dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> ROZMOWY O WIERZE
Nie jesteś zalogowany!       

Msza za synka
kasia19812  
14-03-2007 20:48
[     ]
     
Dziewczyna zbliża się nieuchronnie rocznica narodzin a tym samym śmierci mojego synka, chciałabym zamówić msze swiętą ale mam dylemat bo nie wiem czy znajdę księdza który bez żadnych dla mnie uwag odprawi mszę, Igorek zmarł w 24tc nie pochowalismy go ważył 760 gram i miał 35cm był dużym chlopczykiem jednakże tak jak mówiłam nie ma grobu bo mielismy problemy ze szpitalem;(, nie wiem też czy ktoś przyjdzie na mszę za synka bo przeciez tylko ja o nim pamietam inni nie poruszają tego tematu, po trzecie nie jestesmy małzenstwem, po czwarte nie wiem czy ksiądz "ze chce" odprawić mszę za Igorka czy tylko za rodziców w żałobie tak jak to jets na pogrzebach takioch małych dzieci - paranoja:(
Dziewczyny czy znacie księdza, parafię w Warszawie gdzie mogę zmaówić msze i nie byc portaktowana źle?? Kiedyś była msza u zakonników w Kościele bodajże na Mokotowie, może oni chceli by poprowadzić mszę, proszę wypoiwiedzcie się, to wsyztsko dla mnie tak trudne i ta świadomość że to już rok, zbliża się wiosna wszystko się budzi do życia a dla mnie zbliża się nieuchronnie rocznica odejścia synka, powracają wspomnienia tak bardzo bolesne a za razem wspaniałe. Chcę dac synkowi choć mszę świętą w w jego intencji.... 
Kasia mama Igorka Aniołka

http://www.republikadzieci.org/problemyiniepokoje/strata/pamiec349.htm

Re: Msza za synka
Asia.W  
14-03-2007 21:26
[     ]
     
Witaj Kasiu!
Moje dziecko umarło w 3 miesiącu ciąży, bardzo to przeżywam ponieważ jest to świeza rana. Dziś odbyła się msza za moje nienarodzone dziecko i muszę ci powiedziec że nie miałam problemów z złatwieniemm mszy. Ksiądz odrazu sie zgodził bo wiedział że to dla nas jest ważne i że tego potrzebujemy. Myślę że jak wytłumaczysz Księdzu że jest ci to potrzebne by ukoić Twój ból , to napewno sie zgodzi i nie będzie robił problemów.
Bardzo czekałam na mszę za swoje dziecko, nie mogłam je również pochować bo było za malutkie, cieszę się jednak że pomodliłam się za jego duszę ze wszystkimi.Miałam taką małą nadzieje że moze po mszy ból moj będzie choc troszke miejszy ale niestety chyba tak nie jest. Życzę Ci powodzenia.
Światełka dla Twojego dzidziusia (****) 

Ostatnio zmieniony 14-03-2007 21:27 przez Asiaa

Re: Msza za synka
kasia19812  
14-03-2007 21:40
[     ]
     
Jestem z Warszawy i nie mam tu "zaprzyjaźnionego" księdza, tak byłoby mi prościej, mój synek urodził się w 6 mce ciąży. 
Kasia mama Igorka Aniołka

http://www.republikadzieci.org/problemyiniepokoje/strata/pamiec349.htm

Re: Msza za synka
Agik  
14-03-2007 21:58
[     ]
     
Kasiu wg mnie...Idziesz do pierwszego lepszego księdza i zamawiasz Mszę za Igorka w pierwszą rocznicę śmierci. Przecież nie musisz księdzu siedzącemu w kancelarii tłumaczyć czy jesteście małżeństwem, czy nie. Nie musisz mówić, kim jest Igorek chyba, że chcesz. Życzysz sobie np. kazania nawiążująceo do Twojego maleństwa, specjalnego wspomnienia w modlitwie wiernych swojego maluszka. Ale jeśli chodzi o samo zamówienie mszy, to przecież nie musisz się tłumaczyć księdzu o co chodzidokładnie. Mszę ma prawo zamówić każdy. Modlitwy za dziecko ksiądz nie ma prawa odmówić. Pozdrawiam gorąco.Aga 
Aga
Mama:Karinki(30.03.2001r.), Marysi(ur.i zm.2.11.2005r.),Julci(2.10.2006r.)

Zmartwienie jest jak piasek pod muszlą ostrygi: mała ilość wytwarza perłę, zbyt duża zabija zwierzę.


Re: Msza za synka
kurczak  
15-03-2007 00:04
[     ]
     
(*) dla Igorka
dla Emilki (*)

mama Emilki.... Kasia

http://www.republikadzieci.org/swiatelka/strata.htm 


Re: Msza za synka
Green Tea  
15-03-2007 01:06
[     ]
     
Kasiu, ja się zgadzam z Agik. Przecież nie musisz nikomu opowiadać o szczegółach. Jeśli ksiądz zapyta, ile Twój synek miał lat, wówczas możesz mu spokojnie powiedzieć, że zmarł, gdy nosiłaś go pod sercem. Nie sądzę, by ktokolwiek odmówiłby Ci odprawienia mszy za jego duszyczkę.
Rzeczywiście możesz iść spokojnie do kościoła na ul. Dominikańskiej, bo tam księża są szczególnie otwarci i wrażliwi na sprawy ludzkie. Jest to kościół, który już swoim wyglądem wywołuje niesamowite wrażenie: jest olbrzymi, w takim starym stylu, stoi ogrodzony w takim niby parczku, a dookoła znajdują się budynki przykościelne, takie typowe dla kościołów. Kiedy go zobaczyłam poraz pierwszy, doznałam "olśnienia" i wiedziałam, że właśnie z tym kościołem będą związane wszystkie uroczystości mojego życia..
Pozdrawiam Cię mocno.. 
Beata - mama Sary (20.12.2001),Tamary (+20tc -12.03.2006) i Grety (04.06.08)

Re: Msza za synka
Angel  
15-03-2007 20:15
[     ]
     
Niestety nie zgodze się z Wami,ja próbowałam wielokrotnie zamówić masze za moje maleństwa,ale niestety otrzymałam odpowiedzodmowną,moje dzieci były maleńkie i chyba w tym cały problem.

wiem jednak ,że nie zostawie tego .Napisłam list do kurii i teraz czekam na odpowiedz. 
Aga mama Mateuszka (*)23.04 2005 i Igorka (*)16.10.2006

Re: Msza za synka
becia91  
15-03-2007 21:28
[     ]
     
Zgadzam się z Angel. Ja również nie mogłam zamówić mszy w intencji mojego zmarłego synka, który urodził sie o czasie a zmarł w 12 dobie życia. Ksiądz powiedział, ze może otprawić msze dla nas rodziców i na tym temat sie skończył. Tak też było na pogrzebie, msza była dla nas a nie w intencji mojego synka. Też jestem zła że nie moge zamówić mszy za mojego aniołka, który odszedł od nas prawie 3 lata temu, pozostawiając nam braciszka bliźniaka. Ja juz nie mam sił aby gdziekolwiem pisac i prosić ale życze wam wszystkim szczęścia i powodzenia w osiagnięciu celu. 


Re: Msza za synka - dla Angel
asia122  
16-03-2007 08:48
[     ]
     
Jeszcze jeden drastyczny przykład chamstwa i kompletnego braku wyczucia w stosunku do cierpiącej matki. Angel... list do kurii jest zbyteczny. Przeciez to instytucja, jak każda inna... układy, ukłądziki, ręka, rękę myje. Trzymaj się i mimo wszystko liczę, że tam jest banda mniejszych idiotów i że coś sensownego ci odpiszą. Proszę, anpisz nam, jeżeli mozesz.... cóż takiego ma do powiedzenia w sprawie śmierci dzieci... nie kto inny, jak zwykły człowiek. Bo pupuraci, to też ludzie... papież to tez człowiek. Bóg z pewnością zżyma się na ich zachowania i rozliczy za to w niebie. Pa
Światło dla Twojego dzieciątka (****) 


Re: Msza za synka
kurczak  
15-03-2007 22:22
[     ]
     
dla Aniolka (*)

mam nadzieje, ze nie bedziesz miala problemu...

sama od jakiegos chce zamowic msze swieta za Mame i Coreczke... zastanawiam sie co ksiadz na to, ze Corcia miala 20 tygodni zycia plodowego... bardzo chcialabym aby to na mszy zaznaczyl...

Kasia Mama Emilki
(*) 

Ostatnio zmieniony 15-03-2007 22:24 przez kurczak

Re: Msza za synka
kasia19812  
15-03-2007 22:24
[     ]
     
dziękuję dziewczyny, zawsze można na was liczyć, pójde do księdza na dominikańska w Warszawie mam nadzieję że się nie zawiodę..... 
Kasia mama Igorka Aniołka

http://www.republikadzieci.org/problemyiniepokoje/strata/pamiec349.htm

Re: Msza za synka
mamafilipa  
16-03-2007 07:57
[     ]
     
25 marca w 6 miesięcy po odejściu naszego Filipka też jest msza za nasze maleństwo. Poszliśmy z mężem do księdza i nie było z tym problemu. Msza jest za nas rodziców i za nasze maleństwo. To już druga msza i nie ma z tym problemów. Myślę, że u Ciebie też nie powinno być problemu.
Pozdrawiam AGA 


Re: Msza za synka
asia122  
16-03-2007 08:41
[     ]
     
co to za łaska... to oni maja nam wyznaczać... czy msza się nalezy. czy nie!!! Nie nie oni... mają obowiżek odprawić mszę, najpiękniej, jak potrafią... nie nie musiz im mówic, że synek nie ma grobu... ile wazył i w którym miesiącu się narodził. To był człowiek... dla Ciebie najwazniejsza istotota w Twoim zyciu... człowiek jest już człowiekiem w momencie poczęcia. Przeciez to ich słowa.... to dlaczego mają czelność podważac sens mszy świętej w intencji dziecka. Nie pierwszy i nie ostatni raz zaprzeczają tym sami sobie. Ja nie mogę sobie podarować, że jak chowaliśmy naszego synka, (umarł w terzeciej dobie życia, ciąża donoszona), to nie odbyła się masza. Idiotyczne wyjaśnienia typu, że takim dzieciom msze sa nie potrzebne, bo nie mają grzechów są po to, aby miec po prostu mniej pracy. Hokus... pokus... i po krzyku. Przeciez to ich praca... przepraszam pewnie jakiegoś księdza urażę, ale moje przejścia dają mi pełne prawo, aby określac ich bandą zimnych drani. Współczucie, którym powinni się cechować.... no może za drobna opłatą... jakies "ciepłe słowo' by wydusili. I nic się nie zmienia, matka traci dziecko i ma wątpliwości, gdzie iśc, zamówic i opłacic mszę, i żeby nie wysłuchać idiotycznych komentarzy. Oni sa nie od komentowania... oni sa od mszy... i te mają odprawiać. Koniec. kropka. Jeżeli odmówią... to dam Ci radę... ja tak robię... klękam w zupełnej ciszy... kupuje piękny bukiet kwiatów i modle się ok. godziny. Taka modlitwa pewnie więcej da, niz odprawiana z przymusu msza. Twój synek zawsze będzie wiedział, że to słowa z głebi Twojego serca a nie odklepane przez jakiegoś klechę... .
Świateło dla Twojego dzieciątka (*****) 


Re: Msza za synka
Angel  
16-03-2007 15:00
[     ]
     
Niestety całkiem inaczej traktują rodziców dzieci,które umarły i odbył się pogrzeb,a inaczej traktują matki,które poroniły.

pomimo,że według nich DZIECKO JEST OD CHWILI POCZĘCIA sami nie przestrzegaja tego,traktują nas jak inne,niegodne.
Niby pocieszają a jednak nie pozwalają pozegnać się nam znaszymi aniołkami. 
Aga mama Mateuszka (*)23.04 2005 i Igorka (*)16.10.2006

Re: Msza za synka
AniaPi  
16-03-2007 19:27
[     ]
     
Dziewczyny! Macie prawo do oburzenia i gniewu, bo Wasza sytuacja jest traumatyczna i straszliwa, ale... Pisałam już na innym wątku, jak to jest z ludźmi. Różnie bywa... A ksiądz nie odprawia czasem mszy za dzidziusia naprawdę nie dlatego, żeby mieć mniej pracy, tylko dlatego, że ŚWIĘCI nie potrzebują, żeby się za nich modlić. Można się modlić do nich. Dzieci, które umarły przed urodzeniem lub tuż po nim (a przyjęły chrzest pragnienia, albo z wody) są już zbawione. Czekają na nas po tej drugiej stronie, czyste, nieskazitelne, święte. Nie potrzebują próśb o łaskę zbawienia czy odpuszczenia grzechów. Nie jest im to potrzebne. Za to potrzebna jest modlitwa w intencji rodziców, żeby nie stracili wiary, nie pogrążyli się w rozpaczy, żeby ukoić ich ból, choćby w minimalnym stopniu...Dlatego, zauważcie, kapłani odprawiający msze podczas pogrzebu dzieci ubrani są w białe szaty, a nie żałobne - fioletowe. Bo dzieciaczki już są w Niebie. Modlić się trzeba za tych, którzy zostali. I jeszcze jedno, muszę to napisać, bo jedno zdanie bardzo mnie poruszyło. Msza odprawiana przez kapłana, nawet "z przymusu" ma większą wartość niż szczera modlitwa bez Eucharystii. Bo tylko w niej następuje przeistoczenie i ofiara Chrystusa. Nigdzie indziej. A TO wydarzenie nie ma sobie równych.Tyle z teologicznego punktu widzenia. Pozdrawiam. 
Ludzie odchodzą, ale miłość pozostaje.

Re: Msza za synka
asia122  
21-03-2007 09:33
[     ]
     
Tak Aniu, z teologicznego punktu widzenia może i tak jest, tylko, że z tego, co czytam to nasza modlitwa musi naszym dziecom wystarczyć. A to dlatego, że mszy się naszym dzieciom odmawia! To prawda, że dziecko jest już aniołem, ale czy naprawdę tak trudno się przemóc, i coś zrobić wbrew utartym schematom!I kto o tym decyduje? Gdzie to jest zapisane???
A wogóle kto to powiedział, że nasza modlitwa jest mniej ważna!!! Dla Boga najważniejsza jest modlitwa z czystego i pełnego miłości serca, i to jest może nie z teologicznego, ale z ludzkiego punktu widzenia. 


Re: Msza za synka
kurczak  
17-03-2007 09:17
[     ]
     
Igorkowi(*)
Emilci(*)
Kasia
Mama Emilki
(*) 05.09.06(*) 20tc (*) 


Re: Msza za synka
kasia19812  
17-03-2007 15:51
[     ]
     
pojde do dominikanów tak jak mówiłam zobaczymy jakie bedzie ich podejsci.
Nie uwazam zebym porobila, normalnie rodzilam swojego synka, a że ze szpitalem mielismy problem to juz nie moja wina, ksiadz nie robi laski ma odprawić msze i tyle, ja to wiem, wy to wiecie ale sa tacy ktorzy tego nei widza, glosza, ze czlowiek jest czlowiekm od dnia poczecia, LPR walczy przeciw aborcji twierdzac ze czlowiek jest czlowiekiem od dnia poczecia i chce aby zyl do naturalnej smierci choc do tego mam inne podejscie ale to oddzielny temat.
Reasumujac chce aby byla msza za syna, boje sie nastawienie ksiazy do tego tematu bo wiem jacy niektorzy sa ale to ich "praca" obowiazek i licze ze znajde ksiedza ktory bedzie mi przyjazny.
Dziękuje dziewcyzny, na was zawsze można liczyć:) 
Kasia mama Igorka Aniołka

http://www.republikadzieci.org/problemyiniepokoje/strata/pamiec349.htm

Re: Msza za moje maleństwa-kolejna próba....
Angel  
19-03-2007 19:48
[     ]
     
Jutro ide zamówić msze w tym samym kościele co już próbowałam,jednak zmienił się proboszcz i pokładam w nim nadzieje,ze mnie zrozumie.
Trzymajcie za mnie kciuki,bardzo mi zależy na mszy za moje iskierki. 
Aga mama Mateuszka (*)23.04 2005 i Igorka (*)16.10.2006

Re: Msza za moje maleństwa-kolejna próba....
Agik  
19-03-2007 22:02
[     ]
     
Trzymam mocno zaciśnięte kciuki. Jak będzie po napisz czy się udało bez problemu. 
Aga
Mama:Karinki(30.03.2001r.), Marysi(ur.i zm.2.11.2005r.),Julci(2.10.2006r.)

Zmartwienie jest jak piasek pod muszlą ostrygi: mała ilość wytwarza perłę, zbyt duża zabija zwierzę.


Re: Msza za moje maleństwa-kolejna próba....
mamafilipa  
20-03-2007 08:23
[     ]
     
Jak to jest, że jedni księża nie robią z tego problemu, a inni tak. Wierzę, że Ci się uda i msza odbędzie się.
Wiem, że jeśli księża nie chcą za same nasze maleństwa odprawić mszy, to mogą odprawić za was i wasze maleństwo. Może to przekona twojego księdza. Trzymam kciuki i serdecznie pozdrawiam AGA 


Re: Msza za synka
ajusia  
19-03-2007 22:08
[     ]
     
Aniołkowe mamy-mam kuzyna misjonarza, który powiedział że "nie ma ludzi za małych" i zawsze odprawi mszę za nienarodzone nasze Aniołki.
W okresie wakacyjnym będzie to msza w regionie Śląska-na pewno napiszę o tym
Światełka dla Wszystkich Aniołków\***/ 


Re: Msza za moje maleństwa-kolejna próba....
Angel  
20-03-2007 19:55
[     ]
     
Jak wspomniałam starałam sie zamówić Msze za moje dzieci,udało się.Spróbowałam porozmawaić z samym proboszczem(nowym w tej parafi-poprzedni mi odmówił)opowiedziałam mu całą moją historię,wysłuchał,pocieszył i co najważniejsze obiecał odprawić Mszę święta za moje skierki.
Msza odbędzie sie 24 kwietnia ,niestety nie 23 kwietnia w dniu 2 rocznicy śmierci Mateuszka ale to ze względu na ten fakt,że poprosiłam proboszcza aby to on odprawił ta mszę(byłam mile zaskoczona-po raz kolejny nie odmówił)a niestety do 23 włącznie będzie na pielgrzymce w Rzymie i dlatego nie odbędzie się w tym terminie.
Jestem tak bardzo szczęśliwa,niepotrafie tego opisać,czuje że tego potrzebowałam.
Msza będzie w intencji wiecznego zbawienia dla nienarodzonych a poczętych DZIECI Agnieszki i Tomasza.Tak bardzo mi zależało aby uznano moje aniołki dziećmi.
Dziewczyny zaczynam mieć nadzieje na lepsze jutro.
Acha -ksziądz Dariusz(proboszcz)obiecał mi,że będąc na pielgrzymce w Rzymie pomodli się za moje dzieci i za nas samych.
A jeśli chodzi o "co łaska "-nie chciał przyjąć odemnie ani złotówki,(przekazałam sume którą chciałam ofiarować w intencji moich dzieci na kleryków którzy właśnie odprawiają u nas rekolekcje).Wiem,że ta msza bedzie odprawiona z gębi serca,a nie z obowiązku.
Dziękuje ....
Jak widzicie nie wszyscy księża są tacy sami,myliłam się -nie wolno wszystkich mierzyć jedną miarą.Mi po kolejnej próbie udało się trafić na człowieka z sercem.
Życze Wam wszystkim abyście trafiły na takiego księdza,pełnego zrozumienia,współczucia.

Zapalam światełka dla wszystkich Aniołków (*)(*)(*)(*)(*)(*) 
Aga mama Mateuszka (*)23.04 2005 i Igorka (*)16.10.2006

Re: Msza za moje maleństwa-kolejna próba....
Agik  
20-03-2007 21:30
[     ]
     
Angel bardzo cieszę się, że udało Ci się zamówić Mszę św. i że nie miałaś w związku z tym żadnych problemów. Życzę Ci dużo spokoju. 
Aga
Mama:Karinki(30.03.2001r.), Marysi(ur.i zm.2.11.2005r.),Julci(2.10.2006r.)

Zmartwienie jest jak piasek pod muszlą ostrygi: mała ilość wytwarza perłę, zbyt duża zabija zwierzę.

Ostatnio zmieniony 20-03-2007 21:31 przez Agik

Re: Msza za moje maleństwa-kolejna próba....
onka  
20-03-2007 21:37
[     ]
     
Angel, w tym całym naszym cierpieniu to cudowna wiadomość. Trafiłaś na cudownego księdza.
Mam nadzieję, że więcej aniołkowych mam trafi na takich duszpasterzy. 


Re: Msza za moje maleństwa-kolejna próba....
Angel  
21-03-2007 17:57
[     ]
     
Kochane trzeba próbować,skoro księża uwazają i podpisują sie pod ustawą antyaborcyjną "dziecko od chwili poczęcia",to niech uszanują też ten fakt ,że my jesteśmy rodzicami tych maleńkich istotek.One od chwili poczęcia są naszymi dziećmi i nikt tego nie zmieni.
Życze wszystkim ukojenia w tym bólu,wytrwałości i przede wszystkim spokoju .
Zapalam światełka dla naszych dzieci (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*) 
Aga mama Mateuszka (*)23.04 2005 i Igorka (*)16.10.2006

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora