Bioenergoterapia... | |
|
Moa  
16-11-2009 22:25 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Co sadzicie o
bioenergoterapi jako pomocy w zajsci w ciaze? Podobno u kobiet ktore maja trudnosci z
zajsciem w ciaze moze byc zerwana wiez jajniki- mozg, co o tym myslicie???
|
|
Re: Bioenergoterapia... | |
|
Kamilla  
17-11-2009 00:42 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ja nie
mogłam zajść w ciążę przez półtora roku zanim zdecydowałam się na medycynę
niekonwencjonalną. Próbowałam medycyny chińskiej, akupunktury i nie pamiętam jak to się
nazywa ale polega na ogrzewaniu pewnych miejsc specjalną świeczką wyglądającą jak cygaro. To
wszystko miało mi się pomóc odblokować, ponieważ z medycznego punktu widzenia nic nie stało
na przeszkodzie żebym w ciąży była. No więc chodziłam kolejne tygodnie, wkłuwałam nowe igły,
ogrzewałam kolejne miejsca i niestety.... NIC to wszystko nie dało. W moim przypadku to była
tylko strata czasu i pieniędzy. W ciążę zaszłam zdecydowanie później. Po kolejnych
miesiącach łez wylanych w łazience gdy widziałam jedną kreskę... Jedno co mogę powiedzieć,
to w międzyczasie przeczytałam książkę o fengshui i w pewien sposób przemeblowałam swoje
mieszkanie. Nie była to rewolucja - najwięcej się zmieniło w kąciku "dzieci i
rodzina" oraz "pieniądze". W niedługim czasie zaszłam w ciążę, a mąż zmienił
pracę na lepiej płatną :-)) Oczywiście był to czysty przypadek!!! i nie wierzę, że te zmiany
miały z tym coś wspólnego ale na wszelki wypadek o te kąciki w domu dbam szczególnie.
Zresztą, nigdy nic nie wiadomo.... http://lauratremska.pamietajmy.com.pl
|
|
Re: Bioenergoterapia... | |
|
Antosiowa  
18-11-2009 13:31 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
A ja bylam u homeopatki:)To bylo jeszcze przed staraniami. Nie
wiem czy mialo to jakis wplyw na to ze szybko zaszlam w ciaze ale taka wizyta chyba
pomaga. Dostalam taki zestaw mineralow i witamin i jeszcze wyciag z czegos morskiego-
spirulina pacyficzna. ja podeszlam do tego wszystkiego na zasadzie wzmocnienia organizmu
przed ciaza ale jednak odpowiednia dieta i odzywianie maja znaczenie dla plodnosci.
Pozdrawaiam i zycze powodzenia. Agata mama Aniołka (+27.11.07 8tc) i Antosi (14.11.08 - 15.11.08 23tc) i cudownego synka Franka ur 24.11.09
|
|
Re: Bioenergoterapia... | |
|
Justyna_82  
18-11-2009 13:44 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Jak to mówią tonący brzytwy się chwyta ;)
Jeżeli żadne z
tych zabiegów nie szkodzą na Ciebie w żaden sposób to możesz sprawdzić jak to wszystko
działa.....jedyne co możesz stracić trochę pieniążków ;) Ale dobrze wiemy, że na to nie
będziemy żałować ani grosza.
A czasami psychika może wiele zdziałać....ja zdaje
sobie doskonale sprawę, że może być to efekt placebo jak to mówią....ale pal go licho....aby
dało pożądany efekt .... także trzymamy kciuki i czekamy na informacje, co masz zamiar
zrobić :D
|
|
Re: Bioenergoterapia...do Justyna_82 | |
|
Moa  
18-11-2009 16:01 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Chyba nie mam wyjscia bo mama zamowila juz tego bienergoterapelte na
koniec stycznia. Akurat jak bede w rodzinnym domu, ale tak sobie mysle ze te cieple prady
nie zaszkodza a jak pomaga to super. Chyba sprubuje...Pozdrawiam
|
|
Re: Bioenergoterapia...do Moa | |
|
Justyna_82  
18-11-2009 18:13 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
I suuuper :D I już człowiek ma inny humor....trzeba łapać te
chwile szczęścia....Pan na pewno, krzywdy nie zrobi....a nóż, widelec, łyżka....pomoże
Tylko nie odkładaj starań .... trzeba ciężko pracować na maluszka ;)
|
Ostatnio zmieniony 18-11-2009 18:13 przez Justyna_82 |
:: w górę ::
|