dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> ROZMOWY O WIERZE
Nie jesteś zalogowany!       

Księża w obliczu śmierci dzieci... i msze święte za dzieci
asia122  
16-03-2007 08:59
[     ]
     
Kasia poruszyła swoim zapytanie, ggdzie może bez problemów zamówić mszę świętą za swojego synka. poruszyło to mnie kolejny raz... i wracają obrazy sprzed lat. nic się w tej materii nie zmienia!!! Księża, panowie, którzy wiedzą, co się kumu nalezy, albo czego my rodzice powinniśmy sobie życzyć. Oni wiiedzą lepiej, i to oni decyzują, czy łaskawie odprawią mszę dzieciątku. Te pustogłowy nie moga zrozumieć, że łamią Boskie dogmaty, które mówią, że człowiek jest nim od samego poczęcia. Ma duszę, a to jest niepodważalne prawo do mszy świętej. Mojemu synkowi (który umarł w terzeciej dobie życia) też nie odprawiono mszy. I nigdy tez nikogo o nią nie prosiłam, bo gdybym nie daj Boże spotkała się z jakimś chamskim komentarzem, to klecha mógłby dostać po głowie. No i byłyby kłopoty... Ja tego nie rozumiem, dlaczego matka ma się bać pytań, i kto im dał do nich prawo. Oni mają robić, to co do nich należy!!! bo to ich zawód. Mamy, piszcie, czy są jeszcze prawdziwi, wspaniałomyślni i współczujący księża... tacy do których można iść, by się po prostu wygadać? Moje doświadczenie mówi mi, że nie. Ale jeżeli ktoś ma inne zdanie, napiszcie....Może jestem zbyt ostra??? 


Re: Księża w obliczu śmierci dzieci... i msze święte za dzieci
Ewelina Galicka  
16-03-2007 10:05
[     ]
     
W moim przypadku było zupełnie inaczej. Księża z parafii do której należymy podeszli z wielkim szacunkiem do śmierci Naszego dziecka. Była msza był pogrzeb.
Tydzień po pogrzebie była masz, ale nie za Naszą córeczkę tylko za NAs o potrzebne siły i Boże błogosławieństwo. Ksiądz wytłumaczył Nam, że za takie małe dzieci nie odprawia się Mszy, ponieważ takie maleństwo jeszcze nie nagrzeszyło.
Ksiądz który pochował Nam córeczkę, 1,5 roku wcześniej dawała Nam ślub, dla Nas to było dodatkowe oparcie. Teraz kiedy tylko się spotkamy, mówi Nam,że modli się za Nas i nigdy nie przestanie. Życzę aby Każda z Was miała takiego księdza w parafii

www.kochana_oliwcia.eblog.pl 


Re: Księża w obliczu śmierci dzieci... i msze święte za dzieci
Angel  
16-03-2007 14:54
[     ]
     
Niestety ja nie trafiłam na fajnego księdza.Niby współczują ,a mszy za moje dzieciatka nie chcą odprawić.Jak wspomniałam we wcześniejszym temacie napisąłam do kuri ,czekam na odpowiedz,jeżeli otrzymam odmowe będę próbować dalej.....
moje dzieci pomimo,że były to maleńkie fasolki,mają prawo do mszy odprawianej w ich intencji.... 
Aga mama Mateuszka (*)23.04 2005 i Igorka (*)16.10.2006

Re: Księża w obliczu śmierci dzieci... i msze święte za dzieci
Asia.W  
16-03-2007 17:41
[     ]
     
Ja również jak Ewelina trafiłam na dobrego księdza który nie robił żadnych problemów z zamówieniem mszy w tej intencji. Zapytał się w którym miesiącu straciłam dzieciątko i bardzo nam współczuł. Wpisał nas do swojej ksiązki, a za tydzien (sam ksiądz proboszcz) odprawił mszę za moje nienarodzone dziecko i życzył nam błogosławieństwa bożego.To było bardzo wzruszające że potraktowali mnie godnie i z szacunkiem, jestem im bardzo wdzięczna że uszanowali moje uczucia.
Może trafiłam na dobrą parafię i księży? 


Re: Księża w obliczu śmierci dzieci... i msze święte za dzieci
malineczka  
16-03-2007 18:25
[     ]
     
Kochana Nataszo.
Nie jesteś ostra, ja mam takie samo zdanie.
Gdy byliśmy godzić pogrzeb Kasi to dla księdza był problem, bo niezdążyliśmy jej ochrzcić, ale również dał nam do zrozumienia, że koperta wszystko załatwi. 
Agnieszka Windorpska

Re: Księża w obliczu śmierci dzieci... i msze święte za dzieci
AniaPi  
16-03-2007 19:05
[     ]
     
Kochane dziewczyny! W życiu różnie bywa, raz trafia się na dobrych ludzi, a raz na złych. Księża nie są wyjątkami, choć powinni być. Jeśli chodzi o mszę, to rzeczywiście odprawia się ją raczej w intencji osieroconych rodziców niż dzieciątka, bo ono jest czyściutkie, jest już przygarnięte przez Boga i nie trzeba Go prosić o łaskę nieba dla nich. Ale, oczywiście, na życzenie rodziców, ksiądz powinien mszę odprawić lub wytłumaczyć, o co chodzi. Dla Waszych aniołeczków [*******] 
Ludzie odchodzą, ale miłość pozostaje.

Re: Księża w obliczu śmierci dzieci... i msze święte za dzieci
ola  
17-03-2007 15:40
[     ]
     
Bóg i wiara to jedno a księża to drugie,mało kiedy idą w parze.Mnie się marzy msza za moją Zuzię inna niż wszystkie.Chciałabym aby była poświęcona jej w pełni i żeby marjanki mogły na niej odczytać moje wiersze.Tradycyjna msza nie interesuje mnie .Szukam kościoła który zgodzi się na taką mszę. 


Re: Księża w obliczu śmierci dzieci... i msze święte za dzieci
sasha  
17-03-2007 15:55
[     ]
     
My zalatwiajac formalnosci pogrzebowe poprosilismy, zeby byl obecny konkretny ksiadz, ktorego znamy i wiemy, ze nie zbagatelizuje naszego bolu. Po pogrzebie sam od siebie obiecal, ze bedzie sie modlil o sile dla nas. Miedzy innymi dzieki niemu jakos znioslam uroczystosci pogrzebowe.
Niestety z doświadczenia wiem, ze takich ksiezy jest niestety malo... Jesli chodzi o msze np. rocznicowe za moja coreczke to jak pomysle co moge uslyszec przy probie zalatwiania, to juz wole pojsc do kosciola i sama w spokoju sie pomodlic. 

Ania

mama Aniołka Dominisi (+29.03.2006) i Emilki (*27.08.2007)
http://www.nekropolia.pl/karta.php?id=955

Re: Księża w obliczu śmierci dzieci... i msze święte za dzieci
asia122  
17-03-2007 16:03
[     ]
     
Zawsze byłam zdanie, że za modlitwę nie można płacić... kto modli się za pieniądze, modli się nieszczerze. Dlatego zgodzę się z mamą Dominiczka, że lepiej oszczędzić sobie rozczarowania, az pieniądze kupic dziecku piekne kwiaty i modlić się w samotności. bo kto to zrobi lepiej od nas rodziców??? Pozdrawiam wszystkich i dzięki za odzew na moje zapytanie. Przynajmniej wiem, że nie tylko ja mam takie zdanie. Dzieki dziewczyny! 


Re: Księża w obliczu śmierci dzieci... i msze święte za dzieci
asia122  
17-03-2007 15:59
[     ]
     
Droga Olu, masz wspaniałe zamierzenia i życzę Ci spełnienia ich. jednak nie moge oprzeć się wrażeniu, że pan ksiądż zrobi duże oczy i pewnie nie będzie mógl zrozumiec o co Ci chodzi. Pewna mama na tym forum, po stracie dziecka chciała się wyspowiadać. To był szpital, zaczeła się spowiadac, a ksiądz w pewnym momencie zapytał: Czy pani żyje po bożemu? Kobieta zszokowana takim pytaniem i to w chwili po stracie dziecka, zapytała a co to znaczy? Na to klecha: Żeby każdy stosunek był w celu spłodzenia dziecka. urocze, prawda!!! Jakaż delikatność... bez komentarza... 


Re: Księża w obliczu śmierci dzieci... i msze święte za dzieci
kasia19812  
17-03-2007 23:53
[     ]
     
we mnie się gotuje na to, że księża robią "wielką łaskę" że odprawiają msze, jak chcieliśmy zrobic pogrzeb do którego nei dosżło ksiądz tez nie chciał odprawić mszy za synka tylko za nas w intencji rodziców po stracie, ja nie rozumiem, wiem, ze takie maleństwo jest czyste i nei nagrzeszyło ale tu chodiz tez o msze w znaczeniu pamięci o nim.
jeszcze do końca nie wiem, czy zamówię mszę ale dam wam znać, głupie to, że boje się iśc do księdza bo boję się potraktowania z góry tym bardziej, że my nie mamy Ślubu. 
Kasia mama Igorka Aniołka

http://www.republikadzieci.org/problemyiniepokoje/strata/pamiec349.htm

Re: Księża w obliczu śmierci dzieci... i msze święte za dzieci
magosia  
24-03-2007 00:36
[     ]
     
Poruszyłyście temat-rzekę. Ile by się nie napisać i tak nie jestem w stanie oddać tego , co myślę o większości duszpasterzy. Na pogrzebie mojego Syna mszę odprawiał jedyny w swoim rodzaju ksiądz z hospicjum. Ale już proboszcz parafii w której był pogrzeb nie "zaszczycił" swoją obecnością uczestników pogrzebu. Mi specjalinie na tym nie zależało, ale ludzie chcieli skorzystać z sakramentu pokuty, jednak zabrakło spowiednika. Urażona duma okazała się silniejsza niż obowiązek duszpasterski. Przy dopełnianiu formalności finansowych, beztroski ksiądz błysnął pomysłem, że mogliśmy sobie zostawić prochy (po kremacji) na regale w domu.... czy to wymaga komentarza?
Szkoda słów. 


Re: Księża w obliczu śmierci dzieci... i msze święte za dzieci
paulina812  
24-04-2007 18:04
[     ]
     
Mieszkam na wsi. Też spotkałam się z opinią, że mszy nie odprawia się za maleńkie dzieci. Postanowiłam to jednak skonsultować z naszym księdzem. Kiedyś na cmentarzu przypadkowo spotkałam proboszcza, zapytałam czy można zamówić mszę za noworodka. I okazało się, że można. Była intencja "O spokój duszy Wiktorka", nawet sam proboszcz odprawiał.
Wierzę, że mój synek jest u Boga w niebie i msze nie są mu potrzebne do zbawienia ale chciałam coś jeszcze dla niego zrobić i dlatego zamówiłam tę msze. 
Paulina, mama Aleksandra (2002), Wiktorka (40 tc *+2007) i Krzysia (2008)

Re: Księża w obliczu śmierci dzieci... i msze święte za dzieci
qlka  
01-05-2007 20:24
[     ]
     
W swoim życiu miałam styczność z wieloma księżmi i byli wśród nich i bardzo uduchowieni i tacy co traktują bycie księdzem tylko jako zawód. A swoją drogą to jak takich panów-księży widzę to aż nóż w kieszeni się otwiera...

Z trafieniem na księdza-człowieka jest trudno. Podobnie jak z trafieniem na lekarza-człowieka. W każdym zawodzie spotyka się ludzi z powołaniem i bez. Nawet rodziców można by podzielić na takich z powołaniem i bez (niestety...).

Kiedy organizowaliśmy pogrzeb naszych chłopców (bliźniaki +28tc) nie mieliśmy najmniejszych problemów, bo księdza znaliśmy, więc to takjakby się nie liczy. Jednak pomimo tego, że ksiądz był naszym znajomym, nie odprawił Mszy Św. za nasze dzieci, "ponieważ są w niebie i tego nie potrzebują". Intencja mszalna była "za rodziców o potrzebne łaski i za zmarłych z rodziny X" więc wg mnie również w intencji naszych chłopców :)

Jeśli komuś zależy na Mszy Św. za swoje Dziecko, to można zamówić intencję mszalną np. za zmarłą Ewę X i nie mówić szczegółów o zmarłym np.: że to dziecko nienarodzone, albo zamówić Mszę za zmarłych z rodziny X i w tej intencji zawierać się będzie również nasze Dzieciątko :)

Pozdrawiam 


Re: Księża w obliczu śmierci dzieci... i msze święte za dzieci
AsiaS  
12-05-2007 17:01
[     ]
     
Mu nie mieliśmy mszy na pogrzebie bo i sama na to przystałam bo wszyscy w koło mówili, że za aniołki mszy się nie odprawia - teraz tego troszkę żałuję bo bardzo mi tego brakowało.
Za kilka dni moja córeczka będzie miała roczek i zamówiłam mszę św. Nie miałam z tym problemów.
19 maja o 18:30 będzie msza za + Malwinę w 1 rocznicę urodzin.
Zamówiłam tę mszę bo tego potrzebowałam i chociaż wierzę, że jest jej dobrze w niebie i nie potrzebuje modlitw za nią tylko wręcz przeciwnie, to zamówiłam tę mszę jako pamięć i wspomnienie jej narodzin. Dnia który był tak krótki i niestety nie był szcześliwy ( tak jak powinno być) bo wiedziałam, że minuty mojej córeczki są policzone.
To juz będzie rok jak ostatni raz czyłam jej ciepełko, i jej śliczne oczka i całą śliczną królewnę................
Kocham cię córeczko......... <*><*><*> 
JoannaS

Re: Księża w obliczu śmierci dzieci... i msze święte za dzieci
maria  
13-05-2007 16:52
[     ]
     
Qlka ciekawy pomysł na ominiecie problemów z zamawianiem mszy.
Ja w moim zyciu takze spotykam ksiezy "takich sobie" i ksiezy z powołaniem. Dobra jest swiadomosc, ze jak bede miała jakis problem, zawsze moge liczyc na bezinteresowna, serdeczna pomoc. Choc chyba ci prawdziwi ksieza sa najbardziej obarczeni przeróznymi obowiazkami, a mimo to nie pozostawia człowieka potrzebujacego pomocy. Jednemu z takich ksiezy (chrzcił Amelke) wysłałam mailem nurtujace mnie po śmierci córeczki pytnia. Otrzymałam od niego odpowiedz i widziałam ile pracy (mimo nawału zajęć) musiał włozyc by mi to przygotowac. Bardzo mi pomógł i wiem ze jakby co zawsze moge na niego liczyc. Tacy ksieza daja wiare, ze religia, koscioł ma sens, tylko 3ba wiecej pracy i wysiłku ludzi duchownych by otworzyc sie na problemy ludzi koscioła. Niestety nie wszystkim sie chce. Szkoda. 


Re: Księża w obliczu śmierci dzieci... i msze święte za dzieci
asia122  
14-06-2007 13:23
[     ]
     
Księża, duchowni, zakonnicy, ktokolwiek zajrzy na tę stronę, niech nas przekona, że można na Was liczyć. W tych tragicznych i najczarniejszych chwilach, że są dobrzy pasterze, którzy naprawde wierzą i wiarą obdarzą. Czekamy!!! 


Re: Księża w obliczu śmierci dzieci... i msze święte z Do Asi
Angel  
16-06-2007 17:17
[     ]
     
Asiu ja do pewnego czasu myślałam podobnie jak Ty.Jednak trafiłam na księdza z powołania-samego proboszcza.Odprawił msze za moje dzieci(pomimoże dla wielu to nie były dzieci),nie taką trzykrotnie wymówił intencje i tyle....Nie cale kazanie było poświęcone moim dziecio,mnie i mojemu mężowi.Zostal zamówiony chórek,który śpiewa tylko na ważnych uroczystościach,pieśni dotyczyły maleńkich aniołków podążajacych do Boga...
Przeczytał list od Benedykta XVI dotyczącego życia pośmierci naszych dzieci"dzieci pomimo,że nie są ochrzczone trafiaja prosto do nieba..."
A co najważniejsze niewziął ode mnie ani grosza.
Próbowalam zamówić msze przez dwa lata,dopiero zmiana proboszcza pozwoliła mi na jej realizacje.Nie poddawałam się .I tobie radze to samo.
Pozdrawiam. 
Aga mama Mateuszka (*)23.04 2005 i Igorka (*)16.10.2006

Re: Księża w obliczu śmierci dzieci... i msze święte z Do Asi
asia122  
03-07-2007 09:57
[     ]
     
Dziekuj e bardzo Angel... i zapalam świoatło dla Naszcyh Aniołków (***) 


::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora