dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> ROZMOWY O WIERZE
Nie jesteś zalogowany!       

czy wierzycie?
miriam  
30-07-2007 21:04
[     ]
     
dziewczyny czy po tym wszystkim potraficie jeszcze wierzyć???


(dawna pusia) 
http://www.republikadzieci.pl/rd/content/view/786/184/

szczęśliwa ziemska mama....

Re: czy wierzycie?
mela79  
30-07-2007 22:52
[     ]
     
Ja staram się wierzyć, choćby z tego powodu, że nie wyobrażam sobie pozbawić się nadziei na spotkanie z moimi dzieciątakmi. Staram się wierzyć, modlę się codziennie o wiarę, bo bez tego już nic nie miałoby sensu... Ale Bóg, w którego wierzę jest inny - to już nie ten Bóg, który chroni nas od wszelkiego zła, opiekuje się, oszczędza cierpienia. Ta wiara umarła wraz z moim Kubusiem. Ale wierzę w Boga, który pozwala na zło w świecie, ale daje moc, by przetrwać nieszczęścia. I mam nadzieję, że kiedyś wszystko będzie proste, zrozumiem po co to całe cierpienie, śmierć, choroby. Wierzę, że Jezus wybrał właśnie taką drogę zbawienia, żeby pokazać nam jak żyć, żebyśmy nie oszaleli w ogromie nieszczęścia, żebyśmy patrząc na Niego zachowali nadzieję... Przynajmniej staram się wierzyć... 


Re: czy wierzycie?
Diana  
31-07-2007 23:21
[     ]
     
Wierzę choć nie potrafię zrozumieć.....
Wierzę choć się z tym nie zgadzam ......
Wierzę choć chcę by było inaczej .....
Wierzę choć mam w sobie żal.....
Wierzę dla Ciebie córeńko......
Wierzę dla siebie.....
Wierzę dla NAS ...... 

Nasza Karolinka ur.zm. 28.V.2007 śpij mój Skarbie
śnij, dla Ciebie (*)(*)(*)(*)

Mamusia Szymusia(*09.11.2004) Karolci (*+28.05.2007 - 36tc) Jasia(*09.07.2009) Gabrysia (*29.05.2012) i Alusi (*25.07.2014)

Re: czy wierzycie?
maria  
04-08-2007 06:56
[     ]
     
Ze mna jest podobnie jak z Mela. Zawsze wierzyłam, to mi tez pomoglo przetrwac najtrudniejsze dni po odejsciu Amelki. Kazdy człowiek ukochany jest przede wszystkim przez Boga. Ale wiedziałam ze ona jest nadal ze mna, słyszy mnie. Czułam wtedy to wyraznie. Gdy próba zrozumiena tego co nas spotyka zawodzi, zdaje sie na to, ze to Bóg jest madry nie ja. Moze kiedys pozwoli i mi zrozumiec. Nie czułam sie jednak opuszczona. Wyraznie byłam swiadoma, ze Bóg nade mna czuwa i dodaje sił. Modliłam sie o dobro Amelki i siły dla nas. Czyz nie zostałam wysłuchana? Tylko ze Bóg wysłuchuje modlitwy "po swojemu".
Trace jednak wiare w "tak miało byc". Zaczynam Boga uwazac za kogos, kto NIE INGERUJE za mocno. Moze nie chciał smierci naszych dzieci. Poprostu tak sie stało. Jednak wierze, ze Bóg pragnie by cokolwiek nas nie spotyka, umocniło nas i zblizyło ku Niemu. By dało jakies dobre owoce. Dodaje nam siły. Nie zostawia nas wtedy samych.
A prawdziwa modlitwa przebłagalna jest bardzo trudna. Moze źle sie modlilismy? 


Re: czy wierzycie?
Sylwia M.  
01-08-2007 18:35
[     ]
     
Ja wierzę jeszcze bardziej niż przed śmiercią dzieci, bo dostałam już tyle znaków od Nich 


Re: czy wierzycie?
MAMA PIOTRUSIA  
01-08-2007 19:54
[     ]
     
NIESTETY ALE NIE WIERZE. 
MARTA
KOCHAM CIE SYNKU (*)(*)(*)

Re: czy wierzycie?
Styś  
06-08-2007 15:55
[     ]
     
Wierzę jeszcze mocniej, wierzę że Pan ma swój plan, którego ja nie rozumiem.
Wierzę, że nasze cierpienie ma sens, choć po ludzku często dopada mnie smutek. 


Re: czy wierzycie?
załamana  
06-08-2007 21:46
[     ]
     
Wierzę. Jestem jak Hiob, który powtarzał "dał Pan i wziął Pan". Wierzę, choć nie rozumiem. Wierzę, bo czuję Jego obecność, gdy patrzę na piękno świata. Dlaczego tyle w nim zła? - wierzę, ze Pan ma swój plan, który dla nas niekoniecznie musi być zrozumiały. Wierzę...bo chcę, bo przecież On wie, co jest dla nas i naszych dzieci dobre - co jest potrzebne do zbawienia. Wierzcie, dziewczyny! Wierzcie! 
Sylwia, mama Aniołka -Kasi 22tc, Jaśka i Zosi

Re: czy wierzycie?
paulina21  
06-09-2007 19:40
[     ]
     
Ja jestem w 9 miesiącu ciąży i juz wiem ze moja kruszynka nie przezyje.Jak naeazie moja wiara prawie zmalała do zera. 


Re: czy wierzycie?
mamaAdama  
06-09-2007 23:58
[     ]
     
Ja tak naprawdę zaczęłam wierzyć dopiero po śmierci Hanki. Tęsknota za nia i poczucie bezsensu chyba to sprawiły. 


Re: czy wierzycie?
asia122  
10-09-2007 14:11
[     ]
     
Przez rok po śmierci synka nie chodziliśmy z mężem do kościoła. Potem znowu poszlismy i tak juz zostało. Łatwiej mi, jak wierzę... ciągle chcę wierzyć, że śmierć naszych dzieci ma jakiś sens. Jedno wiem, ból potrafi zabić wszystko, nawet, największą i najgorętszą wiarę. Rozumiem osoby, które po smierci dzieci zwątpiły w Boga. 


Re: czy wierzycie?
marzenao  
10-09-2007 15:55
[     ]
     
wczesniej nie chodziłam do koscioła czesto,raczej ''normalnie''2 razy w roku ale zgodnie z powiedzeniem,ze jak trwoga to do Boga,gdy z moja ciążą bylo juz żle i Marcyś juzu mnie w brzuchu mial raka,zaczęłam się modlić,odmawiałam koronke do milosierdzia Bozego.Zaczełam chodzić na msze i do spowiedzi,poznałam wspaniała siostre zakonną,która dodawała mi otuchy gdy wiadomosci o stanie mojego synka z dnia na dzień były coraz gorsze.W dzien pogrzebu cały zakon sie za nas modlil bysmy wytrwali.Myslę,chociaz mam codzień chwilę zwatpienia,ze to wszystko ma jakiś sens.Tak sobie to tłumacze,bo bym zwariowała, przeciez Musi być życie po tamtej stronie.Mam znajomą ,zreszta bardzo wierzącą,która mi powiedziała(czym mnie podtrzymała na duchu),że jak moj synek umierał mi na rękach to całe Niebo już na niego czekało,aniolki i święci,że sama Matka Boza odebrała mi go z moich rąk.Jak sobie to wyobrazilam to tak szlochałam nawet niewiem czy z radości,bólu,rozpaczy.Teraz 15 minie jak go nie ma 4mce,pojutrze miałby już 9mcy.Staram sie wierzyc i ufac,że tak miało byc,że mój maluszek ma Tam więcej do zrobienia niz tu na ziemi,że sie kiedys w tym niebie spotkamy.I mam nadzieje ze mu jest tak dobrze jak nigdzie na swiecie 
marzena

Re: czy wierzycie?
marzenao  
10-09-2007 15:56
[     ]
     
wczesniej nie chodziłam do koscioła czesto,raczej ''normalnie''2 razy w roku ale zgodnie z powiedzeniem,ze jak trwoga to do Boga,gdy z moja ciążą bylo juz żle i Marcyś juzu mnie w brzuchu mial raka,zaczęłam się modlić,odmawiałam koronke do milosierdzia Bozego.Zaczełam chodzić na msze i do spowiedzi,poznałam wspaniała siostre zakonną,która dodawała mi otuchy gdy wiadomosci o stanie mojego synka z dnia na dzień były coraz gorsze.W dzien pogrzebu cały zakon sie za nas modlil bysmy wytrwali.Myslę,chociaz mam codzień chwilę zwatpienia,ze to wszystko ma jakiś sens.Tak sobie to tłumacze,bo bym zwariowała, przeciez Musi być życie po tamtej stronie.Mam znajomą ,zreszta bardzo wierzącą,która mi powiedziała(czym mnie podtrzymała na duchu),że jak moj synek umierał mi na rękach to całe Niebo już na niego czekało,aniolki i święci,że sama Matka Boza odebrała mi go z moich rąk.Jak sobie to wyobrazilam to tak szlochałam nawet niewiem czy z radości,bólu,rozpaczy.Teraz 15 minie jak go nie ma 4mce,pojutrze miałby już 9mcy.Staram sie wierzyc i ufac,że tak miało byc,że mój maluszek ma Tam więcej do zrobienia niz tu na ziemi,że sie kiedys w tym niebie spotkamy.I mam nadzieje ze mu jest tak dobrze jak nigdzie na swiecie 
marzena

Re: czy wierzycie?
lorely  
10-09-2007 15:02
[     ]
     
Nie potrafie sie modlić.. zbyt dużo we mnie gniewu i żalu. Nie przechodzi przez gardło - bądź wola Twoja.. Ale chodzę do kościoła.. ksiądz na pogrzebie mojego synka powiedział - musicie szukać z nim innego kontaktu, kontaktu duchowego. Te słowa sprawiły, że odłożyłam na bok kwestie wiary czy niewiary. Jeśli to szansa, to chcę.. musze ja wykorzystać.. Nie modlę się.. ale rozmawiam, pytam i proszę.. i czekam.. 


::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora