dla niej nazbierac.

Mielismy

tylko torbe ubranek, ktore dostalismy od znajomej, oddalismy je PCK.

Zabawki, ktore staly

przy inkubatorze poszly do trumny.

Jedyne ubranka jakie miala tez.

Zostaly dwie

ksiazeczki dr Seussa, ktore jej ciagle czytalam przy inkubatorze. Kupilismy jej ich wiecej,

ale reszte zostawilismy w szpitalu.

Staniki dla karmiacych, butelki na odciagany pokarm,

wkladki zbierajace nadmiar pokarmu.

Sterylizator przyszedl poczta juz po smierci

Natalii.

Wozka nie zdazylismy kupic, umowilismy sie ze znajomymi od ktorych mielismy

odkupic, ale nie zdazylismy.

Czapeczka ktora zrobila moja mama.

Troche zdjec w

komputerze.

I blizna po cc 


Re: pozostało po dziecku...
mama38  
06-04-2005 19:37
[     ]
     

o tak, niewiele zostało... Ja

tez nie miałam jeszcze ubranek, ani żadnych drobiazgów. Pozostało mi parę zdjęć USG, kaseta

z USG połówkowego, akt urodzenia i zgonu. Fotelik samochodowy i wanienka, które w czasie

ciąży dostałam od mojego szefa. I opaska z rączki, ze szpitala. No i jeszcze pamiętnik

pisany po urodzeniu Marka, w którym opisywałam króciutko każdy dzień Jego życia. Żałuję, że

nie zrobiliśmy Mu żadnego zdjęcia... Pamiętam jak w pierwszych miesiącach po Jego smierci,

panicznie bałam się, że zapomnę jak wyglądał. Ale cały czas pamiętam, wystarczy, że zamknę

oczy i widzę Go, takiego maleńkiego...
Jest jeszcze ten mały zimny nagrobek...
Ania 


Re: pozostało po dziecku...
Kartoflanka  
07-04-2005 22:39
[     ]
     

wszystko co miałam

przygotowane dla PIotrusia zostawiłam w szpitalu, nie chciałam zostawić po nim ani jednej

rzeczy. Jeszcze tego samego dnia zawiozłam do IMID-u 2 wielkie wory ubranek, recznikow,

kocykow i czego tam...wiekszosci z tych rzeczy moj synek ani razu nie mial na

sobie.
Dopiero nastepnego dnia, a moze jeszcze tego samego zadzwonilam do

kuzynki(pielegniarki) i prosilam zeby odlozyla z calej tej sterty jedna grzechotke, ktora

Piotrus szczegolnie lubil.
Pozniej znalezlismy jeszcze dwie brudne pieluszki-jedna umazana

kupa, a druga z mlekiem, ktore mu sie ulało. I to sa moje skarby. Pewnie troche to chore,

ale te pieluszki sa takie cielesne...Kupilam sliczne pudeleczko i tam to wszystko tzrymam:

akt urodzenia, akt zgonu, dwie brudne pieluszki, grzechotke i epikryze ze szpitala.


Tyle.
 


Re: pozostało po dziecku...
kamula  
08-04-2005 18:55
[     ]
     

Mi po moich aniołkach

zostalo dużo rzeczy, które dostalam w prezencie.
Zdjęcia USG mam tylko w pamięci. Mała

stópka i tak wyraźnie widoczna twarz Kubusia. Oliwka była duzo mniejsza i widoczna jako mala

zwinieta istotka!
Mam takze sporo ubranek, które leza w kartonie.Dwa łóżeczka, dwie

posiele, kojec...
I wielki żal...
Że nie dane mi było ich wychować.
Ale mam też malutki

grobek, o który bedę zawsze dbac!Tylko to mi zastalo.
I zostało tyle MIŁOŚCI...  


Re: pozostało po dziecku...
malomi  
05-12-2005 22:07
[     ]
     
co

pozostało...
niespełnione marzenia 


Re: pozostało po dziecku...
Agnieszka  
06-12-2005 14:14
[     ]
     
Ja mam kilka zdjec usg(5

tydz,12 tydz,16 tydz i krotko przed smiercią),akt urodzenia i zgonu ,czyli 2 w 1.Ciernie

,krzyż na plecach i żal niedoopisania-to są moje pamiatki po moim skarbie... 


Re: pozostało po dziecku...
basiamamalaury  
07-12-2005 13:58
[     ]
     
Trzy worki

zabawek, wózek, łóżeczko, nocnik, ciuszki - wszystko upchnięte w piwnicy. Prosiaczek, który

wszędzie za mną jeżdzi. Włoski, które nosze zawieszone w srebrnym pudełeczku na szyi. Kaseta

wideo i pudło zdjęć - relacja z trzech lat.

Zepsuty odtwarzacz płyt CD, który Malutka

wyłamała próbując włączyć ulubiona płytę. Dzióra w ścianie, którą ze śmiechem wydłubywała

paluszkiem.

Moja złość i ból. I ręce, które z tej pustki aż bolą. 

Basia mama Laury Czarodziejki (ur. 14.07.2001 zm. 22.09.2004)

Antosia (6 lat) i Marysi (2 lata)

Re: pozostało po dziecku...
wimabe  
07-12-2005 19:48
[     ]
     
Cierpienie wypełniające każdą

cząstkę mnie...

Przeogromny żal...

Dwa testy ciążowe z pięknymi grubiutkimi

krechami.

Karta ciąży.

Wyniki moich badań.

Wiersz napisany przez mojego

męża na cześć dziecka.

Złamane serce.

Niespełnione marzenia.

Koszmarne

sny o zabiegu. 


Re: pozostało po dziecku...
kozenka  
07-12-2005 23:19
[     ]
     
Marysia

odeszła...

Pozostały mi dwa testy ciążowe, zdjęcia z USG z 21 tygodnia

ciąży...
Skarpetki, które dostałam do koleżanki...
Pomarańczowe śpioszki z misiem,

które wybrał mój synek Pawelek...

Akt urodzenia i zgonu...
Mogiła...

Pusty

album...
Niespełnione marzenia...

Wspomnienia porodu, śmierci,

pogrzebu...

Jej cichutkie zakwilenie...

I ogromny ból, który nie chce

odejść...
Tysiące pytań bez odpowiedzi...

I ogromna tęsknota za moim Aniołkiem!

Moja Marysia pokazała mi za to, jak ważna w życiu jest miłość...

Bardzo cię kocham

Maleńka!!!!
Mama 


Re: pozostało po dziecku...
natasza  
16-12-2005 18:41
[     ]
     
co zostało? ja sierota z martwym

sercem w piersi i conocnym snem o umieraniu mojej kruszyny 


Re: pozostało po dziecku...
edi7  
17-12-2005 13:46
[     ]
     
tak wiele a zarazem tak

mało.....
blizna po cc,zdjęcia z usg,cała wyprawka....
pamięć jak bardzo mnie kopał i

jak się wtedy na niego zlościłam....
bół,żal,rozczarowanie,złość...
nadzieja,że

jeszcze kiedys sie spotkamy:)

Pozdrawiam Was wszystkich gorąco 
edyta

Re: pozostało po dziecku...
renia  
18-12-2005 22:20
[     ]
     
zostałmi mi tylko akt urodzenia

,zgonu karta ciążowa i wspomnienia z tych dziewięciu mieśęcy smutek ,żal ale i radośc ze

chociaz dane było mi przezyc z moim aniołkiem po agatce nie zostało mi nic za szybko odeszła

po ani tylko karta ciążowa z z dwiema wpisanymi wizytami u lekarza tylko tyle cza aż tyle i

ta pustka króra ciągle powraca 


Re: pozostało po dziecku...
jaewa1  
17-12-2005 23:18
[     ]
     
Rozkleił mnie ten wątek,

chociaż ostatnio dobrze już sobie radziłam.
Poza tym wszystkim o czym piszecie we mnie

pozostał po moim dziecku ogromny strach. Strach, którego nie mogę się pozbyć. Boję się, ze

świat znów się kiedyś zawali

Ewa,
Amelka Aniołek 2.04.2004 http://www.republikadzieci.org/problemyiniepokoje/strata/pamiec26.htm
Błażej 26.04.2005
i majowy synek

Re: pozostało po dziecku...
Alina71  
19-12-2005 23:53
[     ]
     
Tak niewiele.
Miałam całą

wyprawkę dla Matyldy.
Meble, wyprawke, kosmetyki, łóżeczko, wszystko oddałam mojej

siostrze.
Ile razy byłam u niej tyle razy patrząc na łóżeczko wyobrażałam sobie

Matylde.
Dziś już nie ma tej serii mebelków i tego mi żal, że jeśli kiedyś to już będa

inne.
W domu mam tylko testy, wyniki badań, kilka usg. Tylko tyle.
Najbardziej żałuje,

że nie mam żadnego zdjecia, nic co było z dziećmi. 


Re: pozostało po dziecku...
isabela  
20-12-2005 09:37
[     ]
     
po moim wiktorku pozostały

zdjęcia, kaseta video, pamiec usmiechu i zawstydzenia,gaworzenia,słowa ada ada i ma...,

ktorego konca juz nie usłyszę, złosc do calego swiata, wieczne łzy w oczach , sny prawie co

noc ( jest na pewno szczesliwy bo juz nie cierpi),strach przed swietami, przed zyczeniami, i

wielki ogromny bol w sercu taki ze czasami mysle ze mnie udusi..... 


Re: pozostało po dziecku...
30kwietnia  
02-01-2006 10:27
[     ]
     
po naszym slodkim

Bartusiu pozostało wszystko komoda pełna jego ubranek pachnących nim,kosmetyki

napoczęte,wózek,łożeczko,karuzela,zabawki wszystko to czeka z nadzieją,że jakaś inna nowa

mała miłość jeszcze zagości u nas...Ale ciągła ta myśl,że to będzie niczym zdrada dusi mnie

i ból niepokój,żeby to się nie powtórzyło bo przecież Bartek urodził się zdrowy był

pogodny,podobno trafiliśmy na czas do szpitala, a jednak umarł,miał tylko 6 m-cy...Zostało

mi mleko w piersiach i tak smutno gdy zanikło,a jeszcze gorzej gdy pojawiła sie

miesiaczka...Serce mi pęka,ale nadzieja,że skoro śni się tak pozytywnie to jest mu tam

dobrze nikt go nie skrzywdzi...Czy ta chęć ciąży i pragnienie nowej małej istoty to

zdrada??? 


Re: pozostało po dziecku...
Agik  
02-01-2006 22:35
[     ]
     
To na pewno nie jest zdrada. 
Aga
Mama:Karinki(30.03.2001r.), Marysi(ur.i zm.2.11.2005r.),Julci(2.10.2006r.)

Zmartwienie jest jak piasek pod muszlą ostrygi: mała ilość wytwarza perłę, zbyt duża zabija zwierzę.

Ostatnio zmieniony 02-01-2006 22:35 przez Agik

Re: pozostało po dziecku...
Misia1  
29-04-2006 20:14
[     ]
     
Nam pozostały zdjęcia, całe

ich mnóstwo. Wyprawka głęboko ukryta.
Wspomnienia porodu, ciąży, wizyt w szpitalu, dotyku

..........ból, strach, niepewność. 


Re: pozostało po dziecku...
Aleksandra  
03-01-2006 01:04
[     ]
     
Jak to ciężko

powiedzieć - co pozostało. Łatwiej stwierdzić, co zostało nam odebrane. Po mojej Alince (39

t.c.)- ponad cztery kilo szczęścia - została ogromna pustka i straszliwy, nieutulony żal.

Rzeczy "materialne" spakowane - czekają w dugim mieszkaniu - na cud? Minęło prawie

8 miesięcy, a ból wielki. Stracone marzenia, stracona radość, stracone życie. Jedyne miejsce

ukojenia - malutka mogiłka z jej imieniem. To takie okrutne. Z pułapu największego szczęścia

zostaliśmy strąceni - bez żadnego ostrzeżenia, przygotowania - w bezkresną otchłań. Zamiast

dzieciątka u boku mamy Aniołeczka, który - w co wierzę - siada nam na lewym ramieniu. A

miało być tak cudnie..... 



Re: pozostało po dziecku...
wiolka  
03-01-2006 20:58
[     ]
     
Szukałam właśnie aktu

małżeństwa, chcę zmienic prawo jazdy - taka zwyczajna rzecz- znalazłam na wierzchu

dokumentów akt urodzenia a zaraz pod nim akt zgonu mojego Antośka. Nie wytrzymam i chyba

sama zaraz umrę. Już byłam twarda,a teraz znowu wszystko się rozsypało. Stan cywilny

kawaler...Boże jakie to puste wszystko. Chciałam zadzwonić do przyjaciółki, ale nie będę jej

zadręczać, tak na noc, to byłby egoizm. Musze o tym napisać bo mnie to rozdziera, tak to

bardzo boli, tak nieznośnie boli. Sniło mi się dziś, że miałam dotrzeć na 6.30 w jakieś

miejsce, bo to miała być ostatnia szansa żeby go zobaczyć, ale nie mogłam się wogóle zebrać,

nie mogłam się ubrać, a czas tak szybko uciekał i w końcu go nie zobaczyłam,tak bardzo

płakałam w tym śnie. 
Wiolka

Re: pozostało po dziecku...
betty69  
03-01-2006 22:54
[     ]
     
Wiolu, wiem jak ten bol

rozdziera serce. W pazdzierniku przeprowadzalismy sie. Pakowalam rzeczy i natknelam sie na

akt urodzenia naszej Lauruni z pieczecia martwo urodzone. Pol dnia nie moglam sie pozbierac,

plakalam... Pisz, to troche pomaga.

Pozdrawiam serdecznie
Betty

Href="http://www.republikadzieci.org/problemyiniepokoje/strata/pamiec51.htm"

target="_blank">http://www.republikadzieci.org/problemyiniepokoje/strata/pamiec51.htm
 


Re: pozostało po dziecku...
iza  
04-01-2006 15:46
[     ]
     
mysle ze dobrze jest sobie

popisac z osobami ktore czuja to samo co my, bo przeciez nie kazdy w naszym otoczeniu nas

rozumie, bo mysle ze nie da sie zrozumiec czlowieka ktory sam tego nie przeszedl.
Kiedy

zginal w wypadku moj maz i po pewnym czasie poznalam kogos innego.Kolezanka ( nie wiem moze

z wscibstwa) powiedziala o tym mojej tesciowej. Dlugo nie moglam jej tego wybaczyc az po

dwoch latach zginal w wypadku jej maz.Przyszla do mnie z placzem i przepraszala. Teraz

stracilam 10 miesiecznego synka,serce rozdziera,rosnie,w nocy wyskakuje z lozka jak torpeda

i brak mi tchu,boze dlaczego tak cierpimy,czym nagrzeszylysmy,dlaczego bog tak nas

doswiadcza,dlaczego...? 


Re: pozostało po dziecku...
amania  
08-01-2006 15:13
[     ]
     
zdjęcie z USG na którym widać

jej buzię (to dla mnie najważniejsza pamiątka)
cała teczka dokumentacji

szpitalnej
pajacyki które dla niej kupiłam jeszcze w ciąży
blizna po cesarce 


Re: pozostało po dziecku...
ewcia poławska  
10-01-2006 12:39
[     ]
     
zdjęcia i nagranie z usg

zniszczyłam (myślałam,że to pomoże)
rzeczy kupione dla Kuby leżą gdzies w ciemnym

kącie,głęboko schowane dla drugiego szkraba
synka nie widziałam i nawet nikt nie

pomyślał,żeby zrobić mu zdjęcie,żebym kiedyś mogła na niego popatrzyć
jedyne co zostało

to: rozdarte serce i straszny ból,pamiec o tym jak poczułam pierwsze ruchy, jak krecił sie w

nocy i nie mogłam przez to usnać, kecił się też jak jechalismy samochodem albo jak zjadłam

cos słodkiego
zostały ubrania ciązowe,które kojarza mi sie z małym,nawet głupie skarpetki

ze szpitala przypominają mi ten okropny dzień
zostały łzy w oczach i noce nie

przespane
została pamięć o tym jak podczas porodu,mimo znieczulenia, czułam jeso malutką

główke i póżniej ramionka
została pamięć szeleszczenia workami
został tez uśmiech meża

kiedy dowiedział sie,że będziemy mieli dzidziusia

pozdarwiam Was wszystkie
mama

Kuby 


Re: pozostało po dziecku...
aania25  
10-01-2006 22:02
[     ]
     
dla mnie pozostalo tak duzo i

nieduzo. Zostaly zdjecia z USG, malenka czapeczka, zostaly plany i niespelnione marzenia.

Zostal zal i niesamowita tesknota za synkiem. Zostalo to straszne uczucie smutku gdy

spotykam kobiety wciazy. Zostal strach ze to samo moze przydarzyc sie kolejnym razem.

Zostalo a zarazem brakuje tak wiele. 


Re: pozostało po dziecku...
mamcia1001  
23-01-2006 02:19
[     ]
     
Po synku zostały mi

płyty i zdjęcia z USG gdzie najwyraźniej widać jego stópki. Trochę ubranek spakowanych teraz

w pudło, łóżeczko, akt urodzenia dziecka z adnotacją martwo urodzone. I ból, tęsknota. 


Re: pozostało po dziecku...
Iwonka  
29-01-2006 21:05
[     ]
     
przekazałam łóżeczko nowemu

dzieciątku,to już 4-te pokolenie ,łóżko jest piękne, stylowe po dziadku.Ubranka po Monice

nosi lalka niemowlak mojej 15-letniej córki,lalka cały czas mieszka w szafie i wzrusza mnie

córki matczyność.Cieszy mnie to dzieciątko jeszcze nie narodzone. 


Re: pozostało po dziecku...
mama Elizy  
19-02-2006 20:55
[     ]
     
gdy chodziłam w ciąży

z Elizą zbierałam mnóstwo rzeczy, nawet kupiliśmy z mężem pampersy przed porodem, ciąża

przebiegała prawidłowo ja nigdy nie czułam się tak dobrze i nagle poród wszystko jest oki i

nagle rodzi sie moje maleństwo ( wyciskają ją ze mnie na siłę) i lekarz mówi że ona nie

żyje!!!!!!! Jakto przeciez jeszcze sekunde temu było słychać jej tętno. I tak to po Elizie

została cała komoda ubranek, zabawki, zdięcia z usg i akt urodzenia i zgonu w jednym.Przez

rok nie miałam odwagi do niej zajrzeć ubranko do trumienki wybierała moja mama z tego co

wiem mój skarb był elegancko ubrany w sukieneczkę którą druga babcia kupiła na chrzest. U

naszych znajomych rodziły się dzieci a ja nie mogłam zajrzeć dp tej przeklentej komody i dać

znajomym te ubranka. Gdy Lekarz powiedział że mogę mieć dzieci postanowiłam zostawić to

wszystko dla drugiej kruszynki.I tak zrobiliśmy całej rodzinie gdzy byłam w ciąży zabroniłam

kupywać cokolwiek żeby nie zapeszyć. Teraz jest Matylda i chodzi w ciuszkach Elizy i mam

nadzieję że Eliza nie ma nic przeciwko. I wierzę że siedzi nie tylko na moim lewym ramieniu

ale też na prawym ramionku Matyldy jako jej anioł stróż. 
mama Elizy

Re: pozostało po dziecku...
ania23  
27-01-2006 22:08
[     ]
     
Po Krzysiu zostało mi tylko

kilka zdjęc z usg, zdjęcie jak się urodził ,które zrobiłam aparatem telefonicznym kiedy był

popodpinany do tych maszyn ,które pomagały mu dojść do życia,jeszcze ksiązeczka zdrowia

bardzo dużo ubranek i łóżeczko i wózek. Jak mi cięzko teraz na to patrzeć!! jak zaczął się

dziewiąty MIESIĄC myślałam że wszystko będzie dobrze ale... tak nie było. Niedawno odebrałam

całą dokumentację historii choroby mojego dzieciątka ale to co jest tam napisane nie nalezy

do przyjemnyzh!!GDYBY NIE LUDZKA GŁUPOTA TO BYŁA BYM SZCZĘŚLIWĄ MATKĄ ALE LEKARZ KTÓRY MI

ODBIERAŁ PORÓD I TAK CHYBA NIE MA SUMIENIA 


Re: pozostało po dziecku...
Sylwia M.  
28-02-2006 09:59
[     ]
     
Po moim Pawełku pozostało

bardzo wiele:3 albumy zdjęć cudownie uśmiechniętego chłopca, 13 wypisów ze szpitala, duży

misio, który kiedyś blokował wejście do kuchni i który był podarunkiem od

chrzestnej;książeczka zdrowia, akt urodzenia i akt zgonu,paszport, zdjęcie USG z 20

tyg.ciąży, blizna po cc, jego pokój, w którym teraz właśnie siedzę i piszę na komputerze,

itp. Ale najważniejsze,że wciąż jest w naszych sercach i w pamięci setek osób, z którymi

zetknął się nasz kochany synek w ciągu 20-miesięcznego życia.
Po Daruni mam już znacznie

mniej pamiątek- żyła krócej i jej domem przez 104 dni był szpital. A zatem mam 30 zdjęć,akt

urodzenia i akt zgonu, kocyk i rożek w kolorze różowym oraz bliznę po cc. Ciekawe jest to,

że po wszystkich moich dzieciach( 3 )mam wspólną bliznę po cc. 


Re: pozostało po dziecku...
ajlii  
10-03-2006 17:30
[     ]
     
2 testy ciążowe
karta ze

szpitala
niedokończone skarpetki na drutach
3 koszyki ubranek
zabawki które

zrobiłam na szydełku 


Re: pozostało po dziecku...
dagmara  
14-03-2006 22:02
[     ]
     
po dzieciach...pozostały

wspomnienia i ból i żal i smutek...i wszystko to co czują osierocone mamy.
Najwięcej

pozostało po synku,tym narodzonym.Żył 19 dni...
Niedługo miną 4 lata odkąd pozostawił w

naszych sercach tę bolesną tęsknotę.
Były jeszcze ubranka,pieluszki,napoczęta paczka

pampersów i oliwka.
Cała masa rzeczy,które czekają nie wiadomo na co.
I

chusteczka,która nosi zapach jego zimnego już ciałka gdy układając je w malutkiej trumience

ocierałam nią bladą twarzyczkę mojego największego SKARBU.
Są jeszcze zdjęcia...a na nich

mój Synek,moje kruche Szczęście. 


Re: pozostało po dziecku...
mamalukasza  
15-03-2006 10:24
[     ]
     
Pozostało

wszystko.Ubrania w szafie,książki,płyty, wszystko co miał w pokoju.Często tam wchodzę szukam

a jego nie ma.Chyba wariuję bo nieraz myślę,że on wróci... 


Re: pozostało po dziecku...
Ila  
16-03-2006 14:03
[     ]
     
pozostał wielki ból, żal,

niespełnione marzenia, a było ich tak wiele. Zdjęcia z usg, na które patrzę każdego dnia i

łzy same cisną się do oczu, karta ciąży, wyniki badań, które były dobre i nagle

niespodziewany wczesny poród. Tragedia ogromna strata z którą nie można się pogodzić.

Straciłam ukochaną córeczkę na którą tak czekaliśmy 


Re: pozostało po dziecku...
Dorota35  
16-03-2006 21:08
[     ]
     
ja codziennie widzę mojego

synka mam go wsercu i w pamięci wystarczy że zamkne oczy wszystkie ubranka oddałam koleżance

mam napady depresji mineły 2 lata ja momentami mam dość dlaczego człowiek przeżywa tak cię

żkie sytuacji..... 


Re: pozostało po dziecku...
sasha  
18-04-2006 14:09
[     ]
     
Dla mnie pozostał tylko test

ciążowy a na nim magiczne kreski po których ujrzeniu rozpłakałam się ze szczęścia.Zawsze

będę pamiętać co czułam gdy nasz skarb wyczyniał akrobacje w moim brzuchu...i zawsze będę

żałować że nie mogłam jej nawet przytulić...
Ania
Ania 

Ania

mama Aniołka Dominisi (+29.03.2006) i Emilki (*27.08.2007)
http://www.nekropolia.pl/karta.php?id=955

Re: pozostało po dziecku...
makarka  
18-04-2006 20:16
[     ]
     
a mi pozostal test ciazowy na

ktorym kreseczki juz prawie wyblakly, pare zdjec usg, kaseta video, pokoj pelen ubranek,

zabawek i wszystkiego co jest potrzebne dla dziecka.
bol, zal, zlosc, smutek, niechec do

zycia, niechec do ludzi, grobek. 


Re: pozostało po dziecku...
brygida  
21-04-2006 20:35
[     ]
     
A u Nas wygląda tak

jakby się nic nie zmieniło, tylko jest posprzatane. Zabawki na swoim miejscu, ubranka

wyprane poskładane. Firanka w kolorowe misie... wszystko czeka... 


Re: pozostało po dziecku...
Adriana  
28-04-2006 10:22
[     ]
     
butelka dla dziecka od

szwagierki, niespełnione plany, marzenia, ból, łzy, rozpacz, wypis ze szpitala po zabiegu,

pozostał wielki strach: co dalej? 


Re: pozostało po dziecku...
ola  
13-11-2006 22:52
[     ]
     
mnie po mojej kruszynie pozostały

ubranka przygotowane dla niej ułożone na półce patrzenie na nie rani bardzo ale na razie nie

mogę ich schować nie teraz nie mam na to sił czasem oszukuję sama siebie myslę że skoro to

wszystko na nia czeka to ona wróci kocham cię córeńko i tęsknię 


Re: pozostało po dziecku...
Ewa41  
14-11-2006 08:27
[     ]
     
Po mojej córeczce zostały slajdy z

ciąży na każdym etapie,moja radosna twarz,dumna mama,która eksponuje brzuszek ze swoim

Skarbem.Karta ciąży,badania,karteczkę z nr łóżeczka i napis czyja córka.Bardzo miła

korespondencja w czasie pobytu w szpitalu,lista rzeczy,które miał mąż nam przywieżć kiedy

miałyśmy wyjść ze szpitala.Nigdy z niego nie wyszłyśmy razem.Ostani raz widziałyśmy się

kiedy odwieziono Ją do Opola.Za dwa dni przywiozłam Ją w trumnie-wówczas mąż zrobił Jej 5

zdjęć...i to zostało mi po moim Skarbie.... i jeszcze ogromny żal i tęsknota.Ubrania

,łóżeczko,zabawki musiałam schować,wierzyłam ,że będą służyć Jej rodzeństwu,o które prosiłam

własne dziecko i spełniło się tak jak mi obiecała.Pozdrawiam ,mieć nadzieję wbrew nadziei

Ewa41 


Re: pozostało po dziecku...
tynka  
14-11-2006 08:25
[     ]
     
Pozostały puste ramiona,które

miały ja tulić,ogrom miłości przeznaczony dla niej i ta okropna pustka w domu.Pamiętam jak

znajomi mówili"jestes na każde jej zawołanie"jaka jestem szczęsliwa,że tak

było,przez te dwa miesiące dałam jej wszystko co mogłam i mogło byc tak dalej ale nie

jest.Zostało pełno ciuszków dalej leża w komodzie nie mam siły ich spakować.Mam szufladę z

ciuszkami w których chodziła i nie były wyprane w tym czapeczkę w której była chrzczona w

szpitalu.Pół paczki pampersów,chusteczki,kremy,gąbke którą ją kąpałam i dalej nią

pachnie.Wiele zdjęć i w pamieci piękne chwile które spędziłyśmy razem.Mam ją zawsze blisko-w

moim sercu.(*****) 


Re: pozostało po dziecku...
Balbina  
16-11-2006 12:58
[     ]
     
Ja wciąż spoglądam na

wanienke, ubranka, pieluszki... Mieliśmy praktycznie wszystko (oprócz wózka i łóżeczka).

Zakupy zrobiliśmy pare dni przed... Myślałam, że już nic złego nie może się stać skoro

dotrwałam do 38 t.c.
Najgorszy był moment pakowania tych wszystkich rzeczy gdy się

przeprowadzaliśmy. Od pół roku wszystko stoi i czeka... Chociaż, może nie powinnam tego

trzymać w domu?? Sama nie wiem. Najbliższe memu sercu są ubranka, które miałam zabrać do

szpitala.
Życie jest okrutne... :-( 


Re: pozostało po dziecku...
edka  
16-11-2006 13:19
[     ]
     
Gdy urodziłam Adriana 27,10,2002 w

28 tygodniu to zostawiłam po nim tylko pozytywkę-misia,którą przykładałam do brzuszka i

razem słuchaliśmy a póżniej wylałam i nadal wylewam morze łez.
W następnej ciąży nie

miałam NIC (18 tydzień) a tym razem pomału myślałam że wydarzy się CUD i że dotrwam do końca

i już coś miałam poodkładane.Niestety znowu 18 tydzień i Cyprian usnął.Łóżeczko kazałam

spalić a wszystkie rzeczy oddałam przyjaciółce oczekującej bliźniąt (miałyśmy prawie równy

termin porodu).
Został mi tylko MIŚ-pozytywka. 


Re: pozostało po dziecku...do Balbiny
ola  
16-11-2006 14:05
[     ]
     
ja również dotrwałam do 37

tygodnia ciąży więc cieszyłam się że mimo trudności donosiłam ciążę a tu taka tragedia...ja

nie mam siły pochować ubranek Zuźki wiem że są na półce co pozwala mi oszukiwać samą siebie

że ona wróci życzę ci dużo siły aniołki dla naszych kruszynek(*********) 


Re: pozostało po dziecku...do Balbiny
Balbina  
16-11-2006 19:56
[     ]
     
Cześć

Ola
Rozumiem Cię doskonale. Ja mam taką maleńką pocieche w tym, że moja młodsza siostra

niebawem będzie rodzić więc oddam jej wyprawke. Może to będzie dobry pretekst, żeby wreszcie

wziąć się w garść. Zostawie tylko te rzeczy, które przygotowałam do szpitala. One już zawsze

będą tylko dla Błażejka.
Pozdrawiam Cię gorąco
Dla Zuzi: (*****) 


Re: pozostało po dziecku...
Ewa Ch  
16-11-2006 13:23
[     ]
     
Spoglądam w oczka synka i

zastanawiam się jaka by była jego siostrzyczka.Czasem wyciągam sukieneczke która była dla

niej i ........... tak ciężko.Maciuś zawsze będzie mi przypominał o jej istnieniu,że była i

choć umarła to w moim sercu wciąż istnieje.
(*****)dla mojej maleńkiej córci

Nadziejki
(*****)dla wszystkich aniołków 


Re: pozostało po dziecku...
mamafilipa  
18-11-2006 18:14
[     ]
     
Cóż pozostały mi

tylko wspomnienia tylch kilku chwil radości i bycia mamą tu na ziemi oraz kilkadziesięt

zdjęć zrobionych w dniu narodzin naszego Filipka.
Jedno zdjęcie, na którym uśmiecha się

nasz maluch jest oprawione i wisi pomiędzy naszymi zdjęciami.
Pozostało także wspomnienie

tych przecudnych 9 miesięcy i naszych planów, które nigdy się nie zrealizują.
Dla Ciebie

skarbie (****) mamusia 


Re: pozostało po dziecku...
ulla  
17-11-2006 15:36
[     ]
     
BLIZNA PO CESARCE, KTÓRA BEZPRZERY

SWĘDZI, CHYBA O SOBIE PRZYPOMINA.
NIEZAPOMNIANE WSPOMNIENIA CHWIL SPĘDZONYCH WE TRÓJKE.

NIEOPISANE SZCZĘŚCIE NOSZENIA MALEŃSTWA W BRZUSZKU I TEGO JAK TATA DOTYKAŁ NAS I OPIEKAWAŁ

SIĘ MNĄ W TYM CZASIE. BLUZECZKA I SPODENKI, KTÓRYCH NIE POZWOLIŁAM SOBIE ZABRAĆ. ZDJĘCIE USG

W RAMKACH, BO PO PORODZIE NIE ZROBILIŚMY ZDJĘCIA, TERAZ ŻAŁUJE, ALE PAMIĘTAM JAK WYGLĄDAŁ

MIAŁ MÓJ NOSEK. WIECZNA, SZALEŃCZA MIŁOŚĆ, TĘSKNOTA!!!!!!!!! KTÓRĄ WSZYSTKIE

CZUJEMY.
(*********) DLA NASZYCH SKARBÓW 


Re: pozostało po dziecku...
Wera  
23-10-2009 16:07
[     ]
     
Dziś

jakiś sentymentalny dzień, siedzę i się rozklejam. Znalazłam ten post, wiec nie będę

zakładać nowego, bo chodzi o to samo, co pozostało po moim dziecku. Akt urodzenia, kilka

badań USG, test, łóżeczko, ubranka i zabawki na strychu i niezliczone wspomnienia. To chyba

dość dużo pamiątek, po pierwszym maleństwie mam tylko test i zacierające się wspomnienia.

Zastanawiam się nad zebraniem tego w jednym miejscu aby nie zapomnieć o żadnym szczególe,

ale i po to aby już powoli móc o tym zapominać. Czuję taką potrzebę jakby kolejny etap

mojego życia bez niej, tylko że teraz chcę odciąć niewidzialną nitkę którą uwiązałam jej u

nogi, aby mogła odlecieć... 
mama
Aniołka(25.04.2005r. 8tc)
Helenki ur-zm.25.03.2009r.36tc
Iskierki(20.02.2012r. 7tc) i ziemskiej trójeczki

Re: pozostało po dziecku...
tacozapomniała  
23-10-2009 16:46
[     ]
     
Biała koszulka - szatka od chrztu, którą miał na sobie, gdy go

odbieralismy z prosektorium. Szatka ma w okolicy szyi, z tyłu, ma dwie małe plamki krwi,

którą poplamiono ją podczas ubierania. To jego krew. Nigdy jej nie sprałam, przez długie

lata trochę zżółkła, ale jest.To moj mały skarb. 


Re: pozostało po dziecku...
andzias2  
23-10-2009 21:22
[     ]
     
My

wszystkop zostawilismy w szpitalu, tam byl jedyny dom jaki zdazyla poznac,zostawilismy

wszystko,nawet misia ,ktorego dostala od starszej siostrzyczki, wszystkie ubranka i

kosmetyki, myslelismy ze moga sie przydac dla innych dzieci.Nam zostala milosc, wspomnienia

i zdjecia ok 70,krotki reportaz z udzialem naszego sloneczka, test ciazowy i torba w ktorej

mieslismy wozic pieluszki i butelki na zmiane jadac w odwiedziny do babci. 
Ania mama Olguni ur.04.02.2009-zm.07.04.2009, Amelki ur.2006 i małej nadzieji-Noemi 11.03.2010

Re: pozostało po dziecku...
weraamela  
24-10-2009 12:36
[     ]
     
Zdjęcie z usg ,akt urodzenia-akt zgonu,spódniczka której nigdy nie

założyła...
Wielka miłość ,tęsknota,i wyobrazenie jak wyglądała...

Jak wygląda

dziś... 
Asia mama Weroniczki,Kornelki i aniołka Ameli(06.06.07)

Odeszłaś o całe życie za wcześnie królewno nasza(*)(*)(*)

Re: pozostało po dziecku...
demonnik  
25-10-2009 00:02
[     ]
     
Jedno jedyne zdjecie USG z 20tc,test ciazowy,kartecczka z testem z

krwi,metki z ubranek w ktorych został pochowany,zdjecie ubranka w ktorym został

pochowany,zielone skarpeteczkijedne jedyne ktore kupiłam kiedy cieszyłam sie jeszcze bedac w

ciazy.,akt urodzenia i osobny akt zgonu:(bo zył po urodzeniu,kaarte statystyczna zgonu

noworodka z wpisem z sekcji zwłok,spodnie ciazowe w ktorych jechalam do szpitala ktorych

nigdy wiecej nie zalozylam, bedac w ciazy z mateuszem kupilam inne,kiedy miala je ostatni

raz nasobie Filipek byl zywiutki w brzusiu.....wspomnieia pozostały z pierwszego

kopiaczka...z ostatniego dnia kiedy był jeszcze w brzuszku...wspomnienie bialej trumienki i

Jego ciałka,ktorego nie widziałąm,tylko okropna zszyta szrame na glowce po sekcji,nie

widzialam buziuni...nawet nie pamietam zabardzo pogrzebu.........i bol pozostał 

Filipek ur/zm 19.01.2007r 23tc[*],

Mateuszek ur. 17.03.2008r 36tc,

Alanek ur 21.10.2012 39,6 tc!:o)

oraz Aniołek ktory umarł w brzuszku w 15 tc a o czym dowiedzialam sie w 18 tyg.zabieg 19.06.2015

spijci
Ostatnio zmieniony 25-10-2009 18:52 przez Moniczka20

Re: pozostało po dziecku...
Marlena  
25-10-2009 01:37
[     ]
     
... mysl, ze moge byc w ciazy, bieg do apteki po test ciazowy

chwile przed jej zamknieciem, lzy w oczach po pojawieniu sie dwoch kreseczek, nieprzespane

pierwsze noce(szok, ze mam w sobie dziecko), brzuszek, pierwsze trzy

kopniaczki...

... szok, co bedzie z moim dzieckiem(odeszly mi wody), placz, widok na

ekranie gdy robiono mi ostatnie usg, kopniaczki byly do samego konca...

... dwa testy

ciazowe, zdjecia z usg, blizna po cc, wypis ze szpitala, wynik sekcji zwlok, zaswiadczenie o

chrzcie, akt urodzenia i zgonu...

... PUSTE RAMIONA...

... Wyrzuty sumienia-

ze pojechalam nad morze, ZE NIE ZOBACZYLAM MOJEGO SYNECZKA...

... BOL... 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)
Ostatnio zmieniony 25-10-2009 01:51 przez Marlena

Re: pozostało po dziecku...
kalina_19  
25-10-2009 16:52
[     ]
     
no coz mi pozostało ..wszystko .kołyska ,wózek,przewijak z

wanienka,3waorki ubranke ,kocyki buciki skaretki czapeczki itp itp,ale tak naprawde teraz

juz maksia nie bede bo za chwilke bedzie igorek ktory to wszytko przejmie,ale mam pudeło

MAKSIA.mam schowany reczniczek(niewiem czemu) sliniaczek ktory kupiłam na swieta bo miał

sie urodzic 6 grudnia,ubranko i małe rekawiczki ktore spakowałam do szpitala.zdjecia z usg

chyba z 10 sztuk ,skopiowana mam ksiazeczke cała z przebiegu ciazy (60kartek)gdzies mam akt

urodzenia i ..,pozatym mam misia ktorego bardzo-BARDZO pilnuje dostałam w spzitlau 2 sztuki

jednego dla maksia a drugiego dlamnie,wiec mamy takiego samego.poztym maksiu dostał ubranko

i czapeczke swojego misia -pozytywke i kocyk,ktory był kupiony specjalnie dla niego. i tyle

a i wspomnienia .......... 
mama mikołaja,igora i aniołka maksia36tydz http://maksymilianmikolajzapasnik.pamietajmy.com.pl/index.php?m=Obituaries&a=Detail

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora